Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w Radio Zet.
O zaangażowaniu działaczy Konfederacji w walce z powodzią
– Nasi działacze są zaangażowani w tej chwili w umacnianie wałów przeciwpowodziowych. Pomoc w miastach, gdzie powódź trwa. Przygotowania tam, gdzie dopiero fala nadejdzie. M.in. w moich rodzinnych stronach w województwie lubuskim. I pomoc w sprzątaniu w tych miastach, w których już powódź przeszła. Także myślę, że w tej chwili to jest największe wyzwanie.
Poza tym organizujemy wewnętrznie system informacji o tym, gdzie są jakie potrzeby. Gdzie są jakie potrzeby, jeżeli chodzi o pomoc. Wymieniamy się tymi informacjami. Przyznam, że jest taki chaos informacyjny w tej chwili, którego nie widziałem naprawdę od bardzo dawna, być może od katastrofy smoleńskiej. Jesteśmy cały czas wewnętrznie na etapie przetwarzania informacji o tym, gdzie co się dzieje i gdzie są jakie potrzeby.
O chaosie informacyjnym
– Wydaje mi się, że mamy do czynienia z dużymi zaniedbaniami. Pierwsze i najogólniejsze to, że my w Polsce nie mamy czegoś takiego, jak StratCom, czyli miejsce, gdzie odbywa się strategiczna komunikacja. Ten temat jest mi znany ze względu na zaangażowanie przychodzące do Polski z zewnątrz od sojuszników w ramach NATO w zakresie walki z dezinformacją. Walcząc z dezinformacją tworzy się jeden ośrodek strategicznej komunikacji, który w imieniu państwa z obywatelami się komunikuje i na bieżąco przetwarza informacje. (…)
Mieliśmy wczoraj też duże zamieszanie informacyjne związane ze spuszczaniem wody ze zbiornika Tauronu, absolutnie sprzeczne informacje. Mieliśmy wcześniej przede wszystkim ogromne zaniedbanie informacyjne, jeżeli chodzi o informowanie samorządów.
O konieczności powołania komisji śledczej
– Myślę, że to jest materiał na jakąś komisję śledczą, która po tej powodzi powinna powstać. (…) Mamy tutaj kilka wątków. Po pierwsze, niespuszczanie wody ze zbiorników. Nysa została zalana w wyniku braku decyzji o spuszczaniu wody ze zbiorników. W trakcie, gdy Czesi opróżniali swoje zbiorniki, w Polsce był trzymany wysoki stan wód i spuszczano tylko tyle, co do tych zbiorników napływało, nie szykując się na falę powodziową, która już szła. To jest dywersja przeciwko miastom położonym poniżej.
Oczywiście, że jest za wcześnie [na rozliczanie], natomiast mówię, jakie wątki będzie trzeba wyjaśnić, jak to opadnie i jak się skończy sprzątanie. A być może w trakcie sprzątania, bo sprzątanie, z tego, co słyszymy od pana burmistrza Głuchołaz i obserwując absolutnie dramatyczną sytuację w innych miastach – typu, żeby wymienić najbardziej medialne w ostatnich dniach, Lądek Zdrój czy Stronie Śląskie, ale przecież to są ogromne zniszczenia w dwudziestu kilku powiatach, a na liście powiatów z wprowadzoną klęską żywiołową nie ma tych, gdzie powódź już trwa! Na przykład powiatu żagańskiego, miasto Szprotawa już zalane, idzie ta powódź dalej rzeką Bóbr, rzeką Odra na północ…
To jest decyzja premiera. Ja nie wiem, jak były powiaty dobierane. Być może w momencie, kiedy rozporządzenie było wydawane, to po prostu Szprotawa jeszcze nie była zalana, natomiast od wczoraj Szprotawa jest zalana, tak? I mamy powódź także w województwie lubuskim, nie tylko w powiatach województwa śląskiego, opolskiego czy dolnośląskiego. Więc, jeszcze raz: mamy ogromne zaniedbania, mamy chaos informacyjny. (…) Wydaje mi się, że w rządzie jest po prostu bałagan, a premier się w tej chwili skupił na robieniu pewnego spektaklu pod media, bo ja odbieram te narady transmitowane jako rodzaj spektaklu, a nie rzeczywistego zarządzania kryzysem. Rzeczywiste zarządzanie kryzysem nie odbywa się przy włączonej kamerze, no nie oszukujmy się!
Wyjaśnijmy, po co są w demokracji komisje śledcze. Komisje śledcze są potrzebne wówczas, gdy normalne procedury zawiodły i trzeba wyjaśnić, dlaczego; gdy doszło do czegoś więcej niż złamanie prawa, które powinna wyjaśnić prokuratura. Prokuratura będzie musiała po tej powodzi wyjaśnić, dlaczego niektóre budowle zostały wykonane w sposób wadliwy i przy pierwszym wykorzystaniu po prostu nie zadziałały prawidłowo. (…)
Obowiązkiem polityków opozycji jest punktowanie zaniedbań rządzących i wyciąganie z tego wniosków. My musimy być mądrzejsi na następne wyzwania. Nie mamy żadnych gwarancji, że za kilka lat nie będzie kolejnej dużej powodzi. Jeżeli teraz nie będziemy mieli odwagi wyciągać wniosków, badać procedur, gdzie zawiodły – np. jest pytanie, co się stało, jeżeli chodzi o zarządzanie tymi zbiornikami wodnymi.
Dlaczego gazeta “Nowiny Nyskie” była informowana przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, że nie ma potrzeby opróżniania zbiorników w momencie, kiedy Czesi opróżniali swoje zbiorniki? Do wyjaśnienia jest, dlaczego premier wydawał uspokajające komunikaty wówczas, gdy premier Czech ostrzegał, że musimy szykować się na dramatyczny weekend!
Skomentuj