W ośrodku „Mazowsze” obcokrajowcy robią syf i stwarzają niebezpieczeństwo - Konfederacja

W ośrodku „Mazowsze” obcokrajowcy robią syf i stwarzają niebezpieczeństwo

Marek Tucholski, płocki lider Konfederacji

W podpłockiej miejscowości zakwaterowani w ośrodku “Mazowsze” obcokrajowcy robią syf, a ich dzieci są wręcz zagrożeniem dla polskich dzieci. Państwo polskie płaci na ich utrzymanie ponad 180 tys. złotych miesięcznie i nie jest to całe wsparcie.

Sprawa ciągnie się już ponad 3 lata. Po wybuchu wojny na Ukrainie do malowniczej, spokojnej i niewielkiej Soczewki przybyli uchodźcy z Ukrainy, których ówczesny rząd PiS zakwaterował nad jeziorem w ośrodku “Mazowsze”. W tej chwili przebywa tam ponad 100 osób — obywateli Ukrainy romskiego pochodzenia. Około ¾ nie ma ukończonych 18 lat. Kilkadziesiąt dzieci chodzi do szkół w Soczewce i pobliskim Nowym Duninowie. Rodzice od dawna skarżą się na zachowanie dzieci z Ukrainy (wyzwiska, przemoc fizyczna, opluwanie, podduszanie, brak higieny, zaśmiecanie itp.). Skarżą się, ale efektów tych skarg nie ma. Władze powiatowe odbijają piłeczkę, że to sprawa wojewody, a wojewoda Mariusz Frankowski nic z tym dotąd nie zrobił.

Zrobiło za to Kuratorium Oświaty po skardze Fundacji w Stronę Dialogu, które robi… kontrolę we wspomnianych szkołach. Działacze Fundacji mieli niedawno spotkanie z zaniepokojonymi rodzicami i próbowali ich przekonać, że nie mają racji zgłaszając swoje zastrzeżenia w sprawie uciążliwych obcokrajowców, że właściwie to powinni wykazać dla nich więcej cierpliwości. Dziś formułują zarzuty zarówno wobec nauczycieli, jak i rodziców.

Zdesperowani rodzice organizują się w mediach społecznościowych. Część walczy, część myśli o przepisaniu dzieci i codziennym dowożeniu ich kilkanaście kilometrów do szkół w Płocku.

Dziś sprawa jest już mocno nabrzmiała i wreszcie po ponad 3 latach niektórzy lokalni samorządowcy odważniej o niej mówią. Nie ma jednak sygnałów ze strony wojewody, że obcokrajowcy zostaną przeniesieni, a jeśli nawet, to podobny scenariusz czeka inną gminę, innych rodziców i inne szkoły.

Każdego dnia mieszkający w ośrodku „Mazowsze” w Soczewce koło Płocka Romowie z Ukrainy dostarczają powodów, by ich stamtąd przenieść.

Miejsce widoczne na nagraniu znajduje się przy szkole, kościele, samym ośrodku, mini parku, lesie i plaży. W tym miejscu ludzie spacerują z dziećmi. Sam byłem tam z żoną i dzieckiem dwa tygodnie temu. To nie jest miejsce gdzie można robić takie rzeczy.

Wiem, że im to trudno wytłumaczyć, jak i to, że nie pluje się na inne dzieci, nie zastrasza ich, nie poddusza dziewczynek przez przerośniętych chłopców, nie okrada hurtowo sklepów itd., ale może już czas po prostu przestać ich utrzymywać?


Komentarze (1)

Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.