Krzysztof Mulawa na konferencji prasowej Konfederacji dotyczącej przegłosowanego w Parlamencie Europejskim zakazu płatności gotówką w Unii Europejskiej powyżej 10 tysięcy euro.
– Platforma Obywatelska, Trzecia Droga, Lewica zapowiedziały swoje poparcie dla tych wszystkich, którzy rządzą wbrew naszej woli. Jak zapowiedział minister w komunikacie resortu finansów: “Polska konsekwentnie opowiada się za powyższym rozwiązaniem w toku procesu legislacyjnego. Stanowisko Polski nie uległo zmianie.”
Czy ja, jako polityk, i wszyscy inni politycy Konfederacji jesteśmy tym faktem zaskoczeni? Otóż oczywiście nie jesteśmy zaskoczeni. Pamiętamy słowa pana marszałka Szymona Hołowni, który mówił przed wyborami do Parlamentu na jesieni ubiegłego roku: “Trzeba skończyć z gotówką i przyjąć pieniądz cyfrowy.” To kolejny przykład jak szkodliwe jest wysyłanie do Parlamentu Europejskiego posłów Platformy Obywatelskiej, Lewicy, Trzeciej Drogi, którzy nie widzą nic zdrożnego w ponadmiarowej kontroli obywateli!
Donald Tusk i jego cały rząd pozazdrościł byłemu swojemu doradcy, panu Morawieckiemu, i również opowiada się za ograniczeniem wolności w gospodarowaniu własnymi środkami. Symetrycznie rząd Prawa i Sprawiedliwości zmniejszał limity płatności gotówkowych! To były limity dla przedsiębiorców na poziomie 15 tysięcy złotych, czyli niespełna 3 tysiące euro. Rząd Prawa i Sprawiedliwości również myślał o wprowadzeniu już horrendalnie niskiego limitu na poziomie 8 tysięcy złotych!
A teraz pozwolę sobie wymienić listę hańby polskich europarlamentarzystów, którzy głosowali teraz za obniżeniem limitu do 10 tys. euro. Głosowali za tym Adamowicz, Brejza, Buzek, Duda, Frankowski, Hübner, Kalinowski, Karpiński, Lewandowski, Łukacijewska, Olbrycht, Pahl, pani Thun, Belka, Balt, Biedroń, Cimoszewicz, Miller.
Rozliczmy ich 9 czerwca. I rozliczmy również ich kolegów, którzy będą startowali z list Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi czy Lewicy.
Zakaz płacenia gotówką powyżej określonej kwoty zaraz stanie się faktem. To nie żadna teoria spiskowa jak mogłoby się wydawać.. to działania UE które popiera rząd Tuska!
UE chce zakazać płatności gotówkowych powyżej kwoty 10.000 euro, a państwa członkowskie mają mieć możliwość ustalenia limitu poniżej tej kwoty! W Polsce już obowiązuje limit 15.000 złotych dla płatności gotówkowych pomiędzy przedsiębiorcami – teraz nowe limity mają obowiązywać wszystkich!
Dodatkowo transakcje gotówkowe w przedziale 3-10 tys. euro będą wymagały kontroli tożsamości i przedstawienia odpowiedniego dokumentu przez klienta – z tego obowiązku ma być wyłączona część instytucji finansowych czy banki.
Wszystko to uzasadnione jest szczytnymi intencjami przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy – w praktyce to jednak ograniczanie wolności i traktowanie każdego, dosłownie każdego jak potencjalnego przestępcę!
W odpowiedzi na interpelację posłów Konfederacji MF przyznał, że popiera rozwiązania narzucane przez UE i przewiduje wprowadzenie niższych limitów niż wymaga tego UE!
Gotówka to wolność, dlatego będziemy bronili możliwości płatności gotówkowych. Chcemy aby możliwość dokonania płatności gotówką była zapisana w Konstytucji RP!
Wicemarszałek Krzysztof Bosak podczas konferencji prasowej w Sejmie nt. zakusów wobec ograniczenia możliwości korzystania z gotówki, 11 marca 2024 r.
– Trudno w to uwierzyć, ale pierwszy raz zetknąłem się z ograniczeniem gotówki przez Unię Europejską już 20 lat temu. Kiedy byłem młodym politykiem – wówczas jeszcze nie posłem – i dostałem propozycję po wyborach w 2004 roku pracy jako asystent europosła. W swojej naiwności sądziłem, że będę mógł – tak jak to popierałem już wówczas, 20 lat temu – odbierać, tak jak to w Polsce można, wynagrodzenie w gotówce. Że po prostu jest jakaś kasa w Europarlamencie, w której będę mógł pobrać należne mi wynagrodzenie. Okazało się, że nie ma w ogóle takiej możliwości, nie jest przewidziana i że muszę im podać numer swojego konta, na który oni będą wpłacać pieniądze w formie elektronicznej. Zwracam uwagę na to, że to było już 20 lat temu!
My nie jesteśmy przeciwko nowoczesności w płatnościach. Polska jest bardziej zaawansowana niż Niemcy, jeżeli chodzi o płatności elektroniczne, rozwój internetu. Mamy swój system BLIK, mamy fintechy, mamy bankowość elektroniczną nowocześnie zbudowaną, lepiej niż niektóre zachodnioeuropejskie banki. To nie jest domena Europy Zachodniej, że oni są właśnie super scyfryzowani, a my musimy za tym nadążyć. Przeciwnie, Polska jest bardziej scyfryzowana pod względem płatności elektronicznych niż wiele państw Europy Zachodniej. Ale już 20 lat temu było celowe ograniczanie płatności gotówkowych na poziomie Unii Europejskiej. To jest ich stały kierunek. To jest ich stały trend.
Krzysztof Bosak zbija argumenty za ograniczaniem korzystania z gotówki
– I tu chciałem zrobić jeszcze taką analogię. Nie zwalcza się przestępczości zorganizowanej – zabijających ludzi np. z broni palnej w postaci jakichś egzekucji mafijnych – poprzez zakazywanie posiadania broni ludziom, którzy strzelają sportowo. Bo to bez sensu! Ci, którzy robią mafijne egzekucje, nie robią tego z broni posiadanej na swoje własne nazwisko. Tak samo nie walczy się z finansowaniem terroryzmu i praniem brudnych pieniędzy, ograniczając ludziom występującym pod własnym nazwiskiem, w normalnym obrocie gospodarczym, możliwości dysponowania gotówką. Bo nikt, kto bierze brudne pieniądze, finansuje terroryzm, nie występuje pod własną tożsamością jako Kowalski i nie przynosi 10 tys. euro. To jest zwodzenie obywateli. To jest zupełnie inny temat.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i Bartosza Bocheńczaka nt. nadchodzącego zakazu płacenia gotówką, 11 marca 2024 r.
Krzysztof Bosak: – Dziś chcemy się odnieść do ograniczania płatności gotówkowych. To nie teoria spiskowa, to nie domysły, to nie plotki. To odpowiedź ministra finansów z 5 marca.
Odpowiedź, która potwierdza to, przed czym ostrzegaliśmy w okresie rządów PiS-u. I przed czym ostrzegaliśmy w trakcie kampanii wyborczej, gdzie liderowi partii Polska 2050 wymsknęło się w mediach, że marzy mu się Polska, w której nie będzie płatności gotówkowych, wyłącznie płatności elektroniczne. Później to prostował, wycofywał się z tego. Natomiast dziś widzimy, że rząd, który jest popierany przez partie takie jak Lewica, Polska 2050, PSL i Platforma Obywatelska, zmierza oficjalnie w kierunku ograniczenia płatności gotówkowych.
Skąd o tym wiemy? Ponieważ zapytaliśmy i usłyszeliśmy odpowiedź. Jeszcze raz podkreślę. To jest odpowiedź ministra finansów na naszą interpelację, z siedmioma szczegółowymi pytaniami o wdrażanie polityki unijnej ograniczania płatności gotówkowych, zadane przez grupę posłów. 5 marca nadeszła odpowiedź, na naszych profilach na stronie sejmowej każdy z państwa może zapoznać się z tymi odpowiedziami.
Mamy tutaj czarno na białym napisane, że minister finansów Andrzej Domański zgadza się, z wdrażaną przez Unię Europejską polityką. Będzie jeszcze analizował, na ile zacieśniać pętlę ograniczeń prawnych.
Natomiast przy okazji dowiadujemy się też kilku innych ciekawych rzeczy i spróbuję tu o nich krótko powiedzieć. Po pierwsze, Unia Europejska wymusza na nas ograniczenie, przy płatnościach w obrocie gospodarczym u przedsiębiorców, do 10 tys. euro. I co jest tu interesujące, minister finansów to popiera. Natomiast my już w tej chwili mamy limit prawie 3 razy niższy! Bowiem w Polsce po rządach PiS-u, partii, która rzekomo stawiała się w różnych sprawach w Unii Europejskiej, mamy limit 15 tys. zł. A mogliśmy mieć jeszcze niższy, bo pod pretekstem pandemii oni jeszcze bardziej to ograniczali! Kiedy my tę sprawę zaczęliśmy nagłaśniać, obudzili się i gdzieś się z tych przepisów cofnęli, do sprawdzenia, czy na ten pułap 15 tysięcy złotych. Natomiast zwracam uwagę, że gdyby wdrożyć czysto regulację unijną, tą, którą Unia wymaga, to mielibyśmy limit 43 tys. złotych, przeliczając euro po 4,3 złote, to mniej więcej 10 tys. euro, 43 tys. złotych. My mamy 15 tys. złotych, czyli prawie 3 razy niższy limit, niż wymaga Unia Europejska.
Druga rzecz tu interesująca, to że zgodnie z przepisami unijnymi transakcje gotówkowe w przedziale 3-10 tys. euro realizowane przez osoby fizyczne z ludźmi prowadzącymi działalność gospodarczą, mają im towarzyszyć specjalne dodatkowe procedury potwierdzenia tożsamości! Nie wiem, czy ktoś już z państwa to przerabiał, ale ja to przerabiałem. Coraz trudniej jest korzystać z usług finansowych! Chcąc założyć konto, chcąc wpłacić pieniądze we wpłatomacie, wypłacić w bankomacie. Kiedy pojawia się troszeczkę większa kwota niż 100 czy 200 zł, mogą zacząć się schody. Podobnie przy korzystaniu z usług finansowych online, które powinny nam ułatwiać życie, a pojawiają się różnego rodzaju komplikacje.
Coraz więcej papierów do wypełnienia. Coraz bardziej nieprzejrzyste z punktu widzenia klienta procedury weryfikacyjne, na podstawie której można nam zatrzymać usługę finansową, zatrzymać przelew. To jest świat, który oddala się od wolności i my tej wolności, także wolności finansowej Polaków, chcemy bronić! Bo uważamy, że kiedy możemy dysponować swoimi pieniędzmi, jesteśmy ludźmi wolnymi. Kiedy natomiast jesteśmy poddani totalnej inwigilacji finansowej i stajemy się klientami, zakładnikami instytucji finansowych, to już jesteśmy tylko trybikiem w wielkiej machinie, a nie kimś, kto sam decyduje o swoim losie. I my chcemy, żeby Polacy byli ludźmi decydującymi o swoim losie.
Ostatnia rzecz, którą chcę tutaj powiedzieć to moim zdaniem należy otwarcie podważyć uzasadnienie wprowadzania tych przepisów. Uzasadnienie jest takie, jak zawsze, czyli “walka z praniem brudnych pieniędzy, przeciwdziałanie finansowaniu terroryzmu”.
Żadnych złudzeń. Pod pretekstem tych dwóch rzeczy w różnych państwach, także Europy Zachodniej, prześladuje się ludzi za poglądy! Nie uwierzyłbym w to, gdybym sam takich ludzi nie poznał i nie spotkał, którym zamykane są w bankach konta za działalność polityczną, po naciskach politycznych. My się na to zgodzić nie możemy.
Muszą być płatności gotówkowe, musi być swoboda korzystania z usług finansowych. Przeciwdziałanie finansowaniu terroryzmu, przeciwdziałanie obchodzeniu sankcji, przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy musi być. Ale nie oszukujmy się, że ktoś, kto pierze brudne pieniądze, przelewa z konta osoby fizycznej na konto spółki 10 tysięcy euro! Naprawdę, jeżeli ktoś uważa, że to się odbywa w ten sposób, jest kompletnie naiwny!
Popatrzcie państwo na aferę korupcyjno-agenturalną w Parlamencie Europejskim, gdzie wywiady obcych, pozaunijnych państw korumpowały europosłów. Czy to się odbywało poprzez przelewy na konto spółek działających w jurysdykcjach europejskich? Nie. Miliony przyjeżdżały nielegalnie w walizkach, czyli już obowiązujące przepisy były zwyczajnie łamane.
Popatrzcie jak wygląda szczelność systemu finansowego najważniejszego państwa europejskiego, czyli Niemiec! Niemiec, które właśnie, zdaje się, że wygrały konkurs unijny na stworzenie nowej instytucji we Frankfurcie do spraw przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Jak to wygląda? W ten sposób, że największa spółka finansowa z zakresu tzw. fintechów, płatności, Wirecard, okazała się inwigilowana przez GRU! I to jest oficjalna wiedza! Rosyjski wywiad wojskowy mieszał na niemieckim rynku finansowym, i co na to Niemcy? Nic. Jeżeli można założyć własną instytucję finansową w Unii Europejskiej, to ta cała kontrola takich żuczków, którzy wpłacają 10 tys. euro jednemu czy drugiemu, to jest fikcja! Tu chodzi o coś zupełnie innego.
A jak wygląda przeciwdziałanie unikaniu opodatkowania? Tak wygląda, że mamy raje podatkowe, w których można lokować kapitał, w których na przykład kapitał pozaunijny z państw objętych sankcjami, takimi jak Rosja, zakłada spółki, jak na Cyprze. I nikt nic z tym nie robi! I wszyscy to wiedzą, na Cyprze, w Luksemburgu, w różnych państwach. I nikt nic z tym nie robi, bo tam, gdzie chodzi o miliony, tam nie ma zacieśnienia regulacji; tam, gdzie chodzi o miliardy, tam nie ma zacieśnienia regulacji.
Ale tam, gdzie chodzi o 5 czy 10 czy 15 czy 20 tysięcy euro, czyli równowartość kilkudziesięciu tysięcy złotych, czyli takie kwoty, którymi dysponuje zwykły Kowalski, tam się okazuje, że potrzebna nam jest powszechna inwigilacja, sprawdzanie tożsamości, ograniczenia kwot. Po co to jest? Po to, żeby było wiadomo, jak pieniądz krąży w gospodarce. Po to, żeby ktoś zbierał te dane na nasz temat, tymi danymi handlował, te dane wykorzystywał i po to, żeby można nas inwigilować, a w razie czego odciąć od możliwości wolnego działania w wolnym społeczeństwie. My się na to nigdy nie zgodzimy.
Bartosz Bocheńczak: – W tym momencie przedsiębiorcy mogą korzystać z limitu płatności gotówkową jedynie do 15 tysięcy złotych. Rząd PiS od kilku lat zmniejszał te limity płatności gotówką. Traktował społeczeństwo metodą gotującej się żaby – czyli krok po kroku zmniejszane są limity płatności gotówką.
Nie sposób tutaj nie odnieść wrażenia, że zmierza to wszystko praktycznie w kierunku likwidacji gotówki. w kierunki takim, żeby tej gotówki nie było. Wcześniej robiła to ekipa PiS-u. W tym momencie za kolejne limity zabiera się następna ekipa rządząca Koalicji Obywatelskiej. (…)
Jest to atak na ostatni bastion naszej wolności, naszej niezależności, naszego bezpieczeństwa. Atak na ludzi, którzy nie chcą być kontrolowani. Atak na ludzi starszych, którzy mają ograniczony dostęp do systemów bankowych, czy ludzi z obszarów wiejskich.
Pomijając już potencjalne ryzyko cyberataków czy ryzyko awarii – co rusz słyszymy o tym, że nie działa jakiś system bankowy – to ograniczenie, wycofanie gotówki to w rezultacie potężny bat na obywateli, którego państwo -jak domniemuję – nie zawaha się użyć, ażeby przejąć pełną kontrolę nad życiem ludzi.
Państwo będzie w gruncie rzeczy dysponować takim przyciskiem, którym będzie mogło dyscyplinować obywateli nieposłusznych, niepokornych, którzy nie myślą jak aktualnie rządząca ekipa. (…) Właśnie tak postąpiła “cywilizowana” i “demokratyczna” Kanada. W czasie protestów covidowych zablokował konta prywatnych osób, konta przedsiębiorców.
Oprócz tego jest to potężne narzędzie inwigilacji obywateli. Informacje o tym co jesz, co pijesz, co kupujesz, gdzie kupujesz, z kim spędzasz czas, gdzie robisz zakupy. To będą już informacje znane dla rządu.
To niestety kolejny krok do stworzenia państwa totalitarnego. Społeczeństwo bezgotówkowe to społeczeństwo całkowicie podporządkowane władzy. Konfederacja od wielu lat powtarzała: Zostawcie gotówkę w spokoju! (…)
Krótki i bolesny w swojej wymowie film Pawła Usiądka o podatkach.
Wszystko co robisz jest opodatkowane. Kupujesz, pracujesz, mieszkasz, oszczędzasz, prowadzisz firmę, inwestujesz – na to wszystko jest jakiś podatek, który musisz płacić. Nawet jak umrzesz. Też ściągną z Ciebie podatek! – Logicznym byłoby ustalenie jednego podatku. Ale nie o pieniądze tutaj chodzi! Tutaj chodzi o kontrolę nad każdym aspektem Twojego życia.
Unia Europejska jest na najlepszej drodze, by wprowadzić płatność gotówką z limitami i za okazaniem dowodu! To kolejny krok w celu likwidacji gotówki!
Rada Europejska porozumiała się z Parlamentem Europejskim ws. wprowadzenia limitu na płatności gotówką do 10 tys. euro i oraz weryfikację tożsamości osób płacących gotówką już od 3000 euro. Nowe przepisy mają wejść w życie już w 2027 roku!
Z koalicji rządzącej nikt tego nie krytykuje, mamy ciche przyzwolenie, a Ryszard Petru z Trzeciej Drogi wręcz ocenia, że jest to sensowy pomysł: “Musi być pewne ograniczenie, by nie wspierać szarej strefy.”
Przy tej okazji warto przypomnieć słynne słowa marszałka Hołowni sprzed kilkunastu miesięcy: “Trzeba jak najszybciej skończyć z gotówką i przyjąć pieniądz cyfrowy. Ale wcześniej euro trzeba przyjąć.”
Gotówka to wolność i prywatność! Zmniejszenie dostępu do gotówki będzie prowadzić do nadmiernej kontroli i nadzoru nad finansami osobistymi przez instytucje i rządy. Obrót gotówkowy to najważniejszy warunek wolności finansowej obywatela. Tymczasem eurokraci starają się zmniejszać opór społeczeństwa przed coraz większą kontrolą nad przepływami finansowymi pomiędzy obywatelami.
Tylko Konfederacja sprzeciwia się się wprowadzaniu ograniczeń transakcji finansowych, dlatego postulujemy konstytucyjną ochronę gotówki!
Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro – Prawo do życia zostałskazany prawomocnym wyrokiem na rok ograniczenia wolności i 15 000 zł kary za, jak to sam określił, utrudnianie aktywistom LGBT „działalności edukacyjnej” wśród dzieci i młodzieży. W tej sprawie z Sejmie odbyła się konferencja prasowa z udziałem posłów Grzegorza Brauna, Włodzimierza Skalika i Romana Fritza oraz Mariusz Dzierżawskiego.
Grzegorz Braun nazwał ten wyrok wyrokiem za głoszenie prawdy.
Wyrok za głoszenie prawdy!
Dzisiaj przyszli po prezesa Mariusza Dzierżawskiwgo, ale w istocie idą po Was, a Pan prezes Mariusz Dzierżawski i jego organizacja stanęli na drodze. My jesteśmy po tej samej stronie! #MuremZaDzierżawskimpic.twitter.com/h8e8n9brXd
Komentując decyzję sądu Włodzimierz Skalik zwrócił uwagę na jeden z ważnych aspektów w tej sprawie: – Dzisiaj dowody naukowe są skutecznie zwalczane we współpracy z instytucjami państwa, z wymiarem sprawiedliwości. Instytucje, które powinny chronić prawdę, dociekać prawdy, dbać o ochronę, obronę najsłabszych! Dzisiaj te instytucje są zaprzęgnięte w zwalczanie prawdy, w reprezentowanie mafijnych interesów!
Wyrok za głoszenie prawdy!
Dzisiaj dowody naukowe są skutecznie zwalczane we współpracy z instytucjami państwa, z wymiarem sprawiedliwości. Instytucje, które powinny chronić prawdę, dociekać prawdy, dbać o ochronę, obronę najsłabszych! Dzisiaj te instytucje są zaprzęgnięte w… pic.twitter.com/HJ1eHNe0sP
Rząd Tuska ogłosił, że do końca lutego pojawią się przepisy nowelizujące Kodeks karny tak, by tzw. mowa nienawiści (m.in. ze względu na orientację seksualną i płeć) była ścigana z urzędu! Powiedzmy wprost – im chodzi o stworzenie niebezpiecznego dla wolności słowa narzędzia CENZURY!
Dla nich będzie to sposób na karanie krytyków lewackiej ideologii. Ma to być bat na wszystkich którzy nie zgadzają się na propagowanie lewicowych postulatów. Do tego potrzebny im straszak w kodeksie karnym który ma karać niepokornych. Ten szkodliwy absurd trzeba ZABLOKOWAĆ!
Dlatego udostępniajcie dalej ten przekaz!
• TAK dla wolności słowa!
• NIE dla cenzury!
Konferencja prasowa Konfederacji na temat tzw. stref czystego transportu, z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Mulawy.
Bartłomiej Pejo: – Chcemy zwrócić uwagę na kwestię samochodów spalinowych, a konkretnie to ich likwidację. Likwidację samochodów spalinowych pod którą podpisuje się zarówno obecny jeszcze rząd Prawa i Sprawiedliwości i przyszły, przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i wszystkich sił koalicyjnych. Te wszystkie zgody na wprowadzenie tzw. stref czystego transportu, które już za chwilę, w 2024 roku będą obowiązywały, to nic innego jak efekt kamieni milowych. Kamieni które, według reprezentantów Prawa i Sprawiedliwości, musimy spełnić jako Polska, aby uzyskać pieniądze z KPO. Jak się okazuje tych pieniędzy Prawo i Sprawiedliwość z KPO tych pieniędzy nie pozyskało, a strefy czystego transportu będą wprowadzane. Czego przykładem jest m. st. Warszawa, Kraków. Już dosłownie za 2 dni, bo 7 grudnia na Radzie Miasta Warszawy będzie procedowana uchwała dotycząca wprowadzenia strefy czystego transportu.
– Wraz z posłem Mulawą uczestniczyliśmy w sesji Rady Miasta, która częściowo obejmowała również strefę czystego transportu. Mówiono tam o planie tzw. zrównoważonego transportu, zrównoważonej mobilności. I wówczas doszło do incydentu, kiedy wyłączono mi mikrofon, kiedy chciałem poinformować mieszkańców Warszawy i okolicznych miejscowości o wynikających ze strefy czystego transportu ograniczeniach dla starszych, kilkunastoletnich samochodów spalinowych. Wjazd do centrum Warszawy, ale jak się okazuje nie tylko do centrum Warszawy będzie ograniczony również dla przyjezdnych, dla tych mieszkańców podmiejskich miejscowości, którzy przyjeżdżają do stolicy do pracy. Często w godzinach rannych i nocnych, kiedy jeszcze komunikacja miejsca nie funkcjonuje tak jak wynika to z potrzeb komunikacyjnych tych osób.
– Jest to dyskryminacja. To zjawisko niekonstytucyjne. To odbieranie naszych wolności, swobód w poruszaniu się. I Konfederacja mówi stanowcze NIE tym ograniczeniom. (…)
Krzysztof Mulawa: – Konfederacja staje w obronie wolności poruszania się i praw Polaków. Rozwiązania wprowadzane teraz przez Prawo i Sprawiedliwość, ale suflowane przez Platformę Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewicę dążą nie tylko do całkowitego wykluczenia samochodów osobowych, spalinowych, ale również i autobusów spalinowych. A jak pokazują ostatnie przypadki, autobusy elektryczne wykazują większą awaryjność w stosunku do autobusów spalinowych. W ubiegłym tygodniu w Jeleniej Górze po kilku dniach od kiedy zaczęło się funkcjonowanie w ramach tamtejszej komunikacji autobusów elektrycznych te autobusy wróciły na parkingi i z powrotem wyjechały autobusy z silnikami spalinowymi. Powód jest jeden: awaryjność. Awaryjność układów pneumatycznych i układów hamowania.
– Gdyby nie nachalna propaganda i miliardy wpompowywane w przemysł elektryczny to w warunkach normalnej, konkurencyjnej gospodarki to samochody i autobusy elektryczne nie miałyby prawa istnieć. (…)
KO, Trzecia Droga i Lewica zawarły w umowie koalicyjnej ograniczenie wolności słowa, zapowiadając wpisanie do KODEKSU KARNEGO ściganie “mowy nienawiści”!
Tak napisali w punkcie 7 umowy: “Znowelizujemy kodeks karny tak, aby mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu.”
Powiedzmy wprost – im chodzi o stworzenie niebezpiecznego dla wolności słowa narzędzia CENZURY! Ten szkodliwy absurd trzeba ZABLOKOWAĆ
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Konrada Berkowicza, Michała Wawera i Romana Fritza w związku z postulatami ograniczenia wolności słowa, 21 listopada 2023 r.
Konrad Berkowicz: – Robi się w Polsce jeszcze groźniej niż było do tej pory. Przypomnijmy, że w takiej futurystycznej dystopii, powieści “Rok 1984” Orwella – który napisał tę powieść pod wpływem zetknięcia się z praktyką stalinizmu – mamy do czynienia z czymś takim jak myślozbrodnia. Myślozbrodnia to przestępstwo polegające na myśleniu niezgodnie z linią partii Wielkiego Brata. I ściganiem tej myślozbrodni w tej powieści zajmuje się tzw. Policja Myśli. Niestety, to już nie jest do końca futurologia. To staje się polską rzeczywistością.
– Nowa koalicja, ustami posłanek Gajewskiej i Lubnauer zapowiedziała, że wprowadzi do kodeksu karnego ściganie z urzędu tzw. mowy nienawiści ze względu na tzw. orientację seksualną i płeć. Co to jest mowa nienawiści? Tradycja języka polskiego nie zna takiego określenia. (…) Wiadomo co to jest pomówienie, zniesławienie, obraza. Natomiast nie wiadomo co to jest mowa nienawiści. Więc to będzie musiał ktoś zdefiniować. I zdefiniują to oczywiście politycy i urzędnicy.
– W praktyce więc, oznacza to nic innego jak ściganie karne za wyrażanie poglądów niezgodnych z określoną ideologią, która jest bliska nowej koalicji, która prawdopodobnie niedługo będzie rządzić. To jest oczywista cenzura, atak na wolność słowa. I oczywisty pełzający totalizm. (…)
Michał Wawer: – Przedstawiciele przyszłej koalicji rządzącej mówią, że to nie będzie duża zmiana. To będzie tylko doprecyzowanie przepisów, określenie tego co wolno co nie wolno. To będzie tylko wprowadzenie standardów znanych z Europy Zachodniej.
– To przyjrzyjmy się tym standardom znanym z Europy Zachodniej. W roku 2017 szwedzki emeryt, 70-letni człowiek za komentarz wrzucony w Internecie w którym wyraził się, że somalijscy imigranci to lenie, którzy gardzą pracą, został skazany na więzienie. Kilka lat później, w czasie francuskich wyborów prezydenckich, kandydat na prezydenta Eric Zemmour za wypowiedź publicystyczną w mediach, w której sformułował publicystyczną opinię, że zachodzi we Francji odwrócona kolonizacja, że teraz teraz przybysze muzułmańscy w Afryki kolonizują Europę, został za to postawiony przed sądem i skazany za to na gigantyczną grzywnę 10 tys. euro. I do tego kolejne tysiące euro odszkodowań i kar dla organizacji zajmujących się zwalczaniem rasizmu. I przykład stosunkowo najświeższy z roku 2021. Kiedy to pastor w Londynie, który jako uliczny kaznodzieja przytaczał cytaty z Biblii, uczył swojej odmiany protestantyzmu, próbował nawracać Anglików na swoją religię, został aresztowany za słowa, że małżeństwo jest to związek mężczyzny i kobiety. To zostało przez angielską policję zinterpretowane jako mowa nienawiści. Słowa, że małżeństwo to jest związek mężczyzny i kobiety to są słowa, które znajdujemy w polskiej Konstytucji.
– Dla zachodniej i, niestety, również polskiej lewicy te słowa i cały szereg innych sformułowań, które znajdziemy w naszej Konstytucji, w naszych ustawach, w naszych codziennych rozmowach, we wpisach, komentarzach, które zostawiamy w Internecie to jest mowa nienawiści. I oni się nie zatrzymają dopóki nie wytresują Polaków, że nie można mówić tego co się myśli, że nie można formułować normalnych opinii, że mówienie rzeczy, które jeszcze 10, 20, 30 lat temu były elementarzem zdrowego rozsądku i sposobem myślenia każdego normalnego człowieka, to teraz jest to coś zakazanego. Z czym nie można wychodzić publicznie, czego nie wolno mówić innym ludziom. (…)
– My Polacy nie musimy sięgać do literatury. My Polacy pamiętamy, jeśli nawet nie z własnego doświadczenia to z doświadczenia własnych rodziców, jak wyglądał a rzeczywistość komunizmu. Pamiętamy, że w PRL-u zabronione było mówienie publiczne rzeczy, które myślimy. Zabronione było pisanie ich w gazetach. Można było za to ponieść ciężkie konsekwencje. Można było utracić pracę, trafić do więzienia. Nie pozwólmy, żeby ta rzeczywistość wróciła. (…)
– Zwracamy się dzisiaj do polityków Platformy i Lewicy: OPAMIĘTAJCIE SIĘ! Zachowajcie w Polsce wolność słowa.
Trzech polskich twórców internetowych w jednym czasie wypuściło materiały filmowe w których poskarżyli się na to w jaki sposób dotyka ich hejt. Niektórzy dostrzegli w tym zorganizowaną akcję, która może być próbą urobienia opinii publicznej do zmian w prawie w kwestii wolności słowa w Internecie.
Do sprawy odniósł się m.in. publicysta Łukasz Warzecha na Salonie24 w artykule pt. Żale Myśliwca, Rożka i krasnala. Przypadek?Łukasz Warzecha zwrócił uwagę, że funkcjonujący od lat youtuberzy czy dziennikarz posiadający konta w mediach społecznościowych z dziesiątkami tysięcy obserwujących – Dawid Myśliwiec, dr Tomasz Rożek i Jakub Wiech – jakoś nie wypadają wiarygodnie, kiedy mówią o tym jak to ich osobiście oraz ich bliskich dotyka hejt.
W podobnym tonie komentował sprawę Sławomir Mentzen. Najpierw w swoim wpisie na Twitterze, a teraz w nagraniu na YouTube w nagraniu pt. Hejt w Internecie. Sławomir Mentzen zwrócił uwagę, że tego typu hejt, dotykający osoby publiczne, istniał zawsze. Nawet jak nie było Internetu. Podsumował również co powinni zrobić autorzy, którym ponoć tak bardzo przeszkadza hejt: – Jeżeli emocje tych trzech influencerów o których mówiłem są prawdzie to naprawdę przyjmijcie panowie moją dobrą radę płynącą ze szczerego serca: USUŃCIE KONTA W INTERNECIE. Prawdopodobnie Wasze zdrowie psychiczne jest dużo ważniejsze od czynności, które w tym momencie wykonujecie. Jeżeli ten hejt naprawdę was tak dotyka, że nie możecie spać, nie możecie normalnie myśleć, nie możecie pracować, jeżeli tak bardzo negatywnie oddziałowuje na Waszą pracę, na Wasze życie rodzinne to naprawdę są rzeczy ważne i ważniejsze. Dajcie sobie spokój z Internetem, bo inaczej nigdy nie będzie. Hejt zawsze będzie. Nie zniknie i prawem się tego nie da załatwić. (…) Jeżeli naprawdę to tak źle znosicie, jeżeli to jest spontaniczne to naprawdę usuńcie konta.
– Jeżeli jednak to nie jest spontaniczne. Jeżeli naprawdę rozpoczynamy w Polsce jakąś debatę publiczną o wolności słowa w Internecie, o prawie do prywatności – która być może ma związek z dyrektywami szykowanymi w tym momencie przez Unię Europejską – no to, niestety, musicie Panowie wiedzieć, że będzie tylko gorzej.
– Bo ludzie wam za darmo Internetu nie oddadzą. I tak jak publicznie namawialiście do tego, żeby były różnego rodzaju ograniczenia, lockdowny w trakcie walki z wirusem, tak jak teraz wielu z was namawia, żeby były różne ograniczenia w związku z walką z klimatem no to musicie się pogodzić z tym, że każda akcja wywołuje reakcję. Jeżeli publicznie namawiacie do tego, żeby ograniczyć czyjąś wolność, no to ludzie, którym tą wolność chcecie ograniczyć nie będą was za to za bardzo cenili. Będą wam wprost co o was i o takich działaniach myślą.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
RozwińZwiń komentarze (1)