PiS znowu zauważył, że ma inne poglądy niż my. No oczywiście!
PiS podnosił i komplikował podatki, sprowadził do Polski setki tysięcy imigrantów z państw muzułmańskich, jest sługą narodu ukraińskiego, zgodził się na Zielony Ład, komplikuje przepisy i zwiększa biurokrację.
PiS znowu zauważył, że ma inne poglądy niż my. No oczywiście!
PiS podnosił i komplikował podatki, sprowadził do Polski setki tysięcy imigrantów z państw muzułmańskich, jest sługą narodu ukraińskiego, zgodził się na Zielony Ład, komplikuje przepisy i zwiększa biurokrację.…
Konfederacja chce niskich i prostych podatków, nie chcemy żadnej masowej imigracji, chcemy asertywnego traktowania Ukrainy, odrzucenia Zielonego Ładu, prostych przepisów i wolności. Nie jesteśmy tacy sami!
Marek Tucholski w polemice z Pawłem Lachmanem, Prezesem Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła
Import ropy do Polski jest konieczny, bo Polska nie posiada znaczych zasobów tego surowca. Rezygnacja z importu ropy oznacza całkowity paraliż transportu i nie tylko. Przejście na pojazdy elektryczne 1:1 nie jest możliwe.
Import gazu to sprawa bardziej złożona. Sami wydobywamy mniej niż 20% naszego zapotrzebowania i powinniśmy ograniczać import żeby zmniejszyć uzależnienie naszej gospodarki. Niestety idziemy w przeciwnym kierunku na przykład budując elektrownie i elektrociepłownie na gaz.
Toporna propaganda mieszająca różne porządki.
Import ropy do Polski jest konieczny, bo Polska nie posiada znaczych zasobów tego surowca. Rezygnacja z importu ropy oznacza całkowity paraliż transportu i nie tylko. Przejście na pojazdy elektryczne 1:1 nie jest możliwe.
Węgla w ogóle nie powinniśmy kupować, bo mamy własny, a im wyższe jego zużycie, tym mniejsze zapotrzebowanie na gaz, a przy pewnych warunkach również na ropę. Niestety od węgla odchodzimy, co można uznać za głupotę i sabotaż, a w zasadzie jedno i drugie.
To o czym napisał Lachman to też czysty populizm. Koszt importu paliw kopalnych jest niższy niż koszty tzw. zielonej energii. Ceny energii rosną, między innymi dlatego, że coraz więcej wytwarzany jej z OZE, a nie idzie za tym zmniejszenie energetycznej zależności. Jest wręcz przeciwnie.
Jeśli Piotr Muller myśli, że teraz na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego będzie biegał po mediach i nazywał Sławomira Mentzena „małym Balcerowiczem” i wygadywał inne bzdury, a później będziemy udawali że tego nie było, to się grubo zdziwi.
Jeśli @PiotrMuller myśli, że teraz na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego będzie biegał po mediach i nazywał @SlawomirMentzen „małym Balcerowiczem” i wygadywał inne bzdury, a później będziemy udawali że tego nie było, to się grubo zdziwi.
Jak zdziwili się politycy, którzy klamali i opowiadali głupstwa o naszym liderze w kampanii prezydenckiej a później dzwonili, że przykro im, że wylądowali na tablicy klientów nieobsługiwanych w Pubie Mentzen. Jak dostali linki z własnymi wypowiedziami mówili „Ej, co on taki pamiętliwy? To przecież była tylko kampania wyborcza, tak się przecież robi…”.
Czas skończyć z brakiem odpowiedzialności za to co się mówi publicznie i z beztroskim taktycznym opluwaniem potencjalnych partnerów. To rak polskiej polityki.
Jarosław Kaczyński zawsze stawiał interes partyjny przed interesem Polski.
Jest też do tej pory jedynym premierem, który dobrowolnie oddał władzę w trakcie kadencji. Donaldowi Tuskowi w 2007 roku.
Jarosław Kaczyński zawsze stawiał interes partyjny przed interesem Polski. Jest też do tej pory jedynym premierem, który dobrowolnie oddał władzę w trakcie kadencji. Donaldowi Tuskowi w 2007 roku.
Unia Europejska oficjalnie przygotowuje się do wysłania wojsk na Ukrainę. Ursula von der Leyen w wywiadzie dla „Financial Times” potwierdziła, że przygotowuje „dość precyzyjny plan” rozmieszczenia europejskich sił na terytorium tego kraju, a całość została uzgodniona z Białym Domem.
To fundamentalna zmiana – mowa nie o szkoleniach czy wsparciu logistycznym, lecz o realnej obecności wojskowej. Szefowa Komisji Europejskiej dodała, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa mają być oparte w całości na zobowiązaniach USA. Czy to oznacza, że państwa unijne oddają kluczowe decyzje strategiczne w ręce Waszyngtonu? I dlaczego w ogóle von der Leyen się wypowiada na takie tematy, jeśli UE nie jest sojuszem wojskowym? Czyje wojska chce wysłać niemiecka polityk na Ukrainę?
Europa ma plan wysłania wojsk na Ukrainę! Czy polscy żołnierze pójdą na wojnę?
Unia Europejska oficjalnie przygotowuje się do wysłania wojsk na Ukrainę. Ursula von der Leyen w wywiadzie dla „Financial Times” potwierdziła, że przygotowuje „dość precyzyjny plan” rozmieszczenia… pic.twitter.com/0oM63xl5VP
Pytań jest bardzo wiele, ale jedno jest pewne. To moment przełomowy – oznacza krok w kierunku otwartego uwikłania państw UE w wojnę, jak również krok w stronę dalszej centralizacji UE. Ursula von der Leyen już teraz wypowiada się na temat wojsk krajów UE, jakby była ich zwierzchnikiem sił zbrojnych. Czy wojna na Ukrainie będzie pretekstem do stworzenia podwalin pod unijną armię? Bardzo możliwe.
Dla Polski, która znajduje się na pierwszej flance, machanie szabelką przez szefową Komisji Europejskiej nie znaczy nic dobrego.
Był to największy, a zarazem najbardziej krwawy konfliktu w dziejach. 1 września 1939 roku niemieckie wojsko uderzyło na Polskę, bez uprzedniego wypowiedzenia wojny.
Bohaterska obrona ziem II Rzeczpospolitej przez naszych rodaków trwała ponad miesiąc. Niestety nie było szans na obronę, dysproporcja sił pomiędzy III Rzeszą a Polską była zbyt duża. Warto przypomnieć, że nasi zachodni „sojusznicy” nie zrobili absolutnie nic z wojskowego punktu widzenia, pomimo wcześniej podpisanych traktatów o wzajemnej pomocy.
86 rocznica wybuchu II wojny światowej
Był to największy, a zarazem najbardziej krwawy konfliktu w dziejach. 1 września 1939 roku niemieckie wojsko uderzyło na Polskę, bez uprzedniego wypowiedzenia wojny.
II wojna światowa trwała do 1945, pochłonęła miliony ofiar, a zniszczenia spowodowane działaniami wojennymi były odbudowywane latami.
Aby sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła, potrzebujemy dwóch rzeczy. Rozsądnej, wielowektorowej polityki zagranicznej, a także wzmacnianie własnego potencjału militarnego.
Cześć i chwała polskim bohaterom września 1939 roku i całej II wojny światowej.
Michał Urbaniak, b. poseł na Sejm
1 września 1939 r. 4.34– Tczew. 4.40– Wieluń. 4.45 – Westerplatte.
Tego dnia rozpoczęła się tragedia II wojny światowej – jeden z najkrwawszych rozdziałów w dziejach ludzkości. Miliony ofiar, w tym ponad 5 milionów Polaków. Zniszczona ojczyzna, dwie okupacje, zdrada sojuszników. Polska, mimo klęski militarnej, nigdy nie złożyła broni. Nasi przodkowie walczyli na wszystkich frontach, wierząc w wolność i niezłomny duch narodu.
Chwała polskim bohaterom, którzy stawili opór najeźdźcom!
Hańba tym, którzy przynieśli śmierć i zniszczenie na naszą ziemię!
Nigdy nie zapomnimy. Cześć i chwała poległym!
1 września 1939 r. 4:34 – Tczew. 4:40 – Wieluń. 4:45 – Westerplatte.
Tego dnia rozpoczęła się tragedia II wojny światowej – jeden z najkrwawszych rozdziałów w dziejach ludzkości. Miliony ofiar, w tym ponad 5 milionów Polaków. Zniszczona ojczyzna, dwie okupacje, zdrada… pic.twitter.com/0FNaxdsP89
Dzisiaj rano na zaproszenie burmistrza Jarosławia o 4.45 wziąłem udział w uroczystym upamiętnieniu kolejnej rocznicy napaści Niemiec na Polskę.
Dzisiaj rano na zaproszenie burmistrza Jarosławia o 4.45 wziąłem udział w uroczystym upamiętnieniu kolejnej rocznicy napaści Niemiec na Polskę. pic.twitter.com/SeWnkygwMF
Ursula von der Leyen w rozmowie z Financial Times zapowiedziała, że Europa ma „dość precyzyjny” plan wysłania wojsk na Ukrainę.
Na ten komunikat zareagował Sławomir Mentzen, który na te słowa Przewodniczącej Komisji Europejskiej dał krótką odpowiedź na serwisie X: W tym planie dosyć precyzyjnie trzeba określić liczbę polskich żołnierzy: zero.
W tym planie dosyć precyzyjnie trzeba określić liczbę polskich żołnierzy: zero. https://t.co/3XF0lgmbUz
Michał Wawer, wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Będziemy na pewno prezydenta wspierać w decyzji o wetowaniu każdej podwyżki podatków nakładanych na Polaków przez rząd Donalda Tuska, a jako Konfederacja będziemy zarówno w obszarze imigracyjnym, jak i w obszarze podatkowym o wszystkim was informować. —
Wszystko, co niewłaściwe, wszystko, co nam szykuje złego rząd Donalda Tuska, będziemy nagłaśniać, a co tylko się da, co tylko się uda w Sejmie zatrzymać, to na pewno Konfederacja będzie w tym zatrzymywaniu brała udział.
✅ Będziemy na pewno prezydenta wspierać w decyzji o wetowaniu każdej podwyżki podatków nakładanych na Polaków przez rząd Donalda Tuska, a jako Konfederacja będziemy zarówno w obszarze imigracyjnym, jak i w obszarze podatkowym o wszystkim was informować.
Wiceminister Obrony Narodowej Paweł Zalewski w radiu RMF stwierdził, że, cytuję, “banderyzm nie jest problemem, problemem jest putinizm i Rosja”. I to jest bardzo charakterystyczna, kolejna bardzo charakterystyczna wypowiedź, która wiele mówi o polskiej scenie politycznej. Dlatego, że to jest patrzenie na świat w kategoriach tak infantylnych, w kategoriach tak bardzo na poziomie czteroletniego dziecka słuchającego opowieści dzielącej świat na dobrych i złych, że trudno uwierzyć, że coś takiego pada z ust doświadczonego polityka.
A pan Paweł Zalewski jest politykiem bardzo doświadczonym, bo był i w PiS-ie, i w Platformie, i teraz jest w Polsce 2050. Od wielu, wielu lat sprawuje cały szereg najważniejszych funkcji w państwie polskim i mimo tego całego doświadczenia, mimo ogromnego doświadczenia i w zarządzaniu państwem, i w polityce międzynarodowej, nie rozumie jednej prostej rzeczy: że państwo polskie ma więcej niż jeden problem.
To nie jest tak, że jeżeli powiemy, że tylko Putin i tylko Rosja jest polskim problemem, to wszystkie pozostałe problemy nagle znikną. To nie jest tak, że jeżeli wszystkie nasze problemy polityczne i międzynarodowe sprowadzimy do walki z Rosją, to te wszystkie inne kwestie, wszystkie inne problemy nagle gdzieś znikną albo same się rozwiążą.
Tak. Putin, Rosja jest problemem i jest ogromnym wyzwaniem, żebyśmy przygotowali się na ewentualną agresję rosyjską, żebyśmy zrobili wszystko, żeby Putin na Ukrainie przegrał i żeby nie był w stanie toczyć później kolejnych wojen agresywnych. Natomiast to w żaden sposób nie rozwiązuje problemów, jakie mamy, narastających problemów, jakie mamy z imigracją ukraińską i z coraz gorszymi relacjami z państwem ukraińskim. I trzeba to jasno powiedzieć, że jeżeli będziemy w ten sposób stawiać sprawy, że jeżeli polscy politycy, zwłaszcza ci z koalicji rządzącej, będą udawać, że problemu ukraińskiego nie ma, bo jest problem rosyjski – to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Dlatego, że Ukraińcy nie myślą w ten sposób.
Możecie Państwo być całkowicie pewni, że dla ukraińskiego obywatela, a już na pewno dla ukraińskiego polityka jest całkowicie jasne, że Putin i Rosja są dla nich ogromnym problemem, ale Polska i polscy politycy, ci, którzy walczą o polski interes narodowy, też są dla nich problemem. I oni to pokazują raz po raz kolejnymi swoimi działaniami, że każdy przejaw jakiejś polskiej asertywności, jakiegokolwiek polskiego oporu przeciwko wydawaniu kolejnych miliardów i dawania kolejnych świadczeń i przywilejów na rzecz czy ukraińskich obywateli, czy ukraińskich firm, czy ukraińskiego państwa, spotyka się z natychmiastową i wrogą reakcją. Ukraińcy nie mają takich skrupułów, że skoro Polska nas wspiera w wojnie z Rosją, to my nic złego na temat Polski nie powiemy i nie zrobimy. Nie.
Ukraina stawia kolejne żądania, a jeżeli te żądania nie są spełniane, to Polska jest zaliczana do jednego szeregu z tym właśnie Putinem. Takie wypowiedzi przecież też z ust nawet samego prezydenta Zełeńskiego i to nawet na plenum Organizacji Narodów Zjednoczonych, takie wypowiedzi pod adresem Polski padały.
My potrzebujemy w Polsce radykalnie zmienić nasz sposób myślenia, potrzebujemy zacząć rozumieć, że z każdym państwem na świecie, z każdym narodem, z każdym imperium, z każdym naszym sąsiadem mamy jakieś rozbieżne interesy. I musimy zacząć po prostu o te nasze interesy walczyć. Dlatego, że jeżeli nie będziemy tego robić, no to skończy się tak, że wszelkie różnice interesów, na przykład z Ukrainą, będą załatwiane na korzyść na przykład Ukrainy. I nie jest to niestety tylko czas przyszły, bo brutalna prawda jest taka, że te różnice interesów – bardzo realne, bardzo dotkliwe – są już w tej chwili i od wielu lat załatwiane w sposób niemal wyłączny na korzyść właśnie Ukrainy.
Chcemy pozbyć się Tuska, ale nie chcemy powrotu Kaczyńskiego i jego bandy. Nie chcemy rozdawnictwa, podwyżek podatków, oddawania wszystkiego za darmo Ukrainie. Nie chcemy, bo dokładnie to pamiętamy. PiS udaje, że wszystko co złe za ich rządów się nie wydarzyło. Wydarzyło się!
Jedynie Konfederacja może powiedzieć, że we wszystkim miała rację!
Chcemy pozbyć się Tuska, ale nie chcemy powrotu Kaczyńskiego i jego bandy. Nie chcemy rozdawnictwa, podwyżek podatków, oddawania wszystkiego za darmo Ukrainie. Nie chcemy, bo dokładnie to pamiętamy. PiS udaje, że wszystko co złe za ich rządów się nie wydarzyło. Wydarzyło się!… pic.twitter.com/9sX5WaNKDV
Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Media głównego nurtu milczą, a tymczasem światło dzienne ujrzał dokument “Health Care Professional Fees 2024”, z którego jednoznacznie wynika, iż obecny szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego – dr Paweł Grzesiowski, jeszcze w zeszłym roku otrzymywał wynagrodzenie “za świadczone usługi i konsultacje” od firmy Viatris, która jest… jednym z największych dystrybutorów szczepionek przeciwko grypie w Polsce (częściowo refundowanych przez budżet państwa) i która powstała z połączenia firm Mylan i Upjohn (dawnego oddziału Pfizer).
Sytuacja jest nienormalna, a konfliktem interesu śmierdzi na kilometr.
Pytanie: czy premier RP coś z tym zrobi? Bo… niewątpliwie powinien.
❌ Media głównego nurtu milczą, a tymczasem światło dzienne ujrzał dokument "Health Care Professional Fees 2024", z którego jednoznacznie wynika, iż obecny szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego – dr Paweł Grzesiowski, jeszcze w zeszłym roku otrzymywał wynagrodzenie "za…
Polska gospodarka nie może opierać się na taniej sile roboczej – to ślepy zaułek.
Automatyzacja i sztuczna inteligencja wkrótce zlikwidują część zawodów. Wtedy niewykwalifikowani pracownicy mogą albo zostać bez zajęcia, albo uciec w przestępczość. A jeśli po wojnie na Ukrainie przyjadą wyszkoleni żołnierze – ryzyko zorganizowanej przestępczości tylko wzrośnie.
Brakuje rąk do pracy? To fałszywy argument! Polska gospodarka nie może opierać się na taniej sile roboczej – to ślepy zaułek.
👉🏻 Automatyzacja i sztuczna inteligencja wkrótce zlikwidują część zawodów. Wtedy niewykwalifikowani pracownicy mogą albo zostać bez zajęcia, albo uciec w… pic.twitter.com/uhIfuMAUDM
Dlatego potrzebujemy ROZTROPNEJ polityki migracyjnej. Najpierw odpowiedzmy sobie: jakich ludzi naprawdę potrzebujemy – jeśli w ogóle. Nie wolno masowo zmieniać struktury naszego społeczeństwa!
Ewa Zajączkowska-Hernik, poseł do Parlamentu Europejskiego
Tusk ogłosił, że weto prezydenta ws. ustawy wiatrakowej będzie omijał rozporządzeniami, a minister Hennig-Kloska już zapowiada nowy projekt w Sejmie. To jeszcze rząd, czy już tylko pachołki lobbystów wiatrakowych?
Pozytywna informacja jest taka, że ominięcie weta prezydenta za pomocą owych rozporządzeń i tak nie pozwoli wciskać Polakom wiatraków 500 metrów od ich domów! Tego na szczęście bez podpisanej ustawy zrobić nie mogą.
Przypomnijmy, że niedawno niemiecki dziennik “Die Tageszeitung” informował, iż Tusk ma opóźniać budowę elektrowni jądrowej w Polsce, żeby… inwestować miliardy w zagraniczne wiatraki. Jak widać właśnie tak się dzieje – pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2036 r., czyli mamy już trzy lata opóźnienia! A z drugiej strony premier i cały jego rząd na punkcie żadnej innej sprawy nie ma takiego fioła, jak w temacie wiatraków.
Będą wpychać Polakom wiatraki do gardeł! Tusk ogłosił, że weto prezydenta ws. ustawy wiatrakowej będzie omijał rozporządzeniami, a minister Hennig-Kloska już zapowiada nowy projekt w Sejmie. To jeszcze rząd, czy już tylko pachołki lobbystów wiatrakowych?
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) August 28, 2025
Budowania elektrowni jądrowej może być sabotowana i opóźniana, deficyt może być rekordowy, pieniądze publiczne z KPO mogą być marnotrawione, podatki mogą rosnąć, możemy się ośmieszać na arenie międzynarodowej, ale najważniejsze, żeby lobby wiatrakowe było zadowolone.
Nasze bezpieczeństwo energetyczne miałoby się dużo lepiej, gdyby rządzący w Polsce mieli takiego hopla na punkcie budowy elektrowni jądrowej, jak mają na punkcie niemieckich wiatraków i działań pod dyktando zagranicy.
Premier Ukrainy, Julia Svyrydenko, ogłosiła, że od 26 sierpnia 2025 roku mężczyźni w wieku 18–22 lat znów mogą swobodnie przekraczać granicę w obu kierunkach, mimo wciąż obowiązującego stanu wojennego!
Takie postanowienie łagodzi wcześniejsze przepisy, które od początku inwazji Rosji zakazywały wyjazdów mężczyznom w wieku 18–60 lat. To jasno pokazuje, że Ukraina nie traktuje poważnie kwestii mobilizacji.
Polska nie może dalej być przystanią dla tysięcy mężczyzn, którzy powinni bronić swojego kraju, a kosztami własnej dezercji obciążają polskiego podatnika. Skoro granice są otwierane, czas, by ci, którzy już u nas są, wrócili i wypełnili swój obowiązek obrony ojczyzny. Polska nie może być zapleczem socjalnym dla dezerterów! Nie powinniśmy wpuszczać Ukraińców w wieku poborowym do Polski!
Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Nie chcę nikogo obrażać, ale trzeba jasno powiedzieć, że proukraiński przekaz rządu o tym, że Ukraińcy „przynoszą Polsce miliardy” i „podnoszą % PKB”, to manipulacja.
Sprawa jest prosta i żadne obściskiwanie się premiera polskiego rządu z prezydentem Ukrainy tego nie zmieni. Propagandowe „wyliczenia” opierają się na modelach makroekonomicznych, które często pokazują jedynie wpływy – podatki, konsumpcję, zatrudnienie – a nie pokazują realnych kosztów ponoszonych przez gminy, powiaty i województwa. Samorządy od lat w ogóle nie raportują osobno wydatków związanych z uchodźcami. Nie wiemy więc, ile tak naprawdę kosztuje Polaków dodatkowa klasa w szkole, więcej lekarzy w przychodni czy miejsca w żłobkach.
Bez tych danych mówienie o „zysku dla PKB” to zwykłe zafałszowanie rzeczywistości. Pokazuje się tylko jedną stronę bilansu, a druga – ta najtrudniejsza i najbardziej kosztowna – jest zamiatana pod dywan.
W rządowych proukraińskich przekazach kompletnie pomija się ogromne wydatki ponoszone przez samorządy i instytucje lokalne. A to właśnie tam wydawane są realne pieniądze z budżetów województw, powiatów i gmin – m.in. na: ➡️ edukację (dodatkowe klasy, nauczycieli wspomagających, podręczniki), ➡️ służbę zdrowia (świadczenia, szczepienia, obsługę w szpitalach i przychodniach), ➡️ transport publiczny i infrastrukturę, ➡️ miejsca w żłobkach, przedszkolach, dopłaty do mieszkań komunalnych, etc.
❌ Nie chcę nikogo obrażać, ale trzeba jasno powiedzieć, że proukraiński przekaz rządu o tym, że Ukraińcy „przynoszą Polsce miliardy” i „podnoszą % PKB”, to manipulacja. Sprawa jest prosta i żadne obściskiwanie się premiera polskiego rządu z prezydentem Ukrainy tego nie zmieni.… pic.twitter.com/n9GHxaulFh
Marszałkowie województw dysponują funduszami regionalnymi, które w dużym stopniu są obciążane wydatkami na rzecz obywateli Ukrainy. Dlatego gdy słyszymy, że „Ukraińcy generują X% PKB”, pamiętajmy, że nie pokazuje się drugiej strony bilansu – czyli realnych kosztów ponoszonych lokalnie, których nie uwzględniają proste medialne wyliczenia.
To nie jest apel przeciwko pomocy. To apel o uczciwą debatę, która powinna opierać się na pełnym obrazie finansów publicznych, a nie wyłącznie na statystykach centralnych i propagandowym przekazie rządu. Co więcej – w Polsce na obywateli Ukrainy kierowane są również środki z funduszy pozabudżetowych – a te również nie są w pełni ujmowane w analizach. Jak i sprzęt wojskowy, który przekazywany jest Ukrainie bezpłatnie.
Dlatego kieruję do wszystkich marszałków województw interwencje poselskie, by podjąć próbę oszacowania faktycznych wydatków na obywateli Ukrainy przebywających w Polsce. Jestem pewien, że wyniki tych zestawień wielu mogą mocno zaskoczyć. Polska utrzymuje obecnie dwa narody i pytanie, czy rzeczywiście w Warszawie to nikomu nie przeszkadza. Polacy zasługują na publiczną debatę, a nie na ordynarną propagandę i analizy pisane “na zlecenie rządu”.
Skomentuj