Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Krzysztofa Bosaka i Ryszarda Wilka oraz Anny Bryłki, 6 marca 2024 r. [projekt uchwały na końcu tekstu]
Krzysztof Bosak:
– Szybki komentarz Konfederacji do trwających protestów rolniczych i do tego, co dzieje się na sali sejmowej. Zaczęło się posiedzenie Sejmu. Już wczoraj podczas prezydium uchwała Konfederacji solidaryzująca się z polskimi rolnikami i wyrażająca ich oczekiwania, wzywająca rząd do realizacji ich oczekiwań, została zablokowana przez koalicję rządzącą. Uchwała ta została skierowana do komisji, co oznacza, że możemy sobie tam debatować. Nie chcą przegłosować jej w Sejmie.
Uchwały zmierzającej do dwóch prostych rzeczy, tzn. do zablokowania zalewu żywnością z Ukrainy, rozszerzenia embarga oraz do odrzucenia Europejskiego Zielonego Ładu, przeciwko któremu protestują rolnicy. Zamiast tego mieliśmy właśnie przed chwilą na sali wielki spór polityków koalicji o aborcję. Spierają się, czy szybciej, czy później, jak to zrobić, żeby aborcję przywrócić. Rolnicy interesują ich tylko jako punkt odbicia do sporów wewnątrzpartyjnych.
Tu [w Sejmie] Konfederacja jest jedyną siłą konsekwentnie popierającą rolników. Przypominamy, że byliśmy z rolnikami na wszystkich manifestacjach w poprzedniej kadencji’. Jeżeli chodzi o “Piątkę dla Zwierząt”, jeżeli chodzi o zalew płodami rolnymi z Ukrainy, protesty na granicy. W tej chwili, dziś również będziemy z protestującymi rolnikami.
Przypominamy jeszcze raz, do czego wzywamy, a właściwie do czego wzywają rolnicy, a z czym my się solidaryzujemy. A więc wprowadzenia krajowego embarga na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy i pozostałych krajów spoza Unii Europejskiej. Nie zgadzamy się na próbę przekierowania tej dyskusji przez premiera Tuska nagle na to, że on będzie Brukselę wzywał, żeby robiła embargo na produkty rosyjskie. Tzn. to embargo niech sobie będzie, już było 12 pakietów sankcyjnych, jak trzeba trzynasty, to niech sobie będzie! Natomiast to niczego nie załatwi, to niczego nie rozwiąże.
Żądamy odrzucenia unijnej polityki klimatycznej, która prowadzi do likwidacji rolnictwa, prowadzonej pod hasłami polityki klimatycznej i tzw. Zielonego Ładu.
I żądamy zaniechania wszelkich dalszych działań legislacyjnych uderzających w polskie hodowle. Przypomnijmy, że mieliśmy takie działania w poprzedniej kadencji Sejmu i są również zapowiedzi w tej sprawie. Nawet dziś podczas prezydium Sejmu byłem świadkiem, że jak tylko politycy rządzących koalicji, szczególnie ci z Polski 2050, z Platformy Obywatelskiej połapali się, że proponujemy informację rządu na temat sytuacji związanej z leśnictwem i z łowiectwem, to od razu: nie, odrzucamy, odrzucamy, o tym dyskusji ma nie być. Tutaj jest jakieś embargo na dyskusje, motywowane ideologicznie, i my się na to nie zgadzamy! Będziemy bronić polskich hodowli, będziemy bronić również tej części rolnictwa.
Ryszard Wilk:
– Rolnicy, myśliwi, hodowcy, przetwórcy, wszyscy teraz, w liczbie kilkuset tysięcy osób są dokładnie przed tym budynkiem Sejmu. Jedną z rzeczy, którą oni podnoszą to zakaz niekontrolowanego importu z terytorium Ukrainy. mamy twarde dane, które mówią jasno, że import kukurydzy wzrósł o 30000%. Import pszenicy wzrósł o 17000%.
Dlaczego rolnicy są zaniepokojeni? Po naszych interwencjach poselskich mamy twardy dowód, czyli pismo celników, a w zasadzie przewodniczącego związków zawodowych celników, który mówi wprost, że w opinii celników granica nie jest szczelna.
Nie ma się co dziwić rolnikom, że oni teraz, w grupie kilkuset tysięcy osób strajkują, ponieważ jeżeli widzą taki dokument to co najmniej mają wątpliwości. Dlatego popieramy postulat rolników, że w trybie natychmiastowym państwo polskie powinno przywrócić kontrolę produktów rolno-spożywczych, które wjeżdżają z Ukrainy.
Byliśmy na interwencjach poselskich, które były w Medyce i nie tylko, i tam stwierdziliśmy, że nie ma żadnej kontroli tego jakie produkty do nas napływają. (…)
Anna Bryłka:
– Postulaty protestujących rolników są proste: zatrzymanie importu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy – to można zrobić rozporządzeniem ministra technologii. Uszczelnienie importu towarów rolnych do Unii Europejskiej z krajów trzecich, głównie z Rosji i z krajów Mercosur. Odrzucenie unijnej polityki klimatycznej.
Tutaj również polski rząd ma narzędzia do tego, aby krajowymi rozporządzeniami czy krajowymi decyzjami wycofać się z części zapisów Krajowego Planu Strategicznego, który realizuje wspólną politykę rolną. M. in. w zakresie ograniczenia stosowania środków ochrony roślin, ograniczenia stosowania nawozów, rolnictwa ekologicznego, a także ugorowania.
I teraz, szanowni państwo, zwłaszcza apeluję do rolników: NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ! Propozycje Komisji Europejskiej dotyczące zawieszenia ugorowania dotyczą zawieszenia ugorowania tylko na rok. Ale w zamian za ugorowanie będzie trzeba uprawiać rośliny międzyplony i rośliny bobowate bez użycia środków ochrony roślin! To nie jest żadne odejście od tej polityki klimatycznej. Wprost odwrotnie! To jest po prostu studzenie nastroju w rolników nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie.
Normy GAEC, te wszystkie normy warunkowości dotyczące polityki klimatycznej, tutaj również krajowymi decyzjami rząd mógłby je wycofać! Nie potrzeba do tego żadnej Komisji Europejskiej. Można to robić na poziomie krajowym.
I trzeci postulat protestujących rolników, czyli zakaz przyjmowania jakichkolwiek rozwiązań i aktów prawnych, rozwiązań legislacyjnych, które ograniczałyby chów i hodowlę zwierząt w Polsce, a także sprzedaż i produkcję mięsa. O tym mówią rolnicy. Tutaj również premier Donald Tusk mija się z prawdą. Dlatego że na poziomie sejmowym, na poziomie posłów Koalicji Obywatelskiej trwają prace nad ustawą zakazującą hodowli zwierząt na futra.
To samo dzieje się na poziomie Parlamentu Europejskiego i Unii Europejskiej. Co jakiś czas wracają pomysły i rozwiązania prawne mówiące o zakazie chowu klatkowego. Wczorajsza uchwała zaproponowana przez premiera Donalda Tuska na konferencji prasowej, która została dzisiaj przyjęta przez prezydium Sejmu – trzy czwarte tej uchwały dotyczy zakazu importu z Rosji i z Białorusi. Co nadmienię, polski rząd mógł taki wniosek złożyć już od dobrych kilku tygodni na poziomie Unii Europejskiej. Pięć zdań dotyczy negocjowania rozporządzenia o bezcłowym handlu z Ukrainą i Europejskiego Zielonego Ładu. Tyle poświęcono na realne postulaty w uchwale Koalicji Obywatelskiej, na realne postulaty protestujących rolników.
Przypomnę, że uchwała ta premiera Donalda Tuska wzywa Komisję Europejską. Dlaczego premier Donald Tusk od kilku tygodni nie złożył żadnego formalnego pisma? Dlaczego przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej tydzień temu na posiedzeniu Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, Jarosław Kalinowski zagłosował za rozporządzeniem liberalizującym handel między Unią Europejską, a Ukrainą?
Ta uchwała zaproponowana przez rząd, ona nie ma żadnej mocy prawnej. To rząd ma narzędzia do tego, żeby wpływać czy na politykę krajową, czy formalnie składać wnioski na poziomie Unii Europejskiej. Tymi decyzjami rząd mógłby już dzisiaj poprawić sytuację protestujących rolników.
Dzisiaj interes protestujących rolników jest interesem nas wszystkich. Nas, czyli konsumentów, i naszym interesem narodowym. Dlaczego? Dlatego, że jeśli zniszczymy polskie rolnictwo, czy decyzjami krajowymi, czy decyzjami unijnymi, utracimy jako państwo bezpieczeństwo żywnościowe, utracimy suwerenność żywnościową i uzależnimy Polaków i Europejczyków od importu żywności spoza Unii Europejskiej! Nie możemy do tego doprowadzić.
Projekt uchwały Konfederacji
UCHWAŁA
SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia ……………. 2024 r.
w sprawie protestów rolników i rozwiązania trudnej sytuacji w polskim rolnictwie
W ostatnich tygodniach w Polsce doszło do masowych i ogólnopolskich protestów rolników, największych od ponad 20 lat. Postulaty strajkujących dotyczą nie tylko ich grupy zawodowej, ale są przede wszystkim troską o filar bezpieczeństwa narodowego jakim jest suwerenność żywnościowa i gwarancja dostaw żywności dla konsumentów. Dostrzegając trudną sytuację w rolnictwie, Sejm Rzeczypospolitej wzywa Prezesa Rady Ministrów i cały Rząd do podjęcia natychmiastowych działań i spełnienia postulatów protestujących rolników.
Po pierwsze wprowadzenie krajowego embarga na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy oraz pozostałych krajów spoza Unii Europejskiej. Od 15 września 2023 roku obowiązuje krajowe rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii o zakazie importu tylko czterech towarów rolnych. Obowiązujące embargo należy rozszerzyć o kolejne towary, które masowo zalewają polski rynek oraz nie spełniają wspólnotowych standardów. Dodatkowo należy uszczelnić import artykułów rolno-spożywczych z państw trzecich, które nie spełniają norm produkcji i sprzedaży w Unii.
Po drugie odrzucenie unijnej polityki klimatycznej, która prowadzi do likwidacji polskiego i europejskiego rolnictwa. Propozycja Unii Europejskiej zawarta w Europejskim Zielonym Ładzie i pakiecie #Fitfor55 wprowadzana w życie za pomocą kolejnych aktów prawnych prowadzi do ograniczenia produkcji rolnej i zmniejszenia podaży żywności na europejskim rynku. Najwięcej kontrowersji budzi ugorowanie, czyli wyznaczenie w gospodarstwach rolnych gruntów nieprodukcyjnych oraz ograniczenie stosowania nawozów, środków ochrony roślin czy ponowne nawodnienie osuszonych torfowisk, a poza tym wyznaczenie nierealnego celu 25% rolnictwa ekologicznego w Unii. Wszystkie te elementy polityki klimatycznej w rolnictwie należy odrzucić lub renegocjować zgodnie z interesem polskiego rolnictwa.
Po trzecie zaniechanie wszelkich działań legislacyjnych, które mogłyby skutkować ograniczeniem produkcji zwierzęcej w Polsce w tym zakazu wybranych hodowli zwierząt i likwidację chowu klatkowego oraz wprowadzeniem danin i zakazu reklamy od produktów pochodzenia zwierzęcego. Polskie rolnictwo ma długą tradycję chowu i hodowli zwierząt, dzisiaj tę działalność pod różnymi pretekstami próbuje się wyeliminować z polskiego systemu rolnego i diety społeczeństwa.
Sejm wzywa Prezesa Rady Ministrów i Rząd do monitorowania sytuacji w rolnictwie przede wszystkim skali ryzyka utraty płynności finansowej polskich gospodarstw rolnych. Podstawą rolnictwa w Polsce są rodzinne gospodarstwa, które jednocześnie stanowią podstawę bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Bezpieczeństwo żywnościowe to gwarancja suwerenności państwa, a zrealizowanie postulatów rolników jest dzisiaj polskim interesem narodowym. Pozorne działania, rekompensaty i dotacje ad hoc nie rozwiązują systemowych problemów, z którymi mierzy się polskie rolnictwo, dlatego tylko strukturalne reformy mogą uratować polskie rolnictwo.
Solidaryzując się z ze strajkującymi w Polsce Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża poparcie dla protestów rolników i podjęcia decyzji legislacyjnych mających przybliżyć realizację postulatów.
Skomentuj