Michał Wawer: Ukraińcy przebywający w Polsce otrzymali jeszcze w czasie rządu PiS absurdalne przywileje, które zostały utrzymane przez obecny rząd koalicji 13 grudnia. Jednym ze szczególnie kosztownych przywilejów jest objęcie Ukraińców świadczeniem 800+. W 2024 roku kosztowało ono prawie 3 MILIARDY ZŁOTYCH!
Oczywiście, 800+ to tylko jedno z wielu świadczeń, jakimi objęto Ukraińców.
👉Warto również przypomnieć, że w swoim założeniu program 800+ (dawniej 500+) to nie świadczenie socjalne, a prodemograficzne. Tym bardziej skandaliczne jest obejmowanie nim przedstawicieli obcego narodu.
Nie można akceptować dłuższego trwania takiej sytuacji, w której naród polski ponosi koszty utrzymania dwóch narodów: polskiego i ukraińskiego. Są prawa w państwie polskim, które powinny należeć się tylko i wyłącznie polskim obywatelom – do takich praw powinny należeć świadczenia socjalne.
Polski nie stać na utrzymywanie dwóch narodów!
NIE DLA PRZYWILEJÓW DLA UKRAIŃCÓW POLSKIE ŚWIADCZENIA TYLKO DLA POLAKÓW
Jak poinformowało Ministerstwo Kultury, które ma prowadzić ekshumacje ofiar ukraińskiego ludobójstw, lokalizacje dotyczące prac ekshumacyjnych nie będą jawne „z uwagi na wrażliwy charakter sprawy”.
Pociągnięta za język wiceminister Marta Cienkowska stwierdziła, że rząd nie chce ujawniać informacji na temat tego, gdzie prowadzone będą prace ekshumacyjne ze względu na obawy przed pojawieniem się na miejscu polskich mediów czy influencerów. Czemu rząd Tuska boi się kontroli społecznej? Co mają do ukrycia? Jakie naprawdę są ustalenia porozumień polsko-ukraińskich?
Rząd chce utajnić ekshumacje na Wołyniu!
Jak poinformowało Ministerstwo Kultury, które ma prowadzić ekshumacje ofiar ukraińskiego ludobójstw, lokalizacje dotyczące prac ekshumacyjnych nie będą jawne „z uwagi na wrażliwy charakter sprawy”.
Warto wskazać, że kilka ekshumacji na terenie dzisiejszej Ukrainy już miało miejsce. W 2014 roku odbyły się prace ekshumacyjne we wsi Ostrówki, gdzie UPA wymordowała 1051 Polaków. Ekshumacjami zajmowała się wówczas Fundacja Niepodległości. Wśród osób, które podjęły się tego zadania byli pracownicy Fundacji, wolontariusze, naukowcy. Strona społeczna była więc bardzo obecna, a problemów z pracami żadnych. W latach 2017-2024 IPN 9-krotnie próbował otrzymać pozwolenie na ekshumację od władz ukraińskich w łącznie 65 lokalizacjach. Ukraińcy nie zgodzili się na żadne z nich.
Miażdżąca większość Polaków nie ma wątpliwości – 800+ dla Ukraińców trzeba ograniczyć! 88% mówi DOŚĆ!
Teraz Rafał Trzaskowski udaje wielkiego obrońcę zdrowego rozsądku i budżetu państwa przed nieograniczonym rozdawaniem 800+, a to przecież PiS ręka w rękę z jego partią Platformą Obywatelską głosowali za tym, by rozdawać socjal Ukraińcom na potęgę. Jedna wielka banda hipokrytów. Jako Konfederacja mówiliśmy o tym od początku byliśmy temu przeciwni i złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie – mówimy Trzaskowskiemu i jego szefowi Tuskowi SPRAWDZAM!
Pod koniec zeszłego tygodnia ukraińskie środki masowego przekazu obiegły przecieki na temat rzekomego planu pokojowego administracji Donalda Trumpa dla Ukrainy. Media owe twierdziły, że przecieki pochodziły z ukraińskiej dyplomacji, ale one same otrzymały takie informacje również z europejskich kręgów politycznych, nie amerykańskich. Oznaczałoby to, że Trump działa całkowicie w ramach logiki koncertu mocarstw, uznając za naturalne, że najpierw ramy negocjacji przygotowują mocarstwa, a następnie dopiero można rozpocząć konsultacje z państwami słabszymi, nawet jeśli przetarg dyplomatyczny będzie dotyczył właśnie ich.
Cóż więc rzekomo wyciekło z Waszyngtonu i przez Europę doszło do Kijowa. Założenia domniemanego „planu Trumpa”, a może tylko jego współpracowników podaję za ukraińskim portalem:
– najdalej na początku lutego Donald Trump ma rozmawiać z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim. Właśnie w takiej kolejności. Sądząc po pogłoskach o rozmowie nowego prezydenta USA z premierem Danii Mette Frederiksen w sprawie statusu Grenlandii, Trump już w czasie rozmów telefonicznych potrafi na twardo przechodzić do konkretów;
– w okresie luty-marzec ma odbyć się trójstronne spotkanie Trumpa z Putinem i Zełenskim, ewentualnie dwa osobne spotkania z prezydentem Rosji i Ukrainy. Ich efektem miałoby być zatwierdzenie „głównych parametrów planu pokojowego”;
– ramy te będą następnie wypełniane konkretami przez rozmowy specjalnie wyznaczonych dyplomatów, ze strony Waszyngtonu byłby to najpewniej specjalny wysłannik do spraw Rosji i Ukrainy, Keith Kellogg;
– w przypadku blokowania rozmów przez Moskwę, Trump miałby zwiększać pomoc materialną dla Ukrainy;
– pełne zawieszenie broni na Ukrainie i w Rosji do 20 kwietnia;
– jeszcze przed 9 maja konferencja pokojowa z udziałem Rosji, Ukrainy, USA i ich wybranych sojuszników, Chin, przedstawicieli „Globalnego Południa”;
– po zatwierdzeniu przez konferencję porozumienie pokojowego, Ukraina odwołałaby stan wojenny, w sierpniu zorganizowała wybory nowego prezydenta Ukrainy, a w październiku wybory parlamentarne i lokalne;
– Ukraina zatwierdzi status swoje neutralności w swoim prawodawstwie. NATO oficjalnie zapisze, że nie przyjmie Ukrainy;
– Ukraina zobowiąże się do niepodejmowanie wysiłków militarnych i politycznych na rzecz odzyskania terytoriów opanowanych w toku wojny przez Moskwę, choć nie będzie musiała tego uznawać w prawno-międzynarodowej formie. Rosja utrzyma kontrolę nad wojennymi zdobyczami;
– Ukraina zostanie przyjęta do Unii Europejskiej po roku 2030. To UE będzie odpowiedzialna za odbudowę tego państwa ze zniszczeń wojennych;
– nie będzie żadnych ograniczeń ilościowych i jakościowych dla sił zbrojnych Ukrainy. Amerykanie będą nadal wspierać ich modernizację;
– część antyrosyjskich sankcji zostanie zniesiona natychmiast po zawarciu porozumienia pokojowego. Reszta w ciągu trzech lat, w zależności od wypełnienia przez Rosję parametrów porozumienia. Zniesione zostaną wszelkie ograniczenia importu rosyjskich surowców energetycznych do UE. Jednak przez pewien czas będzie on objęty specjalnym cłem nałożonym przez UE, dochód z którego ma zostać przeznaczony na odbudowę Ukrainy;
– partie opowiadające się za współpracą z Rosją, broniące statusu języka rosyjskiego, mają otrzymać pole do nieskrępowanej działalności;
– to samo dotyczy cerkwi podlegającej Patriarchatowi Moskiewskiemu. Ukraina ma zagwarantować swobodę jej działania.
W relacji jako „szczególnie problematyczny” określono kwestię kontyngentu wojskowego państw zachodnich na powojennym terytorium Ukrainy, ma być ona pozostawiona do dalszych negocjacji. Z ich relacji wynika, że administracja Trumpa wzbrania się przed angażowaniem w to sił USA. Mieliby to zadanie wziąć na swoje barki europejscy sojusznicy USA. W zeszłym roku takie propozycje były już konkretnie werbalizowane na łamach nieoficjalnego organu amerykańskiej elity bezpieczeństwa i dyplomacji „Foreign Affairs”. Wprost wymieniono, że swoich żołnierzy mieliby wysłać na Ukrainę Francja, Wielka Brytania, Niemcy oraz Polska. W mediach pojawiają się informacje na temat rozmów tych dwóch pierwszych państw. Wbrew zapewnieniom Donalda Tuska sądzę, że w tych nieoficjalnych rozmowach przewija się już Polska, dlatego apeluję do opinii publicznej, by zachowała czujność w tej sprawie.
AMERYKAŃSKI PLAN DLA UKRAINY
Pod koniec zeszłego tygodnia ukraińskie środki masowego przekazu obiegły przecieki na temat rzekomego planu pokojowego administracji Donalda Trumpa dla Ukrainy. Media owe twierdziły, że przecieki pochodziły z ukraińskiej dyplomacji, ale one same… pic.twitter.com/CE7x7Uqiye
Polska nie może się dać zaangażować w taką misję. Sami jesteśmy państwem graniczącym z Rosją i mamy zbyt duże potrzeby w stosunku do zbyt małych zasobów własnych, by angażować je na Ukrainie.
Uważam zresztą, że kontyngent państw europejskich nie zagwarantuje bezpieczeństwa i stabilności Ukrainie. Europejskie państwa NATO nie są w stanie wysłać, jak chciałby tego Wołodymyr Zełenski, 200 tys. żołnierzy. W najlepszym wypadku pewnie jedną czwartą. Za tym mikrym, jak na warunki ukraińskie kontyngentem nie będzie stać potęga nuklearna porównywalne z rosyjską, stąd stanie się on z miejsca celem agresywnego testowania przez Rosjan. Testowani byliby zwłaszcza Polacy, biorąc pod uwagę naszą niestabilność społeczno-polityczną i słabość instytucjonalno-proceduralną. Nie sądzę, że Europejczycy w tym momencie wyszliby z tych testów zwycięsko, z tarczą wiarygodności odstraszania. Bez Amerykanów nie ma na Ukrainie przeciwwagi wobec Rosji. Brak żołnierzy amerykańskich na ukraińskim polu stwarzałby dla Trumpa możliwość wycofania z wszelakich gwarancji.
Trump wzbrania się przed wysłaniem żołnierzy na Ukrainę, co stałoby zresztą w jaskrawej sprzeczności z jego obietnicami danymi elektoratowi o zakończeniu epoki mało okiełznanego interwencjonizmu militarnego na odległych teatrach, na których partykularny interes USA, nie „systemu światowego” czy „ładu opartego na zasadach”, nie jest bezpośrednio jasny.
Z tego względu uważam, że Ukraińcy będą opierać się takiemu planowi bez jasnych gwarancji dla tego co pozostanie z Ukrainy. Oczywiście Amerykanie mają na nich potężne lewary. Jednak moim zdaniem takiemu planowi opierać się będzie także Putin. Najpewniej chce on kontynuować operację wojskową aż do opanowania całości terytoriów obwodu donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego, które przecież zostały oficjalnie anektowane przez Rosję we wrześniu 2022 r. w całości swoich granic administracyjnych.
Poza tym, jak to już pisałem, od grudnia 2021 r. wiemy, że Putinowi nie chodzi o samą Ukrainę, ale o szersze ułożenie relacji Rosja-NATO w całym regionie.
Europoseł Anna Bryłka na Komisji Handlu Międzynarodowego Parlamentu Europejskiego zadał pytanie ministrowi Handlu i rozwoju Krzysztofowi Paszykowi,
– Mam pytanie odnośnie handlu z Ukrainą. Dotychczasowa liberalizacja handlu między Ukrainą a Unią Europejską wygasa dokładnie 5 czerwca 2025 roku. Przez ostatnie prawie 3 lata opierała się na jednostronnym zniesieniu przez Unię Europejską ograniczeń taryfowych i pozataryfowych w imporcie z Ukrainy, oczywiście z korzyścią dla Ukrainy i z dużymi stratami przede wszystkim dla państw przyfrontowych, w tym dla Polski.
W obecnie obowiązującym rozporządzeniu wprowadzono pewnego rodzaju hamulce w imporcie artykułów rolno-spożywczych, ale po pierwsze dotyczyły one wybranych towarów, a po drugie były wyliczane na podstawie okresów, w których import z Ukrainy miał największy wolumen.
#INTA Wszystko wskazuje, że w relacjach między Unią a Ukrainą dojdzie do dalszej liberalizacji handlu w ramach nowej umowy o stowarzyszeniu. Dotychczasowe rozporządzenie wygasa dokładnie 5 czerwca i to za polskiej prezydencji sprawa będzie musiała zostać rozstrzygnięta. O to… pic.twitter.com/spYlByfMsD
Teraz w czasie polskiej prezydencji sprawa musi zostać rozstrzygnięta w jedną lub w drugą stronę i ja mam pytanie: Czy jest rozważany powrót do zasad wymiany handlowej między Ukrainą a Unią Europejską, oparty na umowie stowarzyszeniowej, czyli powrót do zasad sprzed wojny? Czy jednak jest bardziej realny scenariusz, który – też takie sygnały płyną z Komisji Europejskiej – że będzie to dalsza liberalizacja w ramach nowej umowy stowarzyszeniowej?
W takim razie, gdyby ten scenariusz miał być realizowany za polskiej prezydencji, proszę o informację, czy będzie tam zapisana zasad wzajemności; czy będą jakiekolwiek ograniczenia w sprawie importu towarów wrażliwych; czy Ukraina będzie mogła eksportować tylko po spełnieniu unijnych standardów produkcji żywności, zarówno w zakresie bezpieczeństwa żywności, jak i dobrostanu zwierząt?
Polacy, aby korzystać z opieki medycznej w Polsce muszą być ubezpieczeni, najczęściej odprowadzają składkę zdrowotną, a gdy nie pracują muszą zarejestrować się w Powiatowym Urzędzie Pracy – Ukraińcy od blisko 3 lat mają to za darmo – zasadniczo bez żadnych wymagań. Obecnie to blisko milion Ukraińców, a do końca 2023 r. koszty ich leczenia kosztowały nas (NFZ) ok 700 mln zł!
Tymczasem ostatni rok to ogromna zapaść systemu ochrony zdrowia w Polsce, przekładane wizyty, wyczerpane limity przyjęć, zawieszane funkcjonowanie oddziałów. Część statystyk wygląda dramatycznie, np. jeśli chodzi o pacjentów, którzy oczekują pilnie na zabieg czy konsultację lekarską, kolejka w ciągu ostatnich dwóch lat wydłużyła się o 70%!
Dlatego Konfederacja przedstawia projekt który ma zakończyć uprzywilejowanie Ukraińców w Polsce – przyznane im na nocy ustawy o pomocy Ukrainie! Co do zasady świadczenia socjalne powinny być wypłacane dla obywateli Polski – nie widzimy uzasadnienia, dla którego świadczenia takie jak np. 800+, Dobry Start 300+, aktywnie w żłobku, czy inne świadczenia socjalne były wypłacane imigrantom.
Koszty tylko 800+ dla Ukraińców to tylko w 2024 roku ok 2,8 mld zł – to więcej niż wpływy podatkowe od wszystkich Ukraińców w Polsce za lata 2022-2023, które wyniosły łącznie ok 2,5 mld złotych!
Polski nie stać na utrzymywanie drugiego narodu! Mamy rekordowy deficyt i mnóstwo własnych problemów, tymczasem na mocy ustawy, popieranej przez wszystkich poza Konfederacją, Polacy są zmuszeni utrzymywać drugi naród. Od początku byliśmy temu przeciwni i teraz naszym projektem mówimy sprawdzam deklaracjom niektórych polityków!
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posła Krzysztofa Mulawy i Rafała Meklera, 28 stycznia 2025 r.
Krzysztof Mulawa: – Tematem przewodnim naszej konferencji prasowej będzie ukraińska branża transportowa, która – uwaga – skarży Polskę do Unii Europejskiej. Polska branża transportowa była jedną z najsilniejszych w całej Unii Europejskiej. Działo się tak z prostej przyczyny: polscy przewoźnicy to są ludzie o mocnym charakterze, ludzi pracowici i o odpowiednich umiejętnościach. Według danych z raportu “Transport Drogowy w Polsce w 2023” roku czytamy, że polska branża transportowa, spedycyjna, logistyczna odpowiadała za 7% polskiego PKB i prawie 6,5% zatrudnienia wszystkich osób pracujących w naszym kraju. Ogromna rzesza, którą reprezentuje m.in. Rafał Mekler.
Ja reprezentuję Konfederację, ale również reprezentuję okręg siedlecko-ostrołęcki, na terenie którego mają siedziby polskie firmy transportowe, małej i średniej wielkości polskie firmy transportowe. I również w imieniu firm z tego okręgu występuję przed państwem. Nasza branża transportowa jest bardzo mocna, naprawdę bardzo mocna nadal w Europie i dzieje się tak pomimo tego, że kilka lat temu usłyszeliśmy – i niestety zostało to zainkorporowane, Polscy przewoźnicy muszą stosować się do pakietu mobilności, który w znacznym stopniu utrudnił funkcjonowanie polskich przewoźników w Unii Europejskiej, ale niestety musimy się z tym zmagać.
Domagamy się tego, najzwyczajniej, żeby wszystkie firmy, które działają na terenie Unii Europejskiej, również musiały się dopasowywać do tego pakietu mobilności. Nie tylko dzisiaj, w 2025 roku, ale również w 2024 czy w 2023, jak polscy przewoźnicy gromadzili się na pierwszych spotkaniach w powiecie łukowskim, kiedy protestowali przeciw nieuczciwej konkurencji z Ukrainy, właśnie dzisiaj nadal mamy tą ogromną rzeszę przewoźników ukraińskich, którzy nie chcą stosować się do polskiego prawa, jeżdżąc po Polsce czy jeżdżąc po Unii Europejskiej! Bardzo dobrze się stało, że zostali objęci systemem SENT, nie tylko oczywiście przewoźnicy ukraińscy, bo ten system SENT objął również przewoźników wszystkich zza naszej wschodniej granicy: z Ukrainy, z Białorusi, z Kazachstanu i z innych państw spoza Unii Europejskiej. Ale nadal niestety jest kilka elementów, które funkcjonują w stosunku do polskiego przewoźnika, jak ten pakiet mobilności, ale również nie funkcjonują dla przewoźnika ukraińskiego – i to jest wielki skandal.
Skandalem również jest to, że mamy do czynienia z wypowiedziami medialnymi, ale to nie są wypowiedzi medialne przypadkowego przedstawiciela narodu ukraińskiego, tylko przedstawiciela władz Ukrainy, wiceministra, pana Sergieja Derkacza, który na jednym z portali społecznościowych narzekał na to, że musi stosować się do prawa polskiego, że ukraiński przewoźnik musi stosować się do prawa polskiego, przekraczając granicę ukraińsko-polską. To jest skandal. Każdy, kto chce działać na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, Unii Europejskiej – czy to będzie polski przewoźnik, czy to będzie ukraiński przewoźnik – ma dopasowywać się do polskiego prawa.
Uważam, że ta wypowiedź pana Siergieja Derkacza jest nieodpowiedzialna, ale jednocześnie chyba niestety reprezentuje podejście, jakie mają ukraińscy przewoźnicy. Nie może być tak, że panu wiceministrowi nie podoba się to, że ukraińscy kierowcy będą dostawali mandaty za to, że nie przestrzegają polskiego prawa, że nie mają trójkątów ostrzegawczych czy z jakichś nie wiadomo jakich przyczyn nagle tracą dostęp do systemu GPS, na podstawie którego funkcjonuje system SENT – i w trakcie tej przerwy w dostawie GPS może następować nieuprawniony, wręcz zabroniony przewóz kabotażowy. Ja chcę powiedzieć bardzo jasno w imieniu Konfederacji, w imieniu narodu polskiego, to jest odezwa do pana wiceministra, do wszystkich przewoźników, ale również do pracowników z różnych branż, pracowników ukraińskich, że musicie stosować się do polskiego prawa. Jeżeli nie chcecie się stosować do polskiego prawa, to wam bardzo dziękujemy, granica polsko-ukraińska jest długa i jest szeroka – i przejścia graniczne otwarte są w dwie strony.
Rafał Mekler: – W ostatnich latach polską branżę transportową uderzyły trzy takie główne “plagi”. Pierwsza plaga to są regulacje, głównie unijne. Druga plaga to jest dekoniunktura, z którą się obecnie musimy zmagać. Trzecia plaga to jest napływ niekontrolowany kapitału ze wschodu. Teraz tak pokrótce nawiązując do tych trzech spraw.
Otóż coś, co Polską branżę transportową niszczy już od wielu lat, tak na dobrą sprawę, to są regulacje Unii Europejskiej. Pierwszym takim objawem był pakiet mobilności, którego implementacja do prawa polskiego pozbawiła nas w znacznym stopniu konkurencyjności, bowiem ówczesny rząd zapomniał, jak się zdaje, że operujemy na obszarze Europy; nie operujemy lokalnie tylko, musimy konkurować z przewoźnikami z różnych innych państw. A jak się okazało, pakiet mobilności, pomimo tego, że jest przepisem unijnym, pomimo tego, że – jak często słyszymy – te ukazy unijne muszą być bezwzględnie przestrzegane – okazuje się, że pakiet mobilności w różnych państwach był różnie implementowany z różnymi poziomami obciążenia, co miało znaczący wpływ na konkurencję polskich przewoźników z przewoźnikami z innych państw. Idąc dalej, nasze tutaj państwowe regulacje, czyli Polski Ład, nieustanne podnoszenie pensji minimalnej, to też nie jest bez wpływu na branżę, ponieważ generuje dodatkowe koszty, nie dając możliwości osiągania nowych przychodów.
Idąc dalej, regulacje związane z ETS. Ktoś powie: ETS przecież przewoźników nie dotyczy. No nie, drodzy Państwo, chociażby przeprawy promowe, które podrożały o kilkadziesiąt euro właśnie z powodu ETS-ów. Słyszymy o ETS 2, który zostanie wprowadzony w 2027 roku. ETS 2 to będzie narzucony odgórnie podatek na poziomie dystrybutorów paliwowych, na poziomie hurtowników paliwowych, którzy po prostu potem ten podatek najzwyczajniej w świecie scedują na nas wszystkich. Bo przecież wszyscy tankujemy swoje samochody.
Idąc dalej, KPO. Tak, proszę Państwa. KPO też dotyka transportu. Mamy jeden z kamieni milowych, który bezpośrednio transportu nie dotyka, ale, co ciekawe, warunkiem otrzymania pieniędzy z tego kamienia “młyńskiego”, jak mówimy my w Konfederacji, u szyi polskiego transportu, było powiększenie liczby dróg płatnych dla transportu drogowego, w zamian za co Unia Europejska będzie dotować kolej.
Widzimy, że mamy tutaj dwie branże. Jedna, która sobie radzi organicznie sama, bez żadnych dopłat państwowych, bez niczego – i dociążamy tą branżę po to, żeby drugą, która jest mniej konkurencyjna z racji rachitycznej struktury, z racji całego systemu – dorzucamy do tej słabszej, żeby to wyrównać. Tak to nie powinno działać, bo na końcu to wy zapłacicie więcej za towar na półce, bo dopóki nie wymyślimy teleportu, wszystko, co leży na półce, jest przywiezione ciężarówką i należy o tym pamiętać.
Także KPO, ETS, Polski Ład, Zielony Ład, pakiet mobilności, te wszystkie regulacje dotknęły przewoźników. Ostatnio sztandarowa przecież inicjatywa, która była pokłosiem tak naprawdę pakietu mobilności, czyli wymiana w pełni sprawnych tachografów na nowe, na takie, które pozwolą służbom zdalnie kontrolować ciężarówki! Już nie będzie trzeba zatrzymywać ciężarówki! Wystarczy, że służby będą jechać koło ciężarówki, sczytają dane, wyślą mandat bezpośrednio do firmy. Tyle.
Widzimy tutaj ten pęd Unii Europejskiej do tego, żeby wszystko kontrolować, żeby wszystkich trzymać za twarz, żeby w żadnej dziedzinie życia nie pozostawić miejsca na błąd.
Druga rzecz to jest dekoniunktura, która jest tak naprawdę wynikiem tej pierwszej regulacji, dlatego o regulacjach mówiłem jako pierwszych, bowiem wszystkie te kwestie związane z ekologią, z ETS-ami, one mają wpływ na opłacalność produkcji w naszym państwie. Okazuje się, że niestety nasza konkurencyjność spada, bo mamy drogi prąd, mamy drogą pracę, mamy drogi surowiec! I teraz będziemy mieć za chwilę drogi transport, co będzie skutkowało tym, że – znowu wrócę do tego, co mówiłem przed chwilą – my w Unii Europejskiej nie operujemy na poziomie państwowym, operujemy na poziomie unijnym.
W związku z czym nasza konkurencyjność liczona jest w skali unijnej, a tutaj inne państwa, niestety dla nas, wykazują się o wiele większym rozsądkiem niż nasze państwo, które absolutnie, jak widać, 7% PKB, milion ludzi zatrudnionych w transporcie ma za nic! I trzecia taka plaga, która najbardziej nas na wschodzie dotknęła, no to oczywiście wojna, zamknięcie rynku wschodniego. Mówię nie tylko nawet wschodniego w kontekście europejskim, tylko wschodniego w kontekście azjatyckim, bowiem my jako Polacy ekspandowaliśmy na rynki azjatyckie. Mongolia, Kazachstan, Uzbekistan to były kierunki, na których można było spotkać polskie ciężarówki. Dziś te wszystkie kierunki są dla nas zamknięte, drodzy Państwo. Mało tego, u nas w kraju musimy się zmagać z napływem kapitału ze wschodu.
O ile udało się już wyeliminować kapitał z Rosji i Białorusi, który przyjeżdżał do nas, zakładał firmy i już pod polską, nomen omen, banderą otwierał firmy i działał, konkurując z nami, przy czym nie stosowali się absolutnie do wymogów, do prawa polskiego, bowiem – jak mówię, tak samo jak mówiłem wcześniej – też mają to prawo za nic. Problemem nadal pozostaje, tak jak mówię, wyeliminowaliśmy białoruski i rosyjski kapitał, pozostaje kapitał ukraiński, bowiem nikt o tym nie mówi, ale przyjeżdżają do nas biznesmeni z Ukrainy, którzy przywożą ogromne ilości pieniędzy i na podstawie tego, w jaki sposób prowadzą działalność, można dojść do wniosku, że wcale nie chodzi o prowadzenie tej działalności tak, jak się ją prowadzi na zasadach wolnego rynku, gdzie zysk jest tym imperatywem działania.
Można odnieść wrażenie, że sensem działania tych firm jest po prostu zalegalizowanie tych pieniędzy. I tutaj, w tym miejscu nikt absolutnie nie chce tematu podjąć, mówimy głośno o tym tylko my w Konfederacji. Proszę Państwa, jeszcze raz, już na zakończenie. Transport jest krwiobiegiem gospodarki. Nie można pozwolić na to, żebyśmy pozbyli się 7% PKB, żeby milion osób straciło pracę. W Polsce mamy milion trzysta tysięcy ciężarówek. Każda z tych ciężarówek to jest podatek drogowy do gminy! To jest cała struktura naczyń połączonych, które zawalą się, jeżeli naprawdę czegoś nie zrobimy, jeżeli rząd nie podejmie działań, które przynajmniej na ten okres dekoniunktury pozwolą nam przetrwać, wprowadzą nas w stan “hibernacji” – w cudzysłowie oczywiście, czyli nie da nam najzwyczajniej w świecie czasu, żebyśmy mogli dotrwać do tych lepszych czasów, do tej prosperity, którą, mam nadzieję, wszyscy jak tutaj jesteśmy i wszyscy, którzy nas oglądają, na tą prosperitę macie nadzieję.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i dra Filipa Furmana, 27 stycznia 2024 r.
Krzysztof Bosak: – Dziś wraz doktorem Filipem Furmanem przedstawiamy projekt ustawy, który Konfederacja już przedstawiła. To projekt, o którym mówią inne partie, ale go nie przedstawiły, a mianowicie projekt kończący uprzywilejowanie finansowe, socjalne i zdrowotne obywateli z paszportami ukraińskimi w Polsce.
Takie uprzywilejowanie nastąpiło na bazie ustawy z 12 marca 2022 roku, specustawy, która wprowadza dwa narody na utrzymanie jednego państwa. Przypomnę dla jasności: Konfederacja w całości i jako jedyna była formacją polityczną, która wówczas głosowała przeciwko i od początku mówiła, że to jest niesprawiedliwe, nieracjonalne i że nas na to nie stać. Że nas na to nie stać, doświadczyliśmy przez ostatnie lata, zaraz pokażę to na liczbach. Natomiast pilnym wyzwaniem jest po prostu odwrócenie tego przywileju.
Chcę powiedzieć wyraźnie i zwrócić na to uwagę, że nie chodzi tu o dyskryminowanie jakichkolwiek narodowości. Chodzi jedynie o zrzucenie obywateli z paszportami ukraińskimi do poziomu każdego innego cudzoziemca, który jest w Polsce, który, żeby mieć dostęp do jakiegokolwiek systemu socjalnego czy zdrowotnego, musi normalnie płacić podatki, musi odprowadzać składki, musi mieć tutaj normalnie uzyskany w toku zwykłej procedury status legalnego pobytu. W tej chwili od tej zasady jest jeden wyjątek. To są wszyscy Ukraińcy.
Obywateli Ukrainy, którzy weszli w ten nowy system, uprzywilejowano nawet na tle ich rodaków, którzy byli tutaj wcześniej! Którzy nadal muszą płacić składkę zdrowotną w odróżnieniu od tych, którzy przyjechali później.
Wiele razy, pamiętam, jak dziennikarze agresywnie reagowali na nasze wspomnienie, choćby wzmiankę o tym, że są przywileje dla Ukraińców w Polsce i prosili o to, żeby dawać przykłady tych przywilejów. Wyśmiewano się wręcz z tego, mówiąc, że to są jakieś wymysły. Trudno o poważniejszy przywilej niż dostęp do całości systemu – bardzo rozbudowanego, trzeba przyznać – systemu ochrony zdrowia w Polsce bez płacenia w Polsce składki zdrowotnej!
Nawet polski bezrobotny musi pójść i się zarejestrować w Urzędzie Pracy, żeby miał legalny dostęp do świadczeń zdrowotnych. Jak się urodzi dziecko, trzeba je zarejestrować w systemie. Tymczasem ktoś z paszportem ukraińskim po prostu dostaje wszystko za darmo, na dzień dobry, na piękne oczy.
To uruchomiło na dużą skalę turystykę zdrowotną. Mówią o tym nieoficjalnie lekarze. Im wyżej, tym większą mają świadomość: na poziomie dyrektorów szpitali, na poziomie rządowym, na poziomie tej administracji odpowiadającej za wydatki z ochrony zdrowia. Oni wyraźnie widzą, jak wzrosła liczba Ukraińców korzystających z różnego rodzaju świadczeń, które nie są za darmo wykonywane albo w ogóle nie są wykonywane na Ukrainie, a u nas są wykonywane. Natomiast nikt o tym nie chce powiedzieć publicznie – ale to wychodzi w liczbach.
To, co my postulujemy, to jest po prostu usunięcie tego przywileju. Nie tak, jak mówi Rafał Trzaskowski, żeby zostawić przywilej dla tych, co pracują, a zabrać tylko tym, co nie pracują i tylko w sprawie 800 plus.
To, co my napisaliśmy w naszym projekcie ustawy, dotyczy wszystkich uprzywilejowanych po 24 lutego 2022 roku, dotyczy całego zakresu świadczeń socjalnych i świadczeń zdrowotnych. Przesuwamy tych wszystkich obywateli na status taki, jak mają Polacy w swoim własnym państwie czy cudzoziemcy w naszym państwie. Czyli muszą płacić podatki, muszą legalnie tu przebywać po to, żeby mieć dostęp do naszego systemu.
Ilu obywateli ukraińskich z tego obecnie korzysta? Mówię “obywateli ukraińskich”, a nie Ukraińców, dlatego, że po pierwsze nie chodzi o narodowość, a po drugie z paszportami ukraińskimi przyjechali ludzie bardzo wielu różnych narodowości! Także Rosjanie, także Gruzini, także przedstawiciele różnych innych narodowości. Wiemy też, że uzyskać paszport ukraiński nie jest tak trudno – a przynajmniej nie było przed wojną, teraz pewnie mało który mężczyzna chce brać paszport ukraiński, bo wiąże się to z obowiązkiem walki i możliwością poboru, natomiast przed wojną sprawa była znacznie prostsza i mniej ryzykowna, i wiemy, że nie tylko Ukraińcy tymi paszportami dysponowali.
980 tysięcy Ukraińców weszło w ten system. To ogromna liczba. To zaowocowało do dziś nieujawnionymi przed opinią publiczną całościowymi kosztami ochrony zdrowia dla tego miliona ludzi z paszportami ukraińskimi! Dane na koniec 2023 roku, bo to są najnowsze dane, które podano opinii publicznej – w roku następnym ukrywano te dane, przynajmniej wedle naszej wiedzy – to było 700 milionów złotych. Więc jeżeli dodamy do tego dane za następne półtora roku, których to danych nie znamy, czy za następny ponad rok, to myślę, że może być to swobodnie ponad miliard złotych, które zostało wydane wyłącznie na to leczenie.
Od Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich, cytat za Business Insider, wiemy, że kolejki w ciągu ostatnich dwóch lat wydłużyły się o 70%.
Czy ktoś jeszcze pamięta informacje, jakimi nas raczono, kiedy był wzrost wydatków na ochronę zdrowia argumentowany wyzwaniami pandemii i wzrost składki zdrowotnej, i mówiono, że to spowoduje naprawę systemu ochrony zdrowia i skrócenie kolejek? Czy ktoś pamięta jeszcze o tym, że zniesiono limity świadczeń i wszyscy mieli mieć dostęp do wszystkiego? No niestety, nastąpił efekt przeciwny.
Mimo gigantycznych dodatkowych pieniędzy równolegle wpompowanych w system ochrony zdrowia, czy jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie pod pretekstem pandemii. Dalej mamy oczywiście, poza ochroną zdrowia, temat tak zwanego socjalu, czyli wszelkiego rodzaju świadczeń społecznych, z których korzystają również cudzoziemcy i w sposób uprzywilejowany na bazie tej specustawy obywatele Ukrainy.
To są programy 800+, Dobry Start, 300+, Aktywny Rodzic, Kredyt Nieruchomościowy uprzywilejowany wcześniej, teraz ten program na szczęście po naszej presji nie jest odnawiany. Koszty samego 800 plus dla Ukraińców tylko w 2024 roku to było 2,8 miliarda złotych! Prawie 3 miliardy złotych tylko na 800+. Gdyby zliczyć wszystkie programy, które wymieniłem, to jest kilka miliardów złotych.
A z odpowiedzi Ministerstwa Finansów o liczbę zapłaconych podatków przez obywateli Ukrainy, wszystkich w Polsce, wiemy, że byłoby to około 2,5 miliarda złotych. Więc widać że na te programy wydawane jest więcej niż odprowadzane jest w podatkach przez obywateli ukraińskich. Oczywiście do sprawdzenia, czy dane Ministerstwa Finansów są kompletne.
Do tego należałoby doliczyć jeszcze dane dotyczące składek na ubezpieczenia społeczne. Natomiast niezależnie od wszystkiego, nawet gdyby ten bilans był na plus, to my nie możemy uprzywilejowywać innego narodu w swoim własnym państwie. Jest to zwyczajnie niesprawiedliwe, niemądre i wysyła złe, niemądre, szkodliwe impulsy w kierunku innego narodu, na przykład takie, że polskich interesów na Ukrainie w ogóle nie trzeba uwzględniać, bo Polska po prostu daje wszystko za darmo.
To są nasze propozycje, a więc cofnięcie przywileju powołanego na mocy specustawy o pomocy Ukrainie z 12 marca 2022 roku. Tak jak wtedy, na pierwszej konferencji prasowej, ze dwa lata temu w tej sprawie powiedzieliśmy: to nie jest coś przeciwko innemu narodowi. Jeżeli ktoś pomaga Ukrainie czy Ukraińcom, to jest szlachetne, jeżeli robi to z własnych pieniędzy i z własnej woli. Nigdy nie mieliśmy nic przeciwko temu.
Natomiast w naszym państwie musi panować pewien porządek. I ten porządek polega na tym, że obywatele własnego państwa są na pierwszym miejscu, następnie są ci, których chcemy gościć na bazie wszystkich procedur pobytowych, czyli legalnie przebywający cudzoziemcy, a następnie są obcokrajowcy, czyli cała reszta świata, miliardy ludzi, z którymi nie mamy żadnej relacji.
Jeżeli ktoś chce wejść w relacje z naszym państwem, korzystać z tego, co wypracowały poprzednie i obecne pokolenia, to musi przejść normalny proces albo mieć nadany status uchodźcy, co nigdy nie nastąpiło w przypadku tej masy miliona Ukraińców, czy ponad miliona, którzy przez Polskę przejechali i się tu przetoczyli. To też znamienny fakt. Nigdy tych ludzi nie zarejestrowano jako uchodźców.
Paweł Usiądek : Często słyszę, że „gdyby nie Ukraińcy, to polska gospodarka by się zawaliła”. Nic bardziej mylnego. Dlatego pozwalam sobie przypomnieć dane Ministerstwa Finansów dotyczące wpływów podatkowych z lat 2022-2023 od obywateli Ukrainy (nie tylko uchodźców). Kwota ta nie pokrywa nawet w małej części wydatków na socjal, jaki otrzymują. Dane te opublikował publicysta Łukasz Warzecha.
Rok 2022: PIT – 801,5 mln zł VAT – 260,5 mln zł
Rok 2023: PIT – 997,5 mln zł VAT – 492,5 mln zł
Łącznie to około 2,5 mld zł. Ile natomiast wydaliśmy na pomoc uchodźcom? 8 mld w 2023 i 9,4 mld w 2022 roku. Po szybkim rachunku okaże się, że Ukraińcy swoimi wpływami podatkowymi na rzecz budżetu odpowiadają za około 15% kosztów, jakie generują dla polskiego społeczeństwa.
Oczywiście w ramach pomocy dla uchodźców nie uwzględniono pomocy gospodarczej i militarnej dla Ukrainy. Ponadto, do grupy podatników-Ukraińców zaliczono imigrantów ekonomicznych, którzy pracowali w Polsce jeszcze przed konfliktem na Ukrainie.
Polacy utrzymują dwa narody, w tym jeden rządzony przez bardzo niewdzięczne i antypolskie elity. Polska znów jeleniem narodów.
Rząd Tuska ulega naciskom Ukrainy – mamy w Polsce odnawiać pomnik ukraińskich zbrodniarzy z UPA!
Poinformował o tym szef MSZ Ukrainy, Andrij Sybiha, który przyznał, że Polska w zamian za zgodę na ekshumację polskich ofiar pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, odnowi pomnik ich oprawców. Chodzi o pomnik UPA w Monasterzu, postawiony nielegalnie w 1993 roku, który gloryfikuje zbrodniarzy i ich formację, która dopuściła się zbrodni ludobójstwa na naszym narodzie.
To plucie w twarz Polakom i obrażanie pamięci ofiar! Zgoda rządu Tuska na taki krok, to zaakceptowanie kultu zbrodniarzy, ludobójców, okrutnych oprawców narodu polskiego i to na polskiej ziemi!
Jako Konfederacja domaga się jednoznacznego odrzucenia tych haniebnych pomysłów. Żadnego honorowania zbrodniarzy!
– Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wysłaliśmy na Ukrainę mnóstwo broni, mnóstwo pieniędzy i mnóstwo amunicji. Przyjęliśmy miliony Ukraińców w Polsce. Rocznie płacimy do tej pory na ich utrzymanie w zależności od roku 8, 9 mld zł. Pomagamy im, jak możemy. Z tej dyskusji, której tutaj wysłuchałem, z odpowiedzi pana ministra wynika, jak rozumiem, że dalej będziemy to robić, i to często wbrew swojemu własnemu interesowi.
Bo naprawdę nie rozumiem, jaki Polska ma interes w leczeniu mieszkańców Ukrainy mieszkających na Ukrainie, którzy przyjeżdżają się tu tylko leczyć. Nie rozumiem, jaki mamy interes w fundowaniu darmowych lekarstw mieszkańcom Ukrainy. Nie rozumiem, jaki mamy interes w fundowaniu darmowej nauki na naszych uniwersytetach czy politechnikach mieszkańcom Ukrainy. Nie rozumiem. Kiedy to się skończy, nie dowiedziałem się.
Nie wiemy, do kiedy zamierzamy zakończyć turystykę medyczną, do kiedy zamierzamy zakończyć turystykę zasiłkową. To cały czas się dzieje. Dlaczego państwo polskie nie dba o polski interes? Co więcej, z dyskusji dowiedziałem się, że jeżeli ktoś zadaje tak oczywiste pytanie, dlaczego za darmo leczymy niepłacących polskich składek mieszkańców Ukrainy, to działa tu w interesie Putina, bo zadaje takie pytania. Zgubiłem tu onuce i działam w interesie Putina, bo dbam o polski budżet, o to, żeby nie fundować mieszkańcom innego państwa darmowego leczenia w Polsce w sytuacji, kiedy nie ma pieniędzy nawet na leczenie w Polsce Polaków.
I gdybyśmy jeszcze coś dostali w zamian, gdyby Ukraina tak to rozegrała, żeby coś nam załatwiła, żebyśmy cokolwiek dostali w zamian. Ale my nic nie dostaliśmy w zamian. Ukraina nie jest w stanie wyrazić nawet sensownej wdzięczności w polskim kierunku. Ukraina atakuje nas cały czas i pomawia na arenie międzynarodowej w sytuacji, kiedy my wysyłamy miliardy złotych. Jest mnóstwo przykładów.
Kiedy była sprawa zalania Polski ukraińskim zbożem, na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Zełenski mówił, że polskie władze pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora. Pomimo że wysłaliśmy im tyle broni i amunicji, Zełenski mówił, że powinniśmy im jeszcze oddać wszystkie nasze migi-29, bo jeszcze jakieś nam zostały. Jak jeszcze jakieś nam zostały, to oczywiście powinniśmy im wysłać.
Ten sam prezydent Ukrainy rugał polskiego ministra spraw zagranicznych Sikorskiego, po to żebyśmy jeszcze bardziej działali w kierunku przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej, co niekoniecznie jest zgodne z polskim interesem.
Wasyl Zwarycz, były już na szczęście ambasador Ukrainy w Polsce, w czasie, kiedy był tu ambasadorem, negował, umniejszał odpowiedzialność Ukrainy za rzeź wołyńską, pomawiał polskie władze o politykę prorosyjską, twierdził, że rolnicy, którzy protestują przeciwko zalaniu Polski niespełniającą naszych norm żywnością ukraińską, działają w interesie Putina.
W ten sposób ukraińskie władze mówią o Polakach, mówią o polskich władzach, a my dalej im pomagamy.
W sprawie rzezi wołyńskiej do tej pory faktycznie nie udało się załatwić kwestii ekshumacji ofiar. Ponad 100 tys. naszych rodaków dalej tam leży w ziemi bez grobu, bez pochówka, bo ukraińskie władze nie zgadzają się na przeprowadzenie ekshumacji. Ale to nie jest tak, że Ukraińcy są jakoś doktrynalnie przeciwko ekshumacjom.
Przez ostatnie 20 lat ukraińskie władze zgodziły się na ekshumację ponad 100 tys. żołnierzy niemieckich, żołnierzy Wehrmachtu, żołnierzy SS, zbrodniarzy wojennych, nazistów. Na to Ukraina się zgadza, a nie zgadza się na ekshumację polskich cywilnych ofiar rzezi wołyńskiej. Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego Ukraina nas nie szanuje? Bo wszystko im robimy za darmo. W każdej sprawie im ustępujemy i nie oczekujemy niczego w zamian, nie stawiamy Ukrainie absolutnie żadnych warunków.
Mamy kolejny przykład. Dopiero co premier Donald Tusk powiedział, że wykorzysta polską prezydencję w Unii Europejskiej – przecież nie po to, żeby załatwić coś dla Polski, bo polski rząd nie dba o polskie interesy, tylko po to, żeby promować bezwarunkowo przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej. Nawet w tej sprawie realizujemy interes Ukrainy, a nie interes Polski.
Czytałem ostatnio książkę Donalda Tuska pod autoironicznym tytułem „Szczerze”, gdzie opowiadał o swoich kilku latach jako król Europy, gdzie opisywał, że rozszerzenie Unii Europejskiej wymaga oczywiście jednomyślności, zgody każdego kraju. Każdy kraj przy tej okazji próbuje załatwić coś dla siebie. Każdy kraj próbuje ugrać coś w swoim interesie, każdy poza Polską. Polska nie stawia żadnych wymagań.
Nie przeszkadza nam to, że ukraińska żywność znowu zniszczy polskie rolnictwo, że będziemy mieli z tego problemy, że Unia Europejska będzie musiała przekazać setki miliardów euro na pomoc Ukrainie. Bezwarunkowo będziemy dbać o to, żeby Ukraina jak najszybciej przystąpiła do Unii Europejskiej. My pomagamy im za darmo, pomagamy im bezwarunkowo i potem dziwimy się, że nas nie szanują i jeszcze nas obrażają.
Chciałbym, żeby polski rząd wreszcie zaczął dbać o polskie interesy.
Trwa trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen w ramach Trasy Mentzen2025 znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events
Składamy w Sejmie projekt ustawy odbierający niepracującym Ukraińcom 800+ i inne świadczenia socjalne przyznane im na podstawie specustawy!
W ten sposób mówimy Rafałowi Trzaskowskiemu “sprawdzam”, to on ostatnio chciał się wkupić w łaski wyborców i zadeklarował, że “800+ powinien być wypłacany, gdy Ukraińcy będą pracować, mieszkać w Polsce i jeżeli będą w Polsce płacić podatki.” Dodajmy, że podobne stanowisko przyjął PiS, który tę specustawę… wprowadzał 😉
Dlatego wykorzystujemy deklarację kandydata KO i PiS-u, aby powiedzieć sprawdzam i przeforsować korzystne dla Polski i Polaków rozwiązanie. Polaków nie stać na utrzymywanie drugiego narodu, mamy rekordowy deficyt budżetowy! Ale nie ograniczajmy się tylko do 800+, tylko do całego socjalu przyznanego Ukraińcom na szczególnych zasadach – nie ma powodu dla którego mieliby mieć więcej praw niż inni cudzoziemcy mieszkający w Polsce!
My postulujemy to od samego początku, bo dla nas interes Polski i Polaków jest zawsze najważniejszy!
Konferencja prasowa z udziałem posłów Michała Wawera i Bartłomieja Pejo, 22 stycznia 2025 r.
Po rosyjskim ataku na Ukrainę Polską przyjęła ogromną rzeszę ukraińskich uchodźców. Objęto ich jednak nadzwyczajną opieką i świadczeniami socjalnymi, które stanowią poważny wydatek budżetowy coraz bardziej odczuwalny przez Polaków. Konfederacja od początku była przeciwna takiej formie wsparcia, podczas gdy pozostałe partie organizowały tę nadmiarową pomoc. Teraz, gdy rozpoczęła się kampania wyborcza kontrkandydaci Sławomira Mentzena starają się ukryć swój dotychczasowy proimigrancki wizerunek. Konfederacja zorganizowała w Sejmie konferencję prasową, w czasie której głos zabrali posłowie Michał Wawer i Bartłomiej Pejo.
Poseł Michał Wawer zauważył, że „politycy PiSu i Platformy zaczęli ścigać się o to, kto teraz będzie bardziej antyimigrancki, kto teraz będzie bardziej weryfikował socjal Ukraińcom”. Efekty tego ścigania się nie będą jednak wymierne.
Poseł zwrócił uwagę na problem wyłudzania przez Ukraińców mieszkających na Ukrainie polskich świadczeń socjalnych. Mają oni uzyskiwać je na podstawie statusu uchodźcy, ale w praktyce pozostawać na Ukrainie i stawiać się w ZUS tylko na okresowe, zapowiadane z wyprzedzeniem kontrole. Źródłem problemu jest tzw. specustawa uchodźcza przyjęta w 2022 roku na fali wielkiego entuzjazmu proukraińskiego ze strony PiS i PO. „Zostało tam wpisane obsypanie Ukraińców pieniędzmi ze świadczeń socjalnych […] nie zostały tam wpisane żadne mechanizmy weryfikowania realnych uchodźców” – zaznaczył Michał Wawer.
Konfederacja proponuje systemowe rozwiązanie problemu, czyli przyjęcie projektu ustawy nowelizującej specustawę uchodźczą. Projekt wykreśla 12 artykułów, które nadają Ukraińcom w Polsce nadzwyczajne przywileje, świadczenia i przysług, takich jak preferencyjne prawo do świadczeń socjalnych względem innych cudzoziemców. Co więcej, nowelizacja pozwoli na odebranie Ukraińcom przywilejów, które mają względem Polaków, takich jak automatyczny dostęp do świadczeń zdrowotnych oraz preferencyjny, pozakonkursowy tryb zatrudniania w instytucjach naukowych.
„Polski nie stać na to, żeby utrzymywać dwa narody” – podsumował Michał Wawer z Konfederacji.
Poseł Bartłomiej Pejo przypomniał, że Polska przeznaczyła największe środki na pomoc Ukrainie, jak również przekazała największe wsparcie militarne. Jak zauważył, czas jednak przejść do realnego życia i „zaznaczyć, że nie stać nas na to i nie możemy pozwolić sobie na te absurdy, które obecnie nas obowiązują”.
„Czas powiedzieć stop. Stop dla socjalu dla Ukraińców. Nas zwyczajnie na to nie stać. Prawie 5% PKB przeznaczyliśmy na pomoc Ukrainie. 14 miliardów złotych przeznaczyliśmy na wyposażenie armii ukraińskiej z naszych środków. Nie stać nas również na to, aby bez przyczyny przekazywać 800+ i inne programy socjalne dla osób, które często są bardziej zamożne od Polaków, dla których tych programów socjalnych nie ma” – apelował poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo.
Pejo zwrócił również uwagę na postawę kandydatów na urząd Prezydenta RP, w tym Rafała Trzaskowskiego, którzy zapowiadają przeciwstawienie się obecnej uprzywilejowanej sytuacji Ukraińców w Polsce. Konfederacja mówi więc „sprawdzam” i proponuje własny projekt ustawy rozwiązującej ten problem.
Konfederacja od początku sprzeciwiała się przywilejom dla Ukraińców w Polsce i apelowała o rozsądną politykę wobec uchodźców i samej Ukrainy.
Trwa trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen w ramach Trasy Mentzen2025 znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events
Często słyszę, że „gdyby nie Ukraińcy, to polska gospodarka by się zawaliła”. Nic bardziej mylnego. Dlatego pozwalam sobie przypomnieć dane Ministerstwa Finansów dotyczące wpływów podatkowych z lat 2022-2023 od obywateli Ukrainy (nie tylko uchodźców). Kwota ta nie pokrywa nawet w małej części wydatków na socjal, jaki otrzymują. Dane te opublikował publicysta Łukasz Warzecha.
Rok 2022: PIT – 801,5 mln zł VAT – 260,5 mln zł
Rok 2023: PIT – 997,5 mln zł VAT – 492,5 mln zł
Łącznie to około 2,5 mld zł. Ile natomiast wydaliśmy na pomoc uchodźcom? 8 mld w 2023 i 9,4 mld w 2022 roku.
Socjal dla Ukraińców kosztuje więcej, niż wynoszą podatki, które płacą.
Często słyszę, że „gdyby nie Ukraińcy, to polska gospodarka by się zawaliła”. Nic bardziej mylnego. Dlatego pozwalam sobie przypomnieć dane Ministerstwa Finansów dotyczące wpływów podatkowych z lat 2022-2023… pic.twitter.com/96KIwdfztq
Po szybkim rachunku okaże się, że Ukraińcy swoimi wpływami podatkowymi na rzecz budżetu odpowiadają za około 15% kosztów, jakie generują dla polskiego społeczeństwa.
Oczywiście w ramach pomocy dla uchodźców nie uwzględniono pomocy gospodarczej i militarnej dla Ukrainy. Ponadto, do grupy podatników-Ukraińców zaliczono imigrantów ekonomicznych, którzy pracowali w Polsce jeszcze przed konfliktem na Ukrainie.
Polacy utrzymują dwa narody, w tym jeden rządzony przez bardzo niewdzięczne i antypolskie elity. Polska znów jeleniem narodów.
Trwa trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen w ramach Trasy Mentzen2025 znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events
Krystian Kamiński w programie Studio Parlament w Polsat News Polityka o spotkaniu Donalda Tuska z Wołodymyrem Zełeńskim.
– W końcowym raporcie, który można otworzyć na stronach rządowych, jest spis punktów, które były omawiane. I w punkcie jedenastym, z tego, co pamiętam, było o tym, że wspólnie ustalimy niewygodne, czy coś w ten deseń, zdarzenia historyczne. W związku z tym nawet nie było mowy o ludobójstwie, ponieważ wiemy, że strona ukraińska będzie to blokowała.
Donald Tusk stara się werbalnie w Polsce mówić o tym, że będziemy się zajmować tym tematem, a dochodzi do takich właśnie spotkań międzynarodowych właśnie ze stroną ukraińską, i jest jedenastym na dwanaście punktów, gdzie w ogóle ten temat nie jest poruszany.
Widać, że to jest niewygodne dla Donalda Tuska, ponieważ wie, że nic nie uzyskał przez ten rok. Nic się nie wydarzyło. Ta sprawa nie została w żaden sposób popchnięta do przodu, a jest istotna. Jest istotna dla nas wszystkich.
🇵🇱 @K_Kaminski_ w @PolsatNewsPL: Mój pradziadek na Wołyniu został zamordowany przez OUN UPA. Nie wiadomo gdzie jego kości są. Nie wiadomo, czy będzie kiedykolwiek możliwość, żeby go pochować. I takich osób jak ja jest bardzo dużo w Polsce. — Mamy prawo do tego, żeby się domagać… pic.twitter.com/w24R6rGjgj
Mój pradziadek właśnie na Wołyniu został zamordowany przez OUN UPA. Nie wiadomo gdzie jego kości są. Nie wiadomo, czy będzie kiedykolwiek możliwość, żeby go pochować. I takich osób jak ja jest bardzo dużo w Polsce.
Mamy prawo do tego, żeby się domagać ekshumacji i godnego pochówku, tego, żeby strona ukraińska na to pozwoliła. A polski rząd nie powinien chować głowy w piasek, bo jest to naprawdę nieprzyzwoite i godzi po prostu w polski interes narodowy.
Poseł do Parlamentu Europejskiego Anna Bryłka na X.
Przed momentem Premier Donald Tusk powiedział o BEZWARUNKOWYM przerwaniu impasu ws. wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej za polskiej prezydencji. Polska bezwarunkowo będzie popierać wejście Ukrainy do Unii Europejskiej!
To oznacza poświęcenie polskiego interesu w zakresie: rolnictwa, transportu, przemysłu i towarów energochłonnych czy polityki historycznej. Premier Tusk działa na szkodę Polski!
Przed momentem Premier @donaldtusk powiedział o BEZWARUNKOWYM przerwaniu impasu ws. wejścia Ukrainy do UE za polskiej prezydencji. Polska bezwarunkowo będzie popierać wejście Ukrainy do UE! To oznacza poświęcenie polskiego interesu w zakresie: rolnictwa, transportu, przemysłu i… pic.twitter.com/kRq1qBd9DT
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj