Grzegorz Braun o absurdach w eurokołchozowej biurokracji.
– W Strasburgu, to jest spora infrastruktura, szereg potężnych budynków w których każdy CEP, czyli MEP, czyli członek europarlamentu ma swoje biuro. I mają tam biura asystenci, ale tylko tydzień w miesiącu. Więc, żeby ta infrastruktura działała, wyobraźcie sobie Państwo, w eurokołchozie są zakontraktowani ludzie, którzy między tymi sesjami chodzą po ustępach i spuszczają wodę.
Proszę sobie wyobrazić zakres obowiązków i kolor przepustki takiego gościa, który wedle specjalnego harmonogramu specjalnej marszruty spuszcza wodę w kibli.
Poseł do Parlamentu Europejskiego @GrzegorzBraun_ o absurdach Parlamentu Europejskiego i unijnej biurokracji: „Wyobrazcie sobie państwo, że w eurokołchozie są zakontraktowani ludzie, którzy między sesjami chodzą po ustępach i… spuszczają wodę” 🙃 pic.twitter.com/nZHqkPuCDO
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) August 26, 2024
Komentarze (4)