Klaudia Domagała, prezes Fundacji Kobiety Wolności i Niepodległości, łódzka działaczka Konfederacji
Władze Łodzi analizują, czy w naszym mieście… potrzebne są nowe niskopodłogowe tramwaje.
Skupmy się na faktach. Stan taboru MPK Łódź:
– 351 wagonów tramwajowych łącznie
– ok. 90 wagonów niskopodłogowych (PESA Swing, PESA 122N, PESA 122NaL, Moderus Gamma, Bombardier Cityrunner)
– ok. 200 wagonów wysokopodłogowych typu Konstal 805Na, kursujących głównie w składach dwuwagonowych
– pozostałe to starsze konstrukcje częściowo niskopodłogowe (Düwag M8CN, Siemens NF6D).
ABSURD ‼️ Władze Łodzi analizują, czy w naszym mieście… potrzebne są nowe niskopodłogowe tramwaje.
— Klaudia Domagała (@KlaudiaDomagala) December 27, 2025
Skupmy się na faktach. Stan taboru MPK Łódź:
– 351 wagonów tramwajowych łącznie
– ok. 90 wagonów niskopodłogowych (PESA Swing, PESA 122N, PESA 122NaL, Moderus Gamma, Bombardier… pic.twitter.com/N8lJ1dUNKU
Oznacza to, że zdecydowana większość taboru to stare, wysokopodłogowe wagony, które nie spełniają dzisiejszych standardów dostępności. A władze naszego miasta zastanawiają się, czy “niska podłoga” jest nam potrzebna. I to mimo tego, że do końca roku trzeba podjąć decyzję o zakupie 15 nowych pojazdów, my zamiast konkretów słyszymy o „analizach”, „rozważaniach” i „pogłębionych rozmowach”. No ludzie kochani, naprawdę?!
Może więc nie chodzi o logikę, a o tragiczną sytuację budżetową? Przyjrzałam się także temu.
Łódź niestety nie pozyskała środków zewnętrznych na ten zakup, wyprzedziły nas inne samorządy. Wieloletnia seria przegranych konkursów trwa. Przez lata słyszeliśmy, że winny był PiS i brak KPO. Dziś zarówno w Łodzi jak i państwie rządzi KO i Lewica, KPO jest, a dofinansowań dla Łodzi… nadal jak na lekarstwo. Czyli co? 8 lat nas okłamywano? Ile straciliśmy przez nieudolność łódzkich władz? Setki milionów złotych czy jeszcze więcej?
A przecież mówimy o podstawach funkcjonowania miasta. Niskopodłogowy tramwaj to nie luksus. To warunek normalnego funkcjonowania dla seniorów, osób z niepełnosprawnościami, rodziców z wózkami i wszystkich, którzy mają ograniczoną mobilność. Mamy 2025 rok, a Łódź, jedno z największych miast w Polsce, nadal opiera transport publiczny na taborze z lat 70. i 80. Co gorsza, nie ma żadnej realnej perspektywy zmiany w najbliższych latach!
W takim razie gdzie pieniądze? One są, tylko wydawane gdzie indziej.
Były setki milionów na deficytowe i przynoszące straty Orientarium w łódzkim ZOO. Było 100 milionów na tunel drogowy dla deweloperów w Nowym Centrum Łodzi. Są środki na kolejne festiwale i wydarzenia promocyjne, na których promuje się łódzka władza. Są nawet środki na komunikację tramwajową, ale takie, gdzie mogą wręcz utrudnić transport w Łodzi (wyburzenie wiaduktu na Kopcińskiego i nowe torowisko przy al. Grohmanów).
Nie ma natomiast pieniędzy na:
⛔ nowe tramwaje
⛔ szerokie i bezpieczne dojazdy do autostrad, ekspresówek i drogi wylotowe (w tym przedłużenie Włókniarzy)
⛔ kluczowe inwestycje drogowe, czekające od lat na realizację (Trasa Karskiego, Trasa Konstytucyjna itd.)
⛔ parkingi w centrum i P&R
⛔ utwardzanie dróg gruntowych na obrzeżach
⛔ utrzymanie w dobrym stanie tego, co już zostało zbudowane
I wiele, wiele więcej.
Na PR-owe inwestycje, tunele dla deweloperów pod Nowym Centrum Łodzi i burzenie wiaduktów środków nie brakuje. Na podstawowe potrzeby mieszkańców, transport i normalne drogi nie ma. Zawsze słyszymy: „poczekajmy, przeanalizujmy”.
Niestety, na PRze Hanny Zdanowskiej i ekipy KO/Lewica silnej i rozwijającej się Łodzi nie zbudujemy.
Liczę, że silną presją skłonimy władze miasta do zmiany decyzji. A nic nie boli ich bardziej, niż skaza na wizerunku. Dlatego PODAJ DALEJ ten wpis!


Skomentuj