Trwa kryzys na granicy polsko-białoruskiej, w czasie którego Białoruś wykorzystuje agresywnych imigrantów w charakterze tzw. broni demograficznej do przeprowadzania hybrydowego ataku na Polskę. Jednocześnie Niemcy przerzucają do Polski swoich nielegalnych imigrantów. Wysiłki polskich żołnierzy i funkcjonariuszy są sabotowane przez lewicowe organizacje wspierające nielegalną imigracją. Jednym z największych problemów, z jakimi muszą mierzyć się żołnierze i funkcjonariusze na granicy jest brak realnej możliwości użycia broni do obrony granicy państwowej oraz własnego życia – tragicznym przykładem jest śmierć śp. Mateusza Sitka.
Konfederacja zorganizowała w Sejmie konferencję prasową, w czasie której zaprezentowała autorski projekt ustawy o zmianie ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej oraz ustawy o obronie Ojczyzny. Na konferencji głos zabrali przewodniczący klubu poseł Grzegorz Płaczek oraz poseł Krzysztof Mulawa, który pracował w komisji śledczej ds. nielegalnej imigracji.
Poseł Grzegorz Płaczek zaapelował o to, by umożliwić polskim żołnierzom i funkcjonariuszom użycie broni palnej w obronie polskiej granicy i polskich rodzin, zamiast tego, by to utrudniać i ścigać, jak jest obecnie. Jak podkreślił poseł, życie funkcjonariuszy zależy niekiedy od decyzji podjętej w ciągu ułamków sekund. Tymczasem dziś polscy żołnierze i funkcjonariusze muszą brać pod uwagę skomplikowane przepisy oraz brak wsparcia ze strony rządu, który prędzej naśle na nich prokuratura niż da medal za skuteczną ochronę granicy.
Płaczek zwrócił uwagę, że w samym marcu 2025 roku doszło do ponad 1000 prób nielegalnego wtargnięcia na terytorium Polski. Rekordowa doba miała miejsce w ubiegłym tygodniu – w ciągu 24 godzin doszło do 180 prób przedostania się do Polski.
Istotną projektu Konfederacji jest umożliwienie użycia broni palnej, gdy zajdzie konieczność odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na nienaruszalność granicy państwowej.
Poseł Krzysztof Mulawa podkreślił, że żołnierze i funkcjonariusze muszą mieć jasne i proste przepisy, które zdefiniują, kiedy mogą użyć broni. Przepisy te muszą umożliwiać skuteczną ochronę granicy państwowej, jak również własnego życia.
Poseł Krzysztof Mulawa zwrócił uwagę, że białoruskie władze instruują imigrantów, jak mają przekraczać polskie granice. Wykorzystują w czasie szkoleń niejasność i słabość polskich przepisów, przez które ryzyko wiążące się z nielegalnym przekroczeniem granicy polskiej jest niewielkie. W efekcie polskie prawo zachęca do atakowania granicy.
Konfederacja domaga się umożliwienia polskim żołnierzom i funkcjonariuszom realnej i skutecznej obrony polskich granic.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak prosto z Kongresu Obrony Cywilnej, 13 marca 2025 r.
– Jesteśmy na Kongresie Obrony Cywilnej, konferencji, która gromadzi przedstawicieli wszelkiego rodzaju służb mundurowych, Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, samorządu, rządu, administracji. Tu spotykają się specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem.
To jedna z wielu konferencji tego samego organizatora, poświęconych różnym dziedzinom bezpieczeństwa. Dziś konkretnie obronie cywilnej i, co chyba nie jest dużym zaskoczeniem, bardzo duże zainteresowanie, duża frekwencja.
Mamy także tutaj wystawców zajmujących się prezentowaniem swoich produktów z zakresu łączności, z zakresu bezpieczeństwa, z zakresu logistyki, uzdatniania wody nawet. Wszystko, co związane z bezpieczeństwem cywilnym.
Możemy dziś tutaj rozmawiać, poznawać ludzi. Ja właśnie uczestniczyłem w panelu, który dotyczył odporności państwa, odporności społeczeństwa. Bardzo dobra, szeroka reprezentacja, zarówno przedstawicieli samorządu, rządu, służb mundurowych, emerytowani generałowie i dwóch polityków. Jeden z opozycji i drugi z koalicji rządzącej. Ciekawa dyskusja.
Wszyscy chcemy pokoju. Nikt tutaj nie marzy o wprowadzeniu Polski, żeby było jasne, w jakikolwiek konflikt. Natomiast chcemy, żeby Polska była przygotowana, żeby była gotowa chronić swoją ludność cywilną. Żebyśmy po prostu nie byli naiwnymi, którzy dadzą się zaskoczyć przez państwa działające w sposób wrogi do nas.
1. Policja w swoim komunikacie, wbrew wrażeniu części opinii publicznej, nie sprostowała podanej przez nas (za Polsatem) informacji, że „40% ściganych za zabójstwo to cudzoziemcy”. Zamiast tego Policja podała dane na temat liczby „podejrzanych” o zabójstwa, z których wynika że w latach 2020-2024 wśród podejrzanych o zabójstwa 7% to cudzoziemcy. „Ścigani” i „podejrzani” to dwie kategorie. Podejrzani to osoby, którym postawiono zarzuty. Ścigani to osoby poszukiwane, którymi mogą być np. podejrzani ukrywający się przed wymiarem sprawiedliwości lub którzy opuścili kraj.
2. Podczas konferencji prasowej informację o tak wysokim odsetku ściganych podaliśmy za programem „Wydarzenia” Polsatu, nadanym w dniu 03.03.2025 r. „Wydarzenia” poinformowały, że “obcokrajowcy odpowiadają za co dwudzieste popełnione w Polsce przestępstwo, lecz wśród ściganych za zabójstwo to już 40%” (źródło w nagraniu, ok. 14:15 https://polsatnews.pl/wideo-program/wydarzenia-1850-03032025_6845526/… ). Na konferencji odnieśliśmy się właśnie do tych danych, jednocześnie wysyłając na piśmie w trybie interwencji poselskiej pytania do Komendanta Głównego Policji oraz w trybie interpelacji do MSWiA. Zapytaliśmy zarówno o „ściganych” jak i o „podejrzanych” w celu uzyskania pełnych danych u źródła. Czekamy na otrzymanie tych danych drogą formalną. Będziemy wracać do sprawy i informować o odpowiedziach.
3. Policja nie odniosła się do danych podanych przez Polsat po emisji programu, a dopiero do danych zacytowanych za Polsatem przez nas. Jeśli dane podane przez Polsat nie były prawdziwie to do stacji powinien zostać skierowany wniosek o sprostowanie w trybie prawa prasowego. „Wydarzenia” Polsatu mają tysiące razy większy zasięg niż nasza konferencja prasowa, transmitowana w internecie.
Stanowisko ws. komunikatu Policji o przestępczości cudzoziemców
1. Policja w swoim komunikacie, wbrew wrażeniu części opinii publicznej, nie sprostowała podanej przez nas (za Polsatem) informacji, że „40% ściganych za zabójstwo to cudzoziemcy”. Zamiast tego Policja podała dane…
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) March 6, 2025
4. Ponieważ podczas naszej konferencji nie zostały należycie podkreślone różnice między ściganymi i podejrzanymi, co część odbiorców prowadziło do błędnego wniosku że 40% sprawców zabójstw to cudzoziemcy, natychmiast po przeczytaniu komunikatu Policji i analizie sprawy poleciłem usunąć nagrania konferencji prasowej z naszych mediów społecznościowych i rozesłać do redakcji które to błędnie zrelacjonowały wyjaśnienia lub sprostowania.
5. Nie było moją intencją manipulowanie danymi. Interesuje mnie wyłącznie podawanie prawdziwych danych, oddających rzeczywistość. Apeluję do generalicji służb mundurowych i do administracji o pełną transparentność i budowanie zaufania do publicznych źródeł.
6. Podczas konferencji podaliśmy wiele innych danych, które są niepokojące i których prawdziwości nikt nie podważa. W tym dane o rosnącej liczbie cudzoziemców osadzonych w polskich więzieniach, o dramatycznie niskiej liczbie patroli Policji na nocnych dyżurach w Warszawie i powiatach podwarszawskich, a także o konieczności wielogodzinnego oczekiwania na przyjazd patrolu Policji. Do tych danych Policja w swym komunikacie nie odniosła się. Informowaliśmy także o braku systemu śledzenia losów imigrantów, a tym samym o braku zdolności państwa polskiego do ustalania czy imigranci, których prawo do pobytu wygasło opuścili Polskę.
7. Apeluję do wszystkich śledzących debatę nad bezpieczeństwem i polityką migracyjną o ostrożność w ocenach. Nie każda rozbieżność danych wynika ze złej woli czy dezinformacji. W wielu sprawach dane są niekompletne, nieaktualne, niejasne lub wręcz sprzeczne. Niektóre kategorie nie mają definicji prawnej. Tylko zajmując się aktywnie tymi sprawami możemy osiągnąć wyższy poziom zrozumienia tej problematyki i zacząć rozwiązywać realne problemy.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i przewodniczącego klubu poselskiego Grzegorza Płaczka, 5 marca 2025 r.
Krzysztof Bosak: Dziś z przewodniczącym Grzegorzem Płaczkiem chcemy się odnieść w imieniu Konfederacji do problemu kryzysu bezpieczeństwa, związanego z napływem cudzoziemców do Polski.
W Polsce mamy eksplozję przestępczości cudzoziemców. Ten fakt był przez długi czas ukrywany.
Przypomnijmy, poprzedni rząd nawet wprowadził wewnętrzne zarządzenia w policji uniemożliwiające publikowanie narodowości, obywatelstwa sprawców przestępstw. Często nie były publikowane ich nazwiska. Natomiast nie da się uciekać przed rzeczywistością wiecznie i w ostatnim dniu media przynoszą sensacyjne doniesienia wyciekające z wewnątrz policji, gdzie narasta frustracja – oficjalnie mówią o tym związkowcy, szefowie związków zawodowych Policji, natomiast nieoficjalnie mówią o tym wszyscy funkcjonariusze. Każdy z nas, kto rozmawia z funkcjonariuszami Policji, wie o tym. Mianowicie “Wydarzenia” Polsatu w ostatnich dniach podały, że obcokrajowcy odpowiadają za co dwudzieste popełnione w Polsce przestępstwo, ale uwaga, wśród ściganych za zabójstwo to jest 40%!
A więc zbliżamy się do sytuacji, gdzie połowa zabójstw w Polsce to sprawcy cudzoziemskiego pochodzenia. To już jest prawdziwy kryzys, zważywszy na to, że jeszcze kilka lat temu byliśmy dumni, że jesteśmy jednym z państw w Europie, które nie ma ani masowej imigracji, obcej kulturowo, nierespektującej naszych norm prawnych i kulturowych, ani nie ma problemu z przestępczością cudzoziemców.
Według informacji z kolei podanych przez portal Wirtualna Polska funkcjonariusze stołeczni mówią, nieoficjalnie, cytat: Nie ma praktycznie dnia, żebyśmy nie zatrzymywali obywatela Gruzji do jakiegoś przestępstwa. Dobrze, że te zatrzymania trwają, ale od siebie możemy dodać, siły Policji są całkowicie niewystarczające.
Według informacji, które posiadamy jako obywatele, nawet nie jako posłowie, sytuacja w tej chwili wygląda tak, że w warszawskim Śródmieściu jest zaledwie kilka patroli w nocy i kilka godzin czeka się na interwencję Policji po jej wezwaniu. Z kolei w powiatach podwarszawskich sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna. Na całe powiaty często jest jeden patrol Policji w nocy!
Mamy informacje o coraz brutalniejszej przestępczości. Polska staje się Dzikim Zachodem dla przestępców ściągających tutaj z państw spoza Unii Europejskiej. Bójki z nożami, napad na jubilera w Kępnie pod Poznaniem, w Warszawie, napad w domu w Kobyłce pod Warszawą. Do tych przestępstw poszukiwani są sprawcy pochodzenia gruzińskiego.
Z kolei nowe zupełnie w Polsce zjawisko, przestępczość cudzoziemców z państw Ameryki Południowej. Brutalny zbiorowy gwałt pod Warszawą. Krwawa bójka w Śremie, po której trzeba było zszywać Polaka. To są sytuacje niespotykane, których, obiecywano nam, że w Polsce nie będzie.
Jako jedyni konsekwentnie od 2014-2015 roku, kiedy były pierwsze duże manifestacje przeciwko osiedlaniu w Polsce, wpuszczaniu do Polski cudzoziemców niekoniecznie przyjeżdżających tutaj z dobrymi zamiarami, niekoniecznie legalnie, ostrzegaliśmy przed tym. I dziś rzeczywistość przyznaje nam rację.
Warto zwrócić uwagę, że w więzieniach przebywa obecnie ponad 1300 Ukraińców i ponad 300 Gruzinów. Niestety, Gruzini są na miejscu pierwszym, jeżeli chodzi o statystykę przestępczości cudzoziemców. Ze statystyk podawanych i publikowanych przez media wynika, że co dziesiąty obecny w Polsce Gruzin popełnił przestępstwo.
Warto też zwrócić uwagę, że niekoniecznie wszyscy Gruzini przebywają w Polsce na gruzińskich paszportach. Część nich przebywa na paszportach ukraińskich, które jeszcze przed wojną, a być może w okresie wojennym z łatwością tam nabywali. Tylko w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku aż 2616 obcokrajowców usłyszało zarzuty popełnienia przestępstwa w Polsce.
To jest prawdziwa plaga, a do tego dochodzi zjawisko deportowania nam masowo przez Niemcy imigrantów – nie na bazie paktu migracyjnego, gdzie premier i minister Duszczyk prężą muskuły, że oni się nie zgodzą na żadne nowe reguły, żadne nowe kwoty. To nie ma znaczenia, co oni mówią! Na bazie obecnych przepisów tzw. konwencji Dublińskiej, po wprowadzeniu tzw. tymczasowych kontroli, które w praktyce mają stały charakter, na granicy polsko-niemieckiej, Niemcy nam po prostu na bazie konwencji Dublińskiej cofają, kogo chcą, w dużych ilościach.
W tym samym czasie, o czym dowiedziałem się od posłów duńskich, sami Niemcy nie przyjmują nielegalnych imigrantów, których próbuje wydalać Dania! Z kolei Włosi też nie przyjmują nielegalnych imigrantów, których próbują do nich wydalać Niemcy. Polska okazuje się frajerem w Unii Europejskiej, która przyjmuje każdego, kogo Niemcy chcą po prostu przekazać. Więc trudno się dziwić, że ten porządek się coraz bardziej załamuje.
A to dopiero początek, bo w przyszłym roku mają wejść przepisy Paktu o Migracji i Azylu Unii Europejskiej, którego rząd niby nie chce wykonać, ale nie zdecydował się zaskarżyć go do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, choć jest dosyć oczywiste, że on wykracza poza traktaty. Wobec tego załamania się bezpieczeństwa wewnętrznego w Polsce i załamania się dotychczasowego modelu PO-PiSowego, bo to i PiS, i Platforma wprowadzały ten model w Polsce polityki imigracyjnej, Konfederacja nie jest bierna. My reagujemy.
Do ostatniego pakietu ustaw o cudzoziemcach przedstawiliśmy pakiet poprawek przygotowany przez zespół posła Krzysztofa Mulawy. Te poprawki w kuriozalnej atmosferze i decyzji zostały odrzucone przez większość rządową. Większość rządząca przy pełnej sali posłów odrzuciła poprawkę, która wymagała udokumentowania przez imigrantów spoza Unii Europejskiej, że nie popełnili w swoich krajach przestępstw! Państwo Polskie nie chce wiedzieć, czy ci, którzy do nas przyjeżdżają, nie są przestępcami.
Odrzucona została przez większość rządzącą poprawka, która mówiła o tym, byśmy nie wydawali wiz państwom, które nie mają z nami zawartych umów o readmisji, czyli umożliwiających deportacje. Czyli jako państwo chcemy przyjmować imigrantów, rząd chce przyjmować imigrantów, których później nie można deportować! To jest czysty absurd, proszę Państwa. Ponadto wyślemy interpelację do MSW w tej sprawie oraz przeprowadzimy w trybie interwencji poselskiej zapytania do komendanta głównego Policji. Chcemy, żeby Polacy wiedzieli, jak jest naprawdę. Koniec mydlenia oczu. Koniec owijania w bawełnę. Koniec robienia propagandy. Konfederacja mówi: Sprawdzam.
Kilka dni temu na Placu Konstytucji w centrum Warszawy, trzech Gruzinów zasztyletowało innego Gruzina.
Tego samego dnia, jako poseł Konfederacji, zgłosiłem 12 poprawek, w tym jedną kluczową – aby Polska przyjmowała wyłącznie imigrantów, których wcześniej zweryfikujemy pod kątem przeszłości kryminalnej. — I co zrobili posłowie Platformy, PSL-u, Lewicy, Trzeciej Drogi? Odrzucili tę poprawkę! Zagłosowali przeciwko temu, byśmy mieli kontrolę nad tym, kogo wpuszczamy do kraju. Panie premierzeTusku, Panie ministrze Kosiniak-Kamyszu, panie marszałku Hołownia i panie Czarzasty — WSTYD!
Bezpieczeństwo Polaków nie jest dla nich priorytetem!
Kilka dni temu na Placu Konstytucji w centrum Warszawy, trzech Gruzinów zasztyletowało innego Gruzina. Tego samego dnia, jako poseł #Konfederacji, zgłosiłem 12 poprawek, w tym jedną kluczową – aby Polska przyjmowała wyłącznie… pic.twitter.com/d7tK2vFZrU
Istnieje w Polsce ponadpartyjne porozumienie, aby nie podnosić tematu wysłania wojsk na Ukrainę do 18 maja, czyli do wyborów prezydenckich – to informacja z Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych publikowana w „Le Monde”!
Jeśli to prawda i jeśli po wyborach nasze pseudoelity zgodzą się na wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę, to będzie to jawna zdrada polskich interesów oraz narażenie bezpieczeństwa Polski, a wszystko w najbardziej perfidny sposób – po cichu i za plecami obywateli, którzy w ogromnej większości nie chcą, by polskie wojska trafiły na Ukrainę.
Istnieje w Polsce ponadpartyjne porozumienie, aby nie podnosić tematu wysłania wojsk na Ukrainę do 18 maja, czyli do wyborów prezydenckich – to informacja z Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (IFRI) publikowana w „Le Monde”!
Niedawno Tusk zapewniał, że nie wdrożymy paktu migracyjnego – co innego sądzi Komisja Europejska i kanclerz Olaf Scholz, który wciska nam każdego imigranta z Niemiec, jakiego tylko chce i zapewnia, że Tusk pakt migracyjny przyjmie. Teraz strona francuska przekazuje, że nasze pseudoelity umyślnie nie mówią głośno o wysyłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę, bo trwa kampania…
W najczarniejszym scenariuszu po wyborach prezydenckich, jeśli wygra obecny układ rządzący, przyjmować będziemy tysiące imigrantów, a wysyłać będziemy polskich żołnierzy. Właśnie dlatego te wybory są tak ważne! Nie możemy pozwolić na taki podwójny cios w bezpieczeństwo Polski. A jedynym gwarantem tego, że nie wyślemy ani jednego polskiego żołnierza na Ukrainę i nie przyjmiemy paktu migracyjnego jest Sławomir Mentzen!
Sławomir Mentzen: Uśmiechnięta koalicja odrzuciła mój wniosek o głosowanie w sprawie uchwały wzywającej rząd do niewysyłania Wojska Polskiego na Ukrainę!
Dlaczego? Naprawdę chcą to zrobić zaraz po wyborach?
Na Ukrainę nie może trafić ani jeden polski żołnierz! Nie pozwolimy na to!
Sławomir Mentzen: Najpierw niemiecki kanclerz informuje, że Polska wdroży pakt migracyjny, a teraz francuska prasa donosi, że Polska razem z Francją i Wielką Brytanią ma wysłać wojsko na Ukrainę.
Dlaczego o takich rzeczach dowiadujemy się zza granicy?
I dlaczego mamy się na to zgadzać?
Żadnego paktu migracyjnego, żadnego zielonego ładu i ani jednego polskiego żołnierza na Ukrainie!
– Jeżeli my wyślemy część naszych wojsk na Ukrainę, to polska granica, która jest również granicą NATO, jest wschodnią flanką NATO, będzie gorzej zabezpieczona. To, że Francuzi część swoich wojsk – których już im za wiele nie zostało, Bogiem a prawdą – ale jak część swoich wojsk wyślą na Ukrainę, to bezpieczeństwo Europy przed Rosją na tym nie ucierpi. Natomiast jeżeli Polska zacznie dzielić swoje wojska i próbować bronić kilku tysięcy kilometrów polskiej i ukraińskiej granicy z Rosją, no to wtedy po prostu będzie efekt taki, że jak Rosjanie postanowią zaatakować, to dużo łatwiej będzie im znaleźć jakiś słaby punkt, w którym można w Polskę i w NATO uderzyć. (…)
Polskim zadaniem jest zabezpieczać Polskę i zabezpieczać wschodnią flankę NATO!
Jeżeli ktoś chce bronić Ukrainy na Ukrainie, jeżeli Francuzi na przykład chcą wysłać wojska francuskie na Ukrainę, to my powinniśmy ich w tym wspierać, popierać i jak najbardziej kibicować.
Jeżeli ktoś słyszy głosy Putina, co jest częstą przypadłością na polskiej lewicy, to powinien coś z tym zrobić. A po drugie, mówiąc o zaproszeniu do prowokacji, miałem na myśli to, że ulokowanie polskich wojsk na Ukrainie, w sytuacji, gdzie to jest linia frontu z Rosjanami, to jest zaproszenie do tego, żeby testować, co Polska zrobi, jak ci żołnierze zostaną zaczepieni, zaatakowani, ostrzelani. My przecież obserwujemy to na granicy polsko-białoruskiej, gdzie to jest granica NATO! A na Ukrainie to nie będzie granica NATO, nie będzie automatycznego uruchomienia artykułu piątego w razie ostrzelania wojsk polskich na Ukrainie przez stronę rosyjską. I to jest coś, na co my nie powinniśmy narażać polskich żołnierzy. (…)
Polskie wojska mają zabezpieczać polskie granice, a nie jakąś ukraińską linię demarkacyjną. (…) Polska graniczy z Rosją. Polska graniczy też z Białorusią. Jeżeli Rosja by chciała zaatakować Polskę, to zaatakuje Polskę bezpośrednio, nie musi wcześniej pokonywać Ukrainy. (…) Jeżeli zaś Rosja pokona Ukrainę, to ta granica będzie po prostu dłuższa. Polskim zadaniem jest zabezpieczać Polskę i zabezpieczać wschodnią flankę NATO.
Jeżeli ktoś chce bronić Ukrainy na Ukrainie, jeżeli Francuzi na przykład chcą wysłać wojska francuskie na Ukrainę, to my powinniśmy ich w tym wspierać, popierać i jak najbardziej kibicować. Natomiast polskie wojska powinny bronić Polski na polskiej granicy.
– Konfederacja jest siłą polityczną, która od samego początku zdecydowanie wyklucza wysyłanie polskich wojsk na Ukrainę. (…) Tak, jak również robienie sojuszu z Ukrainą, ciągnięcie Ukrainy do NATO – to jest sygnalizowanie przez innych tu siedzących w studiu, że chcieliby wysyłać polskich żołnierzy, żeby umierali za państwo, które nam nawet nie pozwala pochować naszych ofiar sprzed – już niedługo będziemy mogli powiedzieć – sprzed 100 lat. Nie jesteśmy zainteresowani tym. Ponadto nie są zainteresowani tym kluczowi sojusznicy w NATO.
Członkostwo Ukrainy w NATO nigdy nie było na stole gdzie indziej niż w propagandzie niektórych europejskich polityków, w ich publicznych wypowiedziach, które nic nie znaczyły nigdy. (…)
Prezydent Duda świadomie, w mojej ocenie, uprawiał pewną propagandę w bardzo dużej liczbie swoich wypowiedzi. Być może w niektóre z tych rzeczy wierzył, ale szczerze powiedziawszy, nie sądzę. Wydaje mi się, że jest dość dobrze poinformowany. I tak postrzegał swoją rolę, że – ja to nazywam, że zrobił taki outsourcing dyplomatyczny dla Ukrainy i w pewnym momencie polska dyplomacja i polski prezydent byli niejako rzecznikami Ukrainy.
My jako Konfederacja to potępiamy, bo uważamy, że polskie instytucje są do reprezentowania polskiego interesu narodowego i polskiej racji stanu. Natomiast było inaczej. (…)
Nie jest obniżeniem stanowiska negocjacyjnego powiedzenie coś, co wszyscy na forum międzynarodowym wiedzą od dawna. Czyli, że Ukraina do NATO nie wejdzie, bo kluczowe państwa NATO nie chcą walczyć za Ukrainę i nie czują z tym państwem żadnego braterstwa, pokrewieństwa – wbrew całemu pustosłowiu, które było serwowane przez ostatnie dwa lata. I boleśnie się z tym w tej chwili będą zderzać Ukraińcy, gdzie nas, Europejczyków, Polaków, nikt do stołu negocjacyjnego nie bierze. Ale Ukraińców nikt do stołu negocjacyjnego nie bierze! Przecież w Arabii Saudyjskiej ma się spotkać delegacja amerykańska z rosyjską.
Instytucje europejskie nie odgrywają absolutnie żadnej roli. Jeżeli trzeba cokolwiek nadzwyczajnego uzgodnić, to działamy tak, jakby Unii Europejskiej nie było! Tzn. prezydent państwa, w którym jest aktualnie rząd, większego, czyli Francji, zwołuje innych premierów, osoby przywódcze w swoich państwach, po to, żeby coś naprędce ustalać. Po, niedługo będziemy mogli powiedzieć, 3 latach wojny nie ma żadnego działającego centrum politycznego, żadnego sztabu. Cała ta dyplomacja europejska, na którą idą miliardy, ona nie reprezentuje nikogo! Bo nie ma żadnej linii, którą realizuje. Nie ma żadnego mechanizmu koordynacyjnego. 02:35
Zastanawiam się w ogóle nad tym, dlaczego w debacie całej nikt nie podważa w ogóle sensu wysyłania wojsk europejskich na Ukrainę jako takiego. Jaki to ma sens bez gwarancji i udziału amerykańskiego? Przecież żadne państwo europejskie nie jest gotowe do wojny z Rosją.
Więc te wojska, jeżeli – załóżmy, że Macron z Brytyjczykami jeszcze znajdą jakieś jedno, dwa państwa i sobie wyślą te wojska, no przecież to nie będą wojska zdolne zmierzyć się z rosyjską maszyną wojenną, a żadne ze społeczeństw Unii Europejskiej nie jest gotowe odliczać dziesiątek tysięcy swoich obywateli, którzy będą ginąć za kilka kilometrów terytorium Ukrainy. W związku z czym, nikt na wojnę, do walki, realnie tam wojsk nie wyśle.
Więc mogą być wysłani tylko jako pewien symbol, po tym, jak będzie wynegocjowany rozejm, po to, żeby pokazać właściwie co? Że ten rozejm nie byłby przestrzegany, gdyby ich tam nie było?
Przecież jeżeli Rosja będzie chciała przerwać rozejm, to po prostu go przerwie. Niezależnie, czy tam będą wojska europejskie, czy nie.
Jeżeli te wojska europejskie bez gwarancji odstraszenia nuklearnego, konwencjonalnego użycia sił, ewentualnych nalotów rakietowych, lotniczych amerykańskich tam będą, to to będzie dla Putina tylko wygodne, bo będzie mógł po prostu utrzeć nosa Europejczykom. Na przykład odstrzelić kilka tysięcy Francuzów albo Niemców i pokazać: proszę bardzo, co mi teraz zrobicie? I co zrobi Berlin albo Paryż? Powie: halo, to nie tak miało być, przepraszam?
Jeżeli Amerykanie jako światowe mocarstwo nie są zainteresowani przesunięciem strefy wpływów zachodniej na wschodnie granice Ukrainy lub na obecną linię frontu, no to znaczy, że poza naszym zasięgiem jest wchłonięcie Ukrainy w zachodnią strefę wpływów i ona zostaje obszarem buforowym. No takie są fakty geopolityczne. (…)
Moja diagnoza nie zakłada w tej chwili istnienia w Europie mocarstw. To jest brutalna prawda. Jeżeli nie masz armii, którą możesz wysłać, jeżeli twoje społeczeństwo nie jest gotowe, żeby walczyć za twoje interesy poza twoim terytorium, to nie jesteś mocarstwem. Koniec, kropka.
20-LATKA ZGWAŁCONA ZBIOROWO PRZEZ IMIGRANTÓW – PROKURATURA MA MOCNE DOWODY!
Kolejny dzień, kolejna imigrancka zbrodnia lub jej konsekwencje… Prokuratura przyznaje, że ma silne dowody w sprawie gwałtu zbiorowego, jakiego Kolumbijczycy mieli dopuścić się na Polce pod Warszawą, gdzie najpierw wywieźli ją wbrew jej woli!
Po wyjściu z warszawskiego klubu, gdzie kobieta poznała imigranta proponującego jej podwiezienie do domu. W jego samochodzie straciła przytomność. Po jej odzyskaniu, była już wśród grupy SZEŚCIU imigrantów, którzy wywieźli ją poza Warszawę. Tam miało dojść do zbiorowego gwałtu, a kobietę po fakcie znalazł dopiero kierowca autobusu. Było to aż 20 km od wspomnianego klubu!
Pięciu podejrzanych usłyszało zarzuty udziału w gwałcie, jeden z mężczyzn (kierowca auta) odpowie za pomocnictwo. Za zarzucane czyny grozi im kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.
20-LATKA ZGWAŁCONA ZBIOROWO PRZEZ IMIGRANTÓW – PROKURATURA MA MOCNE DOWODY!
Kolejny dzień, kolejna imigrancka zbrodnia lub jej konsekwencje… Prokuratura przyznaje, że ma silne dowody w sprawie gwałtu zbiorowego, jakiego Kolumbijczycy mieli dopuścić się na Polce pod Warszawą,… pic.twitter.com/FKW9N0sT0M
Kobiety w Polsce nie są już bezpieczne. Polacy w Polsce nie są już bezpieczni. Liczne przypadki pobić i walk z użyciem zabójczych narzędzi na ulicach polskich miast pokazują, że przestępczość Kolumbijczyków jest plagą Polski 2025 roku. Lewica twierdzi, że to nie kwestia narodowości.
Faktycznie: z niewyobrażalnej skali przestępczości słyną także Gruzini, którzy formują regularne gangi rozbójnicze. Niedawno dowiedzieliśmy się o czeczeńskich bandytach “odwiedzających” sklepikarzy z nożami i pałkami celem “przekonania” do zmian w umowach najmu, czy opłacenia haraczu.
W tym tygodniu na warszawskiej Woli, w mieszkaniu Syryjczyka, policja znalazła kilkadziesiąt kilogramów twardych narkotyków zgromadzonych tam w celu dalszego rozprowadzania. Nie jest to więc kwestia jednej narodowości – to kwestia masowej imigracji, którą trzeba jak najszybciej zatrzymać i rozpocząć deportacje.
Konferencja prasowa Konfederacji w udziałem posła Krzysztofa Tuduja i mecenasa Marka Szewczyka, 4 luty 2025 r.
Krzysztof Tuduj: Konferencja dotyczy fali przestępczości imigranckiej, która zalewa Polskę.
W szczególności w tym kontekście w ostatnich dniach słyszymy o bardzo nasilonej przestępczości gruzińskiej. To jest fakt, można powiedzieć, medialny, bo teraz to jest nagłośnione, ale osoby czy środowiska zajmujące się bezpieczeństwem są z tą problematyką już od wielu miesięcy bądź lat zaznajomione.
Mamy poważny problem. Przestępczość i to ta niebezpieczna, ta najbardziej niebezpieczna, zorganizowana, o właśnie proweniencji opartej o cudzoziemców, o obcokrajowców, bardzo intensywnie w Polsce się rozwija. Prym wiodą właśnie Gruzini, gangi gruzińskie. To już nie są tylko pojedyncze kradzieże. To jest system, to są napady, to są wyłudzenia, to są rozboje.
Polska policja poradziła sobie z takimi gangami jak Pruszków, Wołomin. To jest już w tej chwili odległa historia. Polska policja zdała egzamin, w dużym stopniu tą brutalną przestępczość z lat ’90-tych i późniejszą pokonała. Natomiast mamy do czynienia w tej chwili z nową falą, opartą, jak już wspomniałem, o cudzoziemców.
Trzeba powiedzieć wyraźnie, że jest to skutek nieudolnych rządów zarówno PiSu, jak i Platformy, bo bez względu na to, która z tych partii rządzi, z niekontrolowaną imigracją, z bardzo nieodpowiedzialnym podejściem do tych procesów wpuszczania obcokrajowców na polskie terytorium, na polskie ziemie mamy do czynienia. I właśnie z tym jest związana utrata bezpieczeństwa.
To jest przerażające w kontekście również tego, jak niedofinansowana jest polska policja, jak ogromne braki kadrowe wśród funkcjonariuszy polskiej policji istnieją – te dane, które pamiętam, to jest 20 tysięcy wakatów, szanowni Państwo, jedna piąta jest nieobsadzonych wakatów, jeśli chodzi o policję. Także mamy do czynienia z sytuacją, w której realne problemy państwa polskiego, realne problemy naszych rodaków, czyli utrata bezpieczeństwa, schodzą na dalszy plan, bo są jakieś bieżące wojenki polityczne.
Według danych Komendy Głównej Policji w 2023 roku sami obywatele Gruzji popełnili 2714 przestępstw. Trzeba zauważyć, że to jest 16% wszystkich przestępstw dokonanych przez cudzoziemców.
Stanowczo się sprzeciwiamy lekceważącemu podejściu do tej kwestii. Eksperci alarmują, że jeżeli na tym etapie, w tym momencie, w którym te gangi, ta zorganizowana przestępczość dopiero rozkwita, jeżeli w tym momencie sobie państwo polskie z tym zagadnieniem nie poradzi – a państwo polskie, czyli policja, czyli służby, jeżeli jest niedofinansowane, nieodpowiednio zatroszczone – jeżeli sobie teraz nie poradzi, to będzie dużo trudniej wyplenić to zagadnienie, ten problem później. Dziękuję. Proszę o zabranie głosu mecenasa Szewczyka.
Marek Szewczyk: Polska po raz kolejny zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w danych Eurostatu, jeżeli chodzi o wydawanie pierwszych pozwoleń na pobyt w Unii Europejskiej. Przyjmujemy setki tysięcy imigrantów rocznie. Dostęp dla imigrantów do polskich granic jest po prostu zbyt łatwy. Prowadzi to do masowej, niekontrolowanej imigracji.
I to, o czym mówi poseł Krzysztof Tuduj, polskie służby nie są w stanie skutecznie weryfikować osób, które do nas przyjeżdżają. Nie jesteśmy nawet w stanie sprawdzić, czy te osoby, które przybywają do naszego kraju, przybywają tutaj pracować, tutaj w jakiś sposób funkcjonować, żyć, mieszkać, czy były w ogóle karane w swoim kraju pochodzenia, czy również były karane w strefie Schengen. Mamy ostatnio przykład Gruzina, który zmienił sobie nazwisko po to, aby ponownie wjechać do strefy Schengen.
Obywatele Gruzji stanowią zdecydowanie nadreprezentację, jeżeli chodzi o statystyki przestępstw popełnianych przez cudzoziemców na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Warto zwrócić uwagę, że obywatele Gruzji są uprzywilejowani, ponieważ mogą na dwa lata przyjechać do Polski, jeżeli chodzi o zatrudnienie, tylko na oświadczenie pracodawcy! Nie trzeba żadnych innych ścieżek, nie potrzebują wiz, nie potrzebują zgód, nie potrzebują badania rynku, czy nie ma na rynku pracy w Polsce potrzeby takich pracowników, tylko wystarczy oświadczenie o powierzeniu pracy i na dwa lata mogą do nas przyjechać. Jest to okres długi.
Natomiast kultura gruzińska jest całkiem inna od polskiej. Rozmawiałem z jednym z samorządowców z Kutna w województwie łódzkim i on mi powiedział wprost: kiedy wieczorem patrol policji zatrzyma dwóch awanturujących się Gruzinów, to co robią ci Gruzini? Dzwonią po kolegów. Przyjeżdża kilkunastu, kilkudziesięciu młodych mężczyzn i taki patrol jest bezradny! Bo w całym powiecie nie ma tylu funkcjonariuszy na służbie, żeby zapewnić jakiekolwiek wsparcie. Zanim wsparcie dojedzie z Łodzi, to już dawno będzie po wszystkim! Więc najczęściej funkcjonariusze odstępują od dokonania czynności, bo nie są w stanie fizycznie zapewnić sobie bezpieczeństwa, a tym samym, jeżeli nie są w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwa, to nie są w stanie również efektywnie zapewnić bezpieczeństwa mieszkańców polskich miast i miasteczek – i temu się sprzeciwiamy.
Tej masowej, niekontrolowanej imigracji, która prowadzi właśnie do tego, że takie grupy cudzoziemców konsolidują się w ramach zorganizowanych grup przestępczych i z tego uzyskują dochody, i z tym funkcjonują w Polsce. Kiedyś zorganizowane grupy przestępcze zajmowały się głównie przemytem na naszej wschodniej granicy alkoholu, tytoniu.
Dzisiaj okazuje się, że głównym towarem przestępczym jest imigracja i przemycanie ludzi. Osoby, które szturmują naszą wschodnią granicę, chociażby na granicy polsko-białoruskiej, są w stanie zapłacić nawet 10 tysięcy dolarów za to, żeby dostać się za Odrę przez naszą zachodnią granicę, więc to jest dla takich pośredników opłacalny i dochodowy biznes, natomiast ten biznes uderza w bezpieczeństwo Polski i Polaków.
Chcemy temu powiedzieć STOP, ponieważ to zaangażowanie polskich służb jest niewystarczające, a winni wszystkiemu są politycy. Politycy, którzy prowadzili politykę otwartych drzwi na wzór niemiecki “Herzlich Willkommen” i dzisiaj mamy tego efekty. Tego efekty widzimy w Europie Zachodniej i nie chcemy, aby W Polsce rodziła się i powstawała zorganizowana przestępczość imigrancka, a taką niestety już na terenie Polski mamy.
Jeżeli nie zdusimy tego w zarodku, to będziemy mieli później ogromny problem, taki, z jakim borykają się państwa Europy Zachodniej. Przypomnę chociażby Londyn: tam średnio dziennie jest kilka zgłoszeń gwałtów i napaści na te seksualnym, głównie popełnionych przez imigrantów. Więc to trzeba sobie powiedzieć wprost, polskie prawo powinno być tak dostosowane, że jeżeli imigrant przebywający w Polsce popełnia przestępstwo, jest w trybie natychmiastowym deportowany do kraju pochodzenia. Nie, że szukamy go kilkukrotnie. Nie, że on zdąży oddać swoje fekalia do jakiegoś zalewu w Katowicach czy w innym miejscu i dopiero wtedy, kiedy jest wrzawa medialna, to jest on deportowany – ale od razu, jeżeli jest stwierdzone popełnienie przestępstwa, jest on deportowany do kraju pochodzenia. Nasza gościnność nie może być kosztem naszego bezpieczeństwa.
Polacy są narodem gościnnym. Zawsze tutaj w Polsce ta gościnność była obfita, ale nie może ona być kosztem naszego bezpieczeństwa. Jeżeli kogoś wpuszczamy do domu, to musimy wiedzieć, kim ta osoba jest i musimy tę osobę zweryfikować. Jeżeli nie jesteśmy w stanie z tego zrobić, to znaczy, że państwo nie funkcjonuje dobrze. A jeżeli nie funkcjonuje tak, jak powinno, to nie powinniśmy w takim razie przyjmować imigrantów, tylko przyjmować tylu, ilu jesteśmy w stanie zweryfikować.
– Media głównego nurtu zaczynają dostrzegać to, co zwykli Polacy widzą od lat i widzą, że pogarsza się z miesiąca na miesiąc – że mamy w Polsce coraz więcej przestępczości imigrantów. Ukraińskie, gruzińskie gangi stały się częścią życia wielu Polaków w wielu miejscowościach w naszym kraju.
Media głównego nurtu zaczynają dostrzegać to, co zwykli Polacy widzą od lat i widzą, że pogarsza się z miesiąca na miesiąc – że mamy w Polsce coraz więcej przestępczości imigrantów!
👉🏻 Jeżeli chcemy powstrzymać zorganizowaną przestępczość cudzoziemców w Polsce, potrzebne jest… pic.twitter.com/qp2Kun31Gq
To jest problem, który będzie tylko narastał, dlatego, że ta imigracja z tych kierunków: z Ukrainy, z Gruzji, z innych krajów obszaru postsowieckiego albo z krajów muzułmańskich cały czas narasta. Rząd Donalda Tuska nie zrobił nic, żeby spełnić swoją obietnicę zapanowania nad tą imigracją. A będzie jeszcze gorzej, jeżeli wojna na Ukrainie się zakończy i będziemy mieli w Polsce to samo, co było w krajach byłej Jugosławii: po zakończeniu wojny nagły napływ ogromnej ilości broni i amunicji do wszystkich sąsiadujących krajów.
Jeżeli chcemy powstrzymać zorganizowaną przestępczość cudzoziemców w Polsce, potrzebne jest wprowadzenie zasady ZERO tolerancji. Coś, co jako Konfederacja proponowaliśmy już lata temu, tzn. wprowadzenie zasady, że jeżeli jakikolwiek cudzoziemiec zostanie przyłapany na popełnianiu w Polsce przestępstwa, to powinien podlegać natychmiastowej, bezwarunkowej deportacji z Polski i z Unii Europejskiej, bez prawa powrotu kiedykolwiek.
W niecałe 10 lat liczba przestępstw imigranckich w Polsce wzrosła ponad 5-krotnie!
W 2015 roku policja wszczęła 2530 postępowań, w których oskarżeni byli cudzoziemcy. Z kolei w 2024 roku było to aż 16 437 postępowań. Wzrost jest olbrzymi, związany imigracją z Ukrainy, ale nie tylko. Dane pochodzą z Komendy Głównej Policji, a uporządkował je profil Służby_w_akcji.
W niecałe 10 lat liczba przestępstw imigranckich w Polsce wzrosła ponad 5-krotnie!
W 2015 roku policja wszczęła 2530 postępowań, w których oskarżeni byli cudzoziemcy. Z kolei w 2024 roku było to aż 16 437 postępowań. Wzrost jest olbrzymi, związany imigracją z Ukrainy, ale nie… pic.twitter.com/3hT47xhlcE
Z danych wynika, że 60% wszystkich podejrzanych to Ukraińcy. Na niechlubnym podium są również Gruzini i Białorusini. Imigranci z Gruzji wydają się największym problemem społecznym w kwestii przestępczości imigranckiej.
Z danych tych wynika, że średnio co 10-ty legalnie przebywający w Polsce obywatel Gruzji był podejrzewany o popełnienie przestępstwa.. Łącznie te trzy narodowości odpowiadają za około 80% wszystkich przestępstwa imigranckich.
Pozostałe przypadki dotyczą cudzoziemców z całego świata, od Kolumbii po Pakistan. Widzimy na własne oczy, jak Polska zamienia się w drugą Francję.
Do tej pory Polska była uważana za jeden z najbezpieczniejszych krajów świata. Wielu obcokrajowców jest w szoku, że kobieta może późnym wieczorem sama wrócić do domu i nic jej nie grozi. Szokuje ich, że z metra w Warszawie mogą korzystać normalni ludzie, a na ulicach nie ma patrolów uzbrojonej policji.
Jeśli chcemy ten stan zachować, a nie chcemy stref no-go czy zamachów terrorystycznych to musimy zrobić porządek z polską polityką migracyjną.
Rafał Mekler na konferencji prasowej pod kopalnią „Bogdanka”.
– Nazywam się Rafał Mekler, reprezentuję tutaj siebie przede wszystkim, ale także branżę transportową. Jest ze mną kolega Dariusz, kolega, który jest rolnikiem.
Myśmy tutaj ten alians przewoźniczo-rolniczy zawiązali już kilka miesięcy temu, kiedyśmy ponad dwa miesiące wspólnie protestowali na granicy polsko-ukraińskiej, kiedyśmy blokowali napływ nielegalnych usługodawców, jeżeli chodzi o transport, ale także napływ towarów z Ukrainy, które tutaj w sposób istotny szkodziły polskiemu rolnictwu.
Jestem z prowadzącym protest głodowy górnikiem Jarosławem Niemcem. Razem z kolegami reprezentującymi rolnictwo rozmawiamy o możliwościach wsparcia protestu, mają dołączyć kolejni górnicy. Wszystkich nas dotyka utopia klimatyzmu, ludzie chcą pracować, utrzymywać rodziny żyć… pic.twitter.com/sau1NdGrJK
I tak samo dziś tutaj jesteśmy razem z górnikami, bo widzimy, że te wszystkie procesy, które są inicjowane w Brukseli, te wszystkie tryby, które w Brukseli mielą, no niestety one działają na szkodę takich zwykłych ludzi jak pan Niemiec, jak zwykłych górników tutaj. Bo jakbyśmy zapytali 10 lat temu – ja tutaj, lokalnie mieszkałem w Milejowie kilka lat, znam lokalne uwarunkowania, wiem, że tak na dobrą sprawę, tak jak w powiecie, powiedzmy, łukowskim, w co drugim domu jest przewoźnik, tak samo w powiecie łęczyńskim w co drugim domu jest górnik.
🇵🇱 @MeklerRafal na konferencji prasowej pod kopalnią „Bogdanka”: Drodzy Państwo, jeżeli ja będę musiał za paliwo zapłacić więcej, to będę musiał to przerzucić na firmę, która mi daje usługę. Ta firma oczywiście przerzuci to na klienta. Wszystko podrożeje, wszyscy zapłacimy więcej… pic.twitter.com/ovEWMex3K4
Ci ludzie z kopalnią wiązali swoją przyszłość. Ci ludzie bardzo często, adekwatnie do swojego zatrudnienia w kopalni brali kredyty, budowali, planowali swoją przyszłość z kopalnią. I nagle się okazuje, że urzędnicy w Brukseli, siedzący gdzieś w wysokich wieżowcach, w szklanych domach stwierdzili, że jednak ta kopalnia Polsce potrzebna nie jest.
No nie, drodzy Państwo, tak to nie wygląda. Polsce potrzebna jest kopalnia, Polsce potrzebne jest rolnictwo i Polsce potrzebny jest także polski transport, który generuje 7% PKB. Wszystkie te branże są dla Polski żywotne, bo tak jak sami widzimy, że jeżeli nie będzie rolnika, to w sytuacji kryzysowej my nie sprowadzimy sobie gdzieś z Ameryki Południowej żywności. W sytuacji kryzysowej wyłączą nam prąd, padną linie energetyczne, czym będziecie dom ogrzewać? Właśnie po to jest górnik! Po to jest węgiel, po to jest drewno.
To jest kwestia nie jakiejś fanaberii, to jest kwestia bezpieczeństwa. Tego, żebyśmy w sytuacji kryzysowej mieli coś, na czym możemy się oprzeć, żeby nasze dzieci nie zamarzły i żebyśmy mieli własną żywność. Bo w razie kryzysu, mówię jeszcze raz, to łańcuchy… widzieliście to w czasie COVID-a: łańcuchy zostały pozrywane, nic nie działało, wszystko stało. Tak samo będzie z rolnictwem, tak samo będzie z żywnością i tak samo jest z naszym bezpieczeństwem, bezpieczeństwem szeroko pojmowanym. Możliwości tego, żeby ogrzać dom, możliwości tego, żebyśmy mieli żywność, to jest kwestia dla Polski witalna i o to należy dbać.
Jesteśmy dziś z kolegami z @RNLublin na pikiecie wsparcia dla protestu górników, jeden z pracowników Bogdanki zorganizował protest głodowy. Są rolnicy, jestem tutaj jako przewoźnik, bowiem wspólnym mianownikiem naszych problemów jest brukselska polityka klimatystyczna. pic.twitter.com/99YTAGt6Ub
Dlatego jesteśmy tutaj dziś. Jesteśmy tutaj dziś razem z kolegą rolnikiem, wspieramy górników, bowiem widzimy, że nasze problemy: czy to przewoźników, czy rolników, czy górników mają wspólny mianownik, a jest to Bruksela, drodzy Państwo. Dlaczego? Bo chociażby wprowadzanie kwestii Zielonego Ładu, wprowadzanie ETS-ów. Zielony Ład, który wycina de facto węgiel, który zabrania nawet palić drewnem w domu. Zielony Ład, który rolnictwu w poważny sposób szkodzi. ETS, ETS 2, który jest narzucony na transport!
Drodzy Państwo, jeżeli ja będę musiał za paliwo zapłacić więcej, to będę musiał to przerzucić na firmę, która mi daje usługę. Ta firma oczywiście przerzuci to na klienta. Wszystko podrożeje, wszyscy zapłacimy więcej za to. To naprawdę są rzeczy, które nawet nie tylko dotykają nas, tylko dotykają bezpośrednio nas wszystkich, bo szkodliwość tych wszystkich rzeczy odczujemy na samym końcu w portfelu. A to, że tych pieniędzy jest coraz mniej, to czujemy wszyscy.
Tak jak mówię, wspieramy górników, bo widzimy, że to jest nasza wspólna sprawa! Bezpieczeństwo gospodarcze Polski to jest nasza wspólna sprawa. I nie pojedynczych osób gdzieś, tylko wszystkich Polaków.
Trwa trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen w ramach Trasy Mentzen2025 znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events
Wnioskodawcy! Co wam nomen omen strzeliło do głowy? Co wam strzeliło do głowy, żeby podważać bezpieczeństwo Polski, żeby utrudniać życie myśliwym, ludziom, którzy przecież dbają o nasze bezpieczeństwo.
Myślałem, że te czasy są już dawno za nami, kiedy podważamy bezpieczeństwo, dostęp do broni. Kiedy za naszą wschodnią granicą jest niebezpieczna sytuacja, każda para rąk, która potrafi obsługiwać broń, jest na wagę złota. A wy co robicie? Traktujecie zwierzęta jak pluszowe misie, a bierzecie się za gospodarkę, za łowiectwo.
🔴 Uderzanie w myśliwych w momencie trwania konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą jest bezpośrednim atakiem na bezpieczeństwo Polski❗ pic.twitter.com/ai0ao334rh
Jak wy w ogóle wymyśliliście założenia tego projektu? W moim zespole do spraw posiadania broni rozmawialiśmy z przedstawicielami Polskiego Związku Łowiectwa i oni powiedzieli, jaka jest statystyka. Pani poseł przytacza tę statystykę jako argument za, że jest kilka przypadków postrzeleń na ileś tam milionów polowań. Przecież to jest znikoma skala, nie ma tego problemu. Staracie się tylko utrudnić życie tym myśliwym, którzy wkładają w to serce, którzy kochają polski las, którzy budują nasze bezpieczeństwo.
Stop rozbrajaniu Polaków! To naprawdę wariacki projekt, który środowisko Hołowni próbowało przeprowadzić w Sejmie wczoraj, na szczęście nieskutecznie. Między innymi dzięki Konfederacji ten projekt nie przeszedł. Wylądował w śmietniku, gdzie jego miejsce. O czym mowa? O przymusowych badaniach dla myśliwych.
Ten projekt zakładał, że myśliwi to są jacyś niepoważni ludzie, którzy nie chodzą się badać, którzy nie sprawdzają swojego stanu zdrowia. A to jest środowisko, które najbardziej, najlepiej obsługuje broń palną, największą kulturę posiadania broni palnej posiada, najmniej jest wypadków i przestępstw właśnie z użyciem takiej broni.
Będziemy bronić myśliwych, będziemy bronić zdrowego rozsądku. Każdy, kto potrafi strzelać, kto dobrze strzela, kto odnosi się z szacunkiem i zgodnie z prawem posługuje się bronią palną w Polsce, jest na wagę złota, bo to jest kwestia naszych zdolności obronnych i o to będziemy się cały czas starać.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
RozwińZwiń komentarze (4)