Jesteśmy winni naszym wyborcom jak najskuteczniejsze działanie w ich interesie - Konfederacja

Jesteśmy winni naszym wyborcom jak najskuteczniejsze działanie w ich interesie

Sławomir Mentzen na serwisie X na temat utworzenia w Parlamencie Europejskim grupy Europa Suwerennych Narodów.

Europosłowie Nowej Nadziei utworzyli dzisiaj grupę Europa Suwerennych Narodów. Stanisław Tyszka został wiceprzewodniczącym grupy, a Ewa Zajączkowska będzie miała dzięki temu bardzo dużo możliwości występowania w europarlamencie. Nasi europosłowie będą w tych komisjach, na których im zależy. Jest to też jedyna grupa, od której dostaliśmy zaproszenie. Mieliśmy wybór pomiędzy tą grupą, a brakiem jakiejkolwiek przynależności. Bycie europosłem niezrzeszonym jest kompletnie bez sensu. Ma się bardzo mało wystąpień, mało funduszy, mało pracowników w Brukseli, nie można sobie swobodnie wybrać komisji, w której chce się pracować.

Jesteśmy teraz za to atakowani, ponieważ w Europie Suwerennych Narodów są też europosłowie niemieckiej AfD, która ma opinię w Niemczech taką, jak Konfederacja w Polsce.

Media będą teraz powtarzały kłamstwa, że AfD chce rewizji granicy z Polską, będą twierdzić, że AfD jest antypolska. Oczywiście, że AfD nie chce rewizji granicy z Polską, a jeżeli ktoś tak uważa, bo kiedyś napisał tak któryś kretyn z ich młodzieżówki, to współczuję umiejętności weryfikacji rzetelności informacji. AfD nie jest też antypolska. Jest proniemiecka.

Nie mam problemu z tym, że niemieccy politycy dbają o realizację niemieckich interesów. To normalne, nawet jeżeli dzieje się to kosztem Polski. Polscy politycy powinni starać się realizować swoje interesy kosztem innych państw, w tym Niemiec. Mam problem z tym, że polscy politycy realizują interesy niemieckie kosztem Polski. Mam problem z Donaldem Tuskiem, mam problem z Klaudią Jachirą, która dopiero co się cieszyła, że ostatnio głosowała przeciwko reparacjom od Niemiec dla Polski, po czym nawet Żukowska jej powiedziała, żeby kandydowała do Bundestagu.

Z wszystkich niemieckich partii to AfD jako jedyna broni polskiej suwerenności przed UE, broni polskiego przemysłu i rolnictwa przed Zielonym Ładem, broni Europy przed masową imigracją, podczas gdy inne niemieckie partie chcą nam zabrać suwerenność poprzez zmianę traktatów unijnych, chcą zniszczyć nasz przemysł i rolnictwo, chcą zalać nas imigrantami. To kto tu jest antypolski?

W AfD są politycy określani jako prorosyjscy? Są. Cały niemiecki establishment jest prorosyjski. Gerhard Schröder, Angela Merkel, Olaf Scholz. Kto z nich nie był prorosyjski? Czy zwycięzca wyborów we Francji, Jean-Luc Melenchon nie jest prorosyjski? Jest, i to jak. Cieszył się z tego, że Rosja przejęła Krym, chce wystąpienia z NATO, uważa Rosję za partnera, którego USA sprowokowały do wojny. A mimo to z jego zwycięstwa cieszyli się Tusk, Trzaskowski i masa innych polityków. Nie da się prowadzić jakiejkolwiek współpracy zagranicznej, jeżeli zakłada się, że trzeba się z partnerami we wszystkim zgadzać.

Czerpanie wiedzy o AfD od Lewicy czy mainstreamowych mediów, jest tak samo sensowne jak czytanie o Konfederacji w Gazecie Wyborczej, czy oglądanie reportaży TVN o Konfie. Obie partie są znienawidzone przez system, a media robią z ich polityków potworów. AfD to taka niemiecka Konfederacja. Grupa antysystemowców o różnych poglądach. Gospodarczo są wolnorynkowi. Mają też sporo konserwatystów i nacjonalistów. Oczywiście, że media robią z nich wszystkich faszystów i ruskich agentów, ale ma to tyle samo sensu, co przyklejanie takich łatek Konfederacji.

Nasze porozumienie dotyczy spraw europejskich (Zielony Ład, imigracja, zmiana traktatów), gdzie mamy to samo zdanie. W sprawach krajowych każdy realizuje swoją politykę. Jeżeli ktoś od nich powie coś głupiego względem Polski, będziemy to oczywiście atakować. Nie zamierzamy się też tłumaczyć z ich różnych wypowiedzi, a oni nie mają zamiaru tłumaczyć się za nas. Nie popieramy swoich programów krajowych, nie podpisujemy się pod nimi, nawet się w tych sprawach nie konsultujemy. Interesuje nas tylko obrona naszych państw przed coraz bardziej szaloną polityką Brukseli. 

Zamierzam prowadzić politykę realną. Nie podoba mi się emocjonalne podejście polskich elit politycznych i sam nie zamierzam tak postępować. Polityka polega na realizowaniu interesów. Interes naszych wyborców będzie najskuteczniej realizowany dzięki wejściu do tej grupy. Pozostając niezrzeszeni, nie mielibyśmy wielu narzędzi niezbędnych do pracy w europarlamencie, do informowania wyborców w Polsce co tam się dzieje i do przeciwdziałania kolejnym unijnym szaleństwom.

Jesteśmy winni naszym wyborcom jak najskuteczniejsze działanie w ich interesie i zamierzamy się z tego wywiązać. W tym wypadku, aby było to możliwe, nasi europosłowie musieli wejść do grupy Europa Suwerennych Narodów.

Komentarze (8)

Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.