W Prawie i Sprawiedliwości trwa nowy spór, dotyczący zgody Polski na redukcję zużycia gazu o 15%. Taką zgodę miała w imieniu polskiego rządu wydać minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa. Krytycznie nastawionych do tej decyzji jest wielu polityków PiS, na czele z prof. Zdzisławem Krasnodębskim, który w wywiadzie dla wPolityce.pl wyraził swoje niezrozumienie dla polityki rządu. “Widać, że narracja rozjeżdża się z rzeczywistością.” – komentuje Konfederacja.
“Niestety przestałem rozumieć politykę polskiego rządu dokładnie dzisiaj rano, kiedy usłyszałem, że zgodziliśmy się na to, na co jeszcze wczoraj się nie zgadzaliśmy, czyli na redukcję zużycia gazu o 15 proc. (…) Pozwoliliśmy na przyznanie KE kolejnych kompetencji. Z jednej strony bardzo często wypowiadamy się krytycznie o działaniach KE, a jednocześnie ciągle zgadzamy się na poszerzenia kompetencji unijnych. Potem nadrabia się jałowym krzykiem i podnieceniem”. Takimi słowami opisał swoje odczucia europoseł PiS, prof. Krasnodębski.
Temat na swojej konferencji prasowej poruszyła Konfederacja, która od samego początku była krytycznie nastawiona do akceptacji przez Annę Moskwę mechanizmu redukcji zużycia gazu. “Widać, że narracja rozjeżdża się z rzeczywistością.” – skomentował poseł Michał Urbaniak z Konfederacji. “Tak wygląda polityka PiS-u od lat. Mieliśmy przykłady takie jak Fundusz Odbudowy. Premier zgodził się na to, że pieniądze popłyną do Polski warunkowo.”
“Rządom PiS jedno wychodzi dobrze, propaganda sukcesu. Jest ona na tyle dobra, że do tej pory ulegali jej przedstawiciele PiS. Oni wszyscy byli przekonani, że skoro tak dobrze idzie, to nie zbaczajmy z obranego kursu. To jest przyczyna porażki PiS. Tak bardzo pochłonęli swoją propagandę, że nie są w stanie zmieniać błędów, które popełniają.” – stwierdził poseł Jakub Kulesza.
Minister Moskwa uważa, że nie wyraziła zgody na redukcję gazu przez Polskę, a Unia Europejska nie będzie mogła tego na naszym państwie wymusić. Jeśli natomiast Polska zgodzi się na redukcję, to w celu podzielenia się gazem ze słabszymi i potrzebującymi.
“Rzeczywiście, jeżeli spojrzymy na strukturę zużycia gazu w Europie będą Niemcy, a nie ci najbardziej potrzebujący. Najbardziej potrzebujący są Niemcy, przez swoją nieodpowiedzialną politykę energii wende. Politykę uzależnienia gospodarki UE od gazu, po to, żeby oni mogli tym handlować.” – powiedział Kulesza. “My niestety w wyniku nie tylko działań Berlina, ale także Moskwy, i mówię tu o minister Moskwie, będziemy musieli ponosić za to wszystko konsekwencję, ponieważ pani minister zgadza się na niemiecką politykę.”
RozwińZwiń komentarze (1)