Poseł Michał Wawer na konferencji prasowej w Sejmie, 24 kwietnia 2024 r.
– Skończyli się przestępcy w Polsce. Skończyli się przestępcy w Polsce. Nie można dojść do innego wniosku patrząc co robi prokuratura w Siedlcach.
Prokuratura w Siedlcach 15 kwietnia powołała specjalny zespół śledczy do badania tego jakie były przestępstwa i naruszenia prawa w czasie obrony polskiej granicy przed falą nielegalnych imigrantów. Przed rosyjską wojną hybrydową. Prokuratorzy nie mają się najwyraźniej czym innym zajmować. Nie ma żadnych innych przestępców do ścigania. Nie ma żadnych innych zagrożeń dla polskiego bezpieczeństwa, dla bezpieczeństwa polskich obywateli, którymi należałoby się zająć, skoro prokuratura w Siedlcach jest w stanie cały dedykowany, specjalny zespół śledczy na wiele miesięcy oddelegować po to, żeby ścigać bohaterskich obrońców polskich granic. (…)
Z tego co czytamy wszystko to wynika z jednego prostego zawiadomienia jakiegoś jednego, samotnego, lewackiego aktywisty, który w czasie kryzysu na polskiej granicy zajmował się tym, żeby przemycać nielegalnych imigrantów do Polski. Zajmował się tym, żeby w sposób świadomy lub nieświadomy wspierać Rosję w prowadzeniu wojny hybrydowej przeciwko państwu polskiemu. I na podstawie tego jednego zawiadomienia (…) minister Bodnar tworzy specjalny zespół śledczy. (…)
Poseł Grzegorz Braun podczas konferencji prasowej w Sejmie, 24 kwietnia 2024 r.
– Szczęść Boże, żołnierzom, strażnikom granicznym, policjantom, funkcjonariuszom i urzędnikom państwowym, którzy stawiali i stawiają czoła wyzwaniu jakim jest napływ nielegalnej imigracji do Rzeczypospolitej Polskiej. To jest to zadanie, które podejmujecie. Które jest zgodne z polskim interesem, z polską racją stanu. I wywiązujecie się z tego zadania z honorem, dzielnie. Na miarę możliwości i niemożliwości, które już od was nie są zależne. One są zależne od polityków, od rządu, od władz. Także od władzy, która reprezentuje wymiar sprawiedliwości.
Jeżeli atak na was przychodzi właśnie od tej strony. Jeżeli wasze morale, jeżeli wasz zapał do służby państwowej ma być podkopywany właśnie przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, to zachodzi pytanie: Gdzie jest wróg i z kim właściwie tutaj walczymy?
Konfederacja murem za polskim mundurem. Konfederacja dziękuje i prosi o jeszcze. Życzymy bezpiecznej służby. (…)
A do prokuratorów – ze szczególnym uwzględnieniem tej siedleckiej ekipy powołanej do istnienia decyzją ministra sprawiedliwości i niesprawiedliwości Bodnara – do tych prokuratorów mówimy: Odczepcie się od dobrych funkcjonariuszy! Odczepcie się od polskiego żołnierza, policjanta, którzy strzegą bezpieczeństwa Polaków! (…)
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i Tomasza Grabarczyka, 22 kwietnia, 2023 r.
Krzysztof Bosak:
– Dochodzą nas informacje, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji rozważa ułatwienia w zatrudnieniu w Policji obywateli innych państw, cudzoziemców, imigrantów, którzy przybywają do Polski. Ma to związek z przedłużającym się kryzysem kadrowym w Policji. Niezdolnością tej formacji i nadzorujących ją polityków, tak z poprzedniego rządu PiS-u, jak i obecnie z Platformy, do stworzenia takich warunków zatrudnienia, takich warunków pracy, takich warunków szkolenia, które przyciągałyby Polaków do pracy przy naszym bezpieczeństwie.
Przypomnijmy, że sytuacja wygląda dramatycznie. Mianowicie w całym kraju brakuje obecnie mniej więcej 16 tysięcy funkcjonariuszy! Tylko w Warszawie jednej trzeciej składu. Na Pomorzu nieobsadzonych jest 10% stanowisk. Podobnie wygląda to w niektórych powiatach podwarszawskich.
