Paweł Usiądek.
Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, potwierdził, że przeprowadzana jest analiza programu repatriacyjnego pod kątem ewentualnych zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa. Jego zdaniem, rząd w Warszawie już wypełnił swoje “moralne zobowiązania” wobec potomków zesłańców. Duszczyk poinformował, że program może być zakończony w ciągu najbliższych dwóch lat.
Według danych polskich władz, w tym momencie na wschodzie może przebywać jeszcze 50 tysięcy osób ma jeszcze możliwość ubiegania się o repatriację. Większość, czyli trzy czwarte, zamieszkuje Kazachstan, a pewna liczba również Rosję.
Rząd Tuska chce porzucić Polaków na Wschodzie!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) January 14, 2025
Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, potwierdził, że przeprowadzana jest analiza programu repatriacyjnego pod kątem ewentualnych zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa. Jego zdaniem, rząd w Warszawie już… pic.twitter.com/owa1W22OQJ
To stanowisko kuriozalne w momencie, kiedy na terytorium Polski przebywa około 1,5 mln obywateli Ukrainy. Kolejne 150 tys. z Białorusi oraz nieustalona liczba osób z Rosji i innych krajów byłego Związku Radzieckiego. Z doniesień medialnych wynika, że w ciągu minionych dwóch lat najczęściej rosyjskimi szpiegami w Polsce okazywali się obywatele Ukrainy.
Beztrosko otworzyliśmy granice na miliony ludzi ze wschodu, a więc w żaden sposób nie zabezpieczyliśmy się przed rosyjskim wywiadem. Decyzja o wstrzymaniu wsparcia dla repatriantów to zwyczajna zdrada tych ludzi, których wyrzucono ze swych odwiecznych siedzib za posiadanie polskiej tożsamości narodowej. Hańba!
▶️▶️▶️ Wesprzyj Sławomira Mentzena ◀️◀️◀️
Komentarze (1)