1. SILNA GOSPODARKA I SPRAWNA KOMUNIKACJA NIE DLA FITFOR55 I ZAŁOŻEŃ EUROPEJSKIEGO ZIELONEGO ŁADU, TAK DLA ROZWOJU I WSPARCIA BIZNESU! Koniec walki z kierowcami, inwestycje drogowe to podstawa. Nie dla wprowadzania zakazów wjazdu do Śródmieścia dla samochodów tradycyjnych, audyt systemu Tristar, Fala, inwestycja w nowe parkingi w centrum miasta, likwidacja kilkuset słupków w celu odzyskania nowych miejsc parkingowych, pierwsze 30 minut parkowania w SPP bezpłatnie. Comiesięczne otwarte spotkania z biznesem, każdy obszar branżowy będzie miał swoje spotkanie.
2. POLAK W GDAŃSKU GOSPODARZEM – po pierwsze Polacy! Żadnych przywilejów finansowych dla imigrantów, jedyny wyjątek to nauka lekcji języka polskiego, żadnego finansowania nielegalnej imigracji. Żadnego finansowania na lewicowe eksperymenty. Środki z Gdańskiego Centrum Równego Traktowania przesuwamy na Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Mieszkania komunalne tylko dla obywateli RP.
3. STOP SKRAJNIE LEWICOWYM PROJEKTOM EDUKACYJNYM, GDAŃSKIE SZKOŁY BEZPIECZNE I PRZYJAZNE Edukacja bezpieczna i bez ideologii – rodzice decydują! Powołanie przychodni psychologiczno-pedagogicznych w celu wsparcia zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, dodatkowe finansowanie zajęć sportowych w szkołach.
4. MIESZKAŃCY DECYDUJĄ BO FINANSUJĄ Konsultacje społeczne online, zwiększenie budżetu obywatelskiego i kompetencji rad dzielnic. Budżet bez deficytu – rozważnie ale i odważnie. Powołanie rzecznika osób z niepełnosprawnością.
5. ROZBIJEMY UKŁAD GDAŃSKI W SAMORZĄDZIE I SPÓŁKACH MIEJSKICH Wielki audyt i weryfikacja kadry kierowniczej. Poza corocznym raportem o stanie miasta, będzie raport o stanie miejskich spółek.
Kandydat na prezydenta Gdańska @urbaniak_michal: To jest komitet, który startuje do Rady Miasta Gdańska. Są tu nasi kandydaci, porządni ludzie, którzy będą walczyć o interesy mieszkańców Gdańska!
Dlaczego to jest tak istotne, by walczyć o fotel prezydenta miasta Gdańska, by Gdańsk miał dobrego gospodarza miasta?
— Ponieważ Gdańsk jest stolicą naszego województwa. Gdańsk jest miastem, które ma ponad 1000-letnią historię. Jest miastem, które ma ogromny potencjał. Przez ostatnie lata de facto odwracało się od morza, co możemy zobaczyć chociażby w branży stoczniowej. Gdańsk jest miastem, które zasługuje na to, by być zarządzane dobrze.
Dość bylejakości, dość udawania, że zarządza się miastem. Dość tego, by Gdańsk był miastem, w którym będzie się tylko mówić, że wszyscy są uśmiechnięci i zadowoleni, a tak naprawdę pod skorupą to wszystko trzeszczy.
Michał Urbaniak na konferencji prasowej Konfederacji w Sejmie, 1 marca 2024 r.
– Pozwolę sobie dodać też, że polscy rolnicy powinni uważać na fałszywych przyjaciół! Dzisiaj protestują przeciwko rządowi Donalda Tuska i przeciwko działaniom Unii Europejskiej. Ale nie możemy zapominać o tym, kto także przyklaskiwał działaniom Unii Europejskiej, kto także doprowadził do tego, że sytuacja rolników dzisiaj jest, jaka jest, a jest dramatyczna. Mówię tutaj o poprzednim rządzie Mateusza Morawieckiego i PiS-ie, który dzisiaj próbuje przypodobać się rolnikom, który próbuje coś ugrywać dla siebie politycznie w tej kwestii.
A prawda jest taka, że przez poprzednie lata ekipa Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego wprowadzała “Piątkę przeciwko rolnikom“. Próbowała zmusić Polaków do tego, żeby nie mogli produkować, np., nie mogli hodować zwierząt futerkowych. To był pierwszy krok do tego, żeby w ogóle zakazać hodowli w Polsce. To na szczęście się nie udało. Dzięki poprzednim protestom rolników. Dzięki też aktywności sejmowej różnych polityków, głównie z Konfederacji, którzy w Sejmie w tej kwestii działali.
I to wydarzyło się też dzięki nieprzejednanej postawie samych rolników i temu, że Jarosław Kaczyński wtedy przestraszył się tego gniewu wsi. Przestraszył się gniewu normalnych ludzi, którzy nie chcą, by zakazywać im działalności gospodarczych, tych rolnych i nierolnych jednocześnie. Bo wiemy doskonale, że to prowadziłoby prędzej czy później do kolejnych ograniczeń i restrykcji w imię pewnych zielonych ideologii.
Pamiętajmy także, czym jest Europejski Zielony Ład! Sam komisarz Wojciechowski stwierdził, że w zasadzie jest to bardzo podobne do programu PiS-u, że to właśnie jest popierane przez poprzednią partię rządzącą. Europejski Zielony Ład, czy założenia w ogóle polityki klimatycznej, jak Fit for 55, były akceptowane także przez Mateusza Morawieckiego! O tym nie wolno zapominać. Rolnicy, uważajcie na fałszywych przyjaciół.
Uważajcie na tych, którzy dzisiaj także próbują was rozgrywać. Widzimy, co robi dzisiaj Donald Tusk. Donald Tusk będzie grał tak długo, aż rolnicy będą musieli wrócić w pole. Ponieważ prędzej czy później trzeba zająć się ziemią, zająć się swoją gospodarką. Co będzie powodować, że wielu rolników nie będzie już miało czasu, energii do tego, żeby protestować, walczyć o swoje słuszne interesy.
My będziemy naturalnie jako Konfederacja pomagać w tym tyle, ile będziemy mogli. Staramy się cały czas. Jesteśmy z rolnikami od początku, od pierwszych problemów, które w ostatnich latach miały miejsce, od samego początku, czyli jeszcze od czasów próby wprowadzenia “Piątki przeciwko rolnikom”. I będziemy dalej, bo uważamy, że rolnictwo to jest podstawa bezpieczeństwa żywnościowego Polaków. Bez bezpieczeństwa żywnościowego nie ma bezpiecznego państwa. Bez bezpiecznego państwa jesteśmy zależni od innych, jesteśmy zdani na łaskę silniejszych, i na to nie możemy sobie pozwolić jako naród.
Konferencja prasowa z udziałem wicemarszałka Krzysztofa Bosaka i Michała Urbaniaka, 1 marca 2024 r.
Krzysztof Bosak: – Chcemy się odnieść do wczorajszych rozmów premiera Tuska z rolnikami i do tego, co dzieje się w ogóle w kwestii polityki rolnej, bowiem nie dzieje się nic! Nic istotnego. Minęło 10 dni od kiedy przedstawiliśmy projekt rozporządzenia rozszerzającego embargo, autorstwa Konfederacji. To jest bardzo prosty sposób, żeby skokowo spowodować zadowolenie rolników! Zadowolenie 70% Polaków, którzy popierają rolnicze protesty. A także, żeby zaprosić skutecznie przedstawicieli Komisji Europejskiej do stołu negocjacyjnego.
Tymczasem, co robi rząd Donalda Tuska? Gra na czas. Donald Tusk robi to, co bardzo dobrze umie, to znaczy wchodzi w długie, niekonkluzywne rozmowy, obliczone na zmęczenie i zakiwanie przeciwnika. Tym przeciwnikiem w tym wypadku są protestujący rolnicy. Strategia obliczona na rozproszenie ich energii, na przeciągnięcie, na grę na czas, na zmęczenie opinii publicznej tematem i zmęczenie protestujących protestami.
Liczymy, że to się nie uda. Wyrażamy nasze poparcie dla protestujących rolników. Wyrażamy nasze poparcie dla ich postulatów: wstrzymanie zalewania i destabilizowania polskiego rynku zalewem produktów z Ukrainy oraz wstrzymanie absurdalnych przepisów niszczących rolnictwo, tzw. Zielonego Ładu. Czyli różnych biurokratycznych regulacji unijnych, a także regulacji biurokratycznych, komplikujących nieprawdopodobnie rolnictwo od strony administracyjnej rządu polskiego.
Rolnik musi być wolny! Rolnik musi zarabiać, musi mieć swobodę gospodarowania, a Polska musi mieć bezpieczeństwo żywnościowe. To jest to, czego chcemy, to jest to, co popieramy.
Przy okazji warto zaznaczyć, że rolnicy nie wierzą w skuteczność działań rządu zapobiegających napływowi do Polski nawet tych czterech grup produktów, w tym zbóż, objętych obecnym embargiem. Stąd zaczynają protest, od dziś tygodniowy protest do 7 marca przy granicy z Litwą w Budzisku. Ponieważ wśród rolników są informacje, że to, co przejeżdża tranzytem przez Polskę, jest tuż za granicą przepakowywane i wraca do nas już jako zboże unijne. Tego nie chcemy!
Jeszcze raz to podkreślam, solidaryzujemy się z rolnikami i poddajemy zdecydowanej krytyce lenistwo, nicnieróbstwo i grę na czas rządu Donalda Tuska!
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem Michała Urbaniaka i Wojciecha Machulskiego, 23 lutego 2024 r.
Michał Urbaniak: – Klimatyści, którzy są w rządzie Donalda Tuska, zwłaszcza ci od Szymona Hołowni, po raz kolejny chcą uderzać w Polaków, po raz kolejny chcą uderzać w kierowców. Chcą od nich jeszcze więcej pieniędzy!
Te najnowsze pomysły dotyczące realizowania kamieni milowych, które narzuciła nam Unia Europejska, a na które zgodził się poprzedni premier, czyli Mateusz Morawiecki, to będzie kolejny raz dokuczenie Polakom. Strzyżenie Polaków, zabieranie de facto Polakom pieniędzy. A już mówię, dlaczego. W ostatnich dniach wiceminister klimatu i środowiska, pan Krzysztof Bolesta, zapowiedział wprowadzenie opłaty od rejestracji samochodów już na pierwszy kwartał 2025 roku i wprowadzenie stałego podatku od samochodu spalinowego!
Co więcej, pan Krzysztof Bolesta zapowiedział m.in. to, że na przykład właściciele większych samochodów, np. SUVów, będą płacić więcej tylko dlatego, że jeżdżą większym samochodem. Chyba zapomina o tym, że często z większych samochodów korzystają np. większe rodziny. Ludzie, którzy do poruszania się, do załatwiania swoich codziennych spraw potrzebują właśnie takich większych samochodów, którzy potrzebują tego, by choćby przewieźć kilkoro swoich dzieci gdzieś dalej.
Taka sytuacja jest skandaliczna, to uderza w bezpieczeństwo Polaków, w bezpieczeństwo ekonomiczne. Ponieważ cały system zakazu rejestracji samochodów spalinowych, który docelowo chce wprowadzić Unia Europejska, na który, jak widzimy, jest wielu entuzjastów, zwłaszcza w tym rządzie Donalda Tuska – będzie prowadził do wykluczenia komunikacyjnego! Będzie prowadził do tego, że rodziny, że młodzi ludzie, którzy np. dojeżdżają na uczelnię, że osoby starsze, które mają problem z poruszaniem się, nie będą mogły korzystać z jakiegoś starszego modelu samochodu, tańszego w zakupie. Z którego dzisiaj np. korzystają, a za 5-10 lat chcieliby go wymienić na troszkę tylko lepszy, nowszy model. Tylko trochę nowszy, bo nie zawsze, zwyczajnie, stać ich na to, by kupować najnowsze modele, np. elektryczne, prosto z salonu.
Wielu ludzi, wielu polityków przyklaskuje pomysłom tej religii klimatyzmu, by wprowadzać zakazy na to, czym i w jaki sposób Polacy mają się poruszać. Na to zgody Konfederacji nie będzie! Nie będzie zgody na hipokryzję także, gdzie Polakom będzie zakazywać się korzystania ze środka transportu, takiego, jaki sami zdecydują, by wykorzystać. A np. ministrowie czy ich koledzy będą poruszać się limuzynami po ulicach polskich miast i nie będą się interesować tym, co dzieje się z resztą Polaków. Na to nie ma i nie będzie zgody Konfederacji!
Konferencja prasowa posła Bartłomieja Pejo i b. posła Konfederacji Michała Urbaniaka, 13 lutego 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj mówimy stanowcze NIE dla paktu migracyjnego. Paktu, który za chwilę ma być wprowadzony. Paktu, który zakłada przede wszystkim tzw. metodę solidarności. Krótko mówiąc, jeśli państwa członkowskie nie przyjmą imigrantów, którzy będą narzucani – a to minimum jest ustalone na 30 tys. rocznie – te państwa członkowskie będą musiały zapłacić. A ta kwota jest oszacowana konkretnie na 20 tys. euro. Co więcej, jeżeli państwa członkowskie nie zapłacą tej kwoty, to będzie taka konieczność, że będą musiały wysyłać swoich urzędników do tzw. obsługi imigrantów, tam gdzie w innych krajach imigranci będą przebywali.
To jest jakaś abstrakcja. Zdecydowane NIE Konfederacji dla tego typu pomysłów. Zdecydowanie jesteśmy za tym, żeby w inny sposób rozwiązywać tego typu problemy. Żeby uszczelniać nasze granice, a nie decydować się na wpuszczanie imigrantów do krajów członkowskich Unii Europejskiej, w tym do naszego pięknego kraju.
Michał Urbaniak: – Polak w Polsce powinien być gospodarzem, a w Unii Europejskiej powinni mieszkać Europejczycy. Od tego powinniśmy zacząć. My się sprzeciwiamy niekontrolowanej migracji z zewnątrz, zwłaszcza spoza krajów europejskich, bo ta presja największa jest z południa, czyli z Afryki, czy z krajów azjatyckich – ludzi o totalnie odmiennych kulturach niż nasza, niż ta w państwach europejskich.
Pamiętajmy, że należy uszczelnić przede wszystkim granice Unii Europejskiej, uszczelnić granice strefy Schengen, a nie płacić za to, że ktoś już do Polski przyjedzie. Jeśli jest jakakolwiek solidarność europejska, solidarność w Unii Europejskiej w tej sprawie, to wszystkie siły i środki powinny być kierowane na uszczelnienie granic, na odwożenie, wysyłanie z powrotem do domu nielegalnych imigrantów, a nie na to, żeby oni tutaj się rozgościli i ubogacali nas kulturowo w różne, niekoniecznie legalne sposoby.
To jest strategiczny błąd, by wpuszczać do Unii Europejskiej, do Polski także, grupy nielegalnych imigrantów z różnych państw. Doskonałym przykładem na to, jak nie robić polityki migracyjnej jest to, co robi Unia Europejska w kontaktach na przykład z Tunezją. Tunezja dostanie miliard euro za to, że będzie być może ograniczała taką nielegalną migrację – a może wcale nie będzie jej ograniczać, czyli nie będzie pozwalać na wyjazd do państw Unii Europejskiej, czy nie będzie przepuszczać ludzi z innych krajów, którzy chcą przez nią tylko przejeżdżać, by dostać się do Unii Europejskiej, a ten miliard euro i tak przytuli, bo de facto nie będziemy w stanie tego zweryfikować.
Jeśli będzie dochodzić do takich sytuacji jak to, że na Morzu Śródziemnym np. są statki sponsorowane przez różne, na przykład niemieckie fundacje, które zbierają różnych nielegalnych imigrantów i próbują przemycić na brzegi Unii Europejskiej, państw Unii Europejskiej, w tym przypadku np. Włoch, no to służby państw Unii Europejskiej bywają bezradne! Do takiej sytuacji doprowadzać nie możemy.
Zamiast blokować szlaki migracyjne, zamiast zamykać, uszczelniać granice, zamiast pokazywać, że jeśli ktoś chciałby wjechać do Unii Europejskiej, to powinien na to zasłużyć, a nie przypłynąć na pontonie, czy przyjechać przez zieloną granicę i rozgościć się tutaj – nie może być takich sytuacji! Nie może być takich sytuacji.
Widzieliśmy już do czego prowadzi to tzw. ubogacenie kulturowe, także po innych państwach, choćby po Francji, gdzie może pierwsze pokolenie, wielu imigrantów asymilowało się, pracowało, żyło dobrze, ale w kolejnych często już się radykalizowali. To już widzieliśmy w poprzednim roku, jak Francja płonęła, bo trzecie pokolenie imigrantów, niezasymilowane z francuskim społeczeństwem, radykalizowało się, wychodziło na ulicę i wprowadzało swoje rządy bądź anarchię, że państwo francuskie w wielu przypadkach było bezradne.
Tylko Konfederacja na polskiej scenie politycznej, tylko Konfederacja chce prowadzenia racjonalnej, bezpiecznej polityki migracyjnej, bo tylko Konfederacja zapowiedziała już w zeszłym roku właśnie pakiet odpowiedzialnej polityki migracyjnej pod tytułem “Po Pierwsze Polacy”, który zakłada przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa Polakom na terenie Polski! Zapewnienie Polakom praw jako obywatelom, a nie traktowanie Polaków jak obywateli drugiej kategorii, nie może być takiej sytuacji.
I tylko Konfederacja jasno wskazuje, gdzie leży problem. Największym problemem Unii Europejskiej także są te elity eurokołchozowe, te elity, które siedzą w Brukseli, które chcą tego, by w państwach europejskich nastał chaos. Nie będzie dobrze, jeśli pozwolimy na to, by nasze państwo, czy inne państwa europejskie, były kolonizowane, były najeżdżane przez grupy nieznanych ludzi, przez nielegalnych imigrantów, którzy przybywają tutaj w różny sposób, nie są weryfikowani, nie są sprawdzani, mogą być niebezpieczni i z tym trzeba zwyczajnie skończyć.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posła Włodzimierza Skalika i Michała Urbaniaka, 1 lutego 2024 r.
Włodzimierz Skalik: – Unia Europejska przedłuża bezcłowy handel z Ukrainą. Hasło “Oszukana wieś” jest nadal aktualne. (…) Okazuje się, że do czerwca 2025 roku będzie obowiązywał bezcłowy handel Unii Europejskiej z Ukrainą. Komisja Europejska zatwierdziła przepisy, które są tak samo niedobre dla polskich rolników, jak dotychczas obowiązująca umowa dotycząca handlu z Ukrainą.
Okazało się, że działania rządu Tuska to działania pozorowane. Działania mające na celu zmylenie protestujących rolników. Zaledwie tydzień temu uczestniczyliśmy w masowych protestach polskich rolników, którzy sprzeciwiali się tej szkodliwej polityce Unii Europejskiej, która biernie była akceptowana zarówno przez rządy Zjednoczonej Prawicy jak i przez rząd Tuska. Te protesty były dużym zaskoczeniem dla opinii publicznej ponieważ były masowe, powszechne. (…) Hasła jakie mogliśmy w czasie tych protestów przeczytać to: Stop dla niekontrolowanego importu rolno-spożywczych z Ukrainy, Żądamy ustanowienia ceł i kontyngentów taryfowych w wymianie towarów rolno-spożywczych pomiędzy Unią Europejską a Ukrainą.
Te hasła zostały zlekceważone przez rządzących. (…)
Michał Urbaniak: – Albo kontynuacja, albo Konfederacja! Już wczoraj nawet posłowie PiSu zostali wypunktowani przez Annę Bryłkę w związku z tym, że Donald Tusk prowadzi tę samą politykę, którą prowadził Mateusz Morawiecki na szczeblu unijnym. Ta polityka de facto niewiele się od siebie różni. Co z tego wynika? Wynika, że jeden i drugi podporządkowywał się interesowi elit brukselskich czy naciskom na przykład z Ukrainy w kwestiach gospodarczych.
Trzeba rozdzielić dwie rzeczy. Jedna to pomoc na przykład ofiarom wojennym. Druga kwestia to pozwalanie na to, by obywatele jakiegoś innego państwa czy firmy, które w tym państwie operują, często wielkie międzynarodowe agroholdingi, mogły po prostu zalewać polski rynek towarami i tym samym wypychać z tego rynku polskich rolników.
Polscy rolnicy w zeszłym tygodniu protestowali. Sam byłem na takich protestach m.in. w Płońsku. Protestują bo nie zgadzają się na taką politykę. Nie zgadzają się na to, żeby Polak był w Polsce obywatelem drugiej kategorii. By polski rolnik był traktowany jak ktoś gorszego sortu. Polscy rolnicy nie będą w stanie konkurować z wielkimi międzynarodowymi agroholdingami, które operują na często dużo lepszej niż w Polsce ziemi, która jest na Ukrainie. Tam są czarnoziemy, gleba jest naprawdę obfita.
Pamiętajmy, że mamy też inne koszty i inne regulacje. To, co obowiązuje w Polsce, te zobowiązania co do jakości produktów rolno-spożywczych wynikające z przepisów także unijnych, to one powodują, że ta produkcja jest inna niż na Ukrainie. Tam można produkować wiele rzeczy taniej i też gorszej jakości. A te towary do Polski jakoś wjeżdżają i wielu przymyka na to oko. Nie wierzmy w to, że tam te wielkie agroholdingi mają jakieś straty, bo nie!
W zeszłym roku ogłosili, że to był naprawdę dobry rok, że wyniki były naprawdę niezłe. A co ciekawe, na przykład jeszcze sektor buraka cukrowego – dla Polski istotny, w Polsce burak cukrowy jest uprawiany – to tam ten sektor miał rekordowe zbiory, 12 milionów ton. Potencjalnie to może wjechać do Polski za chwilę. (…)
Politycy Konfederacji wsparli w Płońsku protest rolników.
Marek Tucholski: – Wspieramy protest rolników od zawsze, od początku. Kiedy tylko rolnicy mają problem, wspieramy rolników. Zwłaszcza w tej trudnej dla nich sytuacji, kiedy Unia Europejska próbuje ograniczyć produkcję. W sytuacji, kiedy muszą zmagać się z nieuczciwą konkurencją ze Wschodu. Kiedy import towarów z Ukrainy jest nieograniczony. Rozumiemy rolników. Wielu z naszych działaczy to rolnicy i doskonale zdajemy sobie sprawę, jak wielkie zagrożenie to jest dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski.
Wbrew temu, co robi rząd, co robi Komisja Europejska, będziemy wspierać, protestować razem z rolnikami. Bezpieczeństwo żywnościowe to jest coś, co przekracza kwestię jednej grupy zawodowej czy społecznej. To jest coś, co dotyczy nas wszystkich. I nie tylko rolnicy, nie tylko przewoźnicy, którzy też przecież zmagają się z problemami związanymi z handlem z Ukrainą, nie tylko te branże są w trudnej sytuacji! W trudnej sytuacji są wszystkie branże związane także z rolnictwem, które odnotowują coraz większe straty, np. spółka Elewarr – 95 milionów złotych straty za ubiegły rok. To są wszystkie wymierne straty, wymierne koszty, które ponosimy. Jako Konfederacja, jako politycy także lokalni wspieramy ten protest, będziemy wspierali go do samego końca.
Michał Urbaniak: – Konfederacja od lat wspiera polskich rolników w ich interesach, bo uważamy, że Polak w Polsce ma być gospodarzem! A dobry gospodarz to taki, który także jest w stanie zarobić na swoje utrzymanie. Który jest w stanie rozwijać się gdy produkcja rolna nie będzie ograniczana.
Dzisiejszy protest rolników to protest ogólnopolski. Prawie 200 miejsc w kraju, w których rolnicy protestują przeciwko ograniczaniu produkcji rolnej, ograniczaniu hodowli, ugorowaniu ziemi. Czyli przeciwko ideologicznym planom Unii Europejskiej na to, jak ma wyglądać polskie rolnictwo. Protestują także przeciwko niekontrolowanemu zalewowi płodami rolnymi z Ukrainy.
Jesteśmy z rolnikami jako Konfederacja. Byliśmy przy “Piątce przeciwko rolnikom”, tak zwanej “Piątce Kaczyńskiego”. Byliśmy w wielu innych sytuacjach. Byliśmy z nimi na granicach, gdzie protestowali przeciwko niekontrolowanemu wjazdowi płodów z Ukrainy. A dzisiaj jesteśmy także tutaj m.in. dlatego, że Unia Europejska, że Komisja Europejska chce tego, by umowa handlowa pomiędzy Unią Europejską a Ukrainą, dotycząca właśnie liberalizacji handlu, była przedłużona do czerwca 2025 roku!
Trzeba pamiętać też o tym, że na Ukrainie czy w innych państwach trzecich standard produkcji rolnej jest inny niż w krajach Unii Europejskiej. Często te towary są gorszej jakości, trzeba sobie to powiedzieć jasno, więc mamy warunki nieuczciwej konkurencji! My chcemy ochronić polskich rolników przed tą nieuczciwą konkurencją. Polak w Polsce ma być gospodarzem!
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem Anny Bryłki i Michała Urbaniaka, 24 stycznia 2024 r.
Michał Urbaniak: – Solidaryzujemy się z rolnikami, którzy dzisiaj protestują w Polsce. Tych protestów może być nawet ok. 200. (…) Rolnicy protestują ponieważ ich sytuacja jest trudna. Stają przeciwko rozwiązaniom wprowadzanym im przede wszystkim z Unii Europejskiej. (…)
Jest kilka głównych postulatów, które rolnicy podnoszą. To jest kwestia niekontrolowanego wwozu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz innych krajów spoza Unii Europejskiej, gdzie nie stosuje się takich samych standardów produkcji jak w krajach Wspólnoty. Co powoduje, że konkurencja jest nierówna, nieuczciwa, jeśli chodzi o ceny, jakość towarów.
Rolnicy żądają także rewizji wspólnej polityki rolnej. Tego co dzieje się dzisiaj w założeniach brukselskich. Ta polityka powinna być spójna z polityką regionów, uwzględniając także specyfikę rolnictwa w każdym kraju. Nie powinna być taka sama dla wszystkich, czyli bez uwzględniania konkretnych uwarunkowań.
To jest także kwestia ustanowienia ceł i kontyngentów taryfowych w wymianie handlowej towarów rolno-spożywczych krajami trzecimi, spoza Unii Europejskiej. (…)
Anna Bryłka: – Dzisiaj w całym kraju trwają protesty rolników i impulsem, który wyprowadził na drogi polskich rolników jest zapowiadana decyzja Komisji Europejskiej w sprawie przedłużenia bezcłowego handlu z Unią Europejską a Ukrainą do czerwca 2025 roku. Czyli byłoby to trzecie rozporządzenie tymczasowo liberalizujące handel z Ukrainą.
W tym momencie trwają negocjacje w samej Komisji Europejskiej jaki kształt ma przyjąć to rozporządzenie. I czy w ogóle znajdą się w tym rozporządzeniu ograniczenia importowe dla artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Najnowsze propozycje, które przedstawił komisarz ds. handlu są bardzo niekorzystne dla unijnego rolnictwa. Mają się tam znaleźć limity, które mają być wyliczane zgodnie z bardzo skomplikowanym algorytmem – co już samo w sobie jest podejrzane. A z drugiej strony rokiem referencyjnym dla wyliczenia tych limitów ma być rok 2023. Rok w którym drastycznie wzrósł import artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy do Unii Europejskiej.
Te propozycje są po prostu oszustwem wobec rolników. Bo pod pozorem wprowadzenia limitów Komisja Europejska po prostu chce w handlu z Ukrainą utrzymać obecny status quo. Czyli status quo, który obowiązuje od czerwca 2022 roku.
Apelowaliśmy do ministra rolnictwa, apelowaliśmy do ministra technologii, apelujemy do premiera Donalda Tuska, aby Polska została wyłączona z tego rozporządzenia. Lub, aby wynegocjować rzeczywiste i realne limity dla polskiego rynku rolnego. Jeśli to się nie uda zrealizować to nie ma innego wyjścia jak budowa koalicji państw, które zagłosują przeciw temu rozporządzeniu. (…)
Ukraińskie towary są dopuszczone do wspólnotowe rynku pomimo tego, że nie spełniają unijnych norm. To, do jakich nieprawidłowości dochodziło, doskonale wykazały wyniki kontroli NIK-u z grudnia 2023 roku. (…)
Kolejny powód tych protestów to oczywiście polityka klimatyczna Unii Europejskiej, która wchodzi w życie z nowymi regulacjami. Które zamiast zwiększać produkcję rolną po prostu ją ograniczają. W konsekwencji prowadzi to do utraty bezpieczeństwa żywnościowego przez Polskę. Np. wchodzą w życie przepisy mówiące o ugorowaniu 4% gruntów rolnych, a docelowo 10%! Proszę mi pokazać branżę, która ma zaprzestać 10% swojej produkcji. Proszę mi pokazać pracownika, który odda 10% swojej wypłaty z powodów ideologicznych. W tym kierunku to wszystko zmierza. (…)
Dzisiaj, 18 stycznia 2024 r., na konferencji prasowej Konfederacji, Michał Urbaniak, dyrektor Biura Prasowego Konfederacji, oraz poseł Roman Fritz, przedstawili stanowisko partii w sprawie opóźnień w budowie elektrowni jądrowej w Polsce.
Michał Urbaniak rozpoczął konferencję, podkreślając, że opóźnienia ze strony rządu w procesie budowy elektrowni jądrowej to jawny sabotaż bezpieczeństwa energetycznego i zdrada interesu narodowego: “Te działania na rzecz opóźnienia w procesie budowy to jest jawny sabotaż bezpieczeństwa energetycznego, zdrada interesu narodowego. Mamy z jednej strony zgodę na politykę klimatyczną Unii Europejskiej, zgodę na to, że Polska miałaby pozyskiwać energię głównie z wiatru, z wody, ze słońca, a z drugiej strony nie ma konkretnych kompensacji.”
Urbaniak dodał: “To, co się ostatnio wydarzyło, działania wojewody pomorskiego pani Beaty Rutkiewicz powodują, że nie powinna ona pełnić tego urzędu. (…) Jeśli będzie wprowadzać chaos i opóźniać budowę elektrowni jądrowych, to będzie sabotować bezpieczeństwo Polski.”
Urbaniak również powiedział: “To, że ekipa pisowska prowadziła ten projekt w sposób absurdalny; to, że trwało to wiele lat, to nie znaczy, że należy zaprzestawać budowy! To nie znaczy, że należy teraz ten projekt zmieniać i opóźniać o kolejne lata.”
Roman Fritz, poseł z ramienia Konfederacji, skomentował: “Ja pierwszy raz dowiedziałem się o lokalizacji elektrowni atomowej w Polsce w Żarnowcu jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, za Edwarda Gierka, za poprzedniej komuny! (…) Po ponownym dojściu do władzy Donald Tusk torpeduje lokalizację ustaloną w poprzednich rządach, czyli Lubiatowo i już w listopadzie ubiegłego roku obiecuje, że się przyjrzy tej lokalizacji. Pani wojewoda województwa pomorskiego wczoraj w Chojnicach właśnie to potwierdziła, że przyjrzymy się lokalizacji i decyzji środowiskowej – co oznacza w praktyce cofnięcie się wstecz o jakieś 10 dobrych lat!”
Fritz podkreślił także: “Jeżeli ta inwestycja zostanie wstrzymana, to znowuż miną długie, długie lata, zanim z polskich elektrowni atomowych będzie płynął prąd. A nie możemy mieć w międzyczasie elektrowni węglowych. Na co będziemy skazani? Na import?”
Fritz kontynuował: “Komu jest na rękę brak elektrowni atomowych w Polsce? Dookoła wszystkie kraje, z którymi Polska graniczy, takie elektrownie mają. Jest na Słowacji, w Czechach, na Węgrzech itd. Można wyliczać. W Polsce nie możemy. Proszę państwa, dosyć tych pozorowanych działań. Nalegamy na to, żeby w Polsce rozpocząć w końcu budowę elektrowni atomowej.”
Konfederacja wyraziła jednoznaczne stanowisko, apelując o odpowiedzialność w sprawie bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz wskazując na konieczność kontynuacji budowy elektrowni jądrowej. Konfederacja ostrzega również przed długotrwałymi skutkami braku postępu w tej sprawie i koniecznością zależności od importu energii.
Michał Urbaniak w rozmowie z Goniec.pl, 9 stycznia 2024 r.
O sytuacji jaka dzieje się wokół sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – To się może skończyć w ogóle kryzysem konstytucyjnym w Polsce i tym, że jedne instytucje czy jedni politycy, urzędnicy nie będą uznawać uprawnień drugich urzędników. Będzie pewien dualizm, w zasadzie anarchia, nazwijmy to wprost, to będzie pewna anarchia w państwie polskim gdzie np. Sąd Najwyższy będzie – zresztą dzisiaj też to już to robi – będzie podważał legalność np. Trybunału Konstytucyjnego i innych Izb Sądu Najwyższego. Za chwilę może być tak, że część posłów będzie podważać legalność wybrania innych posłów. Może dojść do sytuacji, w której trzeba się zastanowić nad tym, czy Sejm będzie obradował w ogóle w sposób legalny! (…) W naszej opinii nieuznawanie jednej Izby przez drugą to też jest problem dotyczący suwerenności Polski.
O sytuacji z mediami publicznymi – Sprawa wygląda tak, że Tusk chce przejąć media publiczne za wszelką cenę, chce przejąć wszystkie instytucje państwowe. Podciera się w tej kwestii praworządnością. (…) Mamy z drugiej strony ekipę Jarosława Kaczyńskiego, która chce zbudować sobie nowy mit! Teraz ma okazję do tego, żeby zbudować sobie nowy mit obrońców demokracji, obrońców praworządności, obrońców ludzi, którzy którzy walczyli choćby z korupcją w Polsce, bo teraz ci ludzie są skazywani. Do takiej sytuacji chce doprowadzić PiS. W mojej opinii Jarosław Kaczyński będzie grał na to, żeby Wąsik i Kamiński zostali zamknięci, i będzie grał na to, żeby na nich zbudować nowy mit Prawa i Sprawiedliwości. Nowy mit partii, bo ta partia już się zużyła!
– PiS jest partią niewiarygodną. To nie jest partia prawdziwej prawicy. To jest partia, która jest tylko i wyłącznie partią dążącą do władzy. Drugą stroną dokładnie tej samej monety, co partia Donalda Tuska. W tej sytuacji to jest tylko i wyłącznie gra na polaryzację społeczeństwa. Tylko i wyłącznie o to chodzi jednej i drugiej stronie.
O nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego – Jest okazja do tego, żeby realnie wprowadzić do Parlamentu Europejskiego eurorealistyczną grupę posłów – eurosceptyczną. Ludzi, którzy faktycznie chcą działać w interesie Polski w Unii Europejskiej. Bądź poza Unią Europejską. Nie możemy nigdy wykluczyć takich scenariuszy. My do tego podchodzimy właśnie w sposób jasny. Europa ojczyzn – tak. Eurofederacja – nie.
– Polska nie wchodziła do takiej Unii Europejskiej, w jakiej dzisiaj jesteśmy. Po Traktacie Lizbońskim Unia stała się de facto już państwem federacyjnym. Jeszcze nie o wszystkich kompetencjach państwa, ale to już nie jest normalna organizacja międzynarodowa. To już jest organizacja o naprawdę przemożnym wpływie politycznym, zwłaszcza Komisja Europejska, która nie jest wybierana w praktyce demokratycznie. Której elity, te eurofederalne elity mają własne interesy już, które niekoniecznie będą liczyły się z interesami państw członkowskich. I takiej Unii na pewno nie chcemy.
– Polacy chcieli wejść do Unii Europejskiej, w której będzie można swobodnie jeździć, będzie można handlować, będzie można zamieszkać, jak się będzie chciało, w innym państwie i nikt nikomu nie będzie z tego robił wielkich problemów. To były rzeczy, na których zależało Polakom! Na tym, żeby móc swobodnie handlować, swobodnie przemieszczać się po Europie, swobodnie sobie żyć. I to były rzeczy, na których Polakom zależało. A nie na tym, żeby teraz do gardła wpychać im jakieś ideologiczne wymysły. Żeby zakazywać im samochodów spalinowych, żeby zakazywać w skrajnych przypadkach jedzenia mięsa, żeby mówić, czym mają ogrzewać domy, żeby mówić Polakom, jak mają żyć.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj