Posłami do Parlamentu Europejskiego zostali:
Anna Bryłka
Grzegorz Braun
Tomasz Buczek
Marcin Sypniewski
Stanisław Tyszka
Ewa Zajączkowska-Hernik
Posłami do Parlamentu Europejskiego zostali:
Anna Bryłka
Grzegorz Braun
Tomasz Buczek
Marcin Sypniewski
Stanisław Tyszka
Ewa Zajączkowska-Hernik
Bez względu jaki będzie wynik dzisiejszego szczytu na Alasce przejdzie on do historii. Tak jak przechodziły do historii, utrwalając się w datach zapamiętanych z podręczników szkolnych, te wszystkie zjazdy i konferencje cesarzy, królów i książąt przeszłych wieków. Przejdą do historii, bo bez względu na to jakie decyzje zapadną (lub nie zapadną) historia wraca w swoje utarte tory. Alaskańskie spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina pokazuje, manifestuje powrót klasycznych form stosunków międzynarodowych i sposobów uprawiania polityki zagranicznej.
Po pierwsze – unilateralizm. Donalda Trumpa nie interesuje ONZ, NATO, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Nie tylko jako organy i biurokracje. Nie interesują go także za bardzo państwa będące sojusznikami i partnerami Stanów Zjednoczonych w ramach statutów i procedur tych organizacji. Interesują go USA i ich mocarstwowe interesy – zgodnie ze swoją interpretacją.
SZCZYT TRUMP-PUTIN
— Krystian Kamiński 🇵🇱 (@K_Kaminski_) August 15, 2025
Bez względu jaki będzie wynik dzisiejszego szczytu na Alasce przejdzie on do historii. Tak jak przechodziły do historii, utrwalając się w datach zapamiętanych z podręczników szkolnych, te wszystkie zjazdy i konferencje cesarzy, królów i książąt przeszłych… pic.twitter.com/WJFp7cN1VE
Po drugie – koncert mocarstw. Donald Trump dlatego będzie negocjować los Ukrainy z Władimirem Putinem, a nie Ursulą von der Leyen, Friedrichem Merzem, Emmanuelem Macronem czy Karolem Nawrockim, ponieważ w polityce liczy się on wyłącznie ze sprawczością. Politycy europejscy zostaną jedynie poinformowani o głównych ustaleniach, będą w różnym zakresie brać udział w opracowaniu politycznych form wdrożenia i przystosowania się do decyzji strategicznych, o ile takie zostaną osiągnięte. Z punktu widzenia strategii i polityki Rosja, dokonując inwazji na Ukrainę i utrzymując zdolność do jej prowadzenia, zamanifestowała realną sprawczość. Stało się to mimo pośredniego zaangażowania Stanów Zjednoczonych oraz całego ich bloku sojuszniczego. Moskwa zakwestionowała porządek obowiązujący w Europie od 1991 roku, a właściwie zasady amerykańskiej hegemonii globalnej, które stanowiły, iż tylko USA mają prawo bezpardonowo, środkami militarnymi obalać władze i systemy państwowe (Irak) lub zmieniać granice państw (Kosowo). Zatem…
…po trzecie – koniec globalnego prymatu USA. Sam fakt, że Rosja zdecydowała się rozpocząć konwencjonalną, regularną wojnę w Europie i, prowadząc ją już czwarty rok, nie została pokonana czy zdyscyplinowana przez USA i ich sojuszników potwierdza, że hegemonia Waszyngtonu, której krótka epoka narodziła się w latach 1989-1991, jest skończona. Fakt, którego nie może przyjąć do wiadomość spora część polskich polityków, analityków, publicystów, jest w pełni uświadomiony przez imperatora Imperium Americanum. Trump dostrzegł, że USA nie mają sił i zasobów utrzymywać globalne panowania. Równowaga sił, z wielu względów, zmieniła się na ich niekorzyść, trzeba więc grać starym, znanym przez wieki sposobem – równoważeniem, przeplataniem walki (także wojennej) i negocjacji, uznając innych aktorów międzynarodowych za rywali, ale zarazem podmioty o równym statusie ontologicznym…
… co jednocześnie, po czwarte, oznacza kres legitymizacji polityki zagranicznej USA i ładu międzynarodowego formułą ideologii liberalnej ukierunkowanej ku utopii „globalnej demokracji”, która miała podporządkować egoizm i suwerenność państw „ładowi opartemu na zasadach”. Utopia stara jak same Stany Zjednoczone – państwo-projekt oświeceniowej ideologii, była po prostu próbą projekcji na cały świat ideologii i systemu, według których zostały skonstruowane same USA. W praktyce ta kosmopolityczna utopia nie mogła być zrealizowana przez żadne organizacje międzynarodowe czy ponadnarodowe, które nie stały się podmiotem globalnej władz mocą równie globalnej zgody „wolnych z wolnymi, równych z równymi” (my, Polacy bardzo lubimy takie utopie, prawda?). W praktyce idea globalnej demokracji mogła być wcielana właśnie tylko przez maszynerię państwową USA, która dążyła nie tylko do przewagi politycznej i eksploatacji ekonomicznej, ale też do uformowania całego świata na swój obraz i podobieństwo – od systemu politycznego po kulturę.
W efekcie logika funkcjonowania elit i struktur amerykańskich nie była logiką zwykłego państwa narodowego, ale logiką metropolitalnego regionu budowanego Imperium Mundi, tak jak teoretyzowali na jego temat Antonio Negri, a w Polsce Tomasz Gabiś. Najważniejszym mechanizmem wzrostu tego „światowego imperium” miał być proklamowany w czasach Ronalda Reagana turbokapitalizm ujęty w formule „konsensusu waszyngtońskiego”. W istocie globalizacja dokonywała się najszybciej i najsilniej właśnie na poziomie gospodarczym.
Rychło dały o sobie znać wewnętrzne sprzeczności takiej formuły Imperium Mundi. Wolny przepływ kapitału i towarów wyprzedził formy panowania politycznego, pierwszą wśród których miała być tzw. soft power. Głównym piachem w trybach procesu okazała się Chińska Republika Ludową – okazała się ona niepodatna na ideologię i presję polityczną hegemona, zachowując kontrolę nad własnym otwarciem na globalizację gospodarczą i cenzurując wpływ kulturowy na własne społeczeństwo. Swoje zrobił efekt skali Chin a także ich skonsolidowany system polityczny. Zdołały one akumulować i kapitał, i know-how. Komitet Centralny KPCh mógł tym łatwiej określić korzystne dla siebie warunki inwestycji, że miał do czynienia z Amerykanami wychowanymi w wybitnie indywidualistycznej kulturze, która dostała ideologiczno-polityczną sankcję w postaci neoliberalnej polityki kolejnych administracji w Białym Domu. Dla inwestorów liczył się tylko tegoroczny bilans spółki, a nie długofalowy interes gospodarki narodowej.
Gospodarcza globalizacja zadziałała więc przeciw politycznej. Zresztą amerykańskie elity nie były do końca gotowe także na tę ostatnią. Wszak USA nie uznały jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego. Donald Trump jasno pokazuje jak bardzo wierzy w kantowskie marzenie o światowej republice – zapraszając Władimira Putina, na którego Międzynarodowy Trybunał Karny wydał wszak nakaz aresztowania. Pozostaje przy tym niezachwianym sojusznikiem innego figuranta takiego nakazu – Benjamina Netanjahu.
Spotkanie z Putinem nie jest więc kaprysem, wyrazem skrajnej niekompetencji, czy wariactwa amerykańskiego prezydenta, jak to często słyszę i czytam w Polsce. Jest robieniem polityki zagranicznej w sposób, w jaki była robiona przez większość historii.
Zmienność retoryki i gestów to naturalna cecha tej formy uprawiania polityki. W Polsce przyjmowano niedawno z podnieceniem pewne utwardzenie języka Trumpa wobec Moskwy, gdy mówił o tym, że zawiódł się na Putinie, gdy zapowiadał skrócenie okresu, w którym Rosjanie mają zaprzestać działań zbrojnych (ten termin już minął!) i gdy jego urzędnicy grozili sankcjami pośrednimi wobec podmiotów skupujących rosyjską ropę naftową czy gaz ziemny.
Rozochocony pokorą, z jaką jego handlowy dyktat został przyjęty zachodnioeuropejscy wasale z UE, Trump przedsięwziął podobną jak wobec nich, taktykę zastraszania Indii. Podniósł 6 sierpnia cła na indyjskie towary do 50 proc., wprost wskazując na Indie palcem jako jednego z głównych nabywców rosyjskiej ropy, czyli jako na potencjalną ofiarę zapowiadanych antyrosyjskich sankcji wtórnych.
Rzecznik indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych odpowiedział na to uwagą, by Waszyngton nie wtrącał się w kształt relacji między jego państwem a Moskwą. Indie zasygnalizowały również, że nie kupią amerykańskich samolotów F-35. Tego samego 6 sierpnia zapowiedziano, że premier Indii Narendra Modi uda się do Chin po raz pierwszy od siedmiu lat, na szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy, który rozpocznie się 31 sierpnia. Dwa dni później Modi odbył rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem, podczas której zaprosił prezydenta Rosji do swojego kraju na 23 szczyt dwustronny. Pojawiły się informacje, iż Hindusi mogą kupić najnowocześniejszy rosyjski samolot myśliwski Su-57 ponieważ Rosjanie poszli w swojej ofercie tak daleko, że zaoferowali kody źródłowe.
Biorąc pod uwagę, że Trump poważnie nadwyrężył relacje także z pozostałą częścią BRICS – Republiką Południową Afryki i Brazylią (wobec tej ostatniej żądał umorzenia procesu sądowego jej byłego prezydenta i swojego zwolennika Jaira Bolsonaro), USA znalazły się w niebezpiecznej izolacji w gronie mocarstw… a nie są już hegemonem. To dlatego Donald Trump zaprosił Władimira Putina, czym ostatecznie pogrzebał marzenia o izolacji rosyjskiego przywódcy.
Czy wyciągniemy z tego jakiekolwiek wnioski w Polsce? Rosja nie będzie izolowana. Rosja nie zostanie wykluczona z Europy. Rolę tę będzie podtrzymywał usilnie ten sam polityk, którego Europa, a szczególnie Polska uważa za swojego protektora. Polityk ten bezlitośnie będzie rozgrywał wobec nas rosyjski straszak, w sytuacji, gdy sami Europejczycy nie mają relacji z Moskwą.
W chwili, gdy tak właśnie układają się relacje międzynarodowe czołowa partia opozycyjna, szykując się do przejęcia władzy w naszym kraju napisała w swojej, werbalnie uzurpatorsko określonej, „deklaracji polskiej” – „Należy bezwzględnie postawić na ścisły niezachwiany, strategiczny sojusz militarny gospodarczy ze Stanami Zjednoczonymi Armia Polska musi zostać rozbudowana we współpracy z USA”. Osoby te zdają się nie rozumieć rzeczywistości geopolitycznej, która ich otacza.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Widzę wielkie oburzenie, że Trump normalnie traktuje Putina, chcąc doprowadzić do pokoju na Ukrainie.
Widzę wielkie oburzenie, że Trump normalnie traktuje Putina, chcąc doprowadzić do pokoju na Ukrainie.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 15, 2025
Ciekawe, że takich reakcji nie było, gdy Trump spotykał się z Netanjahu.
Ciekawe, że takich reakcji nie było, gdy Trump spotykał się z Netanjahu
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Rafał Mekler w Telewizji Republika wskazał na to co dzieje się obecnie w Holandii:
– W Holandii wpadli na pomysł, że będą płacić ciężkie miliony euro – jest mowa o 1,5 miliarda euro – na likwidację hodowli bydła. “Ekolodzy” stwierdzili, że krowy, niestety, wydalają azot. Przypomnę, że azot to jest praktycznie siedemdziesiąt parę procent naszej atmosfery.
Rzecz cała polega na tym, żeby zrobić miejsce dla mięsa z Mercosur.
Poseł PiS i b. minister rolnictwa w rządzie Morawieckiego Robert Telus potwierdził opinię Rafała Meklera:
– Tak, potwierdzam. Już od jakiegoś czasu w Europie jest prowadzona taka polityka, żeby zwijać albo zabijać europejskie rolnictwo, co za tym idzie polskie rolnictwo. Po to tylko i wyłącznie, żeby podpisać umowę z Mercosur i zrobić miejsce – bardzo ładnie kolega to powiedział – zrobić miejsce na towary z krajów Mercosur, a do tych krajów, w tamtym kierunku…
– …pojadą niemieckie samochody – dokończył zdanie Rafał Mekler.
Rzadki moment kiedy PISowski minister przyznaje rację Konfederacie. 😎 pic.twitter.com/saGJCv1cyx
— Rafał Mekler (@MeklerRafal) August 15, 2025
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Mimo że jestem na urlopie trudno skupić się na odpoczynku wobec haniebnego, antypolskiego zachowania kibiców Maccabi Haifa podczas wczorajszego meczu z Rakowem Częstochowa. To nie tylko incydent sportowy, ale atak na Polaków i prawdę historyczną.
Nie ma wulgaryzmów, które mogłyby opisać to bydło. pic.twitter.com/VH8xm8A9CP
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) August 14, 2025
Transparent z kłamliwymi oskarżeniami wobec naszego narodu – sugerujący rzekomą odpowiedzialność Polaków za zbrodnie II wojny światowej – to powtórka z antypolskich kampanii, które od lat próbują zakłamać prawdę o Holokauście i roli Polski jako ofiary III Rzeszy, walczącej z nią aktywnie i skutecznie od pierwszych do ostatnich dni wojny.
Polska straciła ok. 6 milionów obywateli, w tym ok. 3 miliony Żydów, a nasi rodacy ratowali Żydów ryzykując życie, za co Yad Vashem uhonorował ponad 7 tysięcy Sprawiedliwych wśród Narodów Świata (a powinno ich być jeszcze znacznie więcej). Wiele rodzin, jak rodzina Ulmów, straciło życie przez swoje poświęcenie.
Dokonywanie takich prowokacji jest zwyczajną obrzydliwością, szczególnie w kontekście sportu, który powinien łączyć. Rząd musi monitorować czy odpowiednie reakcje zostaną poczynione na poziomie władz izraelskich i UEFA.
To wydarzenie to nie jedynie wybryk kibicowski, a przejaw prymitywnych, antypolskich uprzedzeń i zakłamywania prawdy historycznej, dla których nie może być tolerancji.
Mimo że jestem na urlopie trudno skupić się na odpoczynku wobec haniebnego, antypolskiego zachowania kibiców Maccabi Haifa podczas wczorajszego meczu z Rakowem Częstochowa. To nie tylko incydent sportowy, ale atak na Polaków i prawdę historyczną. Transparent z kłamliwymi…
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) August 15, 2025
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To rocznica zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej, która było nie tylko starciem militarnym, lecz także triumfem woli narodu broniącego swojego istnienia przed bolszewicką niewolą. Bez tego wysiłku Polska mogła zniknąć z mapy tuż po odzyskaniu swojej niepodległości.
To także Święto Wojska Polskiego, które w 1920 roku skutecznie stanęło do walki, a dziś nadal pełni swoją misję, strzegąc naszych granic w świecie pełnym nowych zagrożeń. Wojsko jest silne wtedy, gdy jest zakorzenione w narodzie, gdy ma jasny cel, dobrych i budzących szacunek i zaufanie dowódców oraz jest należycie wyposażone i wyszkolone.
15 sierpnia to jeden z tych dni, w których polska historia, wiara i etos narodowy tworzą spójną całość.
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) August 15, 2025
To rocznica zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej, która było nie tylko starciem militarnym, lecz także triumfem woli narodu broniącego swojego istnienia przed bolszewicką niewolą.… pic.twitter.com/KKb4gwk6aD
Wreszcie to Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny – święto, które przypomina, że polska tożsamość wyrasta z chrześcijańskich fundamentów. Te fundamenty przez wieki kształtowały naszą kulturę, prawo i życie narodowe. Bez nich nie byłoby tej siły ducha, która pozwoliła zwyciężyć w 1920 roku.
Dzień ten jest zarówno przestrogą jak i zobowiązaniem. Przestrogą, że niepodległość można utracić, jeśli naród zapomni o obowiązkach i o źródłach własnej siły. Zobowiązaniem, byśmy wzorem naszych przodków byli gotowi bronić Polski i dla niej pracować.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Maccabi i inne kluby z Izraela powinny grać w jakichś rozgrywkach azjatyckich, a nie europejskich.
Ta barbarzyńska dzicz pasuje kulturowo i geograficznie do Azji lub nawet Afryki, a nie do cywilizowanej Europy.
Maccabi i inne kluby z Izraela powinny grać w jakichś rozgrywkach azjatyckich, a nie europejskich.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 14, 2025
Ta barbarzyńska dzicz pasuje kulturowo i geograficznie do Azji lub nawet Afryki, a nie do cywilizowanej Europy.
Zabójcy 60 tysięcy osób, w tym 18 tysięcy dzieci od 2023 roku.
Kibice Rakowa mają rację. Izrael morduje, a świat milczy.
Żadne kłamliwe żydowskie transparenty tego nie przykryją.
Zabójcy 60 tysięcy osób, w tym 18 tysięcy dzieci od 2023 roku.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 14, 2025
Kibice Rakowa mają rację. Izrael morduje, a świat milczy.
Żadne kłamliwe żydowskie transparenty tego nie przykryją. pic.twitter.com/0Ea186keyy
Zakaz w Pub Mentzen wchodzi od zaraz. pic.twitter.com/g9QwciA8A0
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 14, 2025
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Paskudna manipulacja w artykule portalu Energetyka24?
Autorka artykułu z portalu Energetyka24 i pan Jakub Wiech powielają tezę, że koszt produkcji prądu z węgla jest „ponad 2 razy droższy” niż z OZE – bez podania pełnych danych, bez kontekstu i bez potwierdzenia w raporcie, który został przywołany.
Poniżej mamy przykład manipulacji polegający na pomieszaniu pewnego wpisu z LinkedIn z raportem “Transformacja energetyczna w Polsce Edycja 2025” oraz selektywnym doborze i uproszczeniu danych. Fakt, że energia z OZE ma niski koszt krańcowy, a wysoka emisja CO2 winduje koszt energii z węgla, jest prawdziwy. Jednak przedstawione w artykule liczby i wnioski, między innymi, że koszt produkcji energii elektrycznej z węgla kamiennego jest ponad dwa razy wyższy niż z OZE, nie ma potwierdzenia w raporcie.
Artykuł, który przytacza Jakuba Wiecha ma moim zdaniem za zadanie wprowadzać mniej krytycznych czytelników w błąd co do rzeczywistych kosztów wytwarzania i cen energii i sugerować, że na to wskazuje przytoczony raport.
Paskudna manipulacja w artykule @Energetyka_24?
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) August 13, 2025
Autorka artykułu @Energetyka_24 i pan @jakubwiech powielają tezę, że koszt produkcji prądu z węgla jest „ponad 2 razy droższy” niż z OZE – bez podania pełnych danych, bez kontekstu i bez potwierdzenia w raporcie, który został… pic.twitter.com/yH7PCs9WWG
Po pierwsze, w raporcie, o którym mowa w artykule nie ma takich informacji.
Po drugie, we wpisie, na który powołuje się podwładna pana Jakuba Wiecha przywołano wpis z LinkedIn, w którym pokazano wykres, który nie uwzględnia kosztów OZE, a jedynie pokazuje koszty prądu z węgla, wskazując w mocno uproszczony sposób na pewne składowe i podaje informacje o jakiejś różnicy kosztów na rzecz OZE.
Po trzecie, nie wspomniano, że jednostkowe koszty elektrowni węglowych rosną, bo muszą coraz częściej ustępować miejsca zmiennej generacji z OZE. Im mniejszy czas pracy, tym wyższy koszt jednostkowy za MWh – porównywanie „średnich kosztów” bez tej i wielu innych informacji to po prostu perfidna manipulacja. Sam przytoczony raport na stronie 33 wskazuje, że “Jednostki węglowe zanotowały najniższe w historii współczynniki wykorzystania mocy. Wartości dla węgla kamiennego (31%) zbliżyły się do poziomu wysokich turbin wiatrowych (27%).” – A to właśnie z powodu ustępowania miejsca OZE.
RozwińZwiń komentarze (8)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Jedno nagranie, a ile mówi o Donaldzie Tusku.
To człowiek bez honoru i zwyczajnej ludzkiej przyzwoitości. Przecież to on jest szefem tego rządu! To on jest przełożonym minister Pełczyńskiej-Nałęcz i to on ponosi za nią odpowiedzialność. Nawet jeśli ma do niej pretensje (słuszne), to niech je wyraża w kuluarach, albo niech ma jaja i ją zdymisjonuje.
Jedno nagranie, a ile mówi o Donaldzie Tusku. To człowiek bez honoru i zwyczajnej ludzkiej przyzwoitości. Przecież to on jest szefem tego rządu! To on jest przełożonym minister Pełczyńskiej-Nałęcz i to on ponosi za nią odpowiedzialność. Nawet jeśli ma do niej pretensje (słuszne),… pic.twitter.com/k5IKa8Dzp3
— Tomasz Grabarczyk (@grabarczyktomek) August 13, 2025
Takie cwaniackie wyżywanie się przed kamerami świadczy tylko o jego małości. Mamy premiera tchórza i cwaniaka.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Minister sprawiedliwości, Waldemar Żurek, który powinien stać po stronie ludzi, mówi, że Afera KPO to “drobiazg”. Minister Pełczyńska-Nałęcz, która oficjalnie zarządza KPO, dziś na konferencji winą za aferę obarcza “internautów aferzystów”. A parasol nad tym całą hucpą roztacza ojciec wielu afer III RP, Donald Tusk. To ma być polski rząd, czy jakaś nowa wersja ubecji?!
Ogromne dotacje przyznano m.in. rodzinie posła-milionera z KO Artura Łąckiego, żonie senatora KO Godyli, córce wojewody łódzkiego, radnemu z Polski2025, kandydatce PO do Rady Powiatu Mławskiego, a nawet prezesowi PZPN, Cezarowi Kuleszy, na 5-gwiazdkowy hotel. Ale kto jest winny? Wy, OBYWATELE! Zwykli ludzie, którzy dostrzegli to marnotrawstwo milionów złotych publicznych pieniędzy i nagłośnili sponsorowanie rodzin polityków. Ale tym niech plebs się nie interesuje! Plebs ma wracać do roboty, tyrać na tych skorumpowanych pasożytów i morda w kubeł.
Mamy zapaść w ochronie zdrowia, rosnące ubóstwo, rachunki wywala pod sam sufit, imigranci są wpuszczani jak leci, a tutaj kaska dla swoich na hotele, restauracje i przepalanie środków na jachty, czy oranżerie w kebabie. I nawet nie czekają aż te pieniądze przywędrują z Brukseli, tylko zaczęli doić już teraz, prosto z polskiego budżetu! Ludzie powinni wami gardzić, tak jak wy gardzicie nimi.
Czy wy macie ludzi za idiotów⁉️
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) August 12, 2025
Minister sprawiedliwości, Waldemar Żurek, który powinien stać po stronie ludzi, mówi, że #AferaKPO to "drobiazg". Minister Pełczyńska-Nałęcz, która oficjalnie zarządza KPO, dziś na konferencji winą za aferę obarcza "internautów aferzystów". A… pic.twitter.com/8drg2MthTw
Kolejna patowładza III RP nie ma za grosz szacunku do człowieka. W takim państwie dorastałam i w takim wciąż żyję, nic się nie zmienia. Zwykły człowiek spóźni się z ZUS-em, źle wypełni świstek papieru w urzędzie, pomyli się o parę groszy w rozliczeniu ze skarbówką i zaraz go zgnoją. A rządzący kolekcjonują afery na miliardy, rozkradają owoce naszej pracy i nic. Taki jest ten chory system, odzierający z godności wszystkich ciężko pracujących, a nagradzający cwaniaków i złodziei.
Pseudoelity, które rządzą nami od dekad są zerem – moralnym, politycznym, każdym. I tylko w naszych rękach oraz głowach jest to, by wreszcie przestać się tym zgniłym aparatczykom poddawać! Jednoczmy się, pomagajmy sobie wzajemnie i mobilizujmy, by raz na zawsze tę bandę oderwać od naszej Ojczyzny i zacząć przywracać godność zwykłemu człowiekowi.
RozwińZwiń komentarze (7)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Poniższe nagranie to przykład dramatu wielu ludzi, których przycisnęły pandemiczne obostrzenia, a teraz pluje im się w twarz przyznając dotacje z KPO na jachty.
Pamiętajmy, że Afera KPO to dalszy ciąg wydarzeń zapoczątkowanych w 2020 roku zamknięciem gospodarki przez rząd PiS. Środki z KPO w teorii miały służyć odbudowie gospodarki po pandemii. Tu warto jednak zauważyć, że nie każdy kraj zamknął ludzi w domach i zabronił im zarabiać na życie. To była indywidualna decyzja poszczególnych rządów.
JPRD.
— Zygfryd Czaban (@CDzwoni) August 12, 2025
Zapachniało latami 90. i „pierwszym Tuskiem”. pic.twitter.com/PMDqQIveUy
Dziś te decyzje wciąż negatywnie wpływają na naszą rzeczywistość. PO-PiS poza wpędzaniem nas w kłopoty nie potrafi zrobić niczego, co przyniosłoby nam jakąś korzyść. Co najwyżej na ich polityce skorzystają ci, co są zblatowani z władzą.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
W ubiegłą środę rząd Niemiec zatwierdził projekt ustawy mającej na celu przyspieszenie wdrażania projektów geotermalnych. Niemcy chcą 1/4 zapotrzebowania na ciepło pokryć właśnie z geotermii. To bardzo dużo. Z drugiej strony przy zastosowaniu zaawansowanych technologii wiercenia, można pozyskać jeszcze więcej.
W ubiegłą środę rząd Niemiec zatwierdził projekt ustawy mającej na celu przyspieszenie wdrażania projektów geotermalnych.
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) August 12, 2025
Niemcy chcą 1/4 zapotrzebowania na ciepło pokryć właśnie z geotermii. To bardzo dużo. Z drugiej strony przy zastosowaniu zaawansowanych technologii… pic.twitter.com/aHJpcUD5Zl
Patrząc na to z perspektywy kilku lat, mamy do czynienia z przewartościowaniem podejścia do geotermii. W końcu zaczęto dostrzegać w tym źródeł energii potencjał większy niż rekreacja i lokalne źródło wspomagania ogrzewnictwa.
Szkoda tylko, że w Polsce wciąż przeważa głos “ekspertów”, którzy odrzucają ten wielki potencjał spychając go do realizacji punktowych inwestycji bez większej strategii i odpowiedniego finansowania. Określając to wprost, są pieniądze na importowane wiatraki i panele, nie ma na polską geotermię.
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Krajowy Plan Odbudowy miał być ratunkiem po pandemii. Donald Tusk chwalił się odblokowaniem środków jako swoim największym sukcesem. Dziś widać, że to jeden z największych festiwali rozdawnictwa i marnotrawstwa w III RP.
Miliony z KPO idą na jachty, sauny, domki na wodzie, kursy taekwondo, kluby dla swingersów, „innowacyjne” desery i piwa bezalkoholowe – projekty całkowicie oderwane od realnych potrzeb Polaków. Wystarczyło wrzucić modne unijne słowa: dywersyfikacja, odporność, zeroemisyjność – i pieniądze płynęły szerokim strumieniem.
Polska po pandemii: jacht, sauna i zeroemisyjny deser – na Twój rachunek.
— Tomasz Grabarczyk (@grabarczyktomek) August 11, 2025
Krajowy Plan Odbudowy miał być ratunkiem po pandemii. Donald Tusk chwalił się odblokowaniem środków jako swoim największym sukcesem. Dziś widać, że to jeden z największych festiwali rozdawnictwa i… pic.twitter.com/qyjFipqUej
Afera KPO to afera POPiS-u! Te dwie partie kolejny raz wspólnie odpowiadają za wyrzucenie pieniędzy obywateli do śmieci! Rząd Tuska rozluźnił kryteria, żeby łatwiej było brać pieniądze. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050) sama się tym chwaliła. Za to PiS zgodził się na prawie 300 kamieni milowych Brukseli, łącznie z powiązaniem wypłat z tzw. praworządnością i wprowadzeniem szkodliwych zmian w prawie. Efekt? Polska sprzedała swoją decyzyjność za unijne granty. KPO stało się politycznym kagańcem i maszynką do marnowania publicznych pieniędzy.
Konfederacja od początku mówiła jasno: KPO to nie prezent, tylko pułapka. Teraz rachunek za tę naiwność zapłacimy wszyscy – w wyższych podatkach, droższym życiu i ograniczonej suwerenności.
RozwińZwiń komentarze (2)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
W tym roku Dzień Wolności Sektora Prywatnego przypadł 9 sierpnia. To najpóźniejsza data w historii. Co to oznacza w praktyce?
Przez ponad 7 miesięcy pracujemy na potrzeby państwa. Dopiero licząc od dnia dzisiejszego, w tym roku zaczynamy zarabiać dla siebie. Wydatki publiczne pochłaniają ponad 60% tego, co wypracowuje sektor prywatny. To więcej niż w czasach lockdownów i covidowych szaleństw.
A teraz jeszcze raz zestawmy to sobie z wydatkami z KPO…
Państwo polskie zadłuża się na rekordową skalę!
— Krzysztof Mulawa (@krzysztofmulawa) August 11, 2025
W tym roku Dzień Wolności Sektora Prywatnego przypada dziś, 9 sierpnia. To najpóźniejsza data w historii. Co to oznacza w praktyce?
Przez ponad 7 miesięcy pracujemy na potrzeby państwa. Dopiero licząc od dnia dzisiejszego, w tym… pic.twitter.com/EuMaDB2sAZ
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Tomczyk właśnie potwierdził coś, o czym mówię od dawna. Produkujemy rocznie amunicji artyleryjskiej na kilka dni wojny.
A celem tego rządu jest osiągnięcie za kilka lat produkcji, wystarczającej na miesiąc z hakiem obrony.
Jesteście niepoważni. Ładujecie kasę w jachty i swingersów, a nie jesteście w stanie zapewnić wojsku amunicji.
Tomczyk właśnie potwierdził coś, o czym mówię od dawna. Produkujemy rocznie amunicji artyleryjskiej na kilka dni wojny.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 11, 2025
A celem tego rządu jest osiągnięcie za kilka lat produkcji, wystarczającej na miesiąc z hakiem obrony.
Jesteście niepoważni. Ładujecie kasę w jachty i… https://t.co/qarqrbAOLh
RozwińZwiń komentarze (3)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
W 88. rocznicę rozpoczęcia „operacji polskiej” NKWD – jednej z największych zbrodni w historii sowieckiego totalitaryzmu – przy Pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w Warszawie odbyły się uroczystości ku czci ofiar tego ludobójstwa. Kwiaty złożył i oddał hołd pomordowanym wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak oraz w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji poseł Krzysztof Szymański.
W ZSRR w latach 1937–1938 sowiecki reżim mordował naszych rodaków tylko za to, kim byli, traktując ich jak wrogów. Pamięć o nich to nasz obowiązek wobec historii i przyszłych pokoleń. pic.twitter.com/syPhFhMu9b
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) August 11, 2025
“Operacja polska”, rozpoczęta rozkazem nr 00485 wydanym 11 sierpnia 1937 roku przez szefa NKWD Nikołaja Jeżowa, była ludobójstwem dokonanym na Polakach. Doszło do masowych aresztowań i egzekucji Polaków na terenach dawnej Rzeczypospolitej włączonych do Związku Sowieckiego. Strzałem w tył głowy zamordowano ponad 110 tys. osób, prawie 30 tys. wysłano do łagrów, a kolejne ponad 100 tys. deportowano w głąb ZSRR. Ofiarami byli również duchowni – zamordowano 460 z 470 księży katolickich.
Nigdy więcej komunizmu!
Dziś, w 88. rocznicę rozpoczęcia „operacji polskiej” NKWD, oddaliśmy hołd ofiarom sowieckiego ludobójstwa.
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) August 11, 2025
Ponad 110 tysięcy Polaków zamordowanych strzałem w tył głowy, dziesiątki tysięcy zesłanych do łagrów i deportowanych w głąb ZSRR.
Ta zbrodnia wymierzona w nasz naród to… pic.twitter.com/HEmaT2ihNK
RozwińZwiń komentarze (1)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Tusk twierdzi, że wydali KPO na głupoty, bo poprzedni rząd je blokował i było przez to mało czasu.
KPO blokowała Komisja Europejska na prośbę PO. Po zmianie rządu nie zmieniło się NIC w polskich przepisach, a KPO zostało odblokowane.
To wy je blokowaliście i to wy je wydaliście na głupoty. PiS chciał je wydać na głupoty, ale nie miał takiej możliwości. Gdyby miał, to też by to zrobił.
Tusk twierdzi, że wydali KPO na głupoty, bo poprzedni rząd je blokował i było przez to mało czasu.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 11, 2025
KPO blokowała Komisja Europejska na prośbę PO. Po zmianie rządu nie zmieniło się NIC w polskich przepisach, a KPO zostało odblokowane.
To wy je blokowaliście i to wy je…
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To że Ukraińcy tysiącami przychodzą koncerty muzyki treść której oparta jest o język rosyjski, to że nie przeszkadza im że ten sam człowiek za chwilę będzie grać koncerty w Rosji, oznacza że Ukraińcy na polu kultury są dalej w ruskim mirze.
To że Ukraińcy tysiącami przychodzą koncerty muzyki treść której oparta jest o język rosyjski, to że nie przeszkadza im że ten sam człowiek za chwilę będzie grać koncerty w Rosji, oznacza że Ukraińcy na polu kultury są dalej w ruskim mirze. Słuchają rosyjskiej muzyki, mówią po… pic.twitter.com/ridc3TcDz4
— Rafał Mekler (@MeklerRafal) August 10, 2025
Słuchają rosyjskiej muzyki, mówią po rosyjsku. To jest ich świat i po zakończeniu działań wojennych będą nadal w tym świecie.
Dla nas to oznacza że będziemy mieć niekompatybilną z nasza równoległą społeczność. O innych niż nasze celach i wartościach.
Niebywały skandal ‼️
— Magdalena Sosnowska (@M_Sosnowska_) August 10, 2025
Banderowskie flagi, symbol bestialskiego ludobójstwa na Polakach dokonanego przez Ukraińców w trakcie IIWŚ powiewały na Stadionie Narodowym, podczas koncertu białoruskiego rapera Maxa Korża.
Mam nadzieję, że tematem zajmą się jak najszybciej polskie służby pic.twitter.com/sy00Mk0Hhb
RozwińZwiń komentarze (4)
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Obudź się, Polaku! Tu nie chodzi o dofinansowanie klubu swingersów czy jachty. Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), który jest częścią unijnego instrumentu NextGenerationEU od początku był szkodliwym i ideologicznym narzędziem otwierającym na oścież patologiczne pola do nadużyć. Polska otrzyma łącznie 255 mld zł, z czego aż 147 mld zł to… pożyczki. Preferencyjne, ale jednak pożyczki, których spłata rozłożona jest nawet na kilkadziesiąt lat. Odsetki będziemy spłacać do 2058 roku.
1️⃣ Pożyczki w ramach KPO należy zaciągnąć maksymalnie do sierpnia 2028 r., co już powoduje, że Polska stara się je zaciągać i wydawać „na rympał” – finansując np. jachty, ekspresy do kawy czy wspierając kluby dla swingersów. Już widać gołym okiem, że rząd wydaje pieniądze bez realnej potrzeby.
2️⃣ Finansowane są projekty liche, które w normalnych warunkach rynkowych nigdy nie byłyby realizowane. Presja polityczna doprowadziła do tego, że Polska za wszelką cenę wydaje pieniądze z KPO, aby tylko opinia publiczna nie mogła zarzucić rządowi, że „oddał pieniądze do Brukseli”.
3️⃣ Aby projekty z KPO mogły być realizowane, Polska musi spełniać określone kamienie milowe. Wystarczy przejrzeć kryteria oceny projektów, aby zorientować się, że punkty można zdobyć za realizowanie założeń „zielonego ładu” czy uwzględnianie i poszanowanie „pochodzenia rasowego” lub „mniejszości seksualnych”. Sytuacja doprowadziła do tego, że przedsiębiorstwa na siłę wymyślają, jak ich projekty wpływają na gejów, płonącą planetę, czy migrantów. Chore!
4️⃣ Nikt nie zastanawia się nad zwiększonymi kosztami utrzymania projektów w przyszłości – liczą się kwoty wydane teraz. Żadna firma tak nie działa – rząd już tak.
5️⃣ Spłata długu będzie finansowana ze składek państw członkowskich do budżetu UE oraz nowych „zasobów własnych” UE (np. opłat od plastiku jednorazowego użytku, części wpływów z systemu ETS, planowanego podatku od granicznych emisji CO₂, etc.). Innymi słowy – Polaków czekają nowe podatki i opłaty. Czas się obudzić!
6️⃣ Ze względu na presję czasową, na liście projektów otrzymujących dofinansowanie pojawiają się „nowe” inwestycje zgłaszane w ostatniej chwili, często bez wcześniejszych analiz. Żaden prawdziwy biznes tak nie funkcjonuje. Warszawie to nie przeszkadza.
7️⃣ Preferowane są „proste” inwestycje, które można rozpocząć „od ręki” (np. proste remonty budynku) – zamiast trudniejsze, ale ważniejsze dla kraju (jak np. modernizacja sieci energetycznej). Żaden rząd nie powinien na to pozwolić. Wydajemy w ten sposób miliardy bez przemyślanej strategii.
8️⃣ Z pieniędzy KPO kupowany jest sprzęt lub budowane są obiekty o niskim wykorzystaniu tylko po to, by wydać środki. To niestety powszechne. Zapłacą za to przyszłe pokolenia Polaków i nikomu to nie przeszkadza.
9️⃣ Projekty, jak i cała Unia, nacechowane są korupcją i nepotyzmem. Przykładem jest projekt włoskiego systemu MOSE (tj. ochrony Wenecji przed powodziami) czy autostrada w regionie Veneto – jedne z największych skandali korupcyjnych we Włoszech. To, co obecnie dzieje się w Polsce to tylko wierzchołek góry lodowej. Powiązania polityków z beneficjantami projektów w Polsce są druzgocące.
🔟 NextGenerationEU miał być nadzwyczajnym instrumentem finansowym UE w odpowiedzi na gospodarcze i społeczne skutki pandemii COVID-19, a nie jest. Stał się mechanizmem pełnym nadużyć. Warszawa musi tańczyć, jak Bruksela zagra.
❌ Obudź się, Polaku! Tu nie chodzi o dofinansowanie klubu swingersów czy jachty. Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), który jest częścią unijnego instrumentu NextGenerationEU od początku był szkodliwym i ideologicznym narzędziem otwierającym na oścież… pic.twitter.com/HCQK6x4dPJ
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) August 11, 2025
Eurokraci wiedzą, co robią, wiążąc kraje członkowskie wspólnym długiem na dekady. To nasze dzieci będą spłacać pożyczki wraz z odsetkami za obecnie realizowane „rewolucyjne” inwestycje. To nasze dzieci odczują „skutki” KPO i dalszego uzależniania się Polski od unijnej ideologii, która stoi u podstaw NextGenerationEU (tj. Planu Odbudowy dla Europy). A jeśli ktoś podnosi argument, że Polska otrzymuje nie tylko pożyczki, ale również dotacje – to zapomniał, że Unia nie ma swoich pieniędzy i za dotacje również zapłacą ostatecznie polscy podatnicy. Wszyscy. Za dofinansowanie klubu swingersów również.
Bruksela od początku karmi opinię publiczną przekazem, że oprocentowanie pożyczek jest niższe (niż rynkowe kredyty komercyjne czy nawet emisje krajowych obligacji), jednak od początku nie należało ulegać tej wykwintnej politycznej iluzji. Realizowane KPO w obecnej formule jest gigantycznym błędem. Jeszcze kiedyś zapłaczemy…
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
KPO nie miało „ratować” ani „unowocześniać” gospodarki, ale ratować pozycję europejskich rządów i partii, które poczuły się zagrożone wahaniami nastrojów spowodowanymi w trakcie pandemii COVID19. Stąd ich błyskawiczne ustępstwa i pisane na kolanie porozumienie na szczycie w 2020 roku.
Skala zaciągniętego w KPO zadłużenia nie wynikała z żadnych rzeczywistych potrzeb czy kalkulacji gospodarczych, ale ze skali strachu rządzących.
KPO nie miało „ratować” ani „unowocześniać” gospodarki, ale ratować pozycję europejskich rządów i partii, które poczuły się zagrożone wahaniami nastrojów spowodowanymi w trakcie pandemii COVID19. Stąd ich błyskawiczne ustępstwa i pisane na kolanie porozumienie na szczycie w 2020…
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) August 11, 2025
Procedury i terminy nigdy, do dziś!, nie zostały dostosowane do skali strumienia tego kapitału. Stąd wygenerowanie chaosu, marnotrawstwa, złodziejstwa i szkodliwego wahania całymi branżami.
Im szybciej odrzucimy mitologię i uznamy ponurą rzeczywistość polityczną taką, jaką ona faktycznie jest, tym łatwiej będzie nie popełnić tych samych błędów w przyszłości.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
To co? Zaczynamy cykl o lokalnej elicie PO-wskiej, czy raczej KPO-wskiej?
Anna Kowalczyk
Ostatnio mogliście o niej usłyszeć za sprawą “afery” na Błoniach. Pani Ania uruchomiła na terenie publicznym i należącym do miasta, prywatny plac zabaw. Za wstęp na miejski teren pobiera opłatę w wysokości 15 zł Tym, którym się to nie podoba wyjaśnia krótko: “inwestycja w plac zabaw i koszty ponoszone w związku z jego utrzymaniem się nie zwracają, ale od początku nie chodziło o zysk … Tuż nad naszym lokalem znajduje się plac zabaw stworzony przez miasto – bezpłatny, ogólnodostępny. Jeśli ktoś nie chce płacić na naszym placu, może korzystać z tamtego” (https://bielsko.biala.pl/aktualnosci/57935/platny-plac-zabaw-w-bielsku-bialej-wzbudza-kontrowersje-wlascicielka-odpowiada-na-zarzuty)
Szkopuł w tym, że w ubiegłym roku 29.07.2024 r. Pani Ania, otrzymała 140 tys zł z pieniędzy mieszkańców miasta “na promocję miasta w czasie imprezy rowerowej”. I tak co roku!
Ale najlepsze zostawiłem na koniec. Pani Ania, jako część bielskiej elity KPO-wskiej musiała oczywiście dostać swoją działkę za wieloletnie wspieranie PO. Te 330 tys zł na “nowy wymiar kompleksu” się jej po prostu należały. Przypominam, że to My wszyscy, aż do 2058 roku będziemy spłacać. te 330 tys zł dla Pani Ani. Bo KPO to kredyt!
A na co Pani Ania wydała te 330 tys? Odpowiedź znajdziemy tutaj – https://bazakonkurencyjnosci.funduszeeuropejskie.gov.pl/
Kupiła sobie 4 deski surfingowe!
To co? Zaczynamy cykl o lokalnej elicie PO-wskiej, czy raczej KPO-wskiej?
— Bronisław Foltyn 🇵🇱 (@bronislawfoltyn) August 9, 2025
Anna Kowalczyk
Ostatnio mogliście o niej usłyszeć za sprawą "afery" na Błoniach. Pani Ania uruchomiła na terenie publicznym i należącym do miasta, prywatny plac zabaw. Za wstęp na miejski teren pobiera… pic.twitter.com/InEjmIoDPS
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze
Komentarze (24)