Ewa Zajaczkowska-Hernik, startująca z 2. miejsca na warszawskiej liście Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, na serwisie X.
Konfederajca jest partią dla kobiet!
Pokazujemy, że prowadzimy życie rodzinne i jesteśmy fantastycznymi mamami, a jednocześnie potrafimy drapieżnie i aktywnie działać, budując poparcie dla Konfederacji i dla nas samych. Mamy fantastyczne kobiety w Konfederacji i jesteśmy partią dla kobiet!
To był dla mnie wyjątkowy moment. Dziękuję, że wszystkie razem byłyśmy dziś na scenie!
Pokazujemy, że prowadzimy życie rodzinne i jesteśmy fantastycznymi mamami, a jednocześnie potrafimy drapieżnie i aktywnie działać, budując poparcie dla Konfederacji i dla nas samych. Mamy fantastyczne kobiety w Konfederacji i jesteśmy… pic.twitter.com/IQdkZE1WDt
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) May 18, 2024
Wicemarszałek Krzysztof Bosak bardzo dokładnie wyjaśnia dlaczego rozporządzenie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, dotyczące zdejmowania krzyży, jest bezprawne.
Szczegółowe argumenty prawne na rzecz tezy, że zarządzenie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o zdejmowaniu krzyży jest bezprawne:
Preambuła Konstytucji RP, wskazująca kierunki interpretacji jej szczegółowych przepisów, jasno wskazuje na dopuszczalność symboli chrześcijańskich w miejscach publicznych, sama je zawierając w swojej treści: dwukrotnie odwołuje się do Boga („wierzący w Boga”, „w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem”) i docenia chrześcijańską kulturę („wdzięczni naszym przodkom za (…) za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu”).
Zarządzenie prezydenta Warszawy łamie zasadę bezstronności władz oraz prawo do swobodnego wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym, zawarte w art. 25 ust. 2 Konstytucji RP: „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.”
Zarządzenie prezydenta Warszawy jest głęboko sprzeczne z art. 53 Konstytucji RP, zapewniającym każdemu „wolność sumienia i religii”, w tym wolność „uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii”. Co więcej „wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy” i tylko w szczególnych przypadkach ochrony innych konstytucyjnie chronionych dóbr i praw.
Sformułowania cytowane przez prezydenta Warszawy o „świeckości” państwa („Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań”) mają rangę wyłącznie ustawową; a w Konstytucji słowo „świeckość” nie pada. Ustawa ta (Ustawa z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania) była przyjęta w sytuacji upadku PRL, jeszcze przed ustanowieniem obecnej Konstytucji RP, podnoszącej na wyższy poziom gwarancje wolności religijnej.
Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 20 września 2013 r. (sygn. akt II CSK 1/13) orzekł, że „osoba, która deklaruje się jako niewierząca, nie może oczekiwać, że nie będzie miała kontaktu z osobami wierzącymi, ich praktykami i symbolami religijnymi, bo w życiu społecznym byłoby to równoznaczne z ograniczeniem swobody sumienia osób wierzących”.
Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 15 lipca 2010 r. (sygn. akt III SW 124/10) orzekł także, że „obecność krzyża w lokalu wyborczym, na który pomieszczenie udostępniła szkoła podstawowa, nie może być odczytywana jako dyskryminacja innych wyznań”.
Także Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 6 września 1990 r., (sygn. akt I PRN 38/90), orzekł, że symbolika krzyża jest „powszechnie zrozumiała, pozytywna dla kultury nie tylko chrześcijańskiej, lecz wręcz ogólnoludzkiej”, w związku z czym pracownik, który odmawia wykonania polecenia pracodawcy w postaci nakazu zdjęcia krzyża wiszącego w zakładzie pracy nie narusza żadnego obowiązku pracowniczego.
Warto także podkreślić, że w czasie pierwszych rządów PO (lata 2007-2011) Sejm i Senat wystosowywał uchwały podkreślające rolę symbolu krzyża w polskim życiu publicznym. Uchwałą z dnia 3 grudnia 2009 r. Sejm RP stwierdził, że „znak krzyża jest nie tylko symbolem religijnym i znakiem miłości Boga do ludzi, ale w sferze publicznej przypomina o gotowości do poświęcenia dla drugiego człowieka, wyraża wartości budujące szacunek dla godności każdego człowieka i jego praw”, a „zarówno jednostka jak i wspólnoty mają prawo do wyrażania własnej tożsamości religijnej i kulturowej, która nie ogranicza się do sfery prywatnej”. Uchwała ta była inicjatywą wspólną posłów PO, PiS i PSL i głosowało za nią 177 posłów PO.
Z kolei uchwałą z dnia 4 lutego 2010 r. Senat RP stwierdził, że: „Krzyż, będący znakiem chrześcijaństwa, na trwałe stał się dla wszystkich Polaków, bez względu na wyznanie, symbolem powszechnie akceptowanych wartości uniwersalnych, a także dążenia do prawdy, sprawiedliwości i wolności naszej Ojczyzny”, w związku z czym „wszelkie próby zakazania umieszczania Krzyża w szkołach, szpitalach, urzędach i przestrzeni publicznej w Polsce muszą być poczytane za godzące w naszą tradycję, pamięć i dumę narodową”. Propozycję uchwały przedłożyli dwaj senatorowie PO (Łukasz Abgarowicz oraz prof. Marek Rocki). Za uchwałą głosowało 54 senatorów z PO (wszyscy oprócz jednego).
Trzaskowski vs Krzyż. Fakty i argumenty. (Cześć 2/3)
Szczegółowe argumenty prawne na rzecz tezy, że zarządzenie prezydenta Warszawy @trzaskowski_ o zdejmowaniu krzyży jest bezprawne:
1.Preambuła Konstytucji RP, wskazująca kierunki interpretacji jej szczegółowych przepisów,… pic.twitter.com/XrEKZbx5ZY
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) May 17, 2024
To jest hit. Największa trasa tej kampanii – lider naszej listy na Śląsku odwiedzi aż… 70 miejscowości! Działamy na pełnych obrotach, jesteśmy blisko ludzi i przebijamy się przez mur partii systemowych! Marcin Sypniewski️: Tak się prezentuje moja trasa kampanijna po województwie śląskim. Na liście jest aż 70 miejscowości, które zamierzam odwiedzić!
Nie ukrywam, dużo pracy przede mną, ale cieszę się, że mogę się pokazać mieszkańcom województwa śląskiego, poznać ich, porozmawiać z nimi oraz przekonywać ich, dlaczego Konfederacja to jedyny słuszny wybór!
Krzysztof Bosak na konwencji Konfederacji w Poznaniu.
– Kiedy rozdawaliśmy kawę dzisiaj o 8 rano mieszkańcom Wielkopolski, tym, którzy nas mijali i widzę, że wszyscy, którzy przy tej kampanii pracują są świetnie zmotywowani, jest energia, jest atmosfera, jest przede wszystkim nadzieja na to, że będziemy mieć w Parlamencie Europejskim dobrą reprezentację. To jest to, czego potrzebujemy po tych wyborach i już w trakcie tej kampanii. Nasi wyborcy i ci, którzy już głosowali na Konfederację i ci, którzy rozważają, przyglądają się ofertom wyborczym różnych partii, muszą mieć jasność, że Konfederacja to jest formacja, która wystawia kandydatów, którzy jeśli trafią do Parlamentu Europejskiego, będą walczyć o dwie wartości, które wydają się zapomniane. O wolność i o niepodległość. I to wyraża hasło, które widzimy tutaj za mną, hasło kampanii do Parlamentu Europejskiego Anny Bryłki, hasło “Po pierwsze Polska.”
Ja mam przyjemność współpracować z Anną Bryłką już od wielu lat. Przez dużą część tego czasu Anna Bryłka była postacią, która była nieco w drugim szeregu. W trakcie kampanii prezydenckiej była rzecznikiem Sztabu mojej kampanii prezydenckiej. Mogę powiedzieć naszej kampanii prezydenckiej, bo wspólnie w niej pracowaliśmy, ale przez wiele lat pracowała po prostu jako działaczka. Jako działaczka, która wspiera to co robimy, która uczestniczyła z nami w budowie Konfederacji od samego początku, a później cierpliwie przez ostatnie pięć lat pracowała w naszym dziale prawnym, służąc swoją wiedzą prawną, swoją ekspertyzą, w naszych działach prasowych, służąc swoim wyczuciem co do tego, w jaki sposób promować nasze poglądy, w jaki sposób interesować się też sprawami, które poruszają Polaków. To jest to, co robiliśmy przez ostatnie kilka lat. Obserwowaliśmy sprawy, które poruszają Polaków i staraliśmy się pokazać, lepsze, bardziej racjonalne, bardziej zdroworozsądkowe, bardziej korzystne dla Polaków recepty niż to, co mają inne partie.
Myślę, że ta sytuacja, w której ludzie, którzy byli filarami naszego merytorycznego zaplecza w naszej pracy parlamentarnej, mają szansę w tej chwili spełnić się reprezentując dużą grupę Polaków. Widzimy to po ostatnich wyborach, że to jest ponad milion wyborców. I walczymy, to co mówiliśmy już kilka lat temu w kampanii prezydenckiej, walczymy o ten drugi milion. Walczymy też o mobilizację wyborców w Parlamencie Europejskim, żeby wyborcy poszli i zagłosowali. To jest apel do wszystkich, którzy nas oglądają przez transmisję internetową, czy do tych, z którymi Państwo będziecie w stanie rozmawiać do końca tej kampanii wyborczej. Największe wyzwanie przed nami to jest walka o wysoką frekwencję.
Wybory do Parlamentu Europejskiego, to jest pewien paradoks, o którym trzeba powiedzieć, w tej chwili już w Polsce od Parlamentu Europejskiego, od Unii Europejskiej, od instytucji unijnych zależy większość regulacji, duża część prawa, które my w polskim Sejmie stanowimy. Jednocześnie te wybory do Parlamentu Europejskiego cieszą się nieco niższym zainteresowaniem niż pozostałe. I my musimy ten marazm przełamać.
Z czego ten marazm wynika? No oczywiście on wynika z niewiary. Z niewiary Polaków, że coś tam się może zmienić i my tę wiarę musimy przywrócić. My tę wiarę już w tej kampanii przywracamy! My tę wiarę przywracamy między innymi wystawiając nie politycznych emerytów, nie ludzi, którzy dostają w nagrodę za zasługi, tylko ludzi, którzy są w sile wieku, którzy są kompetentni, którzy są pozbawieni kompleksów, którzy są przygotowani merytorycznie. Którzy tak jak Anna Bryłka interesują się polityką europejską, a nie jadą tam tylko dlatego, że tak wypadło z rozdzielnika partyjnego.
To pokazuje naszym wyborcom i tym wyborcom, którzy są jeszcze nieprzekonani, pewien wektor. Wektor formacji, która jest w ofensywie, która się rozwija, a nie która będzie bronić stanowisk dla swoich politycznych emerytów, którzy nie zmieścili się w rządzie albo którzy rządzili i teraz nie do końca wiedzą co ze sobą zrobić. Jeżeli w naszym społeczeństwie ma zostać wykrzesana nadzieja, a my chcemy tą nadzieję wykrzesać, jeżeli ta nadzieja ma rozwinąć się do rozmiaru prawdziwej ofensywy politycznej, to my musimy w tej kampanii wyborczej pokazać energię, pokazać wizję. Sądzę, że to właśnie ucieleśnia swoją kampanią wyborczą, prowadzoną tutaj z wielką dynamiką i zaangażowaniem na Wielkopolsce Anna Bryłka i wszyscy nasi kandydaci w innych okręgach wyborczych. (…)
Całe przemówienie Krzysztofa Bosaka oraz cała konwencja Konfederacji w Poznaniu na poniższym nagraniu.
Nie chcesz Zielonego Ładu i niszczenia gospodarki w imię klimatycznych wariactw? 9 czerwca głosuj na Konfederację!
Przed nami ostatnie 3 tygodnie kampanii wyborczej, prosimy o wielką mobilizację i wsparcie! Z Waszą pomocą możemy wprowadzić silną reprezentację do walki o interes Polski. Damy z siebie wszystko!
Idziemy do europarlamentu zatrzymać te wszystkie klimatyczne wariactwa płynące z Brukseli, jak Zielony Ład, Fit for 55, przymusowe remonty klimatyczne budynków, czy ograniczanie aut spalinowych!
Wyrzućmy to wszystko do kosza i skończmy z tym ekofanatyzmem, które zrujnuje nasze rolnictwo i całą gospodarkę! Tego gwarantem jest KONFEDERACJA
Anna Bryłka, jedynka na wielkopolskiej liście Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, na konwencji Konfereacji w Poznaniu.
– Już za trzy tygodnie odbędą się wybory europejskie. Wybierzemy 53 polskich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Obecna kampania wyborcza już kolejny raz stała się festiwalem hipokryzji ze wszystkich wiodących sił politycznych w Polsce, poza oczywiście Konfederacją.
Jeśli śledzicie ją państwo, to widzicie, jak kandydaci PiSu wzięli na sztandary walkę z Europejskim Zielonym Ładem. No dajcie spokój!
Widzicie jak politycy Koalicji Obywatelskiej, którzy jeszcze nie tak dawno ganiali się na granicy ze służbami z pizzą w ręku i torbą z Ikei, którzy jak pożyteczni idioci Łukaszenki nakręcali hejt na funkcjonariuszy Straży Granicznej i wojska, dzisiaj mówią wam, że nie będą przyjmować imigrantów. Jedni i drudzy mają Polaków za idiotów.
Widzicie też Państwo kampanię wyborczą Trzeciej Drogi, która ogłosiła walkę z dyrektywą budynkową, dyrektywą EPBD. A jednocześnie wystawiają kandydatkę, która niemal zawsze, ale to niemal zawsze głosuje przeciwko Polsce! Głosowała również za dyrektywą budynkową! To jest oczywiście Róża Thun. Dokładnie tak.
Mamy też Lewicę, która chce zabrać Polsce wpływ na kształt Unii Europejskiej poprzez likwidację prawa weta. To będzie oznaczało ostateczną likwidację Państwa Polskiego i na to nie możemy pozwolić.
A Konfederacja mówi od wielu lat, jaka powinna być Europa. Czas przypomnieć po raz kolejny kilka podstawowych spraw.
Po pierwsze, Europejski Zielony Ład do kosza! Europejski Zielony Ład, czyli dyrektywa budynkowa. Dyrektywa EPBD to bardzo kosztowna rewolucja. Dyrektywa została przyjęta na Radzie Unii Europejskiej bez sprzeciwu Polski. A co wprowadza? Wprowadza zeroemisyjne budynki, obowiązek instalowania fotowoltaiki, paszporty budynkowe, fale renowacji, czyli przymusowe remonty, klasy efektywności energetycznej i ostatecznie zakaz węgla czy gazu do ogrzewania budynków. Cel jest jasny. Zeroemisyjne budownictwo w 2050 roku.
Nie ma i nie będzie zgody Konfederacji na to, żeby urzędnicy z Brukseli decydowali o tym, jak Polacy mają ogrzewać swoje domy. Obronimy prawo Polaków do własności, nie pozwolimy na to, żeby choć jeden Polak został zmuszony do porzucenia własnej ojcowizny, bo nie będzie się jej opłacało remontować. Polak w Polsce gospodarzem, szczególnie w swoim domu!
Polityka klimatyczna w transporcie, zakaz aut spalinowych, rozporządzenie Euro 7, czy paszporty ekologiczne pojazdów. Nikt nie będzie nam mówił, jakimi samochodami będziemy jeździć! Nie pozwolimy! Nie pozwolimy, żeby pod płaszczykiem ochrony klimatu polski senior albo uczeń z Polski powiatowej został wykluczony komunikacyjnie i miał trudności z załatwieniem podstawowych spraw. Chcemy żyć normalnie! Samochód ma być sprawny, a nie ideologiczny.
Europejski Zielony Ład w rolnictwie prowadzi do zmniejszenia produkcji żywności w Unii Europejskiej, wzrostu cen żywności, utraty bezpieczeństwa żywnościowego, a w konsekwencji do uzależnienia się od importu żywności z krajów trzecich. Nie ma na to naszej zgody! Polska zdrowa żywność zawsze była ceniona na świecie. Wiecie dlaczego? Bo rolnicy sami doskonale wiedzą, jak ją produkować. Nie potrzebują ani instrukcji, ani wskazówek. Odsunąć urzędnika od rolnika. Odsunąć Brukselę od polskiej wsi!
PiS was oszukał. Wojciechowski i Morawiecki was zgnoili. Czas się obudzić. PiS nie jest partią reprezentującą polską wieś. PiS jest zdrajcą polskiej wsi. I tę samą politykę kontynuuje rząd Tuska. Za to wszystko zapłacicie z własnych kieszeni. Nie dajcie im się oszukać po raz kolejny.
Europejski Ład zniszczy Europę. Razem musimy to zatrzymać.
Po drugie, ani jednego imigranta więcej! Kilka dni temu Rada Unii Europejskiej zatwierdziła Pakt Migracyjny. To zaproszenie milionów afrykańskich młodych imigrantów, którzy wybiorą się tutaj w podróż po lepsze życie. Nie będą się asymilować. Szukają beztroskiego świata, zasiłków i wprowadzą tu swoje porządki, jeśli tylko ich wpuścimy. Donald Tusk to jeden z najbardziej cynicznych polityków w historii Polski. I nie miejcie złudzeń. Jeden telefon z Berlina i imigranci będą u granic. Elity brukselskie sprowadzają śmiertelne niebezpieczeństwo na Europejczyków, a my mówimy: ani jednego imigranta więcej i ani złotówki na nielegalnych imigrantów!
Po trzecie: złoty polską walutą na zawsze. Konstrukcja strefy euro jest ułomna i warto wskazać na jej bardziej polityczny niż ekonomiczny charakter. Wejście do strefy euro spowoduje, że politykę pieniężną będzie kształtował Europejski Bank Centralny. Strefa euro to strefa drożyzny dla każdego Polaka. Zobaczcie, co stało się na Litwie, czy w Chorwacji. Dzisiaj to Litwini jeżdżą na zakupy do nas. Musimy jednoznacznie odrzucić pomysł wejścia do uni walutowej. Naszym rozwiązaniem byłoby włączenie Polski do modelu wypracowanego przez Danię, która nie weszła do unii walutowej korzystając z tzw. Economic and Monetary Union Opt-out Clause.
W momencie akcesji Polski do Unii Europejskiej zarówno PiS, Platforma PSL i Lewica zobowiązały się do przyjęcia euro. Tylko nieustępliwe nie polskiego społeczeństwa ich powstrzymuje. Ale jeśli wpuścimy do Parlamentu Europejskiego ludzi Szymona Hołowni, na przykład Ryszarda Petru, to oni odważą się podnieść rękę nawet na polską walutę. Nie możemy na to pozwolić! Złotówka to gwarant wolności każdego z nas. Gotówka i złotówka – tylko Konfederacja jest po tej stronie!
Po czwarte, nie dla Ukrainy w Unii Europejskiej. Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej staje się faktem. Unia ukrywa ten proces przed opinią publiczną, obawiając się nagłośnienia kosztów tej akcesji. Kosztów, które już odczuły kraje przyfrontowe w momencie otwarcia unijnego rynku na towary z Ukrainy. Otwarcie granic między Unią, a Ukrainą doprowadziło do sytuacji, w której Ukraina de facto jest już częścią Unii, mając wszystkie korzyści ekonomiczne z udziału we wspólnym rynku, a nie biorąc na siebie żadnych obowiązków i kosztów związanych z wykonywaniem unijnego prawa. W praktyce oznacza to, że polskie gospodarstwa rolne i firmy w wielu branżach nie mają żadnych szans na skuteczne konkurowanie z firmami ukraińskimi. Nie chcemy Ukrainy w Unii Europejskiej i to musi wybrzmieć w Parlamencie Europejskim.
Wejście Ukrainy do Unii jest sprzeczne z polską racją stanu. Polska nie jest w stanie konkurować z Ukrainą na nierównych zasadach, które obecnie obowiązują. I podobnie będą się kształtować przez cały okres akcesyjny, bo taka ma być strategia przyjmowania Ukrainy do Unii. Tak przyjąć, żeby jednocześnie nie przyjąć. Konfederacja będzie walczyć w Parlamencie Europejskim o to, aby ten proces zablokować, zatrzymać i przywrócić zasady współpracy handlowej sprzed czerwca 2022 roku wynikające z umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą.
Po piąte, nie dla eurofederalizmu. Ośmioletnie rządy rzekomych eurorealistów z PiSu doprowadziły do historycznego przesunięcia kompetencji z Warszawy do Brukseli. W tajemnicy przed polską opinią publiczną przyjęto kamienie milowe. Kamienie milowe takie jak podatek od aut spalinowych, pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych, zeroemisyjny transport publiczny, czy opłaty za drogi ekspresowe i autostrady. To jest hańba. To jest zdrada. Ci ludzie muszą za to zapłacić. Idziemy do Parlamentu Europejskiego, żeby to wszystko zatrzymać.
Europejski Zielony Ład do kosza! Euro do kosza! Fit for 55 do kosza! Dyrektywa budynkowa do kosza! Unijne podatki klimatyczne do kosza! Wspólny unijny dług do kosza! Zakaz aut spalinowych, pakt migracyjny i eurofederalizm do kosza! A brukselskie elity na śmietnik historii!
Lider Wielkopolskiej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego @annabrylka na Konwencji Konfederacji w Poznaniu: Europejski Zielony Ład, Euro, Fit for 55, dyrektywa budynkowa, unijne podatki klimatyczne, wspólny unijny dług, zakaz aut spalinowych, pakt migracyjny,… pic.twitter.com/OpxhjRcqhG
Potrzebujemy ludzi ambitnych, ideowych, walecznych i odważnych, żeby to wszystko zrobić. Nie leśnych dziadków z PiSu, Platformy i Trzeciej Drogi, którzy idą tam ochoczo klaskać von der Leyen i Timmermansowi. My tam idziemy bez kompleksów, z wielką misją i my to zrobimy.
Pomóżcie nam! Pomóżcie naszym kandydatom, mobilizujcie wszystkich i idźmy tłumnie na wybory 9 czerwca. Odbić Europę z rąk klimatycznych wariatów, którzy chcą zabrać nam wolność. My chcemy żyć normalnie. Po pierwsze Polska.
Krystian Kamiński, jedynka na warszawskiej liście Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, na konwencji Konfederacji w Poznaniu.
– Nasz kraj, nasze prawo, nasze zasady. Z tymi postulatami idziemy do Parlamentu Europejskiego.
Po pierwsze, nasz kraj. Po pierwsze Polska. Polak ma być w Polsce gospodarzem. Nie będą nam eurokraci narzucać, kogo mamy przyjmować do naszego państwa, a kogo nie. To my o tym będziemy decydować. Nie będą nam eurokraci narzucać, jak mamy prowadzić własną gospodarkę. To my będziemy o tym decydować, co mamy robić, a co nie. Polacy poradzą sobie bez tych wszystkich dyrektyw. Polacy poradzą sobie bez tej ingerencji unijnej.
Sam przez prawie dekadę prowadziłem firmę transportowo-logistyczną. Ludzie, którzy prowadzili transport, sami zbudowali potęgę i swoją markę w Europie. Ponad 20% transportu kołowego w Europie wykonują Polacy. Bez pomocy Unii Europejskiej, bez pomocy państwa, sami tego dokonali! I to, co w tym czasie robią Niemcy, Francuzi i inni, którzy są zazdrośni o to? Wprowadzają ograniczenia!
Wprowadzili pakiet mobilności, który powoduje, że ograniczone są nasze możliwości. Zaraz wprowadzą ETS, ETS2, który uderzy w sektor transportu, czy inne obciążenia dla przedsiębiorców. My się na to nie zgadzamy, ponieważ to my będziemy o tym decydować, jak prowadzimy własny biznes!
Dodatkowo, jak to eurokraci, którzy chcą kontrolować wszystkich i wszystko, chcą oczywiście ograniczyć płatność gotówką. No bo jakże by inaczej. Dlaczego ktoś miałby mieć wolność i sam decydować o swoich pieniądzach? Chcieliby oczywiście wymusić na nas, żebyśmy porzucili złotówkę i przyjęli euro. Ale my się na to nie zgadzamy! Nie damy odebrać sobie gotówki i nie damy odebrać sobie złotówki!
Po drugie, nasze prawo. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Unijni eurokraci mogą naciskać ile chcą na Tuska, Sikorskiego i resztę swoich towarzyszy czy wasali. My mówimy: nie będziemy uznawali prawa unijnego nad prawem polskim! To prawo polskie w Polsce jest decydujące, żadne inne!
Po trzecie, nasze zasady. Bo oni chcieliby naturalnie, ta cała lewicowo-tęczowa menażeria, żebyśmy uznali wszystko, co oni chcą. Dlatego trzeba powiedzieć sobie parę prostych zasad, które w Polsce obowiązywały, obowiązują i obowiązywać będą. Są tylko dwie płcie, kobiety i mężczyźni. I to ustala biologia i natura, a nie ustawa, którą chcieliby najchętniej zaraz wprowadzić. Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, a żadne inne. A dzieciom z problemami należy pomagać, a nie zgadzać się na okaleczenie poprzez chorą procedurę zmiany płci. Na to nigdy nie będzie naszej zgody!
I to są zasady, od których nie ustąpimy. Cokolwiek ci eurokraci nam nie będą chcieli zrobić, ile pieniędzy nam nie będą chcieli zabrać i jak bardzo nie będą chcieli w nas uderzać. Bo to my decydujemy, jakie są zasady w Polsce.
Ale niestety mamy trochę kretów nawet wewnątrz naszej polskiej reprezentacji do europarlamentu. Weźmy już wspomnianą wyżej Różę Marię Barbarę Gräfin von Thun und Hohenstein z domu Woźniakowską, która mówi, że ona przede wszystkim pracuje na rzecz Unii Europejskiej. Ona już jest tak wyzuta z wszelkiej polskości, że w ogóle się dziwię, że mówi po polsku. A może nie mówi? Może jest tak, że ona już nie rozumie, co się w ogóle w Polsce do niej mówi. W związku z tym może trzeba powiedzieć do niej w języku, który rozumie, dlaczego tak ważne są te wybory i jak powinni się zachowywać polscy europarlamentarzyści właśnie w parlamencie europejskim. Więc spróbujmy.
Uważamy, że te wybory są bardzo ważne dla nas wszystkich. Inne partie traktują Parlament Europy jako bonus dla wyróżniających się polityków, ale dla nas będzie to pole bitwy. Miejsce, w którym walczymy za dobro Polski i wszystkich Polaków. Dlatego nasza reprezentacja będzie dynamiczna, będzie oparta na danych i przeciwstawi się agendzie, która płynie od tych zielonych wariatów. Pod każdym względem jest to nasz kraj, nasza prawa i nasze zasady. Z tym motem idziemy do Parlamentu Europejskiego i obiecuję, że dotrzymamy słowa.
Może zrozumiała, ale pewnie nawet jak zrozumiała, to jej myśli już są tak daleko od Polski, że nie będzie tego akceptowała. W związku z tym musimy wybrać ludzi, którzy myślą po polsku.
A skoro mówimy właśnie o przyszłych europarlamentarzystach, którzy myślą po polsku, to muszę powiedzieć parę słów o liderze okręgu wielkopolskiego. Pewnie mało kto z was wie, że Ania poza tym, że ma trzy tytuły magistra i kilka fakultetów, potrafi grać zespołowo, twardo i skutecznie. A wiecie skąd to wiem? Bo z powodzeniem gra przecież w piłkę ręczną. I stamtąd pewnie te cechy przynosi dzisiaj do polityki. Twardość, zespołowość i skuteczność. To cechuje Anię.
Dlatego jeśli9 czerwca głosujecie, głosujcie na Konfederację. A jeśli głosujecie w Wielkopolsce, to the one and only – Anna Bryłka.
Stanisław Tyszka: „Koniec rozdawnictwa!”- ogłosił po wyborach do Sejmu Hołownia. Dziś z całą Trzecią Drogą zagłosował i za babciowym i za socjalem dla Ukraińców.
Anna Bryłka podczas Debaty Kandydatek do Parlamentu Europejskiego na Kanale Zero.
– Mam przyjemność otwierać listę Konfederacji w Wielkopolsce. Zachęcam naszych widzów do tego, żeby prześledzili moją aktywność z ostatnich lat. Krytykowałam Europejski Zielony Ład zanim stało się to modne, punktując konkretnie jego elementy. I czas przyznał mi rację.
Chciałabym w Parlamencie Europejskim pracować w Komisji Rolnictwa, w Komisji Handlu, ale przede wszystkim chciałabym być takim systemem wczesnego ostrzegania w polskiej debacie publicznej. To, czego zabrakło w ostatnich latach, kiedy wiele rozwiązań było przyjmowanych na poziomie Parlamentu Europejskiego, gdzie można byłoby sygnalizować pewne rozwiązania tutaj właśnie w Polsce wcześniej. Tego nie było i ten system wczesnego ostrzegania jest potrzebny. Moje hasło wyborcze: “po pierwsze Polska!” i właśnie interesy Polski i Polaków w Parlamencie Europejskim chcę reprezentować.
Jestem przeciwnikiem zniesienia prawa weta i najważniejsze w tym obszarze jest to, że to prawo weta ma zostać zlikwidowane w obszarze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, i w politykach dotyczących spraw finansowych, czyli spraw dotyczących nowych zasobów własnych. To jest dokładnie poprawka 248, żeby mi tutaj nikt nie zarzucił, że wprowadzam kogokolwiek błąd. Ta procedura się rozpoczęła zgodnie z artykułem 48 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Tu jest bardzo dużo zmian, tu jest przesunięcie wielu kompetencji z kompetencji dzielonych na kompetencje wyłączne Brukseli! Chodzi o to, że mamy podział w traktatach, że są kompetencje wyłączne Unii Europejskiej, są kompetencje dzielone i są kompetencje własne państwa członkowskiego. Propozycja traktatów mówi o tym, że np. sprawy klimatu mają stać się z kompetencją wyłączną Unii Europejskiej.
To nie jest przypadkiem, że znalazło się tak dużo poprawek w tych zmianach traktatu. To znaczy, one zostaną w większości utrącone, ale zostanie 10, 15, 20, 30 tych najważniejszych, które mają doprowadzić do zmiany w kierunku właśnie centralizacji Unii Europejskiej. Na poziomie Unii Europejskiej jest decyzja, że rozszerzenie Unii Europejskiej będzie związane ze zmianą traktatów! I to wynika dokładnie z wypowiedzi Macrona, Scholza, ale też ministra Sikorskiego.
Rosyjskie wpływy nie powinny być w ogóle przedmiotem spotów wyborczych. Rosyjskie wpływy powinny być przedmiotem działań polskiego kontrwywiadu, służb i tak dalej. Bardzo łatwo jest kogoś nazwać pachołkiem Rosji, rosyjskim pachołkiem, ruskim pachołkiem, jakkolwiek tego nie powiemy. Ta polaryzacja między PiSem a Platformą po prostu służy kampanii wyborczej, bo wypycha poza debatę mniejsze środowiska polityczne, takie jak chociażby Konfederację. Natomiast debata polityczna, debata przedwyborcza przed wyborami do Parlamentu Europejskiego powinna dotyczyć realnych problemów i propozycji rozwiązań przez partie polityczne: czy wobec Europejskiego Zielonego Ładu, czy wobec relacji handlowych z Ukrainą, czy wobec wzrostu cen energii, wzrostu kosztów życia wynikających z obecności Polski w Unii Europejskiej.
Polscy europosłowie powinni reprezentować polski interes! Po to są wybierani przez polski naród. Po to polski naród wysyła właśnie takich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego, aby o ich interesy zabiegali, więc wypowiedź pani Róży Thun jest po prostu skandaliczna. I co więcej, pani Róża Thun głosowała w Parlamencie Europejskim przeciwko Polsce! Głosowała za dyrektywą budynkową, głosowała za paktem o migracji i azylu, głosowała za zakazem aut spalinowych, jest zwolennikiem likwidacji prawa weta i popiera wprowadzenie euro! Więc to jest głosowanie przeciwko Polsce.
Nie byłoby dyrektywy budynkowej, gdyby nie było Europejskiego Zielonego Ładu, gdyby nie było pakietu Fit for 55, na który zgodził się premier Morawiecki, który rozszerzał politykę klimatyczną na budownictwo, które już z samego założenia wprowadza właśnie zeroemisyjność budownictwa do 2050 roku. Te zapisy z dyrektywy budynkowej będą bardzo kosztowne! Ja co do tego w ogóle nie mam wątpliwości. Zmiany, które są tam zawarte, zeroemisyjne budynki publiczne – 2028 rok, zeroemisyjne budynki prywatne – 2030 rok, wycofanie paliw kopalnych od 2040 roku, obowiązkowa fotowoltaika, paszporty budynkowe, fala renowacji budynków, klasy efektywności energetycznej, to wszystko jest w tej dyrektywie i to wszystko będzie trzeba zrealizować. Ta dyrektywa została zaakceptowana na Radzie Unii Europejskiej, niestety bez sprzeciwu Polski! Więc mamy kontynuację tej polityki.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem Marty Czech i Tomasza Buczka, kandydatów Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Marta Czech startuje z 2. miejsca w okręgu dolnośląskim i opolskim, Tomasz Buczek z 1. miejsca na Podkarpaciu.
Marta Czech: – Katastrofa polskich portów zbożowych. Polska już traci ogromne kwoty pieniędzy, ogromne środki. Najpierw unieważniono przetarg na terminal w Gdyni. Teraz dowiadujemy się, że zarząd portu w Gdańsku unieważnił przetarg na potężny, głębokowodny agroterminal bez podania jakichkolwiek, najmniejszych przyczyn.
Mamy sytuację w której topnieją nadzieje, że w Polsce powstanie poważna infrastruktura portowa, poważny terminal przeładunkowy. Który z jednej strony zapewni nam swobodną, nieskrępowaną wymianę gospodarczą, handlową, co wydawałoby się jest standardem na miarę XXI wieku. Co wydawałoby się jest standardem każdego poważnego, szanującego się państwa.
Po drugie, taka portowa infrastruktura rozwiązałaby napęczniały problem nadwyżek zbóż na polskim rynku, do którego to zalewu przyczyniły się wszystkie dotychczas rządzące opcje.
Po trzecie, taki terminal przeładunkowy to nieodłączny element jeśli chodzi o strategię, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe Polski, o czym alarmujemy od samego początku. (…)
Tomasz Buczek: Polska miała szansę stać się niekwestionowanym liderem zarówno żeglugi morskiej, jak również produkcji zbożowej. Jednak Donald Tusk w myśl dobrych relacji z Unią Europejską, z Brukselą i z Berlinem, postanowił zaorać projekty strategiczne, takie jak CPK, takie jak elektrownia atomowa, takie jak port przeładunkowy w Gdańsku, w Gdyni, jak inwestycje na Odrze i port kontenerowy w Świnoujściu. Dlaczego Donald Tusk to zrobił?
W naszej ocenie Donald Tusk sprowadza Polskę do roli wasala Brukseli i poporządkowuje mieszkańców Polski do roli wyrobników Unii Europejskiej. Osób, które mają za najniższą krajową produkować i pracować w Polsce. A jednocześnie zwija polskie rolnictwo, zwija polską gospodarkę. Na to nie możemy się nigdy zgodzić i będziemy przeciwko temu protestować.
Porty zbożowe były naprawdę projektem, który mógł wyprowadzić nasze rolnictwo z głębokiego kryzysu oraz dać możliwość zarabiać polskim rolnikom. Szczególnie w tych latach, kiedy tego zboża jest na rynku mało i kiedy ono jest wyjątkowo drogie. Polska również mogłaby w tym czasie zarabiać na tranzycie tego zboża. Mówimy tutaj o sytuacji, kiedy na przykład występuje susza hydrologiczna i rolnicy wtedy naprawdę mogą w jednym sezonie odkuć się. Bo wszyscy dobrze znamy tą sytuację, że przez ostatnie lata naprawdę byli w głębokiej defensywie, jeśli chodzi o produkcję rolną, ceny były poniżej kosztów i rząd musiał tutaj dopłacać do produkcji rolnej. Jest to sytuacja niedopuszczalna.
Powinniśmy tutaj robić wszystko, żeby wzmacniać naszą rodzimą produkcję. Jednocześnie powinniśmy pamiętać o tym, żeby cały czas podnosić temat zagrożenia, jakie jest z kierunku ukraińskiego, które wynika z wielkoobszarowych gospodarstw rolnych z zagranicznym kapitałem, które chce wyprzeć polskich rolników, polskie rolnictwo. Chce nam tak naprawdę zagrozić w kwestii bezpieczeństwa żywnościowego i my jako Polacy nie powinniśmy się na to nigdy godzić.
O to będziemy apelować zarówno do rządu Donalda Tuska, jak i wszystkich opcji politycznych, aby ponad podziałami tutaj reprezentowali polski interes narodowy i wzmacniali branżę zarówno rolną, jak i całą naszą gospodarkę. Myślę, że w tych tematach wszystkie partie polityczne naprawdę powinny zacząć mówić jednym głosem: TAK dla CPK, TAK dla portów zbożowych w Gdańsku, w Gdyni. TAK dla wszystkich dużych projektów, ambitnych projektów, bo Polska na takie projekty jest gotowa, Polska takich projektów potrzebuje i my jako Polacy przede wszystkim takich projektów potrzebujemy.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w Radio Zet o ostatnich działaniach prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
– Neutralność nie polega na tym, że będziemy teraz ludziom z biurek zbierać, jeżeli ktoś jest wierzącym człowiekiem, obrazki religijne czy krzyżyki. Jeżeli ktoś chce sobie postawić jakiś symbol, to rozumiem, że np. symbol swojego ulubionego klubu sportowego może, ale symbol swojej ulubionej religii już nie może. A niby dlaczego? Przecież to jest ingerowanie w sprawy indywidualne. I neutralność polega na tym, że władza nie powinna ani nikomu nic na biurko stawiać, ani nic zdejmować. Czasy, kiedy nam czy to zaborcy, czy zewnętrzna władza sowiecka zdejmowała krzyże ze ścian, szczęśliwie mamy już za sobą. (…) Daję za przykład niesprawiedliwą władzę, która próbowała ingerować w te sprawy.
Uważam, że nikt nie powinien wydawać w tej sprawie żadnych odgórnych zarządzeń. Znam sytuację urzędników w Warszawie, którzy są na przykład katolikami i w swoim pokoju powiesili krzyż. Naprawdę komuś to przeszkadza? Dlaczego? Ciekaw jestem, czy z tą samą energią prezydent Trzaskowski będzie walczył na przykład z Chanuką. Zdaje się, że Warszawa wystawiała taki wielki świecznik chanukowy przy Pałacu Kultury.
– Sugestia pana prezydenta Trzaskowskiego, że zdjęcie krzyża jest robieniem dobrej atmosfery, jest o tyle, że tak powiem, odchylona od rzeczywistości, że dla jednego jest robieniem dobrej atmosfery, a dla innego jest robieniem złej atmosfery. I wydaje mi się, że prezydent Trzaskowski pomylił tutaj porządek prawny ze swoją prywatną opinią i swojego środowiska. Wydaje mi się, że za dużo zadaje się po prostu z ludźmi o pewnym określonym podejściu.
Myślę, że w Polsce ciągle mamy całkiem sporo chrześcijan różnych odłamów, czy w ogóle ludzi religijnych. Nawet gdybym nie był chrześcijaninem, to myślę, że byłbym zaniepokojony takim podejściem, no bo będąc nawet, nie wiem, muzułmaninem czy wierzącym żydem, można być zaniepokojonym tym, jeżeli ktoś zarządza takie odgórne czyszczenie sfery publicznej z symboliki religijnej. To nie jest neutralność.
Po drugie, zanim się takie zarządzenie wyda, to wydaje mi się, że jak się jest prezydentem największego miasta w Polsce, które ma najwięcej urzędników, to jednak dobrze byłoby zrobić jakieś małe konsultacje, pogadać z ludźmi, co kto myśli na ten temat, jakie są punkty widzenia.
Po trzecie, to jeżeli literalnie jego słowa interpretować, no to w tej chwili powinien ustanowić jakiegoś komisarza do spraw religijnych w warszawskim ratuszu, puścić go po pokojach i sprawdzać, czy urzędnicy mają coś na biurku, czy nie! I skończy się cyrkiem polegającym na tym, że urzędnicy, którzy są na przykład praktykującymi katolikami, zamiast skupić się na robocie, a religię traktować jako źródło dodatkowej motywacji do tego, żeby pracować rzetelnie i z zaangażowaniem – mimo, że może pieniądze nie zawsze są takie, jakby sobie tego życzyli – to będą patrzeć, czy nadchodzi komisarz religijny prezydenta Trzaskowskiego i czy już chować krzyżyk do szuflady, czy jeszcze może leżeć na biurku.
I nie ironizuję, absolutnie nie! Jeżeli prezydent Trzaskowski będzie chciał swoją wolę wymusić, to będzie musiał puścić kogoś po nieskończonej liczbie tysięcy gabinetów, które są w warszawskiej administracji, no i sprawdzać! Życzę powodzenia. A swoje wsparcie gwarantuję tym, którzy będą chcieli zachować wolność religijną.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który postanowił w podległych mu urzędach usunąć krzyże, ponieważ “każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu”.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak na serwisie X, w odpowiedzi na te zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego, napisał:
Panie Prezydencie, chciałbym wykazać, że łamie Pan zasady obowiązującego w Polsce prawa i w sprawach Pańskich kompetencji jako samorządowca i w sprawach wolności religijnej oraz zasady bezstronności władz względem religii i światopoglądu.
Niestety nie mogę od Pana administracji otrzymać treści Pańskiego zarządzenia nr 822/2024 z 8 maja, o którym poinformowała Pańska rzecznik Monika Beuth. W odpowiedzi na pytanie o ten dokument pracownicy Pańskiego gabinetu wysyłają link do BIP, ale Wasz BIP obecnie nie działa.
Czy może Pan skutecznie opublikować to swoje zarządzenie, tak byśmy mogli wykazać jego bezprawność i je zaskarżyć?
Panie Prezydencie, chciałbym wykazać, że łamie Pan zasady obowiązującego w Polsce prawa i w sprawach Pańskich kompetencji jako samorządowca i w sprawach wolności religijnej oraz zasady bezstronności władz względem religii i światopoglądu.
– Premier Donald Tusk ostatnio powiedział tutaj, że poprzedni rząd był pod wpływami rosyjskimi. Tymczasem po publikacji niemieckiej gazety Die Welt, o tym jako to CPK stanowi konkurencyjne zagrożenie wobec portu lotniczego w Niemczech, obecny rząd wstrzymał prace nad CPK.
W 2009 roku, kiedy rządziliście poprzednio, zapowiadaliście budowę elektrowni jądrowej na rok 2019, a teraz kiedy rządzicie właśnie ministerstwo przemysłu przesunęło termin budowy elektrowni jądrowej, która uniezależniłaby nas energetycznie, na rok 2040! Czyli 4 lata po planowanym wygaszeniu elektrowni w Bełchatowie, która produkuje 20% polskiej energii.
I wreszcie chcecie pozbawić Polskę prawa weta w Unii Europejskiej sterowanej głównie przez Niemcy.
Kiedy zostaną ujawnione wpływy niemieckie na obecny rząd?
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj