Retoryka antyimigrancka Platformy jest jedynie kampanijnym zagraniem - Konfederacja

Retoryka antyimigrancka Platformy jest jedynie kampanijnym zagraniem

Krzysztof Bosak w Polsat News w programie Śniadanie Rymanowskiego.

O słowach premiera Francji “wymusiliśmy na krajach Europy Wschodniej, oni albo muszą przyjąć migrantów, albo zapłacą”

– Przede wszystkim musimy widzieć kontekst tej wypowiedzi. We Francji ten premier, który to wypowiada, należy do partii Macrona, która dołuje w sondażach tuż przed wyborami. Oni zdają sobie sprawę, że realizowali politykę na szkodę Francuzów. Francuzi ich nie chcą, są niepopularni i zaczynają naśladować Front Narodowy, który jest partią numer jeden we Francji. Francuzki odpowiednik Ruchu Narodowego ma w tej chwili ponad 30%, partia Macrona ma około 15%. (…) To, co robi premier Francji, to on zaczyna próbować naśladować Marine Le Pen. Mówić to, co powoduje, że ona jest popularna, czyli że ktoś wreszcie daje Francuzom nadzieję, że zatrzyma masową imigrację ludzi obcych kulturowo, którzy niszczą życie we Francji, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Francuzów.

To, co on mówi, to są regulacje, które już Unia wdrożyła. I moim zdaniem spór PiS-Platforma jest o tyle jałowy, że żadna z tych partii nie podkreśliła w tej rozmowie, że Unia nam to narzuca, łamiąc prawo naszego weta i łamiąc konkluzje Rady Europejskiej. To działanie Unii jest całkowicie niepraworządne, nie ma do tego podstawy w traktatach. Oni to robią na fałszywej podstawie traktatowej. To jest wbrew konkluzjom Rady Europejskiej, w której zostało zastrzeżone, że nie będzie żadnej przymusowej relokacji. W związku z czym w mojej ocenie nie jest tutaj akurat wyjątkowo winny ani PiS, ani Platforma. Winna jest sama Bruksela i winne jest przyjęcie Traktatu Lizbońskiego, który daje możliwość narzucać Polsce… – A to zrobiliście wy wszyscy – mówiliście, że Traktat Lizboński jest okej. Nie jest okej. Daje możliwość narzucać Polsce rzeczy, których my nie chcemy. Oni najpierw próbowali przeprowadzić to jednogłośnie, to się nie udało, więc stwierdzili: ,,Okej, nie da się jednogłośnie, dobra, robimy na zasadzie podwójnej większości.” I to jest kabaret. I teraz to, co powinien zrobić rząd Tuska i pan minister Kierwiński na moje pytanie nie odpowiedział, to zaskarżyć to do TSUE. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie skarży do TSUE tego, że to jest sprzeczne z traktatami i sprzeczne z konkluzjami rady? To jest bardzo dobre pytanie. Wszyscy, jak sądzę, podejrzewamy, że retoryka antyimigrancka za ochroną granic Platformy Koalicji Obywatelskiej, jest po prostu kampanijnym zagraniem.

O sprawie Ukraińców
– Po pierwsze, w Unii Europejskiej nie było żadnego zainteresowania, żeby Polski wysiłek na rzecz Ukraińców, którzy tu przyjechali finansować. To wynikało także z narracji samego premiera Morawieckiego o tym, że my po prostu ich potrzebujemy, na nich zarabiamy, na różne sposoby. Przypomnijmy, że rząd PiSu zmieniał przepisy w ten sposób, żeby objąć pomocą także tych Ukraińców, którzy tu przyjadą nie z Ukrainy, ale z Europy Zachodniej. Więc w Brukseli doskonale wiedzieli, że rząd PiSu traktuje imigrację do Polski biznesowo.

Po drugie, rząd PiSu nigdy nie zarejestrował tych wszystkich Ukraińców, którzy tu wjechali jako uchodźców, co było dodatkowym argumentem dla eurokratów.

Po trzecie, rząd PiSu otwierając granice złamał przepisy Schengen, nawet ich nie ewidencjonując. Więc tam było tak głębokie nawarstwienie pewnej interesowności, niekompetencji i proemigracyjnej postawy rządu PiSu, w podejściu do legalnej, masowej i niekontrolowanej imigracji, którą zalaliście Polskę i która już zmieniła nasze miasta, że w Brukseli, jak żeście przychodzili i mówili, że chcecie pomocy na to, co sami stymulujecie, wszyscy wiedzieli, że stymulujecie masową, legalną, niekontrolowaną imigrację, to się pukali w głowę i mówili, radźcie sobie sami, przecież wy na tym zarabiacie.

Komentarze (1)