Konferencja prasowa z udziałem wicemarszałka Krzysztofa Bosaka, Anny Bryłki i Ewy Zajączkowskiej-Hernik, 20 lutego 2024 r.
Krzysztof Bosak:
– Przedstawiamy rozporządzenie, które rząd powinien przyjąć po to, żeby rozwiązać kryzys w branży rolnej. Ten kryzys trwa już długo. On nie wziął się znikąd. Jest następstwem uderzenia w polski sektor rolny przez Brukselę. Uderzenie nastąpiło przez złamanie podstawowej obietnicy udzielonej przez Unię Europejską, a mianowicie obietnicy przejęcia polityki rolnej i handlowej przez Brukselę i stabilizowania rynków rolnych.
Unia Europejska bez żadnych analiz i kalkulacji otworzyła rynek europejski na zalew produktów z Ukrainy, powodując tym samym głęboki kryzys trwający już drugi rok w polskiej gospodarce rolnej.
Eurokraci nie mają absolutnie nic do zaproponowania polskim rolnikom. A polskim politykom mówią: zastosujcie rozwiązanie polityczne. Kiedy to mówią mają na myśli: wygaście protesty przekupując protestujących. Ale dlaczego to my, jako polscy podatnicy, mamy uczestniczyć w korumpowaniu kolejnej branży po to, żeby ją zlikwidować? Już na polecenie Brukseli zrobiono to z górnikami. Czy teraz mamy to samo robić z rolnikami? Nie ma na to naszej zgody.
Rolą nas, jako polskich polityków, jest ujmować się za swoimi ludźmi. A nasi ludzie są w tej chwili na granicy! Tam protestują, tam walczą o swoje przetrwanie, tam walczą o przetrwanie polskiej produkcji żywności, o polskie bezpieczeństwo żywnościowe, o stabilność polskiego rynku, o jakość produktów, która jest dostępna w branży rolnej. Bowiem przepisy związane ze zdrowiem, które obowiązują w Unii Europejskiej, nie obowiązują na Ukrainie. Stosowane są tam w ogromnych ilościach substancje, które od lat ’90-tych w Unii nie są dozwolone. I teraz, kiedy minister Siekierski czy minister Kołodziejczak, czy inni rządowi oficjele mówią, że nic się nie da, to my mówimy: Kłamiecie! Da się!
Dziś pokazujemy projekt rozporządzenia, który za chwilę przedstawi Anna Bryłka; projekt rozporządzenia, który tą sytuację może zmienić. Bowiem jaka jest sytuacja w tej chwili? W tej chwili obowiązuje rozporządzenie zakazujące wjazdu do Polski czterech różnych rodzajów produktów. Przypomnijmy, pszenicy, rzepaku, słonecznika i kukurydzy. Jest to embargo obowiązujące, z 15 września 2023 roku. To rozporządzenie jest sprzeczne z prawem unijnym! Dokładnie tak samo, jak byłoby sprzeczne z prawem unijnym to, które my za chwilę zaproponujemy. I co? I nic! Ono trochę poprawia sytuację, Bruksela przymyka oko.
Trzeba pójść o krok dalej. Trzeba ratować polskie rolnictwo! Dlatego pokazujemy projekt rozporządzenia, które obejmuje kolejne 18 grup różnych produktów.
Anna Bryłka:
– Dzisiaj w całej Polsce trwa kolejny ogólnopolski protest polskich rolników. Pierwszy, ostrzegawczy, mieliśmy 24 stycznia, kolejny 9 lutego i dzisiaj, 20 lutego, kolejny masowy, ogólnopolski protest rolników. Polski rząd, minister Siekierski, minister Krzysztof Hetman mówią, że nic się nie da zrobić, że za krótko rządzą, że nie mają wiedzy… Więc my dzisiaj proponujemy projekt rozporządzenia zakazujący importu towarów rolnych z Ukrainy, towarów, które od 2022 roku, od czerwca 2022 roku zalewają polski rynek, przyczyniając się do obniżenia rentowności, dochodowości polskich gospodarstw rolnych, obniżając ceny skupu polskich towarów rolnych.
Oczywiście to rozporządzenie, tak jak marszałek Bosak powiedział, jest niezgodne z prawem Unii Europejskiej. Tak samo jak niezgodne z prawem Unii Europejskiej jest rozporządzenie teraz obowiązujące, z 15 września 2023 roku, które wprowadza zakaz importu tylko czterech towarów.
Wiemy, że Komisja Europejska w ramach tego rozporządzenia z 15 września nie wszczęła procedury naruszeniowej, i nie zostanie wszczęta procedura naruszeniowa również wobec tego rozporządzenia, bo za chwilę są wybory do Parlamentu Europejskiego i nikt nie chce wzbudzać antyunijnych emocji.
W ostatnich dniach rolnicy dodatkowo ujawnili szereg nieprawidłowości związanych z importem towarów rolno-spożywczych. Przede wszystkim brak kontroli jakości. Wyraźnie w wynikach raportu kontroli NIK czytamy, że zredukowanie kontroli jakości wjeżdżających towarów rolnych z Ukrainy było na polecenie ministra rolnictwa! Kolejny element nieprawidłowości: wykorzystywanie zboża i rzepaku na cele inne niż określone w zgłoszeniu celnym. Również do takich nieprawidłowości dochodzi! I przede wszystkim to, na co cały czas powołuje się i poprzedni rząd, i obecny, czyli tranzyt. Nie ma czegoś takiego jak tranzyt, to też wynika jasno z badań przeprowadzonych przez NIK, tzn. między marcem, a kwietniem 2022 roku i marcem 2023 roku do Polski wjechało 4 miliony ton zbóż, z czego tranzytem objętych było tylko i wyłącznie 700 tysięcy ton, no i również naszą opinię w tej sprawie podziela Komisja Europejska, która jasno powiedziała, że eksport z Ukrainy przez Polskę jest zupełnie nieopłacalny!
Ta pomoc, bo partia rządząca mówi, że trzeba pomagać – poprzednia i obecna – pomagać Ukrainie. Ta pomoc nie trafia do Ukrainy, ta pomoc trafia do agroholdingów ukraińskich z międzynarodowym kapitałem, które pomimo wojny po prostu notują gigantyczne dochody. W styczniu Komisja Europejska, i to jest oszustwo wobec rolników, w styczniu Komisja Europejska przedstawiła kolejny projekt rozporządzenia w sprawie bezcłowego handlu między Unią Europejską, a Ukrainą, do czerwca 2025 roku. Jest to nic więcej niż oszustwo polskich rolników i europejskich rolników. Dlaczego? Dlatego, że znalazły się tam limity ograniczające import tylko dla trzech towarów: cukru, mięsa drobiowego i jaj. Tylko, że limity zostały ustalone na latach referencyjnych 2022-2023, kiedy ten import z Ukrainy był najwyższy! I tak, przed wojną kontyngent na import cukru to było 20 tysięcy ton, w 2023 roku do całej Unii Europejskiej wjechało 470 tysięcy ton cukru, a limit ustanowiony na podstawie tej propozycji rozporządzenia to będzie 320 tysięcy ton! Czyli 16-krotnie więcej niż przed wojną. To jest jedno wielkie oszustwo.
Minister Siekierski mówi, że Komisja Europejska poszła na ustępstwa. Szanowni państwo, panowie rolnicy, nie dajcie się oszukać! Komisja Europejska wycofała się z tylko jednego rozporządzenia, dotyczącego ograniczenia stosowania pestycydów. Ugorowanie zostało zawieszone tylko na rok! To nie jest żadne ustępstwo. To jest po prostu wygaszanie nastrojów na polskiej wsi.
Premier Donald Tusk mówi o tym, i rząd też mówi o tym, że chce te relacje handlowe między Polską, a Ukrainą, regulować na wzór umowy rumuńsko-ukraińskiej. Nie dajmy się oszukać! Rolnicy rumuńscy również protestują, i zresztą mamy też informacje ze strony ukraińskiej, której też polska strona nie informuje, bo jest to bardzo niewygodne – ponieważ wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki poinformował, że rozpoczęły się w rozmowy w sprawie licencji eksportowych, ale wydawanie licencji nie będzie się wiązało z wprowadzeniem kwot wolumenowych, czyli tak naprawdę nie będzie żadnych limitów.
Dzisiaj polscy rolnicy protestują nie tylko w swoim imieniu, protestują w imieniu całej branży rolno-spożywczej, ale protestują też w imieniu polskich konsumentów. Protestują przede wszystkim po to, aby utrzymać bezpieczeństwo żywnościowe Polski, bezpieczeństwo żywności, i żeby zagwarantować dostęp do dobrej jakości żywności polskim obywatelom; żeby utrzymać suwerenność żywnościową i nie uzależnić Polski, i także Europy, od importu żywności z państw trzecich, takich jak Ukraina, takich jak Rosja, takich jak państwa Ameryki Południowej. Dzisiaj rolnicy stają w interesie narodowym, bo dzisiaj protest rolników jest interesem – zrealizowanie postulatów rolników jest polskim interesem narodowym! Panie premierze, panie ministrze, to rozporządzenie wystarczy podpisać, możemy je przekazać.
Ewa Zajączkowska-Hernik:
– Dziś politycy rozgrywają rolników, uderzając w nasze bezpieczeństwo żywnościowe, w bezpieczeństwo żywnościowe polskich konsumentów. Protesty rolników przybierają na sile i trudno tym rolnikom się tak naprawdę dziwić, bo jak wy byście się czuli, gdyby polski premier w waszej sprawie pojechał do obcego państwa i zamiast bronić waszych interesów, realizował interes właśnie tego obcego państwa.
Jak wy byście się czuli, gdyby to do was minister, w tym wypadku minister Siekierski, minister rolnictwa, na pytanie jednego z rolników, jak to jest, że ukraińskie zboże pod osłoną nocy jest rozsyłane po Polsce, odpowiedział, że za drobne przestępstwa się karze, a za wielkie już nie. Sami Ukraińcy, z powodu prezydenta Zelenskiego, mówią o naruszeniu zasad.
Bez solidarności, domagając się spotkania na linii Donald Tusk i Denis Szmychal. Na litość boską, skończmy wreszcie z cackaniem się w tej sprawie. Ukraina nie jest nawet państwem Unii Europejskiej. Co jeszcze mamy oddać Ukraińcom, by oni byli wreszcie usatysfakcjonowani? Przyjęliśmy Ukraińców pod nasz dom, kiedy uciekali przed wojną.
Daliśmy im nasze świadczenia socjalne, emerytury. Oddaliśmy im nasz sprzęt wojskowy. Co jeszcze? Być może za chwilę zażądają od nas tego, byśmy oddali im nasze terytorium, bo już chcą praw wyborczych w naszym kraju. Szanowni Państwo, taka polityka antagonizuje dwa narody, które nigdy nie pałały do siebie zbyt dużą sympatią. I kolejne pytanie, jak to jest, że na listę Myrotworec, stworzoną we współpracy z ukraińskimi służbami bezpieczeństwa, która wskazuje wrogów Ukrainy, wpisywani są polscy rolnicy, którzy kontrolują, jakie zboże wpływa na teren Polski z terenów Ukrainy. Wpisywani są politycy, w tym politycy wysokiej rangi, jak chociażby wicemarszałek Krzysztof Bosak.
Przecież to jest w ogóle skandal. Dlaczego polskie państwo, polski rząd nie reaguje w tej sprawie? Ktoś może powiedzieć, że to jest zwykła lista stworzona przez ukraińskie społeczeństwo, ale tak jak powiedziałam, to jest lista stworzona we współpracy z ukraińskimi służbami bezpieczeństwa i tak naprawdę nie wiemy, czemu ta lista ma służyć.
Szanowni Państwo, jeżeli polski rząd nie wprowadzi embarga na ukraińskie produkty rolno-spożywcze, to unijna polityka zaleje nas towarami rolnymi z krajów trzecich i uzależni Polski od importu żywności. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko. Przekonaliśmy się o tym w czasie pandemii, kiedy łańcuchy dostaw zostały zerwane.
Mieliśmy problem z dostępnością wielu produktów i teraz wyobraźcie sobie, że polska produkcja żywności jest całkowicie wygaszona. Granice są pozamykane, łańcuchy dostaw są zerwane i skąd my mamy tak naprawdę brać żywność, która jest przecież podstawową potrzebą każdego człowieka, każdego Polaka. Dlatego tak ważne jest, żeby zabezpieczyć nasze bezpieczeństwo żywnościowe.
Dlatego tak ważne jest, by wspierać produkcję rolną w naszym kraju. I dlatego tak ważne jest, by polscy rolnicy mogli bezpiecznie produkować żywność. Obecna polityka unijna uderza nie tylko w polskich rolników, uderza również w polskich. Polityków francuskich, niemieckich, holenderskich. Widzimy solidarność unijnych rolników, którzy razem z nami protestują na polskich ulicach, ale również protestują w swoich państwach, gdzie również polscy rolnicy przyjeżdżają, by okazać solidarność w związku ze szkodliwą polityką Unii Europejskiej.
Szanowni Państwo, nie mamy absolutnie żadnej kontroli nad tym, co wjeżdża do naszego kraju i to jest bardzo, bardzo niebezpieczne. Mając naszą krajową produkcję żywności, wiemy, jaka to jest żywność. Wiemy, że jest to żywność wysokiej jakości. Gdyby tak nie było, nie byłaby tak pożądana na rynkach unijnych i nie byłaby reeksportowana, chociażby z Niemiec do Chin.
Dlatego wiemy, że to właśnie nasza polska żywność, Jest tą wysokiej jakości, której domaga się Unia Europejska, której domagają się unijni konsumenci. Tylko z jakiegoś dziwnego powodu unijni politycy bardzo mocno chcą w tą naszą polską produkcję żywności uderzyć.
Projekt rozporządzenia oraz załącznik z wykazem produktów do objęcia embargiem
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROZWOJU I TECHNOLOGII
1
z dnia …….. 2024 r.
w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych
Na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 3 i ust. 2 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o
administrowaniu obrotem towarowym z zagranicą (Dz. U. z 2019 r. poz. 1606) zarządza się,
co następuje:
§ 1. Ustanawia się zakaz przywozu pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy na
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej produktów rolnych wymienionych w załączniku do
rozporządzenia.
§ 2. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Załącznik do rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii z dnia…… 2024 r.
WYKAZ PRODUKTÓW ROLNYCH OBJĘTYCH ZAKAZEM PRZYWOZU Z UKRAINY
NA TERYTORIUM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Produkty rolne podzielone na następujące sektory wymienione w odpowiednich
częściach załącznika I do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr
1308/2013 z dnia 17 grudnia 2013 r. ustanawiającego wspólną organizację rynków
produktów rolnych oraz uchylającego rozporządzenia Rady (EWG) nr 922/72, (EWG) nr
234/79, (WE) nr 1037/2001 i (WE) nr 1234/2007 (Dz. Urz. UE L 347 z 20.12.2013, str. 671,
z późn. zm.1)):
1) zboża, część I;
2) cukier, część III;
3) susz paszowy, część IV;
4) nasiona, część V;
5) chmiel, część VI;
6) len i konopie, część VIII;
7) owoce i warzywa, część IX;
8) produkty z przetworzonych owoców i warzyw, część X;
9) wina, część XII;
10) tytoń, część XIV
11) wołowina i cielęcina, część XV;
12) mleko i przetwory mleczne, część XVI;
13) wieprzowina, część XVII;
14) baranina i kozina, część XVIII;
15) jaja, część XIX;
16) mięso drobiowe, część XX;
17) alkohol etylowy pochodzenia rolniczego, część XXI;
18) produkty pszczele, część XXII;
19) pozostałe produkty, część XXIV.
Komentarze (3)