Konfederacja apeluje o odszkodowania dla hodowców drobiu! - Konfederacja

Konfederacja apeluje o odszkodowania dla hodowców drobiu!

Od początku roku intensywnie rozprzestrzenia się w Polsce ptasia grypa. Według danych utylizacji zostało poddanych już ponad 6 milionów ptaków, a w Polsce mamy już ponad 300 ognisk ptasiej grypy. Najgorsza sytuacja panuje obecnie w województwach mazowieckim i wielkopolskim. W tej sprawie głos zabrała Konfederacja, która apeluje do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o poważne podejście do problemu oraz szybko wypłacane odszkodowania dla hodowców.

Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz: Perła polskiego eksportu żywności, polskie drobiarstwo, przeżywa bardzo trudny czas. Epidemia ptasiej grypy demoluje nasz biznes. Apelujemy do Ministra Rolnictwa o bezzwłoczne wypłacanie odszkodowań. – Jak twierdzi Lisiecki, odszkodowania wynikają z przepisów prawa i nie są niczym nowym – Wynikają te przepisy z konieczności ratowania tych hodowli, które zostały dotknięte ptasią grypą. Tu nie chodzi już o straty poniesione w tej chwili. Tu chodzi o to, jak szybko będziemy w stanie odbudować nasze stada. Jeśli musimy boksować się przed sądami cywilnymi o wysokość odszkodowań, to szansa na to, że odbudujemy naszą produkcję maleje z dnia na dzień.

Jacek Wilk: W tych ciężkich czasach pandemii, kiedy przedsiębiorcy z wielu branż ledwo wiążą koniec z końcem, a niektórzy bankrutują, rząd powinien mieć szczególny wzgląd na te działalności, które przynoszą zysk, które są eksportowe. Tutaj nie powinno być żadnych zatorów. Te odszkodowania powinny być wypłacane natychmiast. Nie może być tak, że władza podejmuje decyzję, która przynosi straty i szkody majątkowe, a jednocześnie umywa ręce od jakichkolwiek konsekwencji. To jest tak, jakby jakiś przestępca przyszedł, wymusił na nasz haracz i potem sobie poszedł, zostawiając nas ze swoimi problemami. Państwo nie może zachowywać się jak mafia!

Poseł Michał Urbaniak przygotował pismo w postaci interwencji poselskiej do Ministra Grzegorza Pudy, w którym pyta się, jakie działania w sprawie problemu hodowców drobiu podejmuje resort rolnictwa – Jeśli my dzisiaj w Polsce pozwolimy na to, że ci drobiarze, którzy tracą teraz swoje hodowle, by te 6 milionów sztuk drobiu, które zostało zutylizowane i nie wróciło na rynek, nie zdążyli z powrotem na tym rynku się utrzymać, to ktoś tę lukę prawdopodobnie wypełni. Może być to nasz sąsiad z zachodniej granicy lub ze wschodniej, np. Ukraina. (…) Albo państwo polskie będzie sprawne, albo pozwolimy na to, by nasi producenci wypadli z rynku.

CAŁOŚĆ KONFERENCJI