Konfederacja nie zagłosowałaby nigdy za tym co w Unii akceptował Morawiecki - Konfederacja

Konfederacja nie zagłosowałaby nigdy za tym co w Unii akceptował Morawiecki

Wicemarszałek Krzysztof Bosak w programie Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News, 28 kwietnia 2024 r.

– PiS to są nasi konkurenci, więc ja ich będę oceniał krytycznie. Uważam, że mają zerową wiarygodność w sprawach, o których mówił Jarosław Kaczyński. Liczą się w polityce czyny nie słowa! Tak się składa, że jesteśmy po 8. latach rządzenia przez tą partię i odnośmy się do czynów!

W 2019 roku na Radzie Europejskiej premier z PiSu Mateusz Morawiecki zaakceptował Europejski Zielony Ład. Rok później w 2020 roku zaakceptował Fit For 55 – europejską politykę klimatyczną. Mówili też, że to jest realizacja ich polityki rolnej. Ich komisarz nie protestował przeciwko temu.

Teraz kiedy nastąpiły masowe protesty rolnicze, kiedy do ludzi dociera czym będzie dyrektywa budynkowa, czym będzie system ETS2, jakie są wzrosty kosztów – ukrywane przed społeczeństwem przez różne tarcze, nie tarcze – cen energii, cen ciepła, to się od tego dystansują!

Natomiast partia, która po przejściu do opozycji mówi, że będzie walczyć z tym co współtworzył, kiedy rządziła, dla mnie jest kompletnie niewiarygodne. Dlatego, jeżeli ktoś lubi piękne słowa, proszę bardzo, może znów wysłać do Parlamentu Europejskiego 20. politycznych emerytów, na czele z oberpropagandystą PiS-u Kurskim. Czy Obajtkiem.

Jeżeli ktoś chce zmiany jakościowej my wystawiamy jako Konfederacja ludzi, którzy nigdy w życiu nie zagłosowaliby za tymi rzeczami, które akceptował Morawiecki. To jest po prostu niedopuszczalne!

Zasada pieniądze za praworządność – oni to zaakceptowali. Mówili, że to nie będzie działać. Działa. Kamienie milowe, podnoszące nam koszty życia, były nawet potajemnie przed członkami własnego rządu ustalane.

Tych ludzi [europosłów PiS] trzeba wysłać z powrotem do kraju, niech tu sobie popracują, a tam trzeba wprowadzić takich ludzi jak są w Konfederacji. Kompetentnych, bez kompleksów i przede wszystkim znających języki. Problem z euroreprezentacją PiS-u w Parlamencie Europejskim jest taka, że oni tam wysłali ludzi, którzy w większości nawet nie znają języków obcych. Ich trzeba z powrotem do kraju.

Za dużo tam było PiS-u, za dużo było tam handlowania suwerennością. Trzeba tam wysłać ludzi, którzy nie tylko ładnie mówią, ale mają w tych sprawach wiarygodność. Wiarygodność PiS-u po 8 latach rządzenia zerowa.

Komentarze (3)