Minister Miłosz Motyki poinformował, że rząd rezygnuje z mrożenia cen energii w 2026 roku. To będą niepewne miesiące dla wielu polskich rodzin, które mogą spodziewać się wyższych rachunków za energię elektryczną.
Polski rynek energetyczny został rozwalony przez wiele lat absurdalnej polityki klimatycznej. Zainwestowaliśmy olbrzymie pieniądze w OZE, będące droższe w obsłudze niż energia z węgla. Jednocześnie rząd Morawieckiego i Tuska zamyka kolejne kopalnie węgla oraz elektrownie węglowe, deregulując polski system energetyczny. Zamiast tego mamy mieć wiatraki na morzu, które są drogie w eksploatacji i uzależnione od warunków atmosferycznych. Cały czas w Polsce to energia z węgla jest najtańsza, a węglowe europodatki od niej są wysokie.
Czekają nas PODWYŻKI CEN PRĄDU!?
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) October 28, 2025
Rząd wstrzymuje mrożenie cen energii!
Minister Miłosz Motyki poinformował, że rząd rezygnuje z mrożenia cen energii w 2026 roku. To będą niepewne miesiące dla wielu polskich rodzin, które mogą spodziewać się wyższych rachunków za energię… pic.twitter.com/zLdd0cg8vL
Do wszystkiego dochodzą olbrzymie inwestycje w przydomowe OZE, które nie szły w parze z rozwojem infrastruktury przesyłowej. Stąd między innymi wyższe opłaty dodatkowe związane z utrzymaniem sieci. Każde gospodarstwo płaci także opłatę OZE, która ma iść bezpośrednio na zakup fotowoltaiki czy wiatraków.
Obecnie na cenę prądu oprócz rzeczywistej ceny energii (taryfy) składają się mikropodatki w postaci:
– Opłata przesyłowa,
– Opłata abonamentowa,
– Opłata jakościowa,
– Opłata OZE,
– Opłata przejściowa,
– Opłata kogeneracyjna,
– Opłata mocowa.
Dziś, gdy Polacy żyją w tej nowej rzeczywistości pełnej niepewnych cen prądu i mnogości opłat, rząd wbija niejako nóż w plecy polskim rodzinom. Wycofanie się z mrożenia cen po tym wszystkim, co w ostatnich latach zrobił rząd z sektorem energetycznym, jest po prostu niegodziwe!
W Polsce niemal niezauważony pozostał istotny sygnał polityczny z Kaukazu Południowego, sugerujący postęp w kształtowaniu nowego porządku w tym regionie. Podczas wtorkowej wizyty w Kazachstanie prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew ogłosił zniesienie zakazu tranzytu towarów do Armenii, wprowadzonego jeszcze we wrześniu 1989 r., w czasie narastania wojny o Górski Karabach. Konflikt ten został zbrojnie rozstrzygnięty przez Alijewa w 2023 r., kiedy to szybka wrześniowa ofensywa doprowadziła do całkowitego zajęcia kadłubowej już po wcześniejszej kampanii z 2020 r. Republiki Górskiego Karabachu.
Pierwszy transport kazachstańskiego zboża wjedzie do Armenii przez przejście graniczne z Gruzją, po wcześniejszym przejeździe przez Azerbejdżan, ponieważ na granicy obu skonfliktowanych państw wciąż nie działa żadne przejście. Wbrew powszechnym przekonaniom to zmiany relacji politycznych wywołują przemiany w międzynarodowych procesach gospodarczych – nie odwrotnie.
„Ten krok ma ogromne znaczenie dla otwarcia regionalnego tranzytu, wzmocnienia wzajemnego zaufania i instytucjonalizacji pokoju między Armenią a Azerbejdżanem, zgodnie z porozumieniami osiągniętymi w Waszyngtonie” – napisała rzecznik premiera Armenii, Nazeli Bagdasarian. Ten ruch znosi dotkliwą blokadę, która przez dekady upośledzała rozwój ekonomiczny Armenii, choć realne efekty pojawią się dopiero wtedy, gdy swoją blokadę z 1993 r. zniesie również Turcja.
Decyzja Alijewa jest pierwszym wyraźnym skutkiem deklaracji pokojowej podpisanej w sierpniu pod egidą prezydenta USA Donalda Trumpa. Deklaracja zakładała trwały pokój w obecnych granicach, ale odnosiła się także do oczekiwania Baku, że zapewni ono pełną swobodę komunikacji między głównym terytorium Azerbejdżanu a jego eksklawą – Nachiczewańską Republiką Autonomiczną. Terytorium Azerbejdżanu rozdziela w tym miejscu południowa prowincja Armenii – Sjunik. Problem w tym, że Amerykanie skupili się przede wszystkim na podkreśleniu swojej roli w administracji nowej magistrali transportowej, nie precyzując jej statusu prawno-politycznego.
Alijew odniósł się do tego we wtorek, używając określenia „korytarz zangezurski”. Zangezur to azerbejdżańska nazwa Sjuniku. Prezydent Azerbejdżanu dąży do uzyskania w ramach procesu pokojowego eksterytorialnego szlaku transportowego, co podkreśla właśnie użycie słowa „korytarz”. Premier Armenii Nikol Paszynian stwierdził w zeszłym tygodniu po spotkaniu z Alijewem w Kopenhadze, że kwestia „korytarza zangezurskiego” nie istnieje ani dla niego, ani dla Armenii. Wcześniej opisał to sformułowanie jako wyraz terytorialnych roszczeń Azerbejdżanu wobec Armenii – i faktycznie, taki podtekst to określenie posiada. Alijew tymczasem zadeklarował, że transport przez „korytarz” ma zostać uruchomiony „do połowy przyszłego roku”, co nadaje jego słowom wyraźnie ultymatywny charakter.
Słowo „ultimatum” nie brzmi tu łagodnie. Trzeba pamiętać, że już po pierwszym zwycięstwie w Górskim Karabachu Azerbejdżan zaczął zbrojnie kwestionować międzynarodowo uznane terytorium Armenii. Dochodziło do ostrzałów i rajdów przez granicę, a Alijew pozwalał sobie na wypowiedzi historyczne, w których określał większość terytorium Armenii jako rdzennie azerbejdżańską. To właśnie ta presja stopniowo rozmiękczała stanowisko premiera Nikola Paszyniana.
Pozostaje pytanie, czy utrzyma on ten kurs wbrew oporowi części społeczeństwa. Paszynian dysponuje legitymacją demokratyczną, uzyskaną w wyraźnie wygranych wyborach z 2021 r. Było to jednak jeszcze przed całkowitym upadkiem ormiańskiej Republiki Górskiego Karabachu. Od tamtego czasu premier popadł w konflikt z Apostolskim Kościołem Ormiańskim – instytucją, która przez wieki stanowiła oś budującą narodową tożsamość Ormian i do dziś pozostaje jednym z filarów życia narodowego, o czym pisałem obszernie w zeszłym roku. https://x.com/K_Kaminski_/status/1799481774063378848
Paszynian już przekazał Azerbejdżanowi cztery wsie, mimo że granica nie została jeszcze w pełni delimitowana. Obóz rządzący w Erywaniu idzie też na kolejne ustępstwa, które – choć symboliczne – manifestują słabość państwa i godzą w elementy wspólnej tożsamości. Rząd złagodził ton w kwestii ludobójstwa Ormian dokonanego przez Turków pod koniec istnienia Imperium Osmańskiego. Przypomnijmy: były czasy, gdy Ormianie zorganizowali aż dwa ugrupowania terrorystyczne – ASALA i JCAG – które atakowały tureckich dyplomatów nie tyle za samo ludobójstwo, ile za zaprzeczanie jego faktowi.
Do symbolicznych ustępstw rząd Paszyniana dołożył nawet usunięcie wizerunku góry Ararat z pieczęci straży granicznej. Ararat, choć dziś leży na terytorium Turcji – ziemi oczyszczonej w czasie ludobójstwa z ormiańskiej ludności – pozostaje jednym z najważniejszych symboli narodowych, widocznym zresztą z samego Erywania.
Nawet jeśli przyjmiemy, że wynik wyborów z 2021 r. oznaczał pogodzenie się Ormian z narodową klęską i rolą małego, słabego państwa, uzależnionego od sąsiadów, można sądzić, że w zamian oczekują bezpieczeństwa i poprawy sytuacji gospodarczej. Dlatego Paszynian usilnie dąży do osiągnięcia dwóch celów. Po pierwsze – otwarcia granic i wznowienia wymiany handlowej z Azerbejdżanem i Turcją. Po drugie – normalizacji relacji z Ankarą, by przyciągnąć zachodnie inwestycje i wzmocnić współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa. To ostatnie wydaje się jednak mało realne w czasie, gdy Donald Trump starannie dawkuje wsparcie nawet dla Ukrainy.
Nie wydaje się też prawdopodobne, by Zachód – USA czy Europa – miał znacząco wesprzeć gospodarkę Armenii. Co więcej, Paszynian w ogóle nie rozgrywa karty chińskiej. Tymczasem Kaukaz Południowy dla Zachodu to peryferie, a dla Chin – fragment „Pasa i Szlaku”, projektu eurazjatyckiej łączności, który już dziś obejmuje Azję Środkową. Ich większe zaangażowanie po drugiej stronie Morza Kaspijskiego, które w rzeczywistości jest tylko dużym jeziorem, wydaje się znacznie bardziej prawdopodobne niż poważne inwestycje zachodnie. Chińczycy jednak raczej nie pojawią się tam, gdzie kontrolę nad szlakami transportowymi sprawują Amerykanie.
Poza Chinami kluczową rolę dla gospodarki Armenii nadal odgrywa Rosja – co w Polsce często uchodzi uwadze analityków. Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie i wprowadzeniu sankcji Zachodu Armenia stała się ważnym węzłem rosyjskiego handlu zagranicznego. Dwustronne obroty handlowe wzrosły z ok. 5 mld dolarów w 2022 r., do 7,4 mld w 2023 r., i aż 12 mld w 2024 r. Na Rosję przypada dziś około 40 proc. ormiańskiego handlu zagranicznego. Do Armenii napłynął również rosyjski kapitał – wraz z przedsiębiorcami i emigrantami uciekającymi przed mobilizacją. W 2022 r. PKB Armenii wzrósł o ponad 12 proc., a w 2023 r. o 5,9 proc. Rosja więc wciąż pozostaje w Erywaniu istotnym graczem – nie tylko gospodarczo, ale też politycznie. Opozycja ormiańska i Kościół narodowy, konserwatywny i niechętny liberalnym prądom Zachodu, są z Moskwą powiązane.
Armenia, raz obnażona w swej słabości i pozbawiona karabaskiego bastionu, stąpa dziś po kruchym lodzie. Wybory parlamentarne odbędą się w Armenii już w połowie przyszłego roku.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Lista afer Konfederacji:
1. Afera Ikei – poseł Berkowicz zagapił się przy kasie w sklepie IKEA. Zapłacił mandat. Nie zasłaniał się immunitetem.
Platforma Obywatelska (dziś Koalicja Obywatelska):
1. Afera hazardowa – strata budżetu ok. 500 mln zł
2. Afera Amber Gold – straty klientów ok. 850 mln zł
3. Infoafera – łapówki ok. 3 mln zł
4. Afera stoczniowa – straty ok. 0,5 mld zł
5. Afera melioracyjna – szkody szacowane na ok. 200 mln zł
6. Afera reprywatyzacyjna (Warszawa) – wartość nieruchomości ok. 21, 5 mld zł
7. Afera podkarpacka – łapówki i korupcja
8. Afera autostradowa – przekroczenia kosztów inwestycji o kilka miliardów zł
9. Afera Orlików – nadużycia finansowe, ok. 100 mln zł
10. Afera Elewarr – niegospodarność, ok. 10 mln zł
Prawo i Sprawiedliwość:
1. Afera respiratorowa – kontrakt ok. 200–370 mln zł
2. Afera wizowa – szacowane korzyści kilkadziesiąt mln zł
3. Afera dotacji NCBR – dotacje do 223 mln zł
4. Afera Pegasusa – koszt systemu ok. 25 mln zł
5. Afera Obajtek/Orlen – transakcje za miliardy zł
6. Afera Polskiej Fundacji Narodowej – niecelowe wydatki ok. 100 mln zł
7. Afera PCK – defraudacja ok. 1,2 mln zł
8. Afera SKOK Wołomin – straty ok. 2,5 mld zł
9. Afera „Willa Plus” – dotacje ok. 40 mln zł
10. Afera Funduszu Sprawiedliwości – wydatki ponad 200 mln zł
Pierwsze z brzegu
Lista afer Konfederacji:
— Jasna Iwan (@JasnaIwan) October 27, 2025
1. Afera Ikei – poseł Berkowicz zagapił się przy kasie w sklepie IKEA. Zapłacił mandat. Nie zasłaniał się immunitetem.
Krótka Lista afer POPiSu – tylko kilka:
Platforma Obywatelska (dziś Koalicja Obywatelska)
1.Afera hazardowa – strata budżetu ok. 500…
RozwińZwiń komentarze (9)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Berkowicz na X opisał całe zdarzenie:
Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak Mejza czy Sterczewski.
PS Zgadnijcie, czego słuchałem…
Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak…
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) October 27, 2025
Odniósł się też do ataku i oskarżeń ze strony Donalda Tuska:
Czym innym jest, będąc na słuchawkach i mając masę zakupów, czegoś zapomnień zeskanować na kasie samoobsługowej w sklepie meblowym, a czym innym jest okraść oszczędności Polaków w aferze Amber Gold.
Jesteś, cyniku zakłamany, ostatnią osobą, która może kogokolwiek oskarżać o „złodziejstwo”.
Czym innym jest, będąc na słuchawkach i mając masę zakupów, czegoś zapomnień zeskanować na kasie samoobsługowej w sklepie meblowym, a czym innym jest okraść oszczędności Polaków w aferze Amber Gold. Jesteś, cyniku zakłamany, ostatnią osobą, która może kogokolwiek oskarżać o…
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) October 27, 2025
Całą sprawę skomentował również Sławomir Mentzen:
Konrad Berkowicz robił duże zakupy w IKEA. Kasował zakupy w kasie samoobsługowej, będąc w słuchawkach.
Z wielu towarów mniejsza część mu się nie nabiła, czego nie usłyszał z powodu słuchawek.
Od razu zapłacił mandat, nie zasłaniał się immunitetem.
Robienie z tej oczywistej pomyłki próby kradzieży jest głupie. A atakowanie go przez odpowiedzialnych za wielomilionowe wały polityków to zwykła żenada.
Premier Tusk wypominający tę pomyłkę Berkowiczowi, gdy ma u siebie Giertycha, Nowaka, Gawłowskiego i innych, jest jeszcze śmieszniejszy niż zwykle.
Konrad Berkowicz robił duże zakupy w IKEA. Kasował zakupy w kasie samoobsługowej, będąc w słuchawkach. Z wielu towarów mniejsza część mu się nie nabiła, czego nie usłyszał z powodu słuchawek. Od razu zapłacił mandat, nie zasłaniał się immunitetem.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) October 27, 2025
Robienie z tej oczywistej…
RozwińZwiń komentarze (9)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
PiS na kilkanaście dni przed oddaniem władzy sprzedał niezbędną dla CPK działkę za 23 mln zł, która dziś jest warta 400 mln zł!
CPK informowało wtedy, że potrzebuje tej działki. Nic to nie dało. Ważniejsze okazały się relacje odpowiedzialnego za ten wałek ministra Telusa z nabywcą działki.
Po to właśnie był 14 dniowy rząd Morawieckiego. Żeby można było ukraść jak najwięcej!
PiS na kilkanaście dni przed oddaniem władzy sprzedał niezbędną dla CPK działkę za 23 mln zł, która dziś jest warta 400 mln zł!
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) October 27, 2025
CPK informowało wtedy, że potrzebuje tej działki. Nic to nie dało. Ważniejsze okazały się relacje odpowiedzialnego za ten wałek ministra Telusa z…
Nabywca działki pod CPK sponsorował Campus Trzaskowskiego, wpłacił też dużo pieniędzy na jego kampanię.
Nic dziwnego, że rząd nic ze sprawą działki tyle czasu nie zrobił. Dopiero dziennikarze nagłośnili sprawę.
PiS ukradł, PO zatuszowała. PO-PIS działa świetnie. Wszyscy won!
Nabywca działki pod CPK sponsorował Campus Trzaskowskiego, wpłacił też dużo pieniędzy na jego kampanię.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) October 27, 2025
Nic dziwnego, że rząd nic ze sprawą działki tyle czasu nie zrobił. Dopiero dziennikarze nagłośnili sprawę.
PiS ukradł, PO zatuszowała. PO-PIS działa świetnie.
Wszyscy won!
RozwińZwiń komentarze (6)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Tego w telewizji nie zobaczycie!
Były szef Frontexu, Fabrice Leggeri zdradził mi jak był zastraszany i szantażowany przez Komisję Europejską, gdy chciał bronić granic UE przed masową imigracją! Takiego wywiadu jeszcze nie było.
Chcecie wiedzieć kto stoi za ogromnym niebezpieczeństwem jakie spłynęło na Unię Europejską? Ta rozmowa może otworzyć oczy wielu ludziom.
Zachęcam do oglądania i podawania dalej!
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Grzegorz Płaczek: Zwracam się z prośbą do premiera RP Pana Donalda Tuska o zaprzestanie szerzenia propagandy (w kontekście ostatniego spotkania Rady Europejskiej) w temacie możliwości przesunięcia terminu wdrożenia ETS2 w Polsce. A tym bardziej, zwracam się z prośbą do prorządowych „niezależnych” dziennikarzy, aby nie kreowali propagandowych nagłówków typu: „Wdrożenie ETS2 przesunięte” i nie kreowali atmosfery sukcesu!
Konkluzje Rady Europejskiej z 23.10.2025 r. dot. ETS2 w punkcie 47 jasno wskazują, iż:
„Rada Europejska przyjmuje do wiadomości zamiar Komisji przedstawienia środków mających na celu złagodzenie wejścia w życie systemu ETS2 oraz zaprasza Komisję do przedstawienia rewizji ram wdrożeniowych ETS2.”
[oryg. – „The European Council takes note of the Commission’s intention to propose measures to smoothen the entry into force of ETS2 and invites the Commission to present a revision of the ETS2 implementation framework”]
Innymi słowy, Rada Europejska zachęca Komisję Europejską do REWIZJI RAM WDROŻENIA ETS2 – chodzi głównie o mechanizmy startu rynku, stabilizację, itp. W konkluzjach NIE MA SŁOWA o możliwości przesunięciu daty wdrożenia ETS2 (później niż od 2027 r.)! Co więcej, Rada Europejska stanowczo wzywa Komisję do osiągnięcia pośredniego nierealnego celu klimatycznego na rok 2040, tj. do zmniejszenia emisji o 90%! Przyjęte konkluzje NIE wprowadzają żadnych nowych elementów dot. „legislacji klimatycznej” Brukseli.
Pakiet Fit for 55 nadal obowiązuje. Unijny Komisarz ds. Klimatu, Neutralności Emisyjnej i Czystego Wzrostu nadal oczekuje wdrożenia ETS2 zgodnie z harmonogramem. Zielony Ład nadal jedzie walcem, a Rada Europejska nadal jasno potwierdza chęć sprawnej implementacji ETS2. Czeka nas dramatyczny wzrost cen energii! Nic się w tej kwestii nie zmieniło. A że za 2 lata wybory w Polsce, to oczywistym jest, że przedstawiciele koalicji rządzącej będą manipulować opinią publiczną, aby utrzymać władzę. Proszę przestać!
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Na mocy umowy handlowej UE z Ukrainą następuje drastyczny wzrost kwot kontyngentów na cukier, miód, jaja, sok jabłkowy, mięso drobiowe, kukurydza, etanol. Ukraina będzie mogła nie przestrzegać prawa unijnego nadal, przez kolejne lata. Dopiero ujednolicenie norm – według planów – ma nastąpić w roku 2028. Wcześniej Ukraina może eksportować do nas produkty rolne zawierające niedozwolone i od lat w UE niestosowane pestycydy oraz substancje chemiczne. Jak polski rolnik ma z tym konkurować?
To jest zdrada interesów polskiego rolnika, dokonana przez premiera Tuska. Polska powinna w tej sprawie oczywiście głosować przeciw. A to, czego domaga się Konfederacja, to powrót do kontyngentów sprzed wojny!
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To chyba najważniejszy fragment wczorajszego wystąpienia Tuska. Siermiężna, tępa propaganda. Odklejone bzdury o tym, że większość wyborów w życiu jest „czarno-biała”. Są nieskazitelni demokraci z KO, a każdy przeciwnik to zło – faszyści, sojusznicy Putina.
A jak komuś nie podoba się siłowe przejmowanie TVP, sądów i prokuratury, bezczelna propaganda w telewizji, omijanie konstytucyjnej drogi ustawowej – jest głupi, bo przecież wybór jest „czarno-biały”.
Wszystko, co premier wczoraj pokazał, to swoje wodzowskie zapędy i traktowanie Polaków jak idiotów. Ale cóż, to w końcu jedyne, co robi od ponad 20 lat.
To chyba najważniejszy fragment wczorajszego wystąpienia Tuska.
— Bartosz Bocheńczak (@BBochenczak) October 26, 2025
Siermiężna, tępa propaganda. Odklejone bzdury o tym, że większość wyborów w życiu jest „czarno-biała”. Są nieskazitelni demokraci z KO, a każdy przeciwnik to zło – faszyści, sojusznicy putina.
A jak komuś nie… pic.twitter.com/Kr6lzLd8uJ
Przepraszam, że nie komentuję staruszka Tuska i imprezy jego emeryckiej partii, ale jesteśmy na weselu u młodych Justyny i Patryka Marjanów w Bełchatowie i mamy ważniejsze sprawy na głowie 🙂
Przepraszam, że nie komentuję staruszka Tuska i imprezy jego emeryckiej partii, ale jesteśmy na weselu u młodych Justyny i Patryka Marjanów w Bełchatowie i mamy ważniejsze sprawy na głowie 🙂 pic.twitter.com/8xr5wgE0PT
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) October 25, 2025
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Gdyby to było takie proste, a rzeczy opisywane przez fiat_money miały choć luźny związek z rzeczywistością, Tusk i paczka dawno powołaliby alternatywny/równoległy NBP.
Tymczasem biedacy męczą się, by połączyć PZU z Pekao, by Pekao mógł łyknąć od nich o 200 mld więcej obligacji, gdy reszta świata nie będzie miała apetytu na tak smakowite papiery dłużne jakimi są coraz bardziej polskie obligacje 🤣🤣🤣
Niestety, świat nie dojrzał do recepcji pomysłów fiat_money 🙂 Niemcy mają konstutucyjny zakaz uchwalania budżetu z deficytem, Unia Europejska ma szereg mechanizmów ograniczających państwa członkowskie w nadmiernej emisji pieniądza, nawet gdy nie przyjęły euro.
Polityka odpalonej drukarki kasy doprowadziła do rozpadu Jugosławii i wojny na Bałkanach (szczyt inflacji rocznej – ok. 313 mln %!). Doprowadzila do załamanie gospodarki, spadku eksportu ropy i kontroli cen w Wenezueli (szczyt inflacji ok. 65 000 % rocznie!). W Zimbabwe doprowadziła do powszechnego ludobójstwa i masowego wywłaszczenia obywateli. W Argentynie do kilkukrotnego bankructwa państwa. Ale co szkodzi wyrzucić konstytucję do kosza i spróbować u nas?
Konstytucyjny „żurkizm” dotarł do debat o emisji pieniądza 🤣🤣🤣
— Przemysław Wipler (@Wipler1978) October 25, 2025
Gdyby to było takie proste, a rzeczy opisywane przez @fiat_money miały choć luźny związek z rzeczywistością, Tusk i paczka dawno powołaliby alternatywny/równoległy NBP.
Tymczasem Co biedacy męczą się, by…
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Nie wiem czy o tym wiecie, że wymordowanie polskiej elity było zaplanowane ze szczegółami (listy nazwisk) jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Po złamaniu oporu Polski w 1939 Niemcy działali szybko, sprawnie i planowo: w Wielkopolsce wymordowali wszystkich według założonego planu przed 1 listopada.
Wśród ofiar powstańcy, samorządowcy, księża, politycy, urzędnicy, nauczyciele, ludzie nauki i kultury, ziemianie i przedsiębiorcy.
Co ciekawe podobnych czystek Niemcy nie prowadzili w innych podbitych krajach. I do dziś inne europejskie narody nie wiedzą, że Niemcy zrobili to w Polsce.
Nie wiem czy o tym wiecie, że wymordowanie polskiej elity było zaplanowane ze szczegółami (listy nazwisk) jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Po złamaniu oporu Polski w 1939 Niemcy działali szybko, sprawnie i planowo: w Wielkopolsce wymordowali wszystkich według założonego… https://t.co/JG858eLzfr
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) October 21, 2025
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Często posiadanie dziecka się kojarzy z samym pasmem trudów i wyrzeczeń.
A no bo najpierw ciąża, która by się ciążą nie nazywała, gdyby ciężka nie była, a potem dopiero się zaczyna – nieprzespane nocki, ząbki, jakieś skoki rozwojowe, tu boli, tam zmęczenie, i tyle problemów, że nie zliczysz, a o odpoczynku na wakacjach to już w ogóle zapomnij.
A kiedy zostałam Mamą okazało się, że to może i prawda, trudu co nie miarą ale radości i satysfakcji jest nieporównanie więcej.
Często posiadanie dziecka się kojarzy z samym pasmem trudów i wyrzeczeń. A no bo najpierw ciąża, która by się ciążą nie nazywała, gdyby ciężka nie była, a potem dopiero się zaczyna – nieprzespane nocki, ząbki, jakieś skoki rozwojowe, tu boli, tam zmęczenie, i tyle problemów, że… pic.twitter.com/j2OkvcL0O1
— Nadzieja Jaskółka (@nadzieja_m) October 23, 2025
Cieszy każdy dzień, pierwszy i każdy kolejny uśmiech, kroczek, słowo, znaleziony kasztanek, bieganie po jesiennych liściach, każdy buch w śnieżny puch, każdy skok do kałuży, a naszych rozbrykanych wakacji nie oddałabym za żadne luksusy świata
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Ostatnio wrzuciłem sondaż PERS Election dla grupy wiekowej 18-29, w którym Konfederacja deklasowała rywali. Niektórzy pisali, że głosuje na nas gimbaza i dzieciaki nieznające życia. Jest to głupia ocena tych, którzy sami chcieliby mieć większe poparcie wśród młodych. Tym bardziej zaboli ich poparcie w kolejnym przedziale wiekowym.
Ostatnio wrzuciłem sondaż PERS Election dla grupy wiekowej 18-29, w którym Konfederacja deklasowała rywali. Niektórzy pisali, że głosuje na nas gimbaza i dzieciaki nieznające życia. Jest to głupia ocena tych, którzy sami chcieliby mieć większe poparcie wśród młodych. Tym bardziej… pic.twitter.com/bPkf4eQneG
— Tomasz Grabarczyk (@grabarczyktomek) October 24, 2025
W grupie 30-39 lat wygrywa… Konfederacja. Jak widać teza, że z nas się wyrasta, nie idzie w parze z rzeczywistością. W tej samej grupie najlepszy wynik w pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzymał Sławomir Mentzen.
Konfederacja to partia przyszłości. Nie popierają nas tylko uczniowie i studenci, ale także ludzie, którzy zakładają rodziny, kupują mieszkania, biorą kredyty i zderzają się z aparatem państwowej administracji. Popierają nas ludzie, którzy chcą prawdziwych zmian, bo tak jak my uważają, że 20 lat Tuska i Kaczyńskiego to o 20 lat za długo.
Poparcie dla partii wśród wyborców 18-29 lat. @KONFEDERACJA_ deklasuje rywali! W młodych siła 💪🏻🇵🇱 pic.twitter.com/T7lufpmZgs
— Tomasz Grabarczyk (@grabarczyktomek) October 23, 2025
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To prawdziwa perła polskiego przemysłu – miejsce o nieograniczonym potencjale, które nie tylko ożywia tradycję naszych najlepszych konstruktorów, ale i wyznacza nowe standardy innowacyjności na świecie.
Dzisiaj miałem wielką przyjemność odwiedzić Fabrykę Broni w Radomiu. To prawdziwa perła polskiego przemysłu – miejsce o nieograniczonym potencjale, które nie tylko ożywia tradycję naszych najlepszych konstruktorów, ale i wyznacza nowe standardy innowacyjności na świecie.
— Marcin Możdżonek (@MarcinMozdzonek) October 23, 2025
Tu… pic.twitter.com/4qZqDwgDb1
Tu rodzą się nowoczesne systemy broni, które łączą niezawodność z zaawansowaną technologią, gotowe na wyzwania XXI wieku. Musimy to miejsce rozwijać z pasją, inwestować w badania i talenty, bo FB to przyszłość naszej obronności, eksportu i dumy narodowej. To inwestycja w bezpieczeństwo i prestiż Polski!
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego miała być wydarzeniem historycznym. Polska, po raz pierwszy w swojej historii, wysłała w przestrzeń kosmiczną swojego astronautę w ramach międzynarodowej misji Axiom Mission 4. To był moment, w którym mieliśmy opowiedzieć światu o potencjale naszego kraju, o ambicjach, kompetencjach i inżynierskiej kulturze, która sięga dalej niż polityczne spory. Zamiast tego zobaczyliśmy coś dokładnie odwrotnego – spektakl chaosu, niekompetencji i lekceważenia narodowego potencjału.
Kosmiczny chaos. Jak państwo potrafi zmarnować własny sukces.
— Krzysztof Szymański (@KSzymanskiKonf) October 24, 2025
Misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego miała być wydarzeniem historycznym. Polska, po raz pierwszy w swojej historii, wysłała w przestrzeń kosmiczną swojego astronautę w ramach międzynarodowej misji Axiom Mission 4.… pic.twitter.com/dK4s62fiEx
Zamiast sukcesu całego państwa, otrzymaliśmy historię o tym, jak niewydolne instytucje potrafią zaprzepaścić lata pracy i wysiłku środowisk naukowych. Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), która miała być sercem naszego udziału w tej misji, stała się przykładem tego, jak w kilka miesięcy można doprowadzić do paraliżu organizacyjnego i utraty zaufania branży.
Z relacji sygnalistów wynika, że w kluczowym momencie, tuż przed startem misji, zwolniono osoby odpowiedzialne za komunikację, promocję i współpracę międzynarodową. W trakcie powrotnej trasy Sławosza Uznańskiego po Polsce, usunięto kierowniczkę całej misji, dr Aleksandrę Bukałę. Na jej miejsce powołano osobę bez doświadczenia w zarządzaniu projektami kosmicznymi. Decyzje te doprowadziły do dezorganizacji działań, braku spójnego przekazu i utraty wiarygodności. Zamiast wizerunku państwa, które z dumą prezentuje swój udział w międzynarodowej misji, świat zobaczył milczenie, opóźnienia i brak planu.
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Według źródeł z branży, Polska Agencja Kosmiczna zrezygnowała z podpisania gotowego porozumienia z Japonią w sprawie współpracy technologicznej, co miało realnie kosztować polski sektor utratę możliwości i kontraktów. Polska nie wysłała również delegacji na spotkanie sygnatariuszy Artemis Accords – międzynarodowego porozumienia określającego zasady współpracy w eksploracji kosmosu. Na tym samym spotkaniu obecni byli wszyscy członkowie załogi misji Axiom Mission 4… poza Polakiem. Według sygnalistów, Polska Agencja Kosmiczna nawet nie wystosowała zaproszenia dla Sławosza Uznańskiego.
To nie są błędy wizerunkowe. To błędy strategiczne. Państwo, które nie potrafi wykorzystać sukcesu własnego astronauty, nie potrafi też zarządzać potencjałem technologicznym i naukowym. To nie jest tylko utrata kontraktów czy niewykorzystana szansa promocyjna. To utrata wiarygodności dla partnerów z ESA, dla firm z sektora, dla studentów i naukowców, którzy widzą, że państwo nie stoi za nimi, lecz potrafi zniszczyć ich wysiłek decyzją administracyjną.
Paraliż decyzyjny i brak samodzielności obecnych władz POLSA doprowadziły do sytuacji, w której każda decyzja musi być konsultowana z resortem. Biurokracja zastąpiła odpowiedzialność, a strach przed błędem odwagę działania. W ten sposób instytucja, która miała być centrum nowoczesności, stała się uosobieniem niemocy.
Jeśli to wszystko się potwierdzi, będziemy mieli do czynienia z klasycznym przykładem, jak państwo bez struktury funkcjonalnej traci zdolność realizowania własnych zadań. Misja IGNIS miała promować Polskę w kosmosie, a tymczasem sprowadziła nas na ziemię w najbardziej bolesny sposób.
Dzisiaj Polska potrzebuje odbudowy zdolności instytucjonalnych, od agencji kosmicznej po każdą inną instytucję, która ma działać w imieniu państwa. Kompetencja, odpowiedzialność i suwerenność decyzyjna to fundamenty państwa, które potrafi się rozwijać. Bez tego każdy sukces, nawet ten dosłownie kosmiczny, może zostać zmarnowany przez kilka nieprzemyślanych decyzji i jedną źle obsadzoną funkcję.
Kosmos to nie tylko przyszłość technologii, ale i test sprawności państwa. Polska nie może go oblać.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
W najbliższych dniach partia Donalda Tuska ma zmienić nazwę i szyld, a przyłączyć się do niej mają Nowoczesna oraz Inicjatywa Polska. Wszystko dla utrzymania władzy, bo sondaże nie pozostawiają złudzeń
PSL i partia Szymona Hołowni mogą zniknąć z Sejmu, a ich procenty pójdą na zmarnowanie.
Likwidacja PO i powstanie gigantycznej „uśmiechniętej” koalicji jest już na horyzoncie 😬
— Bartłomiej Pejo (@bartlomiejpejo) October 24, 2025
W najbliższych dniach partia Donalda Tuska ma zmienić nazwę i szyld, a przyłączyć się do niej mają Nowoczesna oraz Inicjatywa Polska 🤝 Wszystko dla utrzymania władzy, bo sondaże nie… pic.twitter.com/VZMTAiVfTO
Czekają nas dwa lata walki o przetrwanie w obozie rządzącym. Czy to oznacza jeszcze większy chaos i rozdawanie posad w spółkach na niespotykaną skalę?
Ostateczny upadek duopolu republiki okrągłego stołu może okazać się ostatnią deską ratunku dla coraz bardziej zadłużonej Polski. Rujnowanej przez unijne patologie.
Polskiej polityce potrzebna jest nowa jakość i ideowy spór, oderwany od plemiennych wojen trwających od lat. Tą alternatywą jest Konfederacja.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Cały program u redaktor Agnieszki Gozdyry poświęcony dwukadencyjności. Jestem jej przeciwny zarówno w samorządzie, jak i parlamencie.
Ludzie mają prawo wybierać latami dobrego włodarza swojego miasta. Jeśli mają go dosyć, to niech wybiorą kogoś innego. Dokładnie na tym polega demokracja. Poza tym zmiana jednej osoby poprzez skrócenie mu możliwości kandydowania tylko do dwóch wyborów, nie rozbije układu. On po prostu wcześniej namaści swojego następcę.
Cały program u redaktor @AGozdyra poświęcony dwukadencyjności. Jestem jej przeciwny zarówno w samorządzie, jak i parlamencie.
— Tomasz Grabarczyk (@grabarczyktomek) October 22, 2025
Ludzie mają prawo wybierać latami dobrego włodarza swojego miasta. Jeśli mają go dosyć, to niech wybiorą kogoś innego. Dokładnie na tym polega…
W polskiej polityce zachodzi zmiana pokoleniowa. Wolno, bo wolno, ale zachodzi. Wybory parlamentarne i do PE pokazały, że ludzie głosują coraz częściej na nazwiska i twarze, nie na jedynkę. I to jest dobra informacja, dlatego myślę, że ta rotacja w parlamencie w przyszłości będzie większa. Nie potrzeba do tego ustawa na siłę, która odbierze dobrym posłom możliwość dalszej pracy w Sejmie.