Ja sam, jeżdżąc w trakcie kampanii do wyborów samorządowych dowiedziałem się, że mamy w Polsce takie powiaty, gdzie w nocy na patrol jest w stanie wyjechać jeden patrol, czyli para funkcjonariuszy, a raczej młody funkcjonariusz i młoda funkcjonariuszka. Gdzie czasem, żeby dojechać na miejsce, gdzie coś by się stało, musieliby przejechać 100 km albo więcej. To jest sytuacja zapaści systemu bezpieczeństwa naszego państwa!
Ogłaszane są szumne, wielkie programy, wielkie obietnice, a w tym samym czasie podstawowy, można powiedzieć, kręgosłup systemu bezpieczeństwa naszego państwa, czyli scentralizowana struktura polskiej policji pogrąża się w zapaści! I to, przypomnijmy, pomimo już obniżenia różnego rodzaju wymagań związanych np. z wyszkoleniem policjantów, które jest coraz bardziej skracane, tak, iż później obserwujemy przykre obrazy, kiedy funkcjonariusze podczas interwencji nie potrafią sobie prawidłowo poradzić albo okazuje się, że nie znają podstawowych przepisów prawa, których mają pilnować w trakcie swojej pracy.
Z informacji, jakie podało RMF wynika, że przez Komendę Główną Policji czy przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji do pracy w Policji rozpatrywani są obywatele Ukrainy, Białorusi czy Gruzji. Jest to jakieś całkowite nieporozumienie.
Przypomnijmy, że Gruzini są grupą nr 1 wśród imigrantów przebywających w Polsce, która najczęściej popełnia przestępstwa. Ukraińcy z kolei są nr 1, jeżeli chodzi o liczbę obcokrajowców zatrzymanych czy w ogóle liczbę ludzi zatrzymanych w Polsce za pomoc w przemycie innych przez granicę. Białorusini natomiast, Państwo Białoruskie jest sprawcą kryzysu na naszej granicy, który trwa od długiego czasu.
Sam pomysł, żeby do struktur odpowiadających za bezpieczeństwo brać ludzi z obcymi paszportami jest niebezpieczny sam w sobie. Przypomnijmy, że paszport nie jest tylko dokumentem, obywatelstwo jest także formą prawną wyrażającą to, który człowiek wobec którego państwa ma pozostać lojalny! Ktoś z podwójnym obywatelstwem w naturalny sposób może mieć konflikt interesów co do tego, wobec którego państwa ma być lojalny. Uzasadnienie, że powstaje duża przestępczość z tych kierunków, w związku z czym powinniśmy rekrutować funkcjonariuszy będących cudzoziemcami o takiej narodowości, jest niedorzeczne!
Duża przestępczość osób pochodzących z konkretnych narodowości może uzasadniać werbowanie przez policję informatorów spośród ludzi tej narodowości, jeżeli mają obce paszporty. Jeżeli ktoś chce pracować w polskich instytucjach, powinien uzyskać polskie obywatelstwo, które powinno być obwarowane dużymi wymaganiami, tak, żebyśmy mieli pewność, że nie trafia to obywatelstwo w niepowołane ręce, bo na mocy polskiej Konstytucji obywatelstwa już się cofnąć nie da.
My zdecydowanie protestujemy przeciwko takiemu maskowaniu problemów kadrowych w policji. Oczekujemy, że władze Państwa Polskiego stworzą normalne warunki pracy funkcjonariuszom, że prestiż pracy w formacjach mundurowych, w formacjach odpowiadających za bezpieczeństwo zostanie przywrócony zarówno poprzez odpowiednią kulturę pracy, budującą szacunek i zaufanie obywateli, poprzez odpowiednie szkolenie, poprzez odpowiednie wynagrodzenia.
To, co w tej chwili rozważa Komenda Główna Policji czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, może tylko pogłębić zapaść kadrową w Policji, bo jak się rozniesie informacja o takim obniżaniu wymagań, że można być z obcym paszportem i bez polskiego paszportu, i przyjść pracować dla Policji, no to oczywiście coraz mniej Polaków będzie chciało w tej formacji pracować, i się ten problem tylko pogłębi. Także zdecydowanie NIE dla budowania podstaw multi-kulti w Polsce w formie oparcia formacji odpowiadających za bezpieczeństwo na cudzoziemcach.
Musimy iść w przeciwnym kierunku, stawiać wymagania, oczekiwać nauki języka polskiego od tych, którzy tu przyjechali i tu pracują, a swoje bezpieczeństwo opierać na swoich obywatelach i przede wszystkim oczywiście na Polakach.
Tomasz Grabarczyk: – Jest czymś niewyobrażalnym, że może dojść do takiej sytuacji, że obywatele obcych państw będą mogli aresztować,m przesłuchiwać czy nawet pałować polskich obywateli. Policjant to jest zawód zaufania publicznego. Powinien być on przyznawany tym osobom, które spełniają wszystkie warunki, kompetencje, przeszły przeszkolenia i przede wszystkim są obywatelami polskimi.
Niestety, w tym momencie zamiast podnosić prestiż pracy Polskiej Policji (…) prowadzimy do sytuacji w której idzie się na jakąś taką niezrozumiałą łatwiznę i uznajemy, że należy zasypać te braki kadrowe obywatelami obcych państw. Nie tędy droga!
Żeby ludzie chcieli w Policji pracować to musimy po prostu podnosić prestiż i rangę zawodu policjanta. Nie obsadzać stanowisk Policji po kluczu partyjnym, czy ludźmi nie posiadającymi żadnych kompetencji, odpalającymi w swoich gabinetach granatniki sprowadzone z Ukrainy. Tylko robić wszystko, by ten mundur policjanta był coraz bardziej szanowany. (…)
Poseł Roman Fritz podczas konferencji prasowej Konfederacji nt. bezpieczeństwa Polski, 24 lutego 2024 r.
– Polska armia jest bezbronna. Bezbronne jest przede wszystkim polskie społeczeństwo. Dlatego, że na wypadek jakiegokolwiek konfliktu na naszym terytorium, nie funkcjonuje coś takiego jak obrona cywilna. Obrona cywilna, która za poprzedniej komuny była czymś sztandarowym. Wszyscy musieliśmy mieć przeszkolenia jak się zachować nie tylko jeśli chodzi o pierwszą pomoc. Kwestia ewakuacji ludzi. Kwestia zabezpieczenia schronów.
W tej chwili, kiedy wysyłamy te miliardy środków, złotych na Ukrainę to nie wydajemy tych miliardów na obronę cywilną, która jest nam niezbędna na wypadek konfliktu. Nie mamy programów powszechnych szkoleń z obrony cywilnej.
Program budowy strzelnic, który rząd Prawa i Sprawiedliwości kiedyś starał się promować, praktycznie nie ruszył z miejsca. Polskie społeczeństwo jest rozbrojone. Ile mamy sztuk broni po domach? Jest bardzo trudno uzyskać pozwolenie na broń. Wręcz są akcje nakierowane na to, żeby ludzie w Polsce nie mieli tej broni. I w mediach głównego nurtu często się słyszy, że co by to było jakby Polacy byli uzbrojeni.
Nie buduje się nowych schronów. Schron to jest podstawa, żeby w ogóle przetrwać jakikolwiek konflikt w danej perspektywie czasowej. Po rozejrzeniu się po Polsce okazuje się, że schrony, które w Polsce istnieją mogą zabezpieczyć potrzeby co najwyżej 3% ludności. Tylko, że one wyglądają jak zabytki! Często się do niczego nie nadają. Podejrzewam, że podana wartość 3% jest zbyt optymistyczna.
Nie mamy przepisów dotyczących obrony cywilnej. Była ustawa w 2020 r., która powinna te kwestie doprecyzować, zapomniano o obronie cywilnej. (…) Nie ma przepisów, które chociaż powiedzą kto jest odpowiedzialny za doprowadzenie danego schronu do porządku. Czy to władze lokalne? Czy może inne służby? (…)
Konferencja prasowa Konfederacji w temacie bezpieczeństwa z udziałem posłów Krzysztofa Tuduja i Romana Fritza, 23 lutego 2024 r.
Krzysztof Tuduj: – Polska za rządów PO-PiS nie jest krajem bezpiecznym. Konfederacja bardzo regularnie monituje w tych sprawach związanych z bezpieczeństwem. Zwracamy uwagę, że te kwestie wymagają bardzo poważnego podejścia. Wiele lat zaniedbań, wiele lat nieodpowiedzialności to jest charakterystyka rządów ostatnich dekad, a nie ostatniego roku.
Duże donacje sprzętowe, materiałowe, jeżeli chodzi o uzbrojenie, przekazaliśmy na Ukrainę. To tzw. przekazywanie odbywało się bez głębszej refleksji na temat zdolności i utrzymania zdolności bojowych polskiej armii.
Mało tego, mijają 2 lata wojny i tych braków, tych deficytów, które mamy wciąż nie udało się w odpowiednim stopniu odbudować. Brakuje nam czołgów, brakuje nam wozów bojowych piechoty. I same nawet czołgi, które miały być zakupione z Korei, za kredyty również z Korei i z tym są problemy. I ta sprawa nie jest konkluzywnie załatwiona.
To jest szczególnie istotne, polski przemysł zbrojeniowy nie jest odpowiednio dowartościowany. Powinna być mocna orientacja na zamówienia w polskim przemyśle zbrojeniowym, żebyśmy głównie o nasze możliwości produkcyjne zbroili naszą armię. Oczywiście w ramach technologicznych możliwości. Tutaj mamy świadomość jak to wygląda. Sytuacja w której większość tych środków jakie pójdą na zbrojenia będzie wspomagała gospodarki innych krajów, a nie będzie służyła również dla rozwoju Polski, nie jest korzystna.
Zwracamy uwagę na zaniedbania w tej materii. Apelujemy o pośpiech, rozsądek. Apelujemy o uzupełnianie wszystkich potrzebnych sprzętów, stanów magazynowych, rezerw. Musimy być państwem przygotowanym na wszystkie scenariusze. Tylko i wyłącznie nasza siła będzie stanowiła gwarancję odstraszania, gwarancję tego, że nie będziemy łatwym kąskiem dla imperializmu rosyjskiego czy też dla innych zagrożeń militarnych. (…)
Czy są jakieś granice tego klimatycznego wariactwa płynącego z Brukseli? UE chce, by siły zbrojne zmniejszyły emisję CO2… proponujemy elektryczne czołgi, armatohaubice z fotowoltaiką i zakaz deptania trawy dla żołnierzy. Potencjalny agresor padnie ze strachu.
“Unijne instytucje pracują nad kolejnymi restrykcjami, by wypełnić ambitne cele redukcji emisji dwutlenku węgla. Pomóc osiągnąć neutralność klimatyczną ma również zielona armia. W Brukseli właśnie powstał raport o tym, jak uczynić siły zbrojne bardziej ekologicznymi.”
Krzysztof Bosak skomentował na Twitterze artykuł “Bieda rezerwa idzie na ćwiczenia” opublikowany w Rzeczpospolitej.
Komentarz jest krótki, ale idealnie podsumowuje 8 lat rządów PiS, ich stosunek do polskiej armii oraz to jak rząd PiS przez te 8 lat “modernizował” polskie wojsko.
Krzysztof Bosak: Najciekawszy fakt zawarty w tym artykule? Wszystkie wymienione kontrakty na wyposażenie żołnierzy, mające ich przenieść z poziomu PRL w XXI wiek, zostały zawarte około 2023 roku. Zanim wybuchła wojna rząd PiS zwyczajnie przez 7 lat olewał sytuację żołnierzy i uprawiał propagandę.
Najciekawszy fakt zawarty w tym artykule? Wszystkie wymienione kontrakty na wyposażenie żołnierzy, mające ich przenieść z poziomu PRL w XXI wiek, zostały zawarte około 2023 roku. Zanim wybuchła wojna rząd PiS zwyczajnie przez 7 lat olewał sytuację żołnierzy i uprawiał propagandę https://t.co/HU4xx9kmzB
Krzysztof Bosak w Sejmie na konferencji prasowej w związku z dymisją generałów: – Komentarz Konfederacji do niepokojących, sensacyjnych wręcz informacji o podaniu się do dymisji Szefa Sztabu gen. Romualda Andrzejczaka i dowódcy operacyjnego gen. Tomasza Piotrowskiego. To ukoronowanie konfliktu najwyższych dowódców Wojska Polskiego z ministrem Błaszczakiem. Zwracaliśmy uwagę na tą sytuację od samego początku. Krytykowaliśmy obwinienie dowódców przez ministra Błaszczaka za sytuację związaną z ukrywaniem spadnięcia rakiety pod Bydgoszczą i za różnego rodzaju nieprawidłowości w komunikowaniu się z opinią publiczną, z ukrywaniem tej sytuacji. Uważamy, że minister Błaszczak, niezależnie co się wydarzyło, powinien stać za żołnierzami. Jeżeli doszło do nieprawidłowości powinno to zostać wyjaśnione. Natomiast sytuacja, w której minister obrony narodowej zwala winę na najwyższych dowódców, jest oczywiście nieakceptowalna. Przede wszystkich uniemożliwia dalszą współpracę z kadrą generalską. Wiadomo że szacunek dla munduru musi być. Jeżeli były jakieś sprawy niewłaściwe należy wyciągnąć konsekwencje we współpracy z prezydentem, której jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. A nie konfliktować się ze wszystkimi.
Mamy rezygnacje najważniejszych dowódców kierujących Siłami Zbrojnymi RP. Warto odnotować, że wczoraj w debacie jako jedyny mówiłem o złej polityce ministra @mblaszczak i potrzebie szacunku dla żołnierzy, a nie wykorzystywania wojska do kampanii wyborczej!https://t.co/IMyAxNCBuz
– Dziś widzimy, że w bardzo delikatnej sytuacji, kiedy za naszą granicą toczy się wojna, kiedy mamy kryzys na granicy z Białorusią, te struktury są sparaliżowane. Minister zajmuje się odchodzeniem najwyższych generałów, którzy jednocześnie reprezentują Polskę w ramach współpracy natowskiej, czy reprezentują siły zbrojne Rzeczypospolitej wobec innych ustrojowych organów. (…)
– Muszę powiedzieć, że głos gen. Andrzejczaka wysoko cenię, ponieważ nie był to głos poprawny politycznie. Był to głos realistyczny, momentami wręcz sceptyczny co do rzeczywistego położenia i rzeczywistej sytuacji międzynarodowej w jakiej się znaleźliśmy w trakcie trwającej wojny na Ukrainie. Generał Andrzejczak nie lukrował sytuacji w odróżnieniu od polityków. I być może dlatego musiał podać się do dymisji.
– Wczoraj podczas debaty [w TVP], jako chyba jedyny, akcentowałem krytykę wobec ministra Błaszczaka. Powiedziałem, że żołnierz musi być szanowany. Siły zbrojne nie mogą być wykorzystywane do kampanii wyborczej. Musimy wzmacniać obronność Rzeczypospolitej, musimy wzmacniać siły zbrojne, ale planowo. Nie poprzez amok zakupowy realizowany na finiszu rządu, który przespał 6-7 lat i nie rozwijał polskiego przemysłu obronnego, a w tej chwili zadłuża nas na potęgę. Żołnierze, oficerowie, kadra dowódcza to wszystko widzą. Widzą przewagę propagandy nad wzmacnianiem polskiej obronności. My to widzieliśmy jako posłowie w trakcie uchwalania ustawy o obronie ojczyzny. Która była nieskończona. Z której wypadły całe rozdziały, tylko po to, żeby można było pokazać pozorny sukces. Pozorny sukces polegający na uchwaleniu nowej ustawy i ogłoszeniu nowego programu wydatkowego. Z którego miało wynikać jakoby skokowe zwiększenie zdolności obronnych. (…)
– Wdrażanie każdej zmiany w wojsku to jest ewolucja. To jest proces. To jest proces, który przede wszystkim wymaga przywództwa i zaufania. I tego dobrego przywództwa minister Błaszczak nigdy żołnierzom nie zaproponował. Tego zaufania kadry generalskiej od dłuższego czasu nie ma. Ponieważ zachował się tchórzliwie i oportunistycznie zwalając winę na generałów. Zwalając winę na generałów, nie zachowując się w sposób lojalny. Taka postawa nigdy nie będzie szanowana ani w wojsku, ani w żadnych służbach mundurowych. My jako Konfederacja artykułujemy to bardzo wyraźnie. Wszyscy funkcjonariusze państwowych służb i wszyscy żołnierze muszą być szanowani. To nie znaczy, że ma nie być dyscypliny, że ma być przyzwolenie na jakieś nadużycia. Przeciwnie! Natomiast pewne sprawy trzeba załatwiać tam gdzie one się wydarzyły . A nie szukać winnych i robić polowania na czarownice w świetle mediów,. Po to to żeby sobie poprawić pijar. Takiej polityki nie zaakceptujemy. I dlatego też wyrażamy solidarność ze wszystkimi żołnierzami Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. I krytykę dla ministra Błaszczaka, dla nieudolnego rządu PiS-u. I dla zbyt biernego prezydenta, który powinien zabierać głos w takich sprawach, a niestety nie zabiera tego głosu. Nie bronił w różnych sytuacjach kadry dowódczej. (…)
Michał Urbaniak. Wystąpienie w Sejmie 17 sierpnia 2023 r.
– Postawię na początek taką tezę, że PiS, zamiast rozwijać polską energetykę, planuje ściągać energię z Ukrainy i ułatwia zamykanie kopalń. To jest moja teza. Teraz ją obronię. Przypominam, że dla bezpieczeństwa energetycznego Polaków, po pierwsze, potrzebujemy rozsądnego miksu energetycznego, który jest oparty zarówno o energię jądrową, odnawialne źródła energii, także o węgiel, bo mamy go jeszcze w Polsce bardzo dużo i to jest kluczowy dla nas surowiec. Niestety, mam wrażenie, że tak naprawdę w Polsce przez wiele zapóźnień, sporo ignorancji, może powstać w przyszłości skansen energetyczny, a nie realna, dobrze działająca struktura. Choćby PiS nie widzi w tym problemu, żeby ściągać energię z Ukrainy, z elektrowni ukraińskich, np. Niecieszyna, zamiast rozwijać naszą energetykę i bronić tego, co już mamy w naszym miksie.
– Co do projektu ustawy, tworzony jest kolejny podmiot, który zepchnie nierentowne spółki węglowe. I dobrze wiemy, że one przynoszą dzisiaj straty. Ale dlaczego? Wiemy, że to wynika też z kar, wynika z opłat, które nalicza nam dzisiaj Unia Europejska. Państwo zamiast wypowiedzieć np. pakiet klimatyczny, machacie tylko szabelką, i to, jak zwykle, bezskutecznie. Później mamy takie obrazki korespondujące, haj setki milionów złotych, które trzeba wypłacić za Turów.
Poseł @urbaniak_michal: Ja postawię taką tezę na początek, że PiS, zamiast rozwijać polską energetykę, planuje ściągać energię z Ukrainy i ułatwia zamykanie kopalń. To jest moja teza. Teraz ją obronię. Przypominam, że dla bezpieczeństwa energetycznego Polaków, po pierwsze,… pic.twitter.com/TC1hvGaU1V
– Unia, wiemy już, że sabotuje nasze wydobycie węgla. Naturalne jest, że potrzebujemy innych źródeł, tylko, że ten układ pookrągłostołowy to zwyczajnie zaniedbywał. Te zaniedbania widzimy do czego prowadzą. Dzisiaj produkcja energii w Polsce, ona jest droga, jest ściągana z zagranicy, przez politykę takich ludzi jak pan Sasin, jak pan Obajtek, jak pan Mateusz Berger. Szanse na realizację programu energetyki jądrowej do 2033 roku są bliskie zeru. A ta Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego, którą chcecie utworzyć, o której właśnie dyskutujemy, zdaniem ekspertów, będzie po prostu umieralnią dla naszych elektrowni węglowych. Ta agencja nie daje możliwości inwestycyjnych, nie daje możliwości rozwojowych, skraca drogę do ewentualnego zamknięcia kopalń. Przeniesienie np. z PDE czy z Energi, z tych państwowych spółek, do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, konkretnych elektrowni będzie skracać znacznie proces decyzyjny przy likwidacjach, jak choćby może w przyszłości w Turowie.
– Prawda jest taka, że nie jesteście odpowiedzialni. Jesteście odpowiedzialni za to, że Polska będzie musiała ten prąd kupować.
Michał Wawer: – Konfederacja składa zawiadomienie do prokuratury na ministra Adama Niedzielskiego. Minister Niedzielski uznał za stosowne w tłiterowym szale, gorączce jałowego sporu politycznego z Platformą Obywatelską, podzielić się tajemnicą lekarską. Oczywiście nie swoją, ponieważ Pan minister Niedzielski nie jest lekarzem. Podzielił się natomiast na Twitterze informacją jakie recepty i na kogo były wystawiane przez lekarza, który ośmielił się zadrzeć z ministrem Niedzielskim i nadepnąć mu na odcisk.
– Nie jest to pierwszy raz, kiedy minister Niedzielski pokazuje, że jest głębokim przeciwnikiem istnienia tajemnicy lekarskiej. W okresie pandemii to właśnie minister Niedzielski, ramię w ramię z politykami Lewicy, był najgorętszym zwolennikiem tego, żeby – w zakresie szczepień na Covid i stanu naszego zdrowia – w okresie Covidu w ogóle zrezygnować z tajemnicy lekarskiej. Żeby każdy z nas miał certyfikat covidowy i obowiązkowo podawał praktycznie do publicznej wiadomości to czy był szczepiony, to czy chorował na Covid, to czy był testowany. To były rzeczy, które najwyraźniej według ministra Niedzielskiego nie wchodziły w zakres naszego konstytucyjnego prawa do prywatności.
– Minister Niedzielski oprócz tego, że walczy z tajemnicą lekarską, tajemnicą medyczną, walczy również z dobrym stanem budżetu naszego państwa. Jest człowiekiem bezpośrednio odpowiedzialnym za to, że wydaliśmy z naszego budżetu kilka miliardów złotych na całkowicie niepotrzebne szczepionki, którymi nie był nikt zainteresowany. Przypominam, że również składaliśmy zawiadomienie do prokuratury w sprawie zamówienia przez ministra Niedzielskiego 200 milionów dawek szczepionek na COVID-19. Czyli 5. dawek na każdego Polaka wliczając w to nawet noworodki. te szczepionki nie były potrzebne w takiej ilości. Za wszystkie płacimy. Większość tych, które odbieramy pod przymusem od takich firm jak Pfizer idą po prostu do zniszczenia, generując kolejne milionowe koszty.
– Trudno uwierzyć, że człowiek, który wyrządził tak wiele szkód w polskim życiu publicznym i politycznym, w dalszym ciągu pełni funkcję ministra zdrowia.
– Dlatego dzisiaj ponownie wzywamy premiera Morawieckiego do natychmiastowej dymisji ministra Niedzielskiego, prokuraturę wzywamy do rzetelnego zajęcia się tą sprawą i postawienia pana Adama Niedzielskiego przed sądem, bo tam jest jego miejsce.
Dobromir Sośnierz: – Cyfryzacja – tak. Inwigilacja – nie. Centralizacja baz danych – nie. Od dawna ostrzegamy w wielu sytuacjach przed tym, że rząd gromadzi zbyt dużo danych, zbyt łatwo dostępnych dla zbyt wielu służb. Tego trendu nie wynalazł PiS, ale wprowadził go na poziom mistrzowski. (…) Wszystkie służby, oprócz straży pożarnej, mają dostęp do naszych danych kiedy tylko chcą.
– Mam nadzieję, że ten przypadek ministra Niedzielskiego uzmysłowi wszystkim realność tych zagrożeń. Jak mówiliśmy o tym wielokrotnie z mównicy sejmowej to wydawało się wszystkim, że to jest zagrożeniem abstrakcyjnym. Teraz widać w jaki sposób urzędnik, bez żadnej kontroli, może do takich baz danych sięgać. Może się dowiedzieć na co się ktoś leczyć i ogłosić to publicznie, żeby narobić komuś wstydu. Może to wykorzystać to do walki politycznej, do wywierania nacisk, do szantażowania kogoś.
– Domagamy się tego, żeby te dane były anonimizowane, żeby nie były agregowane przez te wszystkie ministerstwa. (…) Wizje państwa totalitarnego z książek fantastycznych mogą się urzeczywistnić zwłaszcza z rozwojem sztucznej inteligencji. (…)
Konrad Berkowicz: Żyjemy w kraju, w którym minister zdrowia może sobie w każdej chwili sprawdzić kto, gdzie, komu i na co wystawił receptę, a następnie opisuje wszystko w mediach społecznościowych. To jest właśnie państwo totalne!
W cywilizowanym państwie dla kogoś z takim “dorobkiem” jak bezprawny lockdown, zamykanie ochrony zdrowia dla pacjentów, czy gigantyczne afery związane z zakupem preparatów covidowychm już dawno byłaby nie tylko dymisja, ale również zarzuty prokuratorskie i sąd.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj