Barłomiej Pejo, poseł na Sejm
Coraz częściej słyszymy głosy ze strony ukraińskiej, że Polska „zawyża liczbę ofiar” rzezi wołyńskiej. To skandaliczne oskarżenia, które uderzają w pamięć tysięcy naszych rodaków bestialsko zamordowanych przez UPA.
Polskie szacunki liczby ofiar nie są przypadkowe ani przesadzone. Opierają się na badaniach historyków, relacjach ocalałych, dokumentach i wieloletniej pracy naukowej. Liczby te są potwierdzane przez różne źródła i niezależne analizy. Próba ich podważania jest niczym innym jak próbą wybielania sprawców i relatywizowania zbrodni.
🇵🇱 Rzeź wołyńska to ludobójstwo, nie statystyka!
— Bartłomiej Pejo (@bartlomiejpejo) September 29, 2025
Coraz częściej słyszymy głosy ze strony ukraińskiej, że Polska „zawyża liczbę ofiar” rzezi wołyńskiej. To skandaliczne oskarżenia, które uderzają w pamięć tysięcy naszych rodaków bestialsko zamordowanych przez UPA.
Polskie… pic.twitter.com/k9IzyJWMfo
Nie można sprowadzać ludobójstwa do suchej statystyki i twierdzić, że skoro w jednym miejscu odnaleziono mniej szczątków niż się spodziewano, to cała polska historiografia jest „fałszywa”. To obraża pamięć ofiar i ich rodzin.
Dlatego Polska musi mówić jednym, stanowczym głosem: rzeź wołyńska była ludobójstwem, a liczba jej ofiar jest dobrze udokumentowana i nie ma zgody na próby jej zaniżania. Pamięć o pomordowanych Polakach jest naszym obowiązkiem narodowym i moralnym.
Wołyń to rana, która nigdy się nie zabliźni – ale tym bardziej nie pozwolimy, by ktoś próbował ją zakłamywać.
Skomentuj