PiS nie ma podstaw by robić z siebie męczenników - Konfederacja

PiS nie ma podstaw by robić z siebie męczenników

PiS nie ma podstaw by robić z siebie męczenników, choć już zaczęli grać w tę grę. To element ich strategii. Chodzi o polaryzację społeczeństwa – pisze na X nowy wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.

Nie dawajcie wiary w jakiekolwiek narracje polityczne dotyczące mojego wyboru do prezydium Sejmu. Do końca nic nie było oczywiste. Naszym planem było poprzeć tych, którzy nas poprą, ale mimo rozmów do końca nie mieliśmy pewności kto jak się zachowa bo każdy klub do ostatnich chwil modyfikował swoje stanowisko. Nie zgodziliśmy się na żadne dodatkowe warunki i nie wzięliśmy na siebie w zamian za poparcie żadnych zobowiązań. Jesteśmy tu przejrzyści i uczciwi. Nie pozwolimy żeby ktokolwiek nas rozgrywał – ani PiS a i PO. Zostałem wybrany głosami PiS, PL2050 i PSL, a przeciw była Lewica. PO nie była zainteresowana moim wyborem i wstrzymała się. Nasze głosowania były mniej więcej symetryczne – poparliśmy kandydatów PiS, PL2050 i PSL, a nie poparliśmy mandatów Lewicy i KO.

PiS nie ma podstaw by robić z siebie męczenników, choć już zaczęli grać w tę grę. To element ich strategii. Chodzi o polaryzację społeczeństwa. Wiedzieli , że wystawiają osobę niewybieralną. Tymczasem miejsce w prezydium na nich czeka. Wystraszy, że wystawią kogoś kto nie odpowiada bezpośrednio za nieprawidłowości z poprzedniej kadencji i wedle deklaracji innych klubów ich kandydat zostanie przegłosowany.

Odbyło się już pierwsze prezydium i pierwszy konwent seniorów. Szymon Hołownia był dobrze przygotowany – widać, że przez ostatnie dni lub tygodnie uczył się nowych obowiązków. Poza tym zachowuje się po ludzku, a nie jak mówiące narzędzie którejkolwiek partii, co jest miłą odmianą. Wiem że jest politykiem konkurencyjnej partii, że będziemy się spierać i rywalizować, niemniej życzę mu dobrze i nie mam zamiaru tłumaczyć się ludziom o sekciarskiej mentalności z podania ręki, rozmowy czy publicznych gratulacji. Takie zachowania to elementarz naszej kultury, a nie poparcie polityczne.

Z dzisiejszego dnia wynoszę także obserwacje dotyczące formującej się koalicji rządowej. Z trwającej od tygodni gry uników ws. rozmów z nami i dynamiki dzisiejszego dnia wnioskuję, że przywództwo nowej centrolewicowej koalicji nie tylko jest kolegialne, ale także… nieco mgławicowe. Jestem ciekaw jak przy tym stylu pracy pójdzie im formowanie rządu. Będziemy obserwować i informować Was na temat tego co zobaczymy.

Skomentuj