Kto finansuje wiceministra Kołodziejczaka?! - Konfederacja

Kto finansuje wiceministra Kołodziejczaka?!

Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posła Michała Wawera i mecenasa Marka Szewczyka.

Marek Szewczyk:
– Kto finansuje ministra Kołodziejczaka? Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie AgroUnii, czyli partii Kołodziejczaka, która teraz nosi nazwę Polska Praworządna, za rok 2022. W uzasadnieniu Państwowa Komisja Wyborcza wskazała, że niewiadome jest finansowanie, które mogło pochodzić z zagranicy. Jak również z nielegalnych, niedozwolonych prawem źródeł.
W sprawozdaniu finansowym AgroUnia złożyła wyciągi rachunkowe jedynie od 6 grudnia do 31 grudnia 2022 roku. Tymczasem partia funkcjonowała już od marca. Pojawiło się zasadnicze pytanie formułowane przez Państwową Komisję Wyborczą, jakie były przychody i wydatki AgroUnii od marca do grudnia, gdyż wykazano jedynie przychody w grudniu z tytułu składek członkowskich przekraczających nieco ponad 500 złotych.

Państwowa Komisja Wyborcza wezwała do wyjaśnień. Wezwała skutecznie. Odpowiednie osoby z tej partii zostały poinformowane, natomiast nie uzyskano żadnego wyjaśnienia. Nie złożono żadnych dodatkowych sprawozdań, dodatkowych wyjaśnień.

Rodzi się więc zasadnicze pytanie: z czego finansowany był lokal AgroUnii w Sieradzu? Z czego finansowana była działalność? Z czego finansowana była aktywność członków AgroUnii i pana ministra Kołodziejczaka? (…)

Michał Wawer:
– Wiceminister Kołodziejczak niewątpliwie jest jedną z gwiazd tego rządu, nam miłościwie panującego od dwóch miesięcy. W sprawie, którą zajęła się teraz PKW, w sprawie odrzucenia sprawozdania finansowego AgroUnii są tylko dwie możliwości: albo Michał Kołodziejczak ma coś do ukrycia i dlatego nie przedstawił kompletu dokumentów swojej partii w Państwowej Komisji Wyborczej; albo, opcja druga, on i jego ludzie, otaczający go, są tak skrajnie niekompetentni, że nie potrafili po prostu w zadowalający sposób odpowiedzieć na pytania Państwowej Komisji Wyborczej, przedstawić prawidłowych sprawozdań czy przedstawić, jak wynika z uzasadnienia uchwały, przedstawić nawet historii rachunków bankowych prowadzonej przez siebie partii!

Nie jest to pierwszy raz, kiedy nie wiemy, co myśleć o panu wiceministrze Kołodziejczaku i motywacji jego działań. Nie jest to pierwszy raz nawet w tym tygodniu. Nie dalej niż kilka dni temu wiceminister Kołodziejczak był z interwencją poselską na granicy polsko-ukraińskiej. Próbował skontrolować wagony, które według zawiadomień rolników były wypełnione spleśniałym zbożem. I znowu nie wiemy, czy wiceminister Kołodziejczak po prostu nie wiedział, że taką sprawą powinny się zająć odpowiednie służby? Interwencja poselska to jest narzędzie po które mogą sięgnąć posłowie opozycji, kiedy są przekonani, że rząd nie wykonuje prawidłowo swoich zadań. Natomiast w wypadku wiceministra należącego do rządu, w tej chwili sprawującego władzę, właściwą ścieżką byłoby zawiadomienie Krajowej Administracji Skarbowej, być może jakiejś inspekcji powiązanej z grupą PKP, z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Jest tu kilka służb, które mogłyby się zająć tą sprawą. Wiceminister w takiej sytuacji nie powinien prowadzić interwencji poselskiej, tylko właśnie działać poprzez podlegające rządowi służby! I pierwsza opcja jest taka, że wiceminister Kołodziejczak o tym nie wiedział. I po prostu wykazał się po raz kolejny, jak się wydaje, niekompetencją. Druga opcja jest taka, że wiedział, że tym powinny się zajmować odpowiednie służby. I wiedział również, że te służby się tym albo nie zajęły, albo w ogóle nie są w stanie się tym zająć.

W tym wypadku należy to potraktować po prostu jako deklarację bezradności ze strony polskiego rządu i potwierdzenie, że rząd Donalda Tuska nie jest w stanie wykonywać swoich ustawowych obowiązków. Tak czy inaczej, żadna z tych opcji nie wygląda zbyt pozytywnie ani dla wiceministra Kołodziejczaka, ani dla jego kolegów z rządowych ław.

Wydaje się, że zarówno w świetle doniesień Państwowej Komisji Wyborczej, jak i tych informacji o interwencji poselskiej, minister Kołodziejczak jest Polakom winny, po pierwsze, obszerne wyjaśnienia, a po drugie, takie przemyślenie, czy rzeczywiście dorósł do roli wiceministra, zadań i odpowiedzialności, jakie z tą rolą są powiązane.

Skomentuj