Komisja Europejska zatwierdziła jeden z największych programów tak zwanej polityki spójności. Polska może w nim liczyć na ogromną sumę 24 miliardów euro. To ponad 116 miliardów złotych, które mogą trafić bezpośrednio do polskich samorządów. Problem w tym, że te środki są przez UE blokowane pod pretekstem łamania przez Polskę Karty Praw Podstawowych.
“W drodze negocjacji traktatu lizbońskiego Polska i Wielka Brytania zagwarantowały sobie tzw. protokół brytyjski, czyli wyłączenie z obowiązywania Karty Praw Podstawowych. Dziś dowiaduje się, że od zeszłego roku trwają naciski urzędników unijnych, aby samorządy podporządkowały się dokumentowi, który nie obowiązuje Polski.” – powiedział Krzysztof Bosak.
Jak przekazała unijna komisarz ds. spójności Elisa Ferreira, “wypłaty są uzależnione od spełnienia warunków podstawowych, w tym stosowania Karty Praw Podstawowych” (czyli m. in. niedyskryminacji osób LGBT i niezależności sądownictwa).
“Po pierwsze informujemy opinię publiczną, że istnieje trzeci sposób blokowania środków unijnych. Będziemy też działań w tej sprawie. Widzimy, że polityka europejska rządu jest w rozsypce. Kierujemy w tej sprawie interpelację, zadając konkretne pytania.” – stwierdził jeden z liderów Konfederacji, który w zapowiedzianej interpelacji zadaje następujące pytania:
Jakie jest stanowisko Rządu RP dotyczące powyższej wypowiedzi komisarz ds. spójności Elisy Ferreire?
Czy Rząd RP zaprotestował wobec groźby blokowania przez Komisją Europejską wypłaty środków z programu Polityki Spójności dla Polski pod pretekstem łamania Karty Praw Podstawowych której stosowanie wobec Polski jest ograniczone tzw Protokołem Brytyjskim?
Jakie kroki podejmuje Rząd RP w celu zabezpieczenie środków należnych Polsce w ramach Polityki Spójności?
Jakie samorządy mogą być zagrożone utratą środków?
Czy zagrożone są samorządy które przyjęły Samorządową Kartę Praw Rodziny czyli 1 województwo, 18 powiatów oraz 19 gmin i miast?
Udostępniam “piątkę Trzaskowskiego”, czyli 5 argumentów dlaczego tęczowy Rafał jest klimatycznym wariatem i wspiera ekofanatyzm 👇
👉 Jako prezydent Warszawy poparł chorą deklarację C40 Cities, która zakłada dla obywateli ograniczenia w spożyciu mięsa, nabiału, podróży samolotami czy autami.
👉 Całym sobą popiera antygospodarczy Europejski Zielony Ład, a w czerwcu w Brukseli sam zaproponował nawet Globalny Zielony Ład.
👉 Jego warszawski ratusz umożliwia ekoterrorystom z Ostatniego Pokolenia wynajem lokalu na preferencyjnych warunkach w centrum stolicy, a sam Trzaskowski chętnie zaprasza aktywistów klimatycznych na swój Campus Polska.
👉 Warszawa pod jego rządami jest pierwszym miastem, które wprowadziło strefę zakazu wjazdu dla starszych aut, co uderza przede wszystkim w mniej zamożnych ludzi.
👉 W ogólnopolskich mediach opowiada, że “planeta się pali” i “za chwilę będziemy się bić o wodę.” Klimatysta prezydentem? Nie, dzięki.
Udostępniam "piątkę Trzaskowskiego", czyli 5 argumentów dlaczego tęczowy Rafał jest klimatycznym wariatem i wspiera ekofanatyzm 👇
❌ Jako prezydent Warszawy poparł chorą deklarację C40 Cities, która zakłada dla obywateli ograniczenia w spożyciu mięsa, nabiału, podróży… pic.twitter.com/GVrndOIXJW
30 tys. euro za utylizację nawozu, którego nie można wykorzystać. Oto klimatyczne bzdury z Brukseli, która chce ograniczyć produkcję zwierzęcą i zużycie nawozów (także naturalnych) w celu mitycznej walki o klimat.
Trudno o bardziej ekologiczny nawóz niż gnój. Tymczasem średni holenderski hodowca krów musi płacić 30 tys. euro za utylizację gnojowicy, której nie może wykorzystać na własnej gospodarce w celu użyźnienia gleby. Produkcja zwierzęca wiąże się więc z dodatkowymi kosztami, które np. na Ukrainie wiąże się z dodatkowym produktem do sprzedaży lub wykorzystania. To absurdalne!
Na nawozy naturalne znajdują się jednak chętni i są to duzi gracze. Biogazownie, biometanownie, instalacje recyklingu odpadów rolniczych w rękach wielkiego kapitału chętnie przyjmują nawóz, którego nie mogą wykorzystać rolnicy. Z mediów słyszymy, że biogaz jest dobry, a uprawa rolna z tego samego gnoju już zła. Ktoś więc kogoś skrobie na kasę.
Rolnikowi na gnoju rosną pieniądze. To zabierzmy gnój rolnikowi!
30 tys. euro za utylizację nawozu, którego nie można wykorzystać. Oto klimatyczne bzdury z Brukseli, która chce ograniczyć produkcję zwierzęcą i zużycie nawozów (także naturalnych) w celu mitycznej walki o klimat.… pic.twitter.com/wK20uBXakv
Można by stwierdzić, że skoro można wykorzystać nawozy naturalne przy produkcji biogazu, to rolnicy mogliby pójść w tym kierunku. Nie do końca. Państwa UE tworzą bariery prawne dla takiej działalności. Jednak to, z czym nie radzą sobie rolnicy indywidualni, sprawnie wykorzystuje duży kapitał międzynarodowy.
W całej Europie powstaje coraz więcej biogazowni, które nie tylko chcą korzystać z nawozów naturalnych powstałych przy produkcji zwierzęcej, ale również chcą gazować kukurydzę. Czy uprawa kukurydzy na substrat dla biogazowni jest ekologiczna? Nie, ale kogo to w Brukseli obchodzi.
Konsumpcja stali w Polsce jest prawie dwukrotnie większa niż jej produkcja (7,4/13,3 mln ton w 2022 roku).
Udział Polski w światowej produkcji stali to jedynie 0,4% i spada. Podobnie spada udział Unii Europejskiej. Obecnie to 7%, a do 2030 przewiduje się spadek do około 5%. 3/4 produkcji stali na świecie przypada na Azję, w tym głównie na Chiny, których udział w światowej produkcji stali to aż 54%.
Konsumpcja stali w Polsce jest prawie dwukrotnie większa niż jej produkcja (7,4/13,3 mln ton w 2022 roku).
Udział Polski w światowej produkcji stali to jedynie 0,4% i spada. Podobnie spada udział Unii Europejskiej. Obecnie to 7%, a do 2030 przewiduje się spadek do około 5%. 3/4… pic.twitter.com/w2XtKVa4fH
Zastosowanie stali w Polsce to przede wszystkim budownictwo i infrastruktura (52%), urządzenia mechaniczne (16%), motoryzacja (12%), produkty metalowe (10%). Przez wiele dekad XX wieku wielkość produkcji stali była jednym z kluczowych wskaźników potęgi gospodarczej i przemysłowej państw.
Produkcja stali była szczególnie istotna w kontekście przemysłu ciężkiego, zbrojeń, modernizacji i industrializacji. W obliczu zagrożenia konfliktami zbrojnymi zdolność wydajnej i taniej produkcji stali staje się bardzo istotna.
Niestety bez odrzucenia unijnej polityki klimatycznej produkcja stali będzie szybko spadać, a miejsce krajowych producentów zastąpi wzrost importu, co osłabi nasze bezpieczeństwo.
W Polsce doszło do niespotykanej od lat ingerencji państwa w branżę mleczarską. Rząd postanowił sprzedać przedsiębiorcom milion kostek zamrożonego masła za niemal 6 zł za kostkę. Rządową rezerwę może kupić każdy przedsiębiorca w branży mleczarskiej. Uprawiając polityczny i gospodarczy populizm, władza właśnie rzuciła piach w tryby polskiej branży i utrudniła życie średnim i najmniejszym producentom masła w Polsce.
Czy naprawdę zwyciężyły przedświąteczne sondaże partyjne i nikt w rządzie nie pomyślał, że interwencja państwa w branżę może spowodować straty w przypadku lokalnych, małych i średnich producentów masła, gdyż w wielu przypadkach koszty ich produkcji mogą przewyższać nową cenę rynkową rządowego masła?
Czy nikt nie pomyślał, że małe i średnie firmy będą zmuszone do zwolnień pracowników lub tymczasowego zatrzymywania linii produkcyjnych, bo… milion tanich zamrożonych kostek to odczuwalna ilość masła na polskim rynku?
❌ W Polsce doszło do niespotykanej od lat ingerencji państwa w branżę mleczarską. Rząd postanowił sprzedać przedsiębiorcom milion kostek zamrożonego masła za niemal 6 zł za kostkę. Rządową rezerwę może kupić każdy przedsiębiorca w branży mleczarskiej. Uprawiając polityczny i… pic.twitter.com/18dYf7Gg7z
Czy nikt w rządzie nie pomyślał, że polscy producenci i importerzy mogą zwyczajnie nie być w stanie konkurować z rządowym masłem? W jaki sposób rząd chce ochronić rynek przed stosowaniem cen dumpingowych w Polsce? Bo zarżnąć lokalnych producentów masła jest bardzo łatwo.
➡️ Przecież to, co się dzieje, gospodarczo jest chore, patologiczne i niezwykle groźne. Zaingerowaliście Państwo w wolny rynek i „strzeliliście” Państwo w małych i średnich producentów. Ci globalni z wielkim kapitałem, dadzą sobie radę. Co za absurd.
10 ukraińskich aktów niewdzięczności i arogancji. Zapisz i podaj dalej!
Rakieta w Przewodowie: 15 listopada 2022 r. ukraińska rakieta S-300 uderzyła we wsi Przewodów, zabijając dwóch Polaków. Zełenski upierał się, że to rakieta rosyjska. Rodziny ofiar nie otrzymały odszkodowań ani przeprosin od strony Ukrainy.
Rola Polski w odbudowie Ukrainy: Polska stara się o udział w odbudowie Ukrainy po wojnie. Do zarobienia są duże pieniądze, jednak prawdopodobnie zostaniemy potraktowani jako robole od czarnej roboty. Polska dostała mglistą ofertę odbudowy Donbasu, ale ze względu na realia konfliktu nie ma co liczyć, że Donbas wróci do Ukrainy. W innych regionach Polska nie jest priorytetowym partnerem.
Wizyta Wołodymyra Zełenskiegow Warszawie 5 kwietnia 2023 r.: Zełenski odwiedził Warszawę po wizytach w innych kluczowych stolicach Europy. Tymczasem najbardziej zaangażowana we wsparcie dla Kijowa Polska była ostatnim punktem jego podróży, co wskazuje na mniejsze znaczenie w jego dyplomatycznej strategii. Dostał od nas wszystko, więc nami gardzi.
Afera zbożowa: W 2022 r. import ukraińskiego zboża do Polski spowodował protesty polskich rolników z powodu niekontrolowanemu napływowi ukraińskiego zboża do Polski. Protest popierała wtedy cała Polska widząc nagrania ze spleśniałymi ziarnami w pociągach oraz doniesienia o martwych szczurach w transportach. Media ukraińskie i część kijowskiej klasy politycznej oskarżały Polskę o blokowanie tranzytu, co nie nawet nie było prawdą.
Atak na Polskę na forum ONZ: Zełenski na sesji ONZ oskarżył Polskę o sprzyjanie Rosji w kontekście afery zbożowej, pomimo że Polska dostarczyła Ukrainie więcej czołgów niż kilka krajów razem wziętych. Wydaliśmy także fortunę na wsparcie dla imigrantów z Ukrainy.
80. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu: Zełenski całkowicie zbagatelizował okrągłą rocznicę rzezi wołyńskiej w 2023 r. W Polsce mieliśmy wielkie nadzieje, że to ten moment, kiedy Ukraina przeprasza i rozpoczyna ekshumacje ofiar. Tymczasem prezydent Ukrainy ograniczył się do wpisu na Twitterze, w którym powielał ukraińską narrację o rzekomej bratobójczej walce, podczas gdy rzeź wołyńska to była jedna z najpaskudniejszych zbrodni dokonanych w czasie II wojny światowej.
Plan zwycięstwa Wołodymyra Zełenskiego: W październiku Zełenski przedstawił plan zwycięstwa, Polska nie została zapoznana z jego tajnymi aneksami. Niektóre z nich poznała odległa i mało zainteresowana konfliktem Japonia. Tymczasem Polska została potraktowana jak popychadło.
Campus Polska: Na spotkaniu w 2024 r., ukraiński minister Kułeba porównał wysiedleńczą akcję “Wisła” do Rzezi Wołyńskiej. Zasugerował także, że Lubelszczyzna to “terytoria ukraińskie”.
Umowa z NATO, której nie było: Zełenski zarzucił Polsce brak przekazania MiG-29, pomimo rzekomego porozumienia z NATO, które w rzeczywistości nie miało miejsca.
Mgliste obietnice ekshumacji , bez upamiętnienia ofiar Wołynia: W listopadzie 2024 r. deklaracja (chyba czwarta w ostatnich latach) o ekshumacjach ofiar Rzezi Wołyńskiej została przedstawiona jako przełom, jednak w praktyce nic się nie wydarzyło.
10 ukraińskich aktów niewdzięczności i arogancji. Zapisz i podaj dalej!
1. Rakieta w Przewodowie: 15 listopada 2022 r. ukraińska rakieta S-300 uderzyła we wsi Przewodów, zabijając dwóch Polaków. Zełenski upierał się, że to rakieta rosyjska. Rodziny ofiar nie otrzymały… pic.twitter.com/HmiTtQ1ED4
Wczoraj spotkałem się z Panem Prezydentem Andrzejem Dudą. Spotkanie przebiegło w życzliwej atmosferze, miało bardzo konstruktywny charakter. Przez większość czasu rozmawialiśmy o najważniejszych dla Polski sprawach.
Pierwsza kwestia to obecny kryzys konstytucyjny. Rząd wybiórczo nie uznaje wyroków Sądu Najwyższego, nie uznaje Trybunału Konstytucyjnego. Istnieje olbrzymie ryzyko, że władza nie uzna wyników wyborów prezydenckich, jeżeli nie wygra ich Rafał Trzaskowski. Ten chaos i anarchia, do której doprowadziła demokracja walcząca Tuska, jest olbrzymim zagrożeniem dla Polski i Polaków.
Przedstawiłem Panu Prezydentowi nasze propozycje resetu konstytucyjnego, czyli wyboru nowych sędziów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i członków Krajowej Rady Sądownictwa większością konstytucyjną przez Sejm. Zmusiłoby to obie strony, to jest PiS i PO do kompromisu i pozwoliłoby zakończyć coraz większy kryzys praworządności w Polsce. Pan Prezydent Andrzej Duda odniósł się do tej propozycji bardzo życzliwie, zgodził się z tym, że pozwoliłoby to zakończyć obecną anarchię. Przedstawiłem też pomysł zorganizowania referendum w dniu wyborów prezydenckich, w którym Polacy mogliby się wypowiedzieć w sprawie sposobu zakończenia trwającego kryzysu.
Mamy dalej pracować nad tymi pomysłami i próbą rozwiązania obecnej ciężkiej sytuacji.
Następnie omówiliśmy sprawę ewentualnego wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę. Obaj zgodziliśmy się, że nie można dopuścić do wysłania Wojska Polskiego na Ukrainę, nawet po zawarciu rozejmu. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ ten pogląd, który od dawna stanowczo wypowiadam, nie cieszy się poparciem wielu polskich polityków, którzy chcą zaryzykować w ten sposób wciągnięcie Polski w konflikt z Rosją.
Na koniec porozmawialiśmy o trwającej prekampanii. Pan Prezydent życzył mi powiedzenia. Dostrzegł to, że podobnie jak on 10 lat temu, prowadzę bardzo intensywną kampanię w całej Polsce, próbując zorganizować spotkania z wyborcami w każdym powiecie.
Takie spotkania pomiędzy politykami powinny być normalnością i standardem. Dla dobra Polski warto rozmawiać i szukać rozwiązań, nawet pomimo różnic politycznych. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę mógł w Pałacu Prezydenckim pracować w interesie Polski i Polaków.
Niemożliwe nie istnieje!
Wczoraj spotkałem się z Panem Prezydentem Andrzejem Dudą. Spotkanie przebiegło w życzliwej atmosferze, miało bardzo konstruktywny charakter. Przez większość czasu rozmawialiśmy o najważniejszych dla Polski sprawach.
Ursula von der Leyen i Parlament Europejski przyjął rezolucję o ustanowieniu Głównego Urzędu Cenzury! Dla niepoznaki nazwany „Europejską Tarczą Demokracji”.
O co chodzi?
W praktyce, jeśli w jakimś kraju UE zwycięży kandydat, bądź partia w opozycji do Brukseli wybory będą anulowane. Specjalna podkomisja ma za zadanie ochronę przed „dezinformacją” i operacjami zagranicznego wpływu na państwa członkowskie Unii Europejskiej, a w praktyce będzie się zajmować ingerencją w media społecznościowe!
Ursula von der Leyen i PE przyjął rezolucję o ustanowieniu Głównego Urządu Cenzury ‼️ Dla niepoznaki nazwany „Europejską Tarczą Demokracji"
O co chodzi? W praktyce, jeśli w jakimś kraju UE zwycięży kandydat, bądź partia w opozycji do Brukseli wybory będą anulowane.
Ursula von der Leyen nie kryła, że chce forsować działania w zakresie kontrolowania przez Brukselę mediów społecznościowych. Chodzi o to, by właściciele mediów społecznościowych szybciej usuwali ze swoich serwisów “propagandę” i “fałszywe informacje”, kiedy tylko zostaną o nich powiadomione.
Polityk narzekała na “ekstremistów politycznych”, których chce „powstrzymać i tak nawoływała podczas jednego ze swoich przemówień: Zjednoczona Europa spotyka się z wyzwaniem, z jakim nie miała jeszcze nigdy do czynienia. Populiści, nacjonaliści, demagogowie z radykalnej prawicy i radykalnej lewicy. Czy to jest to AfD, czy jest to Zjednoczenie Narodowe, czy jest to Konfederacja. Imiona mogą być różne, ale cel jest ten sam, oni chcą zdeptać nasze wartości i zniszczyć naszą Europę. My, EPL, nigdy na to nie pozwolimy.
– Proponowane przez rząd nowe prawo będzie nowoczesną cenzurą tych, co mają odwagę myśleć i poszukiwać prawdy w tematach, które wciąż są przedmiotem debaty.
Pomysł by regulować debatę kodeksem karnym jest zamiarem brutalnym i tworzy z prokuratury faktyczną policję myśli. Chcecie arbitralnie dodać cztery nowe cechy chronione – wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną.
Z doniesień medialnych wiemy, że tematyka dotycząca płciowości i seksualności przetacza się obecnie przez wszystkie dziedziny życia społecznego. Potrzebujemy o tym otwartej debaty, w której wybrzmią głosy za i głosy przeciw. Przepisy dotyczące tzw. przestępstw z nienawiści są rozwiązaniem powojennym. Wyszczególnienie tzw. cech chronionych wynikało z doświadczeń wojny i potencjału do wywołania krwawych konfliktów na tle religijnym, rasowym, narodowościowym i etnicznym. Dodawane niniejszym projektem przesłanki zdecydowanie nie mają takiego potencjału ani uzasadnienia. Będą wprost narzędziem opresji dla wolności słowa każdego z nas. Na ulicy, w prasie, w mediach, na uczelniach, w sieci i w szkołach.
Bezpośrednim skutkiem wprowadzenia rozszerzonej karalności za tzw. mowę nienawiści będzie kryminalizacja wypowiadania poglądów niepoprawnych politycznie, zawierających tezy konserwatywne, wolnościowe i chrześcijańskie – sprzeczne z programem grup reprezentujących te nowe cechy. Wyodrębnienie ich w kodeksie to w rzeczywistości wpisanie lewicowych poglądów do prawa i angażowanie aparatu ścigania do wymuszania ich na całym społeczeństwie.
Powiedzmy wprost – chcecie, żeby ludzie byli karani i trafiali do więzienia za poglądy. To już się dzieje w innych państwach Unii Europejskiej, które zaszły dalej na ścieżce rzekomego postępu.
To tworzenie nowego totalitaryzmu, bo ze względu na rozwój mediów społecznościowych, wyrażając swoje poglądy, każdy z nas będzie mógł stać się przestępcą albo będzie czuć się zaszczuty. Bo to prawo nie dotknie przede wszystkim tych typowych hejterów, których można ścigać z innych paragrafów, tylko dotknie zwykłych obywateli chcących odważnie myśleć.
Co więcej, karanie obywateli ma być surowsze niż w obecnym brzmieniu kodeksu karnego, bo chcecie też wpisać te przesłanki do katalogu ogólnych dyrektyw wymiaru kary. Podczas gdy przestępstwo znieważenia lub zniesławienia dotyczy twierdzeń, które są obraźliwe bądź nieprawdziwe, za mowę nienawiści można zostać skazanym również za mówienie prawdy oraz bez względu na nasze intencje, bo wystarczy że ktoś subiektywnie uzna nasz komentarz za obraźliwy.
Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla wolności słowa i swobody debaty publicznej, która powinna być przestrzenią wolnej wymiany myśli, której najważniejszym kryterium jest poszukiwanie i wyrażanie prawdy, nawet kosztem urażenia innych.
Grupy chronione najczęściej okazują się tymi, które mają największy wpływ polityczny. Nie chcemy świętych krów, grup, których pomysły wyjęte będą spod rzetelnej krytyki. Potrzebujemy wolnej mądrej, dojrzałej i odważnej debaty. I mamy prawo spierać o ideę i o moralność.
Konfederacja jest przeciwko temu projektowi, dlatego składam wniosek o odrzucenie go w całości.
Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen po wyjściu ze spotkania z Prezydentem Andrzejem Dudą krótko skomentował jak przebiegało spotkanie i jakie tematy zostały poruszone podczas rozmowy.
– Rozmawialiśmy o kilku bardzo ważnych tematach. Pierwszy to, o sposobach wyjścia z obecnego kryzysu konstytucyjnego, o sposobach zakończenia tej anarchii , tego bezprawia. Przypomniałem panu Prezydentowi nasz postulat Resetu Konstytucyjnego. Pan prezydent z wyraźną aprobatą wypowiadał się o naszym pomyśle mówiąc, że to chyba rzeczywiście jedyne wyjście z tej sytuacji.
Kolejnym tematem była sprawa ewentualnego wysłania polskich wojsk na Ukrainę, w ramach np. jakiejś misji rozjemczej. Tu bardzo się ucieszyłem gdy okazało się, że mamy z panem Prezydentem to samo zdanie, to znaczy obaj uważamy, że nie należy wysyłać polskiego wojska na Ukrainę.
To były dwa takie wiodące. Omówiliśmy też sprawy kampanijne. Skomentowaliśmy bieżącą sytuację polityczną. (…)
Co ciekawe, to w tematach które omawialiśmy to nasze zdania były do siebie bardzo zbliżone, że byłem zdziwiony jak o wielu sprawach myślimy podobnie. (…)
Nasze rozmowy poświęcone metodom wyjścia z obecnego kryzysu konstytucyjnego będą kontynuowane na kolejnych spotkaniach. (…)
Zgadzamy się z tym, że należy zakończyć obecny kryzys i że Reset Konstytucyjny jest dobrym rozwiązaniem. Natomiast należy jeszcze do niego przekonać liderów pozostałych partii politycznych i przekonać do tego Polaków. I ta pierwsze rzecz może być trochę trudniejsza. (…)
Można zastanowić się nad referendum, zwłaszcza referendum w dniu wyborów prezydenckich, gdzie byłyby postawione pytania pozwalające na dowiedzenie się co Polacy myślą na temat obecnego kryzysu i metod wyjścia z niego.
– Można odnieść wrażenie, że Rada Europejska zajmuje się absolutnie wszystkim, tylko nie obywatelami Unii Europejskiej.
Ukraina, Gruzja, Bliski Wschód – to wszystko są ważne tematy, ale jak długo jeszcze zamierzacie uszczęśliwiać świat, kiedy Europejczycy ubożeją z powodu polityki prowadzonej przez Komisję Europejską?
Ulice europejskich miast są coraz mniej bezpieczne, ceny prądu szaleją, a unijna gospodarka jest w stanie zapaści. O tym powinni zacząć rozmawiać przywódcy.
W temacie Ukrainy chciałabym jasno zaznaczyć, że nie będzie zgody polskiego narodu i, jestem pewna, także innych społeczeństw państw Europy Środkowo-Wschodniej, żeby wysłać naszych żołnierzy, nasze wojska na Ukrainę. Coś, co zaczęło się tlić w głowach brukselskich, coś, o czym nieśmiało wspomina prezydent Macron, nie może się po prostu wydarzyć. Nie będziemy pilnować ukraińskiego frontu, żeby Niemcy wrócili do biznesów z Rosjanami. Wybijcie sobie to po prostu z głowy.
OSOBA, KTÓRA DO TEGO DOPROWADZIŁA W POLSKIM RZĄDZIE POWINNA STANĄĆ PRZED TRYBUNAŁEM STANU!!!
Przeczytaj Polaku, bo ktoś w ostatnich latach doprowadził do tak patologicznej sytuacji, że NIE MOŻEMY TEGO JAKO NARÓD pozostawić bez reakcji! Dziś z mównicy sejmowej zostałem publicznie poinformowany przez przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia (w trakcie tzw. pytań w sprawach bieżących na sali plenarnej), iż Polska jest wciąż w sporze sądowym z firmą Pfizer. A przecież sprawa miała już dawno zostać podobno załatwiona. Ale to nieprawda!
Postępowanie pomiędzy Polską a firmą Pfizer toczy się przed w sądzie w Brukseli, zgodnie z belgijskimi procedurami. Polska ma zastępstwo procesowe, które jest wykonywane przez kancelarię prawną w Polsce. Firma Pfizer żąda od Polski wywiązanie się z podpisanej umowy na zakup i dostarczenie szczepionek przeciw C-19. Do dziś odbyły się dwa posiedzenia o charakterze przygotowawczym. W tej chwili wymieniane są pisma procesowe i zgodnie z ustalonym przez sąd harmonogramem termin ostatniego pisma procesowego w polskiej sprawie upływa… Z KOŃCEM MARCA 2025 ROKU!
📷 OSOBA, KTÓRA DO TEGO DOPROWADZIŁA W POLSKIM RZĄDZIE POWINNA STANĄĆ PRZED TRYBUNAŁEM STANU !!! Przeczytaj Polaku, bo ktoś w ostatnich latach doprowadził do tak patologicznej sytuacji, że NIE MOŻEMY TEGO JAKO NARÓD pozostawić bez reakcji! Dziś z mównicy sejmowej zostałem… pic.twitter.com/FWOzRBepoG
Pfizer żąda od Polski… 5 644 290 747 złotych!!! To ponad 5 miliardów złotych!!! Dodatkowo, jeśli przegramy spór z firmą Pfizer, dojdą do tego wysokie odsetki, koszty sądowe oraz koszty zastępstwa procesowego. Za wszystko zapłaci polski podatnik! Winni powinni zostać wskazani i SKAZANI za zdradę stanu i narażenie interesu Polski na miliardowe straty!!! Koniec. Kropka. Jako poseł Konfederacji nie odpuszczam walki o sprawiedliwość.
– Kiedy zaczynałem kampanię byłem na czwartym lub piątym miejscu w sondażach. Teraz jestem stabilnie na trzecim miejscu – prześcignąłem bez żadnego problemu Szymona Hołownię. Cały czas notuję dwucyfrowe wyniki.
Mamy jeszcze pięć miesięcy kampanii. W samym styczniu odwiedzę 40 parę miejscowości. Do wyborów – mam nadzieję, że mi się uda, ale nie obiecuję – odwiedzę każdy powiat w Polsce, tak jak Andrzej Duda w 2015 roku.
W Internecie, w mediach społecznościowych mam zasięgi większe niż którykolwiek polski polityk, więc wszystko jest na dobrej drodze. Przede mną pięć miesięcy ciężkiej kampanii i mam nadzieję, że ten wynik [wyborów prezydenckich] będzie jak najwyższy. (…)
Mam nadzieję, że uda mi się do siebie przekonać jak najwyższą liczbę wyborców. Jestem głęboko przekonany, że w II turze mam dużo większe szanse na wygranie z Rafałem Trzaskowskim niż Karol Nawrocki. (…) Jestem głęboko przekonany, że wyborcy PiS zagłosują na mnie, a nie na Rafała Trzaskowskiego, ponieważ zrobią wszystko, żeby system się nie domknął i żeby Donald Tusk nie przejął pełni władzy.
Kiedy zaczynałem kampanię, byłem na czwartym lub piątym miejscu w sondażach. Teraz jestem stabilnie na trzecim miejscu – prześcignąłem bez żadnego problemu @szymon_holownia!
Poseł do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.
Krótka historia tzw. Stref Czystego Transportu, czyli wykluczenia z miast starszych aut, ograniczenia naszej mobilności i podstawowych praw obywatelskich.
Najpierw 29 października 2021 roku PiS wraz z posłami KO, Lewicy, PSL i Polski2050 wspólnie przegłosowali nowelizację ustawy o elektromobilności, która umożliwiła jednostkom samorządu terytorialnego tworzenie stref zakazu wjazdu dla starszych aut spalinowych w każdym mieście. Tylko Konfederacja była przeciwko!
Potem prezydent Rafał Trzaskowski i jego warszawscy radni z KO skorzystali z tej furtki i wprowadzili w stolicy strefę zakazu wjazdu dla starszych samochodów na benzynę i diesla. W kolejnych latach zakaz ma obejmować coraz młodsze auta.
Następnie koalicja Tuska, po dorwaniu się do władzy, przegłosowała przepisy o wprowadzeniu OBOWIĄZKOWYCH stref w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców po przekroczeniu unijnych norm. Mało tego – jeśli chodzi o komunikację miejską, od 2026 roku takie miasta będą musiały kupować wyłącznie autobusy zeroemisyjne.
Kropkę nad “i” postawił właśnie prezydent Andrzej Duda, który najwyraźniej uznał, że te antyobywatelskie przepisy są znakomite i postanowił podpisać ustawę koalicji Tuska. Wielkie porozumienie ponad podziałami w imię klimatycznych obostrzeń i realizowaniu lewicowej agendy.
Miało być tylko oddanie decyzji w ręce samorządów i zachęty dla obywateli, skończyło się na podpisie prezydenta pod PRZYMUSEM wprowadzania takich stref. Krucjata antysamochodowa wjechała na pełnej. Dla wielu mniej zamożnych Polaków to odebranie możliwości dojazdu własnym autem do centrum miasta i pogłębienie problemu wykluczenia komunikacyjnego. A znając zamordyzm naszych pseudo-elit politycznych pewnie te przepisy będą dalej zaostrzać.
Sławomir Mentzen spotkał się dzisiaj z Prezydentem Andrzejem Dudą. Oprócz tematu kampanii prezydenckiej były poruszone dwie ważne sprawy: resetu konstytucyjnego, który proponuje Konfederacja oraz pomysłu wysłania polskich wojsk na Ukrainę czemu Konfederacja jest zdecydowanie przeciwna.
Spotkanie z Prezydentem kandydat Konfederacji na prezydenta skomentował krótko w mediach społecznościowych: Dziękuję Prezydentowi Andrzejowi Dudzie za konstruktywne spotkanie. Zapowiada się ciekawa kampania!
Informacją o spotkaniu podzieliła się również Kancelaria Prezydenta: Prezydent Andrzej Duda przyjął w Pałacu Prezydenckim posłów ugrupowania Konfederacja Wolność i Niepodległość: współprzewodniczącego i kandydata tej partii w wyborach prezydenckich Sławomira Mentzena oraz Przemysława Wiplera.
Rozmawiano o stanie procesów demokratycznych w Polsce w kontekście m.in. konsekwencji nieuznawania przez rząd i niektórych przedstawicieli najważniejszych instytucji państwowych Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Parlamentarzyści przedstawili również główne założenia postulowanego przez Konfederację resetu konstytucyjnego. Jedną z omawianych w tym zakresie inicjatyw było przeprowadzenie referendum w dniu wyborów prezydenckich.
Prezydent @AndrzejDuda przyjął w Pałacu Prezydenckim posłów ugrupowania Konfederacja Wolność i Niepodległość: współprzewodniczącego i kandydata tej partii w wyborach prezydenckich Sławomira Mentzena oraz Przemysława Wiplera.
– Według was demokratyczne i uczciwe wybory są wtedy, kiedy wygrywają wasi kandydaci – a waszych krytyków i opozycję cenzurujecie i niszczycie. To jest definicja unijnej demokracji prezentowana przez brukselską elitę.
Pokazaliście to, kiedy społeczeństwa Francji i Holandii odrzuciły “Konstytucję dla Europy” w 2005 roku.
Pokazaliście to, wprowadzając instrumenty szantażu finansowego, manipulując wyborami w Polsce. Przecież to wasza koleżanka Katarina Barley wprost powiedziała, że Polskę i Węgry trzeba zagłodzić finansowo!
Niszczycie wolność słowa i swobodę debaty politycznej w Europie.
Jestem w grupie, którą umieściliście w kordonie sanitarnym, aby wykluczyć nas z pracy w Parlamencie Europejskim.
Ursula von der Leyen jest dziś cesarzową Europy tak bardzo, że w imię niemieckich interesów podpisała umowę z Mercosur wbrew Francji i Polsce.
Unia Europejska jest ostatnią organizacją, która ma prawo pouczania narodów Europy o praworządności i demokracji! pic.twitter.com/XhIkRI0YNy
Prowadzicie europejską gospodarkę do katastrofy ekonomicznej, a społeczeństwo do biedy. Jeżeli gdzieś jest problem z demokracją w Europie, to na pewno w instytucjach Unii Europejskiej.
Dziś cieszycie się, że narodowi rumuńskiemu skradziono wybory, bo wygrał tam człowiek, którego nie lubicie, który nie tańczy, jak mu zagracie.
Waszym marzeniem nie jest demokracja, ale cenzura mediów, polityków, a nawet zwykłych obywateli. Unia Europejska jest ostatnią organizacją, która ma prawo pouczania narodów Europy o praworządności i demokracji. Uwaga. Już wkrótce wolne narody europejskie rozliczą wasze afery, machlojki i waszą hipokryzję.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak dla telewizji wPolsce24.
- O zamachu stanu, moim zdaniem, za wcześnie mówić. Natomiast o łamaniu prawa i wpływaniu na wynik wyborów już można mówić, bo to już nastąpiło wczoraj.
Głupio robi Państwowa Komisja Wyborcza, bo powinna wprowadzać spokój, zaufanie, a wprowadza ogromną nerwowość i daje pretekst do tego, żeby kwestionować wynik wyborów.
Uważam, że jest to niekorzystne nawet dla samego Rafała Trzaskowskiego, dlatego, że w mojej ocenie to nie pieniądze zdecydują o wyniku wyborów – to nastroje społeczne zdecydują o wyniku wyborów i kampania prezydencka.
Natomiast jeżeli Rafał Trzaskowski miałby wygrać wybory prezydenckie, a jego kontrkandydaci mieliby być pozbawieni finansowania, to przecież w oczywisty sposób obniży to jego legitymację jako prawidłowo wybranego prezydenta. Więc moim zdaniem jest to niezwykle nieodpowiedzialne i głupie działanie. Nie tylko bezprawne, nie tylko szkodliwe, ale po prostu głupie nawet z perspektywy obozu rządzącego.
Poseł Krzysztof Mulawa z mównicy sejmowej w 10 minut streścił politykę migracyjną rządu PiS, która spowodowała masowy napływ imigrantów do Polski, 18 grudnia 2024 r.
– Sprawa jest oczywista. Kardynalne błędy PiS-u. Można mówić długo, można mówić krótko. PiS, po prostu jesteście zdrajcami. Chciałbym powiedzieć do was wszystkich, ale niestety na sali plenarnej jest czterech, jak dobrze liczę, posłów PiS-u. Jesteście najgorszym typem zdrajcy, bo jesteście wilkami w owczej skórze.
Ale spokojnie, zaraz to udowodnię. 10 lat temu, przypominam, że obiecywaliście walczyć z imigracją, wiedząc, jak kardynalne błędy wtedy popełniała pani Angela Merkel w 2015 roku z jej polityką Herzlich Willkommen. Nie chcieliście wtedy przyjąć w 2015 roku 7 tysięcy imigrantów. 7 tysięcy. A, szanowni państwo, przez te 8 lat wydaliście wiz, pozwoleń na pierwszy pobyt: 6 do 10 milionów.
Szanowni państwo, zdradziliście Polskę i Polska wam bardzo długo tego nie wybaczy.
My, Polacy, w ostatnich dekadach przyglądaliśmy się temu, jak pod wpływem masowej imigracji z Azji czy z Afryki stopniowo umierają państwa Europy Zachodniej. Jeszcze kilka lat temu otrzymywaliśmy z mediów informacje o zamachach w Londynie, w Berlinie, w Paryżu, w Madrycie itd., itd., o tych strefach “no go” w Sztokholmie. I patrzyliśmy wtedy, nadal patrzymy, “no w Polsce to nie może mieć miejsca”. Otóż już ma to niestety i w Polsce miejsce.
Te czasy się skończyły, czasy porządku na ulicach, w taksówkach, w windach – przypadek wczoraj z Warszawy – już się skończyły.
Przez ostatnich 8 lat rząd PiSu akceptował i wspierał masową i niekontrolowaną migrację do Polski. To na skutek tej polityki dziś polskie miasta zaczynają upodabniać się do krajów Europy Zachodniej. Ale żebyśmy nie mówili ogólnie, to ja wam, szanowni koledzy i koleżanki z PiSu, kilka liczb chcę podać. Ale waszych liczb. A więc tak, jedziemy.
Z głębokim zażenowaniem będę te liczby musiał wam pokazywać. (…) Jesteśmy dzięki wam rekordzistami Europy. Jesteśmy rekordzistami Europy w wydawaniu pierwszych pozwoleń na pobyt.W 2021 roku 970 tysięcy, w 2022 ponad 700 tysięcy i w 2023 roku 640 tysięcy. (…)
640 tysięcy w roku poprzednim, z tego 300 tysięcy trafiło do obywateli wszystkich krajów, w tym muzułmańskich. Ale jeszcze jedna bardzo ważna liczba: 300 tysięcy. To jest liczba wiz – już nie pozwoleń na pracę – liczba wiz, które trafiły w 2022 roku i 2023 do krajów muzułmańskich, takich jak Indonezja, największy kraj, Senegal, Pakistan, Bangladesz i tak dalej.
Koledzy z ław sejmowych z PiSu, nie chcieliście 7 tysięcy cudzoziemców od premier Kopacz, a przyjęliście 100 razy więcej w samym jednym roku, w 2023.
Pobiliście rekord świata w imigracji, ale również w hipokryzji. W warstwie narracji wy jesteście naprawdę super przekonującymi i ludźmi, i wasze media są super przekonujące. Nawet powiem szczerze, z przykrością, ja kiedyś również dałem się wam nabrać. Ale już to było bardzo dawno. Dajmy głos nie tylko Krzysztofowi Mulawie, ale również przedstawicielowi Straży Granicznej za waszych czasów.
Pan Tomasz Praga, we wrześniu tego roku zadałem panu komendantowi Straży Granicznej pytanie, cytuję: Czy moja teza, jak powiem, że w Polsce pozostaje przez te wiele lat wydawania swobodnie bardzo dużej, legalnej dodam, ilości wiz, jak ja powiem, że będzie to kilka milionów imigrantów, którzy nielegalnie pozostają w Polsce, czy to będzie daleko posunięta teza? Czy może mieć to znamiona tezy prawdziwej? Pan Tomasz Praga odpowiedział tak, wasz komendant powiedział tak: Tutaj pan poseł słusznie zauważył, nie ma takich danych statystycznych i bardzo możliwe, że można taką tezę założyć“.
To wasz człowiek. Pozdrówcie w tym momencie kolejną osobę od was, pana Tarczyńskiego, który jeszcze niedawno ściskał się i całował niczym Breżniew z imigrantem, chwilę po tym jak usłyszał, że ten imigrant jest legalny. Nauczcie się ludzie w końcu, że aspekt legalności lub nielegalności nie jest jedynym decydującym w kwestii.
Masowość jest kwestią newralgiczną, szanowny panie pośle, który kiwa głową na nie. Jeżeli będziecie nadal uważali tak, jak pan poseł Tarczyński, to bierzcie na siebie społeczne i finansowe koszty swojej masowej imigracji. Ale wracamy do kilku kolejnych faktów.
W naszym systemie instytucjonalnym panuje chaos, to znaczy są urzędy wojewódzkie, jest Straż Graniczna, jest Urząd do spraw Cudzoziemców, ale tak naprawdę nikogo nie interesuje i nikt nie nadzoruje imigracji w Polsce. Zadając komukolwiek w Polsce pytanie, ilu imigrantów mamy w naszym pięknym kraju, nikt nie jest w stanie tego powiedzieć. Nie dlatego, że ma zablokowany dostęp do jakiejś informacji, tylko dlatego, że nikt tego nie liczy.
Idziemy dalej. Straż Graniczna kontroluje osoby wjeżdżające do Polski, ale kto kontroluje ludzi, którzy po okresie obowiązywania wizy pozostają w naszym kraju? Kto? Nikt, odpowiadam.
Dalej. Procedura odsyłania imigrantów – jak ona wygląda? To znaczy, jak ktoś, jak taki imigrant nielegalny zostanie złapany, przez przypadek zostanie złapany, to co się z nim dzieje? No nic. Podejmowana jest w stosunku do niego decyzja o tym, żeby opuścił naszą ojczyznę i co się z nim dzieje? Otóż nic. On dalej pozostaje. Dwa, trzy, cztery, pięć razy.
Przypominam, że imigrant defekujący do stawu w Katowicach to był wasz legalny imigrant, który dwu- czy trzykrotnie został zobowiązany do tego, żeby opuścił nasz kraj. I co się stało? Został. W Katowicach. Efekt tego znacie.
Idziemy dalej. Ciekawe jest, że w procesie przekazywania wizy cudzoziemcom badamy karalność, ale tylko i wyłącznie na poziomie tego systemu SIS, czyli systemu dotyczącego bezpieczeństwa w strefie Schengen, ale nie badamy tak właściwie, czy ten imigrant z punktu widzenia bezpieczeństwa jest dla nas odpowiedni, bo nie badamy jego historii w jego ojczyźnie. Idziemy dalej w procesie wydawania wiz.
Z całym szacunkiem, po mojej lewej stronie, po Platformie, Lewicy bym się spodziewał, że będziecie chcieli oddać proces obsługi wizowej zagranicznej firmie, ale po was ja w sumie nie powinienem tego się spodziewać, ale wy to znowu zrobiliście.
Idziemy dalej. Sprawozdanie z sejmowej Komisji. Przychylam się do tego sprawozdania, brakuje kilku elementów, zaraz powiem o jednym najważniejszym.
Chcę powiedzieć o kilku elementach, o studiach przypadku, z których każdy powinien stanowić odpowiedź na NIE, jak NIE powinna wyglądać polityka imigracyjna. Więc zaczynamy. Pierwszy punkt. Oczywiście to był ten punkt, wątek kryminalny, Edgar Kobos, który spokojnie sobie hasa po Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Przyjeżdża wtedy, kiedy chce, wchodzi wszędzie tam, gdzie chce. Niesamowita sytuacja. Nikt właściwie podczas przesłuchań nie wiedział, dlaczego ten człowiek się tam poruszał, a po prostu się poruszał. Drugim elementem jest próba wprowadzenia rozporządzenia, waszego rozporządzenia, co to rozporządzenie mówiło? Chcieliście do Polski, według waszej oceny tego rozporządzenia, chcieliście do Polski sprowadzić rocznie 400 tysięcy imigrantów. Rocznie. Z 21 krajów w tym oczywiście kraje wysokiego ryzyka migracyjnego. Ale teraz trzeci element, zaraz będziemy łączyli z drugim. Trzeci element to jest Centrum Decyzji Wizowych. I teraz perpetuum mobile! Jedno rozporządzenie daje możliwość 400 tysięcy imigrantów przyjeżdżających do Polski, a hurtowo Centrum Decyzji Wizowych będzie ich obsługiwało. Perpetuum mobile! Nikt wcześniej w Europie i na świecie tego nie wymyślił. Gratuluję, PiSie.
No i Poland Business Harbour, o tym już była mowa. Chciałem jako poseł, który podchodził poważnie do prac w komisji, chciałem dowiedzieć się, na czym ten program polegał, ale niestety nikt z przesłuchiwanych kilkunastu świadków nie był w stanie podać, przekazać nam dokumentu świadczącego o tym, że to i to był program Poland Business Harbour. Nikt nie wiedział, co to jest tak naprawdę ten program, a 95 tysięcy wiz my przekazaliśmy do obywateli różnych krajów.
A skrajną waszą nieodpowiedzialnością było to, że komu wydaliście prawie 2 tysiące wiz po tym, jak nastąpiła agresja Rosji na Ukrainę? Rosjanom? Tak, Rosjanom! Szach mat. S
Dochodzi jeszcze wiele różnych małych wątków. Studenci, PiS-owcy, którzy studentami nie byli. Oczywiście ta ścieżka funkcjonowała jeszcze za wcześniejszego Tuska. Szkoda, że wy tego nie zablokowaliście. Agencje pośrednictwa pracy, które nie były agencjami pośrednictwa pracy, tylko wysokich poziomów zarobków.
I teraz ten element, który mi się nie podoba, który mam pretensje do pana przewodniczącego, ale również do panów posłów z PiS, bo wy zagłosowaliście przeciw, żebyśmy zbadali również pobyt Ukraińców na podstawie ustawy z dnia 12 marca 2022 roku. To były ogromne ilości ludzi, którzy dostawali się do Polski zza wschodniej granicy. Powinniśmy byli również zbadać tę sprawę. Nikt z was tego nie chciał zrobić, tylko Konfederacja.
Pamiętam biegających z siatkami, ja pamiętam tych 7 tysięcy imigrantów, ja pamiętam wiele różnych rzeczy. I chciałbym, żebyście wyciągnęli trochę wniosków z ich fatalnej polityki. Ale teraz do was, wracam, bo się cieszyliście, że mówiłem tutaj.
PiS, polityków PiS-u dzielę na dwie grupy. Tych, którzy nie słuchali tego, co przez 10 minut mówiłem, bo część z was tak naprawdę uważa, że nic złego się stało; oraz dzielę na tych, którzy widzą nieprawidłowości. I do tych, którzy zauważają nieprawidłowości, mam gorący apel, gorącą prośbę. Szanowni Państwo, zróbcie rachunek sumienia. Ale nie interesuje mnie rachunek sumienia w pieleszach domowych. Wyjdźcie na ulicę, powiedzcie: “źle zrobiliśmy”, bo inaczej nie nazywacie się prawicą.
Poseł Witold Tumanowicz na konferencji prasowej Konfederacji, 18 grudnia 2024 r.
– Kto by nie chciał walczyć z nienawiścią? Oczywiste, że każdy by chciał, tylko prawda jest taka, że pod tym właśnie płaszczykiem, pod tym hasłem mamy do czynienia z sytuacją po prostu wojny ideologicznej.
Różne ideologiczne nowomowy związane z nową interpretacją płci, nową interpretacją rodziny, nową interpretacją różnego rodzaju rzeczy, lewacką ideologią, mają być wprowadzane jako te, które będą chronione przed tym, żeby je krytykować. Tak to właśnie wygląda.
Ta ustawa, którą będziemy teraz procedować, będzie chronić tych, którzy chcą nam wprowadzać nienormalność, chcą przewracać w ogóle cały porządek publiczny. Różnego rodzaju stwierdzenia, takie jak to, że związek kobiety i mężczyzny jest jedynym związkiem, który można nazywać małżeństwem; to, że są tylko i wyłącznie dwie płcie, i wiele innych rzeczy będą traktowane jako właśnie mowa nienawiści. My musimy się absolutnie temu sprzeciwić.
Będą pewnie głosy teraz w Parlamencie mówiące o tym, że my sobie wyobrażamy, że my nadinterpretujemy tą całą kwestię, ale to nieprawda.
My wiemy doskonale, do czego to prowadzi, bo widzimy, co się dzieje na Zachodzie. Widzimy dokładnie to, co powiedział poseł Pejo: na Zachodzie księża są wsadzani do więzień za cytowanie Biblii! Za cytowanie Biblii, tylko i wyłącznie. Nie ma kwestii związanej z tym, że oni tam mówią coś naprawdę nienawistnego – po prostu cytują Biblię, po prostu są racjonalni. I to spotyka się z represją państwa. My nie możemy do tego dopuścić.
My nie możemy dopuścić do tego, żeby w Polsce kneblowano usta ludziom, którzy mają racjonalne poglądy. Racjonalne, nie skrajne! Racjonalne. To będziemy jutro procedować w Sejmie i mam nadzieję, że jednak nie znajdzie się do tego większość, żeby przez polski Parlament przeprowadzić tak skrajnie kneblującą usta ustawę, która będzie powodować to, że stwierdzenie takie na przykład, że są dwie płcie, czy że związek kobiety i mężczyzny jest jedynym związkiem, który zasługuje na to, aby nazywać go małżeństwem – żeby tego typu stwierdzenia nie były traktowane jak mowa nienawiści. I jutro, mam nadzieję, że będziemy o tym mówić z mównicy, to oczywiste, ale że cała ta ustawa po prostu wyląduje na śmietniku.
Też apeluję do posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy mają dużo też poparcia na wsi, ludzi, którzy wiedzą doskonale o tym, jak wygląda tak naprawdę normalność. Mam nadzieję, że oni nie poprą tej ustawy, że jednak w myśl tego ideologicznego zacietrzewienia lewackiego nie doprowadzimy do takiej sytuacji, w której mówienie zwykłych prawd i normalności będzie karane. Jako Konfederacja nie zgadzamy się na kneblowanie ust Polakom.
Mecenas Marek Szewczyk z biura prawnego Konfederacji skomentował tłita marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który zapowiedział, że zaproponuje rozwiązanie, które odsunie wadliwą Izbę Kontroli Nadzwyczajnej od nadzoru nad wyborami 2025.
Panie Marszałku, jeżeli wadliwa jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych to wadliwy jest Pana wybór na Marszałka Sejmu, wadliwy jest wybór 15 października 2023 roku 460 posłów i 100 senatorów, a więc w konsekwencji wadliwy i bezprawny staje się ten rząd… czy Państwo naprawdę chcecie w to brnąć?
Wystarczy aby PKW przestało uprawiać politykę, a zaczęło działać zgodnie z przeznaczeniem na podstawie i w granicach prawa. Powiem więcej, wystarczy aby przedstawiciel delegowany tam przez Pana ugrupowanie przestał łamać prawo…
Przestańcie wybierać sobie które orzeczenia sądu uznajecie za ważne, a które za nieważne – bo to destabilizuje państwo i prowadzi do anarchii!
Panie Marszałku, jeżeli wadliwa jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych to wadliwy jest Pana wybór na Marszałka Sejmu, wadliwy jest wybór 15 października 2023 roku 460 posłów i 100 senatorów, a więc w konsekwencji wadliwy i bezprawny staje się ten rząd… czy Państwo…
Suma koniecznych dopłat do pierwszej elektrowni jądrowej przez pierwsze 30 lat eksploatacji może wynieść 247 mld zł (ponad 8 mld zł rocznie!). Cena za 1 MWh prądu może wynieść 700-900 zł – tak wynika z analizy, tutaj: link.
Polecam tekst, ponieważ do tej pory tłumaczenie, że Komisja Europejska i regulacje prawne nie będą wspierać budowy el. jądrowych w Polsce, a koszt prądu będzie wyższy niż ten z węgla i to razem z ETS nie przynosiły skutku.
Jeśli spełni się czarny scenariusz o wyższych kosztach (2500/MWh) i niższym wykorzystaniu mocy, to dopłaty tylko do tej jednej elektrowni na przestrzeni 30 lat będą szły już w biliony złotych.
Mamy do czynienia z bolesnym, ale realnym scenariuszem, w którym prąd z węgla i to z wysokimi kosztami ETS będzie wielokrotnie tańszy niż z elektrowni jądrowej.
Już wcześniej pisałem o tym, że Komisja Europejska nie musi iść Polsce na rękę w realizacji projektów jądrowych. Nie po to Niemcy zamykali swoje elektrownie jądrowe abyśmy my mogli dziś swobodnie realizować swoje projekty.
Energetyka i polityka są ściśle ze sobą związane. Łańcuchy dostaw, regulacje, zasoby, technologie – to wszystko składa się na obraz politycznych zmagań, których większość naszych analityków nie rozumie i dopiero w zderzeniu ze ścianą dociera do nich, że to wszystko wygląda inaczej. Tak samo było z dunkelflaute i “tanią” energią z pogodozależnych OZE.
Suma koniecznych dopłat do pierwszej elektrowni jądrowej przez pierwsze 30 lat eksploatacji może wynieść 247 mld zł (ponad 8 mld zł rocznie!). Cena za 1 MWh prądu może wynieść 700-900 zł – tak wynika z analizy, do której link zamieszczam poniżej.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj