Politycy rządzącej koalicji chcieliby, żeby polscy żołnierze umierali za Ukrainę. Nie ma na to zgody! - Konfederacja

Politycy rządzącej koalicji chcieliby, żeby polscy żołnierze umierali za Ukrainę. Nie ma na to zgody!

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w programie Śniadanie Rymanowskiego, 16 lutego 2025 r.

Konfederacja jest siłą polityczną, która od samego początku zdecydowanie wyklucza wysyłanie polskich wojsk na Ukrainę. (…) Tak, jak również robienie sojuszu z Ukrainą, ciągnięcie Ukrainy do NATO – to jest sygnalizowanie przez innych tu siedzących w studiu, że chcieliby wysyłać polskich żołnierzy, żeby umierali za państwo, które nam nawet nie pozwala pochować naszych ofiar sprzed – już niedługo będziemy mogli powiedzieć – sprzed 100 lat. Nie jesteśmy zainteresowani tym. Ponadto nie są zainteresowani tym kluczowi sojusznicy w NATO.

Członkostwo Ukrainy w NATO nigdy nie było na stole gdzie indziej niż w propagandzie niektórych europejskich polityków, w ich publicznych wypowiedziach, które nic nie znaczyły nigdy. (…)

Prezydent Duda świadomie, w mojej ocenie, uprawiał pewną propagandę w bardzo dużej liczbie swoich wypowiedzi. Być może w niektóre z tych rzeczy wierzył, ale szczerze powiedziawszy, nie sądzę. Wydaje mi się, że jest dość dobrze poinformowany. I tak postrzegał swoją rolę, że – ja to nazywam, że zrobił taki outsourcing dyplomatyczny dla Ukrainy i w pewnym momencie polska dyplomacja i polski prezydent byli niejako rzecznikami Ukrainy.

My jako Konfederacja to potępiamy, bo uważamy, że polskie instytucje są do reprezentowania polskiego interesu narodowego i polskiej racji stanu. Natomiast było inaczej. (…)

Nie jest obniżeniem stanowiska negocjacyjnego powiedzenie coś, co wszyscy na forum międzynarodowym wiedzą od dawna. Czyli, że Ukraina do NATO nie wejdzie, bo kluczowe państwa NATO nie chcą walczyć za Ukrainę i nie czują z tym państwem żadnego braterstwa, pokrewieństwa – wbrew całemu pustosłowiu, które było serwowane przez ostatnie dwa lata. I boleśnie się z tym w tej chwili będą zderzać Ukraińcy, gdzie nas, Europejczyków, Polaków, nikt do stołu negocjacyjnego nie bierze. Ale Ukraińców nikt do stołu negocjacyjnego nie bierze! Przecież w Arabii Saudyjskiej ma się spotkać delegacja amerykańska z rosyjską.

Instytucje europejskie nie odgrywają absolutnie żadnej roli. Jeżeli trzeba cokolwiek nadzwyczajnego uzgodnić, to działamy tak, jakby Unii Europejskiej nie było! Tzn. prezydent państwa, w którym jest aktualnie rząd, większego, czyli Francji, zwołuje innych premierów, osoby przywódcze w swoich państwach, po to, żeby coś naprędce ustalać. Po, niedługo będziemy mogli powiedzieć, 3 latach wojny nie ma żadnego działającego centrum politycznego, żadnego sztabu. Cała ta dyplomacja europejska, na którą idą miliardy, ona nie reprezentuje nikogo! Bo nie ma żadnej linii, którą realizuje. Nie ma żadnego mechanizmu koordynacyjnego.
02:35

Zastanawiam się w ogóle nad tym, dlaczego w debacie całej nikt nie podważa w ogóle sensu wysyłania wojsk europejskich na Ukrainę jako takiego. Jaki to ma sens bez gwarancji i udziału amerykańskiego? Przecież żadne państwo europejskie nie jest gotowe do wojny z Rosją.

Więc te wojska, jeżeli – załóżmy, że Macron z Brytyjczykami jeszcze znajdą jakieś jedno, dwa państwa i sobie wyślą te wojska, no przecież to nie będą wojska zdolne zmierzyć się z rosyjską maszyną wojenną, a żadne ze społeczeństw Unii Europejskiej nie jest gotowe odliczać dziesiątek tysięcy swoich obywateli, którzy będą ginąć za kilka kilometrów terytorium Ukrainy. W związku z czym, nikt na wojnę, do walki, realnie tam wojsk nie wyśle.

Więc mogą być wysłani tylko jako pewien symbol, po tym, jak będzie wynegocjowany rozejm, po to, żeby pokazać właściwie co? Że ten rozejm nie byłby przestrzegany, gdyby ich tam nie było?

Przecież jeżeli Rosja będzie chciała przerwać rozejm, to po prostu go przerwie. Niezależnie, czy tam będą wojska europejskie, czy nie.

Jeżeli te wojska europejskie bez gwarancji odstraszenia nuklearnego, konwencjonalnego użycia sił, ewentualnych nalotów rakietowych, lotniczych amerykańskich tam będą, to to będzie dla Putina tylko wygodne, bo będzie mógł po prostu utrzeć nosa Europejczykom. Na przykład odstrzelić kilka tysięcy Francuzów albo Niemców i pokazać: proszę bardzo, co mi teraz zrobicie? I co zrobi Berlin albo Paryż? Powie: halo, to nie tak miało być, przepraszam?

Jeżeli Amerykanie jako światowe mocarstwo nie są zainteresowani przesunięciem strefy wpływów zachodniej na wschodnie granice Ukrainy lub na obecną linię frontu, no to znaczy, że poza naszym zasięgiem jest wchłonięcie Ukrainy w zachodnią strefę wpływów i ona zostaje obszarem buforowym. No takie są fakty geopolityczne. (…)

Moja diagnoza nie zakłada w tej chwili istnienia w Europie mocarstw. To jest brutalna prawda. Jeżeli nie masz armii, którą możesz wysłać, jeżeli twoje społeczeństwo nie jest gotowe, żeby walczyć za twoje interesy poza twoim terytorium, to nie jesteś mocarstwem. Koniec, kropka.

▶️ Wspieraj Sławomira Mentzena ◀️

Trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events oraz na stronie Menzten2025.pl.

Komentarze (1)