To jest hit. Największa trasa tej kampanii – lider naszej listy na Śląsku odwiedzi aż… 70 miejscowości! Działamy na pełnych obrotach, jesteśmy blisko ludzi i przebijamy się przez mur partii systemowych! Marcin Sypniewski️: Tak się prezentuje moja trasa kampanijna po województwie śląskim. Na liście jest aż 70 miejscowości, które zamierzam odwiedzić!
Nie ukrywam, dużo pracy przede mną, ale cieszę się, że mogę się pokazać mieszkańcom województwa śląskiego, poznać ich, porozmawiać z nimi oraz przekonywać ich, dlaczego Konfederacja to jedyny słuszny wybór!
Krzysztof Bosak na konwencji Konfederacji w Poznaniu.
– Kiedy rozdawaliśmy kawę dzisiaj o 8 rano mieszkańcom Wielkopolski, tym, którzy nas mijali i widzę, że wszyscy, którzy przy tej kampanii pracują są świetnie zmotywowani, jest energia, jest atmosfera, jest przede wszystkim nadzieja na to, że będziemy mieć w Parlamencie Europejskim dobrą reprezentację. To jest to, czego potrzebujemy po tych wyborach i już w trakcie tej kampanii. Nasi wyborcy i ci, którzy już głosowali na Konfederację i ci, którzy rozważają, przyglądają się ofertom wyborczym różnych partii, muszą mieć jasność, że Konfederacja to jest formacja, która wystawia kandydatów, którzy jeśli trafią do Parlamentu Europejskiego, będą walczyć o dwie wartości, które wydają się zapomniane. O wolność i o niepodległość. I to wyraża hasło, które widzimy tutaj za mną, hasło kampanii do Parlamentu Europejskiego Anny Bryłki, hasło “Po pierwsze Polska.”
Ja mam przyjemność współpracować z Anną Bryłką już od wielu lat. Przez dużą część tego czasu Anna Bryłka była postacią, która była nieco w drugim szeregu. W trakcie kampanii prezydenckiej była rzecznikiem Sztabu mojej kampanii prezydenckiej. Mogę powiedzieć naszej kampanii prezydenckiej, bo wspólnie w niej pracowaliśmy, ale przez wiele lat pracowała po prostu jako działaczka. Jako działaczka, która wspiera to co robimy, która uczestniczyła z nami w budowie Konfederacji od samego początku, a później cierpliwie przez ostatnie pięć lat pracowała w naszym dziale prawnym, służąc swoją wiedzą prawną, swoją ekspertyzą, w naszych działach prasowych, służąc swoim wyczuciem co do tego, w jaki sposób promować nasze poglądy, w jaki sposób interesować się też sprawami, które poruszają Polaków. To jest to, co robiliśmy przez ostatnie kilka lat. Obserwowaliśmy sprawy, które poruszają Polaków i staraliśmy się pokazać, lepsze, bardziej racjonalne, bardziej zdroworozsądkowe, bardziej korzystne dla Polaków recepty niż to, co mają inne partie.
Myślę, że ta sytuacja, w której ludzie, którzy byli filarami naszego merytorycznego zaplecza w naszej pracy parlamentarnej, mają szansę w tej chwili spełnić się reprezentując dużą grupę Polaków. Widzimy to po ostatnich wyborach, że to jest ponad milion wyborców. I walczymy, to co mówiliśmy już kilka lat temu w kampanii prezydenckiej, walczymy o ten drugi milion. Walczymy też o mobilizację wyborców w Parlamencie Europejskim, żeby wyborcy poszli i zagłosowali. To jest apel do wszystkich, którzy nas oglądają przez transmisję internetową, czy do tych, z którymi Państwo będziecie w stanie rozmawiać do końca tej kampanii wyborczej. Największe wyzwanie przed nami to jest walka o wysoką frekwencję.
Wybory do Parlamentu Europejskiego, to jest pewien paradoks, o którym trzeba powiedzieć, w tej chwili już w Polsce od Parlamentu Europejskiego, od Unii Europejskiej, od instytucji unijnych zależy większość regulacji, duża część prawa, które my w polskim Sejmie stanowimy. Jednocześnie te wybory do Parlamentu Europejskiego cieszą się nieco niższym zainteresowaniem niż pozostałe. I my musimy ten marazm przełamać.
Z czego ten marazm wynika? No oczywiście on wynika z niewiary. Z niewiary Polaków, że coś tam się może zmienić i my tę wiarę musimy przywrócić. My tę wiarę już w tej kampanii przywracamy! My tę wiarę przywracamy między innymi wystawiając nie politycznych emerytów, nie ludzi, którzy dostają w nagrodę za zasługi, tylko ludzi, którzy są w sile wieku, którzy są kompetentni, którzy są pozbawieni kompleksów, którzy są przygotowani merytorycznie. Którzy tak jak Anna Bryłka interesują się polityką europejską, a nie jadą tam tylko dlatego, że tak wypadło z rozdzielnika partyjnego.
To pokazuje naszym wyborcom i tym wyborcom, którzy są jeszcze nieprzekonani, pewien wektor. Wektor formacji, która jest w ofensywie, która się rozwija, a nie która będzie bronić stanowisk dla swoich politycznych emerytów, którzy nie zmieścili się w rządzie albo którzy rządzili i teraz nie do końca wiedzą co ze sobą zrobić. Jeżeli w naszym społeczeństwie ma zostać wykrzesana nadzieja, a my chcemy tą nadzieję wykrzesać, jeżeli ta nadzieja ma rozwinąć się do rozmiaru prawdziwej ofensywy politycznej, to my musimy w tej kampanii wyborczej pokazać energię, pokazać wizję. Sądzę, że to właśnie ucieleśnia swoją kampanią wyborczą, prowadzoną tutaj z wielką dynamiką i zaangażowaniem na Wielkopolsce Anna Bryłka i wszyscy nasi kandydaci w innych okręgach wyborczych. (…)
Całe przemówienie Krzysztofa Bosaka oraz cała konwencja Konfederacji w Poznaniu na poniższym nagraniu.
Nie chcesz Zielonego Ładu i niszczenia gospodarki w imię klimatycznych wariactw? 9 czerwca głosuj na Konfederację!
Przed nami ostatnie 3 tygodnie kampanii wyborczej, prosimy o wielką mobilizację i wsparcie! Z Waszą pomocą możemy wprowadzić silną reprezentację do walki o interes Polski. Damy z siebie wszystko!
Idziemy do europarlamentu zatrzymać te wszystkie klimatyczne wariactwa płynące z Brukseli, jak Zielony Ład, Fit for 55, przymusowe remonty klimatyczne budynków, czy ograniczanie aut spalinowych!
Wyrzućmy to wszystko do kosza i skończmy z tym ekofanatyzmem, które zrujnuje nasze rolnictwo i całą gospodarkę! Tego gwarantem jest KONFEDERACJA
Anna Bryłka, jedynka na wielkopolskiej liście Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, na konwencji Konfereacji w Poznaniu.
– Już za trzy tygodnie odbędą się wybory europejskie. Wybierzemy 53 polskich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Obecna kampania wyborcza już kolejny raz stała się festiwalem hipokryzji ze wszystkich wiodących sił politycznych w Polsce, poza oczywiście Konfederacją.
Jeśli śledzicie ją państwo, to widzicie, jak kandydaci PiSu wzięli na sztandary walkę z Europejskim Zielonym Ładem. No dajcie spokój!
Widzicie jak politycy Koalicji Obywatelskiej, którzy jeszcze nie tak dawno ganiali się na granicy ze służbami z pizzą w ręku i torbą z Ikei, którzy jak pożyteczni idioci Łukaszenki nakręcali hejt na funkcjonariuszy Straży Granicznej i wojska, dzisiaj mówią wam, że nie będą przyjmować imigrantów. Jedni i drudzy mają Polaków za idiotów.
Widzicie też Państwo kampanię wyborczą Trzeciej Drogi, która ogłosiła walkę z dyrektywą budynkową, dyrektywą EPBD. A jednocześnie wystawiają kandydatkę, która niemal zawsze, ale to niemal zawsze głosuje przeciwko Polsce! Głosowała również za dyrektywą budynkową! To jest oczywiście Róża Thun. Dokładnie tak.
Mamy też Lewicę, która chce zabrać Polsce wpływ na kształt Unii Europejskiej poprzez likwidację prawa weta. To będzie oznaczało ostateczną likwidację Państwa Polskiego i na to nie możemy pozwolić.
A Konfederacja mówi od wielu lat, jaka powinna być Europa. Czas przypomnieć po raz kolejny kilka podstawowych spraw.
Po pierwsze, Europejski Zielony Ład do kosza! Europejski Zielony Ład, czyli dyrektywa budynkowa. Dyrektywa EPBD to bardzo kosztowna rewolucja. Dyrektywa została przyjęta na Radzie Unii Europejskiej bez sprzeciwu Polski. A co wprowadza? Wprowadza zeroemisyjne budynki, obowiązek instalowania fotowoltaiki, paszporty budynkowe, fale renowacji, czyli przymusowe remonty, klasy efektywności energetycznej i ostatecznie zakaz węgla czy gazu do ogrzewania budynków. Cel jest jasny. Zeroemisyjne budownictwo w 2050 roku.
Nie ma i nie będzie zgody Konfederacji na to, żeby urzędnicy z Brukseli decydowali o tym, jak Polacy mają ogrzewać swoje domy. Obronimy prawo Polaków do własności, nie pozwolimy na to, żeby choć jeden Polak został zmuszony do porzucenia własnej ojcowizny, bo nie będzie się jej opłacało remontować. Polak w Polsce gospodarzem, szczególnie w swoim domu!
Polityka klimatyczna w transporcie, zakaz aut spalinowych, rozporządzenie Euro 7, czy paszporty ekologiczne pojazdów. Nikt nie będzie nam mówił, jakimi samochodami będziemy jeździć! Nie pozwolimy! Nie pozwolimy, żeby pod płaszczykiem ochrony klimatu polski senior albo uczeń z Polski powiatowej został wykluczony komunikacyjnie i miał trudności z załatwieniem podstawowych spraw. Chcemy żyć normalnie! Samochód ma być sprawny, a nie ideologiczny.
Europejski Zielony Ład w rolnictwie prowadzi do zmniejszenia produkcji żywności w Unii Europejskiej, wzrostu cen żywności, utraty bezpieczeństwa żywnościowego, a w konsekwencji do uzależnienia się od importu żywności z krajów trzecich. Nie ma na to naszej zgody! Polska zdrowa żywność zawsze była ceniona na świecie. Wiecie dlaczego? Bo rolnicy sami doskonale wiedzą, jak ją produkować. Nie potrzebują ani instrukcji, ani wskazówek. Odsunąć urzędnika od rolnika. Odsunąć Brukselę od polskiej wsi!
PiS was oszukał. Wojciechowski i Morawiecki was zgnoili. Czas się obudzić. PiS nie jest partią reprezentującą polską wieś. PiS jest zdrajcą polskiej wsi. I tę samą politykę kontynuuje rząd Tuska. Za to wszystko zapłacicie z własnych kieszeni. Nie dajcie im się oszukać po raz kolejny.
Europejski Ład zniszczy Europę. Razem musimy to zatrzymać.
Po drugie, ani jednego imigranta więcej! Kilka dni temu Rada Unii Europejskiej zatwierdziła Pakt Migracyjny. To zaproszenie milionów afrykańskich młodych imigrantów, którzy wybiorą się tutaj w podróż po lepsze życie. Nie będą się asymilować. Szukają beztroskiego świata, zasiłków i wprowadzą tu swoje porządki, jeśli tylko ich wpuścimy. Donald Tusk to jeden z najbardziej cynicznych polityków w historii Polski. I nie miejcie złudzeń. Jeden telefon z Berlina i imigranci będą u granic. Elity brukselskie sprowadzają śmiertelne niebezpieczeństwo na Europejczyków, a my mówimy: ani jednego imigranta więcej i ani złotówki na nielegalnych imigrantów!
Po trzecie: złoty polską walutą na zawsze. Konstrukcja strefy euro jest ułomna i warto wskazać na jej bardziej polityczny niż ekonomiczny charakter. Wejście do strefy euro spowoduje, że politykę pieniężną będzie kształtował Europejski Bank Centralny. Strefa euro to strefa drożyzny dla każdego Polaka. Zobaczcie, co stało się na Litwie, czy w Chorwacji. Dzisiaj to Litwini jeżdżą na zakupy do nas. Musimy jednoznacznie odrzucić pomysł wejścia do uni walutowej. Naszym rozwiązaniem byłoby włączenie Polski do modelu wypracowanego przez Danię, która nie weszła do unii walutowej korzystając z tzw. Economic and Monetary Union Opt-out Clause.
W momencie akcesji Polski do Unii Europejskiej zarówno PiS, Platforma PSL i Lewica zobowiązały się do przyjęcia euro. Tylko nieustępliwe nie polskiego społeczeństwa ich powstrzymuje. Ale jeśli wpuścimy do Parlamentu Europejskiego ludzi Szymona Hołowni, na przykład Ryszarda Petru, to oni odważą się podnieść rękę nawet na polską walutę. Nie możemy na to pozwolić! Złotówka to gwarant wolności każdego z nas. Gotówka i złotówka – tylko Konfederacja jest po tej stronie!
Po czwarte, nie dla Ukrainy w Unii Europejskiej. Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej staje się faktem. Unia ukrywa ten proces przed opinią publiczną, obawiając się nagłośnienia kosztów tej akcesji. Kosztów, które już odczuły kraje przyfrontowe w momencie otwarcia unijnego rynku na towary z Ukrainy. Otwarcie granic między Unią, a Ukrainą doprowadziło do sytuacji, w której Ukraina de facto jest już częścią Unii, mając wszystkie korzyści ekonomiczne z udziału we wspólnym rynku, a nie biorąc na siebie żadnych obowiązków i kosztów związanych z wykonywaniem unijnego prawa. W praktyce oznacza to, że polskie gospodarstwa rolne i firmy w wielu branżach nie mają żadnych szans na skuteczne konkurowanie z firmami ukraińskimi. Nie chcemy Ukrainy w Unii Europejskiej i to musi wybrzmieć w Parlamencie Europejskim.
Wejście Ukrainy do Unii jest sprzeczne z polską racją stanu. Polska nie jest w stanie konkurować z Ukrainą na nierównych zasadach, które obecnie obowiązują. I podobnie będą się kształtować przez cały okres akcesyjny, bo taka ma być strategia przyjmowania Ukrainy do Unii. Tak przyjąć, żeby jednocześnie nie przyjąć. Konfederacja będzie walczyć w Parlamencie Europejskim o to, aby ten proces zablokować, zatrzymać i przywrócić zasady współpracy handlowej sprzed czerwca 2022 roku wynikające z umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą.
Po piąte, nie dla eurofederalizmu. Ośmioletnie rządy rzekomych eurorealistów z PiSu doprowadziły do historycznego przesunięcia kompetencji z Warszawy do Brukseli. W tajemnicy przed polską opinią publiczną przyjęto kamienie milowe. Kamienie milowe takie jak podatek od aut spalinowych, pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych, zeroemisyjny transport publiczny, czy opłaty za drogi ekspresowe i autostrady. To jest hańba. To jest zdrada. Ci ludzie muszą za to zapłacić. Idziemy do Parlamentu Europejskiego, żeby to wszystko zatrzymać.
Europejski Zielony Ład do kosza! Euro do kosza! Fit for 55 do kosza! Dyrektywa budynkowa do kosza! Unijne podatki klimatyczne do kosza! Wspólny unijny dług do kosza! Zakaz aut spalinowych, pakt migracyjny i eurofederalizm do kosza! A brukselskie elity na śmietnik historii!
Lider Wielkopolskiej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego @annabrylka na Konwencji Konfederacji w Poznaniu: Europejski Zielony Ład, Euro, Fit for 55, dyrektywa budynkowa, unijne podatki klimatyczne, wspólny unijny dług, zakaz aut spalinowych, pakt migracyjny,… pic.twitter.com/OpxhjRcqhG
Potrzebujemy ludzi ambitnych, ideowych, walecznych i odważnych, żeby to wszystko zrobić. Nie leśnych dziadków z PiSu, Platformy i Trzeciej Drogi, którzy idą tam ochoczo klaskać von der Leyen i Timmermansowi. My tam idziemy bez kompleksów, z wielką misją i my to zrobimy.
Pomóżcie nam! Pomóżcie naszym kandydatom, mobilizujcie wszystkich i idźmy tłumnie na wybory 9 czerwca. Odbić Europę z rąk klimatycznych wariatów, którzy chcą zabrać nam wolność. My chcemy żyć normalnie. Po pierwsze Polska.
Krystian Kamiński, jedynka na warszawskiej liście Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, na konwencji Konfederacji w Poznaniu.
– Nasz kraj, nasze prawo, nasze zasady. Z tymi postulatami idziemy do Parlamentu Europejskiego.
Po pierwsze, nasz kraj. Po pierwsze Polska. Polak ma być w Polsce gospodarzem. Nie będą nam eurokraci narzucać, kogo mamy przyjmować do naszego państwa, a kogo nie. To my o tym będziemy decydować. Nie będą nam eurokraci narzucać, jak mamy prowadzić własną gospodarkę. To my będziemy o tym decydować, co mamy robić, a co nie. Polacy poradzą sobie bez tych wszystkich dyrektyw. Polacy poradzą sobie bez tej ingerencji unijnej.
Sam przez prawie dekadę prowadziłem firmę transportowo-logistyczną. Ludzie, którzy prowadzili transport, sami zbudowali potęgę i swoją markę w Europie. Ponad 20% transportu kołowego w Europie wykonują Polacy. Bez pomocy Unii Europejskiej, bez pomocy państwa, sami tego dokonali! I to, co w tym czasie robią Niemcy, Francuzi i inni, którzy są zazdrośni o to? Wprowadzają ograniczenia!
Wprowadzili pakiet mobilności, który powoduje, że ograniczone są nasze możliwości. Zaraz wprowadzą ETS, ETS2, który uderzy w sektor transportu, czy inne obciążenia dla przedsiębiorców. My się na to nie zgadzamy, ponieważ to my będziemy o tym decydować, jak prowadzimy własny biznes!
Dodatkowo, jak to eurokraci, którzy chcą kontrolować wszystkich i wszystko, chcą oczywiście ograniczyć płatność gotówką. No bo jakże by inaczej. Dlaczego ktoś miałby mieć wolność i sam decydować o swoich pieniądzach? Chcieliby oczywiście wymusić na nas, żebyśmy porzucili złotówkę i przyjęli euro. Ale my się na to nie zgadzamy! Nie damy odebrać sobie gotówki i nie damy odebrać sobie złotówki!
Po drugie, nasze prawo. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Unijni eurokraci mogą naciskać ile chcą na Tuska, Sikorskiego i resztę swoich towarzyszy czy wasali. My mówimy: nie będziemy uznawali prawa unijnego nad prawem polskim! To prawo polskie w Polsce jest decydujące, żadne inne!
Po trzecie, nasze zasady. Bo oni chcieliby naturalnie, ta cała lewicowo-tęczowa menażeria, żebyśmy uznali wszystko, co oni chcą. Dlatego trzeba powiedzieć sobie parę prostych zasad, które w Polsce obowiązywały, obowiązują i obowiązywać będą. Są tylko dwie płcie, kobiety i mężczyźni. I to ustala biologia i natura, a nie ustawa, którą chcieliby najchętniej zaraz wprowadzić. Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, a żadne inne. A dzieciom z problemami należy pomagać, a nie zgadzać się na okaleczenie poprzez chorą procedurę zmiany płci. Na to nigdy nie będzie naszej zgody!
I to są zasady, od których nie ustąpimy. Cokolwiek ci eurokraci nam nie będą chcieli zrobić, ile pieniędzy nam nie będą chcieli zabrać i jak bardzo nie będą chcieli w nas uderzać. Bo to my decydujemy, jakie są zasady w Polsce.
Ale niestety mamy trochę kretów nawet wewnątrz naszej polskiej reprezentacji do europarlamentu. Weźmy już wspomnianą wyżej Różę Marię Barbarę Gräfin von Thun und Hohenstein z domu Woźniakowską, która mówi, że ona przede wszystkim pracuje na rzecz Unii Europejskiej. Ona już jest tak wyzuta z wszelkiej polskości, że w ogóle się dziwię, że mówi po polsku. A może nie mówi? Może jest tak, że ona już nie rozumie, co się w ogóle w Polsce do niej mówi. W związku z tym może trzeba powiedzieć do niej w języku, który rozumie, dlaczego tak ważne są te wybory i jak powinni się zachowywać polscy europarlamentarzyści właśnie w parlamencie europejskim. Więc spróbujmy.
Uważamy, że te wybory są bardzo ważne dla nas wszystkich. Inne partie traktują Parlament Europy jako bonus dla wyróżniających się polityków, ale dla nas będzie to pole bitwy. Miejsce, w którym walczymy za dobro Polski i wszystkich Polaków. Dlatego nasza reprezentacja będzie dynamiczna, będzie oparta na danych i przeciwstawi się agendzie, która płynie od tych zielonych wariatów. Pod każdym względem jest to nasz kraj, nasza prawa i nasze zasady. Z tym motem idziemy do Parlamentu Europejskiego i obiecuję, że dotrzymamy słowa.
Może zrozumiała, ale pewnie nawet jak zrozumiała, to jej myśli już są tak daleko od Polski, że nie będzie tego akceptowała. W związku z tym musimy wybrać ludzi, którzy myślą po polsku.
A skoro mówimy właśnie o przyszłych europarlamentarzystach, którzy myślą po polsku, to muszę powiedzieć parę słów o liderze okręgu wielkopolskiego. Pewnie mało kto z was wie, że Ania poza tym, że ma trzy tytuły magistra i kilka fakultetów, potrafi grać zespołowo, twardo i skutecznie. A wiecie skąd to wiem? Bo z powodzeniem gra przecież w piłkę ręczną. I stamtąd pewnie te cechy przynosi dzisiaj do polityki. Twardość, zespołowość i skuteczność. To cechuje Anię.
Dlatego jeśli9 czerwca głosujecie, głosujcie na Konfederację. A jeśli głosujecie w Wielkopolsce, to the one and only – Anna Bryłka.
Anna Bryłka podczas Debaty Kandydatek do Parlamentu Europejskiego na Kanale Zero.
– Mam przyjemność otwierać listę Konfederacji w Wielkopolsce. Zachęcam naszych widzów do tego, żeby prześledzili moją aktywność z ostatnich lat. Krytykowałam Europejski Zielony Ład zanim stało się to modne, punktując konkretnie jego elementy. I czas przyznał mi rację.
Chciałabym w Parlamencie Europejskim pracować w Komisji Rolnictwa, w Komisji Handlu, ale przede wszystkim chciałabym być takim systemem wczesnego ostrzegania w polskiej debacie publicznej. To, czego zabrakło w ostatnich latach, kiedy wiele rozwiązań było przyjmowanych na poziomie Parlamentu Europejskiego, gdzie można byłoby sygnalizować pewne rozwiązania tutaj właśnie w Polsce wcześniej. Tego nie było i ten system wczesnego ostrzegania jest potrzebny. Moje hasło wyborcze: “po pierwsze Polska!” i właśnie interesy Polski i Polaków w Parlamencie Europejskim chcę reprezentować.
Jestem przeciwnikiem zniesienia prawa weta i najważniejsze w tym obszarze jest to, że to prawo weta ma zostać zlikwidowane w obszarze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, i w politykach dotyczących spraw finansowych, czyli spraw dotyczących nowych zasobów własnych. To jest dokładnie poprawka 248, żeby mi tutaj nikt nie zarzucił, że wprowadzam kogokolwiek błąd. Ta procedura się rozpoczęła zgodnie z artykułem 48 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Tu jest bardzo dużo zmian, tu jest przesunięcie wielu kompetencji z kompetencji dzielonych na kompetencje wyłączne Brukseli! Chodzi o to, że mamy podział w traktatach, że są kompetencje wyłączne Unii Europejskiej, są kompetencje dzielone i są kompetencje własne państwa członkowskiego. Propozycja traktatów mówi o tym, że np. sprawy klimatu mają stać się z kompetencją wyłączną Unii Europejskiej.
To nie jest przypadkiem, że znalazło się tak dużo poprawek w tych zmianach traktatu. To znaczy, one zostaną w większości utrącone, ale zostanie 10, 15, 20, 30 tych najważniejszych, które mają doprowadzić do zmiany w kierunku właśnie centralizacji Unii Europejskiej. Na poziomie Unii Europejskiej jest decyzja, że rozszerzenie Unii Europejskiej będzie związane ze zmianą traktatów! I to wynika dokładnie z wypowiedzi Macrona, Scholza, ale też ministra Sikorskiego.
Rosyjskie wpływy nie powinny być w ogóle przedmiotem spotów wyborczych. Rosyjskie wpływy powinny być przedmiotem działań polskiego kontrwywiadu, służb i tak dalej. Bardzo łatwo jest kogoś nazwać pachołkiem Rosji, rosyjskim pachołkiem, ruskim pachołkiem, jakkolwiek tego nie powiemy. Ta polaryzacja między PiSem a Platformą po prostu służy kampanii wyborczej, bo wypycha poza debatę mniejsze środowiska polityczne, takie jak chociażby Konfederację. Natomiast debata polityczna, debata przedwyborcza przed wyborami do Parlamentu Europejskiego powinna dotyczyć realnych problemów i propozycji rozwiązań przez partie polityczne: czy wobec Europejskiego Zielonego Ładu, czy wobec relacji handlowych z Ukrainą, czy wobec wzrostu cen energii, wzrostu kosztów życia wynikających z obecności Polski w Unii Europejskiej.
Polscy europosłowie powinni reprezentować polski interes! Po to są wybierani przez polski naród. Po to polski naród wysyła właśnie takich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego, aby o ich interesy zabiegali, więc wypowiedź pani Róży Thun jest po prostu skandaliczna. I co więcej, pani Róża Thun głosowała w Parlamencie Europejskim przeciwko Polsce! Głosowała za dyrektywą budynkową, głosowała za paktem o migracji i azylu, głosowała za zakazem aut spalinowych, jest zwolennikiem likwidacji prawa weta i popiera wprowadzenie euro! Więc to jest głosowanie przeciwko Polsce.
Nie byłoby dyrektywy budynkowej, gdyby nie było Europejskiego Zielonego Ładu, gdyby nie było pakietu Fit for 55, na który zgodził się premier Morawiecki, który rozszerzał politykę klimatyczną na budownictwo, które już z samego założenia wprowadza właśnie zeroemisyjność budownictwa do 2050 roku. Te zapisy z dyrektywy budynkowej będą bardzo kosztowne! Ja co do tego w ogóle nie mam wątpliwości. Zmiany, które są tam zawarte, zeroemisyjne budynki publiczne – 2028 rok, zeroemisyjne budynki prywatne – 2030 rok, wycofanie paliw kopalnych od 2040 roku, obowiązkowa fotowoltaika, paszporty budynkowe, fala renowacji budynków, klasy efektywności energetycznej, to wszystko jest w tej dyrektywie i to wszystko będzie trzeba zrealizować. Ta dyrektywa została zaakceptowana na Radzie Unii Europejskiej, niestety bez sprzeciwu Polski! Więc mamy kontynuację tej polityki.
– Premier Donald Tusk ostatnio powiedział tutaj, że poprzedni rząd był pod wpływami rosyjskimi. Tymczasem po publikacji niemieckiej gazety Die Welt, o tym jako to CPK stanowi konkurencyjne zagrożenie wobec portu lotniczego w Niemczech, obecny rząd wstrzymał prace nad CPK.
W 2009 roku, kiedy rządziliście poprzednio, zapowiadaliście budowę elektrowni jądrowej na rok 2019, a teraz kiedy rządzicie właśnie ministerstwo przemysłu przesunęło termin budowy elektrowni jądrowej, która uniezależniłaby nas energetycznie, na rok 2040! Czyli 4 lata po planowanym wygaszeniu elektrowni w Bełchatowie, która produkuje 20% polskiej energii.
I wreszcie chcecie pozbawić Polskę prawa weta w Unii Europejskiej sterowanej głównie przez Niemcy.
Kiedy zostaną ujawnione wpływy niemieckie na obecny rząd?
Ewa Zajączkowska: Moja kampania wyborcza nabiera tempa! Robię co w mojej mocy, by być blisko Was i odwiedzić wiele miejscowości, gdzie spotykam się z fantastycznym przyjęciem. Dziękuję Wam za to z całego serca. Dajecie mi niesamowitą energię do dalszej pracy! W minionym tygodniu w ciągu 4 dni byłam w aż 10 miastach, a jeszcze wiele przede mną! 🙂
Walczę o mandat do europarlamentu z Warszawy i okolic, ale zarazem ciężko pracuję na jak najlepszy wynik całej Konfederacji. To bardzo ważne byśmy wspólnie przekonali do siebie jak najwięcej osób, bo jesteśmy jedynym wiarygodnym, propolskim ugrupowaniem. Idziemy do europarlamentu walczyć o polskie interesy i zablokować te wszystkie szkodliwe szaleństwa płynące do Polski z Brukseli!
To ci polskojęzyczni politycy w Parlamencie Europejskim nie sprzeciwili się Paktowi migracyjnemu! Albo będziemy przyjmować imigrantów, albo płacić kary!
Podziękujcie im i ich ugrupowaniom (KO, Trzecia Droga, Lewica) już 9 czerwca, głosując na Konfederację
Tak się kreuje opinię większości. Tytuł krzyczy o 3 razy tańszej energii w Portugalii niż w Polsce dzięki tzw. OZE. Potem wczytujemy się, że chodzi o różnicę dla jednego dnia (piątek 10.05), a nie o np. okres jednego roku.
Kiedy przyjrzymy się danym za 2023 rok, okazuje się, że prąd w Portugalii jest tańszy, ale nie 3 razy, a o 26%. Gdyby odjąć od tego koszty ETS, to w Polsce z węgla mielibyśmy tańszy prąd niż z tzw. OZE w Portugalii. Idźmy dalej.
W 2022 roku cena spotowa prądu w Polsce była o 0,7% niższa. W 2021 roku średnioroczna cena za 1 MWh w Polsce wynosiła 87 €/MWh, a w Portugalii 112 €/MWh. Kiedy cofniemy się o kolejne lata, okazuje się, że ceny w Polsce i Portugalii są względnie podobne.
Należy przy tym odnotować, że Portugalia ma lepsze warunki dla rozwoju źródeł pogodozależnych i budowy magazynów energii. Do tego znaczna część systemu zasilana jest dzięki elektrowniom wodnym, które produkują aż blisko 1/4 energii w kraju zapewniając większą stabilność systemu.
W Polsce nie mamy takich warunków, a mimo to możemy mieć tańszy prąd. Jedynym warunkiem jest zrzucenie z nas garba w postaci unijnej polityki klimatycznej.
Tak się kreuje opinię większości. Tytuł krzyczy o 3 razy tańszej energii w Portugalii niż w Polsce dzięki tzw. OZE. Potem wczytujemy się, że chodzi o różnicę dla jednego dnia (piątek 10.05), a nie o np. okres jednego roku.
Krystian Kamiński, jedynka na warszawskiej liście Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, na konferencji prasowej “Unia do remontu”.
– Unia Europejska to kwintesencja placu budowy, na którym działa się wbrew logice i prawom fizyki. I dlatego mamy chociażby taką dyrektywę budynkową, która nie ma żadnego uzasadnienia dla obywateli. Ma ona tylko uzasadnienie w imię chorej ideologii zielonych, chorej ideologii klimatycznej. I to widzimy.
Większość Polaków będzie musiała ogrzewać swoje domy, coś zrobić, żeby były zeroemisyjne już w najbliższych latach. Od 2028 roku wszystkie budynki publiczne będą musiały być zeroemisyjne. Co naturalnie będzie z naszych podatków robione. Od 2030 roku wszystkie prywatne budynki, nowe prywatne budynki będą musiały być zeroemisyjne. Docelowo wszystkie budynki będą musiały być zeroemisyjne. I nie będą mogły być ogrzewane już w następnych latach kotłami gazowymi, na ekogroszek, olejem opałowym.
Widać więc, że nie dzieje się to, aby polepszyć nam standard życia, aby żyło nam się lepiej, abyśmy mogli żyć normalnie, abyśmy mogli żyć tak, jak chcemy. Tylko dzieje się to w imię chorej, po prostu chorej, fanatycznej ideologii klimatycznej. I my to widzimy.
Mało! My jako Konfederacja pierwsi zwróciliśmy uwagę na tą dyrektywę budowlaną. Media o niej nie mówiły. Europosłowie, którzy zostali wysłani tam, żeby właśnie powiedzieć Polakom, że takie coś jest, o tym nie mówili! Dopiero jak my w Konfederacji zwróciliśmy na to uwagę, to naraz zrobił się raban, że rzeczywiście, jest coś takiego!
I po co my tych europosłów tam wysyłamy, skoro oni się nawet tym nie zajmują? Dlatego Konfederacja będzie wysyłała zespół dynamiczny, merytoryczny, przygotowany do tego, żeby właśnie takie rzeczy wychwytywać i zwalczać je tam, gdzie trzeba. Właśnie na tym placu budowy w Unii Europejskiej. Ten plac budowy trzeba zmienić i my jesteśmy gotowi, żeby się tego podjąć i po 9 czerwca, kiedy nas Państwo, mam nadzieję, wybiorą do Europarlamentu, udowodnimy, że można tę politykę prowadzić inaczej, a nie tak chaotycznie, jak jest dotychczas.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i Dobromira Sośnierza, kandydującego z 10. miejsca na śląskiej liście Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Krzysztof Bosak: – Dziś z Dobromirem Sośnierzem chcemy skomentować przyjęcie przez Unię Europejską paktu migracyjnego. Nie ma zaskoczenia. Oczywiście oceniamy ten fakt bardzo negatywnie. Uważamy, że pakt o migracji i azylu przygotowany przez Unię Europejską będzie miał negatywny wpływ dla kwestii migracyjnych i dla bezpieczeństwa Europejczyków. Jeśli jakieś zjawisko chce się zwalczyć, tak jak nielegalną imigrację, to się uszczelnia granicę, a nie tą nielegalną imigrację instytucjonalizuje i zmusza państwa członkowskie do jej finansowania.
Pakt o migracji i azylu nie jest niczym innym, jak pozbawieniem kompetencji w tym zakresie państw członkowskich bez podstawy traktatowej. Unia Europejska wychodzi poza swoje kompetencje po raz kolejny, w kolejnej sprawie. Po raz kolejny Polacy zostają oszukani!
Przypomnijmy, że jak wchodziliśmy do Unii Europejskiej, mówiono, że kwestie migracyjne, kwestie związane z bezpieczeństwem będą wyłącznie w kompetencjach państw członkowskich. Jest to kolejna sprawa obok energetyki i wielu innych, która okazała się po prostu zwyczajnym kłamstwem.
Pakt o migracji i azylu zaszkodzi także bezpieczeństwu państw członkowskich, ponieważ w żaden sposób nie rozwiązuje problemu nielegalnej migracji. Nie jest to moja ocena, jest to ocena obecnego ambasadora Polski przy Unii Europejskiej, związanego z obecnym rządem Platformy Obywatelskiej. Powiedział to mniej więcej tydzień temu na Komisji Spraw Zagranicznych.
Rząd Polski zapowiada, że będzie starał się zmienić te przepisy. Niestety, dramat sytuacji polega na tym, że pakt o migracji i azylu stał się właśnie prawem. Natomiast polskie propozycje – spóźnione, które powinny być zgłoszone kilka lat temu, kiedy debata nad tym trwała, kiedy rządził PiS – są jedynie dyplomatyczną propozycją, o której Polska próbuje zainicjować dyskusję w Unii Europejskiej.
Widzimy też przy tej okazji, jakim mirażem okazał się rzekomy wpływ premiera Donalda Tuska na Unię Europejską. Było nam to przedstawiane w ten sposób, że PiS jest partią antyunijną, w związku z czym nic nie może załatwić, a Donald Tusk ma świetne kontakty w Brukseli, w związku z czym będzie miał na nią wpływ. Widzimy, że jest niestety odwrotnie! Wpływ rządu Donalda Tuska na to, co się dzieje w Unii Europejskiej, jest prawie żaden. PiS przegrywał w osamotnieniu różne głosowania w Unii Europejskiej, i tak samo w osamotnieniu Polska wraz z Węgrami przegrała głosowanie w sprawie paktu o migracji i azylu.
Na marginesie warto zauważyć, że przegłosowanie tego pakietu podwójną większością, stworzoną na mocy traktatu lizbońskiego, jest oczywiście bezprawne w naszej ocenie, ponieważ wykracza to poza materię traktatową, w zakresie której przekazaliśmy kompetencje. To powinna być jednogłośność, o ile w ogóle takie przepisy. Powinno być prawo weta i to powinno być podstawą do pilnego zaskarżenia tego całego pakietu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Oczywiście, jeśli chodzi o to zaskarżenie, jesteśmy sceptyczni, bo wiemy, jak orzeka Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przecież nie został stworzony po to, żeby orzekać na niekorzyść eurokratów, ale ta procedura powinna być uruchomiona.
Co warte są w tej chwili zapowiedzi premiera Tuska? Dziwne słowa o tym, że Polska jeszcze na tym skorzysta. Trudno powiedzieć w jaki sposób. Wydaje się, że po prostu mamy do czynienia w tej chwili z jakimś czarowaniem opinii publicznej przed eurowyborami. Takie siły, które należą do tych partii głównego nurtu, wiedzą, że Europejczycy coraz bardziej boją się multikulturalizmu, zalewu nielegalnej migracji, spadku poczucia bezpieczeństwa w swoich społecznościach, w swoich miastach – i próbują mówić to samo, co siły naprawdę troszczące się o przyszłość Europy. Natomiast to jest tylko gadanie. Z tego gadania niestety nic konkretnego nie wynika i w tej chwili Państwo Polskie staje przed sytuacją, gdzie jeżeli nie będziemy chcieli przyjąć nielegalnego imigranta, którego nam przyśle Komisja Europejska, będziemy musieli płacić 20 tys. euro rocznie! A więc horrendalne pieniądze, w zamian za co? Za to, żebyśmy sami decydowali w naszym państwie, kto tutaj w ogóle przebywa.
9 czerwca wybór jest jasny – albo Konfederacja, albo Trzecia Droga, czyli droga donikąd z Różą Thun, która w europarlamencie głosuje zawsze przeciwko Polsce i popiera wszystko, co szkodzi Polakom.
Poseł Michał Wawer na konferencji prasowej Konfederacji pod filią Parlamentu Europejskiego w Warszawie, 15 maja 2024 r.
– Unia Europejska mówi Polakom: wasze domy i mieszkania do remontu, więc my mówimy Unii Europejskiej: Unia do remontu! A jak będzie trzeba, to i do rozbiórki!
Dlatego, że ten nasz wspólny, niezbyt zgodny, patologiczny, rozbity unijny dom jest w opłakanym stanie. Tutaj tak naprawdę już niewiele do remontowania zostało. Dach jest dziurawy, ściany popękały, fundamentów nigdy nie było, gaz został zakręcony, a w dodatku na ostatnim posiedzeniu lokatorów pozostali lokatorzy większościowo zdecydowali, żeby do naszego pokoju dokwaterować nielegalnych imigrantów.
I ta ostatnia rzecz jest bardzo istotna, dlatego, że w tym tygodniu mieliśmy kolejny przełom w historii Unii Europejskiej. Przełom polegający na tym, że Unia Europejska nie tylko uznała – wbrew traktatom unijnym! – że ma prawo decydować o tym, jak są relokowani nielegalni imigranci po Unii Europejskiej, ale w dodatku zdecydowała, że zrobi to nie na zasadzie jednomyślności, nie respektując prawo każdego państwa do weta, do ochronienia swojej suwerenności, ale w drodze większościowego głosowania. I pomimo tego, że Polska od początku jest przeciwko, niezależnie od tego, jaki rząd w tej sprawie się wypowiada, że Polska jest przeciwko paktowi migracyjnemu, to pakt migracyjny został drogą większościową przegłosowany. Przyjęty i w najbliższym czasie możemy się spodziewać, że Unia Europejska postawi Polskę przed wyborem: albo będziemy przyjmować nielegalnych imigrantów, których inne państwa nie potrafiły utrzymać poza granicami Unii Europejskiej, albo będziemy musieli bardzo słono za to zapłacić.
Taka jest konsekwencja działań kolejnych rządów. Pierwszego rządu PiSu, pierwszego rządu Platformy, drugiego rządu PiSu i drugiego rządu Platformy, które konsekwentnie, rok po roku, przez 20 lat, pozwalały Unii Europejskiej łamać traktaty unijne. Pozwalały, żeby Komisja, Parlament, Rada Unii Europejskiej przywłaszczały sobie kompetencje, które się Unii nie należą. I żeby prawo weta przynależne Polsce w naprawdę wielu sprawach było rozmydlane, rozwadniane.
Efekt jest taki, że dotarliśmy do punktu, w którym już nikt nie traktuje poważnie suwerenności narodowej. Nie traktuje poważnie prawa weta – a urzędnicy unijni uważają, że jak Włosi sobie nie poradzili z ochroną swojego państwa przed nielegalną imigracją, to to jest doskonały powód, żeby zarządzić w większościowym głosowaniu przesiedlenie tych nielegalnych imigrantów do Polski, która z kolei radzi sobie z powstrzymywaniem nielegalnej imigracji i ma za to zostać teraz przez Unię Europejską ukarana!
Także, szanowni Państwo, w najbliższych wyborach 9 czerwca potrzebujemy wysłać do Parlamentu Europejskiego profesjonalną ekipę remontowo-rozbiórkową. I Konfederacja właśnie taką propozycję Polakom przynosi.
Głosujcie 9 czerwca na naszą ekipę i pamiętajcie o tym, że każdy jeden głos się liczy, każdy głos może zdecydować o tym, że dodatkowy fachowiec z Konfederacyjnej Ekipy Remontowo-Rozbiórkowej pojedzie do Unii Europejskiej.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem kandydatów do Parlamentu Europejskiego Ewy Zajączkowskiej-Hernik, Konrada Berkowicza, Krystiana Kamińskiego i posła Michała Wawera, 15 maja 2024 r.
Konrad Berkowicz: – Jesteśmy pod budynkiem Parlamentu Europejskiego w Polsce, pod filią Parlamentu Europejskiego, czyli źródła dyrektyw których realizacja stanowi teraz większość wprowadzanego, nowouchwalanego prawa w Polsce. Unia Europejska zaczęła już realizację planu zmuszenia nas do remontów klimatycznych. Platforma Obywatelska, nowa koalicja rządząca to popiera, ale przypomnijmy, że jeszcze niedawno za rządów PiS-u już została wprowadzona – głosami całego Sejmu, poza Konfederacją – pierwsza ustawa, która realizuje dyrektywę budynkową. Dyrektywę zgodnie z którą wszystkie nasze mieszkania, domy będą miały klasy energetyczne, tak jak teraz klasy energetyczne mają pralki czy lodówki. Jeżeli kogoś nie będzie stać na remonty, żeby podwyższać tą klasę energetyczną, to będziemy surowo karani.
I to nie jest jakiś odległy plan, bo we Francji już zaczęło być to realizowane. Tam już teraz, jeżeli kogoś nie stać na remont, to nie może podnosić czynszu, jeżeli wynajmuje mieszkanie. A już w przyszłym roku nie będzie mógł w ogóle wynająć tego mieszkania. Kolejnym krokiem mogą być wywłaszczenia – pozbawianie nas własności za to, że nie stać nas na podnoszenie klasy energetycznej. Wszystko w imię pseudoekologicznej ideologii.
Koszt takich remontów w Polsce to będzie około 1,5 biliona złotych. To jest ponad 2 razy więcej niż roczne dochody budżetu państwa. Jest oczywiste, że nie będzie nas na to stać jako obywateli i nas jako państwa. Dlatego robi się bardzo niebezpiecznie.
Wszystko wskazuje na to, że struktury Unii Europejskiej przejęli szaleńcy. Dlatego my uważamy, że to Unia Europejska, to Parlament Europejski potrzebuje natychmiastowego, przymusowego remontu. I my jesteśmy jako Konfederacja gotowi, żeby go przeprowadzić. (…)
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj