Wicemarszałek Krzysztof Bosak w Radio Wnet o tym co się działo i dzieje wokół mediów publicznych.
– Nie popieramy tego, co robi obecny rząd. Spodziewamy się, że może być to samo w drugą stronę – może trochę bardziej w białych rękawiczkach. Bo wiadomo, że strona lewicowo-liberalna ma lepszą rękę do propagandy niż strona pisowska. Natomiast to, co było, też jest nie do obrony. Traktowanie tego, że to były jakieś polskie media publiczne, to jest nieporozumienie. To były media partyjne i to łamało ustawę. To było sprzeniewierzenie pieniędzy podatnika, żeby na propagandę jednej partii wydawać pieniądze publiczne.
Władza pana Kurskiego w TVP opierała się na starych komunistach przefarbowanych na demokratów, Europejczyków i później współpracowników władz pisowskich. Tak w ogóle działa TVP. Tam jest wielu ludzi usłużnych, którzy z każdą władzą, która jest, będą współpracować. To jest kultura organizacyjna tej firmy.
Z analiz prawnych, które przeczytałem, wynika, że minister miał prawo odwołać władze związane z rządem PiSu. Dlatego, że PiS pisał, jak to miał w zwyczaju, ustawy na kolanach i po prostu nie wykluczyli w ustawie działania właściciela z kodeksu spółek handlowych, dotyczące odwołania władz, Natomiast już ich powołanie było ustawowo uregulowane. Minister nie miał prawa powołać nowych władz bez podstawy ustawowej.
To jest sygnał, że rząd będzie działał twardo i brutalnie. Zresztą z takiej polityki znamy i pamiętamy Tuska. Jak ktoś miał złudzenia, że ma do czynienia z sympatycznym, uśmiechniętym panem premierem eurokratą, który tu będzie ze wszystkimi prowadził dialog, no to się pomylił. Mamy do czynienia z brutalnym politykiem. I tak będzie teraz przejmowanie kolejnych instytucji. To jest, powiedziałbym, bliźniacze odwzorowanie kultury organizacyjnej PiSu, bo dokładnie w ten sam sposób działa Jarosław Kaczyński. To potwierdza nasze diagnozy jako Konfederacji, że PiS i Platforma są partiami niezwykle do siebie podobnymi.
Komentarze (1)