Poseł Grzegorz Braun poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że dzisiaj rano Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok oddalający w całości pozew przedstawicieli władz mediów publicznych przeciwko niemu. Chodzi o nazwanie Jarka Kurskiego, Krzysztofa Czabańskiego i Jarosława Olechowskiego przez posła Konfederacji “przestępcami”. Politycy Konfederacji nie zamierzają na tym poprzestać. Informują, że od pięciu miesięcy nie są zapraszani do mediów publicznych i składają w tej sprawie skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
“Dziś zapadł w Sądzie Okręgowym w Warszawie wyrok oddalający w całości pierwszy z pozwów skierowanych przeciwko mnie przez funkcjonariuszy frontu ideologicznego z TVP S.A. i Rady Mediów Narodowych. Sąd podzielił argumentację mojego obrońcy, mec. Pułróla, że chodzi w istocie nie o partykularny spór o ewentualnie naruszenie dóbr osobistych, ale chodzi o dobro wyższe i najwyższe, jakim jest państwo prawa, przestrzeganie procedur wyborczych i wolności słowa.” – powiedział Grzegorz Braun.
Chodziło o wypowiedź Brauna, określającą Jacka Kurskiego, Krzysztofa Czabańskiego i Jarosława Olechowskiego mianem przestępców z uwagi na brak wykonania przez TVP wyroku sądu, który zapadł jesienią 2019 w trybie wyborczym. Wyrok ten nakazywał telewizji sprostowanie manipulacji w sprawie Konfederacji, czego TVP nie zrobiło. “Wówczas to stwierdziłem z tego miejsca, że Kurski, Czabański i Olechowski to przestępcy. (…) W dniu dzisiejszym Sąd Okręgowy podzielił w tej sprawie moje przekonanie, że w istotnie chodzi o dobro wyższe, interes publiczny i wolność słowa, a unikanie wydanego wyroku nosiło charakter deliktu.”
Skarga do KRRiT
To nie jedyny spór pomiędzy Konfederacją a mediami publicznymi. Dyrektor biura prasowego Konfederacji, Tomasz Grabarczyk, przedstawił skargę do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Witolda Kołodziejskiego, w którym oskarża zarządy Telewizji Polskiej i Polskiego Radia o całkowite zaniechanie zapraszania przedstawicieli jego partii do programów publicystycznych.
“Od pięciu miesięcy Konfederacja nie jest zapraszana do mediów publicznych do udziału w ogólnopolskich programach publicystycznych.” – powiedział Grabarczyk. “Pomimo wielu prób nawiązania kontaktu, dziennikarze i wydawcy programów przestali odbierać od nas telefony. Być może naiwnie, ale liczyliśmy, że ulegnie to zmianie, ale zmianie to nie uległo. Dlatego dzisiaj składamy skargę do KRRiT.”
Grabarczyk powołuje się na art. 213 Konstytucji RP, który mówi o tym, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego radiofonii i telewizji. Dyrektor biura Konfederacji wskazuje także na artykuły ustawy o radiofonii i telewizji (art. 21 i art. 24), zobowiązujące media publiczne do stwarzania partiom politycznym możliwości przedstawiania swojego stanowiska w sprawach publicznych i dającym obywatelom Polski prawo do posiadania reprezentacji prezentującej popierane przez nich poglądy w przestrzeni publicznej.
“Oczekujemy przywrócenia zaproszeń dla przedstawicieli Konfederacji do wszystkich programów, w których wcześniej brali udział, na uczciwych zasadach proporcjonalności względem pozostałych ugrupowań.” – czytamy w piśmie.
Równocześnie poseł Konfederacji i członek sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, Michał Urbaniak przedstawił pismo do przewodniczącego komisji o podniesienie tego tematu podczas obrad KKiŚP w Sejmie.
“Czy my naprawdę będziemy przymykać oko na fakt, że za eksperta w telewizji publicznej uchodzi Łukasz Mejza, skompromitowany polityk, który już dawno powinien zdać mandat poselski, a teraz jest ekspertem w mediach publicznych, a od pięciu miesięcy wbrew przepisom prawa nie jest zapraszane całe ugrupowanie parlamentarne? Czy to jest normalna sytuacja?” – dopytują konfederaci.
Skomentuj