Raz, dwa, trzy. Sprawdzam czy nie ma tego pogłosu u państwa przypadkiem - Konfederacja

Raz, dwa, trzy. Sprawdzam czy nie ma tego pogłosu u państwa przypadkiem

Stanisław Tyszka, jedynka dolnośląskiej i opolskiej listy Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, w programie Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News.

– Raz, dwa, trzy. Ja sprawdzam czy nie ma tego pogłosu u państwa przypadkiem. No bo tam inni nie mieli tego pogłosu. Ja nie wiem czy to nie jest taki pogłos filipiński, nawiązując do wieloletnich przygód byłego prezydenta Kwaśniewskiego.

Powiem w ten sposób, miliony ludzi widziało to nagranie. Niech obywatele wyciągną swoje wnioski. Wydaje mi się, że w tym przypadku znajduje zastosowanie powiedzenie tłumaczy się tylko winny. Bo rzeczywiście minister Kierwiński tłumaczył się bardzo gęsto. Najpierw próbował przepraszać za te problemy techniczne, później to nieszczęsne badanie u jego podwładnych, bo on jest przecież szefem policji.

Jeżeli polityk się napije w sytuacji prywatnej, to nie ma żadnego problemu. Jeżeli wystąpiłoby coś takie w Dniu Strażaka, gdzie powinniśmy wszyscy oddawać hołd naszym służbom, ludziom bardzo ciężko pracującym, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo, to byłoby nieakceptowalne.

Ja i cała Konfederacja kandydujemy, żeby powstrzymać tego typu zapędy do budowy superpaństwa europejskiego. Konfederacji się często zarzuca, że jesteśmy antyunijni. To nie jest prawda. Jesteśmy na Unią Europejską jako wspólnym rynkiem. Jesteśmy eurorealistyczni. Eurosceptyczni wobec obecnej biurokracji unijnej.

To są bardzo ważne wybory. Jako Polacy mamy szansę mieć pierwszy raz reprezentację w postaci europosłów Konfederacji, która będzie stała w obronie dwóch rzeczy. Naszego bezpieczeństwa finansowego i bezpieczeństwa militarnego. To są naprawdę fundamentalne sprawy.

Bezpieczeństwo finansowe polega na tym, że europejscy biurokraci pod flagą zielonego szaleństwa zaczynają uderzać w nasz sposób życia. Dlatego Konfederacja idzie do tych wyborów pod hasłem Chcemy żyć normalnie. Chcemy mieć prawo wyboru tego jakim samochodem jeździmy. Chcemy mieć prawo wyboru w jakim mieszkaniu mieszkamy. A nie być zmuszanym do termoizolacji za ciężkie pieniądze czy do kupna samochodu elektrycznego za 200 tys. zł.

Jeżeli będziemy dążyli do realizacji Europejskiego Zielonego Ładu to nas po prostu nie będzie stać na finansowanie naszego bezpieczeństwa militarnego. To jest to albo to, po prostu. Jeżeli 1,5 biliona ma kosztować realizacja dyrektywy budynkowej, wywłaszczeniowej, którą wszyscy tutaj popieraliście, popierając panią von der Leyen i Europejski Zielony Ład, to nas po prostu nie będzie stać na odstraszanie, na rozwój naszych sił zbrojnych.

Komentarze (1)