Michał Wawer: Komisja Europejska zakończyła niedawno publiczne konsultacje dotyczące planowanych regulacji w obszarze przechowywania danych. W sumie wpłynęło ponad 4300 komentarzy i stanowisk. Całe przedsięwzięcie ma doprowadzić do stworzenia unijnych przepisów, które zdefiniują, jak długo oraz w jakim zakresie operatorzy telekomunikacyjni i dostawcy usług internetowych powinni archiwizować informacje o użytkownikach, by mogły one być wykorzystane w postępowaniach karnych.
👉 Mowa o metadanych – m.in. adresach IP, danych abonentów, a także o godzinach i lokalizacjach połączeń. Oficjalnym powodem jest zwiększenie skuteczności w walce z przestępczością, zwłaszcza cyberprzestępstwami i zagrożeniami przekraczającymi granice państw.
⚠️ Jednak adresy IP, dane abonentów czy zapis czasu i miejsca rozmów to elementy, które pozwalają zrekonstruować niemal pełny portret życia obywatela Unii. Jeśli państwo otrzymuje nieograniczony dostęp do takich informacji, trudno mówić o ochronie społeczeństwa – to raczej budowa mechanizmu masowej inwigilacji. W praktyce właśnie do tego dążą unijni urzędnicy, a narracja o bezpieczeństwie i walce z przestępczością pełni jedynie funkcję przykrywki dla rozwiązań przypominających dystopię Orwella.
Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Kiedy już w czerwcu pisałem, że Pani Ursula von der Leyen ogra Polskę w kwestii umowy Mercosur, podniósł się lament. Już wtedy pisałem, że zapewnienia premiera Donalda Tuska, że miażdżące polskie rolnictwo zapisy umowy Mercosur NIE wejdą w życie, można wrzucić do kosza. Już wtedy zwracałem uwagę, że Bruksela rozjedzie polskie rolnictwo walcem i podzieli umowę EU-Mercosur na dwie części, aby ominąć w ten sposób sprzeciw lokalnych parlamentów. Minęło kilka miesięcy i… słowo stało się ciałem.
➡️ Komisja Europejska właśnie podzieliła umowę Mercosur na dwie i przyjęła propozycję podpisania i zawarcia: – umowy pełnej (Partnership Agreement – EMPA), – tymczasowego porozumienia handlowego (iTA). Teraz iTA musi przejść przez: 1. procedurę zatwierdzenia w Radzie UE (głosowanie kwalifikowaną większością) 2. akceptację Parlamentu Europejskiego.
➡️ Umowę można jeszcze (przynajmniej hipotetycznie) zatrzymać. Potrzebny jest sprzeciw przynajmniej 4 państw EU, które reprezentują 35% ludności Unii Europejskiej. I zamiast walczyć do końca, premier RP już zaczął publicznie tworzyć przekaz sugerujący, że sprawa została już przegrana. Skandal! Dlaczego odpuszczamy polskie rolnictwo??? Przecież Austria nie chce Mercosur, Irlandia, Węgry i Francja również podchodzą bardzo sceptycznie do umowy. Nie mówiąc już o Włoszech. Należy w trybie natychmiastowym szukać sojuszników i stworzyć silny ruch oporu w Radzie EU. Głosowanie już za kilka miesięcy.
➡️ Czas zacząć z całych sil walczyć o nasz kraj, bo jesteśmy rozgrywani „w białych rękawiczkach”. A umowa z Mercosur w perspektywie najbliższych lat ZNISZCZY polskich rolników. Przecież w Polsce zatrudnienie w rolnictwie wynosi 9%!
➡️ Umowa Mercosur to jednak (o czym często zapominamy) nie tylko rolnictwo – to NAJWIĘKSZA umowa handlowa w historii Unii Europejskiej! I tak to prawda – na wszystkim skorzystają głównie Niemcy, bo to te państwo skorzysta najwięcej na tym porozumieniu handlowym. Rolnictwo bowiem w Niemczech jest tematem niemal marginalnym – zatrudnienie w tym sektorze wynosi 1,3%. Niemcy nie przejmują się polskim rolnictwem!
➡️ Mercosur bez cienia wątpliwości ułatwi na koniec finansowanie zielonej transformacji w Ameryce Południowej i chociażby budowę gigantycznych farm solarnych w Brazylii. Wystarczy zadać pytanie: jakie państwo w EU będzie dostarczać technologii, sprzętu i know-how? Odpowiedź jest jasna. Tak samo, jak jasna jest odpowiedź, jakie państwo ostatecznie zarobi na gigantycznych funduszach rozwojowych i klimatycznych, które pośrednio będą wracać do UE w formie kontraktów zawieranych przez kraje Ameryki Południowej z europejskimi przedsiębiorcami. I o to idzie gra.
