Sytuacja z Władysławowa, gdzie imigranci bez kwalifikacji, zatrudnieni jako ratownicy, nie podjęli się ratowania topiących się dzieci, pokazuje szerszy problem: spadek bezpieczeństwa i jakości usług w nowej, multikulturowej Polsce PiSu.
Zatrudnianie lekarzy bez znajomości języka i potwierdzenia kwalifikacji. Zatrudnienie kierowców bez znajomości języka, obyczajów i przepisów ruchu drogowego. Zatrudnianie personelu w gastronomii bez znajomości języka. Zalew rynku produktami nie spełniającymi norm, które muszą spełnić polscy rolnicy i hodowcy, by coś sprzedać legalnie. Wpuszczenie na drogi firm przewozowych, które optymalizują się podatkowo na Białorusi czy Ukrainie, podczas gdy nasze firmy są duszone pakietem mobilności. Powierzanie wykonania wielkich inwestycji firmom z Azji z ich półniewolniczym personelem, z którymi mają konkurować polskie firmy zatrudniające Polaków na normalnych zasadach i po normalnych stawkach.
To idzie przez wszystkie branże. PKB i wpływy podatkowe się zgadzają. Wszystko inne zaczyna wyglądać coraz bardziej niepokojąco. A jesteśmy dopiero na samym początku tej drogi. Jeśli nie zaczniemy o tym otwarcie i konkretnie rozmawiać, stawiać jasnych granic i warunków to za 30 lat nie poznamy kraju, którego byliśmy gospodarzami.
Konfederacja zaproponowała Pakiet Odpowiedzialnej Polityki Migracyjnej. Inne partie robią uniki i wspierają realizację programu globalistów – wymieszania narodów, rozbicia tradycyjnych kultur, atomizacji społeczeństw i doprowadzenia nas do stanu niezdolności do jakiegokolwiek zbiorowego oporu czy protestu. Zamknięcia się w enklawach w poszukiwaniu znikającego bezpieczeństwa. Zatrzymajmy to! Jeszcze nie jest zbyt późno.
Komentarze (3)