Paweł Usiądek, członek Rady Liderów Konfederacji
Zmiana przepisów dotyczących wyjazdu za granicę mężczyzn w wieku 18–22 lat na Ukrainie wywołała niepokój wśród przedsiębiorców. Firmy alarmują, że nowe regulacje grożą odpływem młodej siły roboczej i mogą wprowadzić kryzys kadrowy, zwłaszcza w sektorach, które od początku wojny odbudowują swoje zespoły – pisze portal Kresy.pl.
Do końca sierpnia 2025 r. obowiązywał zakaz opuszczania kraju dla wszystkich mężczyzn w wieku 18–60 lat, z wyjątkiem nielicznych kategorii, np. ojców trójki dzieci czy osób niezdolnych do służby wojskowej. Ostatnia zmiana przepisów pozwala teraz młodym mężczyznom w wieku 18–22 lat swobodnie przekraczać granicę, pod warunkiem posiadania prawidłowego dokumentu wojskowego.
Paradoksalnie, celem władz jest zatrzymanie młodzieży w kraju i zwiększenie szans, że podejmie ona naukę w ukraińskich uczelniach, zamiast wyjeżdżać za granicę na studia i pozostawać tam na stałe. Takie stanowisko wyraził prezydent Wołodymyr Zełenski, który podkreślał, że wcześniej rodziny masowo wysyłały 17-letnich synów za granicę, co ograniczało perspektywy powrotu do Ukrainy. Więc teraz, sami to robią…
Tysiące młodych Ukraińców wyjeżdża do Europy, w tym do Polski!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) September 8, 2025
Zmiana przepisów dotyczących wyjazdu za granicę mężczyzn w wieku 18–22 lat na Ukrainie wywołała niepokój wśród przedsiębiorców. Firmy alarmują, że nowe regulacje grożą odpływem młodej siły roboczej i mogą wprowadzić… pic.twitter.com/rzC51JUZyK
Jednak dla ukraińskiego biznesu nowe regulacje oznaczają realne problemy kadrowe. Przykładem jest sieć sklepów „Silpo”, która zatrudnia około 3 tysiące osób w wieku 18–22 lata. Jak podaje Roman Bondar, starszy partner firmy Korn Ferry: „po zmianie zasad przekraczania granicy dla mężczyzn tej kategorii z niepokojem odnotowujemy wyraźny wzrost rezygnacji z pracy”. Przedsiębiorcy obawiają się, że liczba młodych pracowników wyjeżdżających z Ukrainy będzie rosła.
Skoro ci wszyscy młodzi ludzie znikają z Ukrainy, to gdzieś muszą znaleźć nowy dom. Prawdopodobnie to Polska jest głównym odbiorcom ukraińskiej młodzieży, gdyż to my mamy najbardziej liberalne przepisy dotyczące osadnictwa. To poważny problem dla Polski i Polaków. Oprócz dość oczywistych konsekwencji związanych z trudniejszym dostępem do mieszkań czy studiów pojawia się także problem rywalizacji na rynku pracy.
W maju 2025 roku stopa bezrobocia w grupie wiekowej osób do 25 lat wyniosła w Polsce 13,5 proc., co oznacza wzrost aż o 27,4 proc. rok do roku. Teraz napływ tysięcy młodych mężczyzn z Ukrainy będzie kolejnym impulsem do wzrostu bezrobocia wśród najmłodszych Polaków. Możemy być także pewni, że oznaczać to będzie zamrożenie wzrostu, a być może nawet spadek wynagrodzeń wśród najmłodszych Polaków.
Komentarze (2)