W "Europejskiej Stolicy Kultury", nienawidzi się prywatnej inicjatywy w obszarze kultury - Konfederacja

W “Europejskiej Stolicy Kultury”, nienawidzi się prywatnej inicjatywy w obszarze kultury

Poseł Bronisław Foltyn, kandydat na prezydenta Bielska-Białej, na serwisie X.

W “Europejskiej Stolicy Kultury”, gdzie urzędnik decyduje o wszystkim, nienawidzi się prywatnej inicjatywy, szczególnie w obszarze kultury.

Najsłynniejszy bielski skryba, twórca i założyciel Muzeum Literatury im. Władysława Reymonta w Bielsku-Białej, poświęcił blisko 40 lat na urzeczywistnienie swojego marzenia. Muzeum Reymonta odwiedziły dziesiątki tysięcy osób z całego świata, a miejsce, to stało się jedną z atrakcji turystycznych miasta, o której wzmianki znaleźć można w wielu przewodnikach.

Urzędnicy przez lata nie potrafili wykorzystać tego potencjału. Nie potrafili znaleźć formuły współpracy. W końcu, to było przecież muzeum PRYWATNE (!!!). Dla urzędników z Ratusza, prywatne, to zawsze zbędne, obrzydliwe i tylko generujące kłopoty. Urzędnicy w ubiegłym roku wreszcie dopięli swego. Wykupili od skromnego i schorowanego, emeryta-skryby wszystkie jego prace za grosze.

Tak się składa, że w Sejmie pracuję w Komisji Kultury. W tym roku obchodzimy 100-lecie przyznania nobla Władysławowi Reymontowi. Ponadto obchodzimy Rok Reymontowski, a w całej Polsce organizowane są setki imprez upamiętniających znanego na całym świecie autora.

Bielsko-Biała mogłaby wreszcie wykorzystać tę perełkę, którą przyniósł nam wszystkim los i pokazać, to wyjątkowe muzeum całemu światu. Zgadnijcie więc co zrobili urzędnicy walczący o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury dla Bielska-Białej ? Zamknęli Muzeum na cztery spusty. Prace Modrzejewskiego leżą w archiwum w Książnicy, a urzędnicy nie mają już kłopotu.

Więcej o Muzeum: tutaj

Skomentuj