Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Obudź się, Polaku! Tu nie chodzi o dofinansowanie klubu swingersów czy jachty. Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), który jest częścią unijnego instrumentu NextGenerationEU od początku był szkodliwym i ideologicznym narzędziem otwierającym na oścież patologiczne pola do nadużyć. Polska otrzyma łącznie 255 mld zł, z czego aż 147 mld zł to… pożyczki. Preferencyjne, ale jednak pożyczki, których spłata rozłożona jest nawet na kilkadziesiąt lat. Odsetki będziemy spłacać do 2058 roku.
1️⃣ Pożyczki w ramach KPO należy zaciągnąć maksymalnie do sierpnia 2028 r., co już powoduje, że Polska stara się je zaciągać i wydawać „na rympał” – finansując np. jachty, ekspresy do kawy czy wspierając kluby dla swingersów. Już widać gołym okiem, że rząd wydaje pieniądze bez realnej potrzeby.
2️⃣ Finansowane są projekty liche, które w normalnych warunkach rynkowych nigdy nie byłyby realizowane. Presja polityczna doprowadziła do tego, że Polska za wszelką cenę wydaje pieniądze z KPO, aby tylko opinia publiczna nie mogła zarzucić rządowi, że „oddał pieniądze do Brukseli”.
3️⃣ Aby projekty z KPO mogły być realizowane, Polska musi spełniać określone kamienie milowe. Wystarczy przejrzeć kryteria oceny projektów, aby zorientować się, że punkty można zdobyć za realizowanie założeń „zielonego ładu” czy uwzględnianie i poszanowanie „pochodzenia rasowego” lub „mniejszości seksualnych”. Sytuacja doprowadziła do tego, że przedsiębiorstwa na siłę wymyślają, jak ich projekty wpływają na gejów, płonącą planetę, czy migrantów. Chore!
4️⃣ Nikt nie zastanawia się nad zwiększonymi kosztami utrzymania projektów w przyszłości – liczą się kwoty wydane teraz. Żadna firma tak nie działa – rząd już tak.
5️⃣ Spłata długu będzie finansowana ze składek państw członkowskich do budżetu UE oraz nowych „zasobów własnych” UE (np. opłat od plastiku jednorazowego użytku, części wpływów z systemu ETS, planowanego podatku od granicznych emisji CO₂, etc.). Innymi słowy – Polaków czekają nowe podatki i opłaty. Czas się obudzić!
6️⃣ Ze względu na presję czasową, na liście projektów otrzymujących dofinansowanie pojawiają się „nowe” inwestycje zgłaszane w ostatniej chwili, często bez wcześniejszych analiz. Żaden prawdziwy biznes tak nie funkcjonuje. Warszawie to nie przeszkadza.
7️⃣ Preferowane są „proste” inwestycje, które można rozpocząć „od ręki” (np. proste remonty budynku) – zamiast trudniejsze, ale ważniejsze dla kraju (jak np. modernizacja sieci energetycznej). Żaden rząd nie powinien na to pozwolić. Wydajemy w ten sposób miliardy bez przemyślanej strategii.
8️⃣ Z pieniędzy KPO kupowany jest sprzęt lub budowane są obiekty o niskim wykorzystaniu tylko po to, by wydać środki. To niestety powszechne. Zapłacą za to przyszłe pokolenia Polaków i nikomu to nie przeszkadza.
9️⃣ Projekty, jak i cała Unia, nacechowane są korupcją i nepotyzmem. Przykładem jest projekt włoskiego systemu MOSE (tj. ochrony Wenecji przed powodziami) czy autostrada w regionie Veneto – jedne z największych skandali korupcyjnych we Włoszech. To, co obecnie dzieje się w Polsce to tylko wierzchołek góry lodowej. Powiązania polityków z beneficjantami projektów w Polsce są druzgocące.
🔟 NextGenerationEU miał być nadzwyczajnym instrumentem finansowym UE w odpowiedzi na gospodarcze i społeczne skutki pandemii COVID-19, a nie jest. Stał się mechanizmem pełnym nadużyć. Warszawa musi tańczyć, jak Bruksela zagra.
❌ Obudź się, Polaku! Tu nie chodzi o dofinansowanie klubu swingersów czy jachty. Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), który jest częścią unijnego instrumentu NextGenerationEU od początku był szkodliwym i ideologicznym narzędziem otwierającym na oścież… pic.twitter.com/HCQK6x4dPJ
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) August 11, 2025
Eurokraci wiedzą, co robią, wiążąc kraje członkowskie wspólnym długiem na dekady. To nasze dzieci będą spłacać pożyczki wraz z odsetkami za obecnie realizowane „rewolucyjne” inwestycje. To nasze dzieci odczują „skutki” KPO i dalszego uzależniania się Polski od unijnej ideologii, która stoi u podstaw NextGenerationEU (tj. Planu Odbudowy dla Europy). A jeśli ktoś podnosi argument, że Polska otrzymuje nie tylko pożyczki, ale również dotacje – to zapomniał, że Unia nie ma swoich pieniędzy i za dotacje również zapłacą ostatecznie polscy podatnicy. Wszyscy. Za dofinansowanie klubu swingersów również.
Bruksela od początku karmi opinię publiczną przekazem, że oprocentowanie pożyczek jest niższe (niż rynkowe kredyty komercyjne czy nawet emisje krajowych obligacji), jednak od początku nie należało ulegać tej wykwintnej politycznej iluzji. Realizowane KPO w obecnej formule jest gigantycznym błędem. Jeszcze kiedyś zapłaczemy…
Skomentuj