Sławomir Mentzen na spotkaniu w Puławach odniósł się do “problemu” alkotubek. Problemu sztucznie wykreowanemu przez obóz rządzący na użytek marketingu politycznego.
– Najważniejszym problemem na dwa dni w polskiej debacie publicznej stały się alkotubki, bo jakaś firma sprzedaje alkohol w opakowaniu które komuś przypomina mus dla dzieci.
No ludzie! Nie wiem jak jest teraz, ale 20 lat temu jak byłem na studiach to były takie dzbany leśne w takich plastikowych opakowaniach i nikomu nie przyszło do głowy dawać tego dzieciom. Nikomu nie przyszło do głowy mieć z tym jakikolwiek problem.
Nawet teraz takie uzupełniacze do mydła wyglądają dokładnie jak te musy, a w środku jest mydło. I czy ktoś to chce wycofać dlatego, że ktoś kupi to dziecku i powie “Dziecko jest to mydło”? No przecież to jest jakiś kompletnie sztuczny pomysł. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby wpaść na pomysł, że to jest naprawdę zagrożenie dla państwa polskiego.
A co z cukierkami z alkoholem? One nawet nie są na stoiskach z alkoholem, ale na stoiskach ze słodyczami! Tego też zakazać, bo ktoś kupi baryłkę z jakimś alkoholem i da swojemu dziecku?
A co z puszkami, z drinkami, gdzie jest wymieszany alkohol z jakimś drinkiem? To wygląda jak opakowanie Coca-Coli. To też zakazać?
A piwo kraftowe? A co z szampanem Piccolo? A jak ktoś pomyli ten szampan z prawdziwym szampanem to też go Donald Tusk będzie ścigał? Przecież to jest jakieś niepoważne.
Mamy firmę, która sprzedaje towar zgodny z prawem, który w ogóle nie jest nielegalny, a premier Donald Tusk mówi, że wszystkie siły będzie nasyłał, żeby zniszczyć tą firmę. Że wysyła na nich kontrolę i będzie robił porządek.
Jeszcze lepszy marszałek Szymon Hołownia. Ten facet powiedział, że on będzie się wgryzał w tętnicę takiego przedsiębiorcy.
Czy naprawdę mamy żyć w państwie, którego najważniejsi politycy zapowiadają, że się będą wgryzać w tętnicę działającego legalnie przedsiębiorcy? To jest to poszanowanie dla biznesu? To jest to docenienie polskiej firmy, żeby tutaj się rozwijała? To jest jakieś nieporozumienie!
Jak to im się nie podoba z jakiegoś powodu, bo naprawdę Hołownia bierze pod uwagę, że może swoim dzieciom coś takiego kupić, kupić wódkę w plastiku, bo nie zauważy, nie odróżni jednego od drugiego. Niech się Hołownia nad sobą zastanowi, a nie tutaj robi takie rzeczy.
Jeżeli już trzeba coś zmienić, to trzeba zmienić ustawę i powiedzieć firma działała legalnie, zmieniamy prawo, to nie będzie więcej tak robić. To jest sposób rozwiązywania takich problemów w cywilizowanym, poważnym państwie.
A tu mamy jakąś hucpę! Mamy jakiś cyrk. Mamy zwalnianie jakichś losowych urzędników. Tusk się wściekł, pokazuje, że robi porządek i poleciał jakiś ważny urzędnik. Dyrektor jakiegoś centrum przeciwdziałania uzależnieniom, który nie mógł nic z tym zrobić, bo ta firma działała legalnie.
Więc zwolnili urzędnika, który wykonywał swoją pracę, działał zgodnie z przepisami.Co więcej, zwolnili urzędnika, który dwa miesiące temu mówił, że polskie prawo pozwala na sprzedaż alkoholu w dowolnym opakowaniu i być może trzeba było coś z tym zrobić. Więc ten facet nawet zgłaszał problem jako jedyny. To go za to zwolnili.
To nie jest poważne państwo! Czas na poważne państwo, gdzie politycy zajmują się ważnymi rzeczami i ważnymi problemami, a nie kompletnymi głupotami.
Komentarze (2)