Tracimy polskie rolnictwo w pozycji klęczącej, jednocześnie wzmacniając gospodarki innych państw. I polski rząd o tym wie. Pytanie – dlaczego na to pozwala? Polsko – czas się obudzić!
Unia Europejska chce dokonać wielkiego skoku na waszą prywatność pod przykrywką ochrony najbardziej bezbronnych. Żyjąc w dobie galopującej cyfryzacji, globalizacji, postępu technologicznego mogą umknąć nam niebezpieczne regulacje, które wprowadzane są po cichu, bez większego rozgłosu, bez publicznej debaty.
Regulacje, które często pod słusznym pretekstem, często zwracając uwagę na realne zagrożenia czy problemy, pod pozorem zwiększenia bezpieczeństwa wkraczają nieproporcjonalnie, nieadekwatnie w sferę prywatności każdego z nas. Właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku Chat Control – rozporządzenia ingerującego w komunikatory elektroniczne, na masową skalę pozbawiającego wszystkich obywateli krajów członkowskich Unii prawa do prywatności elektronicznej korespondencji. Rozporządzenie forsowane jest pod nazwą Child Sexual Abuse Regulation. Tak, to właśnie ochrona najmłodszych przed nadużyciami ma stanowić pretekst do zdjęcia ochrony prywatności naszej korespondencji elektronicznej.
Dlaczego jest to jedynie pretekst dla innych celów? Eksperci są zgodni: proponowana regulacja będzie niemal całkowicie nieskuteczna. Wystarczy dodatkowe szyfrowanie przesyłanych materiałów, aby instrument inwigilacyjny nie miał żadnej siły sprawczej. Nie istnieje obecnie technologia zdolna skutecznie wykrywać niegodziwe i seksualne traktowanie dzieci w szyfrowanych przed wysłaniem transmisjach.
Co więcej, tak szerokie skanowanie przeciąży organy ścigania. Systemy skanowania mają ogromny wskaźnik błędów, co oznacza miliony fałszywych alarmów dodatkowo obciążających niewydolny już i tak aparat państwa, a stygmatyzujących niewinnych obywateli. Czemu zatem ma służyć łamanie szyfrowania komunikatorów przez organy państwa i instytucje międzynarodowe, zbieranie i przechowywanie treści przez operatorów?
To pełzający techno-autorytaryzm, to masowa inwigilacja komunikacji cyfrowej. To nowoczesna próba stworzenia usystematyzowanych mechanizmów znanych nam już z najgorszych kart historii państw totalitarnych.
Skanowanie po stronie klienta jest pogwałceniem praw człowieka i nie zależy to od rodzaju technologii. W orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2024 roku wyraźnie stwierdzono, że osłabienie szyfrowania end-to-end, które miałoby wpływ na wszystkich użytkowników, stanowi naruszenie artykułu 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i może być uzasadnione jedynie w konkretnych indywidualnych przypadkach.
Dopuszczenie takich działań byłoby zatem możliwe tylko w wyjątkowych sytuacjach, jak bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa państwowego, a nie w codziennej komunikacji milionów niewinnych ludzi. Były sędzia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w swojej analizie sporządzonej w sprawie Chat Control podkreśla, że rozszerzenie skanowania na szyfrowaną komunikację end-to-end narusza zasadę pewności prawa – brak precyzyjnych ram i jasnych warunków to recepta na nadużycia, w tym inwigilację polityczną, komercyjną czy nawet dyskryminację. Ostrzegają eksperci, prawnicy, Europejski Inspektor Ochrony Danych, firmy technologiczne. A mimo to technokraci prą z projektem naprzód. Badania wskazują, że w Unii Europejskiej już teraz 72% obywateli sprzeciwia się skanowaniu zaszyfrowanej komunikacji.
Sami dobrze wiecie, po to używacie Whatsappa czy Signala, żeby czuć się ze swoimi rozmówcami przynajmniej częściowo bezpiecznie, a dziś właśnie Unia Europejska chce to zabrać. Dlaczego Konfederacja mówi stanowcze NIE tej inicjatywie? Po pierwsze, to masowa ogólna inwigilacja poddawana szerokiej krytyce od prawa do lewa. To naruszenie fundamentalnych praw obywatelskich przy braku zachowania jakiejkolwiek proporcjonalności. Brak pewności prawa, ryzyka nadużyć. A wreszcie to narzędzie i tak będzie nieskuteczne w stosunku do rzeczywistej przestępczości i nadużyć wobec dzieci.
Procedowanie Chat Control przyspieszyło. Możemy się spodziewać, że projekt wejdzie na posiedzenie plenarne w połowie października, wejdzie też na posiedzenie Rady Unii Europejskiej. Na pewno będziemy informować państwa o przebiegu prac legislacyjnych. W tym momencie po prostu trzeba jak najbardziej nagłośnić ten temat. Konfederacja zawsze stała na straży wolności obywatelskich i suwerenności narodowej. Próba wprowadzania inwigilacji konwersacji i korespondencji bez nakazu sądowego, przełamując szyfrowanie, to cywilizacyjny regres, to cofnięcie się o całą epokę w standardach i gwarancjach, które dawało nam nowoczesne państwo prawa.
Musimy powstrzymać Chat Control, musimy zatrzymać ten cyfrowy totalitaryzm. Wolność jednostki, prawo do prywatności to jest fundament naszej cywilizacji i trzeba tego bronić.
– Ostatnie wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną dronów Federacji Rosyjskiej to brutalne przypomnienie, że Europa nie żyje w świecie tęczowych baniek czy ideologicznych iluzji, tylko w realiach pełzającej wojny.
Europa z pełną premedytacją zniszczyła swoją gospodarkę, rolnictwo, przemysł, a także produkcję zbrojeniową. Wszystko w imię chorej lewicowej ideologii, która prowadzi do utraty bezpieczeństwa.
Cały ten wasz plan zbawienia świata gra na korzyść Putina, bo każde euro włożone w ideologiczne szaleństwo Zielonego Ładu zamiast w obronność, to jest właśnie działanie w interesie Kremla i to wy jesteście za to odpowiedzialni.
Co do Polski, najpierw finansowaliście Rosję Nord Streamem, potem zniszczyliście naszą gospodarkę, teraz przepychacie nam imigrantów, żebyśmy przestali być bezpieczni od wschodu i zachodu.
I przemawiam tu jako polski poseł i jako polski obywatel: Polacy nie chcą waszego Zielonego Ładu, waszej walki z węglem, kiedy latają im nad głowami drony, kiedy spadają na ich domy rakiety.
Putin się śmieje, kiedy pani, pani von der Leyen, opowiada te klimatyczne bzdury. Jest pani ślepa na realia międzynarodowe, nie rozumie pani świata i nie potrafi pani zapewnić warunków do normalności w Europie.
My, Polacy, rozumiemy, że bezpieczeństwo naszej ojczyzny zależy przede wszystkim od naszego narodu. Polska to wielki naród, który nigdy się nie podda, który nigdy nie da się złamać. Polski rząd musi po prostu odrzucić szkodliwe polityki unijne i skupić się na interesie Polski. Dziękuję.
Ewa Zajączkowska-Hernik, poseł do Parlamentu Europejskiego
W Parlamencie Europejskim właśnie minutą ciszy uhonorowano pamięć zamordowanego w USA konserwatywnego publicysty Charliego Kirka – lewicowi europosłowie, w tym Lewica i KO, nawet nie wstali…
Jesteście obrzydliwymi ludźmi bez honoru.
W Parlamencie Europejskim właśnie minutą ciszy uhonorowano pamięć zamordowanego w USA konserwatywnego publicysty Charliego Kirka – lewicowi europosłowie, w tym Lewica i KO, nawet nie wstali…
Oto efekty masowej, niekontrolowanej polityki migracyjnej – przestępczość tak rośnie, że państwa Zachodniej Europy tracą kontrolę! Belgia mierzy się z taką falą przemocy związanej z przestępczością narkotykową, że władze rozważają zaangażowanie wojska!
W sierpniu brukselski prokurator Julien Moinil zwrócił uwagę na eskalację przemocy. Wyliczył, że tylko w tym roku doszło do 57 strzelanin, z czego 20 miało miejsce latem.
Zginęły co najmniej cztery osoby, a osiem zostało rannych. Problem nie pojawił się jednak w tym roku. W 2024 roku odnotowano 92 strzelaniny. Zginęło dziewięć osób, a 48 zostało rannych. – Czas się obudzić i zrobić porządek z tymi dzielnicami, w których królują narkotyki. Każdy w Brukseli może zostać trafiony zabłąkaną kulą – powiedział Moinil.
Minister bezpieczeństwa i spraw wewnętrznych Belgii Bernard Quintin oświadczył, że żołnierze powinni wesprzeć lokalne służby w walce z rosnącą przestępczością narkotykową a sytuację w Brukseli nazwał “katastrofalną”.
Niestety tamtejsze władze wciąż mają problem, by nazywać sprawy po imieniu – W krajach Beneluksu funkcjonuje tzw. Mocro-maffia, która składa się głównie z Marokańczyków, a główne zyski czerpie z handlu narkotykami. Jak donosiło Associated Press, w 2023 roku służby celne skonfiskowały w porcie w Antwerpii 116 ton kokainy, które miały być rozprowadzone po Europie między innymi przez imigranckie gangi.
Nigdy nie możemy pozwolić, by coś takiego spotkało Polskę – dlatego protestujemy przeciwko masowej imigracji do Polski i paktowi migracyjnemu! Polska musi być bezpiecznym miejscem do życia!
Program SAFE to: 🔴 Kolejny wspólny unijny dług, z którego będą sfinansowane pożyczki dla państw członkowskich, które bedą spłacane przez 45 lat;
🔴 Komisja Europejska arbitralnie będzie decydować na co mają być wydane te pieniądze;
🔴 Koszt komponentów pochodzących spoza Unii, państw EOG–EFTA, oraz z Ukrainy nie może przekroczyć 35% szacowanych kosztów komponentów produktu końcowego, to wprost projekt pisany pod interesy przemysłu zbrojeniowego Niemiec i Francji; mocno niekompatybilny z polskim planem zakupów zbrojeniowych u Amerykanów i Koreańczyków;
🔴 W kontekście SAFE istotne są terminy: 30 maja 2026 roku to ostatni dzień, w którym można będzie zawierać umowy z jednym państwem członkowskim na dostawy sprzętu finansowanego przez ten instrument. Po tej dacie będą możliwe już tylko wspólne zakupy (co najmniej dwa państwa członkowskie).
Program #SAFE to: – kolejny wspólny unijny dług, z którego będą sfinansowane pożyczki dla państw członkowskich, które bedą spłacane przez 45 lat; – Komisja Europejska arbitralnie będzie decydować na co mają być wydane te pieniądze; – koszt komponentów pochodzących spoza Unii,… https://t.co/Y08lfhIzN4
Premier Tusk tak skutecznie buduje mniejszość blokującą ws. umowy z Mercosur, że teraz twierdzi, że Polska została z tym sama i nawet Francja się wycofała. To totalna dezinformacja! Jest blisko, dlatego premier Tusk takimi wypowiedziami osłabia koalicję mniejszości blokującej, żeby nie narazić się von der Leyen. Obrzydliwy kłamca.
Premier Tusk tak skutecznie buduje mniejszość blokującą ws. umowy z Mercosur, że teraz twierdzi, że Polska została z tym sama i nawet Francja się wycofała. To totalna dezinformacja! Jest blisko, dlatego premier Tusk takimi wypowiedziami osłabia koalicję mniejszości blokującej,… pic.twitter.com/OLe4MU1bIe
W trakcie panelu „Nowy Ład na Starym Kontynencie” na Forum Ekonomicznym w Karpaczu zwróciłem uwagę, że Unia Europejska działa w sposób całkowicie niesterowny i pozbawiony realnych mechanizmów wykonawczych.
Eurokraci produkują kolejne bezwartościowe raporty, jak dokument Mario Draghiego, które mają służyć jako podkładka pod tworzenie konglomeratów z największych europejskich przedsiębiorstw i odejście od zasad konkurencji stanowiących fundament wspólnego rynku.
Pod pretekstem pandemii i globalnych wyzwań UE luzuje zakaz pomocy publicznej i politykę antymonopolową, prowadząc nas w stronę gospodarki centralnie sterowanej z Brukseli, z głównym udziałem wielkich grup kapitałowych kontrolowanych przez wąską elitę z najbogatszych narodów europejskich.
W trakcie panelu „Nowy Ład na Starym Kontynencie” na #ForumEkonomiczne2025 zwróciłem uwagę, że Unia Europejska działa w sposób całkowicie niesterowny i pozbawiony realnych mechanizmów wykonawczych. Eurokraci produkują kolejne bezwartościowe raporty, jak dokument Mario Draghiego,… pic.twitter.com/cDYF1h36Gh
Niemcy (bo kto inny) zyskają najwięcej na umowie o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej. Daleko za nimi, ale jednak na podium Francja i Włochy. To szacunki oparte o dane Komisji Europejskiej oraz strukturę eksportu państw unijnych do Mercosur.
Według KE najbardziej zyskają branże: motoryzacyjna, maszynowa, chemiczna i farmaceutyczna – we wszystkich przodownikiem są Niemcy. Firmy takie jak Volkswagen, BMW czy Bayer będą mogły powiększyć eksport dzięki nowej umowie. A co zyska Polska?
Według danych dotyczących wartości eksportu do krajów Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj) Niemcy eksportują towary o wartości 15,4 mld euro rocznie. Tymczasem wartość polskiego eksportu do tych krajów nie przekracza 600 mln euro. Oprócz Niemców zarobić mogą Francja (8,6 mld euro wartości eksportu), Włochy (7,7 mld euro), Holandia (6,1 mld euro) oraz Belgia (4,8 mld euro).
Co natomiast zyskają kraje Mercosur? Swobodny dostęp do rynku rolnego UE. Wołowina, drób, cukier, czy kukurydza z Ameryki Południowej mogą zalać Europę, co odbije się czkawką polskim producentom. Polska jest szóstym co do wielkości producentem wołowiny w Unii Europejskiej. W branży drobiarskiej jesteśmy liderem, zaś w produkcji kukurydzy trzeci. Tę branżę rolne mogą mocno podupaść pod naporem nieuczciwej konkurencji z Ameryki Południowej. Gospodarka jest jednak systemem naczyń połączonych. Jeśli spadnie produkcja zwierzęca, to spadnie również popyt na produkty paszowe.
Umowa z Mercosur to przykład, jak duże państwa rządzące Unią Europejską sprzedają nasze interesy w imię swoich własnych. Nie ma żadnej wspólnej i zjednoczonej Europy. To strefa wpływu duumwiratu Niemcy-Francja, w której to te dwa kraje rozgrywają wszystko między sobą.
Ten wykres pokazuje, KTO NAPRAWDĘ zyska na umowie z Mercosur!
Niemcy (bo kto inny) zyskają najwięcej na umowie o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej. Daleko za nimi, ale jednak na podium Francja i Włochy. To szacunki oparte o dane Komisji Europejskiej oraz strukturę… pic.twitter.com/WuTiuqpFMo
Paweł Usiądek Konfederacja: Unia Europejska oficjalnie przygotowuje się do wysłania wojsk na Ukrainę. Ursula von der Leyen w wywiadzie dla „Financial Times” potwierdziła, że przygotowuje „dość precyzyjny plan” rozmieszczenia europejskich sił na terytorium tego kraju, a całość została uzgodniona z Białym Domem.
To fundamentalna zmiana – mowa nie o szkoleniach czy wsparciu logistycznym, lecz o realnej obecności wojskowej. Szefowa Komisji Europejskiej dodała, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa mają być oparte w całości na zobowiązaniach USA. Czy to oznacza, że państwa unijne oddają kluczowe decyzje strategiczne w ręce Waszyngtonu? I dlaczego w ogóle von der Leyen się wypowiada na takie tematy, jeśli UE nie jest sojuszem wojskowym? Czyje wojska chce wysłać niemiecka polityk na Ukrainę?
Pytań jest bardzo wiele, ale jedno jest pewne. To moment przełomowy – oznacza krok w kierunku otwartego uwikłania państw UE w wojnę, jak również krok w stronę dalszej centralizacji UE. Ursula von der Leyen już teraz wypowiada się na temat wojsk krajów UE, jakby była ich zwierzchnikiem sił zbrojnych. Czy wojna na Ukrainie będzie pretekstem do stworzenia podwalin pod unijną armię? Bardzo możliwe.
Dla Polski, która znajduje się na pierwszej flance, machanie szabelką przez szefową Komisji Europejskiej nie znaczy nic dobrego.
Unia Europejska oficjalnie przygotowuje się do wysłania wojsk na Ukrainę. Ursula von der Leyen w wywiadzie dla „Financial Times” potwierdziła, że przygotowuje „dość precyzyjny plan” rozmieszczenia europejskich sił na terytorium tego kraju, a całość została uzgodniona z Białym Domem.
To fundamentalna zmiana – mowa nie o szkoleniach czy wsparciu logistycznym, lecz o realnej obecności wojskowej. Szefowa Komisji Europejskiej dodała, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa mają być oparte w całości na zobowiązaniach USA. Czy to oznacza, że państwa unijne oddają kluczowe decyzje strategiczne w ręce Waszyngtonu? I dlaczego w ogóle von der Leyen się wypowiada na takie tematy, jeśli UE nie jest sojuszem wojskowym? Czyje wojska chce wysłać niemiecka polityk na Ukrainę?
Europa ma plan wysłania wojsk na Ukrainę! Czy polscy żołnierze pójdą na wojnę?
Unia Europejska oficjalnie przygotowuje się do wysłania wojsk na Ukrainę. Ursula von der Leyen w wywiadzie dla „Financial Times” potwierdziła, że przygotowuje „dość precyzyjny plan” rozmieszczenia… pic.twitter.com/0oM63xl5VP
Pytań jest bardzo wiele, ale jedno jest pewne. To moment przełomowy – oznacza krok w kierunku otwartego uwikłania państw UE w wojnę, jak również krok w stronę dalszej centralizacji UE. Ursula von der Leyen już teraz wypowiada się na temat wojsk krajów UE, jakby była ich zwierzchnikiem sił zbrojnych. Czy wojna na Ukrainie będzie pretekstem do stworzenia podwalin pod unijną armię? Bardzo możliwe.
Dla Polski, która znajduje się na pierwszej flance, machanie szabelką przez szefową Komisji Europejskiej nie znaczy nic dobrego.
Ostrzegaliśmy i znów mieliśmy rację – KPO okazał się gigantycznym przepalaniem pieniędzy! Udostępniajcie niech każdy to zobaczy!
Na rządowej stronie pojawiły się opisy projektów, które otrzymały dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy, oto przykłady na co poszły środki: ❌ Rozbudowa pizzerii o solarium, czy jacht ❌ Organizacja zawodów sportowych w kebabie ❌ Zakup mobilnych ekspresów do kawy ❌ Budowa domku na wodzie do spotkań biznesowych ❌ Ekskluzywna łódź na wynajem dla turystów ❌ Wypożyczalnie rowerów ❌ Maszyny do lodów ❌ Platforma go gry w brydża ❌ Luksusowe meble w apartamentach ❌ A jeden z deweloperów dostał dotacje na… otwarcie kawiarni!
Miały być wielkie inwestycje, wyszło jak zawsze. A Konfederacja była jedyną partią w Sejmie, która głosowała PRZECIWKO temu! I przypomnijmy – Krajowy Plan Odbudowy to wspólny unijny dług, który będziemy spłacać do 2058 roku… W zamian Polacy dostali kamienie milowe, których wdrożenie będzie kosztowało miliardy złotych oraz mechanizm szantażu finansowego, a teraz jeszcze okazało się, że pieniądze z tego kredytu są bezmyślnie przepalane!
Mamy 1400 nowych i potwierdzonych przypadków wydania przez rząd naszych pieniędzy na głupoty, z województw: mazowieckiego (550), śląskiego (160), pomorskiego (140), wielkopolskiego (150), małopolskiego (100), dolnośląskiego (100), kujawsko – pomorskiego (100), podkarpackiego (100).
Mamy 1400 nowych i potwierdzonych przypadków wydania przez rząd naszych pieniędzy na głupoty, z województw: mazowieckiego (550), śląskiego (160), pomorskiego (140), wielkopolskiego (150), małopolskiego (100), dolnośląskiego (100), kujawsko – pomorskiego (100), podkarpackiego… pic.twitter.com/rCzddRKQ1l
Kasa z KPO poszła nawet na rozszerzenie działalności o udzielanie chwilówek! To jest dopiero innowacyjna działalność! Myślę, że prostytucja może się pochwalić podobną innowacyjnością. Dziwne, że na to nikt nie wziął pieniędzy.
Kasa z KPO poszła nawet na rozszerzenie działalności o udzielanie chwilówek!
To jest dopiero innowacyjna działalność! Myślę, że prostytucja może się pochwalić podobną innowacyjnością.
Fundusze z KPO rozwijają polską naukę! Dla przykładu Yaija Lin-Iwanejko dostał prawie PÓŁ MILIONA złotych z UE na rozwój KAWIARNI w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
Cieszę się, że udało się zainteresować tematem absurdalnych wydatków z KPO media i szerszą publikę! 🙂
Dodam, że branża HoReCa to dopiero początek. Opiszę wkrótce jak to wygląda na styku KPO-samorząd, bo tam też co najmniej… dziwnie. https://t.co/NUvocOShvL
➡️ Hotel Polonia – rozbudowa usług o spa dla mieszkańców Krakowa i regionu – 474 000 zł.
➡️ Grupa Scandale Pajda – rozwój oferty cateringowej – 315 018,48 zł.
➡️ Eventx Sp. z o.o. – mobilna przestrzeń eventowa – 413 914,89 zł.
➡️ Europejskie Centrum Gastronomii – mobilne bary kawowe – 209 555,97 zł, i wiele, wiele innych podobnych projektów realizowanych w ramach KPO.
To są projekty typowo biznesowo-usługowe, nie infrastrukturalne ani strategiczne. Jedynie Konfederacja od początku mówi, że KPO, które będziemy z odsetkami spłacać do 2058 roku, to żadne środki na strategiczne inwestycje, tylko kolejne przejadanie pieniędzy i to jeszcze obwarowane dyktatem eurokratów w postaci kamieni milowych. Politycy PiS, którzy to negocjowali KPO i się na to zgodzili razem z obecną ekipą rządzącą, która to popierała będąc w opozycji, powinni za to politycznie odpowiedzieć.
➡️Hotel Polonia – rozbudowa usług o spa dla mieszkańców Krakowa i regionu – 474 000 zł. ➡️Grupa Scandale Pajda – rozwój oferty cateringowej – 315 018,48 zł. ➡️Eventx Sp. z o.o. – mobilna przestrzeń eventowa – 413 914,89 zł. ➡️Europejskie Centrum Gastronomii – mobilne bary kawowe… pic.twitter.com/7GpO2LP4SB
A jak ktoś uważa, że program Jacht+ to marnowanie pieniędzy, to jest analfabetą!
A jak ktoś uważa, że program Jacht+ to marnowanie pieniędzy, to jest analfabetą!
Dawno nie słyszałem takiej pogardy ze strony elit do ciężko pracujących ludzi, którzy ze swoich podatków to KPO będą musieli spłacać! https://t.co/zGBty7gNfp
Dawno nie słyszałem takiej pogardy ze strony elit do ciężko pracujących ludzi, którzy ze swoich podatków to KPO będą musieli spłacać!
Krzysztof Bosak
W kontekście rozdziału funduszy z KPO (dług który spłacamy do 2058 roku) to przypomnę, że dotacje na innowacyjne rzeczy — np. budowa w Polsce nowych linii produkcji substancji czynnych w przemyśle farmaceutycznym, czym moglibyśmy konkurować globalnie z USA, Niemcami, Indiami czy Chinami — zostały skasowane przez rząd Tuska, bo NIE DA SIĘ. Zdaniem rządu terminy wydawania środków zrobiły się zbyt krótkie. A zrobiły się zbyt krótkie, bo UE wstrzymywała nam środki. I nie negocjowali lub nie wynegocjowali wydłużenia terminów.
W kontekście rozdziału funduszy z KPO (dług który spłacamy do 2058 roku) to przypomnę, że dotacje na innowacyjne rzeczy — np. budowa w Polsce nowych linii produkcji substancji czynnych w przemyśle farmaceutycznym, czym moglibyśmy konkurować globalnie z USA, Niemcami, Indiami czy… pic.twitter.com/nR49vnQ2Pe
Nie mamy dowodów i co nam pan zrobisz? Komisja Europejska potwierdza: kluczowe wiadomości w sprawie tzw. afery Pfizergate, w której Ursula von der Leyen miała http://m.in. negocjować wielomiliardowe kontrakty na szczepionki w imieniu całej Unii Europejskiej poprzez SMSy, zostały… utracone.
I sprawa zamieciona pod dywan, a von der Leyen nadal szefuje Komisji Europejskiej. Tak, tej Komisji, która właśnie stwierdziła, że nie ma dowodów w sprawie przeciw swojej szefowej.
Sprawa określana jako „Pfizergate” wybuchła, gdy dziennikarz śledczy postanowił zbadać kulisy zawarcia kontraktu na zakup szczepionek przeciwko koronawirusowi. Chodziło o sprawdzenie, czy Unia nie przepłaciła za szczepionki. Umowę podpisała osobiście przewodnicząca KE, Ursula von der Leyen. ,,Wysoki urzędnik UE” miał zapoznać się z tymi wiadomościami, ale następnie one po prostu zniknęły. Sama UE podkreśliła jednak, że nie ma obowiązku przechowywania wiadomości. Co ciekawe, wysoki urzędnik wspomniany wyżej okazał się… szefem gabinetu von der Leyen (!!!) i miał je czytać “latem 2021” roku, co nasuwa podejrzenie, że decyzja o nieprzechowywaniu ich miała zapaść PO TYM, jak dziennikarze zgłosili się z prośbą o udostępnienie wiadomości. Prośba została bowiem wystosowana w maju 2021 roku.
SMSy von der Leyen związane z aferą szczepionkową Pfizer-UE… USUNIĘTE!
Nie mamy dowodów i co nam pan zrobisz? Komisja Europejska potwierdza: kluczowe wiadomości w sprawie tzw. afery Pfizergate, w której Ursula von der Leyen miała https://t.co/2JKPJ176yc. negocjować… pic.twitter.com/KeZxzrkuR6
Alexander Fanta, czyli właśnie wspomniany dziennikarz, skomentował sprawę następująco: „Jestem zszokowany i przerażony, że zdecydowali się usunąć wiadomość po moim wniosku”, określając to działanie jako podjęte w „złej wierze”.
Wisienką na torcie niech będzie fakt, że wiadomości zostały tak sprawnie i skutecznie usunięte, że nie udało się ich odzyskać podczas przeszukiwania urządzenia należącego do von der Leyen, a do komunikacji miała ona używać… aplikacji Signal znanej ze świetnego, bezpiecznego szyfrowania w modelu end-to-end, którego von der Leyen wraz z Komisją Europejską chce ZAKAZAĆ “w trosce o bezpieczeństwo”.
Aż 22 strefy wykluczenia kierowców starszych samochodów w Niemczech zniknęły w ostatnim czasie. To bardzo dużo, bowiem od 2008 roku takich stref powstało łącznie 58! Nie tylko nasz zachodni sąsiad podejmuje tego typu kroki – niedawno pisałem także o podobnych ruchach we Francji.
Problem w tym, że w Niemczech aż 90% samochodów już w momencie wprowadzenia stref nadawało się do jazdy na ich obszarze. Niemcy bowiem są dużo, dużo bogatsi od Polaków. Jak skończy się ten absurd w Polsce? Cóż, albo zostaniemy wtłoczeni w zbiorkomy, nieprzystosowane do tak ogromnej liczby nowych pasażerów, albo po prostu nie będzie można dostać się do centrów dużych miast inaczej, niż na nogach lub rowerem. Innymi słowy, zwykli Polacy zapłacą cenę, a “elity” w pięciolitrowych SUVach i ekskluzywnych limuzynach będą cieszyć się mniejszymi korkami.
Niemcy zlikwidowali już 22 strefy czystego transportu! Polska wprowadza nowe!
Aż 22 strefy wykluczenia kierowców starszych samochodów w Niemczech zniknęły w ostatnim czasie. To bardzo dużo, bowiem od 2008 roku takich stref powstało łącznie 58! Nie tylko nasz zachodni sąsiad… pic.twitter.com/JTZqRJLGcL
Mamy nie tylko absurdalne plany wdrażania SCT w miastach o najwyższej populacji. Kilka miesięcy temu Katowice jasno przyznały, że pomiary zanieczyszczenia powietrza dokonywane są… przy autostradzie! To jawna manipulacja wynikami, a więc i opinią publiczną. O ilu tego typu trikach nie wiemy?
Mamy też prymitywną propagandę kierowaną do mieszkańców http://m.in. Krakowa, o czym informowali mieszkańcy i influencerzy (np. Rynek Krowoderski). Konsultacje społeczne w sprawach SCT są prowadzone skandalicznie z bezczelnym wyciszaniem głosów sprzeciwu, a “eksperci” dobierani są tak, by żadna opinia rzekomego fachowca nie pozostawiała cienia wątpliwości co do “skuteczności” SCT. Problem w tym, że gdyby SCT działały tak wspaniale, to nie trzeba byłoby wprowadzać cenzury – dowody same mówiłyby za siebie.
Na co uważać?
Pamiętajmy, że wszelkie strefy wykluczania starszych aut oraz odgórne zakazy ich ponownej sprzedaży na rynku wtórnym, czy bezpośredni zakaz złomowania, są bardzo na rękę producentom nowych samochodów. Musimy być bardzo ostrożni, jeżeli nie chcemy być ofiarami propagandy suto opłacanej przez lobbystów, której narzędziem ma być strach o planetę, a realnym efektem – zwiększone przepływy pieniędzy do niektórych kieszeni.
Skomentuj