To jest podniesienie ręki na polski mundur - Konfederacja

To jest podniesienie ręki na polski mundur

Ewa Zajączkowska-Hernik na serwisie X.
Ewa Zajączkowska Hernik startuje do Parlamentu Europejskiego z 2. miejsca na liście Konfederacji z okręgu obejmującego Warszawę i okolice, zagranicę oraz statki.

Zatrzymanie polskich żołnierzy za strzały ostrzegawcze wobec atakujących imigrantów to podniesienie ręki na polski mundur!

To jest sytuacja skandaliczna i bardzo zły sygnał dla reszty świata, jak traktujemy swoich żołnierzy, którzy bronią polskiej granicy. Na litość boską, jak oni inaczej mają to zrobić? Jeżeli grupa imigrantów w sposób inwazyjny szturmuje naszą granicę, to oddanie strzałów ostrzegawczych przez Straż Graniczną to jest naturalną metodą obrony przed takimi ludźmi. Tymczasem Żandarmeria Wojskowa wsadza ich do aresztu, osłabiając tym samym struktury na granicy polsko-białoruskiej. Ci żołnierze zamiast być na granicy, siedzą teraz w areszcie. To dodatkowy sygnał, że polski rząd staje po stronie nielegalnych imigrantów, którzy w więzieniu nie siedzą, za to siedzą w nim polscy polscy żołnierze.

To jest podniesienie ręki na polski mundur, na polskiego żołnierza, którego obowiązkiem jest obrona państwa polskiego. A obowiązkiem państwa, obowiązkiem rządu jest stać murem za żołnierzem i pokazywać, że polski żołnierz za każdym razem, gdy broni naszej granicy, ma wsparcie ze strony państwa.

Minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, powinien podać się do dymisji. Jeżeli sytuacja miała miejsce dwa miesiące temu i dopiero teraz wyszła na jaw, pojawia się podstawowe pytanie: czy Władysław Kosiniak-Kamysz wiedział o tej sytuacji? Jeżeli wiedział i nie zareagował, to tym gorzej dla niego. Jeżeli nie wiedział i dowiedział się dopiero teraz, to też świadczy bardzo źle, bo nie wie, co się dzieje w służbach jemu podległych.

Mamy regularną wojnę hybrydową na granicy polsko-białoruskiej, mamy regularne próby przekroczenia w sposób nielegalny naszej granicy, dlatego żołnierze muszą mieć całkowite wsparcie. To, co się działo jeszcze dwa lata temu, gdy żołnierze byli odsądzeni od czci i wiary, a ich rodziny szykanowane, to jest coś niewyobrażalnego w państwie prawa, które ma obowiązek bronić swoich granic i obywateli.

Skomentuj