Przemówienie Krzysztofa Bosaka na Wielkiej Konwencji Konfederacji w katowickim Spodku.
Dzień dobry Katowice, czy mnie słyszycie? Witamy was serdecznie witamy na konwencji Konfederacji. Słuchajcie, zaczynamy! Jesteśmy w samym sercu, w punkcie kulminacyjnym naszej kampanii wyborczej! Ta Wielka Konwencja Konfederacji to jest moment, w którym przypominamy o najważniejszych hasłach, o najważniejszych pryncypiach i o najważniejszych sprawach, dla których idziemy razem do tej kampanii wyborczej, razem do wyborów po to, żeby wywrócić ten stolik, przy którym siedzą wszystkie inne partie polityczne!
Żeby wywrócić ten stolik, przy którym siedzą w Prezydium Sejmu! Tylko tam nie ma Konfederacji! Żeby wywrócić ten stolik, przy którym wspólnie PiS z tzw. totalną opozycją siedzi w TVP! Bo tylko Konfederacja ma tam ZERO godzin, zero minut i zero sekund! Żeby wywrócić im ten stolik, przy którym wspólnie siedzą w Parlamencie Europejskim, bo jesteśmy jedyną siłą w tej chwili parlamentarną, która nie ma tam swojej reprezentacji – gdzie oni wszyscy grają do jednej bramki, a my jako jedyni prezentujemy kontrprogram korzystny dla Polaków, a niekorzystny dla eurokratów! Ale moi drodzy, żebyśmy to zrobili, żebyśmy tego dokonali, to jest potrzebna długa i ciężka praca, którą nasze środowiska wykonują. I o tym trzeba powiedzieć parę słów. To nie wydarzy się samo! To nie wydarzy się dlatego, że jeden wynik wyborów potwierdzi nasze zamierzenia. To jest batalia, która jest rozłożona na lata. Wielu z nas jest w tej pracy od wielu lat. I my w tej pracy będziemy szli krok po kroku, także po najbliższych wyborach.
Wszyscy analizują najbliższy wynik wyborczy z perspektywy tego, co będzie za miesiąc. My zadajemy sobie pytanie, pracując politycznie, co będzie za 5 lat, co będzie za 10 lat, co będzie za 15, 50, i za 100 lat! To nam daje odwagę podejmowania tematów niepopularnych. To nam daje odwagę robienia czegoś, czego nie robi nikt inny w polskiej polityce, a mianowicie pozwolenia sobie na komfort mówienia prawdy. Niezależnie, czy jest ona popularna. Niezależnie, czy wynika z sondaży i z badań jakościowych, że społeczeństwo już rozumie na tym etapie, co mamy do powiedzenia. I ostatnie lata bardzo wyraźnie pokazały, że w wielu sprawach mieliśmy rację! Na kilka miesięcy, albo nawet na kilka lat przed innymi! Ta wiadomość musi się w naszej kampanii wyborczej przebić do społeczeństwa.
Nikt z nas nie ma złudzeń, tutaj nie ma równych reguł gry; tu nie ma jakiegoś równego gruntu, na którym rywalizujemy. Każdy nasz komunikat jest i będzie zniekształcany. Każde nasze zdanie będzie wyrwane z kontekstu. A my, niezależnie od tego, pomimo cenzury w mediach głównego nurtu, pomimo trwającej ponad rok cenzury na najpopularniejszej platformie społecznościowej, pomimo różnych prób manipulacji algorytmami, my i tak docieramy do społeczeństwa z tym, co jest prawdą! Dlaczego? Bo ludzie mają w sobie naturalne pragnienie prawdy. Mają w sobie naturalny sprzeciw wobec tego, jeżeli są oszukiwani, jeżeli są traktowani bez szacunku. A tak dokładnie byli traktowani Polacy przez wiele ostatnich lat! I nie ma chyba okresu, w którym to bardziej wyszło, niż w trakcie pandemii, gdzie jako jedyni mówiliśmy, że to wszystko, co serwuje zblatowany kartel promowanych przez media partii politycznych i wielkich mediów promujących się nawzajem, i promujących swoje tzw. dyżurne autorytety, że to jest wielce wątpliwe, albo wprost mówiliśmy, że to jest nieprawda!
Po kilku latach okazuje się, że i wyniki nam przyznają rację, i powstały badania naukowe, które nam przyznają rację, i społeczeństwo nam przyznaje rację – i do jakiej sytuacji dochodzi? Najbardziej systemowa partia polityczna w Polsce, czyli Platforma Obywatelska, w swoich tzw. 100 konkretach zapowiada co? Rozliczenie nadużyć covidowych! Ale kto głosował za wszystkimi ustawami? Przecież oni! Tych hipokrytów ktoś musi rozgonić! Ktoś musi tych hipokrytów zmarginalizować w roli reprezentacji Polaków. I nie zrobią tego ci, którzy też głosowali za specustawami, robiącymi z ministra zdrowia dyktatora gospodarczego! No, nie zrobią! Bo sami to poparli. Ale jest jedna siła polityczna w Polsce, która za tym nie głosowała. To Konfederacja!
To liderzy Konfederacji w najbardziej zdecydowany sposób sprzeciwiali się temu, i w najbardziej konsekwentny sposób wspierali normalnych ludzi. W czym? W korzystaniu ze swoich praw obywatelskich. W korzystaniu z wolności gospodarczej. W korzystaniu ze swego dostępu do normalnego życia społecznego, do tego, żebyśmy we własnym państwie zachowywali się jak normalni ludzie. I co mówiono? Że zagrażamy czyjemuś życiu i zdrowiu. Że jesteśmy nieodpowiedzialni. A z perspektywy czasu widać, że najbardziej nieodpowiedzialni byli ci, którzy wdrażali rozwiązania, na nikim nieprzetestowane, na całym społeczeństwie, bez względu na koszty i bez względu na szkody! I my taką politykę odrzucamy!
I warto tu powiedzieć jedną, drobną rzecz, żeby wam pokazać, jak naprawdę oni są zblatowani, jak naprawdę wygląda ta polityka. Jeden z naszych posłów, który jest tutaj na sali, został najbardziej ukarany ze wszystkich posłów i polityków w III Rzeczypospolitej. Odebrano mu z wynagrodzeń kilkaset tysięcy złotych w sumie. Poruszyłem tą sprawę na Konwencie Seniorów. I wiecie co? Pani Marszałek Sejmu, która to przeforsowała przez Prezydium Sejmu, nawet o tym nie wiedziała! Tak jest, to jest Grzegorz Braun! Brawa za odwagę!
Dzięki takiej pryncypialności, którą cechują się właśnie liderzy Konfederacji, dzięki temu, że każdy z nas, na odcinku, na którym zna się najlepiej, albo na którym ma najwięcej determinacji, wykazywał przez ostatnie 4 lata odwagę, determinację i zaangażowanie; mimo, że mamy zaledwie 11 posłów, byliśmy w wielu debatach sejmowych i w wielu sporach społecznych widoczni znacznie bardziej niż inne, promowane przez media partie! Popatrzcie na tzw. Trzecią Drogę, która nigdy “trzecią drogą” nie była. Najpierw robili za sekundantów Platformy i Lewicy we wszystkich sporach. Później, żeby wyciągnąć się nad próg wyborczy, dobrali sobie byłego prezentera jednej z popularnych telewizji, który w żadnej prawie sprawie nie ma wyrazistego stanowiska! W każdej sprawie odpowiada, że jego recepta to dialog, rozmawiać, i niech każdy sobie zdecyduje. Cóż to za postawa polityczna? Prawdziwą trzecią drogą w tym systemie politycznym jest i będzie Konfederacja!
Współprzewodniczący #Konfederacji @krzysztofbosak na #KonwencjiKonfederacji: To my jesteśmy prawdziwą trzecią drogą. Nie chcemy się dogadać, chcemy ich zastąpić! #MożemyWszystko pic.twitter.com/M2YbDsx5dH
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) September 23, 2023
Słuchajcie, ale wyjaśnijmy to. Na czym polega nasza idea? Na czym polega nasza idea bycia poza tym sporem? Otóż my nie chcemy dać się wmanewrować w fałszywą polaryzację. Ten sposób manipulowania polskim społeczeństwem jest testowany przez socjologów i ludzi, którzy zarządzają dużymi mediami znacznie dłużej niż układ okrągłego stołu. Ten sposób jest testowany od czasów PRL. Jeżeli pojawia się jakiś konflikt społeczny, badamy nastroje, tworzymy fałszywą opozycję, tworzymy jakiś wentyl bezpieczeństwa, żeby rozładować napięcie, i nie pozwalamy, żeby ludzie, którzy mają inne podejście naprawdę zaczęli coś znaczyć.
My przełamujemy ten schemat, który działał w Polsce przez tak wiele lat. I żebyśmy go przełamali, ta praca, o której na początku powiedziałem, wykonywana przez nas, to nie jest tylko kampania wyborcza, w której wielu z was pomaga, i jesteśmy za to wam naprawdę bardzo wdzięczni, bo bez zaangażowania tysięcy ludzi nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. To jest przede wszystkim… Brawa dla wszystkich zaangażowanych! Brawa dla wszystkich normalnych działaczy, którzy robią to dla idei, z poczucia obowiązku i z serca! Natomiast to, co potrzebujemy w długiej perspektywie, i o tym chciałem słowo powiedzieć, to jest sformowanie prawdziwej kontrelity. Nie wystarczy, że raz będziemy mieli dobry wynik wyborczy. My musimy mieć kadry, które zastąpią tych zdemoralizowanych ludzi, którzy w tej chwili wypełnili wszystkie wpływowe stanowiska! W mediach publicznych, które stały się mediami partyjnymi, w Spółkach Skarbu Państwa, w administracji. Nawet, jeżeli chcemy przeciąć te wpływy, ktoś musi to zrobić. Potrzebujemy setek i tysięcy osób. One muszą się rekrutować spośród zwykłych Polaków, którzy poczują w sercu to zaangażowanie obywatelskie i ruszą razem z nami do tej pracy, tak jak każdy z nas na jakimś etapie do niej wszedł! Wiele lat temu. I wykonuje tą pracę. Po co? Nie dla siebie. Ale właśnie po to, żebyśmy mogli Polskę zostawić lepszą naszym dzieciom! Żebyśmy mogli spojrzeć w oczy, kiedy zapytają nas, co zrobiliście, kiedy rozkradali wasz kraj?! Co zrobiliście, kiedy handlowali waszą suwerennością?
I wtedy, żebyśmy mogli z czystym sumieniem powiedzieć: dobrze wykonaliśmy swoją pracę. Niezależnie, czy był to poziom samorządu, czy był to poziom Parlamentu. Niezależnie, czy ktoś z nas stał na scenie na głównej konwencji wyborczej, czy był zwykłym sztabowcem, gdzieś pomagającym bardzo dobremu, a jeszcze niedocenionemu kandydatowi. My musimy mieć ten komfort, żeby to odpowiedzieć. Dlatego, że to nie jest tak, że będziemy mieć kolejne szanse. Pewne procesy, i w Polsce, i w Europie, powoli się domykają. Jeżeli w tej chwili nie przełamiemy wszystkich negatywnych trendów, w które nasze państwo i społeczeństwo jest wmanewrowywane, może Polska osunąć się tak samo, jak państwa zachodnie. Widzimy te tendencje. Popatrzcie, co się dzieje w tej chwili w Unii Europejskiej. Jako jedyni artykułujemy program korzystny dla obywateli i dla naszego państwa. I co nam wszyscy mówią? Że się nie da! Nie da się używać prawa weta! Nie da się nawet w tych dziedzinach, gdzie je mamy! Nie dało się odrzucić traktatu lizbońskiego, tak? Nie dało się odrzucić Fit for 55. Nie dało się nie zgadzać na fundusz covidowy! Nie dało się odrzucić europodatków – tak nam mówią! Czy to prawda? Oczywiście nie! My byśmy to wszystko odrzucili, tylko musimy ich zastąpić! Nie z nimi się dogadać, tylko ich zastąpić!
Na tym polega strategia Konfederacji, w którą jeszcze część naszego społeczeństwa nie wierzy, i przede wszystkim na każdym kroku kwestionują ją praktycznie wszyscy wpływowi dziennikarze. Rozmawiam z nimi także prywatnie. Oni naprawdę w to nie wierzą, że w polskiej polityce pojawił się wreszcie ktoś, kto chce grać na swoich własnych zasadach, a nie po prostu grupę kolegów i kilka osób z własnej rodziny rozstawić po funkcjach i się tym zadowolić, może jakąś korzyścią majątkową. Oni jeszcze w to nie wierzą, ale już po najbliższych wyborach zobaczą, że to prawda! Że to wszystko, co mówimy, mówimy zupełnie na serio! Nie wierzyli po poprzednich wyborach, że jeżeli wejdziemy do Sejmu, to się nie podzielimy, przetrwamy i zwiększymy swoje poparcie. Pokazaliśmy, że to prawda! Nie wierzyli, że nie sprzedamy się za korzyści dla rządu. Okazało się, że jesteśmy jedyną formacją polityczną, której ani jeden poseł za korzyści majątkowe nie sprzedał się do głosowania z rządem! Ani jeden!
W tej chwili różni, promowani przez media analitycy i tzw. eksperci są na etapie niewiary w to, że po wyborach może powstać rząd, nawet jeśli jakaś partia nie będzie miała większości. Hej, zastanówmy się, czy to jest możliwe? Może właśnie mamy taką sytuację w tej chwili w Sejmie?! Przecież gdyby za rządem obecnym głosowali tylko posłowie wybrani z list PiS-u, to tego rządu dawno by nie było! Ale oni dalej nie wierzą!
Moi drodzy, my musimy przywrócić wiarę nie im, bo oni są zdemoralizowani często, oni są dekadenccy. My musimy dać nadzieję zwykłym Polakom, i już to robimy. Podczas spotkań, które mamy ze Sławkiem, jeżdżąc po Polsce, słyszymy od ludzi: wy przywróciliście mi zainteresowanie polityką! Dzięki wam rozważam powrót z emigracji. Takich głosów potrzebujemy więcej!
Polacy muszą naprawdę odzyskać wiarę w to, że jest możliwe, przez ten demokratyczny kanał wpływu na państwo, reprezentowanie swoich prawdziwych interesów. Na każdym polu. W polityce unijnej – nie oddać żadnych kolejnych kompetencji. Już się zaczęło szantażowanie. Już się zaczęło szantażowanie, że są tworzone nowe traktaty unijne, i że będziemy musieli się na nie zgodzić. Konfederacja mówi jasno: żadnych traktatów, w których choć jedna rzecz, choć jeszcze jedna rzecz byłaby zabrana z Warszawy i przeniesiona do Brukseli. Nie ma takiej opcji!
Im więcej nas w Sejmie, tym mniejsza na to szansa! I jako jedyni to gwarantujemy. Bo jako jedyni odgadliśmy, czym jest traktat lizboński. Jako jedyni to mówiliśmy. A wszyscy inni mówili: to jest świetny deal, zostaliśmy zabezpieczeni. Tak mówili przy funduszu covidowym i tak będą mówić cały czas. Potrzebujemy tego na obszarze Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o regulacje gospodarcze. Popatrzcie, co tam się szykuje. Rozszerzenie systemu ETS – czy w ogóle ktoś zaczął mówić o tym w mediach? Rząd zapowiada, że będzie budował Centralny Port Komunikacyjny, a w tym samym czasie UE rozszerza system ETS na lotnictwo! Może to zwiastuje, że kończy się tanie latanie? Rozszerzenie systemu ETS na budownictwo. Czy ktoś z was słyszał od ludzi, którzy nie śledzą naszych źródeł, o tym, że szykuje się płacenie podatków klimatycznych za to, że mieszkamy w murowanych domach? Do jakiej epoki chcą nas cofnąć? Czy ktoś słyszał o remontach klimatycznych budynków, które są szykowane? Klasy efektywności energetycznej! Przecież jesteśmy jedyną siłą polityczną, która coś z tego tłumaczy! I mówią: Konfederacja radykałowie, Konfederacja populiści! Jak, skoro jedyni próbujemy Polakom tłumaczyć, co się szykuje w Brukseli?! Gdzie są siły proeuropejskie?
Gdzie się pochowali wszyscy zwolennicy “więcej regulacji unijnych”? Gdzie ich hasło “więcej Europy”? Tłumaczcie! Tłumaczcie.
Gdzie są uczciwe debaty na temat tego wszystkiego? Oczywiście ich nie ma. Oni się boją z nami debatować. Odbieramy w tej chwili telefony z różnych redakcji: czy przyjdziecie z tym, czy przyjdziecie z tamtym? Czy staniecie do debaty? Konfederacja jest jedyną siłą, która nie boi się rozmawiać z nikim! To dowiedliśmy, to pokazaliśmy! To oni się boją, bo wiedzą, że prawda jest po naszej stronie!
Popatrzcie na propozycje Konfederacji w gospodarce. One nie są, wbrew temu, co mówią, radykalne. Żeby nas portretować jako radykałów, szukają starych wypowiedzi, szukają starych propozycji programowych, zanim usiedliśmy i opracowaliśmy program realistyczny i korzystny dla normalnych Polaków. I tych, którzy pracują, i tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą. Tak, żebyśmy wreszcie mogli zarabiać na swój byt!
Żebyśmy mogli zarabiać na swoje życie. Żeby nie było tak, że państwo zwykłemu człowiekowi zabiera większość tego, co wypracuje, a to, co mu zostanie, później jest okradane przez inflację. To my jedyni o tym mówimy. I zobaczcie, jakie manipulacje w tej chwili się pojawiają! Wyliczenia, że rzekomo nasz program jest mniej korzystny! Jak zrobione wyliczenia? Nie ma w tych wyliczeniach w ogóle wycenienia “100 konkretów” Platformy Obywatelskiej! Czy ktoś to policzył, ile to by kosztowało? Potraktowanie wszystkich dotychczas przegłosowanych programów socjalnych, łącznie z rozszerzeniem 500+ na 800+ jako coś, co już było, więc tego nie liczymy! Przecież to jest kpina! Przecież to jest żart! Przecież my jesteśmy jedyną siłą, która głosowała przeciwko rozszerzeniu programów socjalnych!
Nie dlatego, że chcemy komuś coś zabrać, tylko, że wiemy, że żeby komuś coś dać, to najpierw trzeba wszystkim zabrać! Jeżeli nie w tej chwili, to w przyszłości. Tak działa mechanizm zadłużenia. Jeżeli nie jawnie, to w sposób ukryty – tak działa mechanizm inflacji. Nie da się tego mechanizmu oszukać, wbrew temu, co twierdzą wszyscy tzw. progresywni ekonomiści. Jest to fizycznie i matematycznie niemożliwe. My jako jedyni mamy odwagę to powiedzieć. My jako jedyni mamy odwagę powiedzieć, że bez zmiany sposobu działania systemu ochrony zdrowia nie będzie poprawy jakości! Dlatego, jako jedyni mieliśmy odwagę powiedzieć: tak – kalkulacja ekonomiczna, tak – konkurencja, tak, być może, w niektórych dziedzinach, współpłacenie. Tak – konkurencyjny system funduszy ubezpieczeń zdrowotnych. Bez tego nie będzie żadnego progresu. A co mówią wszyscy inni? Dosypać pieniędzy i będzie lepiej! Dosypali w pandemii. Czy jest lepiej?
Więc jeszcze raz, jako jedyni mamy program korzystny dla Polaków. Jako jedyni chcemy obronić te prawa, które mamy. To nie jest radykalizm. To jest zachowawczość. Okazało się, że na tych pozycjach, na których my jesteśmy – zachowajmy to, co mamy – Polska gospodarka, lepiej lub gorzej, ale stworzyła mechanizm, w którym jest ten rozwój gospodarczy. Zachowajmy to! Nie duśmy tego. Nie duśmy tego jakimś głupim radykalizmem.
Nie chcemy zakazywania aut spalinowych! Nie chcemy stygmatyzowania jako szkodzących planecie tych, którzy chcą mieszkać w domach zgodnych ze standardem budowlanym z roku 2020, a nie 2026! To jest normalność!
Nie chcemy świata, w którym nikogo nie będzie stać na mieszkanie i podróżowanie! I nie chcemy być oszukiwani, że ktoś nam na to wszystko doda pieniędzy. Bo nie doda! Skończył się czas, kiedy Unia Europejska przedstawiała swoje zamierzenia i programy na finansowanie tego wszystkiego. Ten czas się skończył! Zapytajcie polityków wszystkich innych opcji. Zamilkną! Nic nie mają do powiedzenia. Oni już wiedzą, że tutaj jest “game over”. Będziemy musieli za wszystko płacić sami – i nie ma na to pieniędzy! Nikt nie ma na to pieniędzy! Ani w budżecie unijnym, ani w krajowym. Dlatego musimy te regulacje odrzucić. I teraz mówią nam: nie da się! Nie da się. Otóż wreszcie musimy zacząć wierzyć, że da się. Że jeżeli coś zakwestionujemy, to ktoś będzie musiał na serio usiąść z Polakami do negocjacji! Na razie takiej sytuacji nie było. Elita polityczna reprezentująca Polaków, jeżdżąca do Brukseli, udaje negocjacje! Wiecie, jak to się mówi w slangu dziennikarzy? Że do Brukseli jedzie się po zdjęcie! Jedzie się po zdjęcie z innymi liderami.
My jako Polacy musimy przestać nagradzać ten mechanizm uprawiania polityki. Musimy przestać to nagradzać i zacząć stygmatyzować. Wróciłeś bez efektów z Brukseli? Odejdź. Zdaj funkcję. Wynegocjowałeś zły układ, tak jak Morawiecki w 2020 roku w sprawie Fit for 55, w sprawie funduszu dłużnego covidowego, w sprawie KPO? Zostałeś oszukany? Odejdź w niesławie!
Polityka gospodarcza i polityka unijna są nierozerwalnie związane, ale mamy też inne pola, na których Polacy wreszcie muszą zostać normalnie reprezentowani. Normalnie, tzn. proporcjonalnie do swojej siły w naszym państwie. Mam na myśli kierunek polityki ukraińskiej. O tym dwa słowa trzeba powiedzieć. Słuchajcie, mit tego partnerstwa, nie mówiąc o przyjaźni, poklepywaniu się po plecach, legł w gruzach! Widać, że Konfederacja jako jedyna siła prawidłowo odczytała dynamikę stosunków pomiędzy Polską i Ukrainą, która opierała się na wykorzystaniu polskiej naiwności! Wykorzystaniu naiwności polityków, którzy są w rządzie. “Naiwności” to najbardziej dla nich przychylna interpretacja. Naiwności lub zdrady, której dokonali.
I na rzeczywistej rywalizacji. Rywalizacji na polu politycznym, rywalizacji na polu gospodarczym. Teraz widać to z ogromną siłą. I tu trzeba znów powiedzieć jedną rzecz. Konfederacja była jedyną siłą polityczną w Polsce, która nie adwokatowała za bezwarunkowym otworzeniem rynku unijnego na wszystkie produkty z Ukrainy! Platforma, PiS, PSL, Lewica, oni wszyscy byli za tym!
Co więcej, oni wiedzieli, że z tego będzie szkoda gospodarcza. Udawanie zaskoczonych jest jakimś totalnym nieporozumieniem. Ich były minister rolnictwa Ardanowski mówił o tym, że nie ma wystarczającej liczby środków transportu, infrastruktury, żeby to wszystko, co wyprodukowane na Ukrainie, przejechało przez Polskę. Nikt nie ma prawa udawać zaskoczonego! To, co się wydarzyło, było świadomie dopuszczone. To, co się wydarzyło, było świadomie dopuszczone ze szkodą dla Polaków, ze szkodą dla naszego rolnictwa, ze szkodą dla polskich gospodarzy. I zastanówmy się, jaka siła polityczna była na wszystkich manifestacjach z rolnikami, kiedy przychodziła “Piątka Kaczyńskiego przeciwko rolnikom”? Kiedy przychodziło protestować na granicy? Kiedy temat nie był jeszcze medialnie nagłośniony? Jaka to była siła polityczna? Przypomnijmy sobie… tak, to była Konfederacja!
Dlatego trzeba powiedzieć to bardzo wyraźnie. W Konfederacji są ludzie z rolniczych rodzin, w Konfederacji są polscy rolnicy, działają w naszych strukturach, we wszystkich partiach – nie mamy tutaj partii specjalizowanej na tym odcinku. W Konfederacji są ludzie, którzy pracują w branży przetwórstwa, w Konfederacji jest zainteresowani tą tematyką i Konfederacja jest siłą, która będzie reprezentować zdroworozsądkowe postulaty w następnej kadencji Sejmu w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego i obrony polskiego rolnictwa! Nie tylko przed złymi zakusami ze strony Brukseli, ale przed szkodliwą, destrukcyjną polityką PiS-u, Platformy, Lewicy i PSL! Bo wszystkie te partie się na tym odcinku skompromitowały!
Trzy słowa o kryzysie migracyjnym. Słuchajcie, nie ma innej partii, która wskazywała od lat, że PiS jest partią hipokrytów w obszarze polityki migracyjnej. Możemy mieć podzielone zdania, i pewnie mamy, co do tego, ilu imigrantów do Polski powinno wjechać, i z jakiego kierunku. Jak wyważyć długookresowe interesy narodowe i krótkookresowe korzyści gospodarcze. Musimy o tym otwarcie dyskutować. Natomiast jako jedyni widzieliśmy od początku, że PiS zupełnie co innego mówił w kampanii wyborczej i zupełnie co innego robi. Teraz niektórzy mówią, że Polska nie ma strategii polityki migracyjnej. To jest nieprawda! Polska ma faktyczną strategię polityki migracyjnej, która została przyjęta – nieoficjalnie – w 2018 roku, ukryta i jest realizowana. Tą strategią jest przyjąć jak najwięcej, legalnie, jak najszybciej! To jest faktyczna strategia. A to, że wyniknęła afera wizowa, to jest tylko odprysk. Po prostu kilka osób chciało na tym zarobić przy okazji, i zarobiło. Ale faktyczny problem dla nas, jako dla Polaków, jest taki, że uruchomiony został mechanizm masowej, niekontrolowanej imigracji do Polski z kręgów zupełnie obcych kulturowo, bez żadnej koncepcji, co mamy z tym długookresowo zrobić! Nie ma na ten temat żadnej dyskusji! Nie było na ten temat ani jednej debaty w Parlamencie. I Konfederacja jest potrzebna jako bardzo duża siła w następnej kadencji Sejmu, żeby ta dyskusja zaczęła się toczyć! Bez poprawności politycznej. Żeby została zbudowana normalna strategia, która pozwoli nam nie powtórzyć błędów Zachodu. Bo nie chcemy tutaj multi-kulti, tylko chcemy, żeby Polska była Polską!
Zwracam uwagę, że jako jedyna siła polityczna mówiliśmy o tym, że trzeba chronić granice, zanim PiS zaczął budować ten mur! Jako jedyni! Ci “nawróceni” z Koalicji Obywatelskiej, którzy teraz operują językiem narodowym, antyimigranckim, od dwóch czy trzech tygodni odkryli w sobie dusze narodowców! Przecież to żart! Przecież to niepoważne! Dopiero co chcieli rozbierać mur, a teraz chcą chronić granice? Precz z nimi! Precz z hipokrytami z polskiej polityki!
Polska musi być krajem bezpiecznym, krajem, w którym także wszyscy Polacy, którzy pracują w służbach odpowiednich, a więc w Straży Granicznej, w Siłach Zbrojnych, we wszystkich instytucjach zaangażowanych w to, żeby tu pilnować porządku, muszą być szanowani. Nie może być tak, że instytucje publiczne zaangażowane są w szkalowanie Polaków, którzy pomagają utrzymać w naszym kraju porządek, żeby nie przekształcił się w korytarz niekontrolowanej, masowej imigracji do Europy Zachodniej! Tak nie może być i my na to nie pozwolimy! Jedyni byliśmy na granicy, wyrażając solidarność, jak się cała ta afera zaczęła, z funkcjonariuszami Straży Granicznej! A jak to się stało? Wiedzieliśmy, co tam się dzieje, bo kilka lat wcześniej jako jedyni politycy z Polski byliśmy na granicy Węgier! I widzieliśmy, co tam się działo!
Konfederacja, wbrew temu wszystkiemu, co mówią o nas nasi przeciwnicy, a w zasadzie większość ekosystemu medialnego to są nasi przeciwnicy, jawni lub nie do końca jawni – wszystkie pozostałe partie to są nasi przeciwnicy, oni wiele by dali za to, żeby dało się nas z Parlamentu usunąć, żebyśmy mogli wrócić do ich wymarzonej sytuacji, kiedy nie było Konfederacji w Sejmie, kiedy mogli udawać między sobą spór.
Konfederacja to jest siła odpowiedzialności politycznej. Za Polskę i za Polaków. To jest siła odpowiedzialności za to, żeby dobrze wyważyć długookresowe interesy narodowe i bieżące korzyści gospodarcze. Konfederacja to jest siła, w której zmieścili się ludzie mający często poglądy nieco od siebie różne, ale którzy zgadzają się ze sobą w podstawowych pryncypiach. I teraz niektórzy pytają: czy Konfederacja idzie do centrum? Czy Konfederacja może zmieniła w jakiejś sprawie swoje poglądy? W żadnej sprawie ideowej swoich poglądów zmieniać nie chcemy i nie zmienimy. Natomiast zaczęliśmy mówić o sprawach istotnych dla zwykłych Polaków, którzy nie są zainteresowani ideologiami, ale którzy obawiają się o swój byt! I nie ma nic złego w tym, że chcemy argumentami materialnymi przekonać do tego, że Konfederacja jest najlepszą opcją polityczną! Bo taka jest prawda! Bo jako jedyni mamy właściwe rozwiązania! I chcemy połączyć ideowość z rozsądnym programem gospodarczym i państwowym! I robimy to! I przez ostatnie 3 tygodnie kampanii wyborczej z tą wiadomością docieramy!
Tą wiadomością przekonujemy. To nasze hasło wyborcze, które dzisiaj pokazujemy: Możemy Wszystko!, pokazuje naszą wiarę we własne siły. Gdybyśmy tej wiary nie mieli, nie sformowalibyśmy swoich partii. Sami przeciw wszystkim. Nie dogadalibyśmy się. Nie weszlibyśmy do Parlamentu w 2019. Nie utrzymalibyśmy jedności w Konfederacji. Nie sformowalibyśmy list, nie wystawilibyśmy dziesiątek i setek świetnych kandydatów. I nie szlibyśmy, żeby właśnie wywrócić im ten stolik. Oni się już tego boją, a boją się, bo my wiemy, że Możemy Wszystko – razem!
Kochani, na koniec, na te ostatnie trzy tygodnie naszej kampanii wyborczej chcę wam życzyć dużo sił. Każdy z nas, zwracam się do tych, którzy nas oglądają, musi przekonać wszystkich, których znamy i wiemy, że są sympatykami Konfederacji, do tego, żeby sprawdzili, czy są dopisani do odpowiednich rejestrów wyborców. To jest to, na co liczą nasi przeciwnicy, że na nas głosują ludzie ze średniego i młodszego pokolenia, że oni często będą głosować w innych miejscach, niż się wychowali czy mieszkają. My musimy zmobilizować się, musimy się zmobilizować, żeby nie potwierdzić tego stereotypu, że młodzi rzadziej idą głosować. Nasi rywale czują się silni, bo uważają, że nasi wyborcy nie pójdą głosować.
Musimy im w tym wyborach sprzedać solidny pstryczek w nos, pokazując, że średnie i młode pokolenie upodmiotawia się politycznie, idzie głosować, idzie zmieniać sytuację polityczną, wierzy w swoje siły, wierzy, że może odrzucić poprawność polityczną! Wierzy, że Może Wszystko!
Dziękuję wam bardzo!
Komentarze (5)