Marek Falenta w 2014 roku sprzedał rosyjskim służbom nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele – tak zeznał w czerwcu ubiegłego roku wspólnik biznesmena Marek W. w gdańskiej prokuraturze. Sprawę ujawnił poniedziałkowy „Newsweek”. Tygodnik twierdzi, że po zeznaniach W. wszczęto śledztwo, ale nie pod kątem szpiegostwa.
Dodatkowo w ujawnionym protokole W. powiadomił, że wręczył Michałowi Tuskowi reklamówkę, w której znajdowało się 600 tys. euro. Do przekazania pieniędzy miało dojść na początku czerwca 2014 roku.
Ekipa PiS obiecywała w 2015 roku, że kiedy wejdzie do sejmu to rozliczy wszystkie afery Platformy i SLD. I nic się w tej sprawie nie wydarzyło.” – powiedział poseł Michał Urbaniak. “Ręka rękę myje i przez najbliższe lata, jeśli nie będzie alternatywy dla PO-PiS, to nic się w tej sprawie nie zmieni.
“Jeśli sytuacja wygląda inaczej, jeśli politycy PiS uważają, że masowo rozliczają rządy PO-PSL, to pokażcie nam to. Ile ludzi rozliczyliście? Ile osób stanęło przed sądem? Odpowiedź jest prosta – równe zero.” – stwierdził Tomasz Grabarczyk.
Konfederaci uważają, że teraz najważniejsze jest pełne rozliczenie afery taśmowej, zarówno pod kątem nagrań polityków, jak i przypuszczeń, że w polskie życie publicznej angażują się rosyjskie służby.
Wydaliśmy miliony dla studentów z Ukrainy, a nikt o tym nie mówi. Niedoszacowana pomoc!
Niemal 50 mln zł wydało państwo polskie na „pomoc” dla studentów z Ukrainy w latach 2021-2023. Przed miesiącem pojawił się raport na temat wsparcia, jakie przekazaliśmy Ukrainie jako Polska. Jak się okazuje, dane te były niedoszacowane. Przykładem świadczeń nieujętych w raporcie Kancelarii Prezydenta RP jest właśnie wsparcie stypendialne.
Studenci z Ukrainy otrzymali w ramach wsparcia bezpośredniego 422 939,30 zł (w 2021 roku 16 681 789,50 zł (w 2022 roku) oraz 4 535 591,5 zł (w 2023 roku). Dane za rok bieżący są jeszcze nieznane.
Ponadto należy wskazać jeszcze na program „Solidarni z Ukrainą” Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej. Na stypendia i granty dla studentów, doktorantów i pracowników akademickich ze wschodu wydaliśmy 25,7 mln zł.
Wydaliśmy miliony dla studentów z Ukrainy, a nikt o tym nie mówi. Niedoszacowana pomoc!
Niemal 50 mln zł wydało państwo polskie na „pomoc” dla studentów z Ukrainy w latach 2021-2023. Przed miesiącem pojawił się raport na temat wsparcia, jakie przekazaliśmy Ukrainie jako Polska.… pic.twitter.com/TZ5SDNfXqu
Nasz naród oddał Ukrainie i Ukraińcom największą część swojego portfela. Pomimo tego nasz wschodni sąsiad wciąż pozostaje niewdzięczny, a nasze relacje z narodem ukraińskim wciąż się pogarszają. Z danych raportu „Polska i Polacy oczami Ukraińców 2024” wynika, że tylko 41% Ukraińców ma dobrą opinię o Polakach. Tymczasem w 2022 roku było to 83%.
Polska osiągnęła już swoje cele geostrategiczne. Rosja została odparta, a na froncie trwa rodzaj wojny pozycyjnej. Jakiekolwiek dalsze finansowanie pomocy społecznej dla Ukraińców od początku budziło kontrowersje. Dziś nie ma nawet pół argumentu za tym, aby Polacy mieli utrzymywać dwa narody.
O środki na integrację imigrantów z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji wnioskują również samorządy rządzone przez PiS.
Uzyskałem odpowiedź na wniosek o udzielenie informacji publicznej w sprawie Centrów Integracji Cudzoziemców od Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
W tym momencie Województwo Lubelskie realizuje program “Utworzenie Centrum Integracji dla obywateli państw trzecich, w tym migrantów w województwie lubelskim”. Centra powstał już w Lublinie, Chełmie, Zamościu i Białej Podlaskiej. Na ich funkcjonowanie w latach 2024-2027 wydamy 14,5 mln zł. A szacowana liczba beneficjentów to zaledwie 1500 osób. Oznacza to, że wydamy na jednego imigranta około 9 600 zł. Co ciekawe, z informacji na temat programu wynika, że tylko 360 z nich ma uzyskać kwalifikacje i kompetencje.
O środki na integrację imigrantów z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji wnioskują również samorządy rządzone przez PiS.
Wczoraj uzyskałem odpowiedź na wniosek o udzielenie informacji publicznej w sprawie Centrów Integracji Cudzoziemców od Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
Przepalamy więc publiczne pieniądze na kursy i szkolenia dla imigrantów. Jednak PiS w Lubelskiem chce przepalić jeszcze więcej.
Marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski wnosi o dofinansowanie z FAMI w wysokości 13 391 875,53 zł na „projekt, który ma za zadanie wzmocnić i komplementarnie uzupełnić działania” prowadzone w Lublinie, Chełmie, Zamościu i Białej Podlaskiej. Liczba beneficjentów tego programu jeszcze nie jest znana.
Urzędem Marszałkowskim w Lublinie niepodzielnie rządzi PiS na czele z Jarosławem Stawiarskim. Mają 21 na 33 radnych w Sejmiku.
„PIENIĄDZE ZA POSŁUSZEŃSTWO” – kilka zdań o tym, do jakiej sytuacji doprowadziła nasz kraj polska klasa polityczna od momentu wstąpienia do Unii Europejskiej w 2004 roku do dziś.
Działacze Ruchu Narodowego z Małopolski, którzy składali petycje w 40 gminach, apelując o uchwalenie uchwał mających na celu zapobieżenie budowie ośrodków dla uchodźców na terenie województwa, najczęściej spotykali się z odrzuceniem ich wniosków. Gminy uzasadniały swoje decyzje tym, że ta kwestia nie leży w ich kompetencjach.
Wyjątkiem były gminy Lubień i Przeciszów, których rady – po analizie sprawy przez Komisje Skarg, Wniosków i Petycji – zdecydowały się poprzeć postulaty petycji. Jak się jednak okazuje, wójt Gminy Przeciszów obawia się teraz, że podjęta uchwała może wpłynąć negatywnie na możliwość pozyskiwania środków finansowych zarówno z władz centralnych, jak i europejskich.
„PIENIĄDZE ZA POSŁUSZEŃSTWO” – kilka zdań o tym, do jakiej sytuacji doprowadziła nasz kraj polska klasa polityczna od momentu wstąpienia do Unii Europejskiej w 2004 roku do dziś.
Działacze Ruchu Narodowego z Małopolski, którzy składali petycje w 40 gminach, apelując o uchwalenie… pic.twitter.com/AvbpF7JhGK
Temat redystrybucji pieniędzy przez Unię Europejską jest szeroki, ale na szczególną uwagę zasługuje utrata samodzielności. Samorządy, wybierane głosem lokalnych mieszkańców, muszą uzależniać swoje decyzje od dostępu do funduszy unijnych, często sprzecznych z wolą mieszkańców. Taka ograniczona wolność decyzyjna, powiązana z funduszami, jest sprzeczna z polską racją stanu i destrukcyjna dla naszego państwa.
Teraz należy zadać pytanie: czy gminy, które odrzuciły tę petycję, również obawiały się o utratę środków? Idźcie i zapytajcie swoich przedstawicieli w samorządach.
Podsumowując, staliśmy się państwem podległym unijnym funkcjonariuszom, którzy ignorują zdanie i potrzeby zwykłych Polaków.
Chwała radnym, którzy działają zgodnie z wolą mieszkańców. Hańba sprzedawczykom polskiej suwerenności.
W związku z ostatnią wypowiedzią ambasadora RP na Ukrainie Pana Piotra Łukasiewicza, iż ekshumacje pomordowanych Polaków na Wołyniu będą przebiegać w oparciu o „warunki ukraińskie”, co oznacza, iż strona polska będzie mogła wyłącznie PRZYJĄĆ ROLĘ OBSERWATORA, a Ukraina NIE przewiduje szczególnego upamiętnienia wymordowanych Polaków na Wołyniu, zwracam się z pilnym zapytaniem (W TRYBIE INTERWENCJI POSELSKIEJ) do ministra Pana Radosława Sikorskiego [który zablokował mnie swoją drogą na platformie X]:
➡️ czy polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych akceptuje i oficjalnie potwierdza niniejsze warunki/stanowisko strony ukraińskiej w kwestii wołyńskiej? Jaka została udzielona w ostatnich dniach odpowiedź polskiego MSZ Ukrainie (proszę o przesłanie kopii korespondencji ze stroną ukraińską)? Proszę również ministra o wskazanie, czy polski resort wniósł oficjalny sprzeciw przeciwko „takim warunkom/zasadom” stawianym przez stronę ukraińską (kiedy i w jaki sposób) oraz czy o sytuacji oraz stanowisku strony ukraińskiej został poinformowany premier RP – szef KPRM Pan Donald Tusk (w jaki sposób)? Jakie kroki w tej ogromnie ważnej dla wielu Polaków kwestii zamierza pilnie podjąć MSZ?
Pytam, bo jako POLSKI poseł Konfederacji, rozumiem, że… rząd w Warszawie nie daje przyzwolenia na dalsze obrażanie Polaków przez stronę ukraińską?
Żądamy godności i pamięci dla Ofiar Rzezi Wołyńskiej!
Ekshumacje pomordowanych Polaków na Wołyniu mają odbywać się na warunkach ukraińskich, bez zapewnienia pełnego upamiętnienia ofiar – tylko z udziałem polskich obserwatorów. To absolutnie niedopuszczalne!
Polska powinna domagać się nie tylko ekshumacji, ale również godnego uhonorowania pamięci tych, którzy zostali bestialsko zamordowani. Historia nie może być zamiatana pod dywan, a prawda o Wołyniu musi być w pełni ujawniona i upamiętniona!
Prawda i pamięć są fundamentem naszej tożsamości narodowej. Nie pozwolimy na ignorowanie tragedii setek tysięcy Polaków!
Żądamy godności i pamięci dla Ofiar Rzezi Wołyńskiej!
Ekshumacje pomordowanych Polaków na Wołyniu mają odbywać się na warunkach ukraińskich, bez zapewnienia pełnego upamiętnienia ofiar – tylko z udziałem polskich obserwatorów. To absolutnie niedopuszczalne!
Na ten tydzień zaplanowanych jest aż 8 spotkań ze Sławomirem Mentzenem, który od września objeżdża Polskę i ma już za sobą spotkania w blisko 70. miastach.
CZWARTEK – 12 grudnia KOZIENICE – godz. 17.00 – Pomnik Niepodległości w Kozienicach PIONKI – godz. 19.00 – Plac Konstytucji 3 Maja
PIĄTEK – 13 grudnia SOCHACZEW – godz. 17.00 – Plac Kościuszki ŁOWICZ – godz. 19.00 – Nowy Rynek
SOBOTA – 14 grudnia GARWOLIN – godz. 13.00 – Skwer Solidarności MIŃSK MAZOWIECKI – godz. 16.00 – Stary Rynek WOŁOMIN – godz. 18.00 – Park im. Bohdana Wodiczki LEGIONOWO – godz. 20.00 – Park Zdrowia
Na Wyspach Brytyjskich procedowana jest nieludzka i chora ustawa Partii Pracy, która może „zachęcić” starsze osoby do eutanazji. Dzieci mogą zarobić bowiem na śmierci rodziców duże pieniądze.
Zgodnie z brytyjskim prawem, emerytura (wraz ze składkami) osoby, która umrze przed 75. rokiem życia, jest dziedziczona bez podatku. Po osiągnięciu tego wieku odziedziczone uprawnienia emerytalne obarczone są podatkiem dochodowym w wysokości 45%. Teraz brytyjska lewica chce zalegalizować procedurę zabójstwa eutanatycznego, która umożliwi osobom chorym popełnienie eutanazji. Za tym wątpliwym moralnie prawem stoi jeszcze aspekt ekonomiczny, bowiem dzieci chorego emeryta mogą wywrzeć presję na podjęcie decyzji o samobójstwie ze względu na kwestie podatkowe.
Przekonaj rodzica emeryta do eutanazji i zapłać niższy podatek w UK. Cywilizacja śmierci.
Na Wyspach Brytyjskich procedowana jest nieludzka i chora ustawa Partii Pracy, która może „zachęcić” starsze osoby do eutanazji. Dzieci mogą zarobić bowiem na śmierci rodziców duże… pic.twitter.com/KbZAPH6DPN
Na przykład, jeżeli ktoś zmarł w wieku 75 lat, mając na koncie emerytalnym 500 000 funtów, osoba odziedziczająca te pieniądze mogłaby zapłacić 225 000 funtów podatku dochodowego przy wypłacie jednorazowej zawartości całego konta emerytalnego. Gdy jednak emeryt umrze przed ukończeniem 75. roku życia, podatek nie zostanie naliczony, a dziedziczący uzyska pełne 500 000 funtów. Jest więc pewne, że kierując się interesem ekonomicznym rodziny, wielu starszych ludzi podejmie decyzję o przedwczesnej śmierci.
Zabijanie dzieci ze względu na choroby genetyczne oraz emerytów dla pieniędzy to cywilizacja śmierci – przed tym ostrzegał nas św. Jan Paweł II w Evangelium Vitae.
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller powiadomił, że gazociąg łączący Rosję z Chinami osiągnął swoją maksymalną przewidzianą przepustowość 38 mld metrów sześciennych rocznie.
Stało się tak przez zwiększenie przepływu miesiąc wcześniej niż pierwotnie planowano w długoterminowym kontrakcie – od 1 grudnia 2024 r., a nie początkiem 2025 roku. Na rok 2024 kontrakt przewidywał dostarczenie 30 miliardów metrów sześciennych, w ujęciu dziennym to ponad 86 milionów metrów sześciennych. Nowy poziom dostaw odpowiada dziennemu wolumenowi na poziomie około 109 mln metrów sześciennych.
Tym samym Rosja stała się pierwszym dostawcom surowca z gazociągów do Chin, wyprzedzając Turkmenistan. Pozycję pierwszą pod względem dostaw gazu w ogóle (łącznie z LNG) zajmuje już od lat.
Gazprom rozpoczął dostawy gazu do Chin gazociągiem „Siła Syberii” w 2019 roku ze złoża Czajandinskoje w Jakucji. W 2022 roku do systemu przyłączono złoże Kowyktinskoje w obwodzie irkuckim. Chińska infrastruktura magistralna odbierająca rosyjski gaz prowadzi w trzech kierunkach – północnym, centralnym i południowym. Część północna – Heihe (miasto w prowincji Heilongjiang po drugiej stronie rzeki Amur, naprzeciw rosyjskiego Błagowieszczeńska) – Changling (prowincja Jilin) i środkowa część Changling – Yongqing (prowincja Hebei) zostały oddane do użytku odpowiednio w 2019 i 2020 roku. Budowa południowej części Yongqing (Hebei) – Szanghaj rozpoczęła się w lipcu 2020 roku.
Rosja naciska na budowę drugiego gazociągu, który miałby prowadzić gaz z odległych złóż arktycznych poprzez terytorium Mongolii. Budowa miała się rozpocząć na początku roku, ale nie ruszyła. I Mongołowie, i Chińczycy nie spieszą się. Ma to natomiast fundamentalne znaczenie dla Moskwy, która szuka rynków w Chinach, którzy jednak nie są skorzy płacić tyle co klienci w UE.
„SIŁA SYBERII” OSIĄGNĘŁA MAKSYMALNĄ PRZEPUSTOWOŚĆ.
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller powiadomił, że gazociąg łączący Rosję z Chinami osiągnął swoją maksymalną przewidzianą przepustowość 38 mld metrów sześciennych rocznie. Stało się tak przez zwiększenie przepływu miesiąc wcześniej… pic.twitter.com/XAErlQhAgu
Efekty postępowego “zwęzizmu” i likwidacji miejsc parkingowych w Łodzi. Wystarczą dwie karetki, aby:
⤬ zablokować ruch pieszy ⤬ zablokować tramwaj ⤬zablokować wjazd i wyjazd z dwóch posesji
Na szczęście samą ulicą Legionów przejechać można… samochodem
Co odważniejsi zapewne przejdą pieszo po torowisku, bądź pod prąd rowerem, choć nocą, przy migających światłach karetek widoczność jest słaba. “Brawo” Koalicjo Obywatelska, “brawo” Lewico, brawo dla aktywistów, którzy popierają takie projekty ulic!
Łódź pod względem absurdów powoli dogania Warszawę Rafała Trzaskowskiego.
Efekty postępowego "zwęzizmu" i likwidacji miejsc parkingowych w Łodzi.
Wystarczą dwie karetki, aby: ❌ zablokować ruch pieszy ❌ zablokować tramwaj ❌ zablokować wjazd i wyjazd z dwóch posesji
Na szczęście samą ulicą Legionów przejechać można… samochodem 🤡 Co odważniejsi… pic.twitter.com/kBcUsgep6N
Sławomir Mentzen w krótkim spocie o rosnącej drożyźnie i obietnicach polityków.
– Byłem dzisiaj w sklepie i kupiłem kilka podstawowych produktów spożywczych. Za masło zapłaciłem 8,50 zł, za małą kostkę masła. Do tego kupiłem rybę, jajka za 6,50 zł, za zaledwie 6 jajek. Chleb za ponad 4 zł, ser, majonez za 11 zł. Do tego kupiłem jeszcze wędlinę, mleko za ponad 4 zł i colę.
Za wszystko zapłaciłem prawie 100 zł. Tak niewiele produktów za prawie 100 zł.
Tak wysokie ceny żywności są oczywiście związane z tym, że mamy coraz wyższe podatki, mamy coraz wyższe ceny energii, mamy coraz więcej regulacji, a przedsiębiorcy muszą spełniać coraz więcej wymagań. I z tego ceny są tak wysokie.
Jeżeli jakiś polityk mówi Wam, że jak wygra wybory, nagle masło będzie kosztować 5 zł, a nie mówi jakie zniesie regulacje, które to umożliwią, to po prostu kłamie.
To masło za 5 zł Trzaskowskiego zobaczycie dokładnie tak samo, jak benzynę za 5,19 zł Tuska
Wielka Brytania sprowadza dziś ponad 12% energii z zagranicy. Głównie z Francji. Cena na rynku spot w tym kraju to obecnie około 140 euro/MWh.
A tak poza tym, to niedawno cieszyli się, że zamknęli ostatnią elektrownię węglową i zainwestowali kolejne miliardy funtów w farmy wiatrowe i magazyny energii.
Wielka Brytania sprowadza dziś ponad 12% energii z zagranicy. Głównie z Francji. Cena na rynku spot w tym kraju to obecnie około 140 euro/MWh. A tak poza tym, to niedawno cieszyli się, że zamknęli ostatnią elektrownię węglową i zainwestowali kolejne miliardy funtów w farmy…
Przeciętne gospodarstwo domowe w UK wydaje miesięcznie ponad 140 funtów na prąd (około 740 zł). Cena prądu dla firm to około 1,8 zł/kWh. Brytyjczycy mają własny system handlu emisjami podobny do tego jaki obowiązuje w UE.
Pomimo ponad pięciokrotnie niższej emisyjności energetyki niż w Polsce, ceny prądu nie odbiegają znacząco od tych w naszym kraju.
Od lat trwa wielka operacja wymiany starych pieców na paliwo stałe na piece gazowe, które miały być bardziej ekologiczne. I oczywiście one są ekologiczne, gdyż niemal nie emitują szkodliwych substancji, eliminując problem smogu. Generują też mniej demonizowanego przez klimatystów dwutlenku węgla.
1200 zł karnego podatku za ogrzewanie gazowe! Miało być tanio – Unia sprawi, że będzie drogo!
Od lat trwa wielka operacja wymiany starych pieców na paliwo stałe na piece gazowe, które miały być bardziej ekologiczne. I oczywiście one są ekologiczne, gdyż niemal nie emitują… pic.twitter.com/ZNqE5hEEhl
Przez wiele lat Unia oraz polski rząd kładły duży nacisk na wymianę pieców węglowych właśnie na gazowe. Setki tysięcy rodzin otrzymało nawet dotację do inwestycji w piece gazowe. Polacy decydowali się na gaz, a nie na pompę ciepła z kilku powodów: -nawet 10x niższy koszt inwestycji, -pewniejsze, nieuzależnione od efektywności paneli fotowoltaicznych źródło energii, -mniejsze koszty eksploatacji.
Chociaż w ostatnich latach wzrosły ceny gazu na rynkach światowych, co wpłynęło również na budżety domowe polskich rodzin, to gaz wciąż pozostaje jednym z tańszych rozwiązań. Niestety nie potrwa to długo.
Mimo że przy w porównaniu do węgla, przy spalaniu gazu do atmosfery ulatnia się 2x mniej dwutlenku węgla, 3x mniej tlenku azotu, 5x mniej tlenku siarki, 100x mniej tlenku węgla i 1000x mniej pyłu, to eurokraci uznali gaz za niszczycielski dla klimatu, więc ukarze nas za jego używanie.
W ramach systemu handlu emisjami ETS2 zapłacimy za każdą wyemitowaną tonę CO2 45 euro. Statystyczne gospodarstwo domowe emituje w związku z ogrzewaniem gazowym 6 ton dwutlenku węgla rocznie, to daje nam 1200 zł za zapewnienie sobie tak podstawowej potrzeby, jak ciepło.
Interesujące wyniki przynosi wrześniowo-październikowy sondaż Eurobarometru dotyczący podejścia społeczeństw Bałkanów Zachodnich do Unii Europejskiej. Ankieta zawierała pytania o zaufanie do UE oraz ocenę potencjalnej integracji z Unią. Największe zaufanie do UE i jej instytucji wyrazili respondenci z Albanii (81 proc.), Czarnogóry (75 proc.) oraz Kosowa (70 proc.). Nieco mniejsze wskaźniki odnotowano w Macedonii Północnej i Bośni i Hercegowinie (po 56 proc.). Serbia wyróżnia się jednak na tle regionu – zaledwie 38 proc. respondentów deklaruje zaufanie do UE, podczas gdy większość, bo 56 proc., wyraża brak zaufania do Unii.
Podobne różnice zauważalne są w odpowiedziach na pytanie o ocenę potencjalnego członkostwa w UE. Jako pozytywną możliwość członkostwo wskazało 83 proc. Albańczyków, 71 proc. Czarnogórców, 65 proc. mieszkańców Kosowa, 63 proc. obywateli Macedonii Północnej, 55 proc. respondentów z Bośni i Hercegowiny, ale tylko 32 proc. Serbów. Co istotne, w Serbii odsetek osób postrzegających członkostwo w UE jako neutralne („ani dobre, ani złe”) wynosi aż 38 proc., przewyższając tych, którzy uważają, że byłoby ono czymś złym (30 proc.).
SERBIA NA ROZDROŻU
Interesujące wyniki przynosi wrześniowo-październikowy sondaż Eurobarometru dotyczący podejścia społeczeństw Bałkanów Zachodnich do Unii Europejskiej. Ankieta zawierała pytania o zaufanie do UE oraz ocenę potencjalnej integracji z Unią. Największe zaufanie do… pic.twitter.com/veiKjLxx95
Wyraźnie widać, że społeczeństwo serbskie pozostaje bardziej sceptyczne wobec UE niż mieszkańcy innych państw regionu. Taka postawa stanowi ważne zaplecze polityczne dla Aleksandra Vučicia i jego Serbskiej Partii Postępowej (SNS), zapewniając im pewną odporność na naciski ze strony instytucji unijnych. Jednak nieufność nie jest jednostronna – również wśród części państw członkowskich UE narasta sceptycyzm wobec Serbii. Ostatnie posiedzenie ambasadorów przy UE pokazało to dobitnie: propozycję Węgier, aby otworzyć kolejny rozdział negocjacji akcesyjnych, odrzuciło siedem państw – Litwa, Łotwa, Estonia, Szwecja, Finlandia, Holandia i Chorwacja. Przyczynami są m.in.zarzuty o naruszenia praworządności, brak przyłączenia się do sankcji wobec Rosji oraz nierozwiązane relacje z Kosowem.
Wyzwania stojące przed Serbią mogą wymusić na Vučiću coraz trudniejsze decyzje. Z jednej strony rosnąca presja ze strony Zachodu, z drugiej strony, zacieśniające się relacje z Chinami otwierają przed Serbią nowe możliwości, ale jednocześnie budzą pytania o długoterminowe konsekwencje uzależnienia ekonomicznego i politycznego, co może kolidować z dotychczasową polityką balansowania.
Serbia znajduje się na skrzyżowaniu wpływów międzynarodowych. Aleksandar Vučić stoi przed koniecznością wyważenia między interesami narodowymi, aspiracjami społecznymi a naciskami ze strony Zachodu i Wschodu. Jak długo uda mu się utrzymać politykę równowagi, pozostaje kwestią otwartą. Jego zdolność do prowadzenia zręcznej polityki zagranicznej będzie miała decydujące znaczenie dla przyszłości Serbii – zarówno w kontekście jej relacji z Unią Europejską, jak i w szerszym układzie globalnym.
Paradoksy „rynku” OZE: Jeszcze Trump władzy nie przejął, a już rynek sprzedaży paneli fotowoltaicznych w USA się załamał.
Dlaczego? Bo to nie jest rynek, tylko sektor sztucznie rozkręcony ponad miarę przez subwencje dwóch rządów: USA i Chin. USA wstrzymały subwencje i wprowadziły cła na import z Chin i nagle okazało się, że zaopatrzenie na wiele lat zalega w magazynach.
Paradoksy „rynku” OZE:
Jeszcze Trump władzy nie przejął, a już rynek sprzedaży paneli fotowoltaicznych w USA się załamał. Dlaczego? Bo to nie jest rynek tylko sektor sztucznie rozkręcony ponad miarę przez subwencje dwóch rządów: USA i Chin. USA wstrzymały subwencje i wprowadziły… https://t.co/PIkF8zRnAH
PS Podobnie jest w Polsce z magazynami zapełnionymi pompami ciepła importowanymi z Azji (w wielu przypadkach mających parametry niedostosowane do naszego klimatu). Po ewentualnej zmianie reguł Czystego Powietrza na wolnym rynku większości z nich nikt rynkowo nie kupi po wcześniejszych cenach.
ABW może blokować strony internetowe bez wyroku sądu!
W życie weszła nowelizacja ustawy o działaniach antyterrorystycznych oraz o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) i Agencji Wywiadu.
Nowe przepisy przyjęte zostały w Sejmie większością głosów koalicji rządzącej. Teraz służby podległe Donaldowi Tuskowi mogą za kliknięciem myszki zablokować każdą stronę w internecie.
Kawałek po kawałku, ustawa po ustawie, robią nam państwo policyjne.
ABW może blokować strony internetowe bez wyroku sądu! W życie weszła nowelizacja ustawy o działaniach antyterrorystycznych oraz o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) i Agencji Wywiadu. Nowe przepisy przyjęte zostały w Sejmie większością głosów koalicji rządzącej. Teraz… pic.twitter.com/tw4GcSoATN
Poseł do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.
👉 Koalicja Tuska ostatecznie przyjęła w Sejmie budżet na 2025 rok z rekordowym w historii deficytem 289 miliardów złotych, utrzymaniem funduszu covidowego i dodatkowymi milionami na “program integracji Romów”, którego nieskuteczność w minionych latach wykazywał NIK. Co prawda zadłużają nas na potęgę, ale przynajmniej rozkradają kasę poprzez swoje fundusze i każą więcej płacić na Cyganów.
👉 Za to minister nauki Dariusz Wieczorek z Lewicy, postanowił podreperować swój budżet domowy i załatwił robotę żonie, która nagle została dyrektorem na Uniwersytecie Szczecińskim. Nie miała odpowiednich kwalifikacji, więc specjalnie dla niej obniżono wymagania, za to z drugiej strony żona rektora Uniwersytetu Szczecińskiego dostała stanowisko w Komisji Ewaluacji Nauki, gdzie została powołana przez… ministra Wieczorka. Można dwie żony ustawić za jednym zamachem? Można!
👉 Rafał “planeta się pali” Trzaskowski wspiera bandytów z Ostatniego Pokolenia, a do tego w mediach społecznościowych na bezczela chwali się, że pomimo braku kampanii wyborczej on pełną parą drukuje i rozwiesza swoje materiały wyborcze. Jak myślicie, za swoje? 😉 Praworządność w wykonaniu Koalicji (anty)Obywatelskiej wjechała na pełnej.
👉 PSL, które kieruje resortem infrastruktury i któremu podlega PKP Intercity, może być dumne, że w największym przetargu w historii tej spółki o wartości 17 miliardów złotych, nie mogli wziąć udziału… polscy producenci. Nie było polskich firm, nie uruchomiono tarczy antykorupcyjnej, a przetarg wygrają Niemcy, Francuzi lub Szwajcarzy, którym zapłacimy miliardy za piętrowe pociągi mimo że mamy własnych producentów. Patriotyzm gospodarczy według rządzących.
👉 Jakby tego było mało niemiecka gazeta “Frankfurter Allgemeine Zeitung” przekazuje, że Donald Tusk rozmawiał już ze swoją koleżanką Ursulą von der Leyen i spekuluje się, że po wyborach prezydenckich zgodzi się na umowę UE z państwami Mercosur, która dobije polskie rolnictwo. Nasi zachodni sąsiedzi umowę popierają, bo skorzysta na tym ich przemysł motoryzacyjny. W końcu czego się nie robi dla Niemców, prawda, herr Tusk?
Może i jesteśmy wkurzeni, ale za to spójrzmy jacy oni są z siebie zadowoleni i uśmiechnięci 🙂
Wszystko zmierza w odpowiednim kierunku. Tylko nie dla Polaków.
Co tam panie w polityce? Zapnijcie pasy.
👉 Koalicja Tuska ostatecznie przyjęła w Sejmie budżet na 2025 rok z rekordowym w historii deficytem 289 miliardów złotych, utrzymaniem funduszu covidowego i dodatkowymi milionami na "program integracji Romów", którego nieskuteczność w… pic.twitter.com/3YnLTQQA04
Producenci szczepionek przeciw C-19 mają wciąż w naszym kraju istne Eldorado! W 2024 roku (do dziś) w Polsce podano zaledwie 662 tys. dawek szczepionek przeciw C-19, a wiemy, że do Polski tylko na koniec sierpnia 2024 r. dostarczono w sumie… ponad 107 mln dawek!!! A kolejne zamówienia czekają w kolejce. Co więcej – we wrześniu b.r. ponad 25 mln dawek straciło ważność, a koszt ich utylizacji mógł kosztować polskiego podatnika ok. 2,5 mld zł!
PRZECIEŻ TO JEST CHORE! Jednak nikt sobie z tego nic nie robi – we wrześniu 2024 r. Polska, jakby nigdy nic, ogłosiła… kolejny zakup! Tym razem chodzi o nową jednodawkową szczepionkę Spikevax JN.1.
❌ Producenci szXXepionek przeciw C-19 mają wciąż w naszym kraju istne Eldorado! W 2024 roku (do dziś) w Polsce podano zaledwie 662 tys. dawek szXXepionek przeciw C-19, a wiemy, że do Polski tylko na koniec sierpnia 2024 r. dostarczono w sumie… ponad 107 mln dawek!!! A kolejne… pic.twitter.com/2Wz3PsQ7Si
Pomimo, iż zainteresowanie szczepieniami przeciw C-19 jest w Polsce coraz mniejsze, Ministerstwo Zdrowia zezwala na to, aby miliardy płynęły strumieniami!
Pytanie, KTO na tym wciąż zarabia? Bo kto za to płaci – to wiemy.
➡️ NIE ma mojej zgody na takie rozkradanie budżetu państwa i Polaków! Wysyłam interwencję poselską do Ministerstwa Zdrowia, aby ustalić fakty i… zatrzymać to szaleństwo. Bo to co się dzieje… zakrawa o pomstę do nieba! Ewidentnie ktoś w ministerstwie nie panuje nad sytuacją. Albo… nie chce.
Poniżej kilka wątków dotyczących umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Mercosur:
– Porozumienie to bezpośrednio zagraża polskim i europejskim rolnikom, narażając ich na nieuczciwą konkurencję. Dużo wyższe koszty prowadzenia gospodarstw rolnych są w Europie, podczas gdy standardy produkcji w Ameryce Południowej są znacznie poniżej naszych.
– Utrata suwerenności żywnościowej. Porozumienie to stanowi poważne zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa żywnościowego, ponieważ zwiększa naszą zależność od importu w czasie, gdy produkcja rolna w Europie spada z powodu zbyt złożonych norm.
– Hipokryzja środowiskowa. Podczas gdy UE szczyci się tym, że jest liderem w walce ze zmianami klimatu, negocjuje porozumienie z krajami, które w ogromnym stopniu przyczyniają się do wylesiania Amazonii.
– Nieistniejące zobowiązania środowiskowe. Obietnice ochrony środowiska to tylko zasłona dymna. Obecnie dla krajów Mercosuru nie ma naprawdę wiążących przepisów!
– Zagrożenie zdrowia dla konsumentów. Produkty rolne przywożone z Mercosuru często zawierają pestycydy i antybiotyki zakazane w Europie, co pokazują kontrole Komisji Europejskiej. Nawet jeśli import zostanie zakazany, skuteczne kontrole będą niemożliwe. Import produktów o niższych standardach fitosanitarnych jest zdradą naszych konsumentów i rolników.
– Negocjacje te odbywają się w sposób całkowicie nieprzejrzysty, bez konsultacji z państwami członkowskimi, obywatelami i odpowiednimi organizacjami.
– Brak legitymacji. Wytyczne negocjacyjne są z 1999 roku! Przyjęcie tej umowy stanowiłoby zdradę wytycznych negocjacyjnych i woli państw, które przewidywały ratyfikację przez parlamenty narodowe. Wymuszanie tego porozumienia większością kwalifikowaną, bez uzyskania konsensusu wszystkich państw członkowskich, jest zaprzeczeniem demokracji i otwarciem puszki Pandory.
Poniżej kilka wątków dotyczących umowy o wolnym handlu między UE a krajami Mercosur: – Porozumienie to bezpośrednio zagraża polskim i europejskim rolnikom, narażając ich na nieuczciwą konkurencję. Dużo wyższe koszty prowadzenia gospodarstw rolnych są w Europie, podczas gdy… pic.twitter.com/llcoSHQWoC
Marek Tucholski na konferencji prasowej Ruchu Narodowego, 6 grudnia 2024 r.
Marek Tucholski: – Umowa z Mercosur, jeśli zostanie wdrożona, będzie potężnym ciosem w naszą branżę rolno-spożywczą.
Przypomnijmy, że już wcześniej nasze rolnictwo otrzymało dwa potężne ciosy. Jeden to Zielony Ład, a drugi to import z Ukrainy. Nieograniczony praktycznie, przynajmniej w pierwszym etapie po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, import.
Mamy z jednej strony “techniczne zboże” z Ukrainy, a z drugiej strony mamy “techniczną żywność” z Mercosur. To jest uderzenie w nasze rolnictwo, kolejne, które ponosi ogromne koszty związane z Zielonym Ładem.
Na horyzoncie jest Dialog Strategiczny, który będzie kolejnym uderzeniem w rolnictwo!
I w tej sytuacji nasi rolnicy, nic dziwnego, że protestują. W tej sytuacji nasza branża rolna i wokół-rolne, które też pracują dla rolników, znajdują się w kryzysie. Umowa z Mercosur może być przysłowiowym gwoździem do trumny.
Przypomnijmy, że Unia Europejska nakłada na rolników, na produkcję żywności na terenie Unii Europejskiej bardzo duże restrykcje, ma bardzo duże wymagania. I jednocześnie to są hipokryci, eurokraci są hipokrytami, ponieważ nie przeszkadza im żywność, która będzie sprzedawana na terenie Unii Europejskiej, będzie pochodziła z krajów Mercosur, a która jest produkowana przy użyciu pestycydów czy hormonów niedopuszczonych na terenie Unii Europejskiej!
Ta umowa nam oczywiście jako Polsce się nie opłaca i niektórym krajom Unii Europejskiej się nie opłaca, ale są kraje, które widzą w niej dla siebie szansę. To między innymi Niemcy.
I teraz musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy złożymy nasze rolnictwo w ofierze na rzecz niemieckiego przemysłu, zwłaszcza branży motoryzacyjnej, które szukają rynku zbytu w Ameryce Południowej dla swoich produktów i jednocześnie szukają surowców dla przemysłu niemieckiego, w tym przemysłu motoryzacyjnego.
Takie surowce jak właśnie metale ziem rzadkich, jak lit, jak nikiel, pozyskiwane w Ameryce Południowej, są potrzebne dla niemieckiego przemysłu, są potrzebne dla niemieckiej polityki energetycznej, zakładającej transformację w duchu źródeł pogodozależnych.
Ta sytuacja pokazuje, że my jako kraj nic na tym nie zyskujemy, zyskują na tym między innymi Niemcy i oczywiście w naszym interesie nie jest to, aby iść na rękę Niemcom, ponieważ my nic z tego nie mamy.
Nie powinniśmy składać w ofierze naszego rolnictwa w interesie niemieckiego przemysłu, niemieckiej motoryzacji, które są w trudnym położeniu, to prawda, ale są w położeniu trudnym, ponieważ to jest konsekwencja polityki Unii Europejskiej i samych Niemiec, które dążą do forsowania postanowień Zielonego Ładu.
Jako Polska mamy swoje interesy i tych swoich interesów powinniśmy bronić! Bronić interesów Polski w tym momencie to jest robienie wszystkiego, aby zablokować tą umowę, aby nie doszło do tego, żeby ona została wdrożona. Polski rząd ma okazję zdecydować, czy bardziej broni interesów Polski, czy może woli interesy niemieckie albo jakieś inne.
Umowa między UE, a państwami Mercosur na finiszu, Ursula von der Leyen w Ameryce Południowej zapowiedziała szybkie podpisanie tej umowy.
Von der Leyen się śpieszy z domknięciem trwających 25 lat negocjacji, ponieważ wyraźny sprzeciw zapowiedziała Francja – dla której podobnie… pic.twitter.com/3JjttJL4Zp
Poseł do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.
Ursula Von der Leyen z dumą ogłosiła, że szczęśliwie zakończyły się negocjacje ws. umowy Unii Europejskiej z Mercosur. To szczęście dla wielkich korporacji i państw z Ameryki Południowej, a tragedia dla europejskich konsumentów i rolników. Ta kobieta jest na najlepszej drodze, żeby zaorać całe unijne rolnictwo, zalać nas produktami wątpliwej jakości i uzależnić od dostaw żywności spoza UE.
Na obrazku największy szkodnik Unii Europejskiej i wróg zdrowego rozsądku.
Ursula Von der Leyen z dumą ogłosiła, że szczęśliwie zakończyły się negocjacje ws. umowy Unii Europejskiej z Mercosur. To szczęście dla wielkich korporacji i państw z Ameryki Południowej, a tragedia dla… pic.twitter.com/wL3T8ff4dR
Najbardziej urzekający w tym wszystkim jest kolejny pozorny sprzeciw Donalda Tuska i jego rządu, który przecież poparł von der Leyen na kolejną kadencję na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej doskonale wiedząc, że od dawna forsuje umowę z Mercosur.
Mało tego – niemiecka gazeta Frankfurter Allgemeine Zeitung donosi, że Tusk odbył już rozmowy z von der Leyen i wiele wskazuje na to, że po wyborach prezydenckich może zgodzić się na umowę z państwami Mercosur, która dobije polskie rolnictwo. Wszystko dla dobra Niemiec, które umowę popierają, bo skorzysta na tym ich przemysł motoryzacyjny. Tusk gra przeciwko Polsce i na korzyść Niemiec? Szok i niedowierzanie 🙂
Najpierw Zielony Ład, uderzający w nasze rolnictwo i wpływający na ogromne podwyżki cen energii, potem otwarcie granic UE na często fatalnej jakości produkty rolno-spożywcze z Ukrainy, a teraz nadchodzące otwarcie unijnego rynku na towary z państw Ameryki Południowej, które nie będą musiały spełniać restrykcyjnych norm, których muszą się trzymać rolnicy w UE. Albo dojdzie do zrywu zdrowego rozsądku i skutecznego sprzeciwu, albo ostatni gasi światło.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj