Paweł Usiądek, członek Rady Liderów Konfederacji
Zastępują je np. ukraińskie, w których znajdowane są zakazane substancje, a przecież otwarcie na rynek MERCOSUR dopiero przed nami!
Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj zwraca się do instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności o intensyfikację kontroli nad jajami sprowadzanymi spoza granic Unii Europejskiej. Powodem jest wykrycie w partii jaj z Ukrainy – sprzedawanych we francuskich sieciach handlowych – antybiotyków, których stosowanie w UE jest zakazane. Co gorsza, problem nie ogranicza się wyłącznie do jaj!
Francuskie organy nadzoru potwierdziły, że w dostawach jaj z Ukrainy, dostępnych w dwóch popularnych sieciach sklepów, znajdowały się niedozwolone na terenie Wspólnoty substancje lecznicze.
Polskie jaja są eliminowane na rynku… w Polsce! Zastępują je np. ukraińskie, w których znajdowane są zakazane substancje, a przecież otwarcie na rynek MERCOSUR dopiero przed nami!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) September 6, 2025
Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj zwraca się do instytucji odpowiedzialnych za… pic.twitter.com/D7BBFRUA5u
W czwartek stanowisko w tej sprawie zajęła Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj (KFHDiPJ), organizacja reprezentująca ponad 50% polskich wytwórców jaj:
“To wydarzenie potwierdza nasze, wielokrotnie powtarzane, ostrzeżenia przed niekontrolowanym napływem żywności spoza Unii Europejskiej. Od dłuższego czasu alarmowaliśmy, że do polskich sklepów – za pośrednictwem dużych sieci handlowych – trafiają jaja z importu, podczas gdy jaja od polskich producentów są systematycznie eliminowane z półek!”
Wniosek jest jednoznaczny: obecność zabronionych antybiotyków obniża wiarygodność całej branży i podważa zaufanie także do producentów działających zgodnie z przepisami. W efekcie straty ponoszą wszyscy – również ci, którzy z niedozwolonymi środkami nie mają nic wspólnego.
Od lat przedstawiciele polskiej branży jajecznej przypominają, że restrykcyjne normy produkcji, których muszą przestrzegać hodowcy w Unii, nie obowiązują producentów z państw trzecich – np. Ukrainy czy krajów stowarzyszonych w MERCOSUR. Niższa cena importowanych towarów wynika m.in. z możliwości stosowania praktyk hodowlanych zakazanych już dawno na terenie UE.
Tymczasem to właśnie z takich regionów pochodzi coraz więcej żywności, na którą unijny rynek jest systematycznie otwierany. Zdaniem federacji to sytuacja nie do zaakceptowania – uderza nie tylko w interesy rolników, lecz również w bezpieczeństwo zdrowotne polskich konsumentów.
Komentarze (3)