Przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji Grzegorz Płaczek
Kolejne szambo związane z wyborami prezydenckimi wybiło. Czy ta obrzydliwa propaganda kiedykolwiek się skończy? Przecież to jest skandal na całą Polskę, a Rafał Trzaskowski powinien zostać odsunięty na boczny tor w walce o Pałac Prezydencki! Ale… od początku.
Kilka dni temu świat obiegła informacja, iż w Polsce mogło dojść do nieuprawnionej zagranicznej ingerencji w kampanię wyborczą. Chodziło o opłacanie reklam na platformie Facebook i dwa profile: „Stół Dorosłych” oraz „Wiesz Jak Nie Jest”. Reklamy atakowały Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena i jednocześnie wychwalały Rafała Trzaskowskiego. Na reklamy, na tych dwóch profilach na Facebook’u, wydano niemal… pół miliona złotych!
14. maja państwowa instytucja NASK wystosowała publiczny komunikat, iż wspomniane materiały miały być finansowane z zagranicy. Udało się ustalić, że reklamy nie były opłacane bezpośrednio przez komitety wyborcze, co jest złamaniem prawa. Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa podała również, że w efekcie zgłoszenia przez nią reklam – zostały one przez Facebook’a wstrzymane. Firma Meta oficjalnie zaprzeczyła. Sprawa zaczęła śmierdzieć na kilometr.
W między czasie Wirtualna Polska ustaliła, że za reklamami stoi środowisko… ściśle związane z Koalicją Obywatelską.
Sprawę zgłoszono do ABW.
Wczoraj, tj. 20.05.2025. poseł Bartłomiej Pejo, przewodniczący Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii zwołał specjalne posiedzenie komisji, aby ustalić fakty. Na komisji oprócz posłów, pojawili się przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji, NASK, Google i Mety (właściciela Facebook’a).
Na komisji osobiście spytałem zaproszone strony o szczegóły dotyczące reklam na Facebook’u. Oto, co udało się ustalić:
– NASK wprowadził w błąd (w czasie kampanii wyborczej) opinię publiczną, informując, iż w wyniku zgłoszenia przez NASK reklam zostały wstrzymane. Przedstawiciele firmy Meta zaprzeczyli – Facebook NIE wyłączył żadnych reklam,
– NASK wskazał, iż informację o zagranicznej ingerencji w kampanię wyborczą podał w dniu 14.05.2025 r. między innymi, w oparciu o tekst dziennikarzy Wirtualnej Polski. Nie mógł tego zrobić, bowiem tekst pojawił się dzień później, tj. 15 maja. NASK kłamie.
– NASK wskazał, iż zgłosił do Facebook’a 135 reklam z dwóch profili. Firma Meta stwierdziła, że (od NASK) otrzymała zgłoszenie tylko… 4 reklam. NASK kłamie.
– Firma Meta potwierdziła, iż wysłała do NASK prośbę o opublikowanie sprostowania, iż żadne reklamy przez firmę NIE zostały wyłączone/zablokowane. NASK nie opublikował sprostowania do dziś.
– podczas, gdy NASK twierdził, że reklamy były finansowane z zagranicy, przedstawiciele firmy Meta podtrzymali, że podmiot, który stoi za reklamami politycznymi, został przed publikacją reklam zweryfikowany i podmiot NIE działał z zagranicy.
– NASK nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, dlaczego uznał, że reklamy z profili: „Stół Dorosłych” oraz „Wiesz Jak Nie Jest” mogą być zagraniczną ingerencją w kampanię wyborczą w Polsce. Co więcej, NASK wskazał, że reklamy szkodziły… Rafałowi Trzaskowskiemu. Przyznam, że ktoś nieźle odleciał.
– okazało się, że wiceminister cyfryzacji, który na Komisji bronił jak lew kłamstw NASK’u (obrażając mnie przy tym na Komisji), jest w sztabie… Rafała Trzaskowskiego.
Jest mi zwyczajnie wstyd przed opinią publiczną, że musiała wczoraj być świadkiem kłamstw i manipulacji ze strony NASK. Wygląda na to, że albo nie uzgodniono zeznań albo… dwie służby zadziałały równolegle, a „propagandowy system” w swoich kłamstwach zwyczajnie się pogubił.
Niezależnie od tego, kogo Polacy wybiorą na prezydenta już za parę dni, to, co Państwo zrobiliście w NASK – otoczeni parasolem ochronnym ze strony Ministerstwa Cyfryzacji – jest obrzydliwe i haniebne.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze