Przez 7 lat przyglądałem się jak wygląda multi-kulti w praktyce - Konfederacja

Przez 7 lat przyglądałem się jak wygląda multi-kulti w praktyce

Marek Tucholski w programie “Wieczór Republika” w Telewizji Republika.

– Jaki będzie skutek paktu migracyjnego, ilu nielegalnych, a zalegalizowanych przez Unię Europejską imigrantów dostaniemy, tego jeszcze też nie wiemy. Miejmy nadzieję, że w ogóle, albo chociaż jak najmniej. Natomiast nie bez powodu już kilkanaście miesięcy temu jako Konfederacja przedstawiliśmy Pakiet Odpowiedzialnej Polityki Migracyjnej. Była to odpowiedź na politykę migracyjną, a właściwie brak racjonalnej polityki migracyjnej poprzedniego rządu.

Mam ten komfort, , że w 2015 roku wyjechałem z Polski do Wielkiej Brytani i przyglądałem się tam przez 7 lat, jak wygląda multi-kulti w praktyce, jak Brytyjczycy cierpią i dlaczego głosują za Brexitem między innymi. I po 7. latach, w 2022 roku wróciłem do Polski i zobaczyłem, że duże miasta w Polsce, one już są wielokulturowe! W takim Wrocławiu mamy, szacuje się, 200 tysięcy Ukraińców.

I okazuje się, że także i legalni imigranci popełniają przestępstwa. Człowiek, który za rządów PiS został do Polski ściągnięty, Mołdawianin, w Środzie Wielkopolskiej w lipcu zamordował kobietę i ciężko ranił jej syna, sąsiadów swoich. Więc legalna czy nielegalna imigracja w dłuższej perspektywie nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia! Ona nie jest rozróżnialna w konsekwencjach swoich, co widzimy po Francji, co widzimy po Wielkiej Brytanii, ponieważ kolejne pokolenia imigrantów się nie asymilują, tylko one tworzą enklawy, w których to wyrastają wrogo, bądź co bądź, nastawione do kultury europejskiej kolejne pokolenia.

To, czy my ściągniemy, tak jak to się stało za rządów PiSu, milion imigrantów do Polski, czy ściągniemy legalnych, czy ściągniemy milion nielegalnych, to w krótkiej perspektywie ma znaczenie, ale w długiej…

Redaktor: Ma znaczenie, czy ci ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj, po pierwsze legalnie, po drugie do pracy, a po trzecie, że są z tego samego kręgu kulturowego, bo oczywiście Ukraińcy i wszyscy inni też popełniają przestępstwa, bo żaden naród nie składa się z samych aniołów. No, ale tu mamy wyraźny problem dużej grupy ludzi, którzy cywilizacyjnie są zupełnie inni, którzy uważają naszą cywilizację europejską za wrogą, czy sprzeciwiają się tej cywilizacji. Nie chcą przyjąć naszego stylu życia i nie chcą realizować tutaj prawa. Po prostu.

Oczywiście, ale jak rozróżnić, kto jest cywilizacyjnie bliski, kto daleki? Jeżeli np. na takiej Ukrainie mamy ludzi, którzy mogą być odlegli od nas cywilizacyjnie, a na przykład człowiek z Erytrei w Afryce jest bardzo bliski cywilizacyjnie, bo i takich poznałem.

W moim przekonaniu wielu ludzi z Erytrei, czarnoskórych, jest bliższych nam cywilizacyjnie niż np. ludzi z zachodniej Ukrainy. Bo takie przypadki też są. To nie jest takie proste rozróżnić, kto jest nam bliższy, kto jest nam dalszy. Oczywiście kwestia chrześcijaństwa tu ma duże znaczenie, ale też przecież nie będziemy każdego odpytywać z pacierza, kto wjeżdża do Polski.

Ja jeszcze jedną rzecz sprawdziłem, przyjeżdżając do Polski. Poprosiłem o oficjalne statystyki policji w Płocku, jaka jest przestępczość wśród obcokrajowców. I okazało się, że w latach 2015-2017 obcokrajowcy w takim mieście, jak Płock, popełniali aż jedną czwartą wszystkich przestępstw! Mówimy o przestępstwach takich, jak pobicie, kradzieże, włamanie, rozboje, gwałty i zabójstwa. Od 2018 roku nagle oni wyparowują ze statystyk, to znaczy po prostu już nie ma rozróżnienia na Polaków i obcokrajowców! I to jest też zastanawiające, dlaczego ukrywa się przed nami takie statystyki – tak, jak się to robi niestety na Zachodzie, gdzie w Niemczech ostatnią rzeczą, jaką można się dowiedzieć o przestępstwie, to jest to, kto to przestępstwo popełnił.
I niestety w Polsce też się zaczęło tak dziać i to idzie coraz dalej.

I ten rząd, który był wcześniej, i obecny, prowadzi tak naprawdę taką samą politykę. Ja wiem, że to jest różnica paktu migracyjnego, który nieszczęsny pakt migracyjny został przyjęty i on może nas naprawdę drogo kosztować, ale… To jest proces, który trwa od lat.

Jeszcze raz chcę podkreślić: w dłuższej perspektywie nie ma znaczenia, czy to jest imigracja legalna, czy nie, ponieważ ludzie, którzy przyjeżdżali do pracy w Niemczech, we Francji czy w Wielkiej Brytanii lat temu 30-40, oni tam pościągali swoje rodziny, oni tam zostali na stałe. Nikt ich nie wyprowadzał, ponieważ nawet przedsiębiorcy, biznes po prostu domagali się tego, żeby oni zostali. Krótkowzroczne patrzenie właśnie do tego prowadzi.

Skomentuj