Ustawa o rynku kryptoaktywów – wyjaśnienie sytuacji wokół weta - Konfederacja

Ustawa o rynku kryptoaktywów – wyjaśnienie sytuacji wokół weta

Tomasz Mentzen

Unia Europejska już kilka lat temu przyjęła regulacje dotyczące rynku kryptowalut, czyli rozporządzenie MiCA. To pierwszy w świecie tak szeroki pakiet przepisów obejmujący giełdy, emitentów tokenów i dostawców usług kryptowalutowych. MiCA jest bardzo rygorystyczna, a UE stanie się najbardziej regulowanym rynkiem krypto w świecie zachodnim.

Jednocześnie zawiera ważny mechanizm: paszportowanie licencji. Firma, która uzyska licencję w jednym państwie UE, może działać w całej Unii. Dla kraju przyjmującego taką firmę oznacza to duże korzyści: wpływy podatkowe, tworzenie wysoko kwalifikowanych miejsc pracy i rozwój sektora innowacji. Polska miała pełen potencjał, aby stać się centrum europejskiego rynku krypto.

Niestety, rządząca koalicja nie wykorzystała tej szansy. Polska miała obowiązek wdrożyć ustawę wykonującą MiCA do końca 2024 roku. W wielu krajach firmy już od roku mogą ubiegać się o licencje – i uzyskują je. Największe globalne firmy są na końcowych etapach licencjonowania w innych państwach UE. To oznacza, że Polska realnie przespała pierwszą rundę wyścigu o europejskie centrum krypto.

Politycy, którzy dziś publicznie narzekają na „chaos po wecie”, są ci sami, którzy odpowiadają za roczne opóźnienie. Co więcej – wiedzieli, że ustawa w przedstawionej formie nie ma szans na podpis prezydenta, rząd całkowicie ignorował głosy ekspertów oraz odrzucił (w jednym zbiorczym glosowaniu!) ponad 170 kompromisowych poprawek Konfederacji. Rząd liczył na emocjonalny szantaż: „albo fatalna ustawa, albo chaos”.  Nie jestem w stanie wyrazić, jak bezczelnym trzeba być, żeby najpierw o rok się spóźnić z wdrożeniem ustawy a teraz udawać zatroskanie o rynek, branże i terminy.

Zawetowana ustawa rzeczywiście była jedną z najgorszych implementacji MiCA w UE. Najbardziej problematyczny był wybór nadzorcy: KNF. To urząd, który od lat stosuje praktyki utrudniające funkcjonowanie legalnym firmom kryptowalutowym. Efektem jest m.in. brak możliwości otwierania rachunków bankowych przez legalnie działające podmioty posiadające ważne licencje zgodne z obecnie obowiązującym prawem.  KNF publicznie deprecjonował rynek krypto, finansował kampanie antykryptowalutowe i zapowiadał nakładanie kar w najwyższych widełkach. Dodatkowo jest to jeden z najwolniej działających regulatorów w UE – procesy licencyjne trwają ponad dwa lata, przy unijnej średniej ok. sześciu miesięcy. Dwa lata na tak innowacyjnym rynku to całą epoka. 

W tej formie KNF nie jest instytucją zdolną do sprawnego nadzorowania rynku krypto. Jest instytucją zdolną jedynie do jego dalszego niszczenia.

Co dalej?

MiCA przewiduje okres przejściowy do czerwca 2026 roku. Polskie firmy mogą działać do tego czasu, ale zostało bardzo mało czasu na stworzenie realnie dobrej ustawy i powołanie kompetentnego organu nadzoru. Istnieją już gotowe, dużo lepsze propozycje legislacyjne. Jesteśmy gotowi na współpracę przy stworzeniu w Polsce europejskiego centrum nowoczesnych technologii finansowych

Pierwszą rundę Polska przegrała, ale dzięki wecie wciąż możemy ten mecz wygrać. To wymaga jednak politycznej odwagi, kompetencji i zrozumienia gospodarczych szans, jakie daje rynek kryptowalut.

Skomentuj

Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.