Konferencja prasowa z udziałem Jakuba Kalusa i Krystiana Kamińskiego, który startuje do PE z 1. miejsca na warszawskiej liście Konfederacji, 28 maja 2024 r.
Jakub Kalus:
Witam na konferencji prasowej poświęconej absurdalnym działaniom ministra Adama Bodnara, wymierzonym w Marsz Niepodległości. (…) Działania ministra Bodnara są znamienne. Zbyt dobrze pamiętamy działania jego mocodawcy, Donalda Tuska, który, gdy poprzednio rządził, wysyłał na Marsz Niepodległości “Tajfuny”, wysyłał armatki wodne, pałował, gazował uczestników Marszu Niepodległości; który godził się na to, aby ludzi, którzy chcą świętować to niezwykłe święto, niepodległość Polski, aby ich traktować po prostu jak bydło.
Adam Bodnar i cały rząd Tuska już dał o sobie znać. Już wojewoda mazowiecki odmówił cykliczności Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości. A teraz Adam Bodnar wygrzebał sprawę sprzed siedmiu lat, z 2017 roku, sprawę prawomocnie umorzoną przez sąd!
Przypomnijmy fakty historyczne.
W 2017 roku zawiadomienie o rzekomym propagowaniu ustroju totalitarnego przez organizatora i uczestników Marszu Niepodległości.
2019 rok – umorzenie tego postępowania przez prokuraturę.
W tym samym roku składa zażalenie właśnie Rzecznik Praw Obywatelskich, który powinien występować w imieniu obywateli, składa zażalenie na tę decyzję w 2019 roku i sprawa toczy się dalej. Cóż postanawia niezawisły sąd?
2 marca 2021 roku zapada prawomocna decyzja, prawomocne orzeczenie o umorzeniu postępowania z uwagi na bezzasadność takich zarzutów, czyli publicznego propagowania totalitarnego ustroju państwa i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych i wyznaniowych podczas cyklicznego zgromadzenia, jakim jest Marsz Niepodległości.
Adam Bodnar jednak z uporem maniaka nie przyjmuje do wiadomości rzeczywistości, nie przyjmuje do wiadomości, że Marsz Niepodległości nie służy propagowaniu ustroju totalitarnego. Wręcz przeciwnie, ledwo objął funkcję prokuratora generalnego, 14 maja zapowiada wznowienie postępowania z uwagi na niezasadność decyzji o umorzeniu postępowania, błędy w zakresie rzetelnego prowadzenia postępowania w sprawie właśnie z 2017 roku.
Jak bardzo trzeba być zdeterminowanym człowiekiem, żeby szukać za wszelką cenę i starać się zdelegalizować Marsz Niepodległości, bo chyba jest to oczywiste, do czego zmierza Adam Bodnar. Otóż wydaje się, że Adam Bodnar wszczął postępowanie, zaskarża umorzenie, dzisiaj wznawia postępowanie, stawia na nowo zarzuty, wydaje się, że czeka tylko, aby umocować się może jako sędzia i w tej sprawie również wydać wyrok w świetle nowego powołania. Może to jest jego celem, może w ten sposób doprowadzi do rzeczywistego skazania czy to organizatora, czy uczestników Marszu Niepodległości.
Działania Bodnara są, jakie są. Wszyscy widzimy, do czego zmierza. Jest to nie do obrony, absurdalne zachowanie. Wydaje się, że gdzieś są granice, gdzieś powinny być granice tego absurdu. I tak, o ile wydaje się mało rzeczywistym, żeby Adam Bodnar skazał organizatora Marszu Niepodległości, wydaje się, że równie dobrze może chcieć zdelegalizować Marsz Niepodległości i że to jest cel tej koalicji 13 grudnia, ale może idzie dalej! Może te granice absurdu wyznaczy tam, gdzie zacznie wsadzać do więzienia samych uczestników tylko za to, że biorą udział w zgromadzeniu. Dlatego mówimy stanowcze NIE dla upolitycznienia prokuratury, dla działań, które po prostu są bezzasadne, gdzie zapadło orzeczenie sądu w tej sprawie i gdzie tak naprawdę prokuratura powinna się skupić na rzeczywistych problemach Polski i Polaków, a dzisiaj chyba jest oczywistym, że jest to właśnie masowa imigracja, że są to tego typu problemy.
Lewicowo-liberalna ekipa ewidentnie próbuje uderzyć w Marsz Niepodległości‼️
— Krystian Kamiński 🇵🇱 (@K_Kaminski_) May 28, 2024
Przeszkadza im pewnie samo hasło "niepodległość", "suwerenność", w związku z czym próbują wyeliminować z życia społecznego wszystko, co jest z tym związane. Sytuacja jest bardzo absurdalna.
❌Ekipa… pic.twitter.com/42sOZivudp
Krystian Kamiński:
Lewicowo-liberalna ekipa ewidentnie próbuje uderzyć w Marsz Niepodległości. Przeszkadza im pewnie samo hasło “niepodległość”, “suwerenność”, w związku z czym próbują wyeliminować z życia społecznego wszystko, co jest z tym związane. Sytuacja jest bardzo absurdalna.
W 2017 roku Adam Bodnar jako Rzecznik Prawo Obywatelskich składa zawiadomienie o propagowanie ustroju totalitarnego; w 2019 roku sprawa zostaje umorzona i wydaje się, z logiki rzeczy, że już nic więcej nas nie czeka! Ale nie, ta ekipa, która ewidentnie uderza, zwalcza wszystko związane z niepodległością, z suwerennością Polski, oczywiście tutaj również musi działać dalej.
Po siedmiu latach Adam Bodnar wraca do tego, wraca i próbuje zdyskredytować Marsz Niepodległości, marsz, który łączy setki tysięcy osób z całej Polski, które przyjeżdżają do Warszawy, żeby świętować niepodległość Polski. Czyli bardzo szczytna idea, niefinansowana z zewnątrz, niefinansowana przez duże koncerny, tylko przez Polaków, dla których niepodległość Polski jest istotna.
Ekipa Donalda Tuska, mieliśmy tego przykład niestety przez wiele lat, próbowała uderzać w Marsza Niepodległości. Za każdym razem dochodziło do scysji, za każdym razem dochodziło do problemów, a to, co powiedziała minister Bieńkowska swego czasu, że to minister Sienkiewicz stał za spaleniem budki przed ambasadą rosyjską, najlepiej pokazuje, jaki był ich stosunek do całego marszu, i jaki dalej jest ich stosunek. Ta ekipa uderza we wszystko, co jest patriotyczne, uderza we wszystko, co ma chociażby pozory walki o naszą niepodległość. My to dzisiaj widzimy.
A problemy przecież, i w prokuraturze, i chociażby sprawach, które są przewlekłe, są dzisiaj do rozwiązania i tym się trzeba zająć! Ale Adam Bodnar, jak widać, inne ma priorytety. Priorytetem jest walka polityczna, priorytetem jest doprowadzenie do tego, żeby zohydzić Polakom Święto Niepodległości, Marsz Niepodległości. My się temu sprzeciwiamy i mówimy: panie ministrze, proszę wziąć się do pracy, bo jest naprawdę czym, a proszę nie walczyć z Marszem Niepodległości, nie walczyć z patriotyzmem, bo to nie jest pana działka, to pan powinien tak naprawdę wspierać, bo jest pan polskim ministrem, odpowiedzialnym za polskie sprawy, za Polskę. Niestety, tego nie robicie!
RozwińZwiń komentarze (3)