

Ciekawostka: przewodniczący Paweł Kowal odwołał posiedzenie komisji, na którym miała być rozpatrywana umowa polsko-indyjska o “zabezpieczeniu społecznym”.
Co za zbieg okoliczności, że temat spadł z agendy zaraz po tym, jak Konfederacja skutecznie nagłośniła zawarte w tej umowie rządowe plany dopłacania do emerytur minimalnych dla obywateli Indii.
Kto się chce założyć, że do wyborów prezydenckich ta umowa zniknie w zamrażarce sejmowej, a wróci zaraz po wyborach?
Ciekawostka: przewodniczący Paweł Kowal @pawelkowalpl odwołał posiedzenie komisji, na którym miała być rozpatrywana umowa polsko-indyjska o "zabezpieczeniu społecznym".
— Michał Wawer (@MichalWawer) April 29, 2025
Co za zbieg okoliczności, że temat spadł z agendy zaraz po tym, jak Konfederacja skutecznie nagłośniła zawarte… pic.twitter.com/6XOjKtVg2N
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
ŚRODA, 30 kwietnia
MILICZ – godz. 16.00 – Rynek
TRZEBNICA – godz. 17.00 – Rynek
WROCŁAW – godz. 18.00 – Rynek
Na czwartek zaplanowana jest rekordowa liczba spotkań na trasie Mentzen 2025. 7 wieców jednego dnia to najwięcej ile do tej pory udało się odbyć jednego dnia. A w czwartek tych wieców ma być aż 8. A piątek, sobota i niedziela zapowiadają się nie mniej pracowicie. W piątek 6 wieców, w sobotę znowu 8, a w niedzielę 7.
CZWARTEK, 1 maja
WOŁÓW – godz. 11.00 – Rynek
ŚRODA ŚLĄSKA – godz. 12.00 – Rynek
TYCHY – godz. 16.00 – Pomnik Walki i Pracy
JAWORZNO – godz. 17.00 – Rynek Główny
MYSŁOWICE – godz. 19.00 – Rynek
CHRZANÓW – godz. 18.00 – Plac Tysiąclecia
MYSŁOWICE – godz. 19.00 – Rynek
SOSNOWIEC – godz. 20.00 – Park Sielecki
PIĄTEK, 2 maja
OLESNO – godz. 11.00 – Rynek
PAJĘCZNO – godz. 12.00 – Targowisko miejskie
WIERUSZÓW – godz. 13.30 – Rynek
PODDĘBICE – godz. 16.30 – Teren koncertowy przy termach
ZGIERZ – godz. 18.00 – Plac Jana Pawła II
ŁÓDŹ – godz. 19.00 – Plac gen. Jana Henryka Dąbrowskiego
SOBOTA, 3 maja
GOSTYNIN – godz. 11.00 – Dworzec autobusowy
LIPNO – godz. 13.00 – Plac Jana Dekerta
SIERPC – godz. 14.00 – Deptak przy Placu Fryderyka Chopina
RYPIN – godz. 15.00 – Nowy Rynek
NOWE MIASTO LUBAWSKIE – godz. 16.30 – Rynek
IŁAWA – godz. 17.30 – Park miejski
OSTRÓDA – 18.30 – Bulwar nad Jeziorem Drwęckim
OLSZTYN – godz. 20.00 – Rynek
NIEDZIELA, 4 maja
SZTUM – godz. 11.00 – Amfiteatr, ul. Jana Kochanowskiego
TCZEW – godz. 12.00 – Plac gen Józefa Hallera
STAROGARD GDAŃSKI – godz. 13.30 – Rynek
KOŚCIERZYNA – godz. 15.00 – Rynek
PRUSZCZ GDAŃSKI – godz. 16.30 – Park Faktoria
GDAŃSK – godz. 17.30 – Targ Węglowy
SOPOT – godz. 19.30 – Plac Przyjaciół Sopotu
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Oficjalnie nie znamy jeszcze na 100% przyczyn blackoutu w Hiszpanii, ale przed wczorajszym wydarzeniem istniało wiele przesłanek wskazujących na rosnące ryzyko w europejskich systemach elektroenergetycznych. Raport ERAA 2024 (zwłaszcza Aneks 5 z komentarzami poszczególnych operatorów) oraz krajowe oceny stabilności systemów alarmowały o możliwych problemach od połowy lat 20. XXI wieku: niedoborach mocy w okresach szczytu bez dodatkowych inwestycji i problemach z regulacją częstotliwości przy wysokim udziale niestabilnych OZE.
Hiszpański system elektroenergetyczny do tej pory uchodził za stosunkowo bezpieczny, ale nawet dla Hiszpanii podkreślano potrzebę monitorowania sytuacji w miarę odchodzenia od konwencjonalnych źródeł. Co więcej, Hiszpania zmierza do dalszego wycofywania stabilnych jednostek, także jądrowych. Wyłączanie ma nastąpić stopniowo od 2027 roku. Do 2035 roku wszystkie reaktory jądrowe w Hiszpanii mają zostać zamknięte. Obecnie Hiszpania posiada 7 pracujących reaktorów pokrywających około 20% krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
Nas też czeka blackout.
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) April 29, 2025
Oficjalnie nie znamy jeszcze na 100% przyczyn blackoutu w Hiszpanii, ale przed wczorajszym wydarzeniem istniało wiele przesłanek wskazujących na rosnące ryzyko w europejskich systemach elektroenergetycznych. Raport ERAA 2024 (zwłaszcza Aneks 5 z… pic.twitter.com/0g9gLnrfrh
Wszystkie sygnały stanowiły ostatnie ostrzeżenia przed zdarzeniem, które niestety ziściło się 28.04.2025. Blackout hiszpański potwierdza prognozy specjalistów: dominacja źródeł odnawialnych bez odpowiedniego backupu i inercji, w połączeniu z niesprzyjającymi warunkami (techniczno-pogodowymi), może doprowadzić do załamania nawet nowoczesnego systemu elektroenergetycznego. Dalsze działania będą zapewne zmierzały do inwestycji w stabilizację sieci czy magazyny energii. To jednak ucieczka do przodu, a nie rozwiązanie problemu u podstaw i pogłębienie zależności od importu komponentów i surowców spoza Europy takich jak metale ziem rzadkich czy kluczowe komponenty do OZE. Pisałem o skali zależności UE od importu strategicznych materiałów dla energetyki kilka dni temu 👇.
Polityka energetyczna Hiszpanii i wszystkich dużych państw Unii Europejskiej nie pozostaje też bez wpływu na sąsiadów. Wraz z wycofywaniem jednostek stabilnych np. w Niemczech pogarsza się sytuacja w krajach ościennych, które są z Niemcami połączona w ramach systemu energetycznego. ERAA 2024 podkreśla, że państwa mocno zintegrowane stają się zależne od sytuacji u sąsiadów. Przykładowo Dania w nadchodzącej dekadzie będzie coraz bardziej zależna od importu energii dla utrzymania stabilności systemu, a gdy rośnie ryzyko załamania systemu w krajach sąsiednich, rośnie też w Danii. To samo dotyczy innych państw. Integracja systemu, która w założeniu ma państwom UE pomóc ratować się wzajemnie w razie potrzeby, może być dla nich jednocześnie kulą u nogi. Czuje to Norwegi, czuje to Szwecja. Kraje te wspomagają Niemcy i inne kraje UE, które pozbyły się części swoich jednostek sterowalnych w czasie niedoborów, ale same odczuwają przez to chociażby wzrost cen energii. W Norwegii myśli się nawet o ograniczeniu połączeń energetycznych z krajami UE.
Gdzie w tym wszystkim jest Polska?
Polska jest u progu popełnienia kosztownego samobójstwa energetycznego z planowanymi gigantycznymi wydatkami na niesterowalne OZE i uzależnienie energetyczne od obcych materiałów i technologii. Do tego niszczymy posiadane własne know-how i odwracamy się od zasobów, które są na miejscu. W perspektywie najbliższych kilkunastu lat elektrownia jądrowa nie powstanie, a nawet gdyby, to niewiele zmieni, ponieważ pokryje co najwyżej 12-15% naszego zapotrzebowania na energię elektryczną. W tym czasie wycofamy z systemu wielokrotnie większe moce sterowalne. Pozornym ratunkiem będzie desperacka budowa bloków gazowych, do których będziemy sprowadzać niestabilny cenowo gaz, od którego spalania i tak zapłacimy opłatę ETS. Z powodu takiej polityki blackout w Polsce jest scenariuszem pewnym. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi?
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Magdalena Biejat twierdzi, że Polki się mnie boją.
A prawda jest taka, że już w poprzednich wyborach, więcej kobiet zagłosowało na Konfederację, niż na Lewicę. A w tych wyborach ta różnica będzie jeszcze większa.
Magdalena Biejat twierdzi, że Polki się mnie boją.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 29, 2025
A prawda jest taka, że już w poprzednich wyborach, więcej kobiet zagłosowało na Konfederację, niż na Lewicę. A w tych wyborach ta różnica będzie jeszcze większa.
Do tego na moim jednym wiecu jest więcej kobiet, niż na… pic.twitter.com/j3AG6MXWtg
Do tego na moim jednym wiecu jest więcej kobiet, niż na wszystkich wiecach Biejat razem wziętych 🙂
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Polska Agencja Prasowa podała, że Polskie Elektrownie Jądrowe (w 100% należące do Skarbu Państwa) podpisały umowę z konsorcjum Westinghouse-Bechtel ws. pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. No to uzupełnię przekaz i poinformujmy opinię publiczną, iż:
➡️ WESTINGHOUSE
🔴 W marcu 2017 r. firma Westinghouse ogłosiła upadłość, głównie z powodu ogromnych przekroczeń kosztów i opóźnień przy budowie reaktorów AP1000 w dwóch elektrowniach w USA. Szacuje się, że straty wyniosły około 9 miliardów dolarów. W 2018 r. firma Westinghouse została przejęta przez Brookfield Business Partners.
🔴 Firma Westinghouse, która promuje reaktory AP1000 jako nowoczesne i bezpieczne, wielokrotnie napotykała na liczne trudności, w tym błędy konstrukcyjne, niewłaściwe zarządzanie oraz brak doświadczenia w budowie reaktorów po długiej przerwie w inwestycjach jądrowych w USA.
🔴 Koszty budowy elektrowni, które były nadzorowane przez Westinghouse, wielokrotnie przekraczały pierwotne założenia, a harmonogramy były przesuwane.
🔴 Byli pracownicy Westinghouse zostali oskarżeni o fałszowanie informacji dotyczących postępu prac.
❌ Polska Agencja Prasowa podała, że Polskie Elektrownie Jądrowe (w 100% należące do Skarbu Państwa) podpisały umowę z konsorcjum Westinghouse-Bechtel ws. pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. No to uzupełnię przekaz i poinformujmy opinię publiczną, iż:
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) April 29, 2025
➡️ WESTINGHOUSE
🔴 W…
➡️ BECHTEL
🔴 W 2016 r. firma Bechtel (oraz AECOM) zapłaciła łącznie 125 milionów dolarów w ramach ugody dotyczącej zarzutów o nieprawidłowe rozliczanie kosztów oraz używanie niezgodnych z normami materiałów przy budowie zakładu przetwarzania odpadów radioaktywnych w Hanford.
🔴 Bechtel i AECOM miały wykorzystywać fundusze federalne do nielegalnego lobbingu w USA.
🔴 W 1999 r. konsorcjum, w którym Bechtel miała udziały, przejęło kontrolę nad dostawami wody w Cochabamba. Po znacznym podwyższeniu cen wody doszło do zamieszek, a kontrakt został anulowany,
🔴 W latach 80. Bechtel była podejrzewana o naruszenie ustawy o zagranicznych praktykach korupcyjnych poprzez przekupstwo południowokoreańskich urzędników w celu uzyskania kontraktów na budowę elektrowni jądrowych.
🔴 Bechtel była wielokrotnie karana za naruszenia przepisów dotyczących bezpieczeństwa w projektach związanych z energetyką jądrową.
🔴 W 2008 roku firma zapłaciła karę w wysokości 385 tys. dolarów za naruszenia przepisów bezpieczeństwa nuklearnego. O! I teraz Polacy mają pełny obraz konsorcjum, które będzie budować za 150 miliardów złotych pierwszą w Polsce elektrownię jądrową, która ma być gotowa… w 2039 r.
Wszystkim Polakom życzę miłego dnia.
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Potwierdzam na podstawie rozmów z ludźmi z Polskich Sieci Energetycznych, że faktycznie przyłączanie OZE powoduje problem z kontrolowaniem częstotliwości w sieci przesyłowej. W Polsce także występuje ten problem – im więcej przyłączonych źródeł OZE tym większy.
Potwierdzam na podstawie rozmów z ludźmi z @pse_pl, że faktycznie przyłączanie OZE powoduje problem z kontrolowaniem częstotliwości w sieci przesyłowej. W Polsce także występuje ten problem – im więcej przyłączonych źródeł OZE tym większy. Rządy POPiSu oficjalnie wspierają OZE,… https://t.co/uBGXaR8rsB
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) April 28, 2025
Rządy POPiSu oficjalnie wspierają OZE, ale są tak nieudolne lub głupie, że nawet nie zaczęły tego problemu rozwiązywać, o ile w ogóle o nim wiedzą. Obecnie, wedle tego co usłyszałem, nie istnieje certyfikowany przez państwo system sterowania elektroniką przyłączającą OZE do sieci w Polsce. Ponadto za stabilizację sieci odpowiada PSE, a przyłączenia OZE robione są do sieci dystrybucyjnej, kontrolowanej przez spółki niższego rzędu.
Ciekawe czy w Hiszpanii było inaczej, że im sieć wywaliło w trakcie tygodnia OZE i przejścia w 100% (wg nagłówków medialnych) na źródła OZE?
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Bardzo mi się podoba ściągnięcie hasła od Ruchu Narodowego: “Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”. Od 2022 roku tego hasła używamy. Bardzo fajnie, że ktoś je zauważył. Natomiast niefajnie, że bez naszej zgody Prawo i Sprawiedliwość tego hasła używa. Używacie też naszych postulatów wyborczych. Na następny raz powiedzcie, to wam wystawimy też kandydata, żeby już było tak naprawdę dla wyborców uczciwie.
Fajne hasło tylko szkoda, że bezczelnie ukradzione od @RuchNarodowy https://t.co/kW8WfC1dRM pic.twitter.com/aDgdRa0YeI
— Michał Nieznański (@Nieznanski_M) April 27, 2025
Natomiast jeśli chodzi o cynizm w polityce, ten cynizm pojawia się w polskiej polityce od zawsze i od zawsze go mamy. Premier Tusk – niestety premier na te czasy – jeśli chodzi o cynizm, jest naprawdę rekordzistą świata. Człowiek, który potrafi kazać swojemu kandydatowi zmieniać poglądy od poniedziałku do piątku na zupełnie inne, bo raz Rafał Trzaskowski mówi w piątek po prawicowemu, w poniedziałek już po lewicowemu, raz chce odebrać 800 plus Ukraińcom, drugi raz nie chce. Raz chce silnej armii, drugi raz nie chce. On się już myli w tych wszystkich swoich wypowiedziach. To nawet było widać, bo jest taki z ostatnich dni dość ciekawy występ Rafała Trzaskowskiego, kiedy on powiedział o sądach i prokuraturze, że “nasi sędziowie się nie dali”. Freudowska pomyłka, bo dało się po prostu tego uniknąć, ale on powiedział wprost to, co myśli. Nasi sędziowie.
To pokazuje, jaki nastąpił demontaż państwa i jak ta organizacja o nazwie Platforma Obywatelska – tak samo Obywatelska jak i Milicja kiedyś była – jak oni będą działać i jak działają. Cynizm to jest każdy tweet premiera Tuska, każdy jego wpis i wypowiedziane słowa. Premier Tusk naprawdę kłamie za każdym razem, gdy otwiera usta. Nawet jak mówi “dzień dobry”, to ja uważam, że coś tego dnia musi się złego wydarzyć.
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Rafał Trzaskowski w swojej rundzie zadawania pytań jedno pytanie postanowił skierować do Sławomira Mentzena. Jak skomentował to na X sam Sławomir Mentzen: Rafal Trzaskowski w końcu odważył się stanąć ze mną do debaty, I okazało się, że według niego mówienie o tragicznym stanie naszej armii jest prorosyjskie. Prorosyjskie to jest doprowadzenie naszej armii do takiego stanu! A Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym partii, która do tego doprowadziła!
Rafal Trzaskowski w końcu odważył się stanąć ze mną do debaty,
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 28, 2025
I okazało się, że według niego mówienie o tragicznym stanie naszej armii jest prorosyjskie.
Prorosyjskie to jest doprowadzenie naszej armii do takiego stanu! A Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym partii, która do… pic.twitter.com/ud5z3sclNw
Starcie Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim ten drugi dobrze zapamięta. Trzaskowski, który teraz gra antyimigranckiego, udawał, że jest z innej Platformy niż ta, która nie tylko wpuszcza do Polski masowo imigrantów, ale również zmusza samorządy do tego, aby budowały dla tych imigrantów ośrodki, tak jak Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego z ramienia PO, która rozsyła pisma do miast i pod groźbą kar zmusza je do przygotowywania ośrodków na przyjęcie nielegalnych imigrantów. Trzaskowski na debacie się nawet od niej odżegnywał.
Na haczyk pt. aborcja postanowiła złapać Sławomira Mentzena kandydatka lewicy Magdalena Biejat. Dyskusja nie trwała długo. Sławomir Mentzen wyjaśnił Magdalenie Biejat, która wsparła osobiście słynną już lekarkę z Oleśnicy, że “Prawo aborcyjne doprowadziło do tego, że zabija się z zimną krwią dzieci w 9. miesiącu życia, co kojarzy się z doktorem Mengele”.
"Prawo ABORCYJNE doprowadziło do tego, że ZABIJA się z ZIMNĄ KRWIĄ dzieci w 9 m-cu życia, co kojarzy się z doktorem Mengele!"
— WolnośćTV (@WolnoscTV) April 28, 2025
🔴 Sławomir MENTZEN vs Magdalena BIEJAT w Debacie Super Expressu @SlawomirMentzen @MagdaBiejat @KONFEDERACJA_ #debata #debatasuperexpress pic.twitter.com/NAITTNovnP
W starciu z Hołownią nie trzeba było raczej zastanawiać się kto tę konfrontację wygrał. Marszałek Sejmu wił się jak piskorz, kiedy Sławomir Mentzen przypomniał mu jak jeszcze niedawno chciał wprowadzać w Polsce euro i pozbawić Polaków gotówki.
Sławomir Mentzen na X: Szymon Hołownia wczoraj: Euro jak najszybciej i to w jedną kadencję! Szymon Hołownia dzisiaj: Czasy się zmieniły. Nie Panie marszałku, to Pan się zmienia tak, jak Panu sondaże pokazują. Mniej pajacowania i zgrywania cwaniaka. Więcej powagi. To nie TVN. Jest Pan (niestety) drugą osobą w państwie.
Szymon Hołownia wczoraj: Euro jak najszybciej i to w jedną kadencję!
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 28, 2025
Szymon Hołownia dzisiaj: Czasy się zmieniły.
Nie Panie marszałku, to Pan się zmienia tak, jak Panu sondaże pokazują.
Mniej pajacowania i zgrywania cwaniaka. Więcej powagi. To nie TVN. Jest Pan (niestety)… pic.twitter.com/HyOi0f5qZ0
Na koniec debaty każdy z kandydatów miał czas na swoją prezentację. Sławomir Mentzen podkreślił, że już dosyć 20 lat rządów POPiS, ciągłej polaryzacji, dzielenia Polaków, skłócania ich rodzin. Czas na nowe pokolenie w polskiej polityce, czas na ludzi patrzących w przyszłość, a nie żyjących tylko historią. Najwyższy czas, żeby w Polsce w końcu coś się zmieniło!
Na koniec całej debaty każdy z kandydatów miał czas na końcową prezentację. Sławomir MentzenMamy dosyć 20 lat rządów POPiS, ciągłej polaryzacji, dzielenia Polaków, skłócania ich rodzin.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 28, 2025
Czas na nowe pokolenie w polskiej polityce, czas na ludzi patrzących w przyszłość, a nie żyjących tylko historią.
Najwyższy czas, żeby w Polsce w końcu coś się zmieniło! pic.twitter.com/AqREyAeZIC
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (6)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Spróbuję być jak najbardziej precyzyjny, aby opisać obecną sytuację, która jest bezprecedensowa i pokazuje, jak Polska została wkręcona w mechanizm „ReArm Europe”, przy akceptacji polskiego rządu.
Oto ciąg zdarzeń – krok po kroku:
➡️ W marcu 2025 r. został zaprezentowany przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Panią Ursulę von der Leyen mechanizm „ReArm Europe”, który zakłada przeznaczenie do 800 miliardów Euro na inwestycje w sektor obronny UE do roku 2030 roku. Mechanizm „ReArm Europe” to strategiczna inicjatywa Unii Europejskiej mająca na celu wzmocnienie zdolności obronnych Unii i krajów członkowskich.
➡️ „ReArmEurope” składa się z trzech głównych filarów finansowania – jednym z nich jest instrument pożyczkowy SAFE o wartości do 150 miliardów Euro! To z tego instrumentu mogą korzystać kraje członkowskie EU (zaciągając pożyczki) i zadłużać się nawet na 45 lat kupując (wspólnie z innymi państwami EU) uzbrojenie.
➡️ W mechanizmie SAFE ważne jest to, że można pieniądze pożyczyć, ale również to… że można na tym ZAROBIĆ – sprzedając produkowany w danym kraju sprzęt wojskowy innym państwom EU.
➡️ Opinia publiczna była informowana, że Polska oczywiście na tym mechanizmie zarobi i to od Polski będzie kupowany przez inne państwa sprzęt wojskowy. A jest się o co bić – w końcu chodzi o niemal 150 MILIARDÓW Euro. Czy… aby na pewno?
➡️ Postanowiłem wgryźć się w szczegóły mechanizmu SAFE. Szczegółowa analiza mechanizmu wskazuje, że Bruksela zawarła w swoich założeniach „ciekawy” zapis, iż w ramach SAFE będzie można kupować sprzęt WYŁĄCZNIE od tych firm/państw unijnych, które:
– sprzedają wyłącznie produkty pochodzące od firm z siedzibą w UE i Ukrainy,
– udowodnią, że 65% komponentów (!) produkcyjnych pochodzi z Unii Europejskiej lub Ukrainy.
I tutaj zaczyna robić się ciekawie…
➡️ Wygląda na to, że nikt nie wie do końca, ile takich firm zbrojeniowych w Polsce jest, i co dokładnie Polska będzie mogła sprzedawać innym państwom? Wiemy, że możemy się z pewnością (w ramach SAFE) zadłużać i kupować od innych, ale czy… sprzedawać również? To pozostaje tajemnicą poliszynela. Wielu ekspertów wojskowych wskazuje, że z pewnością firmy, które będą mogły sprzedawać innym, i ostatecznie zarobią na mechanizmie SAFE, to… firmy z Niemiec, Francji i Ukrainy. Gdyby tak było – to znaczyć, że Bruksela ewidentnie gra na inne państwa, przy cichej akceptacji Warszawy i Polska nie dopcha się do gigantycznego worka z pieniędzmi.
➡️ W związku z tym:
– wysyłam pilną interpelację poselską, aby uzyskać informację od szefa MON, Pana Władysława Kosiniaka-Kamysza, ile strategicznych firm zbrojeniowych w Polsce (i konkretnie jakie?) produkuje na dzień dzisiejszy „produkty” przy wykorzystaniu minimum 65% komponentów z regionu UE i Ukrainy?
– wysyłam pilną interwencję poselską do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, aby uzyskać informację, ile strategicznych firm zbrojeniowych, wchodzących w skład PGZ, w Polsce (i konkretnie jakie?) produkuje na dzień dzisiejszy „produkty” przy wykorzystaniu minimum 65% komponentów z regionu UE i Ukrainy?
➡️ Pytania są strategiczne – bowiem, jeśli okaże się, że nie mamy w Polsce „produktów” spełniających wymóg 65% (lub mamy ich zaledwie kilka), zostaniemy pominięci w walce o gigantyczne pieniądze i będziemy w ramach mechanizmu SAFE, jako kraj, wyłącznie wydawać, a nie zarabiać. A taka sytuacja potwierdzałaby, że Bruksela gra długofalowo, po raz kolejny, wyłącznie na wybranych graczy. I wśród nich nie ma Polski, której podobno – jak mawia Szanowny Pan premier Donald Tusk – nikt w Unii Europejskiej nie ogra…
RozwińZwiń komentarze (6)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
W tej debacie udział potwierdzili wszyscy kandydaci na prezydenta. Całość ma trwać ponad 2 godziny. Trudno oczekiwać, aby kandydaci w tym czasie zaprezentowali szerzej swój program, ale samo starcie pomiędzy nimi zapowiada się interesująco.
W tej debacie bowiem pytania kandydatom będą zadawali nie dziennikarze prowadzący debatę, ale sami kandydaci.
Debata rozpocznie się o godz. 18.00.
RozwińZwiń komentarze (4)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
U polskich wybrzeży znajdują się duże pokłady gazu ziemnego, który zwiększyłby niezależność energetyczną naszego kraju. 16 mld metrów sześciennych gazu czeka na wydobycie, jednak Berlin próbuje storpedować projekt budowy infrastruktury wydobywczej.
Złoże gazu zostało odkryte podczas odwiertu Wolin East-1. Prace badawcze w tym rejonie zaczęły się już w 2017 roku, a analiza jeszcze się nie zakończyła. Wysoce prawdopodobne jednak, że na Bałtyku będą mogły stanąć platformy wiertnicze i doprowadzić nie tylko do wzmocnienia niezależności energetycznej Polski, ale również realnie obniżyć rachunki za gaz w polskich domach.
Mogłyby, ale Niemcom to nie w smak. Minister środowiska landu Meklemburgia-Pomorze Przednie Til Backhaus nie tylko sprzeciwia się potencjalnej budowie platformy wiertniczej, ale jest wręcz oburzony, że Polska śmiała szukać surowców na swoich wodach terytorialnych, bez wcześniejszej konsultacji z Niemcami. Wytrychem dla Backhausa jest oczywiście środowisko.
Wydobycie gazu w Polsce? Niemcy mówią NIE!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) April 28, 2025
U polskich wybrzeży znajdują się duże pokłady gazu ziemnego, który zwiększyłby niezależność energetyczną naszego kraju. 16 mld metrów sześciennych gazu czeka na wydobycie, jednak Berlin próbuje storpedować projekt budowy infrastruktury… pic.twitter.com/Au9rm0Vd8K
Oprócz przedstawicieli lokalnego rządu protest podnoszą też pseudoekolodzy z organizacji Lebensraum Vorpommern, którzy uważają, że wydobycie gazu może wywołać „poważne szkody dla ekosystemu Zatoki Pomorskiej oraz negatywnie wpłynąć na życie i pracę lokalnej społeczności”. Z tymi drugimi zarzutami to prawda. Wydobycie dałoby pracę i tani gaz, ale Polakom, a nie Niemcom, i właśnie to im się zapewne nie podoba!
Jeśli Lebensraum Vorpommern coś wam mówi (i nie chodzi o nazistowski program eksterminacji Polaków w celu kolonizacji Polski) to macie dobrego nosa. Ta sama organizacja w przeszłości krytykowała rozbudowę głębokowodnego terminala kontenerowego w Świnoujściu. Przed Sądem Administracyjnym w Warszawie toczy się nawet sprawa z ich powództwa. Niemcy bardzo często wykorzystują organizacje pseudoekologiczne do nacisku na nasz kraj. Tak samo było z kopalnią w Turowie czy regulacją Odry.
Tymczasem to Niemcy są największym niszczycielem środowiska w Europie, zabijając całe ekosystemy rzeczne na potrzeby transportu, produkując olbrzymie ilości znienawidzonego przez siebie dwutlenku węgla czy niszcząc pierwotne lasy na rzecz budowy kopalni węgla brunatnego. Boję się tylko, że spolegliwy rząd Donalda Tuska ulegnie Niemcom i w tej sprawie, a polski gaz będzie musiał czekać na wydobycie aż do przejęcia władzy przez Konfederację.
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (4)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Polskie firmy zbrojeniowe wyłączone z Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego! Tak jak podejrzewaliśmy, unijna polityka obronna nie będzie iść w parze z polskimi interesami. Parlament Europejski przyjął projekt programu Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego, który ogranicza Polsce dostęp do unijnych funduszy.
Komisje przemysłu oraz obrony Parlamentu Europejskiego przyjęły wspólne stanowisko w sprawie programu, które faworyzuje przemysł z Europy Zachodniej. Najbardziej skorzysta oczywiście Francja wraz z Niemcami.
Polskie firmy zbrojeniowe wyłączone z Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) April 27, 2025
Tak jak podejrzewaliśmy, unijna polityka obronna nie będzie iść w parze z polskimi interesami. Parlament Europejski przyjął projekt programu Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego, który… pic.twitter.com/FxUTe35EDm
Wytrychem, który pozwoli eurokratom wykluczyć polską zbrojeniówkę, jest próg 70 proc. komponentów wytworzonych w UE. W ten sposób z funduszu wykluczona będzie np. polska armatohaubica Krab, ponieważ ponad 30 proc. jej elementów pochodzi z importu spoza UE. Konkretnie chodzi o komponenty do podwozi, które produkujemy na koreańskiej licencji. Program, który ma wspierać rozwój przemysłu obronnego, przewiduje dopłaty w wysokości 1,5 mld euro od 2025 do 2027 roku.
Prace nad ostatecznym kształtem programu będą kontynuowane w najbliższych tygodniach. Ostateczne decyzje zapadną w trakcie negocjacji między Parlamentem Europejskim a państwami członkowskimi w ramach Rady UE. Jednak już dziś widać, że unijna polityka obronna nie będzie nam służyć, a europosłowie koalicji rządzącej głosujący za dalszą centralizacją polityki obronnej UE dokonali strzału w stopę, osłabiając polskie możliwości obronne.
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (4)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Narodowy Marsz Życia w Warszawie 🇵🇱 pic.twitter.com/KHGhsEOVJh
— Michał Wawer (@MichalWawer) April 27, 2025
W Marszu uczestniczyli m.in. posłowie Krzysztof Bosak, Karina Bosak i Michał Wawer, a także mecenas Marek Szewczyk.
To piękne, radosne wydarzenie, w którym całe rodziny dają świadectwo temu, co jest nieodłącznym elementem polskiej tradycji i kultury — szacunek dla życia od poczęcia i wartości rodziny jako fundamentu silnego społeczeństwa. Obrona życia nie wynika tylko z naszej wiary, to także głęboko zakorzeniona część polskiej tożsamości i historii. Dziękuję wszystkim, którzy dziś razem z nami maszerowali z uśmiechem i nadzieją w sercu! – napisał na X wicemarszałek Sejmu.
Dziś ulicami Warszawy przeszedł Narodowy Marsz Życia. To piękne, radosne wydarzenie, w którym całe rodziny dają świadectwo temu, co jest nieodłącznym elementem polskiej tradycji i kultury — szacunek dla życia od poczęcia i wartości rodziny jako fundamentu silnego społeczeństwa.… pic.twitter.com/f2hgRSz4KF
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) April 27, 2025
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Będzie długo, ale zapewniam, że warto przeczytać. Zwłaszcza, jeśli ktoś jest przekonany, że obecny model transformacji energetycznej Unii Europejskiej ma na celu zmniejszenie jej zależności od importu z państw trzecich. Jest wręcz odwrotnie. Jedno uzależnienie, zamienimy na drugie, a do tego je pogłębimy i jeszcze dużo za to zapłacimy.
UZALEŻNIENIE UE OD IMPORTU Z CHIN W TRANSFORMACJI ENERGETYCZNEJ UE
Transformacja energetyczna Unii Europejskiej – zastępowanie paliw kopalnych “bezemisyjnymi” technologiami – wiąże się ze znacznym zapotrzebowaniem na nowe surowce i komponenty. O ile w XX wieku bezpieczeństwo energetyczne zależało głównie od importu ropy i gazu, dziś kluczowe stają się metale krytyczne oraz urządzenia do OZE. Wiele z nich pochodzi z Chin lub jest tam przetwarzanych.
UE już odczuwa rosnący wpływ Chin na łańcuchy dostaw technologii niskoemisyjnych, a prognozy wskazują, że ta zależność utrzyma się na dłużej i będzie postępować mimo prób wdrażania programów zaradczych.
UE jest i będzie uzależniona od importu z Chin w kontekście gospodarki zeroemisyjnej – od surowców (lit, metale ziem rzadkich, kobalt, nikiel, miedź), przez komponenty (fotowoltaika, turbiny wiatrowe, baterie, elektrolizery), po całe sektory technologiczne (energia słoneczna, wiatrowa, magazynowanie energii, wodór, sieci).
ZALEŻNOŚĆ UE OD IMPORTU SUROWCÓW KRYTYCZNYCH Z CHIN
Unijny model transformacji energetycznej potrzebuje surowców krytycznych, w szczególności metali takich jak lit, kobalt, nikiel, miedź czy pierwiastki ziem rzadkich – do produkcji baterii, paneli fotowoltaicznych, turbin wiatrowych, sieci elektrycznych i innych technologii. UE dysponuje bardzo ograniczonymi własnymi zasobami tych materiałów, przez co jest zdana na import. Podaż wielu z tych surowców jest skoncentrowana geograficznie, a dominującą pozycję zajmują Chiny (w wydobyciu lub przetwórstwie):
– Metale ziem rzadkich –niezbędne do produkcji magnesów trwałych stosowanych w turbinach wiatrowych i silnikach pojazdów elektrycznych. Chiny stanowią 65–70% globalnego wydobycia REE i aż ~90% ich rafinacji. UE praktycznie nie wydobywa tych pierwiastków i 98% jej zapotrzebowania pokrywa import z Chin. Oznacza to niemal całkowitą zależność, ponieważ europejski przemysł magnetyczny i sektor OZE opierają się na chińskich dostawach REE. Tę koncentrację widać w gotowych magnesach: Chiny kontrolują cały łańcuch produkcji od kopalni po wytwarzanie magnesów, co stanowi potencjalny punkt nacisku (Chiny już w 2010 r. ograniczyły eksport REE, wykorzystując swoją „broń surowcową” w sporze dyplomatycznym z Japonią. W latach 2023–2025 Chiny zaczęły nakładać na Stany Zjednoczone ograniczenia eksportowe na materiały strategiczne, w tym gal, german, antymon, grafit i wolfram:
– Lit – kluczowy składnik baterii litowo-jonowych. UE nie ma znaczącej własnej produkcji litu (pewne złoża są w Portugalii, ale na niewielką skalę). Obecnie 78% litu importowanego do UE pochodzi z Chile (głównie w postaci surowego węglanu litu). Jednak Chiny dominują globalne przetwórstwo litu – ok. 60% światowej rafinacji litu (produkcji związków gotowych do użycia w bateriach) odbywa się właśnie w Chinach. Poziom koncentracji jest jeszcze wyższy w przypadku operacji przetwórczych, w których Chiny mają silną obecność na całej linii. Udział Chin w rafinacji wynosi około 35% w przypadku niklu, 50–70% w przypadku litu i kobaltu oraz prawie 90% w przypadku pierwiastków ziem rzadkich. Chińskie firmy dokonały również znacznych inwestycji w aktywa zagraniczne w Australii, Chile, Demokratycznej Republice Konga i Indonezji.
Oznacza to, że nawet jeśli Europa importuje lit z Ameryki Południowej, często trafia on najpierw do chińskich rafinerii i fabryk materiałów katodowych, skąd dopiero jako komponent baterii wraca na rynek europejski. W praktyce więc Europa jest silnie pośrednio uzależniona od Chin na etapie obróbki litu.
– Kobalt – wykorzystywany w katodach baterii (np. NMC) i w stopach przemysłowych. 70% światowego wydobycia pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga, ale ponad połowę globalnej produkcji rafinowanego kobaltu kontrolują firmy chińskie. Chińczycy posiadają udziały w wielu kopalniach w DRK oraz dominują w procesie rafinacji (około 50–70% udziału. Dla UE oznacza to, że choć surowy kobalt może pochodzić z Afryki, jego oczyszczanie i chemiczne przygotowanie odbywa się głównie w Chinach. Europa nie ma znaczących własnych mocy rafinacji kobaltu (poza niewielkimi w Finlandii), więc jest uzależniona od importu materiału kobaltowego z Chin lub podmiotów przez nie kontrolowanych.
– Nikiel – metal niezbędny do wysokoenergetycznych baterii (NMC – akumulator litowo-niklowo-manganowo-kobaltowy, NCA – akumulator litowo-niklowo-kobaltowo-aluminiowy) oraz stali nierdzewnych. UE produkuje pewne ilości niklu (np. Finlandia), ale ogółem zależy od importu rud i mat z Rosji, Kanady, Indonezji. Chiny ponownie odgrywają dominującą rolę na etapie przetwarzania – mają ok. 35% udziału w światowym rafinowaniu niklu. W ostatnich latach chińskie firmy zainwestowały między innymi. w Indonezji, zwiększając tam produkcję niklu na potrzeby baterii. W efekcie znaczna część rafinowanego niklu trafiającego na rynek globalny (w tym do Europy) pochodzi z chińskich hut lub joint-venture kontrolowanych przez Chiny. Odcięcie dostaw z Rosji (tradycyjnego dostawcy niklu klasy bateriowej) po agresji na Ukrainę jeszcze bardziej zwiększyło pośrednią zależność Europy od chińskich źródeł tego surowca.
– Miedź – “arteria” transformacji energetycznej, wykorzystywana masowo w sieciach elektrycznych, kablach i elektronice (żadne OZE nie obejdzie się bez miedzi). Mimo że geografia wydobycia miedzi jest bardziej zróżnicowana (Chile, Peru, DRK, USA, również Polska), Chiny są największym światowym producentem rafinowanej miedzi. Na skutek potężnych inwestycji hutniczych Chiny w 2023 r. sięgnęły poziomu ~50% globalnej produkcji rafinowanej miedzi stając się także jej największym konsumentem (ok. 55% światowego popytu.
UE importuje miedź z różnych źródeł (Ameryka Płd., Afryka), ale chińska dominacja rynkowa oznacza, że ceny i dostępność miedzi na świecie zależą w dużej mierze od popytu i podaży w Chinach.
Co więcej, rosnąca wewnętrzna konsumpcja w Chinach ogranicza ilość miedzi dostępnej na eksport. UE jest więc podatna na pośrednie oddziaływanie Chin na rynek miedzi, choć bezpośredni import z Chin nie odgrywa tu tak jednoznacznej roli jak w przypadku litu czy metali ziem rzadkich. Ponadto, warto wspomnieć o innych surowcach krytycznych istotnych dla czystej energii: grafit naturalny (podstawowy materiał anod w bateriach litowo-jonowych) jest w ~98% przetwarzany w Chinach, co czyni UE niemal w pełni zależną od chińskich dostaw wysokooczyszczonego grafitu do baterii. Podobnie magnez (do stopów aluminium w turbinach i pojazdach) – aż 93% magnezu UE importuje z Chin. Te przykłady pokazują, że chińska dominacja dotyczy całej gamy surowców niezbędnych dla przemysłu zielonych technologii. Podsumowując, UE jest obecnie uzależniona od importu surowców krytycznych z Chin w stopniu nawet większym do jej dawnej zależności od importu energii z Rosji – z tą różnicą, że chodzi o materiały dla OZE, a nie paliwa kopalne, a do tego trudniej o dywersyfikację dostaw niż w przypadku paliw kopalnych.
Będzie długo, ale zapewniam, że warto przeczytać. Zwłaszcza, jeśli ktoś jest przekonany, że obecny model transformacji energetycznej Unii Europejskiej ma na celu zmniejszenie jej zależności od importu z państw trzecich. Jest wręcz odwrotnie. Jedno uzależnienie, zamienimy na… pic.twitter.com/l8BJS2On3U
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) April 26, 2025
IMPORT KOMPONENTÓW I URZĄDZEŃ Z CHIN
Oprócz surowców, Europa musi importować również wiele gotowych komponentów i urządzeń potrzebnych w transformacji energetycznej. Chiny w ostatnich dekadach stały się „fabryką świata” dla technologii “czystej” energii, produkując ogromne ilości paneli słonecznych, części do turbin wiatrowych, baterii, czy urządzeń do produkcji wodoru. Poniżej najważniejsze kategorie komponentów, w których UE polega na imporcie z Chin:
– Fotowoltaika – chińska dominacja jest tutaj najbardziej widoczna. Ponad 80% wszystkich ogniw i modułów fotowoltaicznych na świecie jest produkowanych w Chinach. Dotyczy to każdego etapu: od produkcji polisilikonu, przez cięcie wafli krzemowych i składanie ogniw, po finalne moduły. Dla UE oznacza to, że większość instalowanych paneli słonecznych pochodzi z Chin. W 2023 r. wartość importu paneli z Chin do Europy wyniosła aż 19,1 mld USD. Europejski przemysł PV został wcześniej niemal wyparty – dla porównania Chiny zainwestowały znacznie ponad 50 mld USD w moce produkcyjne PV (10 razy więcej niż Europa) od 2011 r. – dzięki czemu stworzyły przewagę kosztową i skalę. Skutek jest taki, że przy gwałtownym rozwoju energetyki słonecznej UE stała się niemal całkowicie zależna od dostaw chińskich paneli. Jedynie kilka niszowych producentów (np. Meyer Burger) w Europie nieznacznie zmienia ten obraz.
– Turbiny wiatrowe – w sektorze wiatrowym UE ma silnych własnych producentów (Vestas, Siemens Gamesa i umownie GE Renewable Energy), więc kompletne turbiny nie są importowane z Chin na dużą skalę. Jednak nawet tu występuje zależność na poziomie komponentów i materiałów. Wspomniane już magnesy neodymowe do turbin wiatrowych (w generatorach bezprzekładniowych) są w ogromnej większości produkowane w Chinach z chińskich metali ziem rzadkich. Szacuje się, że UE importuje ok. 90% magnesów potrzebnych w energetyce wiatrowej z Chin. Ponadto chińskie firmy produkują wiele elementów łańcucha dostaw (łożyska, odlewy, elektronika) – choć często dostarczają je do rodzimych turbin, ich globalna ekspansja rośnie. W ostatnich kilku latach połowa, a nawet więcej niż połowa z dziesięciu największych na świecie firm produkujących turbiny wiatrowe było chińskie, choć dotąd skupiały się na rynku wewnętrznym. Istnieje jednak ryzyko, że przy presji kosztowej chińskie turbiny (tańsze dzięki subsydiom) mogą z czasem trafiać także na rynek europejski, zwiększając zależność importową. Już teraz chińskie turbiny są ok. 20–40% tańsze od europejskich odpowiedników dzięki niższym kosztom w Chinach. Europa importuje również pewne elementy turbin – np. większość elementów z włókna szklanego czy węglowego (łopaty, osłony) produkuje się lokalnie, ale surowce (żywice, włókna) często pochodzą z Azji (w tym Chin). Sumarycznie sektor wiatrowy jest mniej uzależniony od bezpośredniego importu urządzeń z Chin niż fotowoltaika, ale kluczowe komponenty (magnesy, elektronika) i materiały wyjściowe nadal czynią go wrażliwym na chińskie dostawy.
– Baterie litowo-jonowe – boom na pojazdy elektryczne i magazyny energii sprawił, że zapotrzebowanie na baterie w UE rośnie wykładniczo. Obecnie Chiny produkują ponad 3/4 wszystkich baterii litowo-jonowych na świecie, zdominowały też produkcję komponentów do ogniw (materiałów katodowych i anodowych, elektrolitu, separatorów). Europejskie fabryki baterii dopiero powstają; mimo ambitnych planów (np. Northvolt w Szwecji, gigafabryki w Niemczech, Francji, Polsce) w 2022 r. kraje europejskie stanowiły zaledwie ok. 14% globalnych mocy produkcyjnych ogniw. Brakujące ogniwa są importowane, głównie z Azji (Chiny, Korea Płd., Japonia). W 2023 r. import samych chińskich baterii do UE osiągnął wartość 23,3 mld USD. Oprócz ogniw, materiały do ich produkcji (np. katody NMC, anody grafitowe) także pochodzą w dużej mierze z Chin – nawet jeśli fabryka ogniw jest zlokalizowana w Europie, to surowce do niej dostarcza globalny łańcuch zdominowany przez Chiny.
– Elektrolizery do wodoru – technologia elektrolizy wody jest kluczowa dla rozwoju “zielonego” wodoru. Popyt na elektrolizery (urządzenia do produkcji wodoru z użyciem prądu) szybko rośnie, a firmy europejskie (thyssenkrupp Nucera, Nel, ITM Power i in.) oraz chińskie ścigają się w zwiększaniu mocy produkcyjnych. Obecnie Chiny posiadają ok. 60% światowych mocy produkcyjnych elektrolizerów, głównie tanich elektrolizerów alkalicznych. Chińscy producenci (jak PERIC czy Sungrow) aktywnie zwiększają moce, podczas gdy w Europie dopiero skaluje się produkcję w odpowiedzi na strategię wodorową UE. Jeśli UE będzie realizować swoje cele (np. 10 mln ton zielonego wodoru do 2030 r.), może stanąć przed koniecznością importu wielu elektrolizerów z Chin, o ile rodzime zdolności nie nadążą. Już w 2023 r. większość (ponad 80%) nowo zainstalowanych mocy elektrolizy na świecie przypadała na Chiny. Zależność nie jest jeszcze tak utrwalona jak w fotowoltaice czy bateriach, ale Chiny mają znaczącą przewagę kosztową i skalę, co może przełożyć się na ich dominację rynkową również w tej technologii.
ROLA CHIN W GLOBALNYCH ŁAŃCUCHACH DOSTAW
Do 2025 roku Chiny zbudowały pozycję dominującą w łańcuchach dostaw “czystej” energii, korzystając z długoterminowej strategii przemysłowej, inwestycji na ogromną skalę, niskich kosztów produkcji, w tym taniej energii produkowanej głównie z węgla i rosnącego własnego rynku. W ciągu ostatniej dekady produkcja wielu kluczowych elementów przeniosła się z Europy, Japonii czy USA do Chin. Chiński rząd uznał sektory OZE (jak fotowoltaika, baterie) za branże strategiczne i udzielił im silnego wsparcia (dotacje, ulgi, preferencyjne kredyty), co pozwoliło lokalnym firmom na zbudowanie gigantycznych mocy produkcyjnych i uzyskanie przewagi kosztowej. W efekcie skala chińskich inwestycji była bezprecedensowa. To umożliwiło masową produkcję i spadek cen paneli o ponad 80%. Podobnie w sektorze baterii – chińskie firmy (CATL, BYD i in.) zbudowały olbrzymie gigafabryki szybciej niż konkurenci, przejmując ~75% rynku.
Koncentracja geograficzna produkcji wzrosła do bardzo wysokich poziomów: dla litu, kobaltu czy REE trzej najwięksi producenci kontrolują >75% podaży, a w wielu przypadkach jeden kraj (Chiny lub z ich udziałem) zapewnia ponad połowę światowej produkcji.
Ta dominacja została wzmocniona poprzez akwizycje zagraniczne – chińskie firmy inwestowały w złoża surowców na całym świecie (Australia, Ameryka Płd., Afryka), zabezpieczając dostęp do materiałów dla własnego przemysłu i nieraz przejmując kontrolę nad ich eksportem.
Z perspektywy lat widać, że Chiny świadomie zbudowały łańcuch dostaw “czystej” energii, który jest w dużej mierze samowystarczalny i zdolny zaspokajać popyt globalny, w tym europejski. Europejskie firmy często nie wytrzymywały konkurencji cenowej – np. niemal cały przemysł fotowoltaiczny UE upadł w latach 2010–2017 wobec napływu tanich modułów z Chin. Pandemia COVID-19 i zaburzenia dostaw zwróciły uwagę niektórych państw na ryzyko nadmiernej koncentracji w Chinach, jednak do 2025 r. zależność jeszcze wzrosła (np. udział Chin w imporcie baterii czy paneli do UE osiągnął rekordowe poziomy).
PERSPEKTYWY NA KOLEJNE DEKADY
Patrząc w przyszłość, kluczowe pytanie brzmi: czy do 2040 r. UE zdoła zmniejszyć swoją zależność od Chin, czy też utrzyma się ona na wysokim poziomie? Prognozy wskazują, że globalny popyt na surowce i komponenty “czystej” energii wielokrotnie wzrośnie wraz z realizacją celów klimatycznych. Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje, że aby osiągnąć cele Porozumienia Paryskiego, zapotrzebowanie na kluczowe minerały wzrośnie do 2040 r.: 7x więcej metali ziem rzadkich, 40x więcej litu, 20-25x więcej niklu i kobaltu, w porównaniu z 2020 r. Taki boom może utrwalić obecną dominację największych dostawców, jeśli nie powstaną nowe źródła zaopatrzenia. Chiny – dysponujące już infrastrukturą i zasobami – są w pozycji, by nadal kontrolować dużą część tego wzrostowego rynku.
Z drugiej strony, UE i inne państwa wdrażają strategie, by zmniejszyć koncentrację dostaw. UE uruchomiła Akcję na rzecz Surowców Krytycznych i planuje do 2030 r. własnym sumptem wydobywać 10%, rafinować 40% i recyklingować 15% swojego zapotrzebowania na strategiczne surowce. Ponadto UE chce ograniczyć udział importu z jednego kraju do maks. 65% dla każdego kluczowego surowca. Jeśli te cele zostałyby osiągnięte, zmniejszyłoby to zależność od Chin. W praktyce jednak wyzwania są ogromne – projekty górnicze i rafineryjne mają długi czas realizacji (nawet 10–15 lat), a koszty w Europie są wyższe niż w Azji. Na przykład w obszarze metali ziem rzadkich w bardzo optymistycznym wariancie do 2030 roku UE zdoła pokryć jedynie ok. 15% swojego zapotrzebowania, resztę wciąż importując z Chin. Podobnie w produkcji baterii – mimo dziesiątek planowanych fabryk, Chiny prawdopodobnie zachowają przewagę dzięki istniejącej skali. Prognozy Benchmark Minerals zakładają, że w 2030 r. Chiny nadal będą mieć ok. 67% globalnych mocy produkcyjnych ogniw baterii. W fotowoltaice IEA przewiduje, że agresywna polityka niektórych państw może obniżyć udział Chin w światowych mocach produkcji paneli z ~90% do ~75% w 2027 r. – co wciąż jednak oznacza dominację jednego źródła. Do 2040 r. inne regiony (Indie, USA (?), może Afryka) mogą zwiększyć swoje role, ale wszystkie scenariusze nadal widzą Chiny jako główny „hub” produkcyjny ze względu na przewagi strukturalne i bliskość surowców.
Dla UE oznacza to, że bez znaczącej dywersyfikacji i inwestycji pozostanie w dużym stopniu zależna od importu z Chin w horyzoncie 2040 roku i później. Nawet jeśli udział Chin w poszczególnych rynkach spadnie z obecnych ~80–90% do, powiedzmy, 50–60%, popyt UE na technologie czystej energii będzie tak duży, że ilościowo import będzie jeszcze większy niż dziś. Zmiana tej trajektorii wymagałaby skoordynowanego działania – budowy własnych łańcuchów dostaw (co UE próbuje nieudolnie czynić poprzez Industrial Alliance dla baterii, PV itp.), a także „friendshoringu” – czyli sprowadzania surowców z krajów zaprzyjaźnionych (np. Australia, Kanada, Afryka), by uniezależnić się od Chin. Na razie jednak postępy są ograniczone i Europa wciąż „goni”, podczas gdy Chiny już zabezpieczyły dominującą pozycję.
Reasumując, w perspektywie kolejnych dekad UE nadal będzie w znacznym stopniu polegać na imporcie z Chin, zwłaszcza w obszarach, gdzie Państwo Środka uzyskało miażdżącą przewagę w poprzednich latach (jak baterie, fotowoltaika, materiały krytyczne). Stopień tej zależności może się procentowo nieco zmniejszyć (dzięki alternatywnym dostawcom), ale i tak Chiny pozostaną kluczowym graczem w globalnych łańcuchach dostaw energii bezemisyjnej. Na tym tle sytuacja Polski wygląda jeszcze gorzej niż UE jako całości. Nasz kraj będzie zależny nie tylko od Chin czy innych państw, gównie azjatyckich, ale także od partnerów europejskich, którzy budują u nas np. farmy wiatrowe na morzu i lądzie. Polska będzie na samym końcu łańcuchów dostaw, nie posiadając technologii, odpowiedniego know-how czy zaplecza przemysłowego. Na wypadek globalnych zawirowań, konfliktów zbrojnych, wojen handlowych itp. będziemy krajem, którego gospodarka najmocniej odczuje odłączenie od bazy surowcowej i przemysłowej.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Celem wprowadzenia unijnych zakrętek przytwierdzonych do butelek było ograniczenie wyrzucania nakrętek poza śmietniki oraz lepszy ich recykling. W praktyce jednak nowe przepisy nie pomogły.
Dag Jönsson, który zajmuje się sprzątaniem szwedzkich plaż od 7 lat, uważa, że pomimo nowych zakrętek, wcale nie jest lepiej z czystością nad Morzem. Jak wskazuje również redakcja P4 Vast, w latach 2023–2024 liczba plastikowych nakrętek na plażach zachodniego wybrzeża Szwecji wzrosła trzykrotnie. Liczba korków wzrosła z 46 na 144 na każde 100 metrów. Z plastikowych korków wszyscy się śmiali, ale ostatecznie nikt nie widział w tym niczego złego, a jedynie nadgorliwość i śmieszność unijnych decydentów. Za tym poszły jednak olbrzymie pieniądze.
Unijne zakrętki nie pomogły. Liczba śmieci na plażach rośnie!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) April 26, 2025
Celem wprowadzenia unijnych zakrętek przytwierdzonych do butelek było ograniczenie wyrzucania nakrętek poza śmietniki oraz lepszy ich recykling. W praktyce jednak nowe przepisy nie pomogły.
Dag Jönsson, który zajmuje… pic.twitter.com/pohESujnMV
Duży producent wyrobów mleczarskich Mlekpol wydać miał na modernizacje produkcji w celu wprowadzenia zintegrowanej nakrętki aż 30 mln zł. „Musieliśmy modernizować maszyny, niektóre trzeba było wymienić całkowicie. Może i zamierzenie jest słuszne, ale nikt skutecznie nie wytłumaczył założeń tej regulacji” — mówił Tadeusz Mroczkowski, prezes Mlekpolu, podczas debaty.
“Zrównoważona polska żywność” odbywającej się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Eksperci z PWC przygotowali już przed laty raport na temat kosztów, jakie rozpętać może nowy system nakrętek. Kwota powala – między 2,7, a 8,7 mld euro. Tyle według analityków wydać musiała unijna gospodarka na realizacje absurdalnej regulacji Komisji Europejskiej. Producenci napojów pieniądze te odbiją, podwyższając ceny produktów. Szkoda tylko, że na fanaberii eurokratów nic nie zyskaliśmy.
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (4)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Dość już skompromitowanych pseudoelit i ich systemowych partii, które zrobiły sobie z kraju swój prywatny folwark. Czas, żeby w Polsce wreszcie coś się zmieniło!
Dlatego też tyle osób przychodzi na wiece Sławomira Mentzena, bo widzą, że jest to jedyny kandydat, który nie tylko ma szansę na rozbicie obecnego układu politycznego, ale rzeczywiście również chce tego rozbicia.
I takie tłumy mieszkańców pojawiły się również w sobotę na wiecach Sławomira Mentzena na Śląsku. Tego dnia zakończyła się seria zaplanowanych spotkań w tym tygodniu. Natomiast już w poniedziałek Sławomir Mentzen weźmie udział w debacie prezydenckiej w Super Expressie w której zmierzy się z innymi kandydatami na prezydenta. Start debaty godz. 18.00 na YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=hDemaLdJbr4.
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Tylu imigrantów otrzymało w ubiegłym roku pozwolenie na pracę w Polsce. Kto w ogóle do nas przyjeżdża?
Poniżej lista krajów, z których w 2024 roku przyjechało ponad 10 tys. obywateli:
Filipiny – 37 988
Kolumbia – 37 987
Indie – 33 528
Nepal – 31 553
Uzbekistan – 26 073
Bangladesz – 17 580
Turcja – 15 051
Indonezja – 14 071
Kazachstan – 11 155
Turkmenistan – 10 173
Dalej nie brakuje innych krajów muzułmańskich czy afrykańskich, jak Zimbabwe, Kenia czy Nigeria. Ogółem do Polski przyjechało w ubiegłym roku 322 tys. imigrantów ze 138 krajów świata.
Spośród wszystkich imigrantów aż 70% pracuje na umowie zlecenie, co oznacza, że są obarczeni mniejszymi daninami niż Polacy preferujący umowy o pracę. W ponad 80% do naszego kraju przybywają mężczyźni, dominuje grupa wiekowa 25-34. Dane te pochodzą z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Rząd Donalda Tuska powtarza te same błędy co poprzednicy. Polska stała się europejskim liderem masowej imigracji, a duże miasta już chorują na multikulti, co widać w statystykach policyjnych. Warto pamiętać, że zdecydowaną większość przestępstw imigranckich popełniają imigranci legalni, nie są oni więc wcale bezpieczniejsi dla naszego społeczeństwa niż ci nielegalni. Musimy powstrzymać dalszy napór imigrantów na nasz kraj!
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (4)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To jest tak obrzydliwe, że aż smutno na to patrzeć! Właśnie Niemcy i Francja wyrolowały politycznie Polskę. Rzeczywiście, jedność i wspólny interes Europy jak się patrzy! Ale po kolei…
➡️ Jeszcze niedawno Pan premier Donald Tusk mówił z mównicy sejmowej, że nikt nas w Brukseli nie ogra.
➡️ W maju 2024 r. premier RP osobiście wysyłał list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Pani Ursuli von der Leyen, apelując o szybkie postępy w pracach na rzecz Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego (EPPO). Chodziło o pilne przekazanie 1,5 mld Euro na projekty obronne z budżetu Unii Europejskiej. Polska i polskie firmy zbrojeniowe miały na tym ponoć skorzystać.
➡️ I oto… wczoraj Komisje Przemysłu (ITRE) oraz Obrony Parlamentu Europejskiego (SEDE) przyjęły wspólne stanowisko ws. Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego. Budżet programu rzeczywiście zakłada 1,5 mld Euro na wsparcie przemysłu obronnego, jednak wykluczone zostaną wnioski producentów, których wyroby… nie spełniają warunku 70 proc. komponentów pochodzących z UE. W związku z tym polskich firm zbrojeniowych, które miały zyskać miliony Euro, można nawet nie szukać, a o europejskim finansowaniu między innymi armatohaubicy Krab możemy zapomnieć.
➡️ Na wszystkim skorzystają… Francja i Niemcy. Nie ma co szukać pięknych słów – Polska dostała strzał między oczy. Smutne, jak to wszystko wygląda. I to ma być ta europejska przyjaźń i jedność państw? Dobre sobie. Ze wstydem, jako polski poseł, patrzę na to wszystko i wracam do słów premiera RP, który mówił, że nikt nas w Brukseli nie ogra. Właśnie ograł. Jak dzieci w piaskownicy.
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
RozwińZwiń komentarze (8)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Pomimo chłodu i deszczu w piątek na spotkaniach ze Sławomirem Mentzenem stawiły się jak zwykle w tej kampanii setki osób.
Dziękuję mieszkańcom Dąbrowy Górniczej, że tak licznie przyszli pomimo deszczu! pic.twitter.com/vikpDm86ky
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 25, 2025
Zbliża się powoli ostatnia prosta w tej kampanii. Już w poniedziałek 28 kwietnia o godz. 18.00 debata w Super Expressie, w której weźmie oczywiście udział kandydat Konfederacji na prezydenta.
Dziękuję Będzin! pic.twitter.com/viEzj4dtdm
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 25, 2025
Kolejne debaty w maju. W związku z kolejną debatą w Telewizji Republika, która odbędzie się 9 maja, Sławomir Mentzen musiał zmienić terminy 3 spotkań, w tym wiecu w swoim rodzinnym Toruniu. Więcej informacji na grafice na końcu tekstu.
Piekary Śląskie za nami, a o 19:00 Częstochowa! pic.twitter.com/PBOnigQbhf
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 25, 2025
A dzisiaj, w sobotę 26 kwietnia, Sławomir Mentzen ma zaplanowane spotkania na Śląsku:
ZABRZE – godz. 12.00 – Plac Wolności
ŚWIĘTOCHŁOWICE – godz. 14.00 – Plac Słowiański
CHORZÓW – godz. 16.00 – Plac przed Urzędem Miasta
SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE – godz. 18.00 – Rynek
KATOWICE – godz. 19.00 – Pomnik Harcerzy Września
Co za powitanie w Częstochowie! Dziękuję! pic.twitter.com/al9lx1ijbS
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) April 25, 2025
🟢 Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniach: Fb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.
Plan na ostatni miesiąc kampanii wyborczej 👇
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
ZABRZE – godz. 12.00 – Plac Wolności
RUDA ŚLĄSKA – godz. 13.00 -Plac Jana Pawła II
ŚWIĘTOCHŁOWICE – godz. 14.00 – Plac Słowiański
CHORZÓW – godz. 16.00 – Plac przed Urzędem Miasta
SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE – godz. 18.00 – Rynek
KATOWICE – godz. 19.00 – Pomnik Harcerzy Września
A taki jest plan spotkań na ostatni, finałowy miesiąc kampanii wyborczej 👇
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj