Złożyłem zapytania poselskie ws. tabel alimentacyjnych Ministerstwa Sprawiedliwości - Konfederacja

Złożyłem zapytania poselskie ws. tabel alimentacyjnych Ministerstwa Sprawiedliwości

Poseł Przemysław Wipler

Wysyłam dzisiaj do Ministerstwa Sprawiedliwości zapytanie poselskie z pytaniami:

1. Jacy urzędnicy dokładnie brali udział w tym skandalu i sabotażu?

2. W oparciu o jakie dane, przesłanki, opracowania, ekspertyzy przygotowano te „tabele”?

3. Z czego mają płacić alimenty ojcowie, którzy zgodnie z tymi tabelami mieliby płacić więcej alimentów niż dostają wynagrodzenia netto – po podatkach i daninach obciążających pracę?

4. Czy analizowano jaki wpływ na zniechęcenie do posiadania dzieci przez Polaków będą miały takie drakońskie rekomendacje? Czy kompletnie pominięto te kwestie, uznając je za nieistotne?

Nowe wytyczne wywołały natychmiastową i wyjątkowo szeroką krytykę – nie tylko ze strony polityków opozycji, ale również prawników, ekonomistów, sędziów, mediatorów, publicystów i rodziców. Nie ma żadnych podstaw ekonomicznych, prawnych i społecznych do przyjęcia tego rodzaju wytycznych. Nie uwzględniają one realnych kosztów życia, rzeczywistego modelu opieki nad dzieckiem oraz zdolności alimentacyjnej zobowiązanego. Ponadto sugerowane kwoty mogą przekraczać dochód netto zobowiązanego, co prowadzi do absurdów ekonomicznych, podważa zaufanie do państwa prawa i może prowadzić do zwiększenia szarej strefy.

Dlatego pytam o dane, analizy i opinie, na podstawie których powstały tablice. Czy resort rzeczywiście zasięgał głosu ekspertów, czy też mamy do czynienia z urzędniczym eksperymentem bez testu wykonalności i oceny możliwych skutków? Liczę na konkretne odpowiedzi.

Komentarze (1)

Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.