A poza tym ten pomysł nie spowoduje szybkiej emerytury dla Tuska i Kaczyńskiego. Będą mogli jeszcze 8 lat być posłami. To za długo. Lepiej się ich pozbyć teraz 🙂
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Unijna dyrektywa dotycząca efektywności energetycznej budynków zakłada całkowite odejście od ogrzewania domów paliwami kopalnymi do roku 2040. W praktyce oznacza to konieczność wycofania pieców gazowych i węglowych z milionów polskich domów!
Już od 2028 roku nowe budynki użyteczności publicznej nie będą mogły korzystać z takich źródeł ciepła, a od 2030 roku zakaz obejmie również wszystkie nowo powstające budynki mieszkalne.
Polskę czeka wdrożenie powyższych przepisów, ponieważ rząd Donalda Tuska nie wyraził sprzeciwu wobec tej dyrektywy. Podczas głosowania w Radzie UE nasz kraj – podobnie jak Czechy, Słowacja, Szwecja i Chorwacja – jedynie wstrzymał się od głosu.
Dodatkowo, już od 2027 roku może zacząć obowiązywać system ETS2, który w praktyce stanie się nowym podatkiem od emisji CO₂, wpływającym na wzrost cen gazu, węgla, oleju opałowego oraz paliw samochodowych.
Dla polskich obywateli lawina nowych regulacji oznaczać będzie drastyczny skok kosztów ogrzewania oraz ogromne wydatki na modernizację domów – wymianę źródeł ciepła, docieplanie budynków i instalację rozwiązań bezemisyjnych, takich jak pompy ciepła.
Absurdalne wydaje się tłumaczenie Komisji Europejskiej, że nowe regulacje mają „zmniejszyć ubóstwo energetyczne w Unii”. Brak sprzeciwu ze strony rządu Tuska wobec tej kontrowersyjnej decyzji nie jest zaskoczeniem – obecna administracja, podobnie jak brukselscy urzędnicy, popiera większość idei forsowanych przez zwolenników radykalnej polityki klimatycznej, których finansowe skutki poniosą zwykli obywatele – w rachunkach za ogrzewanie i transport.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Odbyliśmy szereg spotkań w Lęborku.
👉 Rozpoczęliśmy od rozmowy ze Starostą Lęborskim Tomaszem Litwinem oraz radnymi Lęborka ze wszystkich ugrupowań.
W związku z faktem, że jestem członkiem Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, kontynuuję poselską kontrolę pomorskich samorządów w zakresie wdrażania ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej – stąd był to główny temat rozmów.
Bezpieczeństwo Polaków jest dla mnie najważniejszą sprawą, a dotychczasowe wnioski z kontroli nie pozwalają mi wierzyć, że obecny rząd jest w stanie prawidłowo się nim zająć.
👉 W międzyczasie odbyła się konferencja prasowa, a po niej spotkanie z działaczami i sympatykami Konfederacji z Lęborka.
👉 Na zakończenie dnia mieliśmy okazję odwiedzić „Galerię na Wyspie” – miejsce wyjątkowe, w którym znajdują się największe prywatne zbiory marynistyczne w Polsce, a także kilka obrazów, które wkrótce zostaną zaprezentowane w ramach wydarzenia „100 obrazów na stulecie Gdyni”.
Dziękuję za możliwość zobaczenia tej niezwykłej wystawy!
📍Dziś odbyliśmy szereg spotkań w Lęborku.
— Krzysztof Szymański (@KSzymanskiKonf) October 23, 2025
👉Rozpoczęliśmy od rozmowy ze Starostą Lęborskim Tomaszem Litwinem oraz radnymi Lęborka ze wszystkich ugrupowań.
W związku z faktem, że jestem członkiem Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, kontynuuję poselską kontrolę… pic.twitter.com/hNXCAbDWHC
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
PiS rozpoczyna dziś swoją konwencję programową w Katowicach. Na pewno usłyszymy o potrzebie odrzucenia Zielonego Ładu i ratowaniu polskiej energetyki opartej na węglu. Przypomnijmy w takim razie, co Kaczyński z Morawieckim zrobili z polskim górnictwem. Pod ich rządami postawiono w stan likwidacji 14 zakładów górniczych!
PiS rozpoczyna dziś swoją konwencję programową w Katowicach. Na pewno usłyszymy o potrzebie odrzucenia Zielonego Ładu i ratowaniu polskiej energetyki opartej na węglu. Przypomnijmy w takim razie, co Kaczyński z Morawieckim zrobili z polskim górnictwem. Pod ich rządami postawiono… pic.twitter.com/l18hfBtkqD
— Tomasz Grabarczyk (@grabarczyktomek) October 24, 2025
To właśnie politycy PiS popierali Zielony Ład. Kaczyński mówił, że jego odrzucenie ustawiłoby nas a marginesie i trzeba go przyjąć za wszelką cenę. Komisarz UE ds. rolnictwa z PIS, Janusz Wojciechowski, był twarzą Zielonego Ładu, promował go nawet w spotach. Cała szaleńcza ideologia klimatyczna miała sojusznika w poprzedniej władzy. Efekty tego widzimy i żadne udawanie, że PiS bronił polskiego górnictwa tego nie zmieni. Dość tej hipokryzji!
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
RozwińZwiń komentarze (1)