Jeśli naprawdę mamy zmienić Polskę – musi nas być więcej - Konfederacja

Jeśli naprawdę mamy zmienić Polskę – musi nas być więcej

Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji

Dokładnie dziś mijają dwa lata od złożenia przeze mnie ślubowania poselskiego. W tym czasie, jako poseł Konfederacji, przeprowadziłem 991 interwencji poselskich, a także wysłałem 273 interpelacje i pisma, aby… pomóc Polakom.

Sejm to miejsce naprawdę zadziwiające. Niektórzy zmieniają się tam nie do poznania. Niektórzy nawet rozwijają tam… złodziejski kunszt. Niezależnie od tych patologii – w ciągu ostatnich 24 miesięcy starałem się robić to, co słuszne. 25 razy z mównicy sejmowej zadawałem pytania bezpośrednio ministrom, wskazując na absurdy, na które pozwala obecna władza i 152 razy reprezentowałem Klub Konfederacji w debatach sejmowych, zwracając uwagę na zagrożenia legislacyjne i wszechobecny w Sejmie lobbying. Najważniejsze jednak jest to, że w tej codziennej walce nie jestem sam.

Dziś chciałbym podziękować wszystkim, którzy wspierają mnie w moich działaniach – na Śląsku i w całej Polsce.

Dziękuję działaczom Konfederacji, którzy często walczą niewidoczni dla innych.

Dziękuję strukturom Nowej Nadziei na Śląsku za codzienne wsparcie.

Dziękuję moim współpracownikom w biurze poselskim za ich oddanie i wspólne działania.

Dziękuję mojej żonie Alinie, że z taką cierpliwością znosi moją nieustanną nieobecność w domu.

A przede wszystkim… dziękuję Polakom, którzy kontaktują się z moim biurem – zarówno tym, którzy chcą pomagać innym, jak i tym, którzy sami szukają pomocy, często przygnieceni w swojej codzienności przez własne państwo. Mój mandat poselski to nie tylko JA – wspólnie walczymy na wielu frontach.

I wiem, że niektóre sprawy wciąż czekają na rozwiązanie: kalendarz szczepień, wyjście Polski ze struktur WHO, przyszłość polskiej energetyki, losy młodego pokolenia i ich edukacja, emeryci i ich głodowe świadczenia, zagrożenie niekontrolowaną migracją, upadający NFZ… Nie sposób wymienić wszystkich obszarów. To państwo trzeba ratować! Dlatego szukam sprzymierzeńców wszędzie, gdzie tylko mogę – od zwykłych Polaków, przez samorządowców, aż po Pałac Prezydencki. Wiele pracy jeszcze przede mną. Przed nami.

Jeśli naprawdę mamy zmienić Polskę – musi nas być więcej. Fala oporu rośnie z każdym miesiącem, ale każda nowa szabla jest na wagę złota. Odwagi, Polacy!

PS. O medialnych kłamstwach i manipulacjach napiszę dziś niewiele. Po prostu się na nie uodporniłem. A sprzedajni „niezależni” dziennikarze powiązani z obozem władzy niech wyją.

Skomentuj

Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.