Dziś w stu kilkudziesięciu miejscach na terenie całego kraju polscy rolnicy wychodzą na ulice w proteście przeciwko umowie z Mercosur!
Przeforsowanie umowy z Mercosur grozi Polsce (i całej Unii Europejskiej) zalewem niskiej jakości żywnością z Ameryki Południowej. To nie tylko kolejny cios w naszą gospodarkę i nasze bezpieczeństwo żywnościowe, ale po prostu w zdrowie nasze i naszych rodzin.
Południowoamerykańskie rolnictwo stosuje kilka razy więcej pestycydów niż rolnictwo europejskie. Używa się wielu substancji chemicznych, które w UE są po prostu zakazane.
Bydłu w państwach Mercosur podaje się hormony, zakazane w UE, które pozostają w wołowinie trafiającej na stoły konsumentów. Teoretycznie taka wołowina nie powinna trafiać do Unii, ale już w ostatnich latach raport Dyrekcji Generalnej ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności Komisji Europejskiej ujawnił, że Unia nie radzi sobie z egzekwowaniem tych zasad.
Warto walczyć o nasze zdrowie. Dlatego do protestujących rolników dołączają w całym kraju działacze Konfederacji i Ruchu Narodowego, na czele z regionalnymi liderami takimi jak Przemysław Binkowski, Piotr Zduńczyk, Marcin Kowalski i wielu innych.
Stop Mercosur!
Dziś w stu kilkudziesięciu miejscach na terenie całego kraju polscy rolnicy wychodzą na ulice w proteście przeciwko umowie z Mercosur!
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) December 30, 2025
Przeforsowanie umowy z Mercosur grozi Polsce (i całej Unii Europejskiej) zalewem niskiej jakości żywnością z Ameryki Południowej. To nie tylko… pic.twitter.com/YMwldrpAvf
Nie dla umowy Mercosur. Tyle w temacie.
Nie dla umowy Mercosur. Tyle w temacie. pic.twitter.com/1FyVuLqpJ0
— Marcin Możdżonek (@MarcinMozdzonek) December 30, 2025
Protest przeciwko Mercosur- Lublin. Atmosfera gorąca choć bardzo zimno. Rolnicy rozdawali płody rolne, spotkaliśmy się z dobrym odbiorem wśród Lublinian.
Protest przeciwko Mercosur- Lublin.
— Rafał Mekler (@MeklerRafal) December 30, 2025
Atmosfera gorąca choć bardzo zimno.
Rolnicy rozdawali płody rolne, spotkaliśmy się z dobrym odbiorem wśród Lublinian.
👨🌾🚜🌾 pic.twitter.com/eLAygwmKKG
Dzisiaj wspieramy rolników na protestach w całej Polsce! W walce z mercosur nie chodzi tylko o rolników. Chodzi o nasze bezpieczeństwo żywnościowe. Konfederacja od początku ostrzegała przed tą umową.
MERCOSUR to zagrożenie dla polskiego rolnictwa:
– otwiera rynek na tanią żywność z Ameryki Południowej, produkowaną bez norm, które obowiązują polskich rolników
-,pozwala na import mięsa i produktów rolnych z użyciem zakazanych w UE środków
– niszczy uczciwą konkurencję
– polski rolnik nie ma szans wygrać z dumpingiem cenowym
– prowadzi do upadku gospodarstw rodzinnych i uzależnia Polskę od importu żywności
Rolnik w Polsce musi spełniać setki wymogów, a jednocześnie ma konkurować z produktami, które nigdy nie powinny trafić na europejskie stoły.
Nie dla MERCOSUR!
Tak dla polskiego rolnictwa, polskiej wsi i polskiej żywności!
🇵🇱 Dzisiaj wspieramy rolników na protestach w całej Polsce! W walce z mercosur nie chodzi tylko o rolników. Chodzi o nasze bezpieczeństwo żywnościowe. Konfederacja od początku ostrzegała przed tą umową.
— Michał Cichy (@MichalCichy) December 30, 2025
MERCOSUR to zagrożenie dla polskiego rolnictwa:
– otwiera rynek na tanią… pic.twitter.com/a0f3xnHoya
Działacze Ruchu Narodowego przygotowali dla protestujących rolników z Zamojszczyzny ciepłą strawę.
Działacze @RuchNarodowy przygotowali dla protestujących rolników z Zamojszczyzny ciepłą strawę. pic.twitter.com/CU1ZLDX8It
— Piotr Zduńczyk (@P_Zdunczyk) December 30, 2025
Delegacja Konfederacji na proteście rolników w Piątku! Walczymy z niszcząca polityka UE!
Delegacja @KONFEDERACJA_ na proteście rolników w Piątku!
— Tomasz Grzelak (@TomaszTom86) December 30, 2025
Walczymy z niszcząca polityka UE! pic.twitter.com/BfbPWcz54b
Oto podwyżki podatków, opłat i składek, którymi rząd Tuska uderzy w kieszenie Polaków w przyszłym roku.
❌ Podwyżka składek ZUS – od nowego roku wyniosą aż 1926,76 zł i to bez uwzględnienia składki zdrowotnej, która również wzrośnie! To będzie koszmar dla tysięcy polskich przedsiębiorców.
❌ Podwyżka opłaty paliwowej – już kolejna za kadencji tego rządu! To chyba ulubiona podwyżka premiera Tuska, bo droższy transport sprawia, że drożeje niemal wszystko.
❌ Podwyżka podatku VAT – resort finansów zapowiedział, że skończy z obniżonymi stawkami 5% i 8% na część napojów bezalkoholowych i podniesie je do 23%! Zmiany mają wejść w życie od 1 lipca przyszłego roku.
Oczywiście o obiecanym podniesieniu kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł, czy odmrożeniu drugiego progu podatkowego możemy tylko pomarzyć. Ta władza będzie doić Polaków do oporu!
Oto podwyżki podatków, opłat i składek, którymi rząd Tuska uderzy w kieszenie Polaków w przyszłym roku❗ Udostępniajcie, bo ta patowładza jakoś nie chce się tym chwalić❗👇
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) December 29, 2025
❌ Podwyżka składek ZUS – od nowego roku wyniosą aż 1926,76 zł i to bez uwzględnienia składki zdrowotnej,… pic.twitter.com/0RMDwbpdYk
A dodajmy, że gdyby nie weto prezydenta Nawrockiego mielibyśmy jeszcze:
❌ Podwyżkę podatku cukrowego
❌ Podwyżkę akcyzy na alkohol
❌ Podwyżkę podatku od wygranych w grach losowych
Na szczęście Prezydent RP stanął na wysokości zadania i sprzeciwił się temu skokowi na kasę Polaków. Niestety nie wszystkie głupie i szkodliwe przepisy można zawetować, dlatego podwyżki składek ZUS, opłaty paliwowej i VAT-u uderzą w nasze portfele.
Oto najprostszy sposób nieudolnej władzy Tuska na radzenie sobie z zapaścią finansów publicznych – zadłużają nas na potęgę w rekordowym tempie ok. miliarda złotych dziennie, więc rzucają się na kieszenie Polaków, żeby wycisnąć od ciężko pracujących ludzi ile się tylko da. Na wszelkie możliwe sposoby. Banda partaczy, która próbuje udawać fachowców a prowadzi nas w kierunku finansowej przepaści i drugiej Grecji.
Musimy sprawić, by w 2027 roku miażdżąca większość obywateli pokazała im gest Kozakiewicza! Jedyne co ferajna Tuska potrafi robić, to łupić Polaków.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Dzisiaj w całej Polsce rolnicy zaprotestują przeciwko umowie UE–Mercosur, która zagraża polskiej wsi i naszemu bezpieczeństwu żywnościowemu! Manifestacje odbędą się w wielu miejscach w kraju, a my będziemy razem z rolnikami!
Dobro polskiego rolnictwa to nasza wspólna sprawa. Mówimy stanowcze NIE dla Ursuli von der Leyen i umowie z Mercosur, która zaleje nas żywnością nie spełniającą norm i niszczącą polski rynek rolny!
Ogólnopolski Strajk Rolników 🇵🇱 💪‼️
— Przemysław J. Binkowski 🇵🇱 (@PJJBinkowski) December 29, 2025
Narodowcy murem za rolnikami, ruszamy na barykady blokować drogi 🇵🇱💪‼️
SOLIDARNI Z ROLNIKAMI 🇵🇱💪‼️
Wtorek 30 grudnia 2025, od 10:00 do 15:00!
❗️UWAGA❗️
Poniżej link do mapki ❗️
Prosimy o zgłaszanie punktów protestacyjnych jeśli nie ma ich na… pic.twitter.com/7PmU456Pyn
Już jutro protest ROLNIKÓW PRZECIWKO UMOWIE UNIA EUROPEJSKA – MERCOSUR‼️
— Aleksander Popko (@PopkoAleks6078) December 29, 2025
Zaczyna się nagonka na rolników – i to najprostszymi, najbardziej prymitywnymi skojarzeniami.
Pokazuje się obrazek, wywołuje zazdrość i złość, a reszta „ma się sama domyślić”.
Tylko że nikt już nie mówi,… pic.twitter.com/cLjq342hdz

RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To pewna nowość, jeśli chodzi o zarzuty: pani redaktor Dominika Wielowiejska zarzuca mi… zbyt dobre przygotowanie i niebezpiecznie trafne wypowiedzi!
W związku z tym oświadczam:
1. Polska nie ma obecnie żadnego „systemu antydronowego”, więc nie da się naruszyć żadnych tajemnic w jego sprawie.
2. Sformułowany przez panią redaktor zarzut świadczy o nieznajomości rzeczy, w kwestii tego co faktycznie jest tajne, a co jest wiedzą powszechną wśród ludzi interesujących się obronnością i bezpieczeństwem. Dziennikarz nie powinien robić oskarżeń w sprawach na których się nie zna.
3. Rzeczy, o których dowidziałem się w trybie tajnym lub które są rzeczywiście delikatne nigdy nie ujawniam. Jeśli ktoś uważa inaczej proszę o przykład i podyskutujemy.
4. Po czwarte i najważniejsze ta wypowiedź zdradza – podobnie jak wiele bardzo podobnych wypowiedzi formułowanych przez dziennikarzy i polityków – niezrozumienie idei i metod cywilnej, parlamentarnej kontroli nad armią i służbami specjalnymi. Żeby ta kontrola działała politycy muszą być naprawdę dobrze poinformowani.
W Polsce niestety zamiast tego mamy odmowę przyjmowania wiedzy przez większość polityków i groźną mitologizację tajności (przekonanie że gdzieś tam, w trybie tajnym, jest ktoś kto się na wszystkim zna i nad wszystkim czuwa).
5. Wspomniana przez panią redaktor Rada Bezpieczeństwa Narodowego odbywa się rzadko, nieregularnie (!) i nie jest miejscem dyskusji wszystkich polityków zainteresowanych obronnością i mających wiedzę. Służyć temu powinny raczej jawne i zamknięte posiedzenia Komisji Obrony. Niestety MON, niezależnie kto rządzi, raczej ignoruje komisję, a jej umocowanie prawem jest bardzo słabe (rząd nic nie musi) i żadna większość tego nie zmienia.
To pewna nowość, jeśli chodzi o zarzuty: pani redaktor @DWielowieyska zarzuca mi… zbyt dobre przygotowanie i niebezpiecznie trafne wypowiedzi! https://t.co/MJ2E7aGO7G
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) December 29, 2025
W związku z tym oświadczam:
1. Polska nie ma obecnie żadnego „systemu antydronowego”, więc nie da się…
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Już dziś ten system drenowania kieszeni kosztuje nas około 1,5% PKB w rachunkach za prąd, w cenach produktów, w kosztach usług, w inflacji.
Ceny energii mogłyby być nawet o 50% niższe, gdyby nie wariacka, ideologiczna polityka klimatyczna UE i handel „prawem do oddychania”.
Dołożymy do ETS do 2030 roku blisko 100 miliardów złotych.
— Bartłomiej Pejo (@bartlomiejpejo) December 28, 2025
Już dziś ten system drenowania kieszeni kosztuje nas około 1,5% PKB w rachunkach za prąd, w cenach produktów, w kosztach usług, w inflacji.
Ceny energii mogłyby być nawet o 50% niższe, gdyby nie wariacka, ideologiczna…
ETS to nie „ochrona klimatu” to podatek ukryty w cenach, które płacą rodziny i firmy.
Powiedzmy to jasno: To jest przerzucanie kosztów na obywateli, niszczenie konkurencyjności polskiej gospodarki i podcinanie skrzydeł przemysłowi.
Nie ma naszej zgody na to, żeby Polacy byli bankomatem dla eurokratów i spekulantów od uprawnień do CO2.
Czas skończyć z tym wariactwem!
Nie damy zrobić z Polaków bankomatu dla eurokratów!
— Bartłomiej Pejo (@bartlomiejpejo) December 28, 2025
ETS to ukryty podatek klimatyczny, który już dziś kosztuje Polskę około 1,5% PKB rocznie. Droższy prąd, wyższe ceny wszystkiego, inflacja i duszenie polskiej gospodarki. Do 2030 roku z naszych kieszeni zniknie blisko 100… pic.twitter.com/q0KoAbcBTF
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Wg United Surveys aż 24,7% Polaków chce wyjścia z UE! Ten rekordowy wynik to nie jest przypadek, a rezultat mozolnej, topornej propagandy wszystkich dotychczasowych rządów. Wszyscy premierzy po 2004 roku, zamiast bronić naszych interesów na forum unijnym, robili za rzeczników KE i próbowali sprzedawać Polakom kolejne niekorzystne, bezsensowne, czysto ideologiczne działania UE.
Dziś coraz więcej Polaków, widząc, że unijne wymogi i restrykcje utrudniają im działalność, przeszkadzają w zarobku, podnoszą ceny itd. sięga po „proste” rozwiązanie. A naszą rolą, jako polityków, nie jest bycie adwokatami UE, tylko bezkompromisowa walka w unii o polskie interesy! Każdy, kto próbuje jakkolwiek usprawiedliwiać szkodliwe zapędy UE w kwestii Zielonego Ładu, migracji i regulacji, zwyczajnie nie jest polskim politykiem, tylko obcym.
Czy ślepi euroentuzjaści zrozumieją, że to ich wina?
— Bartosz Bocheńczak (@BBochenczak) December 22, 2025
Wg United Surveys aż 24,7% Polaków chce wyjścia z UE! Ten rekordowy wynik to nie jest przypadek, a rezultat mozolnej, topornej propagandy wszystkich dotychczasowych rządów. Wszyscy premierzy po 2004 roku, zamiast bronić… pic.twitter.com/1xjSZVymHQ
Czy wyjście z UE wiąże się z formalnymi i gospodarczymi problemami? Z pewnością. Ale ten sondaż mówi jasno: to UE stała się problemem Polaków! I jeżeli jakiś polityk tego nie widzi, lub przymyka na to oko, nie powinien sprawować żadnych funkcji, a już na pewno nie może reprezentować Polski!
RozwińZwiń komentarze (6)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
– Sondaże Konfederacji są stabilne. My się o nic nie martwimy. Widać wyraźnie, że Korona Grzegorza Brauna zyskuje przede wszystkim na PiS-ie, zyskuje być może również wśród wyborców, którzy jeszcze nie głosowali, nie brali udziału w wyborach do tej pory. Nasze poparcie jest stałe i stabilne.
Wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji, @MichalWawer w @PolsatNewsPL: Nasze poparcie jest stałe i stabilne. I bez wątpienia Konfederacja, z @krzysztofbosak i @SlawomirMentzen na czele, była wśród wygranych tego roku.
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) December 28, 2025
➡️ Nasze poparcie wyraźnie urosło. Nasz kandydat… pic.twitter.com/WVd2pUVWLI
i bez wątpienia Konfederacja z Krzysztofem Bosakiem i Sławomirem Mentzenem na czele była wśród wygranych w tym roku. Nasze poparcie wyraźnie urosło. Nasz kandydat zajął trzecie miejsce i był rozgrywającym w drugiej turze wyborów prezydenckich. Wręcz były takie głosy, że ten który nie wszedł do drugiej tury był zwycięzcą tej drugiej tury.
I cieszy to – widzimy to w sondażach – że konsekwentnie prawica w sondażach wygrywa. To znaczy, że są w tej chwili bardzo mocne perspektywy na to, żeby rząd Donalda Tuska odsunąć od władzy i żeby w kolejnym Semie była prawicowa większość.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Zadłużenie sektora finansów publicznych przekroczyło już 2,2 bln zł, a według rządowych i unijnych prognoz ma dojść w 2026 roku do około 66–67% PKB. Deficyt na 2026 rok planowany jest na ponad 270 mld zł, czyli około 6,5% PKB. To nie są drobne odchylenia, tylko trwałe rozjechanie finansów państwa, które będzie ciążyć latami.
Donald Tusk zamyka rok z potężnym długiem przypiętym do obywateli. Zadłużenie sektora finansów publicznych przekroczyło już 2,2 bln zł, a według rządowych i unijnych prognoz ma dojść w 2026 roku do około 66–67% PKB. Deficyt na 2026 rok planowany jest na ponad 270 mld zł, czyli… pic.twitter.com/2oMFTsaiSf
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) December 28, 2025
Zadłużamy się coraz szybciej i podporządkowujemy decyzje oczekiwaniom Brukseli. Zamiast ograniczać wydatki i odbudowywać kontrolę nad budżetem rząd akceptuje kurs na dalsze zadłużenie i oddawanie coraz większych kompetencji Brukseli. Polska zostaje z rachunkiem, wyższymi kosztami życia i ryzykiem kolejnych obciążeń, a odpowiedzialność polityczna znów rozmywa się w europejskich deklaracjach. Tak kończymy rok pod tymi rządami – rządami zdrajców.
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Nasz rząd od 1 stycznia podnosi opłatę mocową dla przemysłu aż o 55%. Tymczasem rząd Niemiec wdraża subwencje i obniża podatki dla przemysłu (ok. 5 euro centów za kWh).
To zupełnie dwa różne kierunki działania. Wygląda to tak, jakby koalicja rządząca robiła miejsce na polskim rynku dla niemieckich firm.
Mamy do czynienia z sabotażem gospodarczym ze strony rządu Tuska.
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) December 28, 2025
Nasz rząd od 1 stycznia podnosi opłatę mocową dla przemysłu aż o 55%. Tymczasem rząd Niemiec wdraża subwencje i obniża podatki dla przemysłu (ok. 5 euro centów za kWh).
To zupełnie dwa różne kierunki działania.… pic.twitter.com/CdgmflTHO2
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Do tego wpisu obecnego ministra spraw zagranicznych odniósł się lider Konfederacji Sławomir Mentzen, który przypomniał wypowiedzi samego Romana Dmowskiego i również wypowiedź samego Radka Sikorskiego tuż po ataku Rosji na Gruzję:
Dmowski: „Mam pogardę dla Moskali za ich azjatycką skłonność niszczycielską, za tę bezceremonialność, z jaką tratują po niwach wiekowej pracy cywilizacyjnej, za tę wschodnią nieodpowiedzialność przed własnym sumieniem, która w każdej sprawie pozwala mieć dwa oblicza”.
Dmowski: „moskalofilstwo jest wstrętne i niezaprzeczalnie szkodliwe”.
Sikorski już po ataku Rosji na Gruzję: „Potrzebujemy Rosji do rozwiązywania europejskich i globalnych problemów. Dlatego za słuszne uważam przyjęcie jej do NATO”.
Dmowski: „Mam pogardę dla Moskali za ich azjatycką skłonność niszczycielską, za tę bezceremonialność, z jaką tratują po niwach wiekowej pracy cywilizacyjnej, za tę wschodnią nieodpowiedzialność przed własnym sumieniem, która w każdej sprawie pozwala mieć dwa oblicza”.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) December 29, 2025
Dmowski:… https://t.co/ceMmNWC6Jz
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Wprowadzony przez rząd Donalda Tuska system kaucyjny ma kosztować 37–40 mld zł w ciągu 10 lat. Tymczasem Ministerstwo Klimatu przyznało, że według danych z października zwrócono w jego ramach zaledwie około 2300 opakowań, mimo że do systemu przystąpiło około 45 tys. sklepów, a 12 największych producentów napojów wprowadziło już do obrotu opakowania oznaczone jego logo.
Skala ta pokazuje całkowitą niewydolność projektu, który w założeniu miał istotnie zwiększyć poziomy recyklingu, a według szacunków ekspertów podniesie je najwyżej o 0,5 procenta.
System za 40 mld zł zebrał 2300 butelek. Kolejny „sukces” rządu Tuska.
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) December 23, 2025
Wprowadzony przez rząd Donalda Tuska system kaucyjny ma kosztować 37–40 mld zł w ciągu 10 lat. Tymczasem Ministerstwo Klimatu przyznało, że według danych z października zwrócono w jego ramach zaledwie około… pic.twitter.com/GBEaC2830D
Równolegle doszło do politycznego zwrotu pod presją lobby alkoholowego. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Gabriela Lenartowicz publicznie zabiegała o wyłączenie wielorazowych butelek po piwie z systemu, co byłoby korzystne dla największych koncernów browarniczych. Choć Ministerstwo Klimatu początkowo jednoznacznie odrzucało takie rozwiązanie, po kilku tygodniach minister Paulina Hennig-Kloska ogłosiła, że browary nie muszą od stycznia dołączać do systemu, jeśli będą prowadzić własny zbiór.
Oznacza to, że cały system recyklingu szklanych butelek zostanie nakierowany przeciwko małym browarom, które z powodu skali nie będą miały możliwości wyjścia z systemu, a ich produkty realnie będą droższe od produktów dużych koncernów. System kaucyjny będzie kolejnym batem szytym na miarę polskich małych i średnich firm…
Natomiast na systemie ktoś przecież wygra, prawda? Otóż największymi beneficjentami systemu nie są konsumenci ani środowisko, lecz operatorzy. To 7 prywatnych podmiotów powiązanych z producentami opakowań, na których konta trafi nieodebrana przez Polaków kaucja. Według Deloitte w ciągu 10 lat będzie to od 6,5 do 9,9 mld zł. Im mniej opakowań wróci do systemu, tym większy zysk tych firm. Tak wygląda w praktyce „zielona transformacja” rządu: miliardowe koszty, symboliczne efekty i decyzje pisane pod dyktando dużego kapitału. A ty Polaku płać i płacz.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Nie mam żadnego problemu z tym, że na mieszkańców Dubaju pracują imigranci. Ich państwo, ich zasady.
Nie mam żadnego problemu z tym, że na mieszkańców Dubaju pracują imigranci. Ich państwo, ich zasady.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) December 28, 2025
Za to mam duży problem z tym, że Europejczycy pracują na imigrantów, a do tego zamiast narzucić im swoje zasady, dają sobie wejść na głowę, robiąc z Europy trzeci świat.
Za to mam duży problem z tym, że Europejczycy pracują na imigrantów, a do tego zamiast narzucić im swoje zasady, dają sobie wejść na głowę, robiąc z Europy trzeci świat.
Polska, gdyby nie wszystkie gatunki socjalistów, PiS, PO, SLD, PSL, Gazeta Wyborcza i TVN 🙂 pic.twitter.com/tuOphmLT6J
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) December 27, 2025
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Rolnicy w całym kraju staną w obronie polskiej wsi i naszego bezpieczeństwa żywnościowego!
Ursuli von der Leyen nie udało się przepchnąć umowy tak szybko jak planowała, co daje dodatkowy czas, by torpedować te szkodliwe przepisy i sprzeciwiać się zaoraniu europejskiego rolnictwa. Unijne pseudoelity chcą zniszczyć nie tylko rolnictwo, ale też uderzyć w zdrowie nas wszystkich, bo odrzucono klauzulę tzw. wzajemności, która nakładała na kraje Mercosur obowiązek spełniania takich samych norm, jakie mają unijni rolnicy, choćby w zakresie stosowanie pestycydów i antybiotyków.
Proszę o UDOSTĘPNIANIE i nagłaśnianie❗ 30 grudnia ogólnopolski protest rolników przeciwko umowie UE z Mercosur❗ Rolnicy w całym kraju staną w obronie polskiej wsi i naszego bezpieczeństwa żywnościowego 💪 🇵🇱
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) December 27, 2025
Ursuli von der Leyen nie udało się przepchnąć umowy tak szybko jak… pic.twitter.com/f77cHRpv51
A co robi premier Tusk? Wmawia Polakom, że “umowa z Mercosur jest w dużej mierze już bezpieczna z punktu widzenia polskich rolników, ale także polskich konsumentów”. To jest KŁAMSTWO człowieka, który za nic ma nasze zdrowie i przyszłość polskiej wsi! Dlatego 30 grudnia wszyscy jednoczymy się pod sztandarem obrony naszego bezpieczeństwa żywnościowego!
Oto przesłanie od Ogólnopolskiego Oddolnego Protestu Rolników:
Ostatnie wydarzenia w Brukseli oraz masowe protesty rolnicze doprowadziły do sprzeciwu wobec umowy UE–Mercosur ze strony pani premier Włoch, dzięki czemu piłka wciąż pozostaje w grze, a podpisanie tej niebezpiecznej umowy zostało odroczone w czasie. To wyraźny sygnał, że zdecydowany nacisk ma sens i przynosi realne efekty.
Jako polscy rolnicy żądamy od Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej podjęcia jednoznacznej uchwały, która zobowiąże rząd RP do stanowczego sprzeciwu wobec umowy UE–Mercosur, na wzór działań podjętych przez Francję. Polski rząd ma obowiązek bronić interesu narodowego, a nie zgadzać się na rozwiązania niszczące nasze rolnictwo. Dlatego wzywamy do wspólnego, ogólnopolskiego protestu w dniu 30 grudnia 2025 roku.”
Rząd Tuska tylko pozoruje sprzeciw i gra tak, jak mu von der Leyen zagra, realizując niemiecki interes narodowy. A my potrzebujemy wreszcie POLSKIEGO rządu i obrony POLSKICH interesów – blokowania z całą mocą umowy z Mercosur, obrony polskiej wsi i naszej produkcji rolno-spożywczej! Potrzebna jest wielka mobilizacja – albo umowa UE-Mercosur zostanie wycofana, albo wykończą nasze rolnictwo i będą nas truć żywnością nie spełniającą żadnych norm!
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Branża Horeca w którą z taką dumą pompowano KPO wchodzi w rok 2026 z ogromnym długiem na poziomie 470 mln zł, to wzrost o 91 mln rok do roku. Pomimo sezonu na imprezy okolicznościowe związane ze świętami czy sylwestrem problemy jedynie narastają. W piramidzie potrzeb wycieczki i pobyty w hotelach czy wyjścia do restauracji są zaspokajane przy określonym poziomie zamożności.
Gdy społeczeństwo ubożeje potrzeby wyższego rzędu są realizowane przez coraz mniejszą liczbę ludzi, skutkiem czego branże świadczące usługi w danym segmencie nie zarabiają. Są działy gospodarki których byt zależy od jak najszerszej klasy średniej (wyższa korzysta z dóbr luksusowych) jak największej liczy osób średnio zamożnych.
Branża Horeca w którą z taką dumą pompowano KPO wchodzi w rok 2026 z ogromnym długiem na poziomie 470 mln zł, to wzrost o 91 mln rok do roku.
— Rafał Mekler (@MeklerRafal) December 27, 2025
Pomimo sezonu na imprezy okolicznościowe związane ze świętami czy sylwestrem problemy jedynie narastają.
W piramidzie potrzeb wycieczki… pic.twitter.com/P63B5FgVxn
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Stefan Drzewiecki, nazywany polskim Leonardo da Vinci, to prawdziwy król polskich wynalazców i jeden z ojców nowoczesnych okrętów podwodnych oraz żeglugi powietrznej.
Już w latach 80. XIX wieku konstruował pierwsze okręty podwodne z peryskopem oraz napędem elektrycznym i hybrydowym. Był twórcą systemów oczyszczania powietrza, torped na sprężonym powietrzu oraz projektu pierwszej seryjnie produkowanej jednostki podwodnej. Opracował również teorię napędu śmigłowego i zaprojektował pierwsze śmigło o łopatach nastawnych.
Ten Polak wyprzedził swoją epokę!
— Bartłomiej Pejo (@bartlomiejpejo) December 27, 2025
Stefan Drzewiecki, nazywany polskim Leonardo da Vinci, to prawdziwy król polskich wynalazców i jeden z ojców nowoczesnych okrętów podwodnych oraz żeglugi powietrznej.
Już w latach 80. XIX wieku konstruował pierwsze okręty podwodne z peryskopem… pic.twitter.com/uK0HIjHaks
To właśnie Drzewiecki jako pierwszy naukowiec udowodnił możliwość lotu maszyny cięższej od powietrza, tworząc fundamenty teorii aeronautyki. Na jego pracach opierali się pionierzy lotnictwa, bracia Wright. Z jego inicjatywy powstał także pierwszy tunel aerodynamiczny we Francji.
Lista jego wynalazków robi ogromne wrażenie: automatyczny sprzęg wagonów, samoczynny stabilizator lotu, rejestrator prędkości pociągów czy dromograf, czyli urządzenie samoczynnie kreślące kurs statku.
Zmarł w 1938 roku, pozostawiając po sobie dorobek, który do dziś budzi podziw.
Doceniajmy polską myśl technologiczną.
Doceniajmy wielkich Polaków!
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Gdzie są dziennikarze?! Niewielu Polaków słyszało o offsecie klimatycznym, a to jeden z największych przekrętów ideologii Zielonego Ładu.
Offset klimatyczny to mechanizm, w którym podmiot emitujący CO₂ (np. firma, instytucja lub sektor) nie redukuje emisji u siebie, lecz… finansuje projekty w innym miejscu na świecie (najczęściej w Afryce), które – w teorii – mają te emisje „zrekompensować”. A podmiot może w ten sposób wykazać w swoich raportach „własną” redukcję lub neutralizację emisji.
Jednym z najczęściej stosowanych rodzajów offsetu są projekty realizowane w Afryce i Azji. Chodzi o programy wymiany tradycyjnych pieców kuchennych na tzw. czystsze i bardziej efektywne urządzenia. Założenie jest proste: nowe afrykańskie piece mają zużywać mniej drewna lub węgla, emitować mniej CO₂ i zanieczyszczeń, a powstałe w ten sposób „oszczędności emisji” są przeliczane na „kredyty węglowe” sprzedawane na rynkach międzynarodowych firmom i instytucjom. Innymi słowy – podmioty mogą nadal u siebie emitować CO2, ale poprzez zakup „afrykańskich kredytów węglowych” mogą jednocześnie wykazywać redukcję CO2 u siebie. Idiotyzm! W istocie „afrykańskie piece” nie są używane, szybko się psują lub są niedostosowane do lokalnych warunków, a afrykańskie gospodarstwa domowe korzystają równolegle ze starych palenisk. Proste?
❌ Gdzie są dziennikarze?! Niewielu Polaków słyszało o offsecie klimatycznym, a to jeden z największych przekrętów ideologii Zielonego Ładu.
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) December 27, 2025
Offset klimatyczny to mechanizm, w którym podmiot emitujący CO₂ (np. firma, instytucja lub sektor) nie redukuje emisji u siebie, lecz…… pic.twitter.com/C7HXBP0EZU
Mimo tego idiotyzmu „kredyty węglowe” nadal są wystawiane i sprzedawane, a nabywcy – często w Europie lub Ameryce Północnej – zaliczają je jako KOMPENSACJĘ WŁASNYCH EMISJI. W efekcie jednak lokalne emisje CO2 po stronie podmiotu/emitenta pozostają w systemie bez zmian, a cały mechanizm funkcjonuje głównie na poziomie księgowym i raportowym. Bruksela się cieszy, a ludzie są manipulowani – offset bowiem nie gwarantuje realnej redukcji globalnych emisji i tworzy iluzję postępu klimatycznego Europy.
Ten księgowy trik, który ma uspokoić sumienia elit i ogłupić opinię publiczną w Unii Europejskiej, nadal funkcjonuje – emisje CO2 pozostają bez zmian, a przemysł jest duszony idiotycznymi regulacjami. W zamian opinia publiczna dostaje bajki o redukcji CO2 w Europie. To absurd ubrany w zieloną nowomowę. Zamiast realnej redukcji emisji mamy handel certyfikatami, zamiast technologii – ideologię, a zamiast uczciwej polityki – manipulację. Ludziom mówi się, że „ratują planetę”, podczas gdy w rzeczywistości ratuje się statystyki i polityczną narrację Brukseli. Offset to alibi dla nieudolnej polityki klimatycznej. Pozwala mówić o „neutralności”, której nie ma. Pozwala udawać działanie tam, gdzie go nie widać. To system zaprojektowany nie po to, by obniżać emisje, lecz by podtrzymać Zielony Ład mimo jego oczywistej nieskuteczności.
Polityka klimatyczna Komisji Europejskiej pod kierownictwem Ursuli von der Leyen to kulminacja tego myślenia: więcej haseł niż efektów, więcej ideologii niż rachunku ekonomicznego, więcej presji na obywateli niż odwagi, by przyznać się do błędu. Zielona transformacja stała się projektem politycznym, a nie realnym planem modernizacji Europy.
Efekt? Europa płaci coraz więcej za energię, traci konkurencyjność, przenosi przemysł poza UE – a jednocześnie ogłasza „sukcesy klimatyczne”, które istnieją wyłącznie na papierze. Offset jest symbolem tego oszustwa: pięknie brzmi, dobrze wygląda w prezentacjach, ale z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. I ten absurd dzieje się na masową skalę.
To nie jest zielona polityka. To jest zielony cynizm! Precz z taką zakłamaną Unią!
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Rząd Tuska zadłuża nas w rekordowym tempie, mamy najwyższy w historii deficyt budżetowy i zapaść w ochronie zdrowia. W takim momencie premier ogłasza, że zgodził się, by włączyć Polskę do wspólnego unijnego długu 90 miliardów euro (blisko 380 miliardów zł) na rzecz Ukrainy, który będziemy musieli spłacać! Węgry, Czechy i Słowacja zostały z tego wyłączone i pokazały, że można, a my dalej robimy za bankomat!
Już dość. Już wystarczy. To trzeba powiedzieć wprost – powinniśmy skończyć z finansowaniem skorumpowanej i niewdzięcznej Ukrainy za nic!
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) December 27, 2025
Rząd Tuska zadłuża nas w rekordowym tempie, mamy najwyższy w historii deficyt budżetowy i zapaść w ochronie zdrowia. W takim momencie premier… pic.twitter.com/JMOVLLAaBi
I to wszystko bez pytania Polaków o zdanie, bez podstawy ustawowej, z całkowitym pominięciem parlamentu! A przecież tylko w latach 2022-23 przeznaczyliśmy na pomoc dla Ukrainy ponad 100 miliardów złotych, spłacamy odsetki od ukraińskiej pożyczki udzielonej im przez Komisję Europejską, a ukraińskim obywatelom dajemy w Polsce socjal i dostęp do publicznej ochrony zdrowia bez ubezpieczenia zdrowotnego! Absolutny ewenement na skalę światową.
Co otrzymaliśmy w zamian? NIC. Czas na asertywną politykę opartą na polskim interesie narodowym! Koniec z bezwarunkową pomocą i zadłużaniem się dla Ukrainy. Trzeba powiedzieć DOŚĆ naszym sprzedajnym pseudoelitom, które dla innych zrobią wszystko, a Polaków mają gdzieś.
Pieniądze polskich podatników powinny być przeznaczane przede wszystkim na potrzeby Polaków! Kto się zgadza, niech poda dalej!
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Władze Łodzi analizują, czy w naszym mieście… potrzebne są nowe niskopodłogowe tramwaje.
Skupmy się na faktach. Stan taboru MPK Łódź:
– 351 wagonów tramwajowych łącznie
– ok. 90 wagonów niskopodłogowych (PESA Swing, PESA 122N, PESA 122NaL, Moderus Gamma, Bombardier Cityrunner)
– ok. 200 wagonów wysokopodłogowych typu Konstal 805Na, kursujących głównie w składach dwuwagonowych
– pozostałe to starsze konstrukcje częściowo niskopodłogowe (Düwag M8CN, Siemens NF6D).
ABSURD ‼️ Władze Łodzi analizują, czy w naszym mieście… potrzebne są nowe niskopodłogowe tramwaje.
— Klaudia Domagała (@KlaudiaDomagala) December 27, 2025
Skupmy się na faktach. Stan taboru MPK Łódź:
– 351 wagonów tramwajowych łącznie
– ok. 90 wagonów niskopodłogowych (PESA Swing, PESA 122N, PESA 122NaL, Moderus Gamma, Bombardier… pic.twitter.com/N8lJ1dUNKU
Oznacza to, że zdecydowana większość taboru to stare, wysokopodłogowe wagony, które nie spełniają dzisiejszych standardów dostępności. A władze naszego miasta zastanawiają się, czy “niska podłoga” jest nam potrzebna. I to mimo tego, że do końca roku trzeba podjąć decyzję o zakupie 15 nowych pojazdów, my zamiast konkretów słyszymy o „analizach”, „rozważaniach” i „pogłębionych rozmowach”. No ludzie kochani, naprawdę?!
Może więc nie chodzi o logikę, a o tragiczną sytuację budżetową? Przyjrzałam się także temu.
Łódź niestety nie pozyskała środków zewnętrznych na ten zakup, wyprzedziły nas inne samorządy. Wieloletnia seria przegranych konkursów trwa. Przez lata słyszeliśmy, że winny był PiS i brak KPO. Dziś zarówno w Łodzi jak i państwie rządzi KO i Lewica, KPO jest, a dofinansowań dla Łodzi… nadal jak na lekarstwo. Czyli co? 8 lat nas okłamywano? Ile straciliśmy przez nieudolność łódzkich władz? Setki milionów złotych czy jeszcze więcej?
A przecież mówimy o podstawach funkcjonowania miasta. Niskopodłogowy tramwaj to nie luksus. To warunek normalnego funkcjonowania dla seniorów, osób z niepełnosprawnościami, rodziców z wózkami i wszystkich, którzy mają ograniczoną mobilność. Mamy 2025 rok, a Łódź, jedno z największych miast w Polsce, nadal opiera transport publiczny na taborze z lat 70. i 80. Co gorsza, nie ma żadnej realnej perspektywy zmiany w najbliższych latach!
W takim razie gdzie pieniądze? One są, tylko wydawane gdzie indziej.
Były setki milionów na deficytowe i przynoszące straty Orientarium w łódzkim ZOO. Było 100 milionów na tunel drogowy dla deweloperów w Nowym Centrum Łodzi. Są środki na kolejne festiwale i wydarzenia promocyjne, na których promuje się łódzka władza. Są nawet środki na komunikację tramwajową, ale takie, gdzie mogą wręcz utrudnić transport w Łodzi (wyburzenie wiaduktu na Kopcińskiego i nowe torowisko przy al. Grohmanów).
Nie ma natomiast pieniędzy na:
⛔ nowe tramwaje
⛔ szerokie i bezpieczne dojazdy do autostrad, ekspresówek i drogi wylotowe (w tym przedłużenie Włókniarzy)
⛔ kluczowe inwestycje drogowe, czekające od lat na realizację (Trasa Karskiego, Trasa Konstytucyjna itd.)
⛔ parkingi w centrum i P&R
⛔ utwardzanie dróg gruntowych na obrzeżach
⛔ utrzymanie w dobrym stanie tego, co już zostało zbudowane
I wiele, wiele więcej.
Na PR-owe inwestycje, tunele dla deweloperów pod Nowym Centrum Łodzi i burzenie wiaduktów środków nie brakuje. Na podstawowe potrzeby mieszkańców, transport i normalne drogi nie ma. Zawsze słyszymy: „poczekajmy, przeanalizujmy”.
Niestety, na PRze Hanny Zdanowskiej i ekipy KO/Lewica silnej i rozwijającej się Łodzi nie zbudujemy.
Liczę, że silną presją skłonimy władze miasta do zmiany decyzji. A nic nie boli ich bardziej, niż skaza na wizerunku. Dlatego PODAJ DALEJ ten wpis!
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
2/3 prądu w Chinach pochodzi z elektrowni cieplnych. Pozostała część to miks pozostałych źródeł w tym stabilnej hydroenergetyki, którą propagandyści celowo mieszają z wiatrakami i PV, (choć to błąd merytoryczny), żeby spowodować wrażenie jak dużo energii pochodzi z tych źródeł.
2/3 prądu w Chinach pochodzi z elektrowni cieplnych. Pozostała część to miks pozostałych źródeł w tym stabilnej hydroenergetyki, którą propagandyści celowo mieszają z wiatrakami i PV, (choć to błąd merytoryczny), żeby spowodować wrażenie jak dużo energii pochodzi z tych źródeł. pic.twitter.com/0VtOSgLYvK
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) December 26, 2025
99% energii elektrycznej w Urugwaju pochodzi z OZE?
Pan senator dodał do posta zdjęcie wiatraków i fotowoltaiki, ale nie napisał, że 70% energii w tym kraju wyprodukowaly elektrownie wodne i na biomasę, a więc stabilne źródła, a nie niestabilne wiatraki i PV. Polska nie ma takich warunków hydrologicznych jak np. właśnie Urugwaj czy w Europie Szwecja i Norwegia. Do tego produkcja prądu jest tam 10 razy mniejsza niż w Polsce. Nie ma więc możliwości porównania Urugwaju i Polski pod względem sposobu produkcji energii elektrycznej.
Pan senator dodał do posta zdjęcie wiatraków i fotowoltaiki, ale nie napisał, że 70% energii w tym kraju wyprodukowaly elektrownie wodne i na biomasę, a więc stabilne źródła, a nie niestabilne wiatraki i PV. Polska nie ma takich warunków hydrologicznych jak np. właśnie Urugwaj… https://t.co/NCZyV9sw1s
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) December 25, 2025
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To co się dzieje nie jest normalne. Czas przestać zadłużać przyszłe pokolenia Polaków i zacząć wreszcie dbać o polski interes narodowy! Czas przestać gadać i zacząć realnie działać. Czas włączyć się w odbudowę Ukrainy, bo odbudowa Ukrainy nie jest już tylko planem. Jest faktem. I Polska na tym polu przegrywa z kretesem.
❌ To co się dzieje nie jest normalne. Czas przestać zadłużać przyszłe pokolenia Polaków i zacząć wreszcie dbać o polski interes narodowy! Czas przestać gadać i zacząć realnie działać. Czas włączyć się w odbudowę Ukrainy, bo odbudowa Ukrainy nie jest już tylko planem. Jest… pic.twitter.com/7w8U8SSY4X
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) December 26, 2025
Wbrew narracji polskiego rządu odbudowa Ukrainy już trwa. Nie po wojnie, nie „w przyszłej perspektywie”, lecz teraz – w warunkach wojennych. I chociaż niewielu Polaków o tym wie, już teraz realizowane są tysiące projektów: energetyka, wodociągi, drogi lokalne, budynki publiczne, mieszkalnictwo, infrastruktura komunalna. Pieniądze już płyną szerokim strumieniem i niestety jako Polska jesteśmy biznesowo ogrywani. Mimo gigantycznej pomocy humanitarnej i politycznej Polska nie jest dziś państwem pierwszego wyboru przy odbudowie.
Kto już dziś realnie odbudowuje Ukrainę? Odbudowują ją między innymi:
💲 Dania – z twardym modelem patronackim (Mykołajiw), własnym finansowaniem i projektami infrastrukturalnymi;
💲 Francja – z grantami skarbu państwa, przygotowaniem projektów i „pipeline’em” pod przyszłe kontrakty (Czernihów);
💲 Niemcy – przez państwowy bank rozwojowy Niemiec, z gigantycznymi kontraktami w energetyce i infrastrukturze komunalnej;
💲 Włochy – aktywne politycznie i biznesowo, zwłaszcza po Konferencji Odbudowy Ukrainy w Rzymie;
💲 Holandia – w projektach wodnych, logistycznych i zarządzania kryzysowego;
💲 Szwecja i Finlandia – w energetyce, odporności infrastruktury i technologiach;
💲 Wielka Brytania – poprzez instrumenty finansowe, doradcze i sektor prywatny;
💲 Stany Zjednoczone – przez Bank Światowy, USAID i potężne kontrakty wykonawcze.
💲 Turcja – sektor budowlany z Turcji ma już projekty o wartości wielomiliardowej (szacowane portfolio ok. 10 mld USD) i udział w pilnych ukraińskich projektach infrastrukturalnych – mostach, drogach, energetyce i mieszkaniach.
💲 A przede wszystkim Ukrainę odbudowują… sami Ukraińcy, bo większość codziennych kontraktów idzie przez ich system zamówień publicznych.
A Polska? Polska do dziś nie ma własnego, wyraźnego „odcinka odbudowy”, nie ma regionu, który odbudowuje systemowo, nie dominuje w przygotowaniu projektów i nie jest liderem największych kontraktów infrastrukturalnych. Podczas gdy inni już są wykonawcami, Polska jest głównie jedynie zapleczem – ciesząc się z pojedynczych, mało znaczących zleceń. I to brutalna prawda.
W odbudowie wygrywa nie ten, kto pomaga i potrafi pięknie mówić – tylko ten, kto przygotował projekty, pieniądze i własne firmy. Państwa, które potraktowały odbudowę Ukrainy jako element własnej polityki gospodarczej, już dziś zbierają efekty. Polska wybrała rolę niemal wyłącznie dawcy.
Czas się obudzić, bo to właśnie teraz rozdzielane są role na kolejne 10–15 lat. Na co czeka rząd premiera Donalda Tuska? Nie wiadomo. Jeśli jednak Polska dziś nie wejdzie twardo w projekty, jutro będzie wciąż tylko mało znaczącym podwykonawcą cudzych decyzji – mimo że była jednym z największych sojuszników Ukrainy, zadłużając Polaków na dekady.
To nie jest kwestia moralności. To jest kwestia realnej polityki państwa. Solidarność bez strategii kończy się tym, że odbudowują inni. A rachunek – jak zwykle – zapłacą Polacy. No chyba, że taki plan ma polski rząd i wystarczy, gdy polscy posłowie krzykną w Sejmie: chwała Ukrainie!?
❌ To co się dzieje nie jest normalne. Czas przestać zadłużać przyszłe pokolenia Polaków i zacząć wreszcie dbać o polski interes narodowy! Czas przestać gadać i zacząć realnie działać. Czas włączyć się w odbudowę Ukrainy, bo odbudowa Ukrainy nie jest już tylko planem. Jest… pic.twitter.com/7w8U8SSY4X
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) December 26, 2025
RozwińZwiń komentarze (5)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Skomentuj