„Aborcjoniści trafią na karty historii jako sprawcy największego ludobójstwa w historii świata” - Konfederacja

„Aborcjoniści trafią na karty historii jako sprawcy największego ludobójstwa w historii świata”

Sławomir Mentzen na serwisie X.

– Wszelkie argumenty za dopuszczaniem zabijania dzieci mają charakter wyłącznie emocjonalny. Nie odwołują się do jakiejkolwiek cywilizowanej etyki. Oparte są na założeniu, że kobieta, jeżeli bardzo tego chce, może zabić własne dziecko. Jest to etyczny nonsens.

Zwolennik zabijania dzieci chorych, na przykład z zespołem Downa, jest podobny do nazisty, który dopuszczał zabijanie Żydów, albo do handlarza niewolników dopuszczającego zabijanie Murzynów. Każdy człowiek ma prawo do życia, niezależnie od tego czy jest biały, czy czarny, czy jest Żydem czy Polakiem, czy jest stary czy młody, czy jest zdrowy czy chory. Odmawianie prawa do życia chorym dzieciom jest barbarzyństwem.

Zwolennik twierdzenia, że macica należy do kobiety i to kobieta może decydować o życiu dziecka, nie różni się od kogoś, kto uważa, że plantacja bawełny należy do jej właściciela i to on może decydować o życiu zamieszkujących ją niewolników. Macica należy do kobiety, ale przebywające tam dziecko jest odrębną istotą. Nie mamy prawa zabijać gości przebywających w naszych mieszkaniach. Mieszkanie jest nasze, ale nie mamy prawa do życia naszych gości.

Zakaz zabijania dzieci nie jest wymysłem Kościoła. Jest on niezależny od wyznawanej wiary, lub jej braku. Jest oczywistą konsekwencją założenia, że każdy człowiek ma prawo do życia. Nie można odbierać życia niewinnemu człowiekowi.

Jeżeli powinno się chronić słabych, bezbronnych, niewinnych, to ciężko wyobrazić sobie grupę, którą powinno chronić się bardziej niż dzieci nienarodzone.

W ciągu roku na całym świecie w wyniku aborcji ginie ponad 50 mln dzieci. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że jeżeli nasza cywilizacja przetrwa, to aborcjoniści trafią na karty historii jako sprawcy największego ludobójstwa w historii świata. Będziecie przez historię traktowani gorzej niż naziści i komuniści.

Komentarze (1)