Przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji Grzegorz Płaczek
Jestem po wnikliwej analizie zastrzeżonego raportu NASK dotyczącego finansowania tzw. „reklam wyborczych” w trakcie minionej kampanii prezydenckiej oraz wpływu zewnętrznych podmiotów i służb obcych państw na przebieg tej kampanii. Jest źle.
Z dokumentem, jako poseł, zapoznałem się w sekretariacie Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, której pracami kieruje poseł Bartłomiej Pejo. Ze względu na obowiązującą klauzulę tajności nie mogę ujawniać szczegółów raportu. Jednak nie mam wątpliwości, że raport ten powinien zostać ODTAJNIONY.
❌ Jestem po wnikliwej analizie zastrzeżonego raportu NASK dotyczącego finansowania tzw. „reklam wyborczych” w trakcie minionej kampanii prezydenckiej oraz wpływu zewnętrznych podmiotów i służb obcych państw na przebieg tej kampanii. Jest źle.
Polacy mają prawo znać fakty dotyczące zagranicznego finansowania kampanii wyborczej w Polsce i poznać nazwiska kluczowych aktorów tego układu.
Nadanie ponad 300-stronicowemu dokumentowi klauzuli „Zastrzeżone” uważam za szkodliwe dla debaty publicznej i przejrzystości życia politycznego. Polacy powinni poznać prawdę! Nawet jeśli kogoś zaboli.
Adam Bodnar po raz kolejny zaskakuje swoimi skandalicznymi opiniami – między innymi o potrzebie „ustawy incydentalnej”. Problem polega na tym, że nie uznaje on wyroków legalnych sądów i zdaje się wspierać działania podważające podstawy państwa prawa.
To nie jest merytoryczna debata – to podgrzewanie emocji, zwłaszcza przez środowisko Platformy Obywatelskiej. Wystarczy spojrzeć na aktywność takich osób jak Roman Giertych czy Tomasz Lis – nawet jeśli formalnie nie są w PO, to wiadomo, komu kibicują.
Zamiast tworzyć atmosferę chaosu, może minister Bodnar powinien się zainteresować czymś konkretnym – np. nielegalnym finansowaniem kampanii Rafała Trzaskowskiego? Sprawa była omawiana na komisji cyfryzacji, a raporty NASK wskazują jasno: kilkaset tysięcy złotych wydanych niezgodnie z prawem tuż przed wyborami. Mówiło o tym nawet OBWE.
Czy prokuratura Adama Bodnara się tym zajmie? Czas pokaże.
Adam Bodnar po raz kolejny zaskakuje swoimi skandalicznymi opiniami – między innymi o potrzebie „ustawy incydentalnej”. Problem polega na tym, że nie uznaje on wyroków legalnych sądów i zdaje się wspierać działania podważające podstawy państwa prawa.
Bartłomiej Pejo: Wszyscy pamiętamy, że 2025 był rekordowy pod względem deficytu budżetowego Polski. Kolejny budżet może jednak przynieść kolejny rekord.
Eksperci, w tym Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, mówią, że rok 2026 będzie krytyczny dla ustabilizowania finansów publicznych.
Przewidywania są jednak mało optymistyczne – rząd zapewne wykorzysta kwestię bezpieczeństwa do uzasadnienia przekraczania kolejnych granic i progów ostrożnościowych przy zadłużaniu państwa.
Potrzeba realnego spojrzenia na wydatki publiczne i zaprzestania marnotrawstwa. Nie możemy zadłużać się w nieskończoność!
Przemysław Wipler na konferencji prasowej Konfederacji ws. afery dotyczącej reklam w Internecie, która ma znamiona reklam wyborczych nielegalnie finansowanych.
Od miesięcy obserwujemy zalew politycznych reklam w internecie – finansowanych poza oficjalnymi komitetami wyborczymi. Te reklamy promują Rafała Trzaskowskiego i atakują jego konkurentów. Dziś wiemy już jednoznacznie, że były one finansowane również przez podmioty zagraniczne, związane z osobami powiązanymi z Koalicją Obywatelską i samym Rafałem Trzaskowskim.
Reklamy wyborcze, za które kosztów nie poniósł komitet, a które finansowano z zagranicy, są dowodem złamanego prawa. Nie pozwolimy, by wybory prezydenckie wygrał kandydat, którego kampania finansowana jest nielegalnie i z zagranicy. Nie pozwolimy, by hejterskie organizacje o charakterze rzekomo pozarządowym mogły mieć wpływ na wynik wyborów.
Apelujemy do wszystkich obywateli: nie wspierajcie kandydata, którego promuje zagraniczny kapitał i polityczny hejt. Wybory muszą być uczciwe – a ci, którzy próbują wygrać przestępczymi metodami, muszą ponieść konsekwencje.
To nie żart. W podstawówce w Golczewie drag queen prowadził warsztaty dla dzieci. Tak – w PUBLICZNEJ SZKOLE, w której uczą się najmłodsze dzieciaki.
Za organizację warsztatów odpowiada Fundacja Równie, na której czele stoi Dagmara Adamiak. Zatrudnia ją marszałek województwa Olgierd Geblewicz, przyjaciel Rafała Trzaskowskiego.
Sama Adamiak jest członkiem Partii Zielonych, która wchodzi w skład rządowej koalicji. Ostatnio “stała murem” za dr Gizelą Jagielską, która dokonała w szpitalu w Oleśnicy zabójstwa nienarodzonego dziecka w 9. miesiącu ciąży.
To nie żart. W podstawówce w Golczewie drag queen prowadził warsztaty dla dzieci. Tak – w PUBLICZNEJ SZKOLE, w której uczą się najmłodsze dzieciaki.
Za organizację warsztatów odpowiada Fundacja Równie, na której czele stoi Dagmara Adamiak. Zatrudnia ją marszałek województwa… pic.twitter.com/8ZaCRFduDq
Kto na to pozwolił? Czy rodzice zostali zapytani o zgodę? Czy ministerstwo wie, co się dzieje w polskich szkołach? Szkoła ma uczyć, a nie demoralizować pod dyktando lewicowych propagandystów. To nie jest miejsce na ideologiczne eksperymenty!
W Konfederacji mówimy jasno: stop seksualizacji dzieci, stop ideologii w szkołach. Rodzice mają prawo decydować, jak wychowywane są ich dzieci. Żądamy wyjaśnień ze strony MEN. Taka sytuacja nie może powtórzyć.
Brak kontroli na granicy z Niemcami to rażące zaniedbanie rządu Donalda Tuska, które grozi dalszym niekontrolowanym przerzucaniem do Polski imigrantów z Afryki i Azji, co stanowi realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju.
Brak kontroli na granicy z Niemcami to rażące zaniedbanie rządu Donalda Tuska, które grozi dalszym niekontrolowanym przerzucaniem do Polski imigrantów z Afryki i Azji, co stanowi realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju 🇵🇱.
. Brak odpowiedniego wsparcia operacyjnego dla służb granicznych oraz niedostateczne przygotowanie logistyczne budzą poważne wątpliwości co do zdolności naszego państwa do skutecznego zabezpieczenia granic.
Nasz kraj zasługuje na skuteczną ochronę granic, a nie na puste deklaracje. Potrzebujemy realnych środków działań i lepszej współpracy między służbami, aby zapewnić bezpieczeństwo, którego oczekują obywatele.
Dla wielu polityków, szczególnie strony rządzącej w PL to niewyobrażalne, że Trump zaczyna negocjacje od twardych warunków i za pomoc Ukrainie chce 50% cennych złóż!
Serio to Was dziwi? Tak właśnie zachowuje się przywódca myślący o swoim kraju, taką postawę ślubował obywatelom USA. Podobnie powinniśmy podejść do sprawy w Polsce od początku konfliktu zbrojnego na Ukrainie.
Dla wielu polityków, szczególnie strony rządzącej w PL 🇵🇱to niewyobrażalne, że Trump zaczyna negocjacje od twardych warunków i za pomoc Ukrainie chce 50% cennych złóż!
Serio to Was dziwi? Tak właśnie zachowuje się przywódca myślący o swoim kraju, taką postawę ślubował… pic.twitter.com/t7Xo6TARBH
Za tak szeroką pomoc finansową i militarną dla Ukrainy naszym obowiązkiem wręcz winno być żądanie zadośćuczynienia w postaci gospodarczej np. przy odbudowie, ale i historycznej, kwestia Wołynia powinna być położona na stole już dawno! Tymczasem okazaliśmy serca, otworzyliśmy portfele, przekazaliśmy czołgi, uzbrojenie, a nie dostrzegliśmy nawet zwykłej wdzięczności i szacunku…
Bartłomiej Pejo: Na spotkaniu parlamentarzystów i samorządowców ze wszystkimi związkami zawodowymi w Bogdance 13 stycznia, podczas omawiania planów ENEI – niekorzystnych zmian w statucie oraz przejęcia aktywnego zarządu w Poznaniu nad zarządem Bogdanki – zobowiązałem się do założenia Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Lubelskiego Węgla „Bogdanka”.
Tego samego dnia powołaliśmy zespół składający się z 17 posłów (Konfederacja, PiS, KO, Polska 2050), a dziś ukonstytuowało się prezydium.
Naszym nadrzędnym celem jest walka o przyszłość Bogdanki – ponad politycznymi podziałami.
Bartłomiej Pejo: Do Polski wróciła brutalna przestępczość jak żywcem wyjęta z lat 90. Z tym że rodzimych gangsterów zastąpili obcokrajowcy ze Wschodu.
Trzeba nad tym zapanować, zanim skończy się wojna na Ukrainie, bo wtedy przestępcy zyskają dostęp do ogromnych zasobów broni, tak jak po wojnie w byłej Jugosławii.
Właśnie przed tym ostrzegamy od dawna!
Czas najwyższy odrzucić idiotyczny pakt migracyjny i natychmiast uszczelnić granice RP!
Konferencja prasowa z udziałem posłów Michała Wawera i Bartłomieja Pejo, 22 stycznia 2025 r.
Po rosyjskim ataku na Ukrainę Polską przyjęła ogromną rzeszę ukraińskich uchodźców. Objęto ich jednak nadzwyczajną opieką i świadczeniami socjalnymi, które stanowią poważny wydatek budżetowy coraz bardziej odczuwalny przez Polaków. Konfederacja od początku była przeciwna takiej formie wsparcia, podczas gdy pozostałe partie organizowały tę nadmiarową pomoc. Teraz, gdy rozpoczęła się kampania wyborcza kontrkandydaci Sławomira Mentzena starają się ukryć swój dotychczasowy proimigrancki wizerunek. Konfederacja zorganizowała w Sejmie konferencję prasową, w czasie której głos zabrali posłowie Michał Wawer i Bartłomiej Pejo.
Poseł Michał Wawer zauważył, że „politycy PiSu i Platformy zaczęli ścigać się o to, kto teraz będzie bardziej antyimigrancki, kto teraz będzie bardziej weryfikował socjal Ukraińcom”. Efekty tego ścigania się nie będą jednak wymierne.
Poseł zwrócił uwagę na problem wyłudzania przez Ukraińców mieszkających na Ukrainie polskich świadczeń socjalnych. Mają oni uzyskiwać je na podstawie statusu uchodźcy, ale w praktyce pozostawać na Ukrainie i stawiać się w ZUS tylko na okresowe, zapowiadane z wyprzedzeniem kontrole. Źródłem problemu jest tzw. specustawa uchodźcza przyjęta w 2022 roku na fali wielkiego entuzjazmu proukraińskiego ze strony PiS i PO. „Zostało tam wpisane obsypanie Ukraińców pieniędzmi ze świadczeń socjalnych […] nie zostały tam wpisane żadne mechanizmy weryfikowania realnych uchodźców” – zaznaczył Michał Wawer.
Konfederacja proponuje systemowe rozwiązanie problemu, czyli przyjęcie projektu ustawy nowelizującej specustawę uchodźczą. Projekt wykreśla 12 artykułów, które nadają Ukraińcom w Polsce nadzwyczajne przywileje, świadczenia i przysług, takich jak preferencyjne prawo do świadczeń socjalnych względem innych cudzoziemców. Co więcej, nowelizacja pozwoli na odebranie Ukraińcom przywilejów, które mają względem Polaków, takich jak automatyczny dostęp do świadczeń zdrowotnych oraz preferencyjny, pozakonkursowy tryb zatrudniania w instytucjach naukowych.
„Polski nie stać na to, żeby utrzymywać dwa narody” – podsumował Michał Wawer z Konfederacji.
Poseł Bartłomiej Pejo przypomniał, że Polska przeznaczyła największe środki na pomoc Ukrainie, jak również przekazała największe wsparcie militarne. Jak zauważył, czas jednak przejść do realnego życia i „zaznaczyć, że nie stać nas na to i nie możemy pozwolić sobie na te absurdy, które obecnie nas obowiązują”.
„Czas powiedzieć stop. Stop dla socjalu dla Ukraińców. Nas zwyczajnie na to nie stać. Prawie 5% PKB przeznaczyliśmy na pomoc Ukrainie. 14 miliardów złotych przeznaczyliśmy na wyposażenie armii ukraińskiej z naszych środków. Nie stać nas również na to, aby bez przyczyny przekazywać 800+ i inne programy socjalne dla osób, które często są bardziej zamożne od Polaków, dla których tych programów socjalnych nie ma” – apelował poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo.
Pejo zwrócił również uwagę na postawę kandydatów na urząd Prezydenta RP, w tym Rafała Trzaskowskiego, którzy zapowiadają przeciwstawienie się obecnej uprzywilejowanej sytuacji Ukraińców w Polsce. Konfederacja mówi więc „sprawdzam” i proponuje własny projekt ustawy rozwiązującej ten problem.
Konfederacja od początku sprzeciwiała się przywilejom dla Ukraińców w Polsce i apelowała o rozsądną politykę wobec uchodźców i samej Ukrainy.
Trwa trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen w ramach Trasy Mentzen2025 znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i posła Bartłomieja Pejo, 8 stycznia 2024 r.
Krzysztof Bosak: – Dziś na konferencji prasowej chcemy się odnieść do postulatów prezydencji polskiej w Unii Europejskiej, postulatów przedstawionych przez premiera Donalda Tuska.
Te postulaty, sprowadzające się do odmieniania przez siedem różnych przymiotników terminu “bezpieczeństwo” odbieramy jako element toczącej się w Polsce kampanii prezydenckiej. Rząd nie przedstawił do tego momentu żadnych pomysłów, jak implementować te propozycje na forum europejskim. Wiadomo, że aby cokolwiek w Unii Europejskiej zostało wdrożone, musi być przygotowane na poziomie legislacyjnym, to muszą być propozycje konkretnych regulacji. Takich propozycji nie ma. Nie ma na ten temat żadnej debaty ani na poziomie partii politycznych Parlamentu Europejskiego, rządów, dyplomacji, think-tanków, w związku z czym uznajemy to za wydmuszkę i przedstawiamy swoje propozycje, propozycje Konfederacji na czas prezydencji Polski w Unii Europejskiej.
Uważamy, że te pół roku rząd powinien wykorzystać dla twardej, asertywnej realizacji polskiego interesu narodowego na forum Unii Europejskiej. Jako ten interes identyfikujemy trzy główne obszary. Po pierwsze: wypowiedzenie paktu migracyjnego. Tu stanowisko rządu musi być najzupełniej jasne. Wypowiedzieć pakt migracyjny. Po drugie: wypowiedzenie lub zawieszenie polityki klimatycznej Unii Europejskiej. To jest to brzemię wrzucone na barki gospodarki europejskiej, gospodarki i energetyki polskiej, podnoszące koszty życia. Trzeba to po prostu wypowiedzieć lub zawiesić, to jest kwestia techniczna, natomiast ten ciężar musi być zdjęty. I trzecia sprawa: zadbanie o bezpieczeństwo żywnościowe Polski poprzez, po pierwsze, zablokowanie ratyfikacji umowy Mercosur, po drugie wyjście z Europejskiego Zielonego Ładu. Każdą z tych spraw da się rozbić na bardziej szczegółowe postulaty, które powinny być realizowane przez Polskę w trakcie najbliższego półrocza prezydencji.
A więc jeżeli chodzi o wypowiedzenie paktu migracyjnego, potrzeba nam zamiast tego czegoś zupełnie przeciwnego; zamiast ułatwiania ruchu migracyjnego do Europy na bazie przepisów unijnych, trzeba ułatwić zabezpieczenie realne, skuteczne zabezpieczenie granic zewnętrznych Unii Europejskiej poprzez dofinansowanie ze środków unijnych ochrony granic i pozostawienie w gestii państw członkowskich wyboru skutecznych metod zrobienia tego.
Potrzebujemy szybkiej i prostej deportacji zamiast relokacji. Te propozycje relokacyjne to całkowite nieporozumienie. Zamiast tego potrzebujemy deportacji nielegalnych imigrantów poza Unią Europejską, bo wiadomo, że żaden system ochrony granic nie będzie w 100% skuteczny. Więc dla tych, którzy przedostaną się do Unii Europejskiej, powinno być najzupełniej oczywiste, że jeżeli zrobią to nielegalnie, to nagrody nie będzie, będzie deportacja. Ostatnia rzecz to oczywiście zatrzymanie masowej i niekontrolowanej relokacji imigrantów, w szczególności do Polski. Inne państwa, jeśli chcą, to niech sobie to realizują.
Drugi priorytet proponowany przez Konfederację to wypowiedzenie obecnej polityki klimatycznej. Zamiast tego potrzebujemy zniesienia biurokratycznych i klimatycznych barier podnoszących ceny energii. Energia musi być tania po to, żeby nasza gospodarka była w stanie konkurować z gospodarkami innych bloków gospodarczych na świecie. Następnie potrzebujemy zwiększenia konkurencyjności europejskiej gospodarki, potrzebujemy rozwoju przemysłu zbrojeniowego opartego na stabilnych i tanich źródłach energii po to, żebyśmy mogli zadbać o bezpieczeństwo europejskie, co widzimy, że jest sporym problemem i wyzwaniem.
Ostatni priorytet, który przedstawiliśmy, trzeci z trzech, czyli bezpieczeństwo żywnościowe. To, czego potrzebujemy, to być samowystarczalni, jeżeli chodzi o produkcję żywności. Na tym polega bezpieczeństwo żywnościowe. Potrzebujemy tego szczególnie w kontekście wyzwań strategicznych i m.in. trwającej ciągle, niestety, wojny na Ukrainie. Potrzebujemy w związku z tym wypowiedzieć Europejski Zielony Ład i ciężary wrzucone na plecy rolników, którzy uginają się pod ciężarem regulacji. Potrzebujemy następnie zatrzymać nieuczciwą konkurencję, a więc zalewanie rynku unijnego żywnością z innych obszarów gospodarczych, gdzie nie obowiązują te same regulacje. To jest w oczywisty sposób nieuczciwa konkurencja i my jej tutaj nie chcemy. Trzeba zatrzymać ratyfikację umowy z Mercosur i wypowiedzieć obecne – czy zatrzymać obecne – przepisy, sprzeczne zresztą z normalnym prawem unijnym i z obietnicami złożonymi polskim i unijnym rolnikom, czyli zalewanie rynku europejskiego przez tanią produkcję rolną z Ukrainy, niespełniającą europejskich norm i niekontrolowaną we właściwy sposób.
Podsumowując: trzy priorytety Konfederacji w miejsce siedmiu frazesów proponowanych przez rząd Donalda Tuska. Oczekujemy twardej realizacji interesu narodowego na forum Unii Europejskiej. To są propozycje Konfederacji. Liczymy na to, że one będą punktem odniesienia do debaty o tym, jak rzeczywiście ma wyglądać polska prezydencja w Unii Europejskiej. Mówimy o tym m.in. w kontekście tego, że na trwającym posiedzeniu Sejmu ma być debata dokładnie nad programem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Justin Trudeau to skrajnie lewicowy polityk, którego bardziej interesowała ideologia niż wzmacnianie kraju. To właśnie w Kanadzie jest drakońskie prawo aborcyjne – aborcja do 9. miesiąca ciąży, do momentu rozwiązania.
Justin Trudeau to skrajnie lewicowy polityk, którego bardziej interesowała ideologia niż wzmacnianie kraju. To właśnie w Kanadzie jest drakońskie prawo aborcyjne – aborcja do 9. miesiąca ciąży, do momentu rozwiązania.
W Kanadzie postawiono podobnie chore cele klimatyczne – redukcję emisji CO2 o połowę do 2030 roku. To także pod rządami Trudeau prześladowano protestujących przeciwko pandemicznym obostrzeniom kierowców ciężarówek, którym wyłączano konta bankowe i nazywano ich terrorystami. Trudeau to polityk na lewo nawet od tych przywódców, których znamy z zachodu Europy. To dobrze, że odchodzi, jego partia spada w sondażach, a obiecującym kandydatem na premiera po kolejnych wyborach jest Pierre Poilievre – lider kanadyjskiej Partii Konserwatywnej zwany „kanadyjskim Trumpem”.
Prawica na świecie rośnie w siłę i to czeka także Polskę – Sławomir Mentzen notuje coraz lepsze wyniki w sondażach prezydenckich!
RozwińZwiń komentarze (3)