Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Kariny Bosak i Bartłomieja Pejo, 12 lipca 2024 r.
Minister edukacji w rządzie Donalda Tuska postanowiła wprowadzić zamordyzm w szkole i uderzyć w prawa rodziców dotyczące ich władzy rodzicielskiej. Ministerstwo ma „pochylić się nad problemem nieobecności na zajęciach szkolnych” i znacząco ograniczyć funkcjonowanie podpisywanych przez rodziców zwolnień od zajęć. Sprawa jest kontrowersyjna.Dziś w Sejmie sprawę poruszyli na konferencji prasowej posłowie Konfederacji Karina Bosak i Bartłomiej Pejo.
Karina Bosak zwróciła uwagę, że podobne rozwiązania istnieją już zagranicą. W efekcie rodzice nie mają prawa zwalniać dzieci z lekcji z powodu choroby czy ważnych wydarzeń rodzinnych. Poseł Konfederacji podkreślała, że odrywanie dzieci od rodziców to domena lewicy i środowisk postkomunistycznych, które popierają państwowy despotyzm. Bosak zaznaczyła, że Konfederacja od początku powtarza, że dzieci nie są własnością państwa, systemu ani szkoły, a rodzice mają pierwszeństwo w czuwaniu nad ich wychowaniem,edukacją i ich dobrem. Wskazała również, że „progresywny” model edukacji jest antywychowawczy,wpływa na obniżenie poziomu edukacji, powoduje upadek dyscypliny.
Bartłomiej Pejo uznał, że minister Barbara Nowacka podważa władzę rodzicielską i ingeruje w prywatne życie polskich rodzin. Wskazał, że rząd Tuska kontynuuje wizję oświaty z czasów PiS. To właśnie ta partia proponowała zmiany ograniczające decyzyjność rodziców w zakresie sposobu realizacji obowiązku szkolnego. Przypomniał słowa ministraCzarnka o zakazie wystawiania zwolnień z WF i minister Zalewskiej o „dzieciach wyciekających z systemu”. Poseł Pejo podkreślił, że polityka poprzedniego i obecnego rządu jest niekonstytucyjna i narusza artykuły 47 i 48 polskiej ustawy zasadniczej.
Czy rodzic i dziecko będą musieli każdorazowo uzasadniać i tłumaczyć się np. z wyjazdu na pogrzeb, ślub,wydarzenie rodzinne czy dowolnej innej wspólnej aktywności? Konfederacja bezwzględnie sprzeciwia się oddawaniu polskich dzieci systemowi i pod władzę polityków.
Wraz z Martą Wróbel i Rafałem Kulickim odpowiedzieliśmy na bzdurne pomysły Minister Katarzyny Lubnauer, które przedstawiła w rozmowie z Radiem Zet, gdzie poinformowała, że w kręgach rządowych trwają prace nad projektem rozwiązań prawnych mających zakazać rodzicom zwalniania uczniów z zajęć szkolnych w celu wyjazdu na urlop poza sezonem, a nawet w ogóle delegalizacji zwalniania uczniów z lekcji przez rodziców.
Takie rozwiązania są absolutnie niedopuszczalne i szkodliwe, a także niekonstytucyjne. I jako Konfederacja będziemy się im naturalnie sprzeciwiać. Szkoła jest instytucją, która ma wspierać rodziców w wychowaniu i edukacji dzieci, i taka jest jej rola. Jedni rodzice chcą w większym zakresie korzystać z tej pomocy, inni w mniejszym. Wspieramy zarówno rodziców, którzy korzystają z pomocy szkół publicznych, prywatnych i społecznych, jak i edukujących dzieci w domu.
Mam nadzieję, że model edukacji domowej, którą wspieramy, gdzie rodzice mają pełną kontrolę nad tym czego i w jakiej formie uczą się uczniowie poszerzy się i będzie bardziej popularny. A to rodzicom naturalnie najbardziej zależy na dobrym wykształceniu i dobrych perspektywach dla swoich dzieci. Zdecydowanie bardziej niż nawet najlepszym nauczycielom. Szkoła jest od tego żeby pomagać rodzicom, a nie żeby ich wiązać i pilnować kiedy jadą z dziećmi na urlop!
W samo południe wraz z Martą Wróbel i @RafalKulicki odpowiedzieliśmy na bzdurne pomysły Minister Katarzyny Lubnauer, które przedstawiła w rozmowie z Radiem Zet, gdzie poinformowała, że w kręgach rządowych trwają prace nad projektem rozwiązań prawnych mających zakazać rodzicom… pic.twitter.com/r9H3065bb6
Bartłomiej Pejo na konferencji prasowej Konfederacji.
– Donald Tusk pozwolił na obrażanie ofiar II wojny światowej, obrażanie ofiar przez kanclerza Scholza poprzez propozycje, jakieś odszkodowania dla tych osób, które ocalały w trakcie II wojny światowej. Mam propozycję: poczekajmy jeszcze 8-10 lat, nie trzeba będzie w ogóle niczego wypłacać.
Chciałbym przytoczyć wypowiedź przewodniczącego Borysa Budki z września 2022 roku: Możliwe reparacje od Niemiec może zapewnić tylko rząd Platformy Obywatelskiej. A wczorajsza wypowiedź pana premiera Tuska? Jak to powiedział: Kanclerz Scholz mówi otwarcie – i to jest zaleta tego spotkania – że reparacje z punktu widzenia Niemiec są zamknięte i ma argumenty na rzecz tej tezy. Takie słowa wypowiedział Donald Tusk!
A więc czyje interesy reprezentuje pan premier Donald Tusk? (…)
Wychodzi tak naprawdę na to, że premier polskiego rządu reprezentuje interesy Niemiec, a nie Polski. Nie dba o nasze granice, nasze bezpieczeństwo, dba jedynie o interesy Niemiec. W przypadku wczorajszego spotkania ewidentnie jest to reprezentowanie interesów nie naszego kraju.
Najlepiej będzie jak pan Donald Tusk jak najszybciej skończy reprezentowanie naszego kraju jako premier polskiego rządu. Dość polityki zagranicznej prowadzonej na kolanach przez Platformę Obywatelską i całą koalicję rządzącą.
Poseł @bartlomiejpejo: Donald Tusk pozwolił wczoraj na obrażanie ofiar II wojny światowej, obrażanie ofiar przez kanclerza Scholza poprzez propozycje, jakieś odszkodowania dla tych osób, które ocalały w trakcie II wojny światowej.
Polska jest kompletnie nieprzygotowana na geopolityczne napięcia naszego regionu! Ciągle tylko słyszymy o tym, co ma być, a nie co już jest. Ma być uzbrojenie, ma być bardzo liczna armia, ma być, a czasu jest coraz mniej.
W fatalnym stanie jest też przygotowanie ludności cywilnej. Polacy nie potrafią korzystać z broni, bo im tego zakazujecie. Polacy nie wiedzą, jak zachować się w sytuacji kryzysowej, bo im tego nie mówicie.
Tragiczny jest także stan przygotowania bunkrów, schronów, miejsc bezpiecznego ukrycia. Z ustaleń NIK wynika, że schronów i miejsc ukrycia jest niewiele ponad 10 tysięcy i może się w nich zmieścić około niecałe 4% Polaków, czyli niespełna półtora miliona osób. Czy naprawdę to jest wystarczające w kraju, który jest na styku dwóch wrogich sobie bloków?
Polska jest kompletnie nieprzygotowana na geopolityczne napięcia naszego regionu! Ciągle tylko słyszymy o tym, co ma być, a nie co już jest. Ma być uzbrojenie, ma być bardzo liczna armia, ma być, a czasu jest coraz mniej.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Krzysztofa Tuduja i Bartłomieja Pejo, 28 czerwca 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dość traktowania obywateli jak przestępców. Dość tego braku transparentności. Najpierw narzekali na Pegasusa, który był używany za rządów Prawa i Sprawiedliwości, a teraz ten rząd sam chce stosować Pegasusa i inne zabiegi operacyjne, aby inwigilować Polaków.
Sytuacja niedopuszczalna, aby za wszelką miarę dopuszczać do tego, aby inwigilowany była każdy obywatel. Słusznie czy nie słusznie – oceni to prawdopodobnie jakiś polityczny wysłannik pana premiera Tuska. Tak być nie powinno. Służby powinny mieć swoje uprawnienia, ale tych uprawnień nie powinny wykorzystywać w takich celach jak inwigilacja bezbronnych i niewinnych Polaków. A być może również polityków.
To jest po raz kolejny hipokryzja obecnego rządu. Najpierw narzekali na Pegasusa, a teraz sami tego Pegasusa w podobnych celach chcą stosować.
Podobna sytuacja ma miejsce w opracowywanym w tej chwili, opiniowanym projekcie ustawy Prawo o komunikacji elektronicznej, gdzie znowu służby dostaną najprawdopodobniej dodatkowe uprawnienia, aby bez zgody sądu można było inwigilować wszystkich Polaków. Naszej zgody na takie działania nie ma.
To działania niczym Służby Bezpieczeństwa, działania ubeckie na które Konfederacja absolutnie nie wyraża zgody (…).
Bartłomiej Pejo: Może nie będzie CPK, elektrowni atomowej, portu kontenerowego w Świnoujściu, terminala zbożowego w Gdańsku, benzyny po 5 zł, podwyższenia kwoty wolnej od podatku i dobrowolnego ZUSu, ale za to będzie rekordowy deficyt i socjal dla dla Ukraińców. Witamy w uśmiechniętej Polsce!
Konferencja prasowa Konfederacji w temacie kompromitacji polityki rządu Tuska względem CPK z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Tuduja , 14 czerwca 2024 r.
Krzysztof Tuduj: – Premier Donald Tusk kompromituje samego siebie oraz kompromituje swój rząd w zakresie polityki względem Centralnego Portu Komunikacyjnego. To co robi robi wbrew interesom Polski i robi to wbrew opinii Polaków.
Polacy w znacznej większości popierają budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Z licznych sondaży w tej sprawie to wynika, a nawet w ostatnim sondażu z czerwca dla pracowni United Surveys 59,6% respondentów jest za tym, aby ten port budować, port lotniczy, a tylko ponad 20% jest przeciwko temu. Warto także zwrócić uwagę, że nawet 45% zwolenników Koalicji Obywatelskiej jest za tym, żeby ten projekt realizować, więc blisko połowa.
Donald Tusk i jego zaplecze idzie w zaparte. Nie realizują tego projektu, tylko zlecają kosztowne audyty, które najwidoczniej mają opóźnić, a być może w ogóle unicestwić ten projekt. Osobiście to podejrzewam i myślę, że wielu obserwatorów sceny politycznej również podejrzewa.
Mało tego, kilka dni temu audyt dla tak zwanych innych projektów został unieważniony ze względu na koszty. Także tu jest dodatkowe brnięcie w niepotrzebne koszty, podczas kiedy już ekspertyzy i opinie na temat tego projektu zostały naprawdę szeroko wydane.
Czas ucieka. To wszystko to są opóźnienia. Niestety, nie chcielibyśmy, żeby Polska była znana ze spóźnień i wiecznego nadganiania. To jest projekt, który powinien być realizowany. Powinien być realizowany jako rzecz ponad interesem danej partii. Powinien być, tak jak w dojrzałych demokracjach, obsługiwany bez względu na to, kto jest u sterów władzy, kto jest premierem, kto jest w rządzie. To jest projekt po prostu strategiczny, który leży głęboko w interesie państwa. To jest interes narodowy, niepodważalny.
Apelujemy, a nawet żądamy od premiera Tuska, by przyspieszył te działania. Przypominam również, że w Sejmie został zawiązany zespół parlamentarny “Tak dla CPK”, który jest zespołem ponadpartyjnym. Jest wielu posłów z różnych formacji, którzy potrafią odsunąć spór międzypartyjny i stanąć w obronie interesu narodowego. To jest godna postawa! Również posłowie Konfederacji do tego zespołu należą. Tak dla CPK, nie dla polityki Tuska względem CPK.
Bartłomiej Pejo: – To, że Donald Tusk nie liczy się z głosem, opinią nawet własnych wyborców, nas wcale nie dziwi. Donald Tusk liczy się z opinią i, delikatnie mówiąc, z sugestiami Niemiec. I to jest właśnie przyczyna torpedowania projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego przez rząd Donalda Tuska. Bo stanie się on niewątpliwie konkurencją dla lotnisk niemieckich. I nie jest to tylko nasza opinia.
O tym fakcie pisze niemiecki dziennika Die Welt, którego korespondentem jest Philipp Fritz i napisał cytuję: CPK może stać się konkurencją dla lotnisk niemieckich oraz dla niemieckiej branży lotniczej, która i tak cierpi wskutek wysokich opłat środowiskowych. Stanowi to wyzwanie. Konkurencji musi się obawiać szczególnie jeden niemiecki port. Dodał również, że CPK będzie miało ogromny wpływ na niemieckie lotniska. I taka jest prawda.
W Europie środkowo-wschodniej brakuje takiego rozwiązania. Brakuje tak dużego portu komunikacyjnego, który według analiz będzie – miejmy nadzieję będzie – obsługiwał około 40 milionów pasażerów. To jest ponad 10-krotnie więcej niż port Katowice, który obsługuje ponad 2 miliony i ponad 20 razy więcej niż Okęcie.
Musi powstać ten port. To rozwój gospodarczy. To okno na świat. To również wiele miejsc pracy. Wokół lotniska tworzy się obecnie, ale i od wielu lat, tzw. airport city. A więc rozwój usług, rozwój handlu, gospodarki, turystyki. O tym wszyscy wiemy i apelujemy, żądamy, aby ten projekt był kontynuowany niezależnie od różnic politycznych. (…)
Poseł Bartłomiej Pejo podczas Konferencji prasowej w Sejmie, 12 czerwca 2024 r.
– Lewica chce nas dodatkowo obciążyć kolejnymi podatkami. Podatkami, które będą dotyczyły przede wszystkim tzw. obrotu flipperskiego. A więc tych osób, tych podmiotów, które zagospodarowują często pustostany. Które doprowadzają do użytku mieszkania na rynku. I od tych czynności cywilno-prawnych Lewica proponuje kolejne podatki.
Podatki, które oczywiście doprowadzą do tego, że mieszkania będą mniej dostępne albo po prostu droższe.
Propozycja Lewicy to 10% podatek od czynności cywilno-prawnych w przypadku, kiedy od transakcji [zakupu mieszkania] do transakcji [sprzedaży mieszkania] nie minął rok. Podatek 6% jeżeli minął rok, ale nie minęły 2 lata. I podatek 4% jeśli ten czas wynosi od transakcji do transakcji między 2 lata a 3 lata.
Dodatkowo, jakby tego jeszcze było mało, Lewica proponuje wprowadzenie stopniowania podatków od ilości posiadanych mieszkań. W momencie, kiedy kupimy w ciągu 5 lat trzecie mieszkanie ten podatek będzie dodatkowo wynosił 3%. Jeżeli czwarte mieszkanie 4%. A jeżeli piąte lub więcej mieszkań dodatkowo 5%.
To oczywiście doprowadzi do wzrostu cen mieszkań i uderzy w kieszenie Polek i Polaków. (…) To skandaliczne uderzenie w kieszenie Polaków.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Michała Wawera i Bartłomieja Pejo, 12 czerwca 2024 r.
Michał Wawer: – Może i nie będzie kwoty wolnej od PIT w wysokości 60 tysięcy. Może i nie będzie kwoty wolnej w podatku Belki, a przynajmniej nie w takiej formie, jak Platforma obiecywała przed wyborami – ale za to minister Domański szykuje podwyżkę podatku od najmu mieszkań!
To jest informacja, która dzisiaj rozgrzała prasę gospodarczą, że minister Domański, Ministerstwo Finansów przygotowuje się do podwyższenia stawki ryczałtu od najmu mieszkań. Co oznacza oczywiście, że wszyscy, którzy w tej chwili mieszkania wynajmują, zapłacą więcej. I co oznacza, że ci, którzy w tej chwili myślą o tym, żeby w najbliższych miesiącach czy latach pójść na swoje, wyprowadzić się od rodziców i zacząć chociaż wynajmować mieszkanie – bo oczywiste, że pod rządami tego i poprzedniego rządu nie stać ich na własne – ale którzy chcieliby chociaż wynająć mieszkanie i w nim na przykład założyć rodzinę, muszą się liczyć z jeszcze wyższymi kosztami niż do tej pory.
Niewątpliwie za kilka tygodni, kilka miesięcy, kiedy jakiś konkretny projekt ujrzy światło dzienne, usłyszymy bardzo dużo bardzo mądrze brzmiących uzasadnień: że to służy temu, żeby przesunąć inwestycje Polaków z rynku mieszkaniowego na giełdę papierów wartościowych. Zapewne wyjdzie jakiś ekspert, który wykręci logikę do góry nogami i wytłumaczy, że ta podwyżka podatków to tak naprawdę służy uzdrowieniu rynku mieszkaniowego. Nie dajcie się Państwo na to nabrać!
Strategia Platformy Obywatelskiej jest jasna. W pierwszym kroku kredyt 0%, podnoszący ceny mieszkań, utrudniający dostęp do własnościowych mieszkań, nabijający kabzę deweloperom i międzynarodowemu kapitałowi. Drugi krok, żeby nie było tak, że tylko ci, którzy chcieliby mieć mieszkania na własność, są pokrzywdzeni, to pokrzywdzeni zostaną także ci, którzy mieszkania najmują. Którzy muszą w ostatecznym rozrachunku ponieść ten ostateczny ekonomiczny koszt podwyżki tego podatku – będą płacić wyższy czynsz najmu i będą mieli jeszcze trudniejszy dostęp do mieszkania.
Oberwą wszyscy. Wszyscy oczywiście poza deweloperami. I tymi, którzy obecnie posiadają po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt mieszkań. Poza międzynarodowymi funduszami inwestycyjnymi wykupującymi w tej chwili całe osiedla.
Dla zwykłego Polaka, który chciałby mieć mieszkanie na własność, albo który chciałby je chociaż wynajmować, rząd ma jeden prosty przekaz: musicie zapłacić więcej, żeby ratować budżet państwa i żeby ratować budżety deweloperów.
Konfederacja wzywa do opamiętania! Wzywa do tego, żebyśmy podjęli realne działania uzdrawiające rynek mieszkaniowy, a nie jeszcze pogarszające sytuację, w której Polacy się w tej chwili znajdują.
Mamy Państwo z dykty, a Kosiniak-Kamysz natychmiast do dymisji!
Ostatnio na granicy RP doszło do sytuacji skandalicznych! Musiał zginąć żołnierz, aby poruszyć opinie społeczną? Aby rządzący wrócili z urlopów?
Fala nielegalnych imigracji ze strony Białorusi ma miejsce od wielu miesięcy. Bandyci atakują polskich żołnierzy, a Ci nie mają prawa użyć broni palnej? To dzieje się na naszych oczach! To Państwo z dykty, z kartonu! Żołnierze broniący granicy są zamykani i dostają zarzuty prokuratorskie? Za to, że bronią naszych granic, że oddają strzały ostrzegawcze? Gdzie my żyjemy? Kto nami rządzi?
Ci Bohaterowie powinni dostać odznaczenia, a nie martwić się teraz o to jak wysoką karę otrzymają za wykonywanie swoich obowiązków, za obronę nas wszystkich!
W tej sytuacji minister Kosiniak-Kamysz powinien natychmiast podać się do dymisji, a jeżeli sam tego nie zrobi to odpowiednie działania powinien podjąć szef tej uśmiechniętej rządowej koalicji Donald Tusk. Niech zabiera spakowany plecak i ucieka jak najdalej.
Tymczasem słyszymy od społeczników, że likwidowane są posterunki na Bugu, zbudowane w czynie społecznym na granicy. To czysty sabotaż. Skandal goni skandal.
Żołnierze traktowani są jak mięso armatnie, mają tych bandytów uderzać pałkami, ale też nie za mocno? Podobnie traktowane są inne służby mundurowe, policja czy straż pożarna. Dostajemy mnóstwo sygnałów od polskich funkcjonariuszy i nie od dzisiaj stajemy w Ich obronie! Nie zostawimy tej sytuacji bez dalszych czynności.
Żołnierze mają pełne prawo do strzału z broni palnej – do tego są powołani i do tego służy broń – do obrony, żaden żołnierz nie powinien ponosić za jej użycie konsekwencji. Jeśli ta uśmiechnięta koalicja nie jest sobie w stanie poradzić, to niech odejdzie i zajmie się czym innym, my sobie poradzimy. Konfederacja stoi murem za polskim mundurem.
Mamy Państwo z dykty, a Kosiniak-Kamysz natychmiast do dymisji‼️ Ostatnio na granicy RP doszło do sytuacji skandalicznych! Musiał zginąć żołnierz, aby poruszyć opinie społeczną? Aby rządzący wrócili z urlopów?
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Andrzeja Zapałowskiego, 23 maja 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Bezpieczeństwo Polski to największe wyzwanie ostatnich lat. (…) Jako Konfederacja żądamy konkretnych rozwiązań, konkretnej strategii obronnej i konkretnego uzbrojenia Polski.
Dzisiaj składamy na ręce pana Marszałka Szymona Hołowni projekt ustawy o wypowiedzeniu Konwencji Ottawskiej, konwencji, która zakazuje używania min przeciwpiechotnych. Konwencji, której stroną nie są takie mocarstwa jak Stany Zjednoczone, nie jest takie mocarstwo jak Chiny, ale również wroga nam Rosja.
Miny przeciwpiechotne używane są na Ukrainie, a my, zgodnie z tą konwencją, mamy zakaz używania min przeciwpiechotnych. To jest sytuacja niedopuszczalna, którą trzeba jak najszybciej naprawić. I żądamy wypowiedzenia Konwencji Ottawskiej.
Andrzej Zapałowski: – W 2013 roku pan prezydent Komorowski podpisał ratyfikację ustawy o Konwencji Ottawskiej o zakazie używania min przeciwpiechotnych. Było to jedno z bardziej negatywnych posunięć pod względem obronności.
Zresztą cała sekwencja działań ówczesnego rządu Donalda Tuska miała takie konsekwencje. Przypomnę 2006 rok zawieszenie poboru i dzisiaj mamy olbrzymie problemy z zasobami rezerwy, o których mówi pan wicepremier Kosiniak-Kamysz. W roku 2011 zaczęto likwidować ostatnie bataliony Obrony Terytorialnej, likwidowano jednostki wojskowe na ścianie wschodniej.
Pan wicepremier Kosiniak-Kamysz w dniu wczorajszym mówił o nowym programie dla bezpieczeństwa Polski Wschodniej. Tylko pamiętajmy o jednej podstawowej rzeczy, że miny przeciwpiechotne są, były i będą jednym z podstawowych narzędzi w zakresie wstrzymywania ewentualnego przeciwnika. Widzimy to po doświadczeniach Ukrainy. Na kierunku zaporoskim, chersońskim Rosjanie wstrzymali ukraińską ofensywę dzięki szerokiemu zastosowaniu wielowarstwowemu min przeciwpancernych i przeciwpiechotnych.
Stosowanie tylko min przeciwpancernych zasadniczo nic nie daje. Może tylko opóźniać. Dlaczego? Ponieważ przez pola minowe składające się z min przeciwpancernych przejdą jednostki specjalne, przejdzie lekka piechota. Więc one muszą być nasycane minami przeciwpiechotnymi. (…)
Kwestie dyskusji o wypowiedzeniu Konwencji Ottawskiej podnoszą kraje bałtyckie, które już budują linię umocnień i które wprost wskazują na to, że bez min przeciwpiechotnych zabezpieczenia antydostępowe na lądzie nie spełnią swojej roli. (…)
Jeżeli mówi się o budowie umocnień na granicy z Białorusią, na granicy z Rosją, w ogóle na kierunku wschodnim, bez zawieszenia przez Polskę konwencji o zastosowaniu min przeciwpiechotnych, jest to po prostu bardzo ułomne. Nasze bezpieczeństwo w istotny sposób nie zostanie wzmocnione. (…)
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Mulawy, 20 kwietnia 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj słów kilka o niedotrzymanych obietnicach rządu Koalicji Obywatelskiej, tej tzw. uśmiechniętej koalicji, która to w 100 konkretach m.in. zawarła kwotę wolną od podatków w wysokości 60 tys. zł. Tak jak większość pozostałych konkretów, ta propozycja, ten postulat wyborczy nie został zrealizowany. Ze 100 konkretów rząd koalicji zrealizował tylko 14, a 100 dni rządu minęło ponad miesiąc temu. Tak więc Polacy, wyborcy Koalicji Obywatelskiej, koalicji rządzącej zostali po prostu oszukani.
Kwota wolna od podatku 60 tys. złotych to postulat Konfederacji od wielu, wielu lat. To projekt składany również tutaj w Sejmie w roku 2019. To projekt składany również w obecnej kadencji. Konkretnie 13 listopada 2023 r., kiedy to zaproponowaliśmy kwotę wolną i ten projekt został umieszczony w tzw. zamrażarce. Pan marszałek Hołownia wyjął ten projekt 20 marca, kiedy odbyło się pierwsze czytanie. I można powiedzieć, że znowu został ten projekt włożony do zamrażarki, bo komisja sejmowa do której trafił ten projekt nie ma wyznaczonego terminu na jego opiniowanie. Domagamy się tego, aby wyjąć z zamrażarki projekt Konfederacji, projekt 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku w dniu nie innym tylko dzisiejszym, 30 kwietnia, kiedy mija termin składania tzw. PIT-ów.
Koalicja rządząca miała na to mnóstwo czasu. Prawo i Sprawiedliwość miało na to 8 lat i tego postulatu również nie zrealizowało. A teraz, to już jest wyjątkowa hipokryzja, składają projekt można powiedzieć skopiowany od Konfederacji 19 marca i na najbliższym posiedzeniu będzie się odbywało pierwsze czytanie tego projektu.
Widać, że zarówno koalicja rządząca jak i Prawo i Sprawiedliwość mówi o obniżkach podatków, o kwocie wolnej tylko w czasie kampanii wyborczej. Mija kampania wyborcza i realizacji tych postulatów oczywiście nie ma. (…)
Krzysztof Mulawa: 30 kwietnia to nie jest kolejny “uśmiechnięty” dzień, niestety. To jest ostatni dzień na składanie zeznań podatkowych. Czyli taki dzień, gdzie nasze miny na pewno nie będą uśmiechnięte, bo będziemy po raz kolejny zdawali sobie z tego sprawę, jak wysokie podatki płacimy na co dzień!
Przypomnijmy sobie z powodu jakich rządów nadal płacimy taką ilość horrendalnie wysokich podatków, danin czy opłat. Kto nie zrealizował swoich postulatów wyborczych? My jako Konfederacja od zawsze mówiliśmy o kwocie wolnej od podatku. Chcemy ulżyć nie tylko wyborcom Konfederacji, chcemy ulżyć wszystkim Polakom. Postulujemy kwotę wolną od podatku. Jako pierwszy klub parlamentarny złożyliśmy w X kadencji Sejmu projekt właśnie kwoty wolnej od podatku na poziomie 60 tysięcy złotych. Uważamy, że ludzie pracujący ciężko w Polsce, którzy zarabialiby na poziomie 5-6 tysięcy złotych miesięcznie, nie powinni płacić podatku.
Rzeczą przecież skrajnie nieodpowiedzialną, niewłaściwą jest to, jeżeli ustalamy sobie w Polsce, że jest coś takiego jak pensja minimalna – to każda złotówka poniżej tej pensji minimalnej powinna zostać zwolniona z podatku. Przecież sam fakt takiego sformułowania, takiego stwierdzenia, że mamy do czynienia z minimalnym wynagrodzeniem świadczy o tym, że poniżej tego minimalnego wynagrodzenia nie jest możliwe godne życie w Polsce. Jako Konfederacja w pierwszym dniu, kiedy mielibyśmy do czynienia z Konfederacją u władzy, natychmiast uchwalilibyśmy tą kwotę wolną od podatku.
Kwota wolna od podatku to jest więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków. Nie tylko, znowu, wyborców Konfederacji, ale wszystkich Polaków, bo my lepiej wiemy, jakie są nasze potrzeby, jakie potrzeby mamy na co dzień – oczywiście, rola państwa zawsze pozostaje wielka, ale przede wszystkim my wiemy, na co chcemy wydawać nasze pieniądze i chcemy w związku z tym stymulować konsumpcję i również stymulować podniesieniem kwoty wolnej od podatku inwestycje w Polsce. Konfederacja to nie jest tylko kwota wolna od podatku. To jest szereg gotowych ustaw, takich jak, pozwolę sobie tutaj wymienić, m.in. Tanie Paliwo, Prąd bez VAT, likwidacja kolejnych 15 podatków, ale my również mamy już przygotowane reformy podatku CIT, PIT i VAT oraz to, czym mami, ale przede wszystkim, po prostu powiedzmy sobie szczerze: oszukuje Trzecia Droga, czyli prawdziwy dobrowolny ZUS.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Michała Wawera, 12 kwietnia 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj słów kilka o podatku ETS2, który niewątpliwie uderzy w finanse wszystkich Polaków. To podatek, który wymusza na nas Unia Europejska w myśl tych pseudoeko, klimatycznej ideologii. (…)
Według doniesień medialnych Ministerstwo Klimatu i Środowiska do czerwca bieżącego roku ma przedstawić projekt, który będzie implementował dyrektywę unijną. Dyrektywę, która zmusi nas do tego, abyśmy płacili podatki w kwestii samochodów i w kwestii budownictwa.
Te podatki to dodatkowo około 50 gr za litr do diesla i 580 zł za tonę węgla. O tyle prawdopodobnie wzrosną ceny węgla. Również cena za gaz ziemny wzrośnie ok. 400 zł.
To uderzenie w kieszenie Polaków. To uderzenie w naszą wolność. W nasze domy, w nasze samochody. Uderzenie w kwestie przemieszczania się, bo większość z nas będzie na pewno zastanawiało się nad tym czy wykorzystywać swoje samochody w takim samym zakresie jak dotychczas.
Konfederacja od samego początku nie zgadza się na te bzdurne, pseudoekologiczne, ideologiczne, ekoterrorystyczne zachowania Unii Europejskiej. (…) Unia Europejska powinna odczepić się od naszych polskich spraw. Nie powinna zajmować się kwestiami podatków. Powinniśmy żyć w wolnej Polsce i nie stosować tak bzdurnych przepisów, nakazów i zakazów Unii Europejskiej.
Michał Wawer: – Nowy podatek od węgla, gazu i paliw samochodowych został uchwalony w Unii Europejskiej w ubiegłym roku i aż do teraz otaczała go zmowa milczenia. Milczała na ten temat Platforma. Co dość oczywiste, bo popierała ten podatek. Milczał na ten temat PiS. Dlatego, że wejście tego podatku w życie jest bezpośrednią konsekwencją tego, że kilka lat temu premier Mateusz Morawiecki zgodził się na pakiet Fit for 55. Milczały na ten temat media w zdecydowanej większości. Co już niestety jest trochę mniej zrozumiałe. Temat nagłaśniała jedynie Konfederacja.
I niestety teraz się okazuje, że rzeczywistość przerosła nasze obawy. Koszty tego nowego podatku ETS 2 są gigantyczne! Są szacowane w tej chwili na 25 miliardów złotych rocznie, czyli podwajają obecne, już bardzo wysokie koszty unijnej polityki klimatycznej. Bo przypomnę, że oprócz ETS 2, które będzie wchodziło teraz, mamy też od wielu lat ETS 1, powiązany z przemysłem i energetyką, który kosztuje Polaków 30 miliardów złotych!
ETS 1 plus ETS 2 to jest w sumie kwota 55 miliardów złotych rocznie wyciągniętych z kieszeni Polaków. To jest dla porównania kwota bardzo podobna do kwoty, jaką w tej chwili otrzymujemy z Unii Europejskiej w ramach tzw. dotacji unijnych. A warto pamiętać, że przecież oprócz wszystkich kosztów polityki klimatycznej ponosimy też chociażby koszty składki do Unii Europejskiej w wysokości 30 miliardów złotych.
Ale i tak zaraz znajdzie się całe grono ekspertów, którzy zaczną udowadniać, że bilans płatniczy Polski w Unii Europejskiej jest przecież pozytywny i na pewno nadal na Unii Europejskiej zarabiamy. Szanowni państwo, nie wierzcie im. To, co teraz wchodzi w życie, ten nowy podatek od ogrzewania, nowy podatek od poruszania się samochodem, wpędzi wielu Polaków w ubóstwo energetyczne.
Wynika to nawet z samych danych rządu Donalda Tuska, wysłanych do Brukseli. W których zostało zapisane, że w 2030 roku ponad 10% Polaków będzie żyć w stanie ubóstwa energetycznego. Czyli będą mieli realny ekonomiczny problem z opłaceniem rachunków za prąd czy rachunków za ogrzewanie!
To, co Unia Europejska teraz chce zrobić tym nowym podatkiem, to postawić kolejne bariery dla Polaków w ich aspiracjach. W ich życiowych ambicjach, żeby podnosić swój poziom życia. Żeby mieć własne mieszkanie. Żeby mieć własny dom. Żeby mieć własny samochód. Wszystko to jest perspektywa, która dla wielu Polaków z każdym kolejnym unijnym podatkiem i programem się po prostu realnie oddala.
I to jest jedna z rzeczy, o które chcemy walczyć jako Konfederacja w Parlamencie Europejskim. Chcemy wprowadzić europosłów, którzy będą stawiać opór takim absurdalnym pomysłom. Którzy będą starali się te rzeczy odkręcać, którzy będą szukać sojuszników – jako jedyni niestety w polskiej polityce – szukać sojuszników za granicą do tego, żeby zbudować większość walczącą z absurdami unijnej polityki klimatycznej. Prosimy o waszą pomoc.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Krzysztofa Mulawy i Bartłomieja Pejo, 11 kwietnia 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Chcemy podnieść problem kolejnych obietnic nierealizowanych przez Donalda Tuska. Obietnic, które składał w kampanii wyborczej. Tym razem kwestia tańszego paliwa. Nie kto inny jak Donald Tusk w kampanii wyborczej powiedział, że wystarczy jedna prosta decyzja, aby cena benzyny była po 5 złotych. “Gdybym ja był premierem to benzyna byłaby po 5,19”. Tych dni, chociażby na realizację tej obietnicy wyborczej, premier Donald Tusk od grudnia miał około 120. Nie zrealizował 100 obietnic, 100 konkretów i nie realizuje jak widzimy również innych obietnic wyborczych.
Cena paliwa dochodzi już do prawie 7 złotych. A według deklaracji premier Donalda Tuska i pstryknięcia palcem, mogłaby wynosić około 5 zł.
Jest to traktowanie, nie tylko wyborców Donalda Tuska, nie tylko wyborców Koalicji Obywatelskiej, ale wszystkich Polaków w bardzo nieprawidłowy, delikatnie mówiąc, sposób. Tak nie można postępować z Polakami, tak nie można postępować z wyborcami, tak wprost nie można oszukiwać własnych wyborców, ale również wszystkich Polaków, którzy zastanawiali się być może, aby oddać głos na kandydatów Koalicji Obywatelskiej. (…)
Od premiera faktycznie, jeśli chodzi o cenę paliwa, dużo zależy i ta cena mogłaby wynosić około 5 złotych. (…)
Krzysztof Mulawa: – Rozliczanie kłamstw Donalda Tuska, odcinek 1593. Nie będzie niższej ceny za paliwo, tak samo jak nie ma realizacji nawet 10% ze 100 konkretów Donalda Tuska. 100 konkretów, które to pan Donald Tusk przed samym sobą przez pierwsze 100 dni miał zrealizować. Nie będzie niższej ceny, nie będzie wyższej kwoty wolnej od podatku, ale za to symetrycznie będzie dalsze ogłupianie Polaków. Czyli dalsze ogłupianie uczniów.
Panie Donald Tusk, co prawda to jest konferencja prasowa o cenie paliwa, ale proszę zostawić w spokoju lektury: Janko Muzykanta, Romeo i Julię w spokoju. Polacy mierzą się teraz z wysokimi kosztami życia. I to czego naprawdę oczekują, to jest i ta kwota wolna od podatku, i właśnie tańsze paliwo. Ponieważ wpływa to na budżet domowy i co do zasady stanowi o bardzo dużym elemencie wchodzącym w skład inflacji.
Pan Donald Tusk oczywiście mógłby jednym ruchem swojego długopisu, swojego pióra spowodować, że ta cena będzie niższa, ponieważ w cenie paliwa zawiera się wiele podatków. Że tak tylko wymienię cztery czy pięć, cena paliwa delikatnie fluktuuje, więc ja posłużę się wyliczeniem na początek kwietnia i tak: koszt zakupu w rafinerii paliwa to jest 56%, czyli około 3,68 zł. Akcyza to 17% – 1,15 zł, ale to nie wszystko, oczywiście dalej mamy VAT 19% – 1,23 zł. Nadal to nie wszystko, szanowni państwo, opłata emisyjna niecałe 10 groszy, 1%, znowu to nie wszystko, opłata paliwowa 3% – 20 groszy. No i mamy jeszcze oczywiście marżę detaliczną na poziomie 25 groszy, ale to jest sprawa zupełnie oczywista.
Jako Konfederacja domagamy się niczego wielkiego, po prostu realizacji postulatów wyborczych pana Donalda Tuska, tych postulatów, które doprowadziły go na fotel premiera. Tych postulatów, którymi jak się okazuje, okłamał jedynie swoich wyborców! Ale, tak jak wcześniej powiedział poseł Pejo, okłamał całe społeczeństwo.
Konferencja prasowa posłów Michała Wawera i Bartłomieja Pejo, 27 marca 2024 r.
Michał Wawer: – Wczoraj dowiedzieliśmy się, że za rządów PiS-u w Ministerstwie Rozwoju i Technologii pracował menedżer jednej z największych firm deweloperskich w Polsce pan Tomasz Narkun. Gdyby pełnił tam rolę eksperta, można by to jeszcze jakoś zrozumieć, choć i tak byłoby tutaj poważne podejrzenie o konflikt interesów. Natomiast tak nie było. Pan Narkun pracował jako etatowy pracownik odpowiedzialny za opracowywanie niestandardowych sposobów dotarcia do beneficjentów programów mieszkaniowych rządu. Czyli po prostu jako marketingowiec, jako człowiek od propagandowej oprawy polityki mieszkaniowej rządu.
Trudno nie widzieć tutaj związku pomiędzy tym miejscem zatrudnienia a pozytywnymi wypowiedziami pana Narkuna w mediach na temat programu Kredyt 2%. Pytanie brzmi co w ogóle w tej umowie o pracę mieli na myśli, pan minister i pan Narkun, pisząc o beneficjentach programów mieszkaniowych. Dlatego, że głównymi beneficjentami tych programów byli właśnie deweloperzy, których pan Narkun reprezentuje.
Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nawet jeżeli pod względem prawnym tutaj wszystko było w porządku, to mamy oczywisty konflikt interesów. Mamy oczywiste naruszenie norm etycznych, które powinny obowiązywać w zatrudnieniu w sferze publicznej. Tym bardziej, że to zatrudnienie nie było podane do publicznej informacji ani przez ministra, ani przez pana Narkuna.
Nie sposób tego ocenić inaczej jak otwarty lobbing deweloperów w rządzie PiS-u. Lobbing posunięty do tego stopnia, że tu wręcz zanika granica pomiędzy rządem a deweloperami. Mamy pomysły proponowane, suflowane rządowi przez deweloperów. Wdrażane i przyjmowane w drodze ustaw przez rząd. Następnie realizowane i opatrywane w oprawę marketingową, propagandową przez ludzi zatrudnionych równocześnie u deweloperów i w ministerstwie.
To jest metoda prowadzenia polityki mieszkaniowej przy której nie może dziwić, że efektem prowadzenia programu mieszkaniowego Kredyt 2% był natychmiastowy wzrost cen mieszkań o 5 do 7% w zależności od miejsca w Polsce. (…)
Bartłomiej Pejo: – Rząd Donalda Tuska to miała być nowa jakość w polskiej polityce. Miały być audyty, miały być rozliczenia poprzedniego rządu Zjednoczonej Prawicy. Widzimy jak te audyty wyglądają. Zatrudnienie było kontynuowane za rządów obecnej koalicji. Wspomniany pan Narkun współpracował jeszcze z obecnym rządem, obecnym ministerstwem. Dopiero w momencie kiedy wpłynęło zapytanie publiczne – przed odpowiedzią na to zapytanie – została wypowiedziana ta umowa o współpracy.
Jest to niedopuszczalne. Wskazuje to tylko na to, że te zapowiadane audyty faktycznie mieć nie miały miejsca. Dlatego z tego miejsca apelujemy do pana premiera Tuska, do ministrów obecnego rządu, aby dotrzymali słowa i faktycznie te audyty przeprowadzili. I aby takie sytuacje, jak ta wspomniana dzisiaj, nie miały miejsca. Aby lobbyści, bo trzeba nazwać sprawy po imieniu, nie mieli możliwości zatrudnienia w polskich ministerstwach. (…)
Bartłomiej Pejo: Tusk obiecał Polakom wszystko, żeby tylko zdobyć władzę. Teraz ucieka od sztandarowej obietnicy kwoty wolnej 60 tys. zł, bo “sytuacja budżetowa nie pozwala”. Uczciwość nakazywałaby premierowi przyznać się, że okłamał wyborców. Jednak premier wybierze dobrze sprawdzoną metodę sprzed lat – milczenie. Konfederacja proponowała – obniżajmy podatki, obniżając wydatki!
Konferencja prasowa Konfederacji w udziałem posła Bartłomieja Pejo i Jakuba Kalus, 19 marca 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Chcemy skomentować wczorajszą wypowiedź pana marszałka Hołowni. Pan marszałek Szymon Hołownia zadeklarował wręcz, że rząd obecnej koalicji doprowadzi do tego, aby nie realizować kamieni milowych. Kamieni, które są związane z podatkami dotyczącymi samochodów spalinowych. Zacytuję: To się w głowie nie mieści, że PiS wpisał do KPO podatek od posiadania samochodów spalinowych.Rząd będzie dążył do wyeliminowania z KPO podatku od posiadania samochodów spalinowych. (…)
Nam się w głowie nie mieści, że mówi to pan marszałek Hołownia, kiedy miesiąc wcześniej jeden z wiceministrów – wywodzący się z partii pana marszałka Hołowni – pan Krzysztof Bolesta zapowiedział, że trwają już prace, które polegają na wprowadzeniu właśnie tych podatków. Podatku, który dotyczą kamienia E3G i kamienia E4G, czyli opłaty rejestracyjnejod pojazdów emitujących spaliny i podatku od własności pojazdów emitujących spaliny. (…)
Zapowiedzi pana marszałka Hołowni to nic innego jak kampania wyborcza, która jest już na ostatniej prostej. Tymczasem 100 konkretów Platformy Obywatelskiej, które miały być w kolejnych dniach realizowane nie są realizowane. I jesteśmy przekonani, że również ta zapowiedź pana marszałka Hołowni nie zostanie zrealizowana. (…)
Jakub Kalus: – Dość hipokryzji w polskiej polityce! Który Szymon Hołownia jest prawdziwy? Czy ten, który roni krokodyle łzy nad tym, że będą wprowadzane szaleńcze pomysły pseudoekologów z Brukseli? Czy ten, który jest przewodniczącym, szefem partii, która od lat takie właśnie postulaty wprowadza?
Przypomnijmy, europoseł partii Hołowni, Róża Thun, głosowała właśnie za wprowadzeniem całkowitego zakazu sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku! Podobnie w poprzedniej kadencji poseł Michał Gramatyka, również z tej samej partii, również popierał i bronił tego w mediach – zakazu sprzedaży pojazdów spalinowych. Cały Europejski Zielony Ład również był popierany przez Różę Thun. I wreszcie szef klubu, przewodniczący klubu parlamentarnego Polska 2050, czyli pan Mirosław Suchoń, on również całą kampanię tą skrajną agendę pseudoekologiczną uwiarygadniał, całą ją popierał i przez całą kampanię postulował likwidację węgla, poparcie dla Europejskiego Zielonego Ładu.
Cała ta partia niestety ma na sumieniu te rzeczy, które już w tej chwili nabierają mocy prawnej. Wiarygodność tych polityków jest zerowa. Musimy to sobie jasno powiedzieć, że Szymon Hołownia już wiele razy wycofywał się rakiem ze swoich pomysłów, ze swoich zapowiedzi. Tak popierał m.in. walutę euro, popierał pieniądz cyfrowy. Dzisiaj wycofuje się z czegoś, co również popierał, czyli z Europejskiego Zielonego Ładu.
Tylko Konfederacja stoi tu jasno na stanowisku przeciwko tym ideologicznym pomysłom, które uderzają w swobody obywatelskie Polaków. Które uderzają przede wszystkim w portfele Polaków. Dzisiaj, gdy Polacy policzyli już, ile ich będzie kosztować Europejski Zielony Ład. Ile ich będzie kosztować likwidacja górnictwa, rolnictwa czy właśnie likwidacja możliwości jeżdżenia własnym samochodem, czy to spalinowym, czy innym po polskich ulicach. Gdy Polacy zobaczyli, jak mocno uderzy to w ich portfele to nagle Szymon Hołownia spojrzał na sondaże i zaczął opowiadać zupełnie inne rzeczy niż to miało miejsce przez ostatnich kilka lat.
Dlatego jako Konfederacja wzywamy do tego, aby być w polityce konsekwentnym, ale i wiarygodnym! Dobrze, że pan Szymon Hołownia kaja się dzisiaj i uderza w piersi, ale Polacy nie dadzą się nabrać na te sztuczki przed wyborami.